Legion | Aktualizacja 7.1: Zapowiedź - Karazhan
Quass, | Komentarze : 2Cytat z: Blizzard Entertainment (źródło)
Przeznaczenie tej mrocznej wieży, od momentu jej tajemniczego stworzenia było splecione z historią Strażników Tirisfal, będących niegdyś największą tarczą Azeroth przeciwko Legionowi. Teraz, miejsce to jest w oczach wszystkich siedzibą Medivha, który tragicznie zdradził swój świat i przełamał pozornie niezniszczalną linię Strażników. Takie dziedzictwo sprawiło, że Karazhan stał się punktem szczególnego zainteresowania Legionu, który skierował tam swoje oddziały w pełnej sile, aby utworzyć nowy front w wojnie przeciwko mieszkańcom Azeroth.
Minęło trochę czasu, od kiedy bohaterowie Azeroth zostali wezwani do komnat w Karazhanie, aby zawalczyć z kryjącym się tam złem. Tak wiele tajemnic zostało nieodkrytych, że powrót był jednak nieunikniony.
Powrót do Karazhanu
Powrót do Karazhanu zapewni w Legionie nowe, pięcioosobowe doświadczenie dla tych, którzy są już zaznajomieni z dziesięcioosobowym rajdem wprowadzonym w dodatku The Burning Crusade. Dawniej była to siedziba ostatniego Strażnika Tirisfal, Medivha, której każdy kamień i schodek przepełniony był nieopisaną mocą. Właśnie ta moc zwabiła Płonący Legion do jej sal, a Moroes, służący Medivha z radością otworzył mu drzwi, mając nadzieję, że jego pan wkrótce powróci.
Wewnątrz wieży, gracze odkryją nowe, różnorodne wyzwania i stawią czoła znanym oraz całkiem nowym bossom, a także poznają kilka nowych opowieści w Sali Operowej (Opera Hall). Zanim jednak wkroczycie do Karazhanu, będziecie musieli spełnić pewne wymagania, pracując z Khadgarem nad pokrzyżowaniem najnowszych knowań Gul'dana.
Gul'dan wysyłał tajne rozkazy wysoko postawionym demonom, kryjącym się w najciemniejszych zakamarkach Zniszczonych Wysp. Khadgar będzie potrzebował waszej pomocy, aby je przechwycić, jednak to dopiero początek przygody. Będziecie musieli zmierzyć się ze Skovaldem w mitycznej wersji podziemia Halls of Valor, oraz trzema innymi demonami Gul'dana. Po zebraniu wszystkich wskazówek, Khadgar odkryje groźną prawdę, która pokieruje awanturników do przeklętej wieży Karazhan. Mierząc się z garścią nowych i starych przeciwników, tylko najbardziej doświadczeni bohaterowie mogą liczyć na przetrwanie i udaremnienie planów Legionu.
Jest to ogromne, przypominające rajd podziemie, do którego niektórzy gracze będą chcieli wrócić w celu pokonania wszystkich bossów. Aby na to pozwolić, Karazhan będzie miał tygodniową blokadę, która da graczom potrzebny czas na pełne przejście podziemia i zdobycie nowych łupów.
Przemyślenia deweloperów: Za każdym razem, kiedy zespół deweloperski dyskutował o zaktualizowaniu lub przywróceniu wcześniejszej zawartości gry, Karazhan pojawiał się w tych rozmowach. Aż do teraz, miejsce to nie miało jednak jasnego związku z aktualnym dodatkiem. Biorąc pod uwagę historię wieży Strażnika, wydawała się ona idealnym punktem zainteresowania Legionu i dała nam szansę na zaoferowanie pięcioosobowego doświadczenia w podziemiu o skali, jakiej gracze nie widzieli od czasów Blackrock Depths. Podchodząc do Powrotu do Karazhanu, chcieliśmy wywołać zarówno zaskoczenie, jak i nostalgię. Dolne części wieży zostały zachowane i w dużym stopniu wyglądają tak samo, jak w 2007 roku, chociaż całkowicie przeprojektowano spawning i taktyki bossów. Kiedy gracze przekroczą jednak wrota za Kustoszem (Curator) i wkroczą do biblioteki, wszystko wygląda... inaczej. Sprawdzone zasady, jak grawitacja czy proporcje przestrzenne nie zawsze działają wewnątrz wieży maga. Kto wie, jakie sekrety może kryć takie miejsce?
Wymagany poziom: 110
Położenie: Deadwind Pass
Liczba bossów: 8
Poziom trudności: Mityczny
Maiden of Virtue: Strażniczka tytanów przybyła do Karazhanu, aby oczyścić wieżę z występku i zepsucia. Rozwścieczyły ją niesławne przyjęcia i bezwstydne prywatki Medivha. Strażniczka kontynuuje swoją cnotliwą krucjatę, szukając neofitów, którzy chcą służyć jej celom i jest oddana oczyszczeniu wieży z deprawacji, ze wszystkich dostępnych jej sił.
Sala operowa: Wikket: Czy czarne charaktery rodzą się złymi, czy też popadają w nikczemność przez wpływy innych? Być może rozważenie tej trudnej kwestii w kategoriach Hozenów pomoże znaleźć odpowiedź...
Sala operowa: Historia z Westfall: Pośród gangów rywalizujących ze sobą o terytorium w Westfall, dwoje zakochanych z dwóch, bardzo różnych światów walczy o swoje szczęście. Mówią, że miłość jest ślepa... ale czy potrzebuje tłumacza?
Sala operowa: Piękna bestia: Zmuszony przez klątwę do przyjmowania formy zwierzęcego potwora, Brutal musi znaleźć prawdziwą miłość, nim jego życie pochłonie ta sama, mroczna magia, która go przeistacza. Czy nauczy się zachowywać przy stole wystarczająco szybko, aby zdobyć serce Belli?
Attumen the Huntsman: Dawniej zajmował się polowaniem zwierzyny na uczty swojego pana, lecz teraz Attumen skupia swój wzrok na innych ofiarach. Zawsze czujny wobec tych, którzy chcą ukraść Północ - jego słynnego wierzchowca, jeździec wykorzystuje swoje perfekcyjne umiejętności walki na wszystkich intruzach.
Moroes: Moroes, zarządca Karazhanu dogląda gości na kolacji swojego pana, wewnątrz wielkiej Sali Bankietowej. Na wieczność oddany dbaniu o wieżę, potrafi uporać się z nieproszonymi, niewychowanymi natrętami z okrutną skutecznością.
The Curator: Curator stoi na straży Menażerii, trzymając nieproszonych gości na odległość i eliminując tych, którzy chcą posiąść sekrety Karazhanu. Strażniczy konstrukt, chociaż stworzony przez samego Medivha z czasem podupadł, coraz częściej doświadczając przeładowań energii oraz nieprzewidywalnego zachowania.
Shade of Medivh: Moc ostatniego Strażnika, Medivha, była tak wielka, że jej echa wciąż rozbrzmiewają po komnatach Karazhanu. Niektóre z nich przyjmują formę wizji, odkrywając przed gośćmi wieży dawne wydarzenia. Inne stają się bardziej nieżyczliwe, przywołując czasy, kiedy Strażnik nie posiadał własnej woli.
Mana Devourer: Widok żmija many nie powinien zaniepokoić doświadczonego awanturnika. Te niewielkie, proste stworzenia unoszą się w powietrzu, pochłaniając dryfujące cząstki tajemnej energii. W Karazhanie role często się jednak odwracają i to, co na pierwszy rzut oka wydaje się niegroźne, może ujawnić się jako ogromne niebezpieczeństwo.
