Klątwa Naxxramas zostanie rzucona 23 lipca!
Temahemm, | Komentarze : 7Cytat z: Zeriyah (źródło)
Czy jesteście gotowi stawić czoła koszmarom czyhającym w przerażającej nekropolii Naxxramas? Klątwa Naxxramas: Przygoda w Hearthstone jest już prawie gotowa i wkrótce gracze z całego świata będą mogli zmierzyć się z czekającymi na bohaterów Hearthstone hordami nieumarłych potworów, przemierzających Korytarze Naxxramas i gotowych bronić przed nimi swego leża aż do ostatniej kropli szlamu/śluzu/ trucizny/skażonej krwi... eee... Jeśli… jakimś cudem… uda wam się pokonać zastępy odrażających wrogów, zdobędziecie nowe upiorne karty, które uzupełnią waszą kolekcję!
Klątwa Naxxramas trafi w Europie na komputery z systemami Windows®, komputery Mac® oraz iPady® w środę 23 lipca. Tego dnia udostępniony zostanie Rewir Arachnidów, pierwsze z pięciu przerażających skrzydeł cytadeli, które będziemy otwierać dla graczy na przestrzeni pięciu kolejnych tygodni. W Rewirze Arachnidów można grać za darmo z okazji premiery Klątwy Naxxramas przez około miesiąc. Śmiałkowie, którzy w tym czasie przekroczą próg Rewiru Arachnidów odblokują go za darmo na stałe. Więcej informacji o uzyskaniu dostępu do Rewiru Arachnidów oraz dalszych skrzydeł Naxxramas znajdziecie w naszym ostatnio opublikowanym artykule.
Złóżcie najlepsze talie i przygotujcie się do zaciętych pojedynków o najwyższą stawkę – wkrótce spotkamy się w trzewiach nekropolii!
Artcraft: Syn Exodaru
Caritas, | Komentarze : 14Cytat z: Chris Robinson (źródło)
Witamy w kolejnej edycji Artcraft! Jestem Chris Robinson, dyrektor artystyczny World of Warcraft. Ten Artcraft to kolejne szybkie spojrzenie, ale wciąż pełne smakołyków. Dziś pokazujemy Wam naszą pracę nad męskim modelem Draenei. Oryginał był jednym z lepszych modeli postaci w grze, więc nie wymagał mnóstwo translacji, ale z większą ilością tekstur o wyższej rozdzielczości i większą liczbą dostępnych wielokątów udało nam się całkiem sporo podbić jego szczegółowość, jak również poprawić przekazywanie emocji poprzez animacje nowego szkieletu.
To wszystko w tym momencie – jeszcze raz dziękujemy za śledzenie naszych prac nad tymi uaktualnionymi modelami. Do zobaczenia następnym razem!
Konkurs: Wygraj powieść World of Warcraft: Zbrodnie wojenne!
Caritas, | Komentarze : 14
Wielka sala wypełniona była po brzegi. Chociaż zgromadzonych było mnóstwo osób, nikt nie ośmielił się przerwać pełnej napięcia ciszy.
Brzdęk! Zgromadzeni aż podskoczyli na nieoczekiwany dźwięk kufla toczącego się po podłodze. „Ups, praszam, wymskło się” wyszeptała cicho goblinka Kojt usiłując ukryć się przed karcącymi spojrzeniami publiki. „Cisza!” zagrzmiało z głównej części Sali. Wszystkie spojrzenia skierowały się na podwyższenie, na którym zasiadało 5 osób. Rada sędziowska ogłaszająca w tym procesie. Postrach wielu, zwycięzcy niezliczonych potyczek. Kumbol, Tajgeer, Caritas, Tommy i Temahemm.
„Spotkaliśmy się tu dziś, aby pochylić się nad sprawą niecierpiącą zwłoki” – rzekł mag zajmujący środkowe miejsce na podium. Wielki mag Kumbol, naczelny sekcji specjalnej Kirin Tor samym tylko spojrzeniem potrafił uciszyć tłumy.
„Przed nami leży sześć ksiąg. Wspaniałych ksiąg, dokumentów z procesu Garrosha, stanowiących cenny łup, pokusę dla wielu. I wielu usiłowało je posiąść.” Kumbol rozejrzał się po Sali. „Te niecne knowania i podstępy muszą się skończyć. Jeśli złapię jeszcze jednego łotrzyka skradającego się do biblioteki, nogi mu połamię! A jeśli jeszcze raz ktoś dorwie się do naszego zapasu piwa, to poznacie co to znaczy dostać Arcane Blastem między oczy!”
„Ja ich zniszczę, wszystkich. Kwestia czasu.” wymamrotał siedzący obok Kumbola kapłan Tajgeer, przytulając do piersi swój pięknie rzeźbiony kufel. „BAN!!!”, wrzasnęła siedząca po drugiej stronie elfka Caritas, waląc Banhammerem w stół. Huk młota obudził gnomiego rycerza śmierci, Temę, który przestraszony wierzgnął na krześle. Z jego kieszeni wysypały się karty do Hearthstone. Nawet mag Tommy oderwał się od lektury książki napisanej w jakimś obcym języku.
Na Sali rozległ się szmer. „Nie ma piwa?” „Jak to nie ma piwa??” „Przyszedłem bo powiedzieli, że będzie piwo!”
„CISZA!!!” – wrzasnął Kumbol, wyraźnie poirytowany. „Wy” – wskazał palcem grupkę ściśniętych na środku Sali istot ras wszelakich. „Wy!” – rzekł patrząc właśnie na Was. „Wy winni jesteście poddania się żądzy posiadania jednej z tych ksiąg. Opanowało Was Sha Czytania! I dziś Was osądzimy. Razem z czcigodnymi Niebianami uzgodniliśmy, że sześciu z Was zostanie uznanych za godnych otrzymania po jednym egzemplarzu zapisu procesu Garrosha. Ale tylko sześciu!” Kumbol groźnym wzrokiem zmierzył każdego z oskarżonych.
