Raport z Alphy: Dazar'alor, główne miasto Hordy w Battle for Azeroth
Quass, | Komentarze : 0Stolica Hordy w dodatku Battle for Azeroth mieści się w samym sercu strefy Zuldazar, w wielkiej piramidzie zwanej Dazar'alor. Rozpościera się z niej widok na niemal całą krainę, a na szczycie, na złotym tronie przesiaduje król Rastakhan otoczony przez swoich doradców.
Wokół Dazar'alor wędrują i latają oswojone przez Zandalari dinozaury. Horda zdążyła się już tutaj nieco zadomowić - przez portale co chwilę przybywają nowe jednostki Kor'kronów, gobliny zajęły się złotem, a Nathanos Brightcaller planuje strategię z księżniczką Talanji, córką króla Rastakhana.
Układ wnętrza budowli podobny jest w niewielkim stopniu do świątyń frakcyjnych z dodatku Mists of Pandaria. Znajdziecie tam oczywiście portale do innych miast Hordy (utrzymywane przez Oculetha, którego możecie pamiętać z Suramaru), nauczycieli profesji, bank oraz NPCa umożliwiającego transmogryfikację. Pterrodaxy na szczycie piramidy mogą zabrać Was bezpiecznie na niższe poziomy. W jednym z większych pomieszczeń znajdują się kukły i bębny, na których gracze mogą sprawdzać swoje umiejętności i obrażenia.
Co myślicie o Dazar'alor i jak Waszym zdaniem wygląda w porównaniu do innych miast Hordy?
Raport z Alphy: Informacje o nowej sprzymierzonej rasie, orkach z Draenoru
Quass, | Komentarze : 5Od kiedy Ion Hazzikostas wspomniał w trakcie ostatniego Q&A o orkach z Draenoru jako nowej sprzymierzonej rasie, w plikach alphy dodatku Battle for Azeroth stopniowo zaczęły pojawiać się kolejne materiały i ciekawostki na ich temat. Poniżej znajdziecie krótkie podsumowanie wstępnych informacji, które trafiły do nas w ostatnich tygodniach, w tym we wczorajszym nowym buildzie.
Wygląd
Główne cechy wyglądu orków z Draenoru to ciemna skóra (brązowa lub szara) i charakterystyczne, plemienne tatuaże oraz blizny. Teraz bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej będziecie mogli zbliżyć wygląd swojej postaci do Garrosha Hellscreama czy wodza Blackhanda.
Zbroja rasowa
Jak każda sprzymierzona rasa, również ci orkowie będą mieli własny, unikalny ekwipunek, który gracze otrzymają za awansowanie nowej postaci od poziomu 20 do maksymalnego (bez wykorzystania automatycznego boosta). Jest to zbroja w klasycznym stylu dzikiej Hordy - rogi, kły i czaszki wsadzono wszędzie tam, gdzie się tylko dało.
Wierzchowiec
Wierzchowcem orków z Draenoru będzie oczywiście potężny, opancerzony czarny wilk.
Dialogi
Każda rasa w World of Warcraft ma swoje unikalne dialogi głosowe - w tym żarty i flirty, które możecie przeczytać poniżej (w jęz. angielskim).
Male Flirts
Male Jokes
Female Flirts
Female Jokes
- Is your mother a fire elemental? Because you are smokin' hot!
- Care to take a walk with me in the Shadowmoonlight?
- Baby, I'm gonna Blackrock your world.
- You're not just good looking... you're mok'gora-gous!
- My safe word is "zug-zug."
- I'm a sensitive guy. Please don't break my mag'heart.
- Come on a date with me, and I guarantee you'll be wearing a Black Tooth Grin.
Male Jokes
- I never met Gul'dan, but I hear he was a nightmare at parties. Always trying to spike the punch bowl...
- Azeroth goes through warchiefs like Draenor goes through alternate timelines.
- The Laughing Skull clan booed me off the stage at the comedy club. With a name like that, you'd think they'd have a sense of humor!
- Try spending a few decades trapped on a planet with fanatical draenei and see how YOU like it!
- Ahhhhhh! The chiropractor in Orgrimmar has done wonders for my back.
- Stay frosty, my wolves.
- My favorite kind of music? Blackrock n? Roll, of course! <guitar sounds>
Female Flirts
- You don't need a Dark Portal...you've already invaded my heart.
