Recenzja Lioncast LM30 - mysz do gier MMO i MOBA.
Temahemm, | Komentarze : 1
Dzięki uprzejmości firmy Lioncast do naszej redakcji trafiła LM30 Gaming Mouse, stworzona z myślą o graczach MMO i MOBA. Po przetestowaniu myszki niemieckiego producenta pragnę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z jej użytkowania.
Wykonanie
W biało-czerwonym pudełku LM30, poza samą myszką, znajdziemy sterowniki na małej płycie, wyczerpującą instrukcję obsługi w języku angielskim i niemieckim, zapasowe teflonowe ślizgacze i dodatkowe obciążniki.
W związku z tym, że dotychczas korzystałem wyłącznie z tanich myszek, wielokrotnie silniej odczułem komfort, jaki oferuje LM30. Myszka Lioncastu jest wyprofilowana dla osób praworęcznych i umożliwia swobodne rozmieszczenie wszystkich palców na jej przyciskach, cechujących się świetnym wyważeniem sprężystości. Ponadto, LM30 pozwala zrezygnować z podkładki - myszka nie stwarza żadnych problemów w kontakcie z blatem biurka, a precyzyjny ruch zapewniają teflonowe ślizgacze.
Pozłacany kabel ma długość 1,8 metra i jest wzmocniony przy przytwierdzeniach, co zabezpiecza go przed wszelkimi uszkodzeniami i wyrwaniem. Lioncast LM30 posiada także dodatkowe 8 obciążników, które można włożyć w twardą, unieruchamiającą gąbkę na spodzie myszki, co gwarantuje dopasowanie jej wagi do swoich preferencji. Podczas testów zdecydowałem, że wolę z nich nie korzystać, ale z pewnością okażą się przydatne dla tych, którzy wymagają jeszcze precyzyjniejszego ruchu lub po prostu mają inne przyzwyczajenie.
Specyfikacja
Najbardziej interesującym atrybutem LM30 jest oczywiście panel boczny, składający się z 12 dowolnie programowalnych przycisków. Mała klawiatura, znajdująca się bez przerwy w zasięgu kciuka, została wyprofilowana tak, że każdy kolejny rząd jest odwrócony w stosunku do poprzedniego pod kątem ok. 15°. Pomimo growego przeznaczenia tychże klawiszy, najbardziej ułatwiają mi życie podczas przeglądania internetu. Przypisałem im takie funkcje jak "wstecz" i "dalej", "odśwież", oraz zmienianie głośności. Jako że na co dzień korzystam także z programów graficznych, wyjątkowo wygodne okazało się umiejscowienie pod "7" i "8" cofania i ponawiania edycji. Przyznam, że z początku nie wiedziałem czy uda mi się przestawić na korzystanie z panelu bocznego, ale obecnie jestem przyzwyczajony już na tyle, że korzystając z innych myszek instynktownie szukam kciukiem cofania i odświeżania.
Pod palcem wskazującym znajdziemy także tzw. Fire-button, domyślnie wykonujący podwójny klik przy pojedynczym naciśnięciu. W pobliżu scrolla umiejscowiono dwa przyciski ze strzałkami, które pozwalają na dynamiczne zmienianie wcześniej ustawionych profilów DPI. Dzięki temu nie trzeba wchodzić w sterowniki za każdym razem, gdy włączamy inną grę lub program.
Oprogramowanie
W programie personalizującym LM30 znajdziemy suwaki zmieniające DPI (aż do 16 400), prędkość dwukliku, przesuwania ekranu scrollem, odświeżanie pozycji oraz przypisywanie klawiszom odpowiednich zadań. Możemy skorzystać z gotowych funkcji, takich jak wspomniane przeze mnie "cofnij", wprowadzić kombinację klawiszy, albo napisać macro.
Poza spersonalizowaniem praktycznych funkcji, Lioncast LM30 umożliwia także zmianę kolorystyki. Osobiście nie jestem fanem gamingowych światełek, ale domyślna czerwono-czarna kolorystyka trafia w moje gusta. Ci z Was, którzy chcieliby dopasować kolor myszki do reszty swoich urządzeń, mogą skorzystać z całej palety RGB. Niestety, niektóre z kolorów święcą bladym światłem w porównaniu do reszty, a kolor scrolla jest na stałe przypisany do numeru profilu. Jeśli więc zechcemy wszystkie lampki mieć niebieskie, musimy przełączyć się w tym wypadku na 3. profil.
Podsumowanie
Lioncast LM30 jest idealną opcją dla osób oczekujących porządnej funkcjonalności w rozsądnej cenie. Obecny koszt myszki nie przekracza 200 zł. W zamian dostajemy niezawodny produkt, stworzony z wyjątkowo wytrzymałych materiałów, oferujący mnóstwo opcji konfiguracji, które zadowolą większość graczy i nie tylko.
Wykonanie
W biało-czerwonym pudełku LM30, poza samą myszką, znajdziemy sterowniki na małej płycie, wyczerpującą instrukcję obsługi w języku angielskim i niemieckim, zapasowe teflonowe ślizgacze i dodatkowe obciążniki.
W związku z tym, że dotychczas korzystałem wyłącznie z tanich myszek, wielokrotnie silniej odczułem komfort, jaki oferuje LM30. Myszka Lioncastu jest wyprofilowana dla osób praworęcznych i umożliwia swobodne rozmieszczenie wszystkich palców na jej przyciskach, cechujących się świetnym wyważeniem sprężystości. Ponadto, LM30 pozwala zrezygnować z podkładki - myszka nie stwarza żadnych problemów w kontakcie z blatem biurka, a precyzyjny ruch zapewniają teflonowe ślizgacze.
