Bestie z dzikich krain - Nagrand
Quass, | Komentarze : 2Cytat z: Blizzard (źródło)
Urodzajne pola i piękne, faliste równiny Nagrandu stanowią dom dla najbardziej różnorodnych gatunków Draenoru... a także dla jego największych niebezpieczeństw. To tutaj znajduje się stolica ogrów - Highmaul. Tutaj mieści się dolina, którą klan Wojennej Pieśni nazywa swoim domem i w końcu, to tutaj znajdziecie miejsce katastrofy, która zapoczątkowała osiedlenie się draenei na tej planecie. Podróżujcie ostrożnie!
Wyblakli
Kiedy młodzi, orczy szamani tego świata dorastają, muszą odbyć wędrówkę do Tronu Żywiołów, aby prosić duchy Draenoru o błogosławieństwo. Wędrówka jest ryzykowna, jednak to sam rytuał uznaje się za najniebezpieczniejszy moment w życiu orków. Nie jest jasne, co dzieje się z tymi, którzy nie są wystarczająco silni i ulegają przerażającym wizjom oraz szeptom nie z tego świata podczas ceremonii, która powinna być największym wydarzeniem w ich młodym życiu. Orkowie, którzy poddadzą się nadprzyrodzonym głosom, opuszczają klan i stają się jednymi z Wyblakłych. Jako uschnięte resztki dawnych siebie, ukrywają się przed światłem, wypełniając ciemne jaskinie niezrozumiałym bełkotem. Oszaleli, czy naprawdę doświadczyli kontaktu z nieprzyjazną siłą? Odpowiedź może leżeć w krętych jaskiniach pod powierzchnią Nagrandu, gdzie tkwią największe kolonie Wyblakłych, wyszeptujących zagadkowe ostrzeżenia.
Saberony
Niewiele stworzeń ucieleśnia dzikość Draenoru bardziej niż saberony, kotowate bestie, które przystosowały się do niemal każdego z różnorodnych środowisk tego świata. Od zlodowaconych jaskiń we Frostfire, parujących, tropikalnych lasów dżungli Tanaan, do kamienistych wychodni Nagrandu, nie ma wnęki, której nie opanowały zdziczałe saberony. Wydają się bardziej rozwinięte od innych bestii. Stworzyły strukturę społeczną oraz nauczyły się tworzyć oręż z prostych narzędzi. Poszukiwacze przygód powinni szczególnie uważać na wypady łowieckie saberonów, których skoordynowane ataki, ostre, rozrywające pazury i zdolność do pojawiania się za plecami ofiary sprawiają, że te stworzenia stają się niezwykle niebezpieczne.
Raciczniki
Bohaterowie, którzy odważyli się wyruszyć do Outlandu, mogli już wcześniej natknąć się na raciczniki, jednak zobaczenie tych majestatycznych stworzeń w pełni sił jest zupełnie innym doświadczeniem. Wystarczająco wielkie by zatrząść ziemią, pokryte grubą, niezwykle cenną skórą i uzbrojone w ogromne kły, gigantyczne bestie są dla łowców największą zdobyczą i jednocześnie najgorszym koszmarem. Mięso z jednego dorosłego samca może zapewnić pożywienie dla orczego klanu przez wiele dni, jednak ich skłonność do wędrowania w dużych stadach sprawia, że stają się niebezpiecznym drapieżnikiem. Wystrzegaj się ich miażdżących ataków głową oraz zamachnięć potężnymi kłami. Na szczęście, jest niemal niemożliwe, by zostać zaskoczonym przez te ogromne bestie. Bohaterowie będą w stanie zobaczyć je i usłyszeć z bardzo dużej odległości.
Żywiołaki Draenoru
Istnieje wiele podobieństw pomiędzy duchami żywiołów Draenoru i ich odpowiednikami w Azeroth. Jest też wiele różnic, do których szamani Hordy i Przymierza będą musieli się przystosować. Kiedy żywioły Azeroth trwają w wiecznym konflikcie, duchy Draenoru dążą do osiągnięcia wewnętrznej równowagi. Jest to szczególnie widoczne przy Tronie Żywiołów, gdzie najpotężniejsze furie obradują w pokoju od zarania dziejów. Jednak strzeż się: jeżeli chaos wojny sprowadzonej na Draenor wyprowadzi żywioły z równowagi, mogą rzucić się na siebie nawzajem... oraz na każdego, kto stanie pomiędzy nimi.