Viz’aduum the Watcher: Wszystkowidzący Viz'aduum został wysłany przez Kil'jaedena, aby zająć Karazhan i dobrać się do korzeni energii płynącej przez wieżę. Jeśli uda mu się połączyć budowlę z niezliczonymi światami, które opanował Legion, armie Mrocznego Tytana rozleją się po Azeroth i przemienią planetę w tląca się łupinę.
Zbrojownia WoWCenter: Kosa Elune
Kumbol, | Komentarze : 1
Legion nadciągnął, a wraz z nim dostęp do legendarnych broni i to nie tylko dla każdej klasy, ale nawet ich specjalizacji. Sięgnęliśmy po oręż tych, którzy zginęli, lub zwątpili w zwycięstwo nad hordami demonów! Każdy z artefaktów posiada swoją historię i znaleźć wśród nich można takie perełki jak będące od lat marzeniem wielu graczy Ashbringer czy Doomhammer, ale również i takie, których istnienie do tej pory skrywały mgły historii. W wielu jednak przypadkach znamy ich poprzednich właścicieli i chociaż same nazwy artefaktów nic nam nie mówią, warto poznać dzieje tych, w których rękach kiedyś spoczywały.
Legion sprawił, że niejednemu paladynowi czy szamanowi kolejny raz ucina się film w karczmie przy n’tym kuflu Ale, ale czemu się dziwić? Że co? Nie, nie przejęli się zagładą świata i nie zapijają smutków. Wręcz przeciwnie! Któż nie świętowałby zdobycia legendarnego Ashbringera czy Doomhammera! Ok, macie rację - może nie wszystkie klasy mają równie mocne powody do radości, ale na pewno nie znajdziemy wśród nich druida, który w tym roku stał się posiadaczem artefaktu, którego zakrzywione ostrze powinni całować i oddawać cześć wszyscy worgeni i worgenki. Dlaczego? Otóż wypada okazać szacunek… mamusi.
Większość z Was zapytana o wojnę z czasów pradawnych cywilizacji bez wahania wskaże, i słusznie zresztą, Wojnę Starożytnych, wielką batalię z Płonącym Legionem, która doprowadziła do zniszczenia Studni Wieczności i rozerwania Kalimdoru na znane nam dzisiaj kontynenty. Niewielu jednak pamięta, że Wojna Starożytnych nie była jedynym konfliktem, który w tamtych czasach ciężko doświadczył rasę nocnych elfów.
10 000 lat temu kaldorei pod wodzą Malfuriona Stormrage, zwanego Burzogniewnym, jego brata Illidana i ich ukochanej, kapłanki bogini księżyca Elune, Tyrande Whisperwind zdołali udaremnić inwazję demonów na Azeroth. Niestety, chociaż niemal wszystkie plugawe istoty zostały odesłane do Spaczonej Otchłani, pozostały niedobitki Legionu, w tym nowa demoniczna rasa stworzona przez Sargerasa z nocnych elfów, które zaprzedały swe dusze mrocznemu tytanowi. Uformowane na nowo istoty były karykaturalną krzyżówką elfów i kozic, zwaną satyrami. Nowi słudzy Legionu nie pogodzili się z porażką, zbierając ocalałe demony i zakładając we wschodniej części lasu Ashenvale samozwańcze państewko Satyrnaar. W przeciągu 700 lat satyry rozmnożyły się do liczby mogącej zagrozić osiedlom nocnych elfów. Pod wspólnym sztandarem Lordów Szmaragdowego Płomienia przypuścili atak na niedawnych pobratymców. Do walki z nimi stanęła mężnie Shandris Feathermoon ze swymi strażniczkami, ale nawet wsparcie ze strony druidów nie było w stanie zatrzymać niszczycielskiego pochodu. Pomysł na odmianę nieciekawej sytuacji znalazł jeden ze studentów Malfuriona, Ralaar Fangfire. Młody elf uważał, że ich szanse zwiększą się, jeśli arcydruid odwoła zakaz używania jednej z najpotężniejszych zwierzęcych form, wilczej formy watahy.
Druidzi, którzy podziwiali majestat kruków, siłę niedźwiedzi czy zwinność i szybkość jeleni, zdołali opanować przemianę w swych zwierzęcych patronów, jednak nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie osiągnąć mistrzostwo w formie pochodzącej od zabitego w czasie Wojny Starożytnych wilczego półboga Goldrinna. Nawet Malfurion szkolony przez samego Cenariusa nie potrafił opanować żądzy krwi przepełniającej umysł zmienionego w wilka druida i w bezmyślnym szale atakował swego nauczyciela. Widząc, jak wielkie zagrożenie pociąga za sobą forma watahy, Stormrage zabronił swym podopiecznym korzystania z mocy Goldrinna. Ralaar nie mógł jednak pogodzić się z zakazem i w czasie walk z satyrami przybrał wyklętą postać. Dzięki nowej sile rozgromił swych prześladowców, ale zgodnie z przypuszczeniami Malfuriona żądza krwi okazała się za silna i Ralaar zwrócił się przeciw swym braciom, zaszywając się w najdalszych zakątkach Ashenvale. Nie mogąc zrezygnować z mocy Goldrinna, Ralaar odszukał innych druidów, którzy w przeszłości również sięgnęli po zakazaną formę i oszalali ukrywali się w dziczy. Stając na ich czele odszukał swą przyjaciółkę, kapłankę Belysrę Starbreeze, prosząc o pomoc w okiełznaniu wilczych instynktów. Ralaar był przekonany, że łącząc moce bogini księżyca z odnalezionym przez druidów watahy kłem Goldrinna uda się naprawić wadliwą formę. Belysra była pełna obaw, ale mając w pamięci swego ukochanego, Arvella, który poległ w walce z satyrami pozostając wiernym zakazowi używania formy wilka, zgodziła się pomóc Fangfire’owi. Wzywając moce bogini księżyca, młoda elfka połączyła swój kapłański kostur z kłem półboga tworząc Kosę Elune. Z pomocą artefaktu Belysra zdołała ustabilizować niedokończoną formę watahy, wyciągając z niej najczystszą esencję Goldrinna i nadając jej nowy kształt. W ten sposób Ralaar i jego druhowie zostali przemienieni w pierwszych worgenów. Od tamtej chwili Ralaar kazał nazywać siebie Samcem Alfa, a swą grupę przemianował na Druidów Kosy. Niestety nawet Kosa Elune nie była w stanie przywrócić druidom trzeźwości umysłu. W wojennej zawierusze worgeni atakowali zarówno satyrów, jak i inne nocne elfy. Co gorsza, wilcza forma stała się zaraźliwa i niczym choroba przechodziła na każdego ugryzionego elfa. Widząc to, Malfurion wraz z Cenariusem i pozostałymi druidami wykorzystał Kosę Elune, aby pojmać Ralaara i jego braci, więżąc ich w Szmaragdowym Śnie, gdzie mieli spać do końca świata w korzeniach drzewa Daral’nir. Gdy problem worgenów został zażegnany, Malfurion przekazał artefakt kapłance Mel'Thandris Starsong, która wykorzystała go do rozgromienia pozostałych wojsk satyrów w Ashenvale. Bitwa zakończyła się wygraną nocnych elfów, chociaż Mel’Thandris przypłaciła ją własnym życiem. Po śmierci kapłanki nocne elfy złożyły Kosę Elune u boku bohaterki w jej mogile, gdzie miała spoczywać przez kolejne wieki.