Pozłacany kabel ma długość 1,8 metra i jest wzmocniony przy przytwierdzeniach, co zabezpiecza go przed wszelkimi uszkodzeniami i wyrwaniem. Lioncast LM30 posiada także dodatkowe 8 obciążników, które można włożyć w twardą, unieruchamiającą gąbkę na spodzie myszki, co gwarantuje dopasowanie jej wagi do swoich preferencji. Podczas testów zdecydowałem, że wolę z nich nie korzystać, ale z pewnością okażą się przydatne dla tych, którzy wymagają jeszcze precyzyjniejszego ruchu lub po prostu mają inne przyzwyczajenie.
Specyfikacja
Najbardziej interesującym atrybutem LM30 jest oczywiście panel boczny, składający się z 12 dowolnie programowalnych przycisków. Mała klawiatura, znajdująca się bez przerwy w zasięgu kciuka, została wyprofilowana tak, że każdy kolejny rząd jest odwrócony w stosunku do poprzedniego pod kątem ok. 15°. Pomimo growego przeznaczenia tychże klawiszy, najbardziej ułatwiają mi życie podczas przeglądania internetu. Przypisałem im takie funkcje jak "wstecz" i "dalej", "odśwież", oraz zmienianie głośności. Jako że na co dzień korzystam także z programów graficznych, wyjątkowo wygodne okazało się umiejscowienie pod "7" i "8" cofania i ponawiania edycji. Przyznam, że z początku nie wiedziałem czy uda mi się przestawić na korzystanie z panelu bocznego, ale obecnie jestem przyzwyczajony już na tyle, że korzystając z innych myszek instynktownie szukam kciukiem cofania i odświeżania.
Pod palcem wskazującym znajdziemy także tzw. Fire-button, domyślnie wykonujący podwójny klik przy pojedynczym naciśnięciu. W pobliżu scrolla umiejscowiono dwa przyciski ze strzałkami, które pozwalają na dynamiczne zmienianie wcześniej ustawionych profilów DPI. Dzięki temu nie trzeba wchodzić w sterowniki za każdym razem, gdy włączamy inną grę lub program.
Oprogramowanie
W programie personalizującym LM30 znajdziemy suwaki zmieniające DPI (aż do 16 400), prędkość dwukliku, przesuwania ekranu scrollem, odświeżanie pozycji oraz przypisywanie klawiszom odpowiednich zadań. Możemy skorzystać z gotowych funkcji, takich jak wspomniane przeze mnie "cofnij", wprowadzić kombinację klawiszy, albo napisać macro.
Poza spersonalizowaniem praktycznych funkcji, Lioncast LM30 umożliwia także zmianę kolorystyki. Osobiście nie jestem fanem gamingowych światełek, ale domyślna czerwono-czarna kolorystyka trafia w moje gusta. Ci z Was, którzy chcieliby dopasować kolor myszki do reszty swoich urządzeń, mogą skorzystać z całej palety RGB. Niestety, niektóre z kolorów święcą bladym światłem w porównaniu do reszty, a kolor scrolla jest na stałe przypisany do numeru profilu. Jeśli więc zechcemy wszystkie lampki mieć niebieskie, musimy przełączyć się w tym wypadku na 3. profil.
Podsumowanie
Lioncast LM30 jest idealną opcją dla osób oczekujących porządnej funkcjonalności w rozsądnej cenie. Obecny koszt myszki nie przekracza 200 zł. W zamian dostajemy niezawodny produkt, stworzony z wyjątkowo wytrzymałych materiałów, oferujący mnóstwo opcji konfiguracji, które zadowolą większość graczy i nie tylko.
Recenzja | Scimitar Pro RGB: Mysz do gier MMO i MOBA
Quass, | Komentarze : 2Dzięki uprzejmości firmy Corsair jakiś czas temu do naszej redakcji trafiła mysz Scimitar PRO RGB stworzona szczególnie z myślą o grach typu MMO oraz MOBA. Po kilku tygodniach testów nadszedł czas, aby podzielić się moimi wrażeniami z korzystania z tego sprzętu.
Wygląd i wykonanie
Scimitar PRO otrzymujemy w czarno-żółtym opakowaniu oznaczonym srebrnym, odblaskowym logo Corsair. Zostały na nim dokładnie wyróżnione główne funkcje i możliwości produktu. Wewnątrz (oprócz myszy) znajdziecie krótką instrukcję oraz specjalny, mały śrubokręt. Brak płyty ze sterownikami, jednak ta w dzisiejszych czasach jest raczej zbędna.
Na pierwszy rzut oka widać, że mysz została wykonana z wysokiej jakości materiałów. Kształt jest ergonomiczny – wklęsłość po lewej stronie pozwala na wygodne umiejscowienie kciuka i korzystanie z bocznego panelu klawiszy. Po prawej stronie zastosowano chropowatą, gumową powierzchnię. Kółko również pokryte jest gumą i daje naprawdę dużą kontrolę nad przewijaniem ekranu.
Najważniejszą cechą Scimitara jest oczywiście boczny panel dwunastu przycisków. Co druga kolumna jest chropowata i pozwala na łatwe odnalezienie każdego przycisku bez patrzenia na mysz (dodatkowo, nr 5 ma niewielką wypukłość, co również w tym pomaga). Panel można przesunąć w zakresie 8 milimetrów, do przodu i do tyłu – wystarczy uprzednio go poluzować, wykorzystując u podstawy urządzenia załączony w pudełku śrubokręt. Ta funkcja pozwala na jeszcze lepsze przystosowanie myszki do własnej dłoni.