- Any idea if Saurfang is single? He's got that silver fox thing going on...
- A green orc gave me a candy heart that said "I fel for you." I told him he could keep his demon's blood and clobbered him with my mace.
- Last person to hit on me learned what "hitting on" really means.
- A Bleeding Hollow shaman just flirted with me. At least, I think he did. Either he was winking suggestively or he had just sacrificed an eye.
- Just because I'm enjoying your company doesn't mean I don't also want to punch you.
- Before we go any further, I need to know... How high is your pain threshold?
Female Jokes
- Stay as long as ya like but remember; you break it you buy it, pal!
- Hey... aren't you the one who left that abandoned garrison littering up Frostfire?
- Azeroth has so many rules about who you can stab, who you can't stab...who you can punch, who you can't punch...
- You guys need to loosen up!
- The Shattered Hand are legendary warriors, but don't ever ask one of them for a back rub. Trust me on this one... <pained sounds>
- Enough of this wibbly-wobbly, timey-wimey... BLAH! Just let me smash stuff!
- I dyed my hair green once. Warchief Hellscream was NOT amused.
- You can call me uncorrupted, but I prefer to think of myself as an organic orc.
- Drahnor. Draynor? Draanur. Draenor. <Sigh>. I'm just gonna say I'm from Outland.
Lokacja startowa
Według map wykopanych z plików gry, lokacja startowa tej rasy powinna znajdować się w Gorgrondzie. Widać, że jest to bardzo wczesny podgląd - w strefie nie ma obecnie żadnych obiektów.
Co sądzicie o orkach z Draenoru jako nowej sprzymierzonej rasie i jakie inne chcielibyście jeszcze zobaczyć w grze?
Zmiany w łupach w starych podziemiach w Battle for Azeroth
Quass, | Komentarze : 0Aktualizacja 7.3.5 wprowadziła we wszystkich starszych podziemiach system Personal Loot, który znacznie utrudnił niektórym graczom polowanie na konkretne przedmioty do transmogryfikacji. Blizzard zamierza rozwiązać ten problem w nowym dodatku przy pomocy nowego trybu "Legacy Loot".
Cytat z: Ornyx (źródło)
Od zmiany wprowadzonej w aktualizacji 7.3.5, która wdrożyła system Personal Loot w niskopoziomowych podziemiach, słyszeliśmy wiele opinii od łowców transmogów o tym, jak wpłynęło to na możliwość kolekcjonowania wyglądów przedmiotów ze starszych dodatków. Słyszymy Was i zgadzamy się, że jest to problem, więc pracujemy nad bardziej zdecydowanym rozwiązaniem w Battle for Azeroth.
Kiedy te zmiany wejdą w życie, wkroczenie do jednego z trywialnych podziemi lub rajdów (przeznaczonych dla graczy o poziomie niższym o co najmniej 10) aktywuje tryb "Legacy Loot", który będzie działać w następujący sposób:
Chociaż zmiana na system Personal Loot była kluczowa w rozszerzeniu podziemi na większą ilość poziomów i w tym aspekcie gry nam odpowiada, to zgadzamy się, że nie jest to najlepsze rozwiązanie dla tych, którzy przechodzą starszą zawartość gry dla transmogów. Mamy nadzieję, że po wprowadzeniu tych usprawnień polowanie na przedmioty będzie bardziej przyjemne.
Jeszcze raz dziękujemy za wszystkie opinie.
Kiedy te zmiany wejdą w życie, wkroczenie do jednego z trywialnych podziemi lub rajdów (przeznaczonych dla graczy o poziomie niższym o co najmniej 10) aktywuje tryb "Legacy Loot", który będzie działać w następujący sposób:
- Ilość przedmiotów wyrzucanych przez bossów będzie taka sama, jak gdyby gracz był w pełnej drużynie. W podziemiach dla 5 graczy zdobędziecie ilość łupów odpowiednią dla 5 graczy.
- W rajdach skalowanych (np. w trybie Raid Finder) system będzie zakładać, że w grupie jest 20 graczy.
- Z bossów będą mogły wypaść wszystkie przedmioty z listy łupów, nie tylko te odpowiednie dla Waszej specjalizacji klasowej.
