Na kawie z deweloperami: Rajdowanie w Azeroth część 3 – Warlords of Draenor
Kumbol, | Komentarze : 4
HotSCenter.pl: Bohaterowie w centrum uwagi - Li Li
W ciągu prawie 10 lat historii WoW rajdowanie przeszło prawdopodobnie więcej zmian niż jakikolwiek system gry. Aby umieścić nadchodzące w Warlords of Draenor zmiany w odpowiednim kontekście, ten trzyczęściowy blog postara się odtworzyć zwroty akcji w naszej filozofii projektowania rajdów od Molten Core po Oblężenie Orgrimmaru.
W tej ostatniej części, główny projektant gry Ion "Watcher" Hazzikostas podsumowuje dotychczasowe działania i przedstawia filozofię rajdowania i zmiany, jakie zagoszczą w dodatku Warlords of Draenor (w skrócie Warlords).
Warlords of Draenor (2014)
Tak jak ogłosiliśmy na BlizzConie, z ekscytacją poszerzamy działanie technologii elastycznych rajdów by nareszcie rozwiązać problemy, z jakimi borykaliśmy się od ponad 5 lat. Oto szybki opis zasad działania nowego systemu: zmieniamy nazwę trybu elastycznego (Flexible) na normalny (Normal), i będzie on teraz stanowił etap początkowy dla zorganizowanych rajdów. Łączymy też obecne 10- i 25-osobowe tryby normalne w jeden heroiczny (Heroic) poziom trudności. Ostatnią rzeczą jest połączenie aktualnych 10- i 25-osobowych trybów heroicznych w jeden tryb mityczny (Mythic).
Taki system pozwoli ogromnej większości graczy rajdować w wielu różnych wymiarach grup rajdowych i korzystać z beneficjów takiej struktury. Jedną z największych zalet 13-osobowego rajdu jest to, że nie musisz martwić się o zrezygnowanie z nocy rajdowej jeśli jedna lub dwie osoby wykruszą się ze składu; nie musisz też przejmować się koniecznością odprawiania kogoś z kwitkiem, jeśli się pojawi. To wszystko sprawia, że rajdowanie w zorganizowanych grupach jest możliwe bez tak mocnego poczucia obowiązku, co w praktyce powinno zaowocować znacznie trwalszymi więzami między członkami takich rajdów.
Choć uczyniliśmy naprawdę dużo w kwestii zrównania poziomów trudności normalnych trybów 10- i 25-osobowych w czasach Mists of Pandaria, to jednak precyzyjne dostrajanie trudności 10-tek vs. 25-tek heroicznych okazało się ogromnym wyzwaniem, szczególnie w kontekście potyczek tak istotnych jak Lei Shen (łatwiejszy w 10-tkę) i Garrosh (łatwiejszy w 25-tkę). Połączenie tych trybów w jeden mityczny pozwoli nam skoncentrować się na przygotowaniu najlepszych możliwie doświadczeń dla naszych hardkorowych, konkurujących ze sobą grup rajdowych. Jednocześnie elastyczna natura trybów normalnego i heroicznego zaoferuje przestrzeń do organicznego rozwoju mniejszych grup i dalszego rajdowania, by pewnego dnia być może spróbować mitycznego poziomu.
Wyszukiwarka grup
Kolejną kluczową innowacją Warlordsów jest nasza funkcja wyszukiwarki grup (Group Finder), która pozwoli graczom na łatwe formowanie i wyszukiwanie grup rajdowych (oraz innych grupowych aktywności) z puli graczy całego regionu. Ta seria blogów dotąd skupiała się na istniejących strukturach społeczności, ale nie wolno zapominać, że spontanicznie tworzone grupy cały czas stanowią niesłychanie ważny aspekt gry. Wiele z takich grup stanowiło zalążek przyszłych przyjaźni, regularnych cotygodniowych rajdów i oczywiście sporej części gildii w ciągu tych wszystkich lat. Dla graczy, którzy zechcą spróbować czegoś więcej niż rajdowania z wyszukiwarki rajdów (Raid Finder; LFR) lub poszukują weekendowej grupy dla swojego alta, albo po prostu w ostatniej chwili przygarną ostatniego, dziesiątego członka rajdu, wyszukiwarka grup uprości ten proces w stopniu dotychczas niespotykanym.
Wyszukiwarka rajdów
Wyszukiwarka rajdów (Raid Finder) zajęła ważne miejsce w strukturze rajdowej Warlordsów. Wielu graczy nie może lub zwyczajnie nie chce angażować się w zorganizowane grupy. Niezależnie od tego, jak łatwym uczynimy zorganizowane rajdy dzięki wyszukiwarce grup, to nigdy nie będzie coś, na co po prostu możesz się zapisać i wskoczyć z kolejki na 45 minut w czasie pełnego zajęć dnia. Do takich sytuacji nadal najlepiej nada się wyszukiwarka rajdów.
Od czasu jej uruchomienia dwa i pół roku temu wyciągnęliśmy z jej funkcjonowania jednak pewne nauki. Rajdowanie jednej strefy z gildią lub grupą przyjaciół może angażować i sprawiać frajdę przez wiele miesięcy, a jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest tempo progresji. Grupa rajdowa może zacząć od nauki pokonywania jednego lub dwóch bossów każdego tygodnia; takie tempo spada wraz z osiąganiem dalszych bossów bliżej końca rajdu, więcej czasu trwa też czyszczenie bossów, które mamy "na farmie", by się dozbroić. Wszystko to daje całkiem zróżnicowane doświadczenia, i nawet jeśli sam nie zgarnąłeś łupów, na które liczyłeś w tym tygodniu, to widzisz dozbrajanie się postaci kolegów, które skutkuje wzrostem siły całej grupy - czujesz wówczas wpływ każdego z tych wypadających przedmiotów, zauważasz bowiem coraz szybsze i szybsze przechodzenie rajdu.
Nic z tych rzeczy nie znajdziesz w wyszukiwarce rajdów. Twoja dziewiąta rundka po sekcji Underhold w Siege of Orgrimmar najpewniej w ogóle nie jest szybsza od drugiego przejścia jakiś czas temu (mogła iść nawet wolniej); nie doświadczasz niczego nowego lub odmiennego. Jak więc możemy uczynić wyszukiwarkę rajdów lepszą i poprawić przyjemność z gry? Fajnym pierwszym krokiem będzie znaczne zwiększenie jej hojności w kwestii oferowanych nagród - niemal podwajamy ilość zdobywanych dóbr, aby bardziej adekwatnie wiązały się z ogólnym tempem przechodzenia tej treści.
Naszą intencją w stosunku do wyszukiwarki rajdów jest umożliwienie graczom doświadczenia naszej treści rajdowej, obejrzenia zwieńczeń głównych wątków fabularnych i zwiedzenia epickich miejsc stworzonych przez naszych artystów bez konieczności wiązania się ze zorganizowaną grupą rajdową. Chcemy skupić się na jaśniejszym oddaniu tych celów i zminimalizowaniu czynników, które wprawiły graczy rajdujących w gildiach w poczucie konieczności przechodzenia wyszukiwarki rajdów co tydzień w ramach ich podstawowej progresji. A zatem łupy, choć oferowane graczom znacznie częściej, będą w wyszukiwarce rajdów Warlordsów zupełnie inne od precjozów możliwych do zdobycia w wersji normalnej, heroicznej czy mitycznej rajdów. Tyczy się to także wyglądu tych przedmiotów. Jakość sprzętu będzie na poziomie między łupami z 5-osobowych lochów a normalnym rajdem, czyli tak jak wygląda to obecnie, jednakże przedmioty pozbawione będą bonusów z zestawów oraz specyficznych talizmanów (trinkets), które mają tendencję do kuszenia graczy rajdujących normalnie do przechodzenia także wyszukiwarki rajdów.
Kiedy gracz szybko zbierze sprzęt poprzez wyszukiwarkę rajdów i zacznie myśleć o wkroczeniu do trybu normalnego po lepsze nagrody, jego łupy z wyszukiwarki rajdów i doświadczenie powinno przygotować go postawienia kolejnego kroku - wyszukiwarka grup (Grup Finder) sprawi zaś, że będzie to dużo łatwiejsze niż dotychczas.
Blokady rajdów
W Warlordsach każdy poziom trudności rajdów będzie miał swoją osobną tygodniową blokadę (lockout). Rozważnie planowaliśmy działanie systemu i tego, które poziomy (jeśli w ogóle) powinny współdzielić blokady. Widząc jak dziś funkcjonuje rajdowanie elastyczne (flex), jasnym jest, że posiadanie wielu odrębnych blokad niesie z sobą wiele korzyści: gracze mogą obecnie rajdować normalną i heroiczną wersję Siege of Orgrimmar ze swoją gildią zgodnie z harmonogramem, ale mogą też później wspólnie z paczką kumpli z reala z innego serwera przejść w weekend wersję elastyczną i wydrzeć od bossów np. jakiś sprzęt do drugorzędnej specjalizacji (off-spec). Gracze regularnie czyszczący normalną wersję, nie mówiąc już o tych przechodzących heroiczną, szybko uświadamiają sobie, iż nie potrzebują wiele podstawowego sprzętu z wersji elastycznej. Większość graczy aktualnie rajdujących kilka wersji Siege of Orgrimmar robi to w różnym gronie osób. Chcemy zachować tę wolność.
W przypadku wersji heroicznej i mitycznej współdzielenie blokady pociągnęłoby za sobą szereg zarówno technicznych jak i logistycznych wyzwań: tryb heroiczny jest elastyczny i ma blokadę opartą o złupionych już bossów; tryb mityczny ma sztywny rozmiar rajdu, a jego blokada opiera się o pokonanych bossów, w dodatku na pojedynczym serwerze i statycznym ID. Te dwa tryby po prostu nijak nie są ze sobą zgodne. Fakt istnienia dwóch odrębnych blokad ułatwia też sprawy topowym gildiom, które starają się zarządzać progresem w krótkim okresie czasu i muszą pod koniec tygodnia ostrożnie gospodarować czasem, by zdążyć ubić pozostałych bossów w łatwiejszym trybie, aby nie ominęły ich łupy. W Warlordsach takie grupy mogą wpierw utłuc farmę w osobnym, łatwiejszym trybie, po czym przejść do progresu w trybie mitycznym i pozostać tam bez obaw do końca tygodnia.
Pochylmy się jeszcze nad problemem z Trial of the Crusader z aktualizacji 3.2. Najwięcej złego spowodowane było ówczesnym sposobem funkcjonowania Emblemów. Odznaki pozyskiwane z bossów i lochów były konieczne do zakupu części z zestawów, więc gildie czuły się zobligowane do czyszczenia rzeczy typu 10-osobowa normalna wersja Trial of the Crusader, nawet jeśli w ogóle nie potrzebowały stamtąd przedmiotów - chodziło tylko o Emblemy. W Warlordsach mamy już punkty Valor i chcemy zmniejszyć ich znaczenie oraz korzyści z cotygodniowego zdobywania ich maksymalnej puli. Mniej liniowy charakter rajdów i skróty pozwalające doświadczonym grupom omijać część bossów powinno pozwolić graczom na więcej swobody w dobieraniu konkretnych treści, jakie chcą przechodzić. Mówiąc ogólnie, dajemy graczom wolność i wybór. Uważamy, że obecna struktura systemu progresji postaci jest dużo lepsza i nie będzie zachęcać do nadmiernego powtarzania tych samych treści.