Nagrand, tak jak pozostałe krainy Draenoru, skwapliwie oczekuje nierozsądnych, niedoszłych zdobywców, gotowy ukazać im jak wielki błąd popełnili przybywając do tych ziem. Czy jesteś w pełni gotowy? Draenor czeka...
Bestie z dzikich krain - Iglice Araku
Temahemm, | Komentarze : 3Cytat z: Blizzard (źródło)
Ten region leżący w południowej części Draenoru jest domem dla tajemniczych Arakkoa. Wysoko, na piętrzących się pod niebo iglicach lub w rosnących pod nimi gęstych lasach, groźne, niedostrzegalne stworzenia czają się na każdym kroku.
Arakkoa
Skrzydlaci arakkoa to dumni potomkowie niegdyś wielkiej cywilizacji Apexis, wspaniałego imperium słońca, które wieki temu dzieliło rozległe tereny Draenoru z imperium ogrów. Mimo iż większa część ich osiągnięć wciąż pozostaje tajemnicą, arakkoa naszej ery - dumni, nienawistni i aroganccy - doprowadzili do perfekcji swoje własne, odrębne sztuki magiczne, pozwalające skupiać i kontrolować moc słońca Draenoru. Chociaż są teraz jedynie cieniem swojej dawnej potęgi i musieli wycofać się na szczyty Araku, arakkoa wciąż spoglądają w dół, uważnie obserwując mieszkańców lądu. Do skrzydlatych arakkoa należy zbliżać się z ostrożnością, gdyż znani są z tego, że atakują bez ostrzeżenia.
Wygnańcy Arakkoa
Ci, którzy wpadają w konflikt z mędrcami sprawującymi rządy nad stolicą Skyreach, nie są traktowani łagodnie. Arakkoa którzy łamią prawo, parają się magią cienia lub składają cześć bogom innym niż Rukhmar, są zrzucani z iglic do przeklętych wód Sethekk Hollow, gdzie wykrzywiają się ich ciała, a skrzydła kurczą. Niezdolni do lotu i na zawsze odcięci od swojego boga-słońca wygnańcy utworzyli pokaźną społeczność kryjąc się w cieniu iglic, a ich ostoją stało się miasto Skettis. Wygnańcy są zwarci i głęboko nieufni, ale dzielą wspólnych wrogów z awanturnikami z Azeroth. Z tego powodu, jeżeli wiadomo z kim rozmawiać, można zawiązać z nimi dobre stosunki.
Kruki Grozy
Dawno temu na Kruczego Boga Anzu została rzucona klątwa, która na zawsze odebrała mu zdolność latania. Anzu skrył się w cieniach, aby wkrótce zostać opiekunem wielu wygnańców arakkoa, którym także odebrano skrzydła. Jego potomstwo, groźne i skryte w mroku kruki grozy, do dzisiaj krążą wokół Iglic Araku. Niezwykle silne i zaskakująco inteligentne kruki są bardzo niebezpieczne kiedy naruszy się ich terytorium, zwłaszcza jeżeli zagrożone są ich pisklęta. Stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo na lądzie, a jeszcze większe kiedy atakują z powietrza. Poszukiwacze przygód powinni wystrzegać się ich potężnych ciosów dziobem i ogłuszającego skrzeku. Silniejsze kruki grozy używają do walki nawet własnych skrzydeł, wywołując wiatr, który mógłby zepchnąć z wysokich klifów najsilniejszych odkrywców.
Mandragory
Draeneiscy badacze nie odkryli jeszcze, czy te wielogłowe, roślinopodobne bestie wyewoluowały w sposób naturalny, czy zostały stworzone przez Botanów do obrony ich terenów. Do tych ogromnych, bezmyślnych kreatur należy zbliżać się z najwyższą ostrożnością, ponieważ każda z głów mandragory jest wypełniona szeregiem niezwykle ostrych zębów, a głowy, które nie są zajęte przeżuwaniem kończyn poszukiwaczy przygód, wydzielają naokoło swój trujący oddech. Uważajcie na te nieprzyjazne stworzenia podróżując przez liczne dżungle i zbiorniki wodne Draenoru.