„Słuchajcie mnie uważnie. To Wasza jedyna szansa. Przekonajcie radę sędziowską, że to właśnie Wy powinniście otrzymać dostęp do tych dokumentów. Macie czas do zmierzchu osiemnastego dnia miesiąca lipca. Wtedy też nasze zacne grono zbierze się ponownie, by wydać wyrok. Swoje argumenty przedstawicie nam w formie pisemnej, na specjalnym formularzu! I postarajcie się, gdyż wyrok będzie nieodwołalny!” Kumbol jeszcze raz zmierzył wzrokiem wszystkich zgromadzonych na Sali, po czym zamachnął swoją legendarną peleryną i majestatycznym krokiem opuścił Salę. Reszta składu sędziowskiego podążyła za nim.
Brzdęk! Zgromadzeni aż podskoczyli na nieoczekiwany dźwięk kufla toczącego się po podłodze. „Ups, praszam, wymskło się” wyszeptała cicho goblinka Kojt usiłując ukryć się przed karcącymi spojrzeniami publiki. „Cisza!” zagrzmiało z głównej części Sali. Wszystkie spojrzenia skierowały się na podwyższenie, na którym zasiadało 5 osób. Rada sędziowska ogłaszająca w tym procesie. Postrach wielu, zwycięzcy niezliczonych potyczek. Kumbol, Tajgeer, Caritas, Tommy i Temahemm.
„Spotkaliśmy się tu dziś, aby pochylić się nad sprawą niecierpiącą zwłoki” – rzekł mag zajmujący środkowe miejsce na podium. Wielki mag Kumbol, naczelny sekcji specjalnej Kirin Tor samym tylko spojrzeniem potrafił uciszyć tłumy.
„Przed nami leży sześć ksiąg. Wspaniałych ksiąg, dokumentów z procesu Garrosha, stanowiących cenny łup, pokusę dla wielu. I wielu usiłowało je posiąść.” Kumbol rozejrzał się po Sali. „Te niecne knowania i podstępy muszą się skończyć. Jeśli złapię jeszcze jednego łotrzyka skradającego się do biblioteki, nogi mu połamię! A jeśli jeszcze raz ktoś dorwie się do naszego zapasu piwa, to poznacie co to znaczy dostać Arcane Blastem między oczy!”
„Ja ich zniszczę, wszystkich. Kwestia czasu.” wymamrotał siedzący obok Kumbola kapłan Tajgeer, przytulając do piersi swój pięknie rzeźbiony kufel. „BAN!!!”, wrzasnęła siedząca po drugiej stronie elfka Caritas, waląc Banhammerem w stół. Huk młota obudził gnomiego rycerza śmierci, Temę, który przestraszony wierzgnął na krześle. Z jego kieszeni wysypały się karty do Hearthstone. Nawet mag Tommy oderwał się od lektury książki napisanej w jakimś obcym języku.
Na Sali rozległ się szmer. „Nie ma piwa?” „Jak to nie ma piwa??” „Przyszedłem bo powiedzieli, że będzie piwo!”
„CISZA!!!” – wrzasnął Kumbol, wyraźnie poirytowany. „Wy” – wskazał palcem grupkę ściśniętych na środku Sali istot ras wszelakich. „Wy!” – rzekł patrząc właśnie na Was. „Wy winni jesteście poddania się żądzy posiadania jednej z tych ksiąg. Opanowało Was Sha Czytania! I dziś Was osądzimy. Razem z czcigodnymi Niebianami uzgodniliśmy, że sześciu z Was zostanie uznanych za godnych otrzymania po jednym egzemplarzu zapisu procesu Garrosha. Ale tylko sześciu!” Kumbol groźnym wzrokiem zmierzył każdego z oskarżonych.
„Słuchajcie mnie uważnie. To Wasza jedyna szansa. Przekonajcie radę sędziowską, że to właśnie Wy powinniście otrzymać dostęp do tych dokumentów. Macie czas do zmierzchu osiemnastego dnia miesiąca lipca. Wtedy też nasze zacne grono zbierze się ponownie, by wydać wyrok. Swoje argumenty przedstawicie nam w formie pisemnej, na specjalnym formularzu! I postarajcie się, gdyż wyrok będzie nieodwołalny!” Kumbol jeszcze raz zmierzył wzrokiem wszystkich zgromadzonych na Sali, po czym zamachnął swoją legendarną peleryną i majestatycznym krokiem opuścił Salę. Reszta składu sędziowskiego podążyła za nim.
Klątwa Naxxramas – dostęp i tryb heroiczny
Temahemm, | Komentarze : 16Cytat z: Zeriyah (źródło)
Kotły pełne śluzu są już niemalże w stanie wrzenia, kończymy zszywać najlepsze plugastwa i szykujemy naszą nekropolię na wyprawę, jakiej nigdy nie zapomnicie – Klątwa Naxxramas już wkrótce zawiśnie nad światem! Zdajemy sobie sprawę, że wprost umieracie z chęci, aby zagrać w pierwszą przygodę dla pojedynczego gracza w Hearthstone, dlatego dziś chcemy się podzielić informacjami o tym, jak dostać się do Naxxramas, a także zaprezentować tryb heroiczny.
Nekropolio, otwórz się!
Unosząca się nad powierzchnią Azeroth nekropolia Naxxramas jest siedliskiem potężnych nieumarłych bossów, gotowych stawić wam czoła w karcianym pojedynku i wystawić na próbę wasze umiejętności. Aby podjąć się wyzwań w każdym z pięciu skrzydeł przygody, należy wpierw przekroczyć próg nekropolii. Można to zrobić na kilka sposobów opisanych szczegółowo poniżej. Nie obawiajcie się zbytnio ceny, jaką przyjdzie wam zapłacić – ku rozgoryczeniu Thadiusa nie będzie was to kosztować utraty ręki lub nogi.