- Jeśli w grupie jest kilku graczy, łupy zostaną rozdzielone, ale będą możliwe do wymiany. Przykładowo, jeśli razem ze znajomym zabijecie bossa, który ma wyrzucić 4 przedmioty, obaj dostaniecie po 2, ale wedle potrzeb będziecie mogli się nimi wymienić.
Chociaż zmiana na system Personal Loot była kluczowa w rozszerzeniu podziemi na większą ilość poziomów i w tym aspekcie gry nam odpowiada, to zgadzamy się, że nie jest to najlepsze rozwiązanie dla tych, którzy przechodzą starszą zawartość gry dla transmogów. Mamy nadzieję, że po wprowadzeniu tych usprawnień polowanie na przedmioty będzie bardziej przyjemne.
Jeszcze raz dziękujemy za wszystkie opinie.
Konkurs: Wygraj Edycję Kolekcjonerską Legionu i książki World of Warcraft: Fale Ciemności
Kumbol, | Komentarze : 32Nieważne, czy jesteście pochłonięci właśnie progresem w rajdzie Antorus, czy może już levelujecie jedną z nowych sprzymierzonych ras i sposobicie świeżą postać do nadchodzącej bitwy o Azeroth. Rzućcie to wszystko i weźcie udział w naszym nowym konkursie, do którego zapraszamy wspólnie z Blizzard Entertainment i Wydawnictwem Insignis!
Nagrody
Pula nagród jest całkiem niezgorsza! Czekają na Was dwie edycje kolekcjonerskie World of Warcraft: Legion, pięć najnowszych książek World of Warcraft: Fale Ciemności, elficki T-Shirt i dmuchane glewie łowcy demonów.
Aktualizacja: Zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń. Wyniki ogłosimy najpóźniej we wtorek, 27 lutego.
Dzięki skalowaniu poziomów na starszych kontynentach w aktualizacji 7.3.5 levelowanie nowej postaci stało się atrakcyjniejsze niż kiedykolwiek.
Zaproponuj nowemu graczowi, który dopiero zaczyna przygodę z WoW, „trasę” levelowania - kolejność stref do przejścia od 1 do 100 poziomu - która wg Ciebie najlepiej oddaje kwintesencję World of Warcraft. Do każdej z wybranych stref napisz jedno zdanie uzasadnienia.
Swoje zgłoszenie zamieść w komentarzu pod tym newsem (wymagane bezpłatne konto WoWCenter.pl -> tu je założysz).
- Najciekawsze pomysły tras i ich opisów wybierze redakcyjne jury i nagrodzi zestawami nagród.
- Na zgłoszenia czekamy do niedzieli, 25 lutego 2018, do godziny 18:00.
Wykażcie się umiejętnościami rasowego przewodnika, a nagroda Was nie ominie! Powodzenia!
Ulduar w trybie Timewalking teraz dostępny
Quass, | Komentarze : 0Od dzisiaj do 21 lutego gracze będą mogli powrócić do jednego z najlepiej ocenianych rajdów w historii World of Warcraft. Do momentu zakończenia wydarzenia powiązanego z dodatkiem Wrath of the Lich King, Ulduar będzie dostępny w trybie Timewalking na normalnym poziomie trudności (wersje dla 10 i 25 osób zostały połączone w jedną, co odzwierciedlają teraz powiązane osiągnięcia).
Aby rozpocząć rajd, będziecie musieli zebrać grupę składającą się z maksymalnie 30 graczy i porozmawiać z Vormu w Dalaranie w Northrend. Powinniście zostać automatycznie przeniesieni do instancji. Wewnątrz ekwipunek skaluje się w dół, dlatego w rajdzie mogą wziąć udział również gracze od poziomu 80. Przedmioty dla postaci na maksymalnym poziomie będą odpowiadać tym z normalnej wersji Antorus (930).
Ulduar w trybie Timewalking to dobry moment na zdobycie unikalnego transmogu i zwierzaków, jak G0-R41-0N Ultratonk, Stardust czy Ironbound Proto-Whelp.