Rajdując Draenor
System rajdowy wprowadzany w Warlordsach to efekt dziesięciu lat doświadczenia i wszystkich nauk, jakie wyciągnęliśmy przez ten czas. Sądzimy, że taki system zapewni możliwie najlepsze doznania z rajdowania tak wielu graczom, jak tylko się da, niezależnie od ich stylu gry. Z ekscytacją wyczekujemy momentu, w którym będziecie mogli go wypróbować. Będziemy zwracać szczególną uwagę na wasze konstruktywne opinie i przyglądać się bacznie sytuacji po rozpoczęciu się testów rajdów w nadchodzącej wersji beta dodatku.
Cytat z: Watcher (źródło)
W ciągu prawie 10 lat historii WoW rajdowanie przeszło prawdopodobnie więcej zmian niż jakikolwiek system gry. Aby umieścić nadchodzące w Warlords of Draenor zmiany w odpowiednim kontekście, ten trzyczęściowy blog postara się odtworzyć zwroty akcji w naszej filozofii projektowania rajdów od Molten Core po Oblężenie Orgrimmaru.
W tej ostatniej części, główny projektant gry Ion "Watcher" Hazzikostas podsumowuje dotychczasowe działania i przedstawia filozofię rajdowania i zmiany, jakie zagoszczą w dodatku Warlords of Draenor (w skrócie Warlords).
Warlords of Draenor (2014)
Tak jak ogłosiliśmy na BlizzConie, z ekscytacją poszerzamy działanie technologii elastycznych rajdów by nareszcie rozwiązać problemy, z jakimi borykaliśmy się od ponad 5 lat. Oto szybki opis zasad działania nowego systemu: zmieniamy nazwę trybu elastycznego (Flexible) na normalny (Normal), i będzie on teraz stanowił etap początkowy dla zorganizowanych rajdów. Łączymy też obecne 10- i 25-osobowe tryby normalne w jeden heroiczny (Heroic) poziom trudności. Ostatnią rzeczą jest połączenie aktualnych 10- i 25-osobowych trybów heroicznych w jeden tryb mityczny (Mythic).
Taki system pozwoli ogromnej większości graczy rajdować w wielu różnych wymiarach grup rajdowych i korzystać z beneficjów takiej struktury. Jedną z największych zalet 13-osobowego rajdu jest to, że nie musisz martwić się o zrezygnowanie z nocy rajdowej jeśli jedna lub dwie osoby wykruszą się ze składu; nie musisz też przejmować się koniecznością odprawiania kogoś z kwitkiem, jeśli się pojawi. To wszystko sprawia, że rajdowanie w zorganizowanych grupach jest możliwe bez tak mocnego poczucia obowiązku, co w praktyce powinno zaowocować znacznie trwalszymi więzami między członkami takich rajdów.
Choć uczyniliśmy naprawdę dużo w kwestii zrównania poziomów trudności normalnych trybów 10- i 25-osobowych w czasach Mists of Pandaria, to jednak precyzyjne dostrajanie trudności 10-tek vs. 25-tek heroicznych okazało się ogromnym wyzwaniem, szczególnie w kontekście potyczek tak istotnych jak Lei Shen (łatwiejszy w 10-tkę) i Garrosh (łatwiejszy w 25-tkę). Połączenie tych trybów w jeden mityczny pozwoli nam skoncentrować się na przygotowaniu najlepszych możliwie doświadczeń dla naszych hardkorowych, konkurujących ze sobą grup rajdowych. Jednocześnie elastyczna natura trybów normalnego i heroicznego zaoferuje przestrzeń do organicznego rozwoju mniejszych grup i dalszego rajdowania, by pewnego dnia być może spróbować mitycznego poziomu.
Wyszukiwarka grup
Kolejną kluczową innowacją Warlordsów jest nasza funkcja wyszukiwarki grup (Group Finder), która pozwoli graczom na łatwe formowanie i wyszukiwanie grup rajdowych (oraz innych grupowych aktywności) z puli graczy całego regionu. Ta seria blogów dotąd skupiała się na istniejących strukturach społeczności, ale nie wolno zapominać, że spontanicznie tworzone grupy cały czas stanowią niesłychanie ważny aspekt gry. Wiele z takich grup stanowiło zalążek przyszłych przyjaźni, regularnych cotygodniowych rajdów i oczywiście sporej części gildii w ciągu tych wszystkich lat. Dla graczy, którzy zechcą spróbować czegoś więcej niż rajdowania z wyszukiwarki rajdów (Raid Finder; LFR) lub poszukują weekendowej grupy dla swojego alta, albo po prostu w ostatniej chwili przygarną ostatniego, dziesiątego członka rajdu, wyszukiwarka grup uprości ten proces w stopniu dotychczas niespotykanym.
Wyszukiwarka rajdów
Wyszukiwarka rajdów (Raid Finder) zajęła ważne miejsce w strukturze rajdowej Warlordsów. Wielu graczy nie może lub zwyczajnie nie chce angażować się w zorganizowane grupy. Niezależnie od tego, jak łatwym uczynimy zorganizowane rajdy dzięki wyszukiwarce grup, to nigdy nie będzie coś, na co po prostu możesz się zapisać i wskoczyć z kolejki na 45 minut w czasie pełnego zajęć dnia. Do takich sytuacji nadal najlepiej nada się wyszukiwarka rajdów.
Od czasu jej uruchomienia dwa i pół roku temu wyciągnęliśmy z jej funkcjonowania jednak pewne nauki. Rajdowanie jednej strefy z gildią lub grupą przyjaciół może angażować i sprawiać frajdę przez wiele miesięcy, a jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest tempo progresji. Grupa rajdowa może zacząć od nauki pokonywania jednego lub dwóch bossów każdego tygodnia; takie tempo spada wraz z osiąganiem dalszych bossów bliżej końca rajdu, więcej czasu trwa też czyszczenie bossów, które mamy "na farmie", by się dozbroić. Wszystko to daje całkiem zróżnicowane doświadczenia, i nawet jeśli sam nie zgarnąłeś łupów, na które liczyłeś w tym tygodniu, to widzisz dozbrajanie się postaci kolegów, które skutkuje wzrostem siły całej grupy - czujesz wówczas wpływ każdego z tych wypadających przedmiotów, zauważasz bowiem coraz szybsze i szybsze przechodzenie rajdu.
Nic z tych rzeczy nie znajdziesz w wyszukiwarce rajdów. Twoja dziewiąta rundka po sekcji Underhold w Siege of Orgrimmar najpewniej w ogóle nie jest szybsza od drugiego przejścia jakiś czas temu (mogła iść nawet wolniej); nie doświadczasz niczego nowego lub odmiennego. Jak więc możemy uczynić wyszukiwarkę rajdów lepszą i poprawić przyjemność z gry? Fajnym pierwszym krokiem będzie znaczne zwiększenie jej hojności w kwestii oferowanych nagród - niemal podwajamy ilość zdobywanych dóbr, aby bardziej adekwatnie wiązały się z ogólnym tempem przechodzenia tej treści.
Naszą intencją w stosunku do wyszukiwarki rajdów jest umożliwienie graczom doświadczenia naszej treści rajdowej, obejrzenia zwieńczeń głównych wątków fabularnych i zwiedzenia epickich miejsc stworzonych przez naszych artystów bez konieczności wiązania się ze zorganizowaną grupą rajdową. Chcemy skupić się na jaśniejszym oddaniu tych celów i zminimalizowaniu czynników, które wprawiły graczy rajdujących w gildiach w poczucie konieczności przechodzenia wyszukiwarki rajdów co tydzień w ramach ich podstawowej progresji. A zatem łupy, choć oferowane graczom znacznie częściej, będą w wyszukiwarce rajdów Warlordsów zupełnie inne od precjozów możliwych do zdobycia w wersji normalnej, heroicznej czy mitycznej rajdów. Tyczy się to także wyglądu tych przedmiotów. Jakość sprzętu będzie na poziomie między łupami z 5-osobowych lochów a normalnym rajdem, czyli tak jak wygląda to obecnie, jednakże przedmioty pozbawione będą bonusów z zestawów oraz specyficznych talizmanów (trinkets), które mają tendencję do kuszenia graczy rajdujących normalnie do przechodzenia także wyszukiwarki rajdów.
Kiedy gracz szybko zbierze sprzęt poprzez wyszukiwarkę rajdów i zacznie myśleć o wkroczeniu do trybu normalnego po lepsze nagrody, jego łupy z wyszukiwarki rajdów i doświadczenie powinno przygotować go postawienia kolejnego kroku - wyszukiwarka grup (Grup Finder) sprawi zaś, że będzie to dużo łatwiejsze niż dotychczas.
Blokady rajdów
W Warlordsach każdy poziom trudności rajdów będzie miał swoją osobną tygodniową blokadę (lockout). Rozważnie planowaliśmy działanie systemu i tego, które poziomy (jeśli w ogóle) powinny współdzielić blokady. Widząc jak dziś funkcjonuje rajdowanie elastyczne (flex), jasnym jest, że posiadanie wielu odrębnych blokad niesie z sobą wiele korzyści: gracze mogą obecnie rajdować normalną i heroiczną wersję Siege of Orgrimmar ze swoją gildią zgodnie z harmonogramem, ale mogą też później wspólnie z paczką kumpli z reala z innego serwera przejść w weekend wersję elastyczną i wydrzeć od bossów np. jakiś sprzęt do drugorzędnej specjalizacji (off-spec). Gracze regularnie czyszczący normalną wersję, nie mówiąc już o tych przechodzących heroiczną, szybko uświadamiają sobie, iż nie potrzebują wiele podstawowego sprzętu z wersji elastycznej. Większość graczy aktualnie rajdujących kilka wersji Siege of Orgrimmar robi to w różnym gronie osób. Chcemy zachować tę wolność.
W przypadku wersji heroicznej i mitycznej współdzielenie blokady pociągnęłoby za sobą szereg zarówno technicznych jak i logistycznych wyzwań: tryb heroiczny jest elastyczny i ma blokadę opartą o złupionych już bossów; tryb mityczny ma sztywny rozmiar rajdu, a jego blokada opiera się o pokonanych bossów, w dodatku na pojedynczym serwerze i statycznym ID. Te dwa tryby po prostu nijak nie są ze sobą zgodne. Fakt istnienia dwóch odrębnych blokad ułatwia też sprawy topowym gildiom, które starają się zarządzać progresem w krótkim okresie czasu i muszą pod koniec tygodnia ostrożnie gospodarować czasem, by zdążyć ubić pozostałych bossów w łatwiejszym trybie, aby nie ominęły ich łupy. W Warlordsach takie grupy mogą wpierw utłuc farmę w osobnym, łatwiejszym trybie, po czym przejść do progresu w trybie mitycznym i pozostać tam bez obaw do końca tygodnia.
Pochylmy się jeszcze nad problemem z Trial of the Crusader z aktualizacji 3.2. Najwięcej złego spowodowane było ówczesnym sposobem funkcjonowania Emblemów. Odznaki pozyskiwane z bossów i lochów były konieczne do zakupu części z zestawów, więc gildie czuły się zobligowane do czyszczenia rzeczy typu 10-osobowa normalna wersja Trial of the Crusader, nawet jeśli w ogóle nie potrzebowały stamtąd przedmiotów - chodziło tylko o Emblemy. W Warlordsach mamy już punkty Valor i chcemy zmniejszyć ich znaczenie oraz korzyści z cotygodniowego zdobywania ich maksymalnej puli. Mniej liniowy charakter rajdów i skróty pozwalające doświadczonym grupom omijać część bossów powinno pozwolić graczom na więcej swobody w dobieraniu konkretnych treści, jakie chcą przechodzić. Mówiąc ogólnie, dajemy graczom wolność i wybór. Uważamy, że obecna struktura systemu progresji postaci jest dużo lepsza i nie będzie zachęcać do nadmiernego powtarzania tych samych treści.