Pustoszyciele
Pustoszyciele wylęgają się jako małe, wygłodniałe larwy. Wkrótce potem przeobrażają się w poczwarki, aby ostatecznie wyłonić się z nich w postaci smukłych os z ostrymi żądłami i mentalnością roju. Osy szybko zaczynają poszukiwać pożywienia, obżerając się do czasu, aż skrzydła nie mogą ich dłużej utrzymać. Następnie rozpoczyna się trzecia i ostateczna metamorfoza, przemieniająca je w agresywne, czworonożne insekty. Ich charakterystyczny, bulgoczący skrzeko-syk wzbudza strach pośród orków i draenei. Bohaterowie powinni wystrzegać się ich ząbkowanych żuchw (które są w stanie przebić nawet zbroję), oraz rozszarpujących kolców wysuwanych z uzbrojonych pancerzy pustoszycieli.
Przetrwanie wśród Iglic Araku wymaga sprawnego umysłu, jak i ostrego oręża. Kiedy zagrożenia nadchodzą z powietrza i kryją się pośród drzew na lądzie, przyda wam się każdy rodzaj wsparcia. Następny (i ostatni) przystanek: Nagrand!
Bestie z dzikich krain - Gorgrond
Temahemm, | Komentarze : 2Cytat z: Blizzard (źródło)
Pierwotne siły, które ukształtowały ziemię Draenoru, wciąż toczą między sobą bój, lecz w żadnym innym miejscu nie jest to tak widoczne, jak w Gorgrond. W tej krainie sprzeczności można znaleźć zarówno wyjałowione kamieniste równiny oraz gęste, przerośnięte dżungle. Gdziekolwiek nie spojrzeć, widać świat toczący ze sobą wojnę, a także potworne istoty równie groźne, co prastare.
Botanie
Smukłe, dumające i stale kalkulujące, te tajemnicze żyjące drzewa bezsprzecznie lgną do dziczy Draenoru. Światli w pradawnych zwyczajach, szukają zaginionych artefaktów z minionych wieków, by wzmocnić rozwój ich terytorium... często kosztem innych, także zdolnych do myślenia mieszkańców Draenoru. Botanie toczą wieczną wojnę przeciw stworzeniom z kamienia, przez co tubylcy Gorgrondu muszą robić wszystko, by przetrwać w środku ciągłego konfliktu pomiędzy botanami i gorenami, gronnami, magnaronami i innymi. Odkąd Żelazna Horda podjęła współpracę ze stworzeniami z kamienia, botanie stali się jeszcze bardziej agresywni - orkowie i draenei zaczęli znikać wśród gęstych schronień botan.
Skażeni
Botanie długo pielęgnowali wyjątkową roślinność w swoich nawadnianych stawach oraz drzewnych mieszkaniach, ale ich zdolność do kultywowania flory wewnątrz żyjących osobników przeraża znacznie bardziej. Nieostrożni tubylcy są łapani i zasiewani w bolesnym procesie, który zmienia ich posturę i przejmuje pełną kontrolę nad ich ciałami, robiąc z nich bezmyślne, kroczące sadzonki. Cały proces nie jest dobrze rozumiany, ale napawających trwogą skażonych można zobaczyć, gdy strzegą schronień botan lub włóczą przed siebie nogami, by służyć swoim panom za mięso armatnie, których zwłoki zasieją nowe ziemie.
Genozaury
Genozaury są ogromnymi półbogami pochodzącymi z czasów kolosów, podczas których giganci kształtowali teren Draenoru pośród nieprzerwanej walki. Botanie zachowali zdolność rozmawiania z tymi bastionami życia, mimo że w swojej kulturze genozaury są czczone niczym bogowie. Draenei nie osądzili jeszcze, czy istoty te posiadły nieśmiertelność; genozaury pochodzące z pielęgnowanych przez botan stawów często zachowują wspomnienia i wolę swoich długo nieżyjących przodków. Awanturnikom ze szczęściem wystarczającym im na rzucenie okiem na te rzadkie istoty radzi się ominąć genozaury szerokim łukiem. Są zwodniczo zwinni, biorąc pod uwagę ich rozmiar - zabicie takiego monstra będzie wymagać małej armii dobrze uzbrojonych bohaterów.