Naxxramas otworzy swe podwoje dla graczy w Hearthstone skrzydło po skrzydle – po jednym w każdym tygodniu. Skrzydła będą udostępniane w następującej kolejności: Rewir Arachnidów, Rewir Zarazy, Rewir Zbrojnych, Rewir Konstruktorów, Leże Żmija Mrozu.
Gracze, którzy postanowią udać się do Naxxramas podczas premiery przygody, otrzymają za darmo dostęp do pierwszego skrzydła – Rewiru Arachnidów. Sama premiera potrwa mniej więcej miesiąc, więc będziecie mieli sporo czasu, aby przekroczyć próg nekropolii – więcej informacji na ten temat podamy w późniejszym terminie. W pokrytych grubymi pajęczynami, skąpanych w mroku korytarzach Rewiru Arachnidów stawicie czoła trójce bossów: Anub’Rekhanowi, Wielkiej Wdowie Ferlinie oraz Maexxnie. Walka z tymi przeciwnikami to zaledwie namiastka niebezpieczeństw czyhających na was w pozostałych rewirach, zaś w nagrodę za ich pokonanie otrzymacie nowe karty do kolekcji.
Po pokonaniu pajęczaków w Rewirze Arachnidów będziecie mogli wykupić dostęp do każdego z pozostałych rewirów za 700 sztuk złota bądź 5,99 EUR za skrzydło. Innymi słowy, do odblokowania poszczególnych rewirów możecie albo wykorzystać złoto zdobyte w nagrodę za zadania i walkę na Arenie w Hearthstone, albo zapłacić prawdziwymi pieniędzmi.
Jeśli chcecie uzyskać dostęp do kilku rewirów za jednym zamachem, przygotowaliśmy dla was specjalne pakiety. Nasze pająki oplotą pajęczyną tyle skrzydeł, na ile będziecie mieli ochotę, i dostarczą je wam w jednym, smakowitym zestawie...
Miejcie na uwadze, że wykupienie pakietów skrzydeł Klątwy Naxxramas nie zapewnia dostępu do poszczególnych rewirów przed ich oficjalną premierą. Wybór tej opcji gwarantuje jednak, że będziecie mogli stawić czoła nowym wyzwaniom, gdy tylko je udostępnimy!
Jeżeli zagracie w Klątwę Naxxramas podczas miesiąca premierowego i postanowicie wykupić dostęp do pozostałych skrzydeł za pomocą prawdziwych pieniędzy, wystarczy że zdecydujecie się na pakiet 4 skrzydeł, który zapewni wam możliwość odwiedzenia kolejnych rewirów w miarę ich odblokowywania.
Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby uzyskać dostęp do kolejnych rewirów za złoto w grze, po czym dokupić pakiet skrzydeł za prawdziwe pieniędze w późniejszym terminie. Przykładowo, jeśli odblokujecie za darmo dostęp do Rewiru Arachnidów podczas miesiąca premierowego, kolejny rewir możecie odblokować płacąc złotem, zaś pozostałe trzy – kupując pakiet trzech skrzydeł za podaną wyżej cenę.
Pamiętajcie, aby przekroczyć progi nekropolii podczas trwającej miesiąc premiery przygody. Dzięki temu odblokujecie za darmo pierwsze skrzydło – rojący się od pajęczaków i świetnej zabawy Rewir Arachnidów!
Tryb heroiczny
Po pokonaniu po raz pierwszy wszystkich bossów w danym rewirze odblokujecie jego wersję heroiczną. Bossowie w trybie heroicznym są znacznie trudniejszymi przeciwnikami, a walka z nimi będzie wyzwaniem nawet dla najbardziej doświadczonych graczy w Hearthstone. Zatriumfowanie nad wszystkimi bossami w Naxxramas w trybie heroicznym zapewni wam nowy rewers kart do kolekcji.
Przerażający ożywieńcy w Klątwie Naxxramas już nie mogą się doczekać, aż staną z wami do pojedynku. Mamy nadzieję, że skorzystacie z okazji i wyjdziecie im naprzeciw wraz z premierą przygody, która nastąpi już niedługo!
Bestie z dzikich krain - Frostfire Ridge
Temahemm, | Komentarze : 0Cytat z: Blizzard (źródło)
Uzbrojenie się w wiedzę jest konieczne, jeśli liczysz na przetrwanie w dzikim Draenorze. W tej serii porozmawiamy o różnorakich kreaturach, które możesz spotkać podczas eksploracji tego nieokiełznanego świata. Mimo że nie wyczerpiemy tematu, powinieneś zorientować się czego oczekiwać, gdy będziesz szykował się na czyhające wyzwania. Poniżej możecie rzucić okiem na potwory znajdujące się w Frostfire Ridge:
Magnarony
Starożytne kreatury ze stopionych głazów, magnarony są bezpośrednio spokrewnione z kolosami, które jako pierwsze ukształtowały Draenor. Niewielu z dzisiaj żyjących potrafi komunikować się z tymi zagadkowymi gigantami, a jeszcze mniej rozumie ich na pozór chaotyczne motywacje. Pośród mętnej i bulgoczącej lawy Frostfire Ridge, magnarony rzeźbią w ziemi ogniste pieczęcie i formują całe góry, dostosowując je do swoich potrzeb. Magnarony były znane zarówno ze zniewalania, jak i z zaprzyjaźniania się z ogarniętymi furią żywiołakami, na dodatek rzadko są same. Podchodźcie ostrożnie!
Ogrony
Ogry, gronny i magnarony - wszystkie pochodzą ze wspólnego rodu, a bestialskie ogrony zajmują brakujące miejsce pomiędzy dzikimi gronnami i ich mniejszymi, ale liczniejszymi potomkami. W terenie orientują się za pomocą swojego jedynego, żółtego oka - mrugają powoli, jeszcze wolniej pojmują co się dzieje. Zbyt zidiociali, by sprzeciwić się rozkazom, ale dostatecznie wielcy i groźni, by zapanować nad nieposłusznymi ogrami, ogrony traktuje się jako kupę mięśni na posyłki dla przywódców ogrów - od warlordów aż po samego imperatora. Każdy z bohaterów, który spróbuje obalić potęgę ogrów powinien liczyć się z tym, że spotka jednego lub więcej ogronów górujących na ich drodze.