Rajdując Draenor
System rajdowy wprowadzany w Warlordsach to efekt dziesięciu lat doświadczenia i wszystkich nauk, jakie wyciągnęliśmy przez ten czas. Sądzimy, że taki system zapewni możliwie najlepsze doznania z rajdowania tak wielu graczom, jak tylko się da, niezależnie od ich stylu gry. Z ekscytacją wyczekujemy momentu, w którym będziecie mogli go wypróbować. Będziemy zwracać szczególną uwagę na wasze konstruktywne opinie i przyglądać się bacznie sytuacji po rozpoczęciu się testów rajdów w nadchodzącej wersji beta dodatku.
Warlords of Draenor: Szykując się na wojnę
Caritas, | Komentarze : 3Cytat z: Lore (źródło)
Wojna majaczy na horyzoncie i chociaż Żelazna Horda stwarza znaczne zagrożenie dla całego Azeroth, stare urazy między Przymierzem a Hordą nie idą tak łatwo na bok. Podczas gdy prace nad Warlords of Draenor nadal trwają, chcieliśmy podzielić się kilkoma ciekawymi zmianami nadchodzącymi w sprzęcie PvP i tym, jak będziesz go zdobywać w nowym dodatku.
Mam moc!
W Mists of Pandaria wprowadziliśmy statystykę PVP Power, która pozwalała sprzętowi PvP być funkcjonalnie lepszym w starciach z innymi graczami od sprzętu rajdowego lub pochodzącego z lochów bez przekraczania swojego ekwiwalentu sprzętu PvE w zawartości PvE. To był duzy sukces w instancjach PvP - Arenach i Polach Walk, ale wydaje nam się, że możemy osiagnąć jeszcze więcej - równocześnie zapewniajac graczom te same korzyści w plenerowym światowym PvP. Tak więc w Warlords of Draenor zmieniamy nasze podejście.
Sprzęt PvP w Warlords nie będzie miał już specyficznych dla PvP statystyk. Zamiast tego bedzie się on skalował do wyższego poziomu, jak tylko wejdziesz do dedykowanej strefy PvP, takiej jak Arena czy Pole Walki, lub jak tylko rozpoczniesz walkę PvP gdziekolwiek na świecie. Jeśli wykonujesz zadania w sprzęcie PvP, bazowy poziom Twoich przedmiotów zostanie użyty podczas walki z Żelazną Hordą, ale w momencie gdy ten rajdujący Druid spróbuje Cię zgankować, Twój wyższy poziom sprzętu PvP wejdzie do gry i da Ci przewagę. Każda część sprzętu PvP będzie mieć swój poziom wyświetlony wyraźnie w tooltipie, więc nie będzie zgadywania.
Ponadto, cały sprzęt - nawet sprzęt znaleziony w zawartości PvE - będzie skalowany do pewnego minimalnego poziomu w jakiejkolwiek dedykowanej strefie PvP. To minimum jest nadal nizsze niż właściwy sprzęt PvP, ale nowa postać na poziomie 100, która nosi tylko sprzęt z lochów czy to, co zdobyła podczas wykonywania zadań, nie będzie tak bardzo w mniejszości, gdy stanie do Potyczki czy wejdzie na Losowe Pole Walki.
Jeden dodatkowy plus tego nowego systemu to to, ze większość sprzętu PvE nie będzie już skalowana w dół w strefach PvP, ponieważ ekwiwalentny sprzęt PvP jest już na wyższym poziomie w sytuacjach PvP. Zamiast sprawiać, że gracze noszący sprzęt PvE będą się czuć słabsi w PvP, ten system sprawia, że gracze noszacy sprzęt PvP będą się czuć silniejsi. Jedynym wyjątkiem jest sprzet rajdowy z poziomu Mythic. Poziomy sprzętu PvE Mythic i Conquest PvP są bardzo zbliżone, więc obniżymy lekko poziom sprzętu Mythic w strefach PvP tylko po to, aby upewnić się, że sprzęt Conquest jest najlepszym sprzętem dostępnym dla PvP.
Co jest w pudełku?!
Dodatek Warlords of Draenor przyniesie też duże udogodnienia w sposobie, w jaki sprzęt PvP będzie zdobywany. Na początek znacznie ulepszamy dodatkowe nagrody, które możesz zdobyć robiąc Losowe Pola Walki lub podczas "Call to Arms". Na koniec meczu dostaniesz Brązowe, Srebrne lub Złote Pudełko (Strongbox) - lub wszystkie trzy naraz. To które pudełko zdobędziesz zależy od tego jak dobrze Twoja drużyna sobie poradziła, ale możesz je zdobyć, nawet jeśli Twoja drużyna nie wygra.
Weźmy Warsong Gulch jako przykład. Jeśli Twoja frakcja zdobyła przynajmniej jedną flagę zanim gra się skończyła, dostaniesz Brązowe Pudełko. Zdobądź drugą i dostaniesz zarówno Brązowe, jak i Srebrne. A jeśli zdobędziesz wszystkie trzy, nie tylko wygrasz mecz, ale zdobędziesz również wszystkie trzy pudełka. Będziemy restrukturyzować punktację innych Pól Walki nieznacznie (np. zmiana Arathi Basin tak, aby kończyło się na 1500 punktów), więc łatwo jest dowiedzieć się, co jest potrzebne do każdego pudełka.
Wewnątrz tych pudełek może być dowolna liczba nagród: Punkty Honoru, Punkty Conquest - nawet sprzęt. Lepsze pudełko może mieć lepsze nagrody, więc nawet, jeśli Twój zespół jest w tyle w tym meczu, to warto walczyć, aby spróbować zdobyć najlepszą możliwą nagrodę.
Oczywiście, Potyczki (areny nierankingowe, które ogłosiliśmy chwilę temu) będą również miały nagrody. Wciąż omawiamy dokładnie, jak chcemy je wręczyć, ale będziesz w stanie zdobyć sprzęt i Honor grając w Potyczki, jeśli taką będziesz miał wolę.
Honor Weterana
Kolejną kwestią na naszym radarze jest coraz większa luka w poziomie pomiędzy sprzętem, który można kupić za Honor a Punkty Conquest. Aby pomóc zlikwidować tę lukę, w Warlords of Draenor będziemy mieć trzy oddzielne zestawy sprzętu PvP. Zaczynamy od wprowadzającego zestawu o jakości zbliżonej do dzisiejszego sprzętu Honor, tylko że bedziesz zdobywać go dużo, dużo szybciej. Ten zestaw pochodzi przede wszystkim z Pudełek, a masz dużą szansę na uzyskanie kawałka sprzętu w każdym pudełku, które zdobywasz. Po tym początkowym sprzęcie jest nowy zestaw: sprzęt Weterana. Istnieje niewielka szansa, aby znaleźć fragment sprzętu Weterana w Srebrnych i Złotych pudełkach, ale można też kupić sprzęt Weterana za punkty Honoru. Poziom tego sprzętu PvP będzie w połowie drogi pomiędzy zestawem początkowym i sprzętem Gladiator.
Dodanie poziomu Weterana pozwoliło nam osiągnąć wiele rzeczy. Po pierwsze, pomaga upewnić się, że ktoś, kto chce wejść do rankingowej gry PvP, później w sezonie nie jest tak daleko w tyle w sprzęcie za swoimi przeciwnikami. Po drugie, ponieważ podstawowy sprzęt zdobywany jest tak szybko, pomaga to zapewnić graczom otrzymywanie tych ważnych bonusów, zestawów, trinketów, i tak dalej, bez większych problemów i pomaga umieścić wszystkich na przyzwoitym poziomie bazowym do konkurowania. Dla graczy, którzy lubią PvP, ale nie są bardzo zainteresowani skokiem w rankingową grę, zdobycie sprzętu Weterana będzie dawać dużo bardziej satysfakcjonujące uczucie.
Co do sprzętu Gladiatora, byliśmy całkiem zadowoleni z tego, jak punkty Conquest pracowały w Sezonie 15, ale robimy jedną małą zmianę: Rankingowe Pola Walki i Areny będą miały taki sam podstawowy maksymalny poziom punktów Conquest. To ograniczenie może być nastepnie zwiększone o Twój ranking zarówno na Arenach jak i Polach Walki (cokolwiek jest wyższe). Zamiast dać Ci dodatkowe punkty Conquest, wygranie Rankingowego Pola Walki pozwoli Ci na użycie żetonu jako dodatkowej szansy do zdobycia części sprzętu Gladiatora, podobnie do światowych bossów - Celestials - na Timeless Isle. To sprawia, że cotygodniowy maksymalny poziom punktów Conquest jest łatwiejszy do zrozumienia, zapewniając jednocześnie dodatkową zachętę do wejścia na Rankingowe Pola Walki i pozwalając korzystać z dodatkowych szans (bonus rolls) na sprzęt PvP poprzez PvP.
Wyspa
Chociaż zmiany te przyniosą kilka bardzo ciekawych modyfikacji PvP w World of Warcraft, jest jeszcze inny duży kawałek tej zagadki: Ashran. Będziemy wkrótce dzielić się z Wami większą ilością szczegółów na temat tego, co można otrzymać od Ashran. W międzyczasie czekamy na Ciebie na polu bitwy!
Na kawie z deweloperami: Rajdowanie w Azeroth część 2 – od Kataklizmu do dzisiaj
Caritas, | Komentarze : 3Cytat z: Watcher (źródło)
Na kawie z deweloperami: Rajdowanie w Azeroth część 2 – od Kataklizmu do dzisiaj
W ciągu prawie 10 lat historii WoW rajdowanie przeszło prawdopodobnie więcej zmian niż jakikolwiek system gry. Aby umieścić nadchodzące w Warlords of Draenor zmiany w odpowiednim kontekście, ten trzyczęściowy blog postara się odtworzyć zwroty akcji w naszej filozofii projektowania rajdów od Molten Core poprzez Oblężenie Orgrimmaru.
Kontynujemy serię spojrzeniem na rajdowanie dzisiaj, zaczynając od Kataklizmu po Mgły Pandarii. Jeśli ominęła Was część pierwsza, możecie przeczytać ją tutaj.
Kataklizm (2010 – 2012)
Po szybkiej iteracji systemów rajdowania podczas aktualizacji zawartości w Wrath of the Lich King, dotarliśmy do Kataklizmu zmierzając do połączenia tych projektów w bardziej liniowy pakiet. Były dwa główne problemy, do których chcielismy się odnieść:
Prowadzeni przez te zmartwienia postanowiliśmy połączyć tryby 10- i 25- osobowe w jeden poziom trudności, jeden poziom nagród i pojedynczą blokadę (lockout) rajdu. Tak więc w Katakliźmie pozwoliliśmy graczom wybrać preferowany rozmiar rajdu i doświadczyć zawartości według własnego uznania.
Choć mieliśmy dobre intencje, te zmiany miały kilka niefortunnych efektów ubocznych...
Staliśmy się lepsi w balansowaniu dwóch trybów w trakcie dodatku, jednak społeczne konsekwencje nadal rozbrzmiewały. W szczególności rajdy stały się niedostępne dla graczy, którzy wcześniej lubili grać z przyjaciółmi lub dobieranymi grupami, i to był problem.
