WoWCenterowe spotkanie przy kominku: Dzięki za epicką imprezę!
Uff, nareszcie odpoczęliśmy co nieco po tym niesamowitym wieczorze, jaki spędziliśmy z Wami w krakowskim Klubie LochNess w ubiegłą sobotę! Przez tylko-nasze górne piętro lokalu przewinęło się od 17:00 do tej 01:00 w nocy grubo ponad sto osób! Nasze spotkanie było więc jednym z najliczniejszych Kominków w Europie!
Kominkowa atmosfera była genialna i bardzo gorąca (także dosłownie). Wszyscy daliście nam mega dawkę pozytywnej energii (przydała się!). Wasz entuzjazm, szczere zaangażowanie i bardzo aktywny udział w całym wydarzeniu sprawiły, że opuszczaliśmy LochNess z poczuciem ogromnej satysfakcji i radości, że tak fenomenalni ludzie wpadli na nasz Kominek. Niewypowiedzianie olbrzymie podziękowania dla Was - że byliście, i że TAK byliście!
W trakcie spotkania rozgrywany był oczywiście turniej Hearthstone'a w formacie BO3. Wzięły w nim udział aż 43 osoby! Starcia bywały niezwykle intensywne i jesteśmy pewni, że każdy uczestnik dał z siebie wszystko. Ostatecznie jednak zwycięzca mógł być tylko jeden... co nie przeszkadzało nam w nagradzaniu mniejszymi i większymi podarunkami wszystkich, którzy postanowili wziąć udział w rywalizacji. W wielkim finale, rozgrywanym już po północy, mistrzem WoWCenterowego kominka został Nightdew, który w ostatnim starciu wieczoru pokonał Wymlina. Na podium udało się też wdrapać Gerahowi.
Jeśli już jesteśmy przy turnieju, to nie można zapominać o naszych fantastycznych partnerach, dzięki którym nie moglibyśmy Was tak często i gęsto obdarowywać. Mając od nich ponad 120 przeróżnych nagród i fantów mogliśmy sprawić, że praktycznie nikt nie opuszczał spotkania z pustymi rękami. Ciężka paczka książek z uniwersum Diablo, Warcrafta i kilku innych światów od Wydawnictwa Insignis, pożądane przez wszystkich koszulki z symbolami BlizzConu i Diablo od CDP.pl czy rozchwytywane smycze i magnesy od samego Blizzarda - było tego cała masa. Na fanty mogli liczyć rzecz jasna także Ci z Was, którzy w samym turnieju nie brali udziału - przy stolikach zadawaliśmy między innymi pytania z wiedzy Hearthstone'owo-Warcraftowej, a i za wybitnie dobry rezultat w dostępnej na miejscu alfie Heroes of the Storm nagradzaliśmy dodatkowymi podarkami.
Z pamiątkową kartą i naszą WoWCenterową smyczką wychodził już każdy. Każdy też miał szansę zakosztować jednej z największych atrakcji wieczoru, jaką były Warcraftowe pierniki Ventasa. Ciastkami zajadali się niemal wszyscy - nie dziwota, bo i w smaku, i z wyglądu były po prostu świetne.
Dziękujemy więc Ventasowi za łakocie, które uświetniły spotkanie przy kominku. Chcielibyśmy ponadto podziękować kilku dodatkowym osobom, które na różne sposoby pomogły nam przed i w czasie trwania imprezy ogarnąć rzeczy, których sami z pewnością nie dalibyśmy rady ogarnąć. Dziękujemy więc i kłaniamy się w pas przed: Ningerem (za rozdawanie fantów przy stolikach i konkurs pytaniowy), Maciejem Kowalskim (za uratowanie swoją lustrzanką imprezy od braku fotoreportażu), Hubertem Maturą (za dodatkowy laptop do prac i gier wszelakich, to jedno piwo, które zrobiło różnicę, oraz sprint po dodatkowe przedłużki w awaryjnym momencie), Wiolą Makuch (za wideofilmowanie), Moniką Oczkowicz (za entuzjazm, otwartość i wszelkie możliwe wsparcie ze strony Klubu LochNess) oraz agencją SAROTA PR (za użyczenie znacznej części osprzętu komputerowego).
Stokrotne dzięki wszystkim za obecność i uczynienie naszego pierwszego w historii offline'owego wydarzenia tak niezapomnianym doświadczeniem. Mamy nadzieję, że niebawem nadarzy się okazja do ponownego spotkania!