Tysiące lat później, gdy Płonący Legion ponownie zaatakował Azeroth, krewna Mel’Thandris, Velinde Starsong, natchniona wizją Elune, odnalazła zapomniany artefakt, który miał jej pomóc w przepędzeniu demonów z północnej części Ashenvale, zwanej przez zalegające tam zepsucie, Spaczoną Knieją. Badając Kosę, elfka wyczuła drzemiącą w niej moc, która potrafiła przeniknąć bariery czasu i przestrzeni. Dzierżąc w dłoniach pradawną broń, Velinde doświadczyła kolejnej wizji, w której worgeni walczyli z satyrami. Doceniając ich siłę, strażniczka spróbowała przebudzić moce Kosy, otwierając przejście do Szmaragdowego Snu, dzięki czemu, po tysiącleciach wygnania, worgeni powrócili do Ashenvale. Velinde używając artefaktu okiełznała ich umysły i wykorzystała do przepędzenia demonów ze Spaczonej Kniei. Niestety wkrótce okazało się, że wysłane w dalsze części lasu wilkołaki uwalniały się spod kontroli Velindei zaczynały ponownie siać chaos. Przerażona elfka zaczęła szukać sposobu na opanowanie bestii.
W bibliotekach Darnassusa wojowniczka odnalazła wzmiankę o arcymagu Kirin Tor, Arugalu, który w jakiś sposób również zdołał sprowadzić do siebie worgenów. Licząc, że czarodziej zdoła jej pomóc w okiełznaniu wilkołaków, Velinde Starsong wyruszyła w długą podróż na wschodni kontynent. W czasie przemierzania Boru Zmierzchu elfka została zaatakowana przez worgenów próbujących odebrać jej Kosę Elune. Uciekając przed pogonią schroniła się w kopalni Zguby Rolanda. Pechowo upuszczona na skład dynamitu pochodnia spowodowała wybuch, który zabił Velinde z jej prześladowcami, grzebiąc wraz z nimi Kosę Elune. Niedługo potem artefakt został wykopany przez człowieka zwanego Nerwusem. Uwolnienie Kosy sprowadziło do kopalni kolejne zastępy worgenów, które zabiły towarzyszy Nerwusa, zmuszając go do panicznej ucieczki.
W późniejszym czasie broń była obiektem poszukiwań Mrocznych Jeźdźców nękających krainę oraz członków Kultu Wilka, jednak to tym drugim udało się odzyskać artefakt, ale nie na długo. Po wielu trudnościach Kosa Elune wróciła w końcu z powrotem do ludu kaldorei. Jej nowy właściciel, Valorn Stillbough udał się wraz z Belysrą Starbreeze do nękanego przez wilkołaki królestwa Gilneas, aby raz na zawsze rozwiązać problem worgenów Samca Alfy i pomóc poddanym króla Greymane w opanowaniu wilczej klątwy.
Legion sprawił, że niejednemu paladynowi czy szamanowi kolejny raz ucina się film w karczmie przy n’tym kuflu Ale, ale czemu się dziwić? Że co? Nie, nie przejęli się zagładą świata i nie zapijają smutków. Wręcz przeciwnie! Któż nie świętowałby zdobycia legendarnego Ashbringera czy Doomhammera! Ok, macie rację - może nie wszystkie klasy mają równie mocne powody do radości, ale na pewno nie znajdziemy wśród nich druida, który w tym roku stał się posiadaczem artefaktu, którego zakrzywione ostrze powinni całować i oddawać cześć wszyscy worgeni i worgenki. Dlaczego? Otóż wypada okazać szacunek… mamusi.
Większość z Was zapytana o wojnę z czasów pradawnych cywilizacji bez wahania wskaże, i słusznie zresztą, Wojnę Starożytnych, wielką batalię z Płonącym Legionem, która doprowadziła do zniszczenia Studni Wieczności i rozerwania Kalimdoru na znane nam dzisiaj kontynenty. Niewielu jednak pamięta, że Wojna Starożytnych nie była jedynym konfliktem, który w tamtych czasach ciężko doświadczył rasę nocnych elfów.
10 000 lat temu kaldorei pod wodzą Malfuriona Stormrage, zwanego Burzogniewnym, jego brata Illidana i ich ukochanej, kapłanki bogini księżyca Elune, Tyrande Whisperwind zdołali udaremnić inwazję demonów na Azeroth. Niestety, chociaż niemal wszystkie plugawe istoty zostały odesłane do Spaczonej Otchłani, pozostały niedobitki Legionu, w tym nowa demoniczna rasa stworzona przez Sargerasa z nocnych elfów, które zaprzedały swe dusze mrocznemu tytanowi. Uformowane na nowo istoty były karykaturalną krzyżówką elfów i kozic, zwaną satyrami. Nowi słudzy Legionu nie pogodzili się z porażką, zbierając ocalałe demony i zakładając we wschodniej części lasu Ashenvale samozwańcze państewko Satyrnaar. W przeciągu 700 lat satyry rozmnożyły się do liczby mogącej zagrozić osiedlom nocnych elfów. Pod wspólnym sztandarem Lordów Szmaragdowego Płomienia przypuścili atak na niedawnych pobratymców. Do walki z nimi stanęła mężnie Shandris Feathermoon ze swymi strażniczkami, ale nawet wsparcie ze strony druidów nie było w stanie zatrzymać niszczycielskiego pochodu. Pomysł na odmianę nieciekawej sytuacji znalazł jeden ze studentów Malfuriona, Ralaar Fangfire. Młody elf uważał, że ich szanse zwiększą się, jeśli arcydruid odwoła zakaz używania jednej z najpotężniejszych zwierzęcych form, wilczej formy watahy.
Druidzi, którzy podziwiali majestat kruków, siłę niedźwiedzi czy zwinność i szybkość jeleni, zdołali opanować przemianę w swych zwierzęcych patronów, jednak nie znalazł się nikt, kto byłby w stanie osiągnąć mistrzostwo w formie pochodzącej od zabitego w czasie Wojny Starożytnych wilczego półboga Goldrinna. Nawet Malfurion szkolony przez samego Cenariusa nie potrafił opanować żądzy krwi przepełniającej umysł zmienionego w wilka druida i w bezmyślnym szale atakował swego nauczyciela. Widząc, jak wielkie zagrożenie pociąga za sobą forma watahy, Stormrage zabronił swym podopiecznym korzystania z mocy Goldrinna. Ralaar nie mógł jednak pogodzić się z zakazem i w czasie walk z satyrami przybrał wyklętą postać. Dzięki nowej sile rozgromił swych prześladowców, ale zgodnie z przypuszczeniami Malfuriona żądza krwi okazała się za silna i Ralaar zwrócił się przeciw swym braciom, zaszywając się w najdalszych zakątkach Ashenvale. Nie mogąc zrezygnować z mocy Goldrinna, Ralaar odszukał innych druidów, którzy w przeszłości również sięgnęli po zakazaną formę i oszalali ukrywali się w dziczy. Stając na ich czele odszukał swą przyjaciółkę, kapłankę Belysrę Starbreeze, prosząc o pomoc w okiełznaniu wilczych instynktów. Ralaar był przekonany, że łącząc moce bogini księżyca z odnalezionym przez druidów watahy kłem Goldrinna uda się naprawić wadliwą formę. Belysra była pełna obaw, ale mając w pamięci swego ukochanego, Arvella, który poległ w walce z satyrami pozostając wiernym zakazowi używania formy wilka, zgodziła się pomóc Fangfire’owi. Wzywając moce bogini księżyca, młoda elfka połączyła swój kapłański kostur z kłem półboga tworząc Kosę Elune. Z pomocą artefaktu Belysra zdołała ustabilizować niedokończoną formę watahy, wyciągając z niej najczystszą esencję Goldrinna i nadając jej nowy kształt. W ten sposób Ralaar i jego druhowie zostali przemienieni w pierwszych worgenów. Od tamtej chwili Ralaar kazał nazywać siebie Samcem Alfa, a swą grupę przemianował na Druidów Kosy. Niestety nawet Kosa Elune nie była w stanie przywrócić druidom trzeźwości umysłu. W wojennej zawierusze worgeni atakowali zarówno satyrów, jak i inne nocne elfy. Co gorsza, wilcza forma stała się zaraźliwa i niczym choroba przechodziła na każdego ugryzionego elfa. Widząc to, Malfurion wraz z Cenariusem i pozostałymi druidami wykorzystał Kosę Elune, aby pojmać Ralaara i jego braci, więżąc ich w Szmaragdowym Śnie, gdzie mieli spać do końca świata w korzeniach drzewa Daral’nir. Gdy problem worgenów został zażegnany, Malfurion przekazał artefakt kapłance Mel'Thandris Starsong, która wykorzystała go do rozgromienia pozostałych wojsk satyrów w Ashenvale. Bitwa zakończyła się wygraną nocnych elfów, chociaż Mel’Thandris przypłaciła ją własnym życiem. Po śmierci kapłanki nocne elfy złożyły Kosę Elune u boku bohaterki w jej mogile, gdzie miała spoczywać przez kolejne wieki.