Łatka 4.3 Wyszukiwarka Rajdów
Tak samo jak wyszukiwarka Lochów otworzyła lochy dla znacznie szerszej publiczności poprzez usunięcie barier logistycznych dla znalezienia grupy do nich, nasza nowya Wyszukiwarka Rajdów przynosiła taką samą obietnicę dla rajdów. Podczas gdy znalezienie grupy dobieranej nawet na aktywnym serwerze wymagało dużego ciągłego bloku czasu i uczciwej dozy cierpliwości, Wyszukiwarka rajdów pozwoliła graczom wskoczyć i doświadczyć zawartości rajdu w swoim własnym czasie i według własnych harmonogramów. Funkcja była niezwykle popularna, a to pozwoliło większej liczbie graczy niż kiedykolwiek doświadczyć zakończenia głównej historii dodatku, gdy miliony graczy pokonały Deathwinga, w porównaniu z tysiącami, które pokonały Kel'Thuzada w 2006 roku.
Dużo nauczyliśmy się od Dragon Soul o tym jak zaprojektować treść do Wyszukiwarki Rajdów. Staraliśmy się zachować mechanikę potyczek tam gdzie jest to możliwe, ale musielismy znacznie dostosować niewybaczalne umiejętności, zwłaszcza te, które pozwalały, aby błąd jednego gracza spowodował porażkę całej grupy. W tradycyjnie zorganizowanych rajdach, grupa graczy ogólnie uczy się na błędach i opanowuje treści razem, i wnoszą tę zbiorową wiedzę z nimi w kolejnych tygodniach. W Wyszukiwarce Rajdów, która umieszcza graczy w przypadkowych grupach w każdym tygodniu, było czystym zjazdem w odniesieniu do mistrzowskiego opanowania spotkań. Konieczność zasadniczego przerobienia postępu w każdym tygodniu jest pomysłem na zabawę dla niewielu graczy, więc musieliśmy znacznie przyspieszyć proces uczenia się w Wyszukiwarce Rajdów.
Mgły Pandarii (2012 – 2014)
Wchodząc w Mgły Pandarii zmieniliśmy mniej w naszych strukturach rajdowych niz kiedykolwiek wcześniej. Poza ulepszonym systemem rozdawania łupów w Wyszukiwarce Rajdów (zastąpienie tradycyjnego systemu Need/Greed indywidualnym łupem), rajdowanie w Mgłach na starcie szło według takiego samego schematu jak rajdowanie w łatce 4.3:Dragon Soul. Patrząc wstecz, brak zmian oddaje kolejną błędną kalkulacje z naszej strony.
Wiedzieliśmy, że zmiany w Katakliźmie efektywnie usunęły z naszej gry poziom trudności przez podniesienie wyzwania rajdów 10-osobowych tak, aby stały na równi z 25-osobowymi, i zmiana ta pozostawiła grupe graczy bez odpowiedniej zawartości rajdowej. Przez dodanie Wyszukiwarki Rajdów powróciliśmy do trzech efektywnych trudności i biorąc pod uwage popularność tej funkcji, założyliśmy, że rozwiąże to problem. Myliliśmy się.
Trudność Rajdów i Grupy Rajdowe – uwagi na marginesie
W ogólnym zarysie, istnieją trzy różne typy grup biorących udział w zorganizowany rajdach:
Na początku Mgieł, normalne tryby rajdów solidnie odwoływały się do rajdujących gildii, a trudność heroiczna stanowiła godne wyzwanie dla hardcorowych gildii. Jednak grupy znajomych i rodzin, które kwitły w Karazhanie oraz w 10-osobowych normalnych rajdach w Wrath pozostawiono bez większych ilości satysfakcjonującej zawartości. Zrobili jakieś postępy w nowych rajdach, ale często utknęli na Elegonie (Mogu'shan Vaults) lub Garalonie (Heart of Fear) bez wyraźnego drogi naprzód. Wspólne rajdowanie w Wyszukiwarce Rajdów może pomogło im dostać lepszy sprzęt, aby przezwyciężyć te wyzwania, ale często po prostu nie było przyjemne. Dla gracza, który po prostu chce grać ze swoimi przyjaciółmi w zwartym środowisku, stawanie w kolejce solo nie było satysfakcjonującym doświadczeniem; nawet stawanie w kolejce do Wyszukiwarki Rajdów jako grupa nie było o wiele lepsze, ponieważ obecność kilkunastu obcych zmieniła charakter zawartości. Poza tym wyszukiwarka Rajdów była dostrojona do grup losowo dobranych i ogólnie brakowało jej wystarczającego wyzwania dla nawet najbardziej przypadkowo zorganizowanych grup rajdowych.
Zdaliśmy sobie sprawę, że słabo nam wychodzi obsługiwanie tego ważnego segmentu społeczności naszych graczy. Wyszukiwarka Rajdów, jak się okazało, była świetna dla graczy, którzy nie mieli żadnego zainteresowania lub zdolności do uczestniczenia w zorganizowanych rajdach w wyznaczonych godzinach, ale dla grup przyjaciół i rodzin to nie był odpowiedni substytut starego 10-osobowego poziomu normalnego, który odszedł w Katakliźmie.
Łatka 5.4: Elastyczne Rajdowanie
Do Oblężenia Orgrimmaru wprowadziliśmy nowy tryb rajdów, który został zaprojektowany przede wszystkim do rozwiązania tego problemu: tryb Elastycznych Rajdów był dostrojony tak, aby być około 20% do 25% łatwiejszym (numerycznie mówiąc) niż w trybie normalnym, przy zachowaniu wszystkich mechanik walki, lecz co ważniejsze, również zastosowano nowy układ skalowania w celu umożliwienia przystosowania się do zawartości jakiegokolwiek rajdu wielkości między 10 a 25 graczami. Dla graczy, których priorytetem jest po prostu rajdowanie z przyjaciółmi, dlaczego zmuszać kogoś, aby miał dokładnie 9 lub 24 znajomych? Dlaczego ograniczać z którymi przyjaciółmi mogą się bawić tylko do tych na tym samym serwerze? Zrobiliśmy Elastyczne Rajdy tak, aby miały własne blokady i pozwoliliśmy graczom zabić tego samego bossa kilka razy w tygodniu, ale złupic go tylko raz. Ogólnie rzecz biorąc, naszym celem było usunięcie tak wielu przeszkód, jak to możliwe, które mogły stać na drodze przyjaciół, którzy chcą po prostu być w stanie rajdować razem w WoW. (Dla tych, którzy zastanawiają się, "Dlaczego nie pozwalają na rajdy poprzez frakcje? Dlaczego nie pozwolili mi rajdować z przyjaciółmi z Przymierza nawet jeśli gram Nieumarłym?" Zasadniczo Przymierze vs Horda, Orki vs Ludzie, jest sercem i duszą uniwersum Warcrafta - musimy narysować gdzieś linię i narysowaliśmy ją w tym miejscu.)
Jesteśmy ogromnie zadowoleni z tego jak gracze przyjęli nowy tryb Elastycznych Rajdów i żałujemy, że nie wprowadziliśmy czegos takiego wcześniej. Jesteśmy teraz z powrotem na trzech poziomach trudności, które obejmują wszystkie, różnego rodzaje rajdowców, przy zachowaniu Wyszukiwarki Rajdów dla tych, którzy chcą doświadczyć treści według własnego harmonogramu.
W części 3 spojrzymy na przyszłość rajdów w Warlords of Draenor.
W ciągu prawie 10 lat historii WoW rajdowanie przeszło prawdopodobnie więcej zmian niż jakikolwiek system gry. Aby umieścić nadchodzące w Warlords of Draenor zmiany w odpowiednim kontekście, ten trzyczęściowy blog postara się odtworzyć zwroty akcji w naszej filozofii projektowania rajdów od Molten Core poprzez Oblężenie Orgrimmaru.
Kontynujemy serię spojrzeniem na rajdowanie dzisiaj, zaczynając od Kataklizmu po Mgły Pandarii. Jeśli ominęła Was część pierwsza, możecie przeczytać ją tutaj.
Kataklizm (2010 – 2012)
Po szybkiej iteracji systemów rajdowania podczas aktualizacji zawartości w Wrath of the Lich King, dotarliśmy do Kataklizmu zmierzając do połączenia tych projektów w bardziej liniowy pakiet. Były dwa główne problemy, do których chcielismy się odnieść:
- Rajdy 10 – osobowe stały sie bardzo popularne ze względu na ich dostępność, jednak coraz częściej słyszeliśmy od wielu z tych graczy, ze czują się jakby nie mieli szansy sprawdzić się w najtrudniejszej treści lub zdobyć najlepszego sprzetu w grze.
- Gracze często czuli się zobowiązani do rajdowania zarówno 10-, jak i 25-osobowego trybu tego samego rajdu co tydzień, aby móc zoptymalizować swoja postać, co mogło przyspeiszać wypalenie się. (Najlepsze-dla-slotu trinkety i inne przedmioty na unikalnej tabeli łupów nie pomogły tutaj).
Prowadzeni przez te zmartwienia postanowiliśmy połączyć tryby 10- i 25- osobowe w jeden poziom trudności, jeden poziom nagród i pojedynczą blokadę (lockout) rajdu. Tak więc w Katakliźmie pozwoliliśmy graczom wybrać preferowany rozmiar rajdu i doświadczyć zawartości według własnego uznania.
Choć mieliśmy dobre intencje, te zmiany miały kilka niefortunnych efektów ubocznych...
- Potrzeba równej trudności pomiędzy dwoma trybami oznaczała, że kiedy natrafiliśmy na organiczne braki równowagi (np. rozproszenie wymagało więcej koordynacji większej liczby graczy w tym samym miejscu), nie mogliśmy błądzić po stronie po prostu pozwalając 10-osobowym rajdom być łatwiejszymi. Musieliśmy spróbować ustawić numery lub inne mechaniki, aby zrównoważyć różnicę, i to było wyzwaniem problemowym, w którego rozwiązywaniu brakowało nam wcześniejszego doświadczenia, zwłaszcza, gdy dostrajalismy nowatorską heroiczną treść. W rezultacie było wiele różnic między tymi dwoma rodzajami, szczególnie we wczesnej fazie rozwoju.
- Ujednolicenie trudności z dwóch trybów głównie opierało się na zwiększeniu trudności w trybie 10 - osobowym. To sprawiło, że wielu graczy którzy odnosili sukcesy w 10-osobowym trybie normalnym w cytadeli Icecrown miało uczucie, że nie są w stanie zdobyć jakiegokolwiek rodzaju przyczółka w rajdach w Kataklizmie.
- Podczas gdy w teorii gracze mogli teraz wybrać preferowany tryb rajdów, w rzeczywistości wyrównanie nagród trwale kładło presję na obniżenie wielkości rajdu: wzrost od 10 do 25 był prawie niemożliwy logistycznie, podczas gdy trudni bossowie lub problemy z frekwencją stale kusiły rajdy 25-osobowe do redukcji i po prostu zabrania na rajd ich 10 "najlepszych" graczy. Wcześniej te pokusy były równoważone przez fakt, że przejście do trybu 10-osobowego dawało słabsze łupy i inne osiągnięcia, ale zmiany w Kataklizmie usunęły tę wyrównujacą motywację.
Staliśmy się lepsi w balansowaniu dwóch trybów w trakcie dodatku, jednak społeczne konsekwencje nadal rozbrzmiewały. W szczególności rajdy stały się niedostępne dla graczy, którzy wcześniej lubili grać z przyjaciółmi lub dobieranymi grupami, i to był problem.