Rylaki
Wszechstronne, latające rylaki przystosowały się do klimatów w całym Draenorze, ale są najbardziej zauważalne w Frostfire Ridge. Ciepłe wulkaniczne półki skalne doskonale nadają się na miejsca do wicia gniazd, natomiast ośnieżone, puste przestrzenie służą za główne tereny łowieckie dla tych okrutnych drapieżników, szukających mięsa swoim podwójnym kompletem oczu i nozdrzy. Grube grzbiety chronią je przed żywiołami, a także strzałami sfrustrowanych łowców. Awanturnicy chcący popisać się dwugłowym trofeum rylaka nie mogą zapomnieć o obu zestawach kłów... a ci mający ochotę na okiełznanie nowego wierzchowca, powinni rozważyć tendencję Iron Horde do opancerzania największych rylaków i prowadzenia ich ku walce.
Mroźne wilki i garny
Tylko najtrwalsi mają szansę przetrwać niewdzięczny klimat Frostfire Ridge. Niezłomne mroźne wilki górują liczebnością nad tubylcami. Orczy klan Mroźnych Wilków zrobił z tych bestii swój symbol i wziął od nich nazwę - orkowie i ich wilczy kompani wspólnie walczą i polują, tworząc poszerzone stado.
Poszukiwacze w Frostfire Ridge powinni zachować czujność co do nieoswojonych kuzynów mroźnych wilków, groźnych garnów. Te ogromne bestie o dwukrotnej masie niedźwiedzia z Azeroth wyróżniają się masywnymi szczękami i kruczoczarną sierścią. Nawet orkowie z Mroźnych Wilków obawiają się nieposkromionych i dzikich garnów.
Wciąż pozostało niezliczenie wiele innych groźnych potworów, a każdy z nich już nie może się doczekać swojego następnego posiłku z zagubionych awanturników - miejcie oczy otwarte, a broń naostrzoną. Jesteście w stanie przeżyć na Draenorze?
Zestawienie kart legendarnych: Smoki i pomioty ognia
Temahemm, | Komentarze : 0Tuż przed końcem formowania Azeroth, Tytani nadali pięciu najsilniejszym Smokom rolę Aspektów, znacząco zwiększając ich siłę. Zadaniem Alexstrazy, Nozdormu, Ysery, Nelthariona (znanego potem jako Deathwing) i Malygosa było nie dopuścić do Godziny Zmierzchu - końca wszelkiego życia. Niestety, ofiarą knowań Prastarych Bogów padł Deathwing, który zdradził swoich pobratymców i rozpoczął Kataklizm w Azeroth. Aspekty w nowym składzie (zabitego Malygosa zastąpił Kalecgos) oraz Thrall ostatecznie pokonali Deathwinga, powstrzymując Godzinę Zmierzchu, jednakże oznaczało to kres tytanicznej więzi Smoków; po wykonaniu zadania Tytanów ich moc została nieznacznie uszczuplona, ale już nie mogli jej jednoczyć. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal są jednymi z najpotężniejszych istot w Azeroth. Podobne możliwości miały inne sługusy Prastarych Bogów - poszukując nowych sił, Deathwing sprzymierzył się z Ragnarosem, Władcą Ognia, a ten przyzwał swojego poddanego - żywiołaka Barona Geddona. Sam Deathwing pokierował Czarnymi Smokami, by służyli Prastarym Bogom. Jego córka Onyxia opracowywała plan przejęcia Wichrogrodu, zaś jej brat Nefarian wyhodował w tym czasie ognistego potwora o dwóch głowach - Bestię.
Wątki zarówno Aspektów, Deathwinga, jak i jego poddanych silnie się zazębiają (i jest to temat na inny artykuł). Najczęściej walczyli w tych samych wojnach, ale po skrajnie różnych stronach - jedni dążyli do zniszczenia Azeroth, drudzy ten świat chcieli uchronić. W nowym zestawieniu możecie przeczytać analizy kolejnych dziewięciu kart, dobranych na podstawie łączącej ich fabularnie więzi. Swoje opinie zawarł także jeden z najlepszych polskich graczy Hearthstone Lothar, którego śledzić możecie na Facebooku, Twitterze i Twitchu.
Aby zobaczyć angielską wersję opisu, przytrzymaj Control przy najechaniu na kartę.
Alexstraza pasuje do:
Control Warrior
Na zachodzie znana jako Czeski Smok, Alexstraza przez swoją sytuacyjność może być problematyczna. Jej zalety są oczywiste - za 9 przyzywa stronnika o statystykach Ognistego Olbrzyma, jednocześnie zadając obrażenia wrogowi. Co jednak jeśli oponent ma mniej, niż 15, a my więcej? Każde z wyjść jest wtedy niekorzystne - lecząc wroga, być może dasz mu jeszcze jedną turę życia, a atakując siebie ryzykujesz przegraną. Jej wartość również pozostawia trochę do życzenia. Warlock bez problemu postawi Górskiego Olbrzyma kilka tur wcześniej, Szaman i Paladyn natomiast mogą próbować z Morskim Olbrzymem. Siła Alexstrazy leży więc w Control Deckach, gdzie przez pierwsze tury gracze ograniczają się do zabijania minionów i używania kart gdy to naprawdę konieczne, a nie atakowania siebie nawzajem. Najczęściej Alexstrazę zestawia się z bronią Rzezimiotem u Wojownika; po długim meczu, gdy przeciwnik wyczerpał już zaklęcia uzdrawiające czy Swamp Ooze'y, taka kombinacja niemalże gwarantuje wygraną. Okrzyk Bojowy Czerwonej Smoczycy da się jednak skontrować - pancerz nie zostaje przez nią obniżony, zatem odpowiednie rozłożenie many oraz używanie umiejętności Druida i Wojownika może zniwelować ten efekt.