Shu-zen, the Divine Sentinel: Nowy wierzchowiec w sklepie Battle.net
Quass, | Komentarze : 7
Z okazji chińskiego roku psa, do sklepu Battle.net trafił dzisiaj nowy wierzchowiec: Shu-zen, the Divine Sentinel. Ten pochodzący z Vale of Eternal Blossoms ogromny pies miał chronić krainę pandarenów przed atakami Sha. Podobnie, jak inne wierzchowce ze sklepu, Shu-zena można kupić za 25 EUR. Co ciekawe, w samych Chinach jest on dostępny z innego źródła, jako prezent za zakup 6 miesięcy czasu gry podczas ograniczonej czasowo promocji. Niestety, gracze z innych regionów nie mogą z niej skorzystać.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Gdy członkowie Złotego Lotosu pracowali w pocie czoła, by oczyścić Dolinę Wiecznych Kwiatów, jeden z tamtejszych posągów ożył i stanął w ich obronie przeciwko nacierającym demonom Sza. Nie ma pewności, czy Shu-zen jest zwiastunem szczęścia i pomyślności, czy może darem Światłości, ale bez wątpienia będzie on wiernym towarzyszem wszystkich bohaterów, którzy staną w obronie Azeroth przed niosącymi obłęd szeptami Przedwiecznych Bogów.
Wkrótce startuje Dziczfest!
Temahemm, | Komentarze : 0Cytat z: Blizzard (źródło)
Dajcie się ponieść nieokiełznanej zabawie w Hearthstone – Dziczfest potrwa od 19 lutego do 11 marca. Podkręcamy Arenę i zapraszamy was do udziału w nowych, szalonych Karczemnych bójkach! Czas wyruszyć w Dzicz!
Dzika Arena
Od 19 lutego do 11 marca w selekcji na Arenie dostępne będą wyłącznie karty z Dziczy. Macie rozpoczęte serie walk na Arenie? Pamiętajcie, żeby ukończyć je zanim wystartuje Dziczfest, ponieważ wraz z rozpoczęciem wydarzenia zostaną one automatycznie anulowane. Przypomnimy wam jeszcze o nadchodzącym terminie Dziczfestu, więc będziecie mieć mnóstwo czasu na dokończenie walk na Arenie, zanim oddamy się dzikiej zabawie!
Nadciąga Arenowa bójka!
Przygotowaliśmy dla was dwie niezwykle dzikie Karczemne bójki, w których możecie wziąć udział podczas Dziczfestu: Dzikie ostępy oraz Dziką arenową bójkę.
Dzikie ostępy to Karczemna bójka oparta na wstępnie skonfigurowanych taliach. Każdy gracz może natychmiast włączyć się do zabawy – wystarczy, że wybierze klasę, a otrzyma dziką talię w sam raz na gwałtowne starcie. Talie będą owiane tajemnicą, więc wskakujcie do walki, kiedy tylko bójka zadebiutuje, i przekonajcie się, co kryje każda z nich. Dzięki Dzikim ostępom możecie zakosztować frajdy płynącej z Dziczy nawet jeśli nie posiadacie pełnej kolekcji kart w tym formacie.
Dzika arenowa bójka powstała z myślą o tych graczach w Hearthstone, którzy nastawieni są na rywalizację i pragną poddać próbie zarówno swoje zdolności, jak i kolekcje kart. W tej Karczemnej bójce gracze sami tworzą talie, których skład zostanie zablokowany na czas trwania serii potyczek. Wejściówkę można uzyskać za złoto lub prawdziwą walutę. Podobnie jak na Arenie, zawodnicy powalczą do 12 zwycięstw lub 3 porażek. Nagrody, które was czekają, są również na miarę Areny, więc warto spróbować swoich sił w Dzikiej Arenowej bójce! Tym bardziej, że udział w pierwszej serii potyczek jest darmowy!
Mamy nadzieję, że już udziela wam się nieokiełznana atmosfera Dziczfestu! Jakie talie szykujecie do Arenowej bójki? Dajcie nam znać w komentarzach!
Recenzja Lioncast LM30 - mysz do gier MMO i MOBA.
Temahemm, | Komentarze : 1
Dzięki uprzejmości firmy Lioncast do naszej redakcji trafiła LM30 Gaming Mouse, stworzona z myślą o graczach MMO i MOBA. Po przetestowaniu myszki niemieckiego producenta pragnę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z jej użytkowania.
Wykonanie
W biało-czerwonym pudełku LM30, poza samą myszką, znajdziemy sterowniki na małej płycie, wyczerpującą instrukcję obsługi w języku angielskim i niemieckim, zapasowe teflonowe ślizgacze i dodatkowe obciążniki.