Łatka 4.3 Wyszukiwarka Rajdów
Tak samo jak wyszukiwarka Lochów otworzyła lochy dla znacznie szerszej publiczności poprzez usunięcie barier logistycznych dla znalezienia grupy do nich, nasza nowya Wyszukiwarka Rajdów przynosiła taką samą obietnicę dla rajdów. Podczas gdy znalezienie grupy dobieranej nawet na aktywnym serwerze wymagało dużego ciągłego bloku czasu i uczciwej dozy cierpliwości, Wyszukiwarka rajdów pozwoliła graczom wskoczyć i doświadczyć zawartości rajdu w swoim własnym czasie i według własnych harmonogramów. Funkcja była niezwykle popularna, a to pozwoliło większej liczbie graczy niż kiedykolwiek doświadczyć zakończenia głównej historii dodatku, gdy miliony graczy pokonały Deathwinga, w porównaniu z tysiącami, które pokonały Kel'Thuzada w 2006 roku.
Dużo nauczyliśmy się od Dragon Soul o tym jak zaprojektować treść do Wyszukiwarki Rajdów. Staraliśmy się zachować mechanikę potyczek tam gdzie jest to możliwe, ale musielismy znacznie dostosować niewybaczalne umiejętności, zwłaszcza te, które pozwalały, aby błąd jednego gracza spowodował porażkę całej grupy. W tradycyjnie zorganizowanych rajdach, grupa graczy ogólnie uczy się na błędach i opanowuje treści razem, i wnoszą tę zbiorową wiedzę z nimi w kolejnych tygodniach. W Wyszukiwarce Rajdów, która umieszcza graczy w przypadkowych grupach w każdym tygodniu, było czystym zjazdem w odniesieniu do mistrzowskiego opanowania spotkań. Konieczność zasadniczego przerobienia postępu w każdym tygodniu jest pomysłem na zabawę dla niewielu graczy, więc musieliśmy znacznie przyspieszyć proces uczenia się w Wyszukiwarce Rajdów.
Mgły Pandarii (2012 – 2014)
Wchodząc w Mgły Pandarii zmieniliśmy mniej w naszych strukturach rajdowych niz kiedykolwiek wcześniej. Poza ulepszonym systemem rozdawania łupów w Wyszukiwarce Rajdów (zastąpienie tradycyjnego systemu Need/Greed indywidualnym łupem), rajdowanie w Mgłach na starcie szło według takiego samego schematu jak rajdowanie w łatce 4.3:Dragon Soul. Patrząc wstecz, brak zmian oddaje kolejną błędną kalkulacje z naszej strony.
Wiedzieliśmy, że zmiany w Katakliźmie efektywnie usunęły z naszej gry poziom trudności przez podniesienie wyzwania rajdów 10-osobowych tak, aby stały na równi z 25-osobowymi, i zmiana ta pozostawiła grupe graczy bez odpowiedniej zawartości rajdowej. Przez dodanie Wyszukiwarki Rajdów powróciliśmy do trzech efektywnych trudności i biorąc pod uwage popularność tej funkcji, założyliśmy, że rozwiąże to problem. Myliliśmy się.
Trudność Rajdów i Grupy Rajdowe – uwagi na marginesie
W ogólnym zarysie, istnieją trzy różne typy grup biorących udział w zorganizowany rajdach:
- Przyjaciele i grupy rodzinne: Są to grupy społeczne, które istnieją z przyczyn poza rajdami, ale których gracze chcieliby zapuścić się razem w treści rajdowe. Tego typu grupy są z natury zawarte w sobie, i nie będą organizować swojego składu według konkretnych potrzeb klas, ani nie będą krytykować lub usuwać graczy w oparciu o wydajność. Członkowie tego typu grupy za priorytet stawiają granie razem.
- Rajdujące gildie: Są to grupy, które zostały utworzone w celu rajdowania. Są to w większości gildie, które zobaczysz rekrutujące na czacie handlowym lub na forach serwera. Grupy te będą ogólnie szukać konkretnych klas w zależności od potrzeb i będą oczekiwać pewnego poziomu frekwencji i wyników. Członkowie tego typu grupy za priorytet mają doświadczanie i poznanie treści.
- Hardcorowe gildie rajdowe: ekstremalne podzbiory poprzedniej kategorii, są to gildie z graczami, których etos napędza ich do bycia najlepszymi w grach, w które grają, i którzy są gotowi poświęcić czas i energię, aby zmaksymalizować swoje wyniki. Gildie tego typu będą rekrutować i utrzymywać listę opartą przede wszystkim na wydajności i będą oczekiwać, że rajdowcy będą optymalizować swoje postacie. Członkowie tego typu grupy za priorytet mają konkurencję i sukces.
Na początku Mgieł, normalne tryby rajdów solidnie odwoływały się do rajdujących gildii, a trudność heroiczna stanowiła godne wyzwanie dla hardcorowych gildii. Jednak grupy znajomych i rodzin, które kwitły w Karazhanie oraz w 10-osobowych normalnych rajdach w Wrath pozostawiono bez większych ilości satysfakcjonującej zawartości. Zrobili jakieś postępy w nowych rajdach, ale często utknęli na Elegonie (Mogu'shan Vaults) lub Garalonie (Heart of Fear) bez wyraźnego drogi naprzód. Wspólne rajdowanie w Wyszukiwarce Rajdów może pomogło im dostać lepszy sprzęt, aby przezwyciężyć te wyzwania, ale często po prostu nie było przyjemne. Dla gracza, który po prostu chce grać ze swoimi przyjaciółmi w zwartym środowisku, stawanie w kolejce solo nie było satysfakcjonującym doświadczeniem; nawet stawanie w kolejce do Wyszukiwarki Rajdów jako grupa nie było o wiele lepsze, ponieważ obecność kilkunastu obcych zmieniła charakter zawartości. Poza tym wyszukiwarka Rajdów była dostrojona do grup losowo dobranych i ogólnie brakowało jej wystarczającego wyzwania dla nawet najbardziej przypadkowo zorganizowanych grup rajdowych.
Zdaliśmy sobie sprawę, że słabo nam wychodzi obsługiwanie tego ważnego segmentu społeczności naszych graczy. Wyszukiwarka Rajdów, jak się okazało, była świetna dla graczy, którzy nie mieli żadnego zainteresowania lub zdolności do uczestniczenia w zorganizowanych rajdach w wyznaczonych godzinach, ale dla grup przyjaciół i rodzin to nie był odpowiedni substytut starego 10-osobowego poziomu normalnego, który odszedł w Katakliźmie.
Łatka 5.4: Elastyczne Rajdowanie
Do Oblężenia Orgrimmaru wprowadziliśmy nowy tryb rajdów, który został zaprojektowany przede wszystkim do rozwiązania tego problemu: tryb Elastycznych Rajdów był dostrojony tak, aby być około 20% do 25% łatwiejszym (numerycznie mówiąc) niż w trybie normalnym, przy zachowaniu wszystkich mechanik walki, lecz co ważniejsze, również zastosowano nowy układ skalowania w celu umożliwienia przystosowania się do zawartości jakiegokolwiek rajdu wielkości między 10 a 25 graczami. Dla graczy, których priorytetem jest po prostu rajdowanie z przyjaciółmi, dlaczego zmuszać kogoś, aby miał dokładnie 9 lub 24 znajomych? Dlaczego ograniczać z którymi przyjaciółmi mogą się bawić tylko do tych na tym samym serwerze? Zrobiliśmy Elastyczne Rajdy tak, aby miały własne blokady i pozwoliliśmy graczom zabić tego samego bossa kilka razy w tygodniu, ale złupic go tylko raz. Ogólnie rzecz biorąc, naszym celem było usunięcie tak wielu przeszkód, jak to możliwe, które mogły stać na drodze przyjaciół, którzy chcą po prostu być w stanie rajdować razem w WoW. (Dla tych, którzy zastanawiają się, "Dlaczego nie pozwalają na rajdy poprzez frakcje? Dlaczego nie pozwolili mi rajdować z przyjaciółmi z Przymierza nawet jeśli gram Nieumarłym?" Zasadniczo Przymierze vs Horda, Orki vs Ludzie, jest sercem i duszą uniwersum Warcrafta - musimy narysować gdzieś linię i narysowaliśmy ją w tym miejscu.)
Jesteśmy ogromnie zadowoleni z tego jak gracze przyjęli nowy tryb Elastycznych Rajdów i żałujemy, że nie wprowadziliśmy czegos takiego wcześniej. Jesteśmy teraz z powrotem na trzech poziomach trudności, które obejmują wszystkie, różnego rodzaje rajdowców, przy zachowaniu Wyszukiwarki Rajdów dla tych, którzy chcą doświadczyć treści według własnego harmonogramu.
W części 3 spojrzymy na przyszłość rajdów w Warlords of Draenor.
Na kawie z deweloperami: Rajdowanie w Azeroth - spojrzenie w przeszłość
Tommy, | Komentarze : 9Cytat z: Blizzard Entertainment (źródło)
W ciągu niemalże dziesięcioletniej historii WoWa rajdy przeszły chyba najwięcej zmian ze wszystkich systemów gry. Ten trzyczęściowy wpis przedstawiający wszystkie zmiany i filozofie za nimi stojące, od Molten Core do Siege of Orgrimmar, ma na celu umiejscowienie zmian, które zostaną wprowadzone w Warlords of Draenor, w odpowiednim kontekście. Weterani będą mogli ponownie powrócić do tych nostalgicznych czasów, zaś ci, którzy odkryli rajdowanie później, zobaczą jak kiedyś było… i co się zmieniło.
Klasyczny World of Warcraft (2004 – 2006)
Na starcie WoWa były tylko dwie lokacje rajdowe: Onyxia’s Lair i dziesięciobossowe Molten Core, do którego można się było dostać podróżując przez Blackrock Depths. W ciągu pierwszych kilku miesięcy po premierze instancje nie miały górnego limitu graczy mogących w nich przebywać dopóki byli w jednej grupie (15-osobowe „rajdy” na Stratholme i Scholomance nie były wtedy niczym nietypowym). Wraz z górnym limitem na wielkość grupy wynoszącym 40 osób rajdowanie właśnie z taką ilością osób de facto stało się standardem, bo przeważnie im więcej graczy tym łatwiej (choć były wyjątki).
Gdy świat Azeroth był jeszcze młody prędkość progresu była wyraźnie niższa niż dzisiaj, gdyż głównym zajęciem graczy było zdobycie maksymalnego poziomu doświadczenia. Nawet najbardziej zaangażowanym graczom, którzy również brali udział w testach wersji beta, zabicie Lucifrona, pierwszego bossa Molten Core, zajęło dwa miesiące od premiery.
Toteż można zastosować wypróbowaną i potwierdzoną logikę internetowych forów – Lucifron był dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem niż Garrosh – lub nawet którykolwiek boss z ostatnich 5 lat. Okej, może jednak nie. Opóźnienie nie wynikało z poziomu trudności bossa, a raczej z faktu, że zebranie wystarczającej grupy postaci na 60 poziomie z odpowiednim doświadczeniem i sprzętem było zadaniem problematycznym. Z różnych powodów właśnie TO było najtrudniejszym aspektem rajnowania w klasycznym WoWie: logistyka zbierania i zarządzania odpowiednią liczbą ludzi z odpowiednim sprzętem.
Półtora roku później mieliśmy już Blackwing Lair, Temple of Ahn’Qiraj i oryginalną wersję Naxxramas, które prezentowały rosnący poziom trudności dla grup, które już ukończyły Molten Core. Wszystkie te lokacje rajdowe były dostosowane do grup 40-osobowych już odpowiednio ubranych, co oczywiście oznaczało, że coraz mniej ludzi mogło w nich brać udział. Nowi gracze, którzy dołączyli do gry w wakacje 2006 roku, czyli czasie, kiedy Naxxramas było u szczytu popularności, w zasadzie nie mieli szans na zobaczenie Kel’Thuzada. W najlepszym wypadku mogli szybko wylevelować i uzbieram wystarczająco dużo sprzętu, żeby dołączyć do gildii rajdującej Molten Core.