Jak znaczna część sprzętu firmy Corsair, mysz zawiera wiele elementów podświetlonych – logo, przyciski na panelu bocznym, kółko przewijania, przednia część Scimitara oraz światło przy przyciskach, które określa aktywny tryb DPI. Oprogramowanie myszy pozwala na wykorzystanie ponad 16 milionów kolorów w modelu barw RGB.
Chociaż budowa myszy może wydawać się podatna na brud (lekko uniesione główne przyciski czy "komora" na boczny panel), to czyszczenie urządzenia nie sprawiło mi większego problemu. Jeśli chodzi o kabel, to ma on długość 1,8 metra i jest opleciony włókiennym materiałem, który zapewnia dodatkową ochronę.
Specyfikacja
Mysz jest dosyć duża, zwłaszcza u podstawy (dokładne wymiary to 119,4 mm x 77 mm x 42,4 mm). Jako osoba o całkiem sporej dłoni, wydała mi się znacznie wygodniejsza od tanich alternatyw, z których korzystałem dotychczas. Nie należy też do najlżejszych – jej waga to 147 gramów.
Wbudowana pamięć pozwala na stworzenie aż trzech różnych profili, z innymi makrami, czułością i ustawieniami podświetlenia. Wyposażona jest w sensor optyczny, umożliwiający konfigurację czułości myszy w zakresie od 100 do 16000 DPI. Częstotliwość odświeżania można ustawić na 125, 250, 500 oraz 1000Hz.
Oprogramowanie
Scimitar PRO jest zgodny z najnowszym oprogramowaniem Corsair Utility Engine (CUE), które można pobrać z oficjalnej strony Corsair. Daje ono ogromne możliwości konfiguracji myszy i pełnego wykorzystania jej funkcji. Jak wspomniałem wyżej, wewnętrzna pamięć zawiera trzy profile, pomiędzy którymi można przełączać się w dowolnym momencie, korzystając z pierwszego środkowego przycisku. Ustawienia pamięci myszy są jednak okrojone w porównaniu do tych dostępnych, kiedy nowy profil został stworzony w trybie Software i CUE jest aktywne.
Zacznijmy od podświetlenia – dostępne jest pięć różnych trybów iluminacji (rainbow, color shift, color pulse, static, lighting link) z opcją przypisania każdego do innej części urządzenia i dostosowania jasności, przezroczystości kolorów oraz szybkości ich zmieniania.
Jeśli chodzi o programowanie klawiszy funkcyjnych, dostępne są wszystkie przyciski oprócz lewego. Możliwe jest tworzenie niezwykle rozbudowanych makr, które biorą pod uwagę nawet czas pomiędzy wciśnięciem klawiszy czy ruch myszki. Oprócz tego, do przycisków można przypisać między innymi tekst, zmianę profilu, uruchomienie programu, odliczanie przed makrem lub np. kontrolowanie głośności komputera.
Do każdego profilu da się przypisać pięć różnych trybów DPI i dowolnie się pomiędzy nimi przełączać, przy pomocy drugiego środkowego przycisku. Aktywny tryb sygnalizuje światło przy bocznym panelu, którego kolor również można dostosować.
Oprócz tego CUE ma funkcję kalibrowania szybkości wskaźnika do powierzchni, na której znajduje się mysz. Aby to zrobić, wystarczy jedynie wykonać kilkusekundowy test w ostatniej zakładce. Istnieje też możliwość stworzenia osobnych profili dla różnych programów. Ponadto zauważyłem, że oprogramowanie rozpoznaje niektóre gry i np. po uruchomieniu Diablo III podświetlenie zmieniło się na czerwone, pomimo innych ustawień.
Podsumowanie
Po kilku tygodniach korzystania z Scimitar PRO RGB jest oczywiste, że wygoda i szerokie możliwości przystosowania myszy do własnych potrzeb były głównymi celami firmy Corsair przy jej tworzeniu – w tej kwestii sprawdza się ona znakomicie. Dzięki ruchomemu panelowi, korzystanie z bocznych przycisków nie jest problematyczne, a ergonomiczny kształt urządzenia sprawia, że wygodnie leży w dłoni nawet po długich sesjach w Azeroth czy Nexusie.
Wygląd może być kwestią sporną, chociaż mi osobiście nowoczesna budowa tego gryzonia bardzo przypadła do gustu i dobrze komponuje się z podświetleniem. Zaskoczyły mnie też niezwykle rozbudowane możliwości programowania klawiszy, kiedy aktywne jest CUE.
Na polskim rynku mysz kosztuje ok. 389zł. Biorąc pod uwagę wykorzystaną technologię, jakość materiałów i zaawansowane opcje konfiguracji myszy, ta cena wydaje mi się jak najbardziej odpowiednia.
BlizzCon 2013: Heroes of the Storm - zalew materiałów o nowej grze Blizzarda
Kumbol, | Komentarze : 10
Wygląda na to, że zaraz po dodatku do World of Warcraft: Warlords of Draenor, najbardziej ekscytującą z pokazywanych na BlizzConie nowości była długo wyczekiwana gra z gatunku MOBA Blizzarda - Heroes of the Storm. Krótko przed konwentem Zamieć zmieniła grze nazwę po raz trzeci, ilustrując to zabawnym filmikiem. Podczas piątkowej Ceremonii Otwarcia dyrektor gry, Dustin Browder, przeszedł jednak do smakowitych konkretów. Otrzymaliśmy cinematic intro, a także całą masę informacji o rozgrywce przekazanych słownie, ale też filmem i obrazkiem. Wszystko to podsumowujemy poniżej. LoLu i DOTO 2, bójcie się - HotS zapowiada się fantastycznie! Ach, no i będzie w pełni po polsku oraz darmowy.