Goreny
W czasie gdy gronny i magnarony kształtują świat przez swoją brutalną siłę, goreny są żerującymi oportunistami, plączącymi się między niezdarnymi nogami ich większych kuzynów. Niewiele wyższe od troggów z Azeroth, goreny żyją w masywnych koloniach, które ryją ziemię i pożerają minerały, pozostawiając po sobie pokrętne jaskinie. Lubują się w pochłanianiu krystalicznych minerałów, trawionych i wydalanych przez ich skórę - niektóre goreny zyskują w ten sposób pancerz z krystalicznej powłoki. Zmora zarówno orczych i draeneiskich górników, goreny wywąchują i plugawią pełne surowców jamy. Awanturnicy powinni uważać na goreńską umiejętność strzelania kryształowymi pociskami i zalewania nieprzygotowanych poszukiwaczy rozległymi grupami, a także na ich niemożliwie ostre zęby i kwasowe plwociny.
Pośród stworzeń z kamieni i roślin, oraz Klanu Czarnej Skały chcącego poszerzyć swoje wpływy, Gorgrond nie należy do miejsc, o których łatwo zapomnicie... pod warunkiem, że uda Wam się wrócić stamtąd w jednym kawałku.
Botanie
Smukłe, dumające i stale kalkulujące, te tajemnicze żyjące drzewa bezsprzecznie lgną do dziczy Draenoru. Światli w pradawnych zwyczajach, szukają zaginionych artefaktów z minionych wieków, by wzmocnić rozwój ich terytorium... często kosztem innych, także zdolnych do myślenia mieszkańców Draenoru. Botanie toczą wieczną wojnę przeciw stworzeniom z kamienia, przez co tubylcy Gorgrondu muszą robić wszystko, by przetrwać w środku ciągłego konfliktu pomiędzy botanami i gorenami, gronnami, magnaronami i innymi. Odkąd Żelazna Horda podjęła współpracę ze stworzeniami z kamienia, botanie stali się jeszcze bardziej agresywni - orkowie i draenei zaczęli znikać wśród gęstych schronień botan.
Skażeni
Botanie długo pielęgnowali wyjątkową roślinność w swoich nawadnianych stawach oraz drzewnych mieszkaniach, ale ich zdolność do kultywowania flory wewnątrz żyjących osobników przeraża znacznie bardziej. Nieostrożni tubylcy są łapani i zasiewani w bolesnym procesie, który zmienia ich posturę i przejmuje pełną kontrolę nad ich ciałami, robiąc z nich bezmyślne, kroczące sadzonki. Cały proces nie jest dobrze rozumiany, ale napawających trwogą skażonych można zobaczyć, gdy strzegą schronień botan lub włóczą przed siebie nogami, by służyć swoim panom za mięso armatnie, których zwłoki zasieją nowe ziemie.
Genozaury
Genozaury są ogromnymi półbogami pochodzącymi z czasów kolosów, podczas których giganci kształtowali teren Draenoru pośród nieprzerwanej walki. Botanie zachowali zdolność rozmawiania z tymi bastionami życia, mimo że w swojej kulturze genozaury są czczone niczym bogowie. Draenei nie osądzili jeszcze, czy istoty te posiadły nieśmiertelność; genozaury pochodzące z pielęgnowanych przez botan stawów często zachowują wspomnienia i wolę swoich długo nieżyjących przodków. Awanturnikom ze szczęściem wystarczającym im na rzucenie okiem na te rzadkie istoty radzi się ominąć genozaury szerokim łukiem. Są zwodniczo zwinni, biorąc pod uwagę ich rozmiar - zabicie takiego monstra będzie wymagać małej armii dobrze uzbrojonych bohaterów.
Goreny
W czasie gdy gronny i magnarony kształtują świat przez swoją brutalną siłę, goreny są żerującymi oportunistami, plączącymi się między niezdarnymi nogami ich większych kuzynów. Niewiele wyższe od troggów z Azeroth, goreny żyją w masywnych koloniach, które ryją ziemię i pożerają minerały, pozostawiając po sobie pokrętne jaskinie. Lubują się w pochłanianiu krystalicznych minerałów, trawionych i wydalanych przez ich skórę - niektóre goreny zyskują w ten sposób pancerz z krystalicznej powłoki. Zmora zarówno orczych i draeneiskich górników, goreny wywąchują i plugawią pełne surowców jamy. Awanturnicy powinni uważać na goreńską umiejętność strzelania kryształowymi pociskami i zalewania nieprzygotowanych poszukiwaczy rozległymi grupami, a także na ich niemożliwie ostre zęby i kwasowe plwociny.
Pośród stworzeń z kamieni i roślin, oraz Klanu Czarnej Skały chcącego poszerzyć swoje wpływy, Gorgrond nie należy do miejsc, o których łatwo zapomnicie... pod warunkiem, że uda Wam się wrócić stamtąd w jednym kawałku.