Równolegle wprowadziliśmy 20-osobowe lokacje rajdowe: Zul’Gurub i Ruins of Ahn’Qiraj\, pozwalające mniejszym grupom na zdobycie epickich przedmiotów i doświadczeń. Te 20-osobowe rajdy nakładały na ludzi więcej odpowiedzialności poprzez mniejszą liczbę członków grupy i trudność wyzwań. Walki z takimi bossami jak Jin’do, Hakkar (obecnie na emeryturce) i Ossirian były dowodem na to, że w mniejszych rajdach jest miejsce na wymagające wyzwania.
The Burning Crusade (2007 – 2008)
Przechodząc do The Burning Crusade popełniliśmy pierwsze zmiany w strukturze rajdów, redukując maksymalną wielkość najbardziej wymagających rajdów z 40 na 25 graczy. Te zmiany miały na celu dwie rzeczy:
- Poprawić doświadczenia płynące z rajdów dla członków grup rajdowych. Eksperyment, którym było Zul’Gurub i Ruins of Ahn’Qiraj, nauczył nas, że większe pod względem ilości graczy rajdy wcale nie sprawiają, że gracze czują się bardziej heroicznie. A nawet posiadanie w grupie 15 healerów i 20-parę DPSów sprawiało, że indywidualny gracz czuł się jak zwykły trybik w maszynie. W mniejszym rajdzie to, co każdy robi, ma większy wpływ na wynik, ale grupa nadal musi działać jak jeden sprawny mechanizm.
- Ułatwienie dostępu do rajdów. Po prostu łatwiej zebrać 25 osób niż 40. Łatwiej również zarządzać gildią. Wiele z ówczesnych klanów używało bardzo skomplikowanego systemu rozdawania lootu żeby jakoś to ogarnąć w grupie 50+ graczy. Inne gildie potrzebowały oficerów pilnujących dziewięciu priestów w gildii. Szczerze mówiąc ja, jako osoba zajmująca się systemem DKP w mojej gildii w klasycznej wersji WoWa, postrzegam te zmiany jako genialne, jeśli chodzi o poprawę jakości życia w grze.
Wraz ze zmniejszeniem maksymalnej wielkości rajdu wprowadziliśmy pierwszy rajd 10-osobowy (można się kłócić, że pierwsze było Upper Blackrock Spire, ale ono było raczej 10-osobonym lochem zważywszy na jej strukturę). Walki w Karazhan stanowiły niemałe wyzwanie, zwłaszcza za pierwszym razem, ale mimo to powstała nowa grupa graczy – „przyjaciele i rodzina”, która łatwiej mogła brać udział w rajdach. Ogromna liczba graczy przybyła do WoWa wraz z mała grupą przyjaciół z pracy, klasy, rodziną i znajomymi z innych gier online. Po raz pierwszy takie małe grupy mogły rajdować jako samowystarczalne komórki, którym czasami wystarczało uzupełnienie składu ludźmi z serwera. Jednakowoż te grupy również nie miały szans na doświadczenie głównej zawartości rozszerzenia – Illidan prowokował wszystkich swoim znanym z trailera tekstem „You are not prepared”, i jeśli nie mieliście 24 kompanów, to nigdy byście nawet nie doświadczyli walki z panem Black Temple.
Po premierze The Burning Crusade 25-osobowe rajdy były niezbalansowane. Z różnych powodów walki takie jak Gruul i Magtheridon kontynuowały zamierzenia Naxxramas, dostarczając bardzo trudnych wyzwań dla najlepszych gildii na świecie, stanowiących dla całej reszty populację ścianę, o którą można było sobie co najwyżej łeb rozbić. Zostało to naprawione w patchu 2.1 parę miesięcy później sprawiając, że od tego momentu wszystkie rajdy będą osobną, zamkniętą całością, stanowiącą punkt wejścia dla nowych graczy.
Patch 2.4 wprowadził 25-osobowy rajd Sunwell, który kontynuował klasyczny model progresji pełniąc funkcję wierzchołka rajdowej piramidy, dostępnego tylko dla niewielkiej liczby graczy, którzy ukończyli Black Temple i Mount Hyjal. Ale ważniejszym zwiastunem tego, co będzie w przyszłości, okazało się wprowadzenie na Isle of Quel’Danas vendora sprzedającego przedmioty za Badge of Justice, oraz Magister’s Terrace. Badge of Justice nie były niczym nowym, ale po raz pierwszy wykonywanie zadań i lochów umożliwiało dostęp do porównywalnych lub nawet lepszych przedmiotów niż te, które były dostępne w pierwszych 2 rajdach 25-osobowych w TBC. Wraz z usunięciem attunementów oznaczało to, że po raz pierwszy gracze mogli zupełnie przeskoczyć tiere rajdowe i przygotować się od razu do takich wyzwań jak Zul’Aman i Black Temple.
Wrath of the Lich King (2008-2010)
Każdy patch Wrath of the Lich King wprowadzał ogromne zmiany na scenie rajdowej. To właśnie w tym dodatku rajdowanie zostało ukształtowane w to, co większość graczy zna dzisiaj.
Patch 3.0: Naxxramas, Obsidian Sanctum i Eye of Eternity
Od początku w WotLK były dwie równoległe wersje rajdów: 10 i 25-osobowe. Dzięki temu gracze mogli doświadczyć epickiego kontentu, który przygotowaliśmy, nawet jeśli nie mogli zebrać dużej grupy, zaś my mogliśmy przygotować zawartość dla różnych odbiorców. 25-osobowa wersja była w zamierzeniu bardziej wymagająca i oferująca inny, lepszy zestaw nagród. Nauczeni początkową trudnością TBC sprawiliśmy, że Naxxramas, niegdyś pole bitwy największych wyjadaczy, stało się dostępną od samego początku dla wszystkich pierwszą instancją rajdową. WotLK otworzył dla wielu grup, takich jak „przyjaciele i rodzina”, drzwi do rajdowania.
Jednak nawet 25-osobowa wersja Naxxramas okazała się zbyt prosta dla weteranów wychodzących ze zgliszczy Sunwell. Ulduar jeszcze był tworzony, więc żeby ich czymś zająć wprowadzono różne poziomy trudności na Sartharionie w The Obisidian Sanctum. Czarnemu smokowi towarzyszyły trzy smoki, które w razie pozostawienia ich przy życiu dołączyłyby do walki z bossem, wzmacniając jego umiejętności. Pokonanie Sarthariona z dwoma aktywnymi smokami dawało lepsze nagrody, zaś walka ze wszystkimi trzema addami była w razie zwycięstwa nagradzana specjalnym wierzchowcem i tytułem. Zamysł był prosty: wszyscy gracze mogą doświadczyć wyzwań w Obsidian Sanctum, ale gracze poszukujący mocniejszych wrażeń mogą przeżyć tą samą walkę na wyższym poziomie trudności z potężniejszym lootem. Jak z wieloma naszymi eksperymentami, ten jeden sukces stał się fundamentem późniejszych zmian.
Patch 3.1: Ulduar
W Ulduarze zastosowano ten sam model co u Sarthariona, ale zmodyfikowano go sprawiając, że 9 z 13 bossów miało opcjonalny „hard mode” z lepszymi nagrodami. To wprowadziło nowe standardy w rajdowaniu. Podczas gdy przeciętne gildie powoli i metodycznie uczyły się nowych walk, najlepsze gildie szybko progresowały normalny poziom i tygodniami lub nawet miesiącami rozgryzały trudniejsze wersje przeciwników.
Patch 3.2: Trial of the Crusader
Gdy już zdecydowaliśmy, że jesteśmy usatysfakcjonowani systemem z wieloma poziomami trudności, zdecydowaliśmy się to sformalizować. Mimo, że wielu graczy miało (i nadal ma) słabość do organicznego włączania hard modów przy pomocy jakiejś akcji, to wiele z nich było niezbyt jasne lub konkretne. Niektóre z walk (The Assembly of Iron, Freya) były intuicyjne, ale pozostałe były frustrujące lub problematyczne dla graczy („Ups, zabiliście Hodira w 121 sekund, spróbujcie ponownie za tydzień!” albo „Stop DPS, nie zabijać serca XT!”). Inne były tak zawiłe, że bez przeczytania poradnika ciężko było się połapać (General Vezax). Mieliśmy już gotowe rozwiązanie tego problemu w innym miejscu: od TBC mieliśmy dwie wersje instancji, każda z różnym poziomem informacji, nagród i inną mechaniką.
Także w patchu 3.2 wprowadziliśmy cztery warianty Trial of the Crusader (10 i 25-osobowe, każda z poziomem Normalnym i Heroicznym). O ile 10 i 25-osobowa wersja Naxxramas była całkiem prosta, to już w Ulduarze i Trial of the Crusader różnica w trudności byłą wyraźna. Jeśli nie mieliśmy pewności to zmniejszaliśmy poziom 10-osobowej wersji. Ogólnie rzecz biorąc, pod względem dostosowania i itemizacji były trzy poziomy trudności rajdu: normalny (10-osobowy Normalny), trudny (10-osobowy Heroiczny/25-osobowy Normalny) i bardzo trudny (25-osobowy Heroiczny).
Wiele poziomów trudności nie jest niczym nowym w świecie gier, ale jeśli zaaplikować to do rajdowania, pozwoliło to na przedstawieniu zawartości szerokiemu gronu odbiorców poprzez wymagające doświadczenie. Ostatecznie organizowanie rajdów sprawia najwięcej frajdy kiedy się trafia na wyzwanie wymagające strategii, przystosowania się i ćwiczeń nad wykonaniem, żeby sobie z tym poradzić. Potem, w następnych tygodniach mogą wrócić i zademonstrować swoje umiejętności i cieszyć się tym, że z łatwością przychodzi im pokonanie tego, co niedawno było bardzo trudne. Apetyt na padanie u różnych graczy jest różny, jednakże niewiele osób uważa, że pokonanie bossa za pierwszym podejście bez wcześniejszego przygotowania jest satysfakcjonujące, zaś wiele osób uważa, że ciągłe umieranie pozbawia ich nadziei na progres. Naszym celem jest trafienie w środek tych wymagań, żeby jak najwięcej osób było zadowolonych, również poprzez wiele poziomów trudności.
Co ciekawe, rozważali w ogóle nie dodawanie 10-osobowej wersji Heroicznej. Niewiele wskazywało na to, że gracze rajdujący wersje 25-osobowe w ogóle biorą udział w hard modach 10-osobowych w Ulduarze, ale słuchając pogłosek i obserwując własne doświadczenia, wraz z faktem, że nie było dużo czasu na rozwinięcie poważnej sceny 10-osobowego rajdowania zdecydowaliśmy się na zachowanie tego poziomu trudności.
Patch 3.3: Icecrown Citadel
Zmierzając do ostatniego tiera WotLK dostrzegliśmy, że musimy zrobić coś z jedna z największych wad struktury Trial of the Crusader: byli gracze, którzy rutynowo czyścili zawartość po 4 razy w tygodniu na tej samej postaci w sumie tylko dla Emblems of Triumph. To poniekąd miało sens w 5-bossowym rajdzie bez żadnych wrogów między bossami, ale szybko by to wypaliło graczy w 12-bossowym Icecrown Citadel. Żeby to naprawić połączyliśmy poziom Normalny i Heroiczny jeden lockout, dzięki czemu gracze mogli dynamicznie zmieniać poziom trudności w środku rajdu.