Film wprowadzający
Zwiastun rozgrywki
Tworzenie Nexusa - twórcy o grze
Zdjęcia z gry
Najważniejsze fakty
Zwiastun rozgrywki
Tworzenie Nexusa - twórcy o grze
Zdjęcia z gry
Najważniejsze fakty
Cytat z: Blizzard (źródło)
CZYM JEST HEROES OF THE STORM?
Heroes of the Storm to darmowa internetowa gra drużynowa, w której pojawią się wasze ulubione postaci z gier Blizzarda. W Heroes of the Storm epickie bitwy między bohaterami i złoczyńcami z Warcrafta, StarCrafta i Diablo nie będą polegały na dobijaniu stworków i kradzieży zabójstw; tu gracze będą wyróżniani w oparciu o osiągnięcia ich drużyny.
Nieważne, czy lubisz hardkorowe rajdy w WoW, zabijanie demonów barbarzyńcą czy terrańskie potyczki w lidze brązowej — tutaj otrzymasz możliwość wyboru i dostosowania jednego z bohaterów ze wszystkich światów gier Blizzarda do własnego stylu gry. A więc zaproś do zabawy znajomych i weź udział w dynamicznej batalii na różnych polach bitew, gdzie każdy mecz będzie wymagał odrębnej strategii i innego stylu gry. W starciu najpotężniejszych postaci w historii gier komputerowych zwycięstwo będzie zależało tylko od ciebie!
JAKIMI BOHATERAMI BĘDZIE MOŻNA GRAĆ?
Na przykład Thrallem, Kerrigan, Diablo, Arthasem, Zeratulem czy Tyraelem — potężnymi wojownikami z Azeroth, Sanktuarium, sektora Koprulu i nie tylko. Bohaterowie ci zostali przeniesieni do międzywymiarowej burzy zwanej Nexusem. Uwięzieni w przedziwnym stanie pół-istnienia na granicy światów, będą musieli stanąć ramię w ramię do zażartej walki o przetrwanie... i znaleźć odpowiedź na odwieczne pytanie...
KTO BY WYGRAŁ?
Heroes to odzwierciedlenie ponad 20 lat historii gier, światów i legendarnych postaci Blizzarda — połączonych w epicką, pełną akcji drużynową grę strategiczną. Teraz będzie można rozegrać historyczne bitwy między takimi postaciami, jak Tyrael i Diablo — i wreszcie rozstrzygnąć spór, kto jest silniejszym przywódcą — Raynor czy Thrall? Czy Kerrigan i Zeratul zdołaliby pokonać barbarzyńcę i łowczynię demonów z Diablo III? Czy Uther w kwiecie wieku spuściłby Arthasowi zasłużone baty?
Wszystkich bohaterów będzie można dostosować. Każdym z nich będzie można zagrać na wiele sposobów, wykorzystując różne taktyki i mocne strony poszczególnych postaci, odzwierciedlające ich umiejętności w poszczególnych grach. Połączenie ich mocy w jednym miejscu otworzy niezliczone możliwości wcześniej niedostępnych zestawień postaci i niesamowitych składów drużyn.
CZYM JEST NEXUS?
To nie jest standardowy międzywymiarowy wir nadprzestrzenny! Nexus to miejsce, gdzie najwięksi wojownicy i stratedzy ze wszystkich światów gier Blizzarda staną naprzeciw siebie na jednym z unikatowych pól bitewnych, żeby stoczyć walkę, w której wszystkie chwyty będą dozwolone. Obozowiska najemników umożliwią rekrutację potężnych sojuszników, na przykład olbrzymów oblężniczych. Każde pole bitwy skrywa inne tajemnice, na przykład zamieszkałe przez duchy statki-widma, kapryśnego Władcę Kruków czy potężne cmentarne golemy, dzięki którym łatwiej będzie odnieść zwycięstwo.
POKONAJ PRZECIWNIKÓW Z KLASĄ!
Wyróżnij siebie i swoją drużynę, wybierając z co najmniej kilkudziesięciu unikatowych bohaterów, skórek i wierzchowców. Dodatkowo otrzymasz do wyboru szeroki wachlarz bohaterskich zdolności, dzięki którym poczęstujesz przeciwników bombardowaniem z orbity, nalotem żmijów mrozu czy spopielającym ogniem piekielnym — to tylko kilka z dostępnych sposobów na unicestwienie wrogów. Pamiętaj: wygrywają dobrzy gracze. A najlepsi robią to w pięknym stylu.
Heroes of the Storm to darmowa internetowa gra drużynowa, w której pojawią się wasze ulubione postaci z gier Blizzarda. W Heroes of the Storm epickie bitwy między bohaterami i złoczyńcami z Warcrafta, StarCrafta i Diablo nie będą polegały na dobijaniu stworków i kradzieży zabójstw; tu gracze będą wyróżniani w oparciu o osiągnięcia ich drużyny.
Nieważne, czy lubisz hardkorowe rajdy w WoW, zabijanie demonów barbarzyńcą czy terrańskie potyczki w lidze brązowej — tutaj otrzymasz możliwość wyboru i dostosowania jednego z bohaterów ze wszystkich światów gier Blizzarda do własnego stylu gry. A więc zaproś do zabawy znajomych i weź udział w dynamicznej batalii na różnych polach bitew, gdzie każdy mecz będzie wymagał odrębnej strategii i innego stylu gry. W starciu najpotężniejszych postaci w historii gier komputerowych zwycięstwo będzie zależało tylko od ciebie!