Kominkowa atmosfera była genialna i bardzo gorąca (także dosłownie). Wszyscy daliście nam mega dawkę pozytywnej energii (przydała się!). Wasz entuzjazm, szczere zaangażowanie i bardzo aktywny udział w całym wydarzeniu sprawiły, że opuszczaliśmy LochNess z poczuciem ogromnej satysfakcji i radości, że tak fenomenalni ludzie wpadli na nasz Kominek. Niewypowiedzianie olbrzymie podziękowania dla Was - że byliście, i że TAK byliście!
W trakcie spotkania rozgrywany był oczywiście turniej Hearthstone'a w formacie BO3. Wzięły w nim udział aż 43 osoby! Starcia bywały niezwykle intensywne i jesteśmy pewni, że każdy uczestnik dał z siebie wszystko. Ostatecznie jednak zwycięzca mógł być tylko jeden... co nie przeszkadzało nam w nagradzaniu mniejszymi i większymi podarunkami wszystkich, którzy postanowili wziąć udział w rywalizacji. W wielkim finale, rozgrywanym już po północy, mistrzem WoWCenterowego kominka został Nightdew, który w ostatnim starciu wieczoru pokonał Wymlina. Na podium udało się też wdrapać Gerahowi.
Jeśli już jesteśmy przy turnieju, to nie można zapominać o naszych fantastycznych partnerach, dzięki którym nie moglibyśmy Was tak często i gęsto obdarowywać. Mając od nich ponad 120 przeróżnych nagród i fantów mogliśmy sprawić, że praktycznie nikt nie opuszczał spotkania z pustymi rękami. Ciężka paczka książek z uniwersum Diablo, Warcrafta i kilku innych światów od Wydawnictwa Insignis, pożądane przez wszystkich koszulki z symbolami BlizzConu i Diablo od CDP.pl czy rozchwytywane smycze i magnesy od samego Blizzarda - było tego cała masa. Na fanty mogli liczyć rzecz jasna także Ci z Was, którzy w samym turnieju nie brali udziału - przy stolikach zadawaliśmy między innymi pytania z wiedzy Hearthstone'owo-Warcraftowej, a i za wybitnie dobry rezultat w dostępnej na miejscu alfie Heroes of the Storm nagradzaliśmy dodatkowymi podarkami.
Z pamiątkową kartą i naszą WoWCenterową smyczką wychodził już każdy. Każdy też miał szansę zakosztować jednej z największych atrakcji wieczoru, jaką były Warcraftowe pierniki Ventasa. Ciastkami zajadali się niemal wszyscy - nie dziwota, bo i w smaku, i z wyglądu były po prostu świetne.
Dziękujemy więc Ventasowi za łakocie, które uświetniły spotkanie przy kominku. Chcielibyśmy ponadto podziękować kilku dodatkowym osobom, które na różne sposoby pomogły nam przed i w czasie trwania imprezy ogarnąć rzeczy, których sami z pewnością nie dalibyśmy rady ogarnąć. Dziękujemy więc i kłaniamy się w pas przed: Ningerem (za rozdawanie fantów przy stolikach i konkurs pytaniowy), Maciejem Kowalskim (za uratowanie swoją lustrzanką imprezy od braku fotoreportażu), Hubertem Maturą (za dodatkowy laptop do prac i gier wszelakich, to jedno piwo, które zrobiło różnicę, oraz sprint po dodatkowe przedłużki w awaryjnym momencie), Wiolą Makuch (za wideofilmowanie), Moniką Oczkowicz (za entuzjazm, otwartość i wszelkie możliwe wsparcie ze strony Klubu LochNess) oraz agencją SAROTA PR (za użyczenie znacznej części osprzętu komputerowego).
Zobaczcie album ze zdjęciami ze spotkania przy kominku WoWCenter.pl
Szukajcie się i tagujcie na zdjęciach!
Szukajcie się i tagujcie na zdjęciach!
Stokrotne dzięki wszystkim za obecność i uczynienie naszego pierwszego w historii offline'owego wydarzenia tak niezapomnianym doświadczeniem. Mamy nadzieję, że niebawem nadarzy się okazja do ponownego spotkania!
Komentarze:
Wczytywanie komentarzy...
Musisz się zalogować, aby dodać komentarz