Ogólnie Icecrown Citadel było fantastycznym rajdem, z zapadająca w pamięć zawartością i zróżnicowanym poziomem trudności, dzięki czemu stała się doświadczeniem dostępnym dla wielu graczy.
W części 2 spojrzymy na to, jak rajdowanie wygląda dzisiaj, przedstawiając ewolucję naszego systemu rajdowego od Cataclysm poprzez Mists of Pandaria.
Warcraft - pierwsze zdjęcia z planu!
Caritas, | Komentarze : 7Z niecierpliwością czekamy na jakiekolwiek informacje z planu filmu Warcraft, reżyserowanego przez Duncana Jonesa. Twórcy nie rozpieszczają nas nadmiarem przecieków, wręcz przeciwnie. Cisza aż dzwoni. Dlatego też każda informacja jest na wagę złota.
Najnowsze przecieki pochodzą z magazynu Empire (za Coming Soon). Zaprezentowano nam zdjęcie zza kulis przedstawiające reżysera i widoczny kawałek planu (czyżby Stormwind Keep?)
Trzeba przyznać, że robi to smaczka na więcej. Oby sporo takich przecieków czekało na nas w niedalekiej przyszłości.
Co wiemy do tej pory? Pisaliśmy wam już o obsadzie filmu - w Warcraft pojawią się Ben Foster, Travis Fimmel, Paula Patton, Toby Kebbell, Rob Kazinsky, Daniel Wu i Clancy Brown.
Zgodnie z plotkami, akcja filmu ma być osadzona w czasach Pierwszej i Drugiej Wojny, przedstawionych w Warcraft: Orcs & Humans i Warcraft II: Tides of Darkness oraz późniejszym dodatku Beyond the Dark Portal. Głównym bohaterem ma być Khadgar, którego mentorem jest Medivh. Pojawić się też ma Anduin Lothar. Oprócz niego, wśród kluczowych ról pobocznych wymienia się także Króla Llane'a Wrynna i jego żonę. Można się domyślić, że zobaczymy również prawdopodobnie Gul'dana i Orgrima Doomhammera.
Jak pewnie pamiętacie data premiery filmu to 11. marca 2016 roku.
Warto w tym miejscu wspomnieć o pięknym zachowaniu ekipy Warcrafta. Popatrzcie na to zdjęcie:
Sarah Jones była 27-letnią asystentką kamerzysty, która zginęła tragicznie 20. lutego pod kołami pociągu w trakcie kręcenia filmu Midnight Rider. Jej śmierć spowodowana była prawdopodobnie zaniedbaniami w kwestii bezpieczeństwa ekipy na planie - zdjęć nie zgłoszono odpowiednim władzom (według niektórych doniesień - zgłoszono, lecz nie uzyskano na nie zgody), w związku z czym kierownictwo kolei nie było świadome tego, że na wąskim moście, po którym biegły tory, znajdują się ludzie. Ekipa miała niecałą minutę na ucieczkę po pojawieniu sie pociągu. Sarah nie zdążyła...
Być może podczas tegorocznych Oscarów widzieliście czarne wstążki na ubraniach niektórych zwycięzców. Te wstążki upamiętniały właśnie Sarah. Jej smierć stała się symbolem dla przemysłu filmowego. Pamiętajcie, że filmy to nie tylko gwiazdy i reżyser, to również setki ludzi, którzy często pracują w niebezpiecznych warunkach.
Powstał cały projekt, Slates for Sarah, w którym różne ekipy, od Parks & Recreation po Cirque du Soleil, oddają hołd zmarłej, walcząc też o prawa tych, dzięki którym filmy powstają, a których nazwisk często nawet nie znamy. Miło wiedzieć, że ekipa pod wodzą Duncana Jonesa postanowiła dołączyć do tej inicjatywy.
Po raz kolejny, brawa dla Warcrafta.
Ekipa Real Life Raid szuka ludzi - może czekają właśnie na Ciebie?
Caritas, | Komentarze : 4
HotSCenter.pl: Wielkie zmiany w aktualizacji 298647
Znane Wam już dobrze artystyczne dusze z Real Life Raid ruszają na podbój świata. Wiecie już do czego są zdolni, a teraz mierzą jeszcze wyżej! Jednak myliłby się ten, kto uważa, że tworzenie takich cudeniek jest proste. Real Life Raid szuka świeżej krwi!
Jeśli chcecie być częścią tej ekipy, jeśli uważacie, że macie potrzebne umiejętności - zgłaszajcie się jak najszybciej!
Dla przypomnienia, prezentujemy Wam wideo Real Life Raid zapowiadające ich internetowy serial o tym samym tytule:
Znane Wam już dobrze artystyczne dusze z Real Life Raid ruszają na podbój świata. Wiecie już do czego są zdolni, a teraz mierzą jeszcze wyżej! Jednak myliłby się ten, kto uważa, że tworzenie takich cudeniek jest proste. Real Life Raid szuka świeżej krwi!
Ekipa Real Life Raid, finaliści zeszłorocznego konkursu talentów Blizzarda i autorzy serialu internetowego „Real Life Raid” oraz firma Homeworld Pictures zaczynają nowy projekt bazowany na uniwersum Starcrafta. Jest to projekt unikatowy na skalę światową, non-profit. Starcraft: Shrouded in Darkness będzie krótkim filmem (ok. 5-7 min) w znacznej części bazowanym na CGI. Jako że jest to bardzo wymagający projekt, aktualnie ekipa zaczęła poszukiwania zainteresowanych współpracą concept artystów, grafików 3D (3ds Max, V-ray, VUE) i ludzi od post-produkcji (After Effects i Nuke). Także jeśli jesteś zainteresowany wzięciem udziału w tym projekcie to nie zwlekaj i wyślij maila razem z przykładowym portfolio na m.walczyk@homeworldpictures.com. Dołącz do ekipy i pomóż stworzyć coś unikatowego.
Jeśli chcecie być częścią tej ekipy, jeśli uważacie, że macie potrzebne umiejętności - zgłaszajcie się jak najszybciej!
Dla przypomnienia, prezentujemy Wam wideo Real Life Raid zapowiadające ich internetowy serial o tym samym tytule:
Zwycięzcy konkursu z World of Warcraft: Strategia sukcesu
Kumbol, | Komentarze : 10
HotSCenter.pl: Bohaterowie w centrum uwagi - Jasnoskrzydła
Minęła 21:00, przyszedł więc czas na ogłoszenie zwycięzców naszego małego konkursu, w którym do wygrania były cztery egzemplarze poradnika World of Warcraft: Strategia sukcesu ufundowane przez wydawnictwo Helion. Oto propozycje zarabiania złota, które spodobały nam się najbardziej - ich autorzy otrzymają wkrótce egzemplarz poradnika oraz naszą WoWCenterową smycz.
Gratulacje! Skontaktujemy się z Wami wkrótce poprzez prywatną wiadomość na portalu w sprawie adresu wysyłkowego. Wszystkim dziękujemy za udział i masę fajowych porad!
Minęła 21:00, przyszedł więc czas na ogłoszenie zwycięzców naszego małego konkursu, w którym do wygrania były cztery egzemplarze poradnika World of Warcraft: Strategia sukcesu ufundowane przez wydawnictwo Helion. Oto propozycje zarabiania złota, które spodobały nam się najbardziej - ich autorzy otrzymają wkrótce egzemplarz poradnika oraz naszą WoWCenterową smycz.
W tej sprawie oddaję głos mojej goblince (historia oparta na faktach, makabryczne sceny, #Pegi18 ):
"Jak ty mnie zapytasz: <Gripty, a jaką ty masz metodę żeby zebrać te bogactwa i gelda wiele?>, to ci powiem, kapcanie, żech ja nie puryc, a ty jesteś gapa że mnie o takie rzeczy pytasz zamiast łbem samemu ruszyć.
Hummm. No ale powiem ci, bo tak gryfne mecyje jak moje to żodyn w Azerocie jeszcze nie wygłówkował! Tak! To pomysł fantastyczny, rewolucyjny wręcz i wiedz, że to ja, Gripty go wysztudiyrowałam! Ha! Kiedym polowała z moimi krabami w Northern Barrens, to jeden taki szajgec się do mnie przyplątał. Ty wiesz jakie typy potrafią się tam wałęsać, ha? To był, powiem ci mój capie, gryfny łotr: goblin, i to taki, że jakbym miała w czerep mu strzelać, tobym chyba musiała ze trzy razy przemyśleć. On też się na mnie gapił jak kobold na świecę. No i do Orgrimmaru wracaliśmy już razem! Aaah, ale tobie ten szmonces nie potrzebny, co tak uchem strzyżesz!
Pomysł był prosty - połączyć dwie rzeczy: wyżerę i git widowisko. Wędrowaliśmy po Azsharze i główkowaliśmy, tylko nocne elfy trzeba było raz za razem strzelać, jak komary! Coś nam wnet strzeliło do głowy: <czemu by nie?>, pomyślałam i oprawiłam jednego z nich, tak jak oprawiam bestie. I to było odkrycie! Co prawda najsampierw trochę mi się bamonciło, ale jak już na fojerze elfie mięso przypiekliśmy... Ah, ty wiesz, niczego tak przepysznego nie miałam w ustach. Nigdy! Taki cymes! Zupełnie nieznany! Że też Hordzie nigdy do łbów nie przyszło skosztować elfiego mięsa! Ha!
Zaczęliśmy naszą wielką zabawę! Z początku ukradkiem, w szemranych zaułkach, podziemiach, wąwozach za miastem... Ja chwytałam ofiarę we wnyki, a mój hultaj znał kunsztiki żeby wprowadzić tego gagatka chyłkiem do Orgrimmaru. Zbierało się niemało typów, ha! Wszyscy wciskali do nas ciekawskie kły, nosy, uszy i rogi - za 5 gelda każdy mógł patrzeć (dzieciaki wpuszczaliśmy za 2), za 10 można było rzucić czymś w elfa. Robił się niezły rejwach! Najwięcej bawiło się tam orków, opuszczonych, no i oczywiście nas, goblinów. Ty wiesz, że my się znamy co to dobra zabawa, he? Tylko taureni i elfy jakoś nie poznały się na tym genialnym przedstawieniu. Po kilku minutach było po wszystkim. Wtedy szlachtowałam ciało na staranne, równe kawałeczki i zaczynało się wielkie kulinarne widowisko. Jeden kąsek za 50 gelda - geszeft jak się patrzy! Ty wiesz jak im się paszcze śliniły? Niemal i nas nie wmamlali z rozpędu. Za każdym razem było ich więcej - i cieszyli się jak małpy wyrzucone przez sztorm na brzeg Tel Abim! Aż wesoło było patrzeć na te mordy (i oczywiście ich złoto). I tak co dzień, co noc... przychodzili coraz głodniejsi, coraz szybciej był finisz. Apetyt mieli fest!
Aż któregoś dnia rejwach ucichł, wyzerkałam tylko ciuch w czerwonej kałuży... Zeżarli jakiegoś krwawego elfa, co się tam u nas nie wiadomo skąd zaplątał. Ja wiedziałam, że to nie jest dobry geszeft od tamtej chwili... Zwłaszcza, że mój drogi szajgec skończył przyszpilony strzałą do listowej skrzini. Dlatego, jak widzisz, musiałam uciekać. Ciężko mi teraz, ja robię takie drobne machlojki w Booty Bay, aby nie myśleć za dużo. Ale gelda viel uzbierałam, na całe życie mi styknie. I nie powiem ci słowa więcej, gamoniu! Ha! Karczmarz! Przynieś no więcej tego rumu. Tutaj będę topić te zaplute geld do końca moich dni."