Tysiące lat później, gdy Płonący Legion ponownie zaatakował Azeroth, krewna Mel’Thandris, Velinde Starsong, natchniona wizją Elune, odnalazła zapomniany artefakt, który miał jej pomóc w przepędzeniu demonów z północnej części Ashenvale, zwanej przez zalegające tam zepsucie, Spaczoną Knieją. Badając Kosę, elfka wyczuła drzemiącą w niej moc, która potrafiła przeniknąć bariery czasu i przestrzeni. Dzierżąc w dłoniach pradawną broń, Velinde doświadczyła kolejnej wizji, w której worgeni walczyli z satyrami. Doceniając ich siłę, strażniczka spróbowała przebudzić moce Kosy, otwierając przejście do Szmaragdowego Snu, dzięki czemu, po tysiącleciach wygnania, worgeni powrócili do Ashenvale. Velinde używając artefaktu okiełznała ich umysły i wykorzystała do przepędzenia demonów ze Spaczonej Kniei. Niestety wkrótce okazało się, że wysłane w dalsze części lasu wilkołaki uwalniały się spod kontroli Velindei zaczynały ponownie siać chaos. Przerażona elfka zaczęła szukać sposobu na opanowanie bestii.
W bibliotekach Darnassusa wojowniczka odnalazła wzmiankę o arcymagu Kirin Tor, Arugalu, który w jakiś sposób również zdołał sprowadzić do siebie worgenów. Licząc, że czarodziej zdoła jej pomóc w okiełznaniu wilkołaków, Velinde Starsong wyruszyła w długą podróż na wschodni kontynent. W czasie przemierzania Boru Zmierzchu elfka została zaatakowana przez worgenów próbujących odebrać jej Kosę Elune. Uciekając przed pogonią schroniła się w kopalni Zguby Rolanda. Pechowo upuszczona na skład dynamitu pochodnia spowodowała wybuch, który zabił Velinde z jej prześladowcami, grzebiąc wraz z nimi Kosę Elune. Niedługo potem artefakt został wykopany przez człowieka zwanego Nerwusem. Uwolnienie Kosy sprowadziło do kopalni kolejne zastępy worgenów, które zabiły towarzyszy Nerwusa, zmuszając go do panicznej ucieczki.
W późniejszym czasie broń była obiektem poszukiwań Mrocznych Jeźdźców nękających krainę oraz członków Kultu Wilka, jednak to tym drugim udało się odzyskać artefakt, ale nie na długo. Po wielu trudnościach Kosa Elune wróciła w końcu z powrotem do ludu kaldorei. Jej nowy właściciel, Valorn Stillbough udał się wraz z Belysrą Starbreeze do nękanego przez wilkołaki królestwa Gilneas, aby raz na zawsze rozwiązać problem worgenów Samca Alfy i pomóc poddanym króla Greymane w opanowaniu wilczej klątwy.
Autorem cyklu Zbrojownia WoWCenter.pl opowiadającego o legendarnych broniach, jakie gracze dzierżyć będą w World of Warcraft: Legion, jest Piotr "Ventas" Budak, polski kronikarz historii Warcrafta, autor Pradawnej Kroniki.
Legion | Q&A z Ionem Hazzikostasem: Aktualizacja 7.1
Quass, | Komentarze : 5W miniony piątek odbyła się kolejna sesja pytań i odpowiedzi, dotycząca nowości i zmian w aktualizacji 7.1. Josh "Lore" Allen oraz nowy dyrektor gry, Ion "Watcher" Hazzikostas przedyskutowali popularne tematy pośród społeczności i odpowiedzieli na pytania z oficjalnych forów i Twittera. Poniżej znajdziecie podsumowanie najważniejszych informacji oraz zapis z transmisji na żywo, jeśli chcecie obejrzeć ją od początku do końca.
Ogólne
- Aktualizacja 7.1: Powrót do Karazhanu trafi na europejskie serwery już 26 października. Zawarty w niej rajd, Trial of Valor zostanie odblokowany dwa tygodnie później.
- Możliwość włączenia Action Cam powróci w aktualizacji 7.1, ale będzie dezaktywować się po każdym wylogowaniu. Gracze, którzy chcą korzystać z tej funkcji regularnie będą musieli stworzyć dla niej osobne makro.
Rajdy
- Ceny przedmiotów potrzebnych do rajdowania powinny spaść, wraz z wprowadzeniem sprzedawcy materiałów za Blood of Sargeras oraz nowych przepisów alchemicznych w aktualizacji 7.1. W poprzednim dodatku, wartość tych przedmiotów znacznie zmalała i podczas rajdów uznawano je za wymaganie, gdyż materiały były zbyt łatwe do zdobycia. Blizzard chce, aby na niższych poziomach trudności były wykorzystywane raczej jako wsparcie, np. przy trudniejszych bossach.
- Szmaragdowy Koszmar (The Emerald Nightmare) został ukończony przez czołowe gildie na świecie całkiem szybko. Należy wziąć pod uwagę, że jest to pierwszy rajd w Legionie i celowo miał być prostszy, chociaż Ion zgadza się, że zespół deweloperski mógł lepiej zaprojektować ostatniego bossa w trybie Mitycznym.
- Trinkety w pierwszym rajdzie dodatku wydają się za słabe i zespół deweloperski ma w planach zwiększenie siły ich efektów.
- Bonusowe łupy z rajdów powinny być bardziej wartościowe w przypadku, kiedy gracz nie otrzyma ekwipunku i nagradzać np. Mocą Artefaktów. Wymaga to jednak sporych zmian w tym, jak działa system, dlatego zajmie trochę czasu.