JAKIMI BOHATERAMI BĘDZIE MOŻNA GRAĆ?
Na przykład Thrallem, Kerrigan, Diablo, Arthasem, Zeratulem czy Tyraelem — potężnymi wojownikami z Azeroth, Sanktuarium, sektora Koprulu i nie tylko. Bohaterowie ci zostali przeniesieni do międzywymiarowej burzy zwanej Nexusem. Uwięzieni w przedziwnym stanie pół-istnienia na granicy światów, będą musieli stanąć ramię w ramię do zażartej walki o przetrwanie... i znaleźć odpowiedź na odwieczne pytanie...
KTO BY WYGRAŁ?
Heroes to odzwierciedlenie ponad 20 lat historii gier, światów i legendarnych postaci Blizzarda — połączonych w epicką, pełną akcji drużynową grę strategiczną. Teraz będzie można rozegrać historyczne bitwy między takimi postaciami, jak Tyrael i Diablo — i wreszcie rozstrzygnąć spór, kto jest silniejszym przywódcą — Raynor czy Thrall? Czy Kerrigan i Zeratul zdołaliby pokonać barbarzyńcę i łowczynię demonów z Diablo III? Czy Uther w kwiecie wieku spuściłby Arthasowi zasłużone baty?
Wszystkich bohaterów będzie można dostosować. Każdym z nich będzie można zagrać na wiele sposobów, wykorzystując różne taktyki i mocne strony poszczególnych postaci, odzwierciedlające ich umiejętności w poszczególnych grach. Połączenie ich mocy w jednym miejscu otworzy niezliczone możliwości wcześniej niedostępnych zestawień postaci i niesamowitych składów drużyn.
CZYM JEST NEXUS?
To nie jest standardowy międzywymiarowy wir nadprzestrzenny! Nexus to miejsce, gdzie najwięksi wojownicy i stratedzy ze wszystkich światów gier Blizzarda staną naprzeciw siebie na jednym z unikatowych pól bitewnych, żeby stoczyć walkę, w której wszystkie chwyty będą dozwolone. Obozowiska najemników umożliwią rekrutację potężnych sojuszników, na przykład olbrzymów oblężniczych. Każde pole bitwy skrywa inne tajemnice, na przykład zamieszkałe przez duchy statki-widma, kapryśnego Władcę Kruków czy potężne cmentarne golemy, dzięki którym łatwiej będzie odnieść zwycięstwo.
POKONAJ PRZECIWNIKÓW Z KLASĄ!
Wyróżnij siebie i swoją drużynę, wybierając z co najmniej kilkudziesięciu unikatowych bohaterów, skórek i wierzchowców. Dodatkowo otrzymasz do wyboru szeroki wachlarz bohaterskich zdolności, dzięki którym poczęstujesz przeciwników bombardowaniem z orbity, nalotem żmijów mrozu czy spopielającym ogniem piekielnym — to tylko kilka z dostępnych sposobów na unicestwienie wrogów. Pamiętaj: wygrywają dobrzy gracze. A najlepsi robią to w pięknym stylu.
Oficjalne F.A.Q.
Cytat z: Blizzard (źródło)
P: Co to jest Heroes of the Storm?
O: Heroes of the Storm to darmowa internetowa gra drużynowa, w której pojawią się wasze ulubione postaci z gier Blizzarda. Oferuje możliwość wyboru i dostosowania bohaterów ze wszystkich światów gier Blizzarda do własnego stylu gry. Zaproś do zabawy znajomych i weź udział w dynamicznej batalii na różnych polach bitew, wymagających odrębnej strategii i innego stylu gry.
W każdym meczu będzie można wybrać jednego z bohaterów gier Blizzarda i dołączyć do drużyny, aby stoczyć z przeciwnikami bitwę, w której ostatecznym celem jest zniszczenie wrogiej bazy. Otrzymasz możliwość rozegrania historycznych batalii, na przykład Raynor kontra Kerrigan — oraz zobaczenia na jednym polu bitwy starć bohaterów z różnych gier.
Każdy z bohaterów zaczyna grę, mając do dyspozycji potężne umiejętności i cechy, a w kolejnych fazach bitwy otrzymasz możliwość wzmocnienia swojego bohatera o unikatowe zdolności i bohaterskie umiejętności. Choć każda z postaci ma właściwe sobie mocne strony, wybór zdolności znacznie wpłynie na różnorodność jej stylu walki. Bohaterowie pomocniczy, na przykład Uther, będą mogli uczestniczyć w walce koncentrując się na leczeniu innych albo też przejmując rolę postaci zadającej obrażenia.
P: Co wyróżnia grę Heroes of the Storm?
O: Heroes zapewnia niezwykłe, blizzardowe podejście do gier z tego gatunku. Oferuje do wyboru szeroki wachlarz bohaterów Blizzarda, których będzie można dostosować do własnych potrzeb dzięki rozbudowanemu systemowi zdolności. Jedną z opcji będzie wybór najpotężniejszych bohaterskich umiejętności. Na przykład Arthas będzie mógł przywoływać Sindragosę — olbrzymiego żmija mrozu, który przeleci nad przeciwnikami, siejąc śmierć i zniszczenie. Będzie mógł też wskrzeszać armię nieumarłych i zalać nią szeregi wroga. Co lepiej wybrać? Cóż, to tak jakby zapytać co jest bardziej niesamowite — smoki czy zombie? Wybór będzie należał do ciebie. Każdy z bohaterów będzie miał do dyspozycji różne opcje rozwoju zdolności.