Lothar napisał :
Dla tej karty wystarczy krótki opis, przy jej maksymalnej efektywności jest ona najlepszym
pociskiem w grze (15 obrażeń, 5 więcej niż pyroblast, który jest droższy o 1 ) lub najlepszym czarem leczącym (14 punktów leczenia, tutaj nawet nie mamy za bardzo konkurencji). A do tego zostawia giganta na stole.
Nozdormu sprawdzi się jako:
doskonała kontra na turniejach
Mill Druid, Mill Rogue
Aspekt Czasu ma chyba najbardziej pasującą i dziwną zarazem właściwość. Ograniczenie czasu na podjęcie decyzji może z początku wydawać się słabe - przecież można się zastanawiać w turze przeciwnika, co więcej, planowanie zagrań kilka kolejek do przodu powinno być nawykiem każdego gracza. Wyobraźcie sobie jednak sytuację, gdy jesteście na ważnym turnieju, próbujecie ułożyć w pamięci jakie karty zagrał przeciwnik, co jeszcze może dobrać, czy w talii zostały Wam jakieś rozwiązania... Nagle stół pokrywa burza piaskowa, a czas tury skraca się z półtorej minuty do zaledwie 15 sekund. Nozdormu wystawia na próbę refleks i koncentrację obu graczy. Nie jest to jednak karta dająca ogromną przewagę, nie gwarantuje wygranej w sytuacji, gdy dochodzisz do końca swojej talii - istnieje wiele więcej minionów, które byłyby wtedy przydatniejsze. Jeśli założy się, że skrócenie tury to nie problem, pozostaje tylko smok o statystykach równych gigantom, jednak w przeważnie wyższej cenie. Najlepiej sprawdzi się w taliach polegających na wypełnieniu ręki przeciwnika kartami przy pomocy Lorewalkera Cho i Murloc; wróg nie będzie wiedział jak sobie poradzić z natłokiem możliwości.
Lothar napisał :
Gdyby Nozdormu działał tylko na przeciwnika to może nawet znalazłby się w grach turniejowych. Tak to niestety jest jedną z gorszych legendarek.
Ysera pasuje do:
talii nastawionych na końcową fazę gry
Ramp Druid, Control Warrior
Ysera to w praktyce najsolidniejszy ze Smoków. Zapewnia stałą przewagę w kartach, unika takich removali jak Big Game Hunter czy Shadow Word: Death, a gdy doda się jej prowokację, może sprawić poważny problem przeciwnikowi. Jednakowoż, Karty Snu, które przyzywa, są wyjątkowo sytuacyjne i zazwyczaj poluje się na jedną z pięciu. Sen to tańszy Sap i można go użyć podczas wykańczania wroga np. kombinacją Force of Nature i Savage Roar. Koszmar, znowuż, jest lepszą wersją Power Overwhelming - po użyciu go na minionie z Prowokacją, oponent wciąż będzie musiał przez niego przejść, bo zostanie on zniszczony dopiero w kolejnej turze gracza. Szmaragdowy Smokowiec ma doskonały stosunek statystyk i ceny. Do kombosów przyda się Przebudzenie Ysery, które dobrze współgra m.in. z Grommashem Hellscreamem, ale może być równie zabójcze dla Ciebie - zaklęcie to atakuje także Twojego bohatera. Najgorszą z Kart Snu można nazwać natomiast Drwiącą Siostrę - to kolejna karta o świetnej wartości, ale jej problem polega na tym, że w końcowej fazie gry, gdy przychodzi czas na zagranie Ysery, przeciwnik zapewne nie ma zbyt wiele zaklęć niszczących, a na pewno nie użyłby ich na stronniku z 3, przez co jej właściwość równie dobrze mogłaby nie istnieć. Póki nie grasz bardzo szybką talią, Ysera z pewnością znajdzie w niej miejsce.
Lothar napisał :
Kiedyś podstawowa karta każdego rodzaju kontrolek. Dzisiaj niestety za „wolna” na obecną metę, może sprawdzić się jedynie w taliach kontrolnych, które same z siebie nie generują za dużo drawu (z racji, że Ysera sama tworzy „Card Advantage”).
Ragnaros pasuje do:
talii nastawionych na kontrolę
Ragnaros jest kolejną trudną do usunięcia kartą - wyciszenie pozwoli mu atakować, tak samo jak w przypadku Ancient Watcher; zamrożenie nie sprawi, że przestanie rzucać ognistymi kulami; atakowanie stronnikami zazwyczaj oznacza wymianę trzech za jednego. Na szczęście, przez swój wysoki atak każda klasa może łatwo go przejąć z pomocą Faceless i Big Game Hunter, czy nawet Sylvanas, natomiast wypełnienie stołu małymi stronnikami (np. podczas gry Zoolockiem czy Shockadinem) znacznie zmniejsza jego szanse na trafienie w coś ważnego. Kluczowe jest więc, aby prze wystawieniem Ragnarosa pozbyć się większości minionów. Nie musicie się martwić, gdy gracie przeciwko Łotrowi - jego umiejętności dodawania stealtha przez Ukrycie lub Mistrzyni na nic się nie zdadzą, bo Ragnaros zostanie odkryty zaraz po rzuceniu kuli. Władcy Ognia nie można zagrać od razu w ósmej turze - gracze często są w stanie domyślić się, że masz go w talii i specjalnie oszczędzą karty, które natychmiastowo go usuną (tzw. hard removale). Należy wywabić je innymi silnymi minionami. Przez to jak wiele przygotowań wymaga Ragnaros, a także jak niepewne są jego działania, pasuje on tylko do talii kontrolnych.
Lothar napisał :
Chyba jedyna legendarna karta, która od początku istnienia gry była zawsze Tier 1. I tak już zostało. Ragnarosa możemy zobaczyć w ¾ talii kontrolnych, a czasem nawet w taliach mid-range. Jego efekt mimo, że losowy, jest na tyle potężny i na tyle możliwy do kontrolowania poprzez ograniczenie liczby celów, że Ragnarosa nie da się po prostu zlekceważyć, kiedy już trafi na stół.