Podziemia
- Deweloperzy nie przewidują wprowadzenia kary za wychodzenie z mitycznych podziemi, ponieważ nie są w stanie stworzyć systemu, którego nie dałoby się wykorzystywać w niewłaściwy sposób. Jeśli gra pozwoliłaby na uzupełnianie grupy w trakcie przechodzenia podziemia, to liderzy mogliby bez problemu zapraszać innych graczy i użyć ich klucza, po czym wyrzucić ich z grupy i zastąpić kimś innym. Jeśli klucze odnawiałyby się przy opuszczeniu grupy przez gracza, to wszyscy zaczęliby robić to celowo. Obecnie, najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest przechodzenie podziemi ze znajomymi lub zaufanymi osobami.
- Jakość ekwipunku zdobywanego w mitycznych podziemiach nie zostanie podniesiona w aktualizacji 7.1, ponieważ przedmioty z nowego rajdu są lepsze tylko o 5 poziomów. Ion jest jednak niemal pewny, że stanie się tak po otwarciu rajdu The Nighthold.
- Odblokowanie nowej wersji Karazhanu powinno udostępnić podziemie dla wszystkich postaci na koncie.
Zadania Światowe
- Nagrody za wykonywanie Zadań Światowych odpowiadają klasie, a nie specjalizacji. Gdyby aktywne Zadania znikały przy zmienianiu specjalizacji, niektórzy gracze musieliby kilkukrotnie sprawdzać oferowane nagrody, co przedłużyłby cały proces i stałoby się denerwujące.
- Zadania Światowe czasami powtarzają się zbyt często, dzieje się tak przez błąd w grze, który sprawia, że Zadania znajdujące się zbyt blisko siebie nie są wybierane, przez co aktywują się te umieszczone w bardziej unikalnych miejscach. Prowadzone są prace nad usunięciem tego problemu.
Artefakty
- Nie ma w planach wprowadzenia możliwości przenoszenia Mocy Artefaktów (Artifact Power) pomiędzy broniami. W tym momencie, utrzymanie podobnego poziomu rozwoju Artefaktów jest dosyć proste, dzięki systemowi Wiedzy o Artefaktach (Artifact Knowledge).
- Deweloperzy są obecnie zadowoleni z tego, jak działa system Wiedzy o Artefaktach. Osoby, które rozpoczęły swoją przygodę w nowym dodatku później, będą mogły szybciej nadrobić swoje zaległości, bo czas potrzebny na ukończenie badań automatycznie się skraca. W późniejszym czasie (za kilka miesięcy) może zostać dodana misja dla czempionów lub zadanie, które automatycznie podniesie Wiedzę o Artefaktach np. na poziom 10.
- Niektóre ukryte wyglądy Artefaktów są bardzo łatwe do zdobycia , kiedy inne wymagają przechodzenia długich serii zadań lub zabijania wielu przeciwników. Łowcy w specjalizacji Beast Mastery mogą kupić dodatkowy wygląd łuku za złoto u sprzedawcy, ponieważ części z nich nie odpowiadałoby korzystanie ze strzelby przez cały dodatek.
- Te wyglądy, których zdobycie wymaga więcej pracy są rzadsze i jednocześnie bardziej wartościowe dla graczy. Deweloperzy zdają sobie jednak sprawę, że pojawiły się obawy co do sposobów zdobywania niektórych wyglądów Artefaktów (np. wymaganie zabicia jednego z losowych bossów światowych) i będą uważnie obserwować ten problem.
- Relikty są automatycznie niszczone po ich zamianie. W innym wypadku, plecaki graczy wypełniłyby się tymi przedmiotami, które zaczęłyby działać jako trzeci lub czwarty system talentów.
Legendarne przedmioty
- Losowość przy zdobywaniu legendarnych przedmiotów ma swoje zalety - w innym systemie, otrzymanie jednego z nich nie byłoby tak ekscytujące. Co prawda, proces ten może być frustrujący i w grze występuje zabezpieczenie dla osób, którym szczególnie brakuje szczęścia.
- Przy innym systemie, deweloperzy mogliby np. umieścić legendarny przedmiot u sprzedawcy i pozwolić graczom zdobyć go za specjalną walutę, zdobywaną np. w podziemiach i rajdach. Pojawia się jednak problem - im wyższy jest poziom rozgrywki, tym bardziej posiadanie takiego przedmiotu staje się wymaganiem i narzuca się graczom potrzebę ciągłego powtarzania jednego aspektu gry.
- Każdy legendarny przedmiot powinien być przynajmniej w pewnym stopniu przydatny, nawet jeśli pomaga w bardzo specyficznych sytuacjach. Dodatkowe efekty przedmiotów mogą zostać zmodyfikowane dla balansu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
- Ion przyznał, że sam jeszcze nie posiada legendarnego przedmiotu.
Klasy i specjalizacje
- Deweloperzy są bardziej zadowoleni z obecnego balansu klas, ale niektóre wciąż wymagają dalszych zmian. Nie jest to proste zadanie, bo wiele osób zazwyczaj wybiera specjalizacje, które są szeroko uznawane za najlepsze i wykorzystywane przez czołowych graczy, przez co ogólnodostępne statystyki i rankingi nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Według danych, które posiada Blizzard, różnice w obrażeniach zadawanych np. przez maga w specjalizacji Fire nie przewyższają tak drastycznie Frost (chociaż ta specjalizacja cały czas wymaga dalszych prac).
- Blizzard musi być ostrożny z buffami lub nerfami, gdyż zbyt duże zmiany mogą sprawić, że gracze korzystający ze znerfionej specjalizacji będą czuć się poszkodowani przez poświęcenie czasu na jej rozwijanie lub konieczność porzucenia legendarnych przedmiotów. Deweloperzy muszą też pamiętać, że najprostsze modyfikacje klas mogą wywołać problemy dopiero jakiś czas później.
- Barrage wymaga zmian, aby Łowcy przypadkowo nie atakowali tych przeciwników, których nie powinni. Obecnie talent wydaje się również zbyt silny, przez co gracze uznają go za optymalny wybór.
- Wojownicy w specjalizacji Protection zostali zaprojektowani jako bardzo mobilni tankowie, mogący szybko przemieszczać się po obszarze walki. Generowanie Rage przez otrzymywanie obrażeń to po części powrót do starego schematu, ale miało też zastąpić pasywny efekt Resolve z poprzedniego dodatku.
- Wojownicy w specjalizacji Fury doczekają się zmian w aktualizacji 7.1, które powinny zwiększyć ich ogólne obrażenia. Dodatkowo, zwiększenie przyjmowanych obrażeń podczas efektu Enrage zostanie obniżone do 20% (wcześniej 30%) lub 15% z talentem Warpaint.
- Kapłani w specjalizacji Shadow doczekają się przeprojektowania talentów z poziomu 100, ale jeszcze nie w aktualizacji 7.1. Deweloperzy chcą zapewnić graczom alternatywę dla talentu Surrender to Madness.
- Specjalizacje powinny mieć swoje zalety, jak i wady, dlatego niektóre z nich zadają mniejsze obrażenia obszarowe. Wielu graczy uznaje, że klasy, które potrafią utrzymać stabilne obrażenia obszarowe lepiej sprawdzają się w mitycznych podziemiach, ale deweloperzy twierdzą, że im wyższy jest poziom klucza, tym mniejsze ma to znaczenie.
- To, czy klasa jest popularna często zależy od percepcji graczy. Dla przykładu, Szaman w specjalizacji Elemental radzi sobie o wiele lepiej na wyższych poziomach mitycznych podziemi, jednak nie jest częstym wyborem, ponieważ na początku dodatku był trochę słabszy.