Gra toczyć się będzie na zróżnicowanych polach bitewnych. Każde z nich ma swoje tajemnice, które mogą zmienić losy całego starcia. Na przykład na środku Zatoki Czarnosercego osiadł piracki statek-widmo. Po obu stronach pola bitwy co jakiś czas pojawiać się będą skrzynie ze złotem, które będzie można zbierać lub wykradać przeciwnikom, a następnie składać w hołdzie Czarnosercemu. Jeśli dostatecznie wypełnisz luki jego statku, to przećwiczy fortyfikacje wroga salwą z całej burty, czyniąc potworne spustoszenia. W Przeklętej Kotlinie czeka nieco inne wyzwanie. Tutaj rządy sprawuje Władca Kruków. Podczas walki co jakiś czas będą się pojawiać totemy ofiarne — jeśli zbierzesz ich wystarczająco dużo, Władca Kruków rzuci klątwę na przeciwną drużynę, na chwilę unieruchamiając jej wieże i osłabiając stronników.
Niektóre elementy będą wspólne dla wielu map — na przykład rozsiane po ścieżkach między bazami obu drużyn forty. Każdy fort będzie wyposażony w struktury obronne, np. wrota broniące dostępu przeciwnikowi, fontanny umożliwiające regenerację zdrowia i many — nie wspominając o obronnej wieży strażniczej. Ważnymi punktami na wielu mapach będą też możliwe do przechwycenia wieże obserwacyjne, dzięki którym twoja drużyna zyska widoczność kluczowych obszarów.
Kolejnym wyróżnikiem tej gry będzie długość rozgrywki. W zamierzeniu gra powinna trwać 20 minut, więc w Heroes of the Storm możecie spodziewać się zażartych starć i ostrej walki o każdą piędź ziemi, czyli pełnej rozrywki dynamicznej akcji, idealnej na dwie partyjki w czasie przerwy obiadowej.
P: Którzy bohaterowie pojawią się w grze i jakie będą role będą mogli pełnić?
O: W wersji demonstracyjnej zaprezentowanej na BlizzConie dostępnych jest 18 bohaterów, ale to tylko pierwsza fala postaci, które zostały przeniesione do Nexusa. Z czasem do wojny dołączy wielu innych bohaterów z Azeroth, Sanktuarium i sektora Koprulu. A kto wie... może Nexus w przyszłości pochłonie jeszcze bohaterów z innych wymiarów?
Każdy bohater, w zależności od swojej roli, będzie miał inne mocne i słabe strony. Wojownicy, tacy jak Diablo, będą mogli rzucać się prosto w wir walki, przyjmując i zadając potężne ciosy w zwarciu. Skrytobójcy, jak na przykład Kerrigan, będą zadawać mnóstwo obrażeń i eliminować przeciwników, którzy oderwą się od drużyny, jednak będą musieli ostrożnie wybierać pole bitwy, żeby ich apetyt nie przekroczył możliwości. Bohaterowie pomocniczy, jak na przykład Uther, będą mogli odwrócić losy całej bitwy, wspomagając swoją drużynę leczeniem, wzmocnieniami i innymi umiejętnościami pomocnymi dla sojuszników. Będą też postaci wyspecjalizowane w oblężeniu czy dowodzeniu — każda z ról będzie miała swoją specyfikę i zalety dla strategii całej drużyny.
P: Heroes of the Storm będzie grą darmową — co zatem będzie można kupić, a na co zapracować w grze?
O: Więcej szczegółów na temat przyjętego modelu biznesowego podamy w przyszłości. Możemy jednak zdradzić, że odblokowywanie bohaterów i innej zawartości będzie możliwe po prostu biorąc udział w grze. Będą też dostępne pomniejsze ulepszenia, np. skórki, wyposażenie i wierzchowce. Z biegiem czasu wprowadzimy też nowych bohaterów oraz nowe mapy, choć najprawdopodobniej wszystkie pola bitewne będą dostępne za darmo dla wszystkich graczy. Niewykluczone, że udostępnimy też możliwość odblokowywania istniejącym bohaterom dodatkowych zdolności.
P: Jak będzie wyglądać wsparcie dla gry po premierze?
O: Szczegółowe informacje na temat wsparcia dla gry po premierze ogłosimy w późniejszym terminie. Dziś możemy powiedzieć tylko, że Nexus to niezwykle potężna międzywymiarowa burza, która cały czas wciąga nowych bohaterów. A skoro o tym mowa, możecie się spodziewać regularnych dostaw nowej zawartości w całym okresie testów beta, a także po premierze gry.
P: Czy do gry będzie wymagane posiadanie StarCrafta II?
O: Nie. Heroes of the Storm będzie odrębną grą — niezależną od StarCrafta II.
P: Na jakich platformach będzie można zagrać w Heroes?
O: Gra jest tworzona na platformy PC oraz Mac.
P: Czy planujecie testy wersji beta? Kiedy się rozpoczną? Jak można się zapisać do bety?
O: Tak, okres testów beta gry Heroes of the Storm jest przewidziany na pierwszą połowę 2014 roku. Więcej szczegółów na ten temat ujawnimy w późniejszym terminie. A tymczasem zapraszamy na stronę gry Heroes of the Storm, gdzie można się zapisać do przygotowywanej zamkniętej wersji beta.
P: Kiedy planowana jest premiera gry Heroes of the Storm?