Bestia pasuje do:
w ekstremalnych przypadkach, Łowcy
Rexxar nie ma szczęścia do legendarek - w poprzednim artykule opisywałem Król Kruszor, który okazał się zdecydowanie zbyt wolny do tej klasy. Niemalże równie bezużyteczna jest Bestia. Mimo swoich doskonałych statystyk (najłatwiej powiedzieć, że to lepszy Core Hound), właściwość dodająca wrogowi średniego stronnika sprawia, że Bestia potrzebuje wyciszenia. Wydajesz więc dwie karty za zadanie 9 obrażeń - dla Łowcy osiągnięcie tego samego niższym kosztem nie jest żadną sztuką. Dzięki temu, że legendarka ta należy oczywiście do typu bestii, można zbuffować ją Houndmaster lub nadać Szarżę Tundra. Są to jedyne sytuacje, w których Bestia robi coś poza zajmowaniem miejsca w talii - niespecjalnie nadaje się na finiszer, nie jest też tak pewnym zagraniem, jak Savannah Highmane. Dlaczego pominąłem opisanie Bestii w innych klasach? Poza areną, dodanie jej do czegoś innego, niż Huntera, nie ma większego sensu - brak tu głębszej synergii.
Baron Geddon pasuje do:
Control Warrior
Potężny żywiołak ognia, który na pozór robi mniej niż Ragnaros. Atakuje jednostki gracza i jego samego, ma mniej punktów /, nie załatwi też wroga w tej samej turze, w której został zagrany. Jednakże, istnieje wiele sytuacji, w których sprawdzi się lepiej - można by rzec, że gdzie Ragnaros nie może, tam Barona pośle. Geddon doskonale kontruje Zoolocka wystawiającego wiele małych stronników; radzi sobie za jednym zamachem z Posiłkami Paladyna; zmiata większość totemów Szamana. Najczęściej Barona Geddona zobaczycie u Wojownika - umiejętność nazbierania Pancerza niejako niweluje obrażenia żywiołaka. Dodatkowo można pokusić się o aktywowanie Szału, np. w przypadku Worgen czy Berserk. Co ciekawe, jeśli grając Szamanem masz na stole Uzdrawiający Totem, Twoje jednostki przetrwają wybuch Geddona - zanim system wykryje je jako zabite, totem doda im życia. Jako że można kierować jego atakiem (w przeciwieństwie do Ragnarosa), zagranie go ciut wcześniej jest mniej ryzykowne.
Lothar napisał :
Pojawiał się we wczesnej becie w kontrolnych Hunterach (tak, dobrze czytacie, Artosis się śmieje, że ja mu się kojarzę z tą talią) a zakorzenił się na stałe w kontrolnym Wojowniku. Warto zwrócić uwagę, że każda karta która ma natychmiastowy (w tej samej turze) efekt na stole wysoko pnie się w rankingach. Nie inaczej jest z Geddonem.
Deathwing pasuje do:
talii nastawionych na Agonię
Fabularnie jest najgroźniejszym z opisywanych w tym zestawieniu smoków i potworów - nie tyczy się to niestety jego karciankowego odpowiednika. Owszem, 12/12 wygląda groźnie. Owszem, wyczyszczenie całego stołu dodaje mu jeszcze więcej wartości. Nie da się jednak ukryć, że usunięcie wszystkich kart z ręki to zagranie vabank. Istnieje wiele removali, które sobie z nim poradzą i tylko dzięki swoim statystykom jest zdolny przetrwać te zaklęcia, które zadają obrażenia. Jeśli pojawi się w Twojej ręce zbyt wcześnie, będzie zajmował miejsce przez całą grę. W kwestii finiszowania przeciwnika, każda z klas ma na to lepszy sposób - kolosalny atak nie przyda się, jeśli wróg dostanie jeszcze jedną turę na kontrę. Wciąż, zawsze dobrze dobrać go pod sam koniec, gdy oboje nie macie prawie żadnych kart, a rzucenie Deathwinga na stół pełen stronników z Agonią po Twojej stronie, np. Bloodmage Thalnos i Loot Hoarder, pozwoli szybko dogonić oponenta pod względem kart w ręce. Przez to, że słabo łączy się z pozostałymi kartami (no, może poza Alarmobotem), warto wstrzymać się z wkładaniem go do talii do czasu premiery Klątwy Naxxramas, która doda wielu stronników z Agonią.
Lothar napisał :
Eh, niestety, Deathwing mimo zabójczego obrazka nic sobą nie reprezentuje. Czasami pokazywał się w taliach kontrolnych wojowników, ale uważam, że Wojownik ma milion innych, lepszych sposobów na kontrole stołu, niż pozbywanie się całej swojej ręki, tylko po to, żeby Big Game Hunter mógł ustrzelić smoka.
Onyxia pasuje do:
Token Druid
Córka Deathwinga, jak na ironię losu, doskonale łączy się z jednym z jego największym wrogów - Cenariusem. O ile jej pisklęta nie zostaną potraktowane zaklęciem obszarowym, buff Cenariusa dodający +2/+2 każdemu stronnikowi oznacza ok. 25 obrażeń (należy oczywiście zrobić wcześniej miejsce, gdyż na stole może znajdować się max. 7 minionów). Nawet bez pomocy Półboga Lasu, Onyxia będzie poważnym zagrożeniem dla klas, które nie mogą zadać swoją umiejętnością bezpośrednich obrażeń, po obszarówce natomiast, na stole pozostanie silny stronnik 8/4. Smoczyca najbardziej pasuje do Druida - poza wymienionym Cenariusem, świetnie łączy się z Savage Roar i Soul of the Forest - a także do Szamana posiadającego Bloodlusta. W pozostałych klasach przyda się, gdy masz na stole Cult Master lub Knife Juggler. We wczesnej wersji gry, Onyxia działała podobnie do Barona Geddona - za każdym razem, gdy dobierałeś kartę, zadawała ona 2 obrażenia wszystkim postaciom. Twórcy nie zapomnieli dodać paru nawiązań do raidu na Onyxię - Raid Leader po zagraniu wypowiada kwestie, które usłyszeć możecie w Onyxia Wipe Animation.