- Statystyki na przedmiotach w Legionie wymagają dalszych prac. Niektóre mogą wydawać się bezwartościowe dla różnych specjalizacji, co powinno zostać skorygowane. Inne zmiany w balansie sprawiły, że część drugorzędnych statystyk stała się bardziej wartościowa od głównych, ale zdobywanie przez graczy przedmiotów o coraz wyższym poziomie w dalszej części dodatku powinno to w pewnym stopniu naprawić.
Zapis z transmisji na żywo:
Tom Chilton opuszcza zespół tworzący World of Warcraft
Quass, | Komentarze : 3
Tom Chilton ogłosił wczoraj na oficjalnych forach, że nie będzie już pracował przy tworzeniu World of Warcraft. Od wielu lat pełnił rolę głównego dyrektora gry (Game Director), lecz teraz stanowisko to przejmie Ion Hazzikostas, a Tom zajmie się zupełnie innym projektem w Blizzardzie. Czym jest ów projekt - czy to całkiem nowa gra, czy już istniejąca? Tego możemy się jedynie domyślać, ale jest szansa, że podczas BlizzConu poznamy więcej szczegółów.
Cytat z: Kalgan (źródło)
Nowe przygody (po drugiej stronie korytarza) - wiadomość od Toma Chiltona
Witajcie, drodzy gracze WoWa.
Minął trochę ponad miesiąc od premiery Legionu i świetnie było móc zobaczyć, jak gracze cieszą się z wielu różnych aspektów dodatku, awansując swoje postacie i Artefakty, wykonując Zadania Światowe i stawiając czoła przeciwnikom w Szmaragdowym Koszmarze. Pierwszy sezon PvP ruszył pełną parą i najlepsze drużyny arenowe na świecie zmagają się o miejsce na wielkiej scenie BlizzConu.
Wkrótce wdrożymy naszą pierwszą aktualizację w nowym dodatku, oznaczoną numerem 7.1: Powrót do Karazhanu. Udostępni ona nowe mityczne podziemie dla pięciu graczy w Karazhanie, przedstawi dalszą historię w Suramarze, wprowadzi nowy rajd i Zadania Światowe oraz jeszcze więcej innej zawartości. A jest to dopiero początek, gdyż mamy niezwykle ekscytujący plan dalszych aktualizacji.
Dla mnie Legion był jednak czymś więcej, niż tylko kolejnym dodatkiem. Był kulminacją ponad dekady pracy z jednym z najlepszych zespołów deweloperskich, do którego miałem okazję należeć. Dlatego po części z podekscytowaniem, a po części ze smutkiem i wdzięcznością żegnam się z deweloperami World of Warcraft, aby rozpocząć nową przygodę w Blizzardzie.
W roku 2004, zanim otrzymałem możliwość zostania dyrektorem gry, zacząłem w zespole World of Warcraft jako starszy projektant. Jak możecie sobie wyobrazić, WoW wyglądał wtedy całkiem inaczej. Na początku było nas tylko 60-ciu. W zamkniętej alfie dla przyjaciół można było osiągnąć maksymalnie 25 poziom postaci i tylko w Przymierzu, bo Horda nie była dostępna. Niektórzy korzystali jeszcze wtedy z telefonicznych modemów i połączeń wdzwanianych, aby wziąć udział w testach.
Wielu z nas wciąż dyskutowało w tym czasie nad kwestią, czy powinniśmy podzielić graczy na Hordę i Przymierze (wszyscy wiemy jak to się skończyło). Niektóre z głównych funkcji gry, jak PvP i rajdy, jeszcze nie istniały. W międzyczasie zaszliśmy daleko, wydając sześć dodatków, niezliczoną ilość rajdów, podziemi, pól bitew, nowych elementów gry i nie tylko.
Moja osobista podróż w pracy nad WoWem dobiega końca, ale nie zamierzam opuszczać Blizzarda. Wciąż tu będę, ale skupiony na innym projekcie w firmie. Mam jednak przyjemność ogłosić, że Ion Hazzikostas przejmie moją pozycję w roli dyrektora gry World of Warcraft.
Jestem pewien, że WoW będzie w dobrych rękach z Ionem na czele. Był on integralną częścią naszego zespołu przez ponad osiem lat i wniósł niezwykle wiele przy tylu aspektach rozwoju gry - od projektowania klas, do walk w rajdach i niemal wszystkich innych elementach. Ma u swojego boku świetny zespół - ten sam, który stworzył wszystko, w czym bierzecie udział w Legionie.
Jako członek drużyny tworzącej WoW, mogę zapewnić Was, że przyszłość gry jawi się w jasnych barwach - a jako gracz, podobnie jak Wy nie mogę doczekać się tego, co będzie dalej. World of Warcraft to produkt pasji zarówno tworzącego go zespołu, jak i społeczności gry, dlatego chciałbym podziękować każdemu z Was za cudowną podróż, jaką była praca nad jej tworzeniem.
Dziękuję i życzę Wam wielu epickich przygód!
Witajcie, drodzy gracze WoWa.
Minął trochę ponad miesiąc od premiery Legionu i świetnie było móc zobaczyć, jak gracze cieszą się z wielu różnych aspektów dodatku, awansując swoje postacie i Artefakty, wykonując Zadania Światowe i stawiając czoła przeciwnikom w Szmaragdowym Koszmarze. Pierwszy sezon PvP ruszył pełną parą i najlepsze drużyny arenowe na świecie zmagają się o miejsce na wielkiej scenie BlizzConu.
Wkrótce wdrożymy naszą pierwszą aktualizację w nowym dodatku, oznaczoną numerem 7.1: Powrót do Karazhanu. Udostępni ona nowe mityczne podziemie dla pięciu graczy w Karazhanie, przedstawi dalszą historię w Suramarze, wprowadzi nowy rajd i Zadania Światowe oraz jeszcze więcej innej zawartości. A jest to dopiero początek, gdyż mamy niezwykle ekscytujący plan dalszych aktualizacji.
Dla mnie Legion był jednak czymś więcej, niż tylko kolejnym dodatkiem. Był kulminacją ponad dekady pracy z jednym z najlepszych zespołów deweloperskich, do którego miałem okazję należeć. Dlatego po części z podekscytowaniem, a po części ze smutkiem i wdzięcznością żegnam się z deweloperami World of Warcraft, aby rozpocząć nową przygodę w Blizzardzie.
W roku 2004, zanim otrzymałem możliwość zostania dyrektorem gry, zacząłem w zespole World of Warcraft jako starszy projektant. Jak możecie sobie wyobrazić, WoW wyglądał wtedy całkiem inaczej. Na początku było nas tylko 60-ciu. W zamkniętej alfie dla przyjaciół można było osiągnąć maksymalnie 25 poziom postaci i tylko w Przymierzu, bo Horda nie była dostępna. Niektórzy korzystali jeszcze wtedy z telefonicznych modemów i połączeń wdzwanianych, aby wziąć udział w testach.
Wielu z nas wciąż dyskutowało w tym czasie nad kwestią, czy powinniśmy podzielić graczy na Hordę i Przymierze (wszyscy wiemy jak to się skończyło). Niektóre z głównych funkcji gry, jak PvP i rajdy, jeszcze nie istniały. W międzyczasie zaszliśmy daleko, wydając sześć dodatków, niezliczoną ilość rajdów, podziemi, pól bitew, nowych elementów gry i nie tylko.