W związku z tym, że dotychczas korzystałem wyłącznie z tanich myszek, wielokrotnie silniej odczułem komfort, jaki oferuje LM30. Myszka Lioncastu jest wyprofilowana dla osób praworęcznych i umożliwia swobodne rozmieszczenie wszystkich palców na jej przyciskach, cechujących się świetnym wyważeniem sprężystości. Ponadto, LM30 pozwala zrezygnować z podkładki - myszka nie stwarza żadnych problemów w kontakcie z blatem biurka, a precyzyjny ruch zapewniają teflonowe ślizgacze.
Pozłacany kabel ma długość 1,8 metra i jest wzmocniony przy przytwierdzeniach, co zabezpiecza go przed wszelkimi uszkodzeniami i wyrwaniem. Lioncast LM30 posiada także dodatkowe 8 obciążników, które można włożyć w twardą, unieruchamiającą gąbkę na spodzie myszki, co gwarantuje dopasowanie jej wagi do swoich preferencji. Podczas testów zdecydowałem, że wolę z nich nie korzystać, ale z pewnością okażą się przydatne dla tych, którzy wymagają jeszcze precyzyjniejszego ruchu lub po prostu mają inne przyzwyczajenie.
Specyfikacja
Najbardziej interesującym atrybutem LM30 jest oczywiście panel boczny, składający się z 12 dowolnie programowalnych przycisków. Mała klawiatura, znajdująca się bez przerwy w zasięgu kciuka, została wyprofilowana tak, że każdy kolejny rząd jest odwrócony w stosunku do poprzedniego pod kątem ok. 15°. Pomimo growego przeznaczenia tychże klawiszy, najbardziej ułatwiają mi życie podczas przeglądania internetu. Przypisałem im takie funkcje jak "wstecz" i "dalej", "odśwież", oraz zmienianie głośności. Jako że na co dzień korzystam także z programów graficznych, wyjątkowo wygodne okazało się umiejscowienie pod "7" i "8" cofania i ponawiania edycji. Przyznam, że z początku nie wiedziałem czy uda mi się przestawić na korzystanie z panelu bocznego, ale obecnie jestem przyzwyczajony już na tyle, że korzystając z innych myszek instynktownie szukam kciukiem cofania i odświeżania.
Pod palcem wskazującym znajdziemy także tzw. Fire-button, domyślnie wykonujący podwójny klik przy pojedynczym naciśnięciu. W pobliżu scrolla umiejscowiono dwa przyciski ze strzałkami, które pozwalają na dynamiczne zmienianie wcześniej ustawionych profilów DPI. Dzięki temu nie trzeba wchodzić w sterowniki za każdym razem, gdy włączamy inną grę lub program.
Oprogramowanie
W programie personalizującym LM30 znajdziemy suwaki zmieniające DPI (aż do 16 400), prędkość dwukliku, przesuwania ekranu scrollem, odświeżanie pozycji oraz przypisywanie klawiszom odpowiednich zadań. Możemy skorzystać z gotowych funkcji, takich jak wspomniane przeze mnie "cofnij", wprowadzić kombinację klawiszy, albo napisać macro.
Poza spersonalizowaniem praktycznych funkcji, Lioncast LM30 umożliwia także zmianę kolorystyki. Osobiście nie jestem fanem gamingowych światełek, ale domyślna czerwono-czarna kolorystyka trafia w moje gusta. Ci z Was, którzy chcieliby dopasować kolor myszki do reszty swoich urządzeń, mogą skorzystać z całej palety RGB. Niestety, niektóre z kolorów święcą bladym światłem w porównaniu do reszty, a kolor scrolla jest na stałe przypisany do numeru profilu. Jeśli więc zechcemy wszystkie lampki mieć niebieskie, musimy przełączyć się w tym wypadku na 3. profil.
Podsumowanie
Lioncast LM30 jest idealną opcją dla osób oczekujących porządnej funkcjonalności w rozsądnej cenie. Obecny koszt myszki nie przekracza 200 zł. W zamian dostajemy niezawodny produkt, stworzony z wyjątkowo wytrzymałych materiałów, oferujący mnóstwo opcji konfiguracji, które zadowolą większość graczy i nie tylko.
Wykonanie
W biało-czerwonym pudełku LM30, poza samą myszką, znajdziemy sterowniki na małej płycie, wyczerpującą instrukcję obsługi w języku angielskim i niemieckim, zapasowe teflonowe ślizgacze i dodatkowe obciążniki.