Lothar napisał :
Nie jest to top tier, ale można poszukać dziwnych/ciekawych kombinacji. Jak np. z Knife Jugglerem lub okrzykami Shamana lub Druida. „Super dociąg” z Cult Mastera przemilczę.
Malygos pasuje do:
Malygod Rogue
Paradoksalnie, Aspektu Magii nie znajdziecie raczej w taliach Maga. Największy postrach sieje u Rogue'a - z takimi zaklęciami jak Eviscerate czy Podstępne uderzenie, Malygos nie potrzebuje pomocy Leeroya Jenkinsa, bo sam sprawdza się jako doskonały finiszer. Takie dopasowanie wynika głównie z tego, że niebieski smok kosztuje naprawdę dużo i trudno wykorzystać go w klasach, których zaklęcia nie są darmowe lub chociaż tanie. Jeśli jednak chcecie wypróbować go w innych taliach, uważajcie na Jainę i Uthera - Obrażenia Zaklęć dodają po jednym pocisku do Arcane i Avenging Wrath, co naprawdę przedłuża ich animację. Rozeznani w fabule Warcrafta zauważą, że obraz karty nie przedstawia Malygosa, a jego następcę - Kalecgosa. Wynika to z tego, że w Hearthstone użyto zasobów z WoW TCG i talii raidowej Battle of the Aspects, w której to Aspekty toczyły wojnę z Deathwingiem - Malygos zginął z ręki awanturników kilka lat wcześniej.
Lothar napisał :
Druid, Rogue, Shaman, Warlock – to klasy które przede wszystkim mogą skorzystać z „przegiętej” właściwości tego smoka. Niestety rzadko kiedy przeżyje on swoją turę by móc pokazać swoją moc, a zagrywanie go w turze, w której nie zmieścisz czarów, jest raczej mało opłacalne. Bardzo sytuacyjna karta, która może wygrać gry lub sprawić, że powiesz „Czemu ja mam Malygosa? To powinien być Ragnaros!"
WoWCenterowe spotkanie przy kominku: Dzięki za epicką imprezę!
Kumbol, | Komentarze : 11
Uff, nareszcie odpoczęliśmy co nieco po tym niesamowitym wieczorze, jaki spędziliśmy z Wami w krakowskim Klubie LochNess w ubiegłą sobotę! Przez tylko-nasze górne piętro lokalu przewinęło się od 17:00 do tej 01:00 w nocy grubo ponad sto osób! Nasze spotkanie było więc jednym z najliczniejszych Kominków w Europie!
Kominkowa atmosfera była genialna i bardzo gorąca (także dosłownie). Wszyscy daliście nam mega dawkę pozytywnej energii (przydała się!). Wasz entuzjazm, szczere zaangażowanie i bardzo aktywny udział w całym wydarzeniu sprawiły, że opuszczaliśmy LochNess z poczuciem ogromnej satysfakcji i radości, że tak fenomenalni ludzie wpadli na nasz Kominek. Niewypowiedzianie olbrzymie podziękowania dla Was - że byliście, i że TAK byliście!
W trakcie spotkania rozgrywany był oczywiście turniej Hearthstone'a w formacie BO3. Wzięły w nim udział aż 43 osoby! Starcia bywały niezwykle intensywne i jesteśmy pewni, że każdy uczestnik dał z siebie wszystko. Ostatecznie jednak zwycięzca mógł być tylko jeden... co nie przeszkadzało nam w nagradzaniu mniejszymi i większymi podarunkami wszystkich, którzy postanowili wziąć udział w rywalizacji. W wielkim finale, rozgrywanym już po północy, mistrzem WoWCenterowego kominka został Nightdew, który w ostatnim starciu wieczoru pokonał Wymlina. Na podium udało się też wdrapać Gerahowi.
Jeśli już jesteśmy przy turnieju, to nie można zapominać o naszych fantastycznych partnerach, dzięki którym nie moglibyśmy Was tak często i gęsto obdarowywać. Mając od nich ponad 120 przeróżnych nagród i fantów mogliśmy sprawić, że praktycznie nikt nie opuszczał spotkania z pustymi rękami. Ciężka paczka książek z uniwersum Diablo, Warcrafta i kilku innych światów od Wydawnictwa Insignis, pożądane przez wszystkich koszulki z symbolami BlizzConu i Diablo od CDP.pl czy rozchwytywane smycze i magnesy od samego Blizzarda - było tego cała masa. Na fanty mogli liczyć rzecz jasna także Ci z Was, którzy w samym turnieju nie brali udziału - przy stolikach zadawaliśmy między innymi pytania z wiedzy Hearthstone'owo-Warcraftowej, a i za wybitnie dobry rezultat w dostępnej na miejscu alfie Heroes of the Storm nagradzaliśmy dodatkowymi podarkami.
Z pamiątkową kartą i naszą WoWCenterową smyczką wychodził już każdy. Każdy też miał szansę zakosztować jednej z największych atrakcji wieczoru, jaką były Warcraftowe pierniki Ventasa. Ciastkami zajadali się niemal wszyscy - nie dziwota, bo i w smaku, i z wyglądu były po prostu świetne.
Dziękujemy więc Ventasowi za łakocie, które uświetniły spotkanie przy kominku. Chcielibyśmy ponadto podziękować kilku dodatkowym osobom, które na różne sposoby pomogły nam przed i w czasie trwania imprezy ogarnąć rzeczy, których sami z pewnością nie dalibyśmy rady ogarnąć. Dziękujemy więc i kłaniamy się w pas przed: Ningerem (za rozdawanie fantów przy stolikach i konkurs pytaniowy), Maciejem Kowalskim (za uratowanie swoją lustrzanką imprezy od braku fotoreportażu), Hubertem Maturą (za dodatkowy laptop do prac i gier wszelakich, to jedno piwo, które zrobiło różnicę, oraz sprint po dodatkowe przedłużki w awaryjnym momencie), Wiolą Makuch (za wideofilmowanie), Moniką Oczkowicz (za entuzjazm, otwartość i wszelkie możliwe wsparcie ze strony Klubu LochNess) oraz agencją SAROTA PR (za użyczenie znacznej części osprzętu komputerowego).