Moja osobista podróż w pracy nad WoWem dobiega końca, ale nie zamierzam opuszczać Blizzarda. Wciąż tu będę, ale skupiony na innym projekcie w firmie. Mam jednak przyjemność ogłosić, że Ion Hazzikostas przejmie moją pozycję w roli dyrektora gry World of Warcraft.
Jestem pewien, że WoW będzie w dobrych rękach z Ionem na czele. Był on integralną częścią naszego zespołu przez ponad osiem lat i wniósł niezwykle wiele przy tylu aspektach rozwoju gry - od projektowania klas, do walk w rajdach i niemal wszystkich innych elementach. Ma u swojego boku świetny zespół - ten sam, który stworzył wszystko, w czym bierzecie udział w Legionie.
Jako członek drużyny tworzącej WoW, mogę zapewnić Was, że przyszłość gry jawi się w jasnych barwach - a jako gracz, podobnie jak Wy nie mogę doczekać się tego, co będzie dalej. World of Warcraft to produkt pasji zarówno tworzącego go zespołu, jak i społeczności gry, dlatego chciałbym podziękować każdemu z Was za cudowną podróż, jaką była praca nad jej tworzeniem.
Dziękuję i życzę Wam wielu epickich przygód!
BlizzCon 2016 | Znamy harmonogram konwentu!
Quass, | Komentarze : 7Na oficjalnej stronie BlizzConu w końcu pojawił się pełny harmonogram konwentu! Święto fanów Blizzarda powróci już za trzy tygodnie, 4 i 5 listopada, a powodów do świętowania jest wiele, bo w tym roku przypadają aż trzy rocznice: 20 lat serii Diablo, 25 lat studia Blizzard Entertainment oraz 10-ty raz, kiedy organizowany jest BlizzCon! Jak zwykle nie możemy doczekać się nowych zapowiedzi i spekulacji na temat tego, co zdradzą nam deweloperzy.
Ceremonia otwarcia to zawsze kluczowy punkt programu, który nie wymaga posiadania wirtualnego biletu. Po tradycyjnym powitaniu przez Mike'a Morheima, Blizzard przedstawi nam nad czym aktualnie prowadzone są prace i jakich niespodzianek w sześciu obecnie wspieranych przez kalifornijskie studio grach możemy się spodziewać.
Tym razem na liście znajdują się cztery panele dotyczące World of Warcraft. W piątek twórcy przedyskutują nowości w zbliżających się aktualizacjach, natomiast w sobotę czekają nas retrospektywy tworzenia dodatku i cinematików w grze, a na koniec standardowa sesja pytań i odpowiedzi.
Jeśli chodzi o Hearthstone, to zaraz po ceremonii otwarcia poznamy szczegóły na temat przyszłości gry, zapewne w formie kolejnego dodatku. Następnego dnia odbędzie się sesja pytań i odpowiedzi z deweloperami.
Diablo to dosyć ciekawa kwestia, bo od dłuższego czasu chodzą pogłoski o wydaniu klasycznych gier w odświeżonej wersji, jak również o całkiem nowej części serii. Blizzard nie pozostawia jednak zbyt wiele miejsca na spekulacje - grze poświęcono w tym roku tylko dwa panele, w tym jeden dotyczący 20 rocznicy przygód w Sanktuarium.
Overwatch wciąż cieszy się niezwykłą popularnością i niedawno przekroczył 20 milionów zarejestrowanych graczy. Na BlizzConie prawdopodobnie dowiemy się więcej o Sombrze - od dawna zapowiadanej nowej bohaterce. Twórcy wspomnieli też ostatnio, że pracują nad nowymi mapami w grze oraz eksperymentują z kolejnymi trybami rozgrywki. Dodatkowo, w harmonogramie zaplanowane są panele o tym, jak udźwiękowienie wpływa na grę i jak powstają animowane cinematiki.
Jak co roku, zobaczymy nowe postacie, które trafią do Heroes of the Storm, a być może usłyszymy również coś o nowych mapach i trybach gry. Tym razem, panele o Nexusie zamykają się w piątek i dotyczą nowych bohaterów oraz stanu gry obecnie i w przyszłości.
StarCraft 2 wciąż radzi sobie świetnie jako gra e-sportowa i Blizzard nie zamierza tego lekceważyć. Podczas BlizzConu, deweloperzy przedyskutują nowości, jakie trafią do sektora Koprulu w najbliższych miesiącach, rozgrywkę multiplayer oraz rozwój AI.
Podekscytowani, czy jednak oczekiwaliście więcej? Jak co roku będziemy przeprowadzać relację z konwentu z mnóstwem nagród do zdobycia, dlatego jeśli nie macie wirtualnego biletu lub po prostu chcecie spędzić te dwa dni w gronie fanów Blizzarda, dołączcie do nas 4 i 5 listopada! Więcej informacji już wkrótce.
Legion | Aktualizacja 7.1: Ułatwienia dla altów przy odblokowywaniu Zadań Światowych i podziemi w Suramarze
Quass, | Komentarze : 5Temat altów w Legionie stał się ostatnio dosyć popularny na oficjalnych forach. Niektóre funkcje w nowym dodatku wymagają osiągnięcia odpowiedniej reputacji z różnymi frakcjami, co sprawia, że odblokowywanie ich na kolejnych postaciach może stać się nieco monotonne. Niebiescy zauważyli ten problem i jeden z menadżerów społeczności poinformował dzisiaj, że planują w pewnym stopniu ułatwić ten proces w nadchodzącej aktualizacji.
Cytat z: Ornyx (źródło)
Reputacje nie będą współdzielone na całe konto, ale w aktualizacji 7.1 ułatwimy kilka powiązanych z nimi funkcji.
Po pierwsze, podziemia Court of Stars i The Arcway odblokują się dla wszystkich postaci na koncie, jeśli każde z nich zostanie wcześniej ukończone przynajmniej raz.
Druga zmiana to Zadania Światowe, które nie będą już wymagały przyjaznej reputacji (friendly) z frakcjami na altach/dodatkowych postaciach, aby je odblokować. Osiągając 110 poziom na alcie, gracze otrzymają zadanie kierujące ich do Khadgara, który wręczy im Flight Master's Whistle i automatycznie odblokuje Zadania Światowe, jeśli wcześniej spełnili wymagania na swojej głównej postaci.
Mam nadzieje, że rozwiąże to wasze obawy! :)
Po pierwsze, podziemia Court of Stars i The Arcway odblokują się dla wszystkich postaci na koncie, jeśli każde z nich zostanie wcześniej ukończone przynajmniej raz.
Druga zmiana to Zadania Światowe, które nie będą już wymagały przyjaznej reputacji (friendly) z frakcjami na altach/dodatkowych postaciach, aby je odblokować. Osiągając 110 poziom na alcie, gracze otrzymają zadanie kierujące ich do Khadgara, który wręczy im Flight Master's Whistle i automatycznie odblokuje Zadania Światowe, jeśli wcześniej spełnili wymagania na swojej głównej postaci.
Mam nadzieje, że rozwiąże to wasze obawy! :)
The Emerald Nightmare: Error Code zwycięzcą wyścigu o Polish First Kills!
Quass, | Komentarze : 4
Od otwarcia rajdu The Emerald Nightmare w trybie mitycznym minął zaledwie tydzień, ale już wczoraj poznaliśmy zwycięzcę wyścigu o Polish First Kills! Error Code kontynuuje swoje sukcesy z poprzedniego dodatku, zabijając Xaviusa jako pierwsza gildia w Polsce i zajmując 31 miejsce w ogólnoświatowym rankingu.