W związku z tym, że dotychczas korzystałem wyłącznie z tanich myszek, wielokrotnie silniej odczułem komfort, jaki oferuje LM30. Myszka Lioncastu jest wyprofilowana dla osób praworęcznych i umożliwia swobodne rozmieszczenie wszystkich palców na jej przyciskach, cechujących się świetnym wyważeniem sprężystości. Ponadto, LM30 pozwala zrezygnować z podkładki - myszka nie stwarza żadnych problemów w kontakcie z blatem biurka, a precyzyjny ruch zapewniają teflonowe ślizgacze.
Pozłacany kabel ma długość 1,8 metra i jest wzmocniony przy przytwierdzeniach, co zabezpiecza go przed wszelkimi uszkodzeniami i wyrwaniem. Lioncast LM30 posiada także dodatkowe 8 obciążników, które można włożyć w twardą, unieruchamiającą gąbkę na spodzie myszki, co gwarantuje dopasowanie jej wagi do swoich preferencji. Podczas testów zdecydowałem, że wolę z nich nie korzystać, ale z pewnością okażą się przydatne dla tych, którzy wymagają jeszcze precyzyjniejszego ruchu lub po prostu mają inne przyzwyczajenie.
Specyfikacja
Najbardziej interesującym atrybutem LM30 jest oczywiście panel boczny, składający się z 12 dowolnie programowalnych przycisków. Mała klawiatura, znajdująca się bez przerwy w zasięgu kciuka, została wyprofilowana tak, że każdy kolejny rząd jest odwrócony w stosunku do poprzedniego pod kątem ok. 15°. Pomimo growego przeznaczenia tychże klawiszy, najbardziej ułatwiają mi życie podczas przeglądania internetu. Przypisałem im takie funkcje jak "wstecz" i "dalej", "odśwież", oraz zmienianie głośności. Jako że na co dzień korzystam także z programów graficznych, wyjątkowo wygodne okazało się umiejscowienie pod "7" i "8" cofania i ponawiania edycji. Przyznam, że z początku nie wiedziałem czy uda mi się przestawić na korzystanie z panelu bocznego, ale obecnie jestem przyzwyczajony już na tyle, że korzystając z innych myszek instynktownie szukam kciukiem cofania i odświeżania.
Pod palcem wskazującym znajdziemy także tzw. Fire-button, domyślnie wykonujący podwójny klik przy pojedynczym naciśnięciu. W pobliżu scrolla umiejscowiono dwa przyciski ze strzałkami, które pozwalają na dynamiczne zmienianie wcześniej ustawionych profilów DPI. Dzięki temu nie trzeba wchodzić w sterowniki za każdym razem, gdy włączamy inną grę lub program.
Oprogramowanie
W programie personalizującym LM30 znajdziemy suwaki zmieniające DPI (aż do 16 400), prędkość dwukliku, przesuwania ekranu scrollem, odświeżanie pozycji oraz przypisywanie klawiszom odpowiednich zadań. Możemy skorzystać z gotowych funkcji, takich jak wspomniane przeze mnie "cofnij", wprowadzić kombinację klawiszy, albo napisać macro.
Poza spersonalizowaniem praktycznych funkcji, Lioncast LM30 umożliwia także zmianę kolorystyki. Osobiście nie jestem fanem gamingowych światełek, ale domyślna czerwono-czarna kolorystyka trafia w moje gusta. Ci z Was, którzy chcieliby dopasować kolor myszki do reszty swoich urządzeń, mogą skorzystać z całej palety RGB. Niestety, niektóre z kolorów święcą bladym światłem w porównaniu do reszty, a kolor scrolla jest na stałe przypisany do numeru profilu. Jeśli więc zechcemy wszystkie lampki mieć niebieskie, musimy przełączyć się w tym wypadku na 3. profil.
Podsumowanie
Lioncast LM30 jest idealną opcją dla osób oczekujących porządnej funkcjonalności w rozsądnej cenie. Obecny koszt myszki nie przekracza 200 zł. W zamian dostajemy niezawodny produkt, stworzony z wyjątkowo wytrzymałych materiałów, oferujący mnóstwo opcji konfiguracji, które zadowolą większość graczy i nie tylko.