O: Obecnie nie możemy jeszcze podać daty premiery. Będzie to możliwe dopiero, kiedy zaczną się testy wersji beta.
P: Czy możecie powiedzieć jeszcze coś więcej o grze?
O: W tej chwili nie.
P: Serio?
O: Serio, serio.
P: Ale...
O: Aktualne informacje znajdziecie na oficjalnej stronie Heroes: http://www.heroesofthestorm.... Możecie też śledzić grę na Twitterze: @BlizzHeroes, a także na oficjalnej stronie na Facebooku: http://www.facebook.com/BlizzHeroes.
O: Heroes of the Storm to darmowa internetowa gra drużynowa, w której pojawią się wasze ulubione postaci z gier Blizzarda. Oferuje możliwość wyboru i dostosowania bohaterów ze wszystkich światów gier Blizzarda do własnego stylu gry. Zaproś do zabawy znajomych i weź udział w dynamicznej batalii na różnych polach bitew, wymagających odrębnej strategii i innego stylu gry.
W każdym meczu będzie można wybrać jednego z bohaterów gier Blizzarda i dołączyć do drużyny, aby stoczyć z przeciwnikami bitwę, w której ostatecznym celem jest zniszczenie wrogiej bazy. Otrzymasz możliwość rozegrania historycznych batalii, na przykład Raynor kontra Kerrigan — oraz zobaczenia na jednym polu bitwy starć bohaterów z różnych gier.
Każdy z bohaterów zaczyna grę, mając do dyspozycji potężne umiejętności i cechy, a w kolejnych fazach bitwy otrzymasz możliwość wzmocnienia swojego bohatera o unikatowe zdolności i bohaterskie umiejętności. Choć każda z postaci ma właściwe sobie mocne strony, wybór zdolności znacznie wpłynie na różnorodność jej stylu walki. Bohaterowie pomocniczy, na przykład Uther, będą mogli uczestniczyć w walce koncentrując się na leczeniu innych albo też przejmując rolę postaci zadającej obrażenia.
P: Co wyróżnia grę Heroes of the Storm?
O: Heroes zapewnia niezwykłe, blizzardowe podejście do gier z tego gatunku. Oferuje do wyboru szeroki wachlarz bohaterów Blizzarda, których będzie można dostosować do własnych potrzeb dzięki rozbudowanemu systemowi zdolności. Jedną z opcji będzie wybór najpotężniejszych bohaterskich umiejętności. Na przykład Arthas będzie mógł przywoływać Sindragosę — olbrzymiego żmija mrozu, który przeleci nad przeciwnikami, siejąc śmierć i zniszczenie. Będzie mógł też wskrzeszać armię nieumarłych i zalać nią szeregi wroga. Co lepiej wybrać? Cóż, to tak jakby zapytać co jest bardziej niesamowite — smoki czy zombie? Wybór będzie należał do ciebie. Każdy z bohaterów będzie miał do dyspozycji różne opcje rozwoju zdolności.
Gra toczyć się będzie na zróżnicowanych polach bitewnych. Każde z nich ma swoje tajemnice, które mogą zmienić losy całego starcia. Na przykład na środku Zatoki Czarnosercego osiadł piracki statek-widmo. Po obu stronach pola bitwy co jakiś czas pojawiać się będą skrzynie ze złotem, które będzie można zbierać lub wykradać przeciwnikom, a następnie składać w hołdzie Czarnosercemu. Jeśli dostatecznie wypełnisz luki jego statku, to przećwiczy fortyfikacje wroga salwą z całej burty, czyniąc potworne spustoszenia. W Przeklętej Kotlinie czeka nieco inne wyzwanie. Tutaj rządy sprawuje Władca Kruków. Podczas walki co jakiś czas będą się pojawiać totemy ofiarne — jeśli zbierzesz ich wystarczająco dużo, Władca Kruków rzuci klątwę na przeciwną drużynę, na chwilę unieruchamiając jej wieże i osłabiając stronników.
Niektóre elementy będą wspólne dla wielu map — na przykład rozsiane po ścieżkach między bazami obu drużyn forty. Każdy fort będzie wyposażony w struktury obronne, np. wrota broniące dostępu przeciwnikowi, fontanny umożliwiające regenerację zdrowia i many — nie wspominając o obronnej wieży strażniczej. Ważnymi punktami na wielu mapach będą też możliwe do przechwycenia wieże obserwacyjne, dzięki którym twoja drużyna zyska widoczność kluczowych obszarów.
Kolejnym wyróżnikiem tej gry będzie długość rozgrywki. W zamierzeniu gra powinna trwać 20 minut, więc w Heroes of the Storm możecie spodziewać się zażartych starć i ostrej walki o każdą piędź ziemi, czyli pełnej rozrywki dynamicznej akcji, idealnej na dwie partyjki w czasie przerwy obiadowej.
P: Którzy bohaterowie pojawią się w grze i jakie będą role będą mogli pełnić?
O: W wersji demonstracyjnej zaprezentowanej na BlizzConie dostępnych jest 18 bohaterów, ale to tylko pierwsza fala postaci, które zostały przeniesione do Nexusa. Z czasem do wojny dołączy wielu innych bohaterów z Azeroth, Sanktuarium i sektora Koprulu. A kto wie... może Nexus w przyszłości pochłonie jeszcze bohaterów z innych wymiarów?