To już trzecie zwycięstwo gildii Error Code pod rząd. W dodatku Warlords of Draenor jako pierwsi zdobyli zarówno Hellfire Citadel, jak i Blackrock Foundry. Warto również dodać, że jak dotychczas jest to ich najlepszy wynik na scenie światowej (poprzednio 41 w HFC i 46 w BRF).
Na drugim miejscu w naszym rankingu plasuje się gildia Time is Mana, która cały czas zmaga się z Cenariusem. Obecnie w ogólnoświatowym rankingu zajmuje 62 miejsce. Ostatnia na podium jest gildia Phoeníx (4/7 (M), 112 miejsce). Dalej widnieją Barbarzyńcy (2/7 (M), 507 miejsce), Drama Theory (2/7 (M), 724 miejsce) i Good Omen (2/7 (M), 730 miejsce). Jeśli chodzi o Przymierze, to dotychczas najlepiej radzi sobie gildia Exq (1/7 (M), 1160 miejsce) z serwera Frostmane.
Informujemy również, że Accidentally oficjalnie zakończyła swoją działalność jako gildia progresowa. Na swoim koncie mają liczne osiągnięcia i zwycięstwa w dodatkach Wrath of the Lich King, Cataclysm oraz Mists of Pandaria, jako pierwsi pokonali też Highmaul w Warlords of Draenor. Dziękujemy za lata gry i determinacji, a tym, którzy kontynuują swoją przygodę w innych gildiach życzymy sukcesów w dalszej części rajdu!
To już trzecie zwycięstwo gildii Error Code pod rząd. W dodatku Warlords of Draenor jako pierwsi zdobyli zarówno Hellfire Citadel, jak i Blackrock Foundry. Warto również dodać, że jak dotychczas jest to ich najlepszy wynik na scenie światowej (poprzednio 41 w HFC i 46 w BRF).
Na drugim miejscu w naszym rankingu plasuje się gildia Time is Mana, która cały czas zmaga się z Cenariusem. Obecnie w ogólnoświatowym rankingu zajmuje 62 miejsce. Ostatnia na podium jest gildia Phoeníx (4/7 (M), 112 miejsce). Dalej widnieją Barbarzyńcy (2/7 (M), 507 miejsce), Drama Theory (2/7 (M), 724 miejsce) i Good Omen (2/7 (M), 730 miejsce). Jeśli chodzi o Przymierze, to dotychczas najlepiej radzi sobie gildia Exq (1/7 (M), 1160 miejsce) z serwera Frostmane.
Miejsce | Gildia | Progres | World Rank | Realm |
---|---|---|---|---|
Error Code | 7/7 (M) | 31 | Burning Legion | |
Time is Mana | 5/7 (M) | 62 | Burning Legion | |
Phoeníx | 4/7 (M) | 112 | Burning Legion | |
4 | Barbarzyncy | 2/7 (M) | 507 | Burning Legion |
5 | Drama Theory | 2/7 (M) | 724 | Burning Legion |
Informujemy również, że Accidentally oficjalnie zakończyła swoją działalność jako gildia progresowa. Na swoim koncie mają liczne osiągnięcia i zwycięstwa w dodatkach Wrath of the Lich King, Cataclysm oraz Mists of Pandaria, jako pierwsi pokonali też Highmaul w Warlords of Draenor. Dziękujemy za lata gry i determinacji, a tym, którzy kontynuują swoją przygodę w innych gildiach życzymy sukcesów w dalszej części rajdu!
Warcraft: Początek | Darmowa kopia gry przy zakupie filmu na DVD i Blu-ray!
Quass, | Komentarze : 3Od kinowej premiery filmu Warcraft: Początek minęły już niemal cztery miesiące. Ekranizacja pierwszej części klasycznej serii gier 17 października trafi na DVD i Blu-ray! Tym razem, przy zakupie ponownie otrzymacie bonusy do gier Blizzarda, ponadto na płycie znajdują się usunięte sceny, gagi i dodatkowe materiały zza kulis. Film będzie można kupić w trzech wersjach: DVD z książką, Blu-ray oraz Blu-ray 3D (Steelbook).
Przepełnione pokojem królestwo Azeroth staje na krawędzi wojny w obliczu nadciągających budzących lęk najeźdźców: walecznych orków, którzy uciekają ze swego umierającego świata. Kiedy otworzy się portal łączący oba światy, jedną z armii czeka zniszczenie, drugą zaś zagłada. Po każdej ze stron odnaleźć można grono bohaterów, od których zależą losy ich rodzin, narodów, królestw. Tak zaczyna się wielka saga o władzy i poświęceniu, gdzie wojna ma wiele twarzy, a każdy walczy o coś ważnego.
Bonusy do gier
Niezależnie od zakupionej wersji filmu (DVD lub Blu-ray), do każdej dołączane są kody do trzech gier Blizzarda, które można aktywować do 1 października 2017:
- World of Warcraft: Battlechest - 30 dni abonamentu i wszystkie dodatki za wyjątkiem Legionu.
- Hearthstone: Skórka - Medivh.
- Heroes of the Storm: Postać - Gul'dan.
Materiały dodatkowe
Oprócz podstawowej wersji filmu, na płycie DVD znajdziecie usunięte sceny i śmieszne momenty z planu. Wersja na Blu-ray jest o wiele bogatsza i zawiera ponad 90 minut materiałów dodatkowych: poza fragmentami, które nie trafiły do filmu oraz gagami, znajdziecie w niej również reportaże zza kulis przybliżające proces produkcji, ożywiony komiks pt. Warcraft: Więzy braterstwa, pierwszy zwiastun z BlizzConu 2013 i wiele więcej.
Poniżej jedna z usuniętych scen - orkowie rozmawiają o spaczeniu przy ognisku:
Szczegółowa zawartość poszczególnych wersji:
DVD
- Sceny usunięte: Durotan i Orgrim proszą o pozwolenie wejścia, Durotan walczy z klanem Ciemnych Blizn, Orkowie rozmawiają o magii przy ognisku, Lothar dostaje broń z Ironforge, Callen i Khadgar jadą do karczmy Duma Lwa, Narada Lothara z oficerami, Dopytywanie Medivha, Król i królowa rozmawiają na balkonie, Spotkanie królestw, Miasto szykuje się na wojnę, Lothar rozpacza, a Garona go pociesza, Antonidas prosi Khandgara, by został nowym Strażnikiem.
- Mnóstwo gagów.
Blu-ray/Blu-ray 3D
- Sceny usunięte: Durotan i Orgrim proszą o pozwolenie wejścia, Durotan walczy z klanem Ciemnych Blizn, Orkowie rozmawiają o magii przy ognisku, Lothar dostaje broń z Ironforge, Callen i Khadgar jadą do karczmy Duma Lwa, Narada Lothara z oficerami, Dopytywanie Medivha, Król i królowa rozmawiają na balkonie, Spotkanie królestw, Miasto szykuje się na wojnę, Lothar rozpacza, a Garona go pociesza, Antonidas prosi Khandgara, by został nowym Strażnikiem.
- Uniwersum Warcraft na ekranie: Pierwowzór, Świat talentów, Świat efektów, Świat kostiumów, Świat przechwytywania ruchów, Świat kaskaderów.
- Fascynaci Warcrafta
- Warcraft: Więzy braterstwa - ożywiony komiks, rozdziały 1-5 (wersja międzynarodowa).
- Warcraft w gabinecie Madame Tussauds.
- ILM: za kulisami magii Warcraft.
- Mnóstwo gagów.