Autorka: Kojt
Powtarzałem to już wiele razy, ale powtórzę jeszcze raz. Nie ma lepszego sposobu na zarabianie złota, niż założenie hodowli wielbłądów w Uldum i ich eksport na południe. Widzieliście kiedyś wielbłądy w Pandarii? Ba, widzieliście kiedyś wielbłądy poza Uldum? No właśnie, nie widzieliście. Na dodatek znanym faktem jest, że taki uniwersalny wielbłąd nie tylko jest świetnym wierzchowcem. Może także przewozić towary, a w garbie przechowuje tłuszcz. Kto wie, kiedy może się przydać trochę tłuszczu, hm? Dodatkowo, zamieszkujące Pandarię Grummle uwielbiają wielbłądzie mięso. Pozdrawiam. Quass
Autor: Quass
Generalnie nie zaprzątam sobie głowy zarabianiem złota (co prawda co nieco udaje się uszczknąć na levelowaniu altów i sprzedaży kamyków) ponieważ mam to szczęście, że mój mąż gra w WOW'a. Ja zarabiam sobie na drobne wydatki, a jak potrzebuję więcej (mount, pety, ładny ciuszek) mówię mojej kochanej połówce że jest mi potrzebne tyle a tyle tysięcy. Ewentualnie jak nie chce się zgodzić to znam jego hasło, w końcu każda dobra żona zna PIN karty męża :) A jak on zarabia? To już musiałaby być druga wypowiedź :)
Autorka: Naalldreyth
Mam ich parę, Nie opiszę tutaj strategii farmienia czy czegoś, bo farmić każdy potrafi. Najlepszym sposobem na ogarnięcie ekonomii twojego serwera jest wejście na theunderminejournal.com i przeszperanie dokładnie, o której godzinie jest najwięcej aukcji wystawianych. Pokazuje to moment gdzie większość AH botów wystawia i skupuje swoje aukcje, zazwyczaj po niskich cenach, trwa to około 2-3 minut więc trzeba się spieszyć, u mnie jest to godzina 4 rano kiedy serwery się "resetują", jeżeli nie śpimy ( opcja weekendowa :D )logujemy się, TSM (trade skill master) czy inny addon AH powinien nam wyświetlić najlepsze oferty AH, skupujesz co popadnie, sprzedajesz rano za 2-3 razy więcej (przykład, Ghost iron bar stack za 10g o godzinie 4 rano, 70g o godzinie 7 rano). Przy czym należy również pamiętać nad sprawdzaniem undercutów na AH, czy ktoś Cię nie zaniżył z ceną, lepiej wydać 50g niż stracić 150k :D Pozdrawiam corena, aktualny stan golda 12,5mln :D
Autor: Corena
Gratulacje! Skontaktujemy się z Wami wkrótce poprzez prywatną wiadomość na portalu w sprawie adresu wysyłkowego. Wszystkim dziękujemy za udział i masę fajowych porad!
Strategiczna inwestycja - recenzja poradnika World of Warcraft: Strategia sukcesu
Caritas, | Komentarze : 8
HotSCenter.pl: Nadchodzi reset kont alfa testerów
Wiem, że „World of Warcraft: Strategia sukcesu” wywołuje mieszane uczucia. Nie tylko u Was. Ale po jej przeczytaniu mogę powiedzieć tak: to jest książka dla wszystkich – tylko dla każdego jest czymś innym.
Od początku. Książka składa się z 8 rozdziałów. Każdy stanowi osobną całość, skupiającą się na innym aspekcie ekonomii MMORPG-owego Warcrafta. Zaczynamy oczywiście od podstaw. Rozdział 1 to coś, co ci, którzy grają od lat, na pewno wiedzą. Dla nowych graczy – to przyspieszony kurs przetrwania. Coś, czego „wyjadacze” uczyli się często latami, tu podane jest na tacy. Wielki plus za podrozdział o regułach narzuconych przez Blizzarda.
Kolejne rozdziały to zbiór informacji o tym, co jest dochodowe i jak na tym zarobić. Podczas gdy rozdział drugi skupia się na obrocie złotem, trzeci analizuje źródła dochodu i stanowi niejako przedmowę do kolejnej części książki, bowiem rozdział 4. prowadzi nas przez optymalizację profesji. Czy dowiadujemy się czegoś nowego? To już pytanie do was, ja jestem zadowolona z ilości i jakości porad. Rozdział 5. to wskazówki – czego i jak używać, aby ułatwić sobie pracę. Rozdział szósty jest moim ulubionym i z chęcią bym sobie o nim z kimś podyskutowała. Nie jestem do końca przekonana czy wszystkie opisane tu zasady zadziałają na każdym serwerze. Rozdział 7. i 8. to wskazówki dla graczy już zaawansowanych, oswojonych z ekonomią Azeroth.
Ciekawostką jest wersja językowa. Pod względem tłumaczenia ta książka jest na bardzo wysokim poziomie. Brawa za znalezienie tłumacza – gracza. Język WoWa jest dość specyficzny i łatwo porwać się z motyką na słońce biorąc się za tłumaczenie, zwłaszcza takiej książki. Czyta się to łatwo i przyjemnie, nic nie „wyje”. Duże zaskoczenie – na plus. Spodziewałam się czegoś innego. Przyznaję – gorszego.
Jakościowo książka jest na wysokim poziomie, wystarczy spojrzeć na konsultantów. Nie byłabym sobą gdybym się nie przyczepiła – znalazłam dwa maluteńkie błędy, choć nie wpływające absolutnie na jakość książki. Ot, dowód że pisali to ludzie, a nie bezmyślnie kopiowano jakieś sieciowe poradniki. Dorzuciłabym też więcej map w rozdziale 3., a nie tylko skupiała się na aktualnym dodatku, choć rozumiem skąd wzięła się taka decyzja.
Tak, ta książka jest uaktualniona do Mists of Pandaria. Kolejny plus dla autora. Podsumowując: wydawnictwo Helion miało u mnie duży kredyt zaufania, gdy zabierałam się za czytanie. I tego zaufania nie zawiodło. Choć obawiałam się tej książki (co nowego można przekazać komuś, kto gra od lat?), okazało się, że jest to coś dla każdego. Dla wyjadaczy jest to uzupełnienie wiedzy, którą już posiadają, zestaw wskazówek, które nawet jeśli nie zmodernizują Waszego handlu, to mogą go usprawnić. Tak, wiem, zjedliście zęby na handlowaniu, nie znaczy to jednak, że ta książka Wam się nie przyda. Jestem pewna, że coś tu dla siebie znajdziecie. Dla nowicjuszy i średnio zaawansowanych to wieloletnie doświadczenie innych graczy podane na tacy. Nie dość, że nie musicie szukać po wielu różnych stronach, to jeszcze dostajecie to po polsku i w skondensowanej, przystępnej formie.
Z czystym sumieniem polecam tę książkę każdemu. Może nie nauczycie się niczego rewolucyjnego, może zarobicie na swojego Spectral Tigera - to już zależy od Was. Ta książka nie jest stratą czasu. Wręcz przeciwnie. Świetnie, że na rynku pojawia się coraz więcej pozycji dotyczących uniwersum Warcrafta, i to wszystkich jego aspektów. Oby ta tendencja się utrzymała.
Wiem, że „World of Warcraft: Strategia sukcesu” wywołuje mieszane uczucia. Nie tylko u Was. Ale po jej przeczytaniu mogę powiedzieć tak: to jest książka dla wszystkich – tylko dla każdego jest czymś innym.
Od początku. Książka składa się z 8 rozdziałów. Każdy stanowi osobną całość, skupiającą się na innym aspekcie ekonomii MMORPG-owego Warcrafta. Zaczynamy oczywiście od podstaw. Rozdział 1 to coś, co ci, którzy grają od lat, na pewno wiedzą. Dla nowych graczy – to przyspieszony kurs przetrwania. Coś, czego „wyjadacze” uczyli się często latami, tu podane jest na tacy. Wielki plus za podrozdział o regułach narzuconych przez Blizzarda.
Kolejne rozdziały to zbiór informacji o tym, co jest dochodowe i jak na tym zarobić. Podczas gdy rozdział drugi skupia się na obrocie złotem, trzeci analizuje źródła dochodu i stanowi niejako przedmowę do kolejnej części książki, bowiem rozdział 4. prowadzi nas przez optymalizację profesji. Czy dowiadujemy się czegoś nowego? To już pytanie do was, ja jestem zadowolona z ilości i jakości porad. Rozdział 5. to wskazówki – czego i jak używać, aby ułatwić sobie pracę. Rozdział szósty jest moim ulubionym i z chęcią bym sobie o nim z kimś podyskutowała. Nie jestem do końca przekonana czy wszystkie opisane tu zasady zadziałają na każdym serwerze. Rozdział 7. i 8. to wskazówki dla graczy już zaawansowanych, oswojonych z ekonomią Azeroth.
Ciekawostką jest wersja językowa. Pod względem tłumaczenia ta książka jest na bardzo wysokim poziomie. Brawa za znalezienie tłumacza – gracza. Język WoWa jest dość specyficzny i łatwo porwać się z motyką na słońce biorąc się za tłumaczenie, zwłaszcza takiej książki. Czyta się to łatwo i przyjemnie, nic nie „wyje”. Duże zaskoczenie – na plus. Spodziewałam się czegoś innego. Przyznaję – gorszego.
Jakościowo książka jest na wysokim poziomie, wystarczy spojrzeć na konsultantów. Nie byłabym sobą gdybym się nie przyczepiła – znalazłam dwa maluteńkie błędy, choć nie wpływające absolutnie na jakość książki. Ot, dowód że pisali to ludzie, a nie bezmyślnie kopiowano jakieś sieciowe poradniki. Dorzuciłabym też więcej map w rozdziale 3., a nie tylko skupiała się na aktualnym dodatku, choć rozumiem skąd wzięła się taka decyzja.
Tak, ta książka jest uaktualniona do Mists of Pandaria. Kolejny plus dla autora. Podsumowując: wydawnictwo Helion miało u mnie duży kredyt zaufania, gdy zabierałam się za czytanie. I tego zaufania nie zawiodło. Choć obawiałam się tej książki (co nowego można przekazać komuś, kto gra od lat?), okazało się, że jest to coś dla każdego. Dla wyjadaczy jest to uzupełnienie wiedzy, którą już posiadają, zestaw wskazówek, które nawet jeśli nie zmodernizują Waszego handlu, to mogą go usprawnić. Tak, wiem, zjedliście zęby na handlowaniu, nie znaczy to jednak, że ta książka Wam się nie przyda. Jestem pewna, że coś tu dla siebie znajdziecie. Dla nowicjuszy i średnio zaawansowanych to wieloletnie doświadczenie innych graczy podane na tacy. Nie dość, że nie musicie szukać po wielu różnych stronach, to jeszcze dostajecie to po polsku i w skondensowanej, przystępnej formie.
Z czystym sumieniem polecam tę książkę każdemu. Może nie nauczycie się niczego rewolucyjnego, może zarobicie na swojego Spectral Tigera - to już zależy od Was. Ta książka nie jest stratą czasu. Wręcz przeciwnie. Świetnie, że na rynku pojawia się coraz więcej pozycji dotyczących uniwersum Warcrafta, i to wszystkich jego aspektów. Oby ta tendencja się utrzymała.