Każdy bohater, w zależności od swojej roli, będzie miał inne mocne i słabe strony. Wojownicy, tacy jak Diablo, będą mogli rzucać się prosto w wir walki, przyjmując i zadając potężne ciosy w zwarciu. Skrytobójcy, jak na przykład Kerrigan, będą zadawać mnóstwo obrażeń i eliminować przeciwników, którzy oderwą się od drużyny, jednak będą musieli ostrożnie wybierać pole bitwy, żeby ich apetyt nie przekroczył możliwości. Bohaterowie pomocniczy, jak na przykład Uther, będą mogli odwrócić losy całej bitwy, wspomagając swoją drużynę leczeniem, wzmocnieniami i innymi umiejętnościami pomocnymi dla sojuszników. Będą też postaci wyspecjalizowane w oblężeniu czy dowodzeniu — każda z ról będzie miała swoją specyfikę i zalety dla strategii całej drużyny.
P: Heroes of the Storm będzie grą darmową — co zatem będzie można kupić, a na co zapracować w grze?
O: Więcej szczegółów na temat przyjętego modelu biznesowego podamy w przyszłości. Możemy jednak zdradzić, że odblokowywanie bohaterów i innej zawartości będzie możliwe po prostu biorąc udział w grze. Będą też dostępne pomniejsze ulepszenia, np. skórki, wyposażenie i wierzchowce. Z biegiem czasu wprowadzimy też nowych bohaterów oraz nowe mapy, choć najprawdopodobniej wszystkie pola bitewne będą dostępne za darmo dla wszystkich graczy. Niewykluczone, że udostępnimy też możliwość odblokowywania istniejącym bohaterom dodatkowych zdolności.
P: Jak będzie wyglądać wsparcie dla gry po premierze?
O: Szczegółowe informacje na temat wsparcia dla gry po premierze ogłosimy w późniejszym terminie. Dziś możemy powiedzieć tylko, że Nexus to niezwykle potężna międzywymiarowa burza, która cały czas wciąga nowych bohaterów. A skoro o tym mowa, możecie się spodziewać regularnych dostaw nowej zawartości w całym okresie testów beta, a także po premierze gry.
P: Czy do gry będzie wymagane posiadanie StarCrafta II?
O: Nie. Heroes of the Storm będzie odrębną grą — niezależną od StarCrafta II.
P: Na jakich platformach będzie można zagrać w Heroes?
O: Gra jest tworzona na platformy PC oraz Mac.
P: Czy planujecie testy wersji beta? Kiedy się rozpoczną? Jak można się zapisać do bety?
O: Tak, okres testów beta gry Heroes of the Storm jest przewidziany na pierwszą połowę 2014 roku. Więcej szczegółów na ten temat ujawnimy w późniejszym terminie. A tymczasem zapraszamy na stronę gry Heroes of the Storm, gdzie można się zapisać do przygotowywanej zamkniętej wersji beta.
P: Kiedy planowana jest premiera gry Heroes of the Storm?
O: Obecnie nie możemy jeszcze podać daty premiery. Będzie to możliwe dopiero, kiedy zaczną się testy wersji beta.
P: Czy możecie powiedzieć jeszcze coś więcej o grze?
O: W tej chwili nie.
P: Serio?
O: Serio, serio.
P: Ale...
O: Aktualne informacje znajdziecie na oficjalnej stronie Heroes: http://www.heroesofthestorm.... Możecie też śledzić grę na Twitterze: @BlizzHeroes, a także na oficjalnej stronie na Facebooku: http://www.facebook.com/BlizzHeroes.
DotA od Blizzarda zmienia nazwę po raz trzeci. Powitajcie Heroes of the Storm!
Kumbol, | Komentarze : 10
Przy okazji ogłoszenia harmonogramu atrakcji BlizzConu 2013 Blizzard po raz pierwszy od bardzo dawna poruszył kwestię projektu, o którym gracze zaczynają już powoli zapominać. Blizzardowskie podejście do gatunku MOBA, które w zamierzchłych czasach roku 2010 zwało się po prostu Blizzard DotA, i które w maju 2012 roku w wyniku ugody z Valve zmieniło nazwę na Blizzard All-Stars, właśnie wskoczyło w nowe ciuszki. Oto Heroes of the Storm!
Zamieć postanowiła w zabawny sposób zilustrować perypetie marki, pod którą zadebiutuje jej arenowe potyczki. W filmiku stworzonym przez ekipę CarbotAnimations (autorów serii StarCrafts) postaci ze wszystkich uniwersów Blizzarda są świadkami wykuwania się nowej nazwy.
Na oficjalnej podstronie gry znajdziemy tylko nowe logo produkcji i załączony wyżej filmik. Więcej świeżych informacji o Heroes of the Storm usłyszymy na BlizzConie już za trzy tygodnie. Na konwencie będziemy mogli obejrzeć między innymi pokazowe mecze w tej nowej grze Blizzarda. Nie możecie się już doczekać. O tak. My też nie. Tyle dobrego się zbliża...
Zamieć postanowiła w zabawny sposób zilustrować perypetie marki, pod którą zadebiutuje jej arenowe potyczki. W filmiku stworzonym przez ekipę CarbotAnimations (autorów serii StarCrafts) postaci ze wszystkich uniwersów Blizzarda są świadkami wykuwania się nowej nazwy.
Na oficjalnej podstronie gry znajdziemy tylko nowe logo produkcji i załączony wyżej filmik. Więcej świeżych informacji o Heroes of the Storm usłyszymy na BlizzConie już za trzy tygodnie. Na konwencie będziemy mogli obejrzeć między innymi pokazowe mecze w tej nowej grze Blizzarda. Nie możecie się już doczekać. O tak. My też nie. Tyle dobrego się zbliża...