Bestie z dzikich krain - Shadowmoon Valley
Temahemm, | Komentarze : 1Cytat z: Blizzard (źródło)
Bujna Shadowmoon Valley wygląda spokojnie i idyllicznie, dając wielu niedoszłym poszukiwaczom przygód fałszywe poczucie bezpieczeństwa, gdy eksplorują jej wzgórza i fioletowe lasy. Jednakże niezliczone niebezpieczeństwa czyhają w ukryciu za spokojną fasadą i tylko ci dobrze uzbrojeni w wiedzę mogą liczyć na przetrwanie. Jakie zagrożenia czają się pośród cieni?
Rzeczne bestie
Awanturnicy są często wprowadzani w błąd przez pozornie potulne rzeczne bestie. Mimo że nie mają skłonności do gniewu, po ich zdenerwowaniu, szarżujące rzeczne bestie to okrutny widok: 1,8 tony tłuszczu i mięśni, szturmujących w kierunku swojego celu niczym pędzący tramwaj. Wędrujący rangari draenei byli długo oszołomieni tym, jak wiele obrażeń może przyjąć oszalała rzeczna bestia, nim zostanie zabita - z tego powodu dzieci draenei uczy się, by omijali szerokim łukiem wszelkie płycizny. Rzeczne bestie najłatwiej rozpoznać po ich skórach przywodzących na myśl kamień, które najpewniej utworzyły się we wczesnych dniach draenorskiej prehistorii, gdy kreatury z kamienia pojedynkowały się o władzę z chaotyczną roślinnością. Ci, którzy planują zrobić z rzecznych bestii trofeum, powinni wziąć pod uwagę ich wytrzymałe i opancerzone ciało oraz tendencję do niespodziewanego szarżowania.
Strąklaki
Niektóre z rdzennych gatunków Draenoru zacierają granicę między roślinami i zwierzętami, a tzw. strąklaki są ich najbardziej brutalnym i uciążliwym typem. Małe i wydawać by się mogło niewinne, współpracują, by pojmać swą zwierzynę, atakując jedynie gdy mają liczebną przewagę. Poszukiwacze, którzy skupią się na kolorze kwitnących pąków strąklaków, mogą upewnić się, czy posługują się one trującymi, wabiącymi lub fizycznymi atakami do obezwładniania swoich ofiar. Gdy strąklaki przygniotą już swoją zdobycz, zaciągną tę pechową kreaturę do chwastów, gdzie użyźnią grunt pod nowe pokolenie. Oczywista lekcja dla poszukiwaczy przygód: nie dajcie się zwieść wyglądowi!
Elekki
Majestatyczne elekki pasą się z zadowoleniem po trawiastych równinach Draenoru, polegając na swoim ogromnym rozmiarze i wsparciu stada, by trzymać drapieżników na dystans. Draenejscy poszukiwacze uzgodnili, że zwierzęta te nie stanowią zagrożenia dopóty, dopóki ich młode nie są w niebezpieczeństwie lub zasoby wody na wyczerpaniu. Z wytrzymałością pozwalającą im pokonać wielkie odległości i zdolnością do obrony przez ugniatanie i deptanie napastników, bestie te zostały wybrane przez draenei jako ich własne wierzchowce. Podróżnicy powinni przyjąć do swojej świadomości uporczywe pogłoski draenei o orkach z Klanu Władcy Grzmotów, które torturują i dręczą przerażone elekki, póki nie staną się zdziczałymi narzędziami wojny, a także pokrywają pancernymi płytami i podżegają do szaleństwa, by spuścić je na swoich wrogów. Strzeżcie się!
Starożytni Draenoru
Dopiero niedawno draenejskim rangari udało się przemówić do tych kolosalnych, zdolnych do myślenia drzew, ale różne style życia - nie mówiąc już o kompletnie innym postrzeganiu czasu - sprawiły, że dalszy dialog okazał się trudny. Starożytni dostali nazwę od swoich odpowiedników z Azeroth; są silnie związani z prehistorycznym rodowodem roślin, który łączy większość flory Draenoru i stawia je naprzeciw kreatur z kamienia. Ci tajemniczy starożytni pozostają w jednym miejscu przez setki lat i nie są chętni do przenosin, póki ich dom nie zostanie zagrożony. Awanturnicy muszą zachować ostrożność podczas zbierania drewna z doliny, jako że las może obrócić się przeciw nim.