Stokrotne dzięki wszystkim za obecność i uczynienie naszego pierwszego w historii offline'owego wydarzenia tak niezapomnianym doświadczeniem. Mamy nadzieję, że niebawem nadarzy się okazja do ponownego spotkania!
Kominkowa atmosfera była genialna i bardzo gorąca (także dosłownie). Wszyscy daliście nam mega dawkę pozytywnej energii (przydała się!). Wasz entuzjazm, szczere zaangażowanie i bardzo aktywny udział w całym wydarzeniu sprawiły, że opuszczaliśmy LochNess z poczuciem ogromnej satysfakcji i radości, że tak fenomenalni ludzie wpadli na nasz Kominek. Niewypowiedzianie olbrzymie podziękowania dla Was - że byliście, i że TAK byliście!
W trakcie spotkania rozgrywany był oczywiście turniej Hearthstone'a w formacie BO3. Wzięły w nim udział aż 43 osoby! Starcia bywały niezwykle intensywne i jesteśmy pewni, że każdy uczestnik dał z siebie wszystko. Ostatecznie jednak zwycięzca mógł być tylko jeden... co nie przeszkadzało nam w nagradzaniu mniejszymi i większymi podarunkami wszystkich, którzy postanowili wziąć udział w rywalizacji. W wielkim finale, rozgrywanym już po północy, mistrzem WoWCenterowego kominka został Nightdew, który w ostatnim starciu wieczoru pokonał Wymlina. Na podium udało się też wdrapać Gerahowi.
Jeśli już jesteśmy przy turnieju, to nie można zapominać o naszych fantastycznych partnerach, dzięki którym nie moglibyśmy Was tak często i gęsto obdarowywać. Mając od nich ponad 120 przeróżnych nagród i fantów mogliśmy sprawić, że praktycznie nikt nie opuszczał spotkania z pustymi rękami. Ciężka paczka książek z uniwersum Diablo, Warcrafta i kilku innych światów od Wydawnictwa Insignis, pożądane przez wszystkich koszulki z symbolami BlizzConu i Diablo od CDP.pl czy rozchwytywane smycze i magnesy od samego Blizzarda - było tego cała masa. Na fanty mogli liczyć rzecz jasna także Ci z Was, którzy w samym turnieju nie brali udziału - przy stolikach zadawaliśmy między innymi pytania z wiedzy Hearthstone'owo-Warcraftowej, a i za wybitnie dobry rezultat w dostępnej na miejscu alfie Heroes of the Storm nagradzaliśmy dodatkowymi podarkami.
Z pamiątkową kartą i naszą WoWCenterową smyczką wychodził już każdy. Każdy też miał szansę zakosztować jednej z największych atrakcji wieczoru, jaką były Warcraftowe pierniki Ventasa. Ciastkami zajadali się niemal wszyscy - nie dziwota, bo i w smaku, i z wyglądu były po prostu świetne.
Dziękujemy więc Ventasowi za łakocie, które uświetniły spotkanie przy kominku. Chcielibyśmy ponadto podziękować kilku dodatkowym osobom, które na różne sposoby pomogły nam przed i w czasie trwania imprezy ogarnąć rzeczy, których sami z pewnością nie dalibyśmy rady ogarnąć. Dziękujemy więc i kłaniamy się w pas przed: Ningerem (za rozdawanie fantów przy stolikach i konkurs pytaniowy), Maciejem Kowalskim (za uratowanie swoją lustrzanką imprezy od braku fotoreportażu), Hubertem Maturą (za dodatkowy laptop do prac i gier wszelakich, to jedno piwo, które zrobiło różnicę, oraz sprint po dodatkowe przedłużki w awaryjnym momencie), Wiolą Makuch (za wideofilmowanie), Moniką Oczkowicz (za entuzjazm, otwartość i wszelkie możliwe wsparcie ze strony Klubu LochNess) oraz agencją SAROTA PR (za użyczenie znacznej części osprzętu komputerowego).
Zobaczcie album ze zdjęciami ze spotkania przy kominku WoWCenter.pl
Szukajcie się i tagujcie na zdjęciach!
Szukajcie się i tagujcie na zdjęciach!
Stokrotne dzięki wszystkim za obecność i uczynienie naszego pierwszego w historii offline'owego wydarzenia tak niezapomnianym doświadczeniem. Mamy nadzieję, że niebawem nadarzy się okazja do ponownego spotkania!
Wasze zdrowie! Ciąg dalszy filmu wprowadzającego Mists of Pandaria
Kumbol, | Komentarze : 8
HotSCenter.pl: Analiza zawartości sklepu Heroes of the Storm
Wasze zdrowie! Blizzard odgrzebał gdzieś w swoich archiwach dodatkową scenkę z intra dodatku Mists of Pandaria. Jej bohaterowie opijają kompromitującą porażkę z Chenem Stormstout...
Co prawda w Europie scena bardziej pasowałaby do obchodów Octoberfestu (Brewfestu) aniżeli do 4-go lipca, ale wypić zdrowie społeczności nigdy nie zaszkodzi. Zwłaszcza w piąteczek, piątunio!
Wasze zdrowie! Blizzard odgrzebał gdzieś w swoich archiwach dodatkową scenkę z intra dodatku Mists of Pandaria. Jej bohaterowie opijają kompromitującą porażkę z Chenem Stormstout...
Co prawda w Europie scena bardziej pasowałaby do obchodów Octoberfestu (Brewfestu) aniżeli do 4-go lipca, ale wypić zdrowie społeczności nigdy nie zaszkodzi. Zwłaszcza w piąteczek, piątunio!