Shadowmoon Valley to groźne miejsce, ale wciąż pozostaje wiele śmiertelnych zagrożeń, czekających na odkrycie w dzikim świecie Draenoru. Pozostańcie przy życiu do następnego razu... jeśli tylko dacie radę.
Bestie z dzikich krain - Frostfire Ridge
Temahemm, | Komentarze : 0Cytat z: Blizzard (źródło)
Uzbrojenie się w wiedzę jest konieczne, jeśli liczysz na przetrwanie w dzikim Draenorze. W tej serii porozmawiamy o różnorakich kreaturach, które możesz spotkać podczas eksploracji tego nieokiełznanego świata. Mimo że nie wyczerpiemy tematu, powinieneś zorientować się czego oczekiwać, gdy będziesz szykował się na czyhające wyzwania. Poniżej możecie rzucić okiem na potwory znajdujące się w Frostfire Ridge:
Magnarony
Starożytne kreatury ze stopionych głazów, magnarony są bezpośrednio spokrewnione z kolosami, które jako pierwsze ukształtowały Draenor. Niewielu z dzisiaj żyjących potrafi komunikować się z tymi zagadkowymi gigantami, a jeszcze mniej rozumie ich na pozór chaotyczne motywacje. Pośród mętnej i bulgoczącej lawy Frostfire Ridge, magnarony rzeźbią w ziemi ogniste pieczęcie i formują całe góry, dostosowując je do swoich potrzeb. Magnarony były znane zarówno ze zniewalania, jak i z zaprzyjaźniania się z ogarniętymi furią żywiołakami, na dodatek rzadko są same. Podchodźcie ostrożnie!
Ogrony
Ogry, gronny i magnarony - wszystkie pochodzą ze wspólnego rodu, a bestialskie ogrony zajmują brakujące miejsce pomiędzy dzikimi gronnami i ich mniejszymi, ale liczniejszymi potomkami. W terenie orientują się za pomocą swojego jedynego, żółtego oka - mrugają powoli, jeszcze wolniej pojmują co się dzieje. Zbyt zidiociali, by sprzeciwić się rozkazom, ale dostatecznie wielcy i groźni, by zapanować nad nieposłusznymi ogrami, ogrony traktuje się jako kupę mięśni na posyłki dla przywódców ogrów - od warlordów aż po samego imperatora. Każdy z bohaterów, który spróbuje obalić potęgę ogrów powinien liczyć się z tym, że spotka jednego lub więcej ogronów górujących na ich drodze.
Rylaki
Wszechstronne, latające rylaki przystosowały się do klimatów w całym Draenorze, ale są najbardziej zauważalne w Frostfire Ridge. Ciepłe wulkaniczne półki skalne doskonale nadają się na miejsca do wicia gniazd, natomiast ośnieżone, puste przestrzenie służą za główne tereny łowieckie dla tych okrutnych drapieżników, szukających mięsa swoim podwójnym kompletem oczu i nozdrzy. Grube grzbiety chronią je przed żywiołami, a także strzałami sfrustrowanych łowców. Awanturnicy chcący popisać się dwugłowym trofeum rylaka nie mogą zapomnieć o obu zestawach kłów... a ci mający ochotę na okiełznanie nowego wierzchowca, powinni rozważyć tendencję Iron Horde do opancerzania największych rylaków i prowadzenia ich ku walce.
Mroźne wilki i garny
Tylko najtrwalsi mają szansę przetrwać niewdzięczny klimat Frostfire Ridge. Niezłomne mroźne wilki górują liczebnością nad tubylcami. Orczy klan Mroźnych Wilków zrobił z tych bestii swój symbol i wziął od nich nazwę - orkowie i ich wilczy kompani wspólnie walczą i polują, tworząc poszerzone stado.
Poszukiwacze w Frostfire Ridge powinni zachować czujność co do nieoswojonych kuzynów mroźnych wilków, groźnych garnów. Te ogromne bestie o dwukrotnej masie niedźwiedzia z Azeroth wyróżniają się masywnymi szczękami i kruczoczarną sierścią. Nawet orkowie z Mroźnych Wilków obawiają się nieposkromionych i dzikich garnów.
Wciąż pozostało niezliczenie wiele innych groźnych potworów, a każdy z nich już nie może się doczekać swojego następnego posiłku z zagubionych awanturników - miejcie oczy otwarte, a broń naostrzoną. Jesteście w stanie przeżyć na Draenorze?