Cinder Kitten zebrał ponad 2.3 miliona dolarów dla potrzebujących
Kumbol, | Komentarze : 4
Społeczność World of Warcraft po raz kolejny dała się poznać z jak najlepszej strony. W akcji charytatywnej Blizzarda, w której dochód za nowego pupila z Pet Store - Cinder Kitten - w pełni przeznaczony był na pomoc ofiarom huraganu Sandy, zebrano ponad 2.3 miliona dolarów. Pięknie!
Dzięki niezwykłej hojności graczy w World of Warcraft z całego świata, którzy kupili pupila Cinder Kitten, zebraliśmy łącznie ponad 2,3 mln USD, by wspierać akcję pomocy poszkodowanym przez super-burzę Sandy, prowadzoną przez Amerykański Czerwony Krzyż. W grudniu ogłosiliśmy, że w przypadku każdego zwierzaka Cinder Kitten kupionego przed 31 grudnia 2012 r. przekażemy całość opłaty adopcyjnej na rzecz poszkodowanych w czasie tej katastrofy naturalnej, a nasza społeczność zapałała gorącym uczuciem do tego ognistego kociaka i bardzo nas wspomogła. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam poprawić los innych.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Dzięki niezwykłej hojności graczy w World of Warcraft z całego świata, którzy kupili pupila Cinder Kitten, zebraliśmy łącznie ponad 2,3 mln USD, by wspierać akcję pomocy poszkodowanym przez super-burzę Sandy, prowadzoną przez Amerykański Czerwony Krzyż. W grudniu ogłosiliśmy, że w przypadku każdego zwierzaka Cinder Kitten kupionego przed 31 grudnia 2012 r. przekażemy całość opłaty adopcyjnej na rzecz poszkodowanych w czasie tej katastrofy naturalnej, a nasza społeczność zapałała gorącym uczuciem do tego ognistego kociaka i bardzo nas wspomogła. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam poprawić los innych.
Noworoczny konkurs WoWCenter.pl: Mega Bloks i J!NX chcą wam rozdać tyle dobrego!
Kumbol, | Komentarze : 11
Aktualizacja: Dodaliśmy na dole krótkie FAQ dot. konkursów, by nieco rozjaśnić niektóre kwestie, o jakie pytacie nas na PW.
Rozpoczynamy nowy rok od mocnego uderzenia. Dzięki Blizzardowi i jego fantastycznym partnerom: Mega Bloks i J!NX, mamy sporo naprawdę cennych fantów do rozdania w konkursach. Ponieważ nie są to pierwsze lepsze breloczki, to żeby złapać nagrodę, będzie się trzeba ciutkę wysilić. Rysunkowo lub słownie. Ale dacie radę!
Mikołaj Dziadek Zima trochę zaspał w tym ubiegłym roku, więc miast świątecznego konkursu mamy konkurs noworoczny. Motyw przewodni: zabawa w projektanta instancji! Wcielcie się w skóry ludzi odpowiedzialnych za lochy i rajdy w World of Warcraft, puśćcie wodze fantazji i wytwórzcie nam autorskie plany instancji lub walk z bossami. Najfajniejsze, najciekawsze, najbardziej pomysłowe, albo i najbardziej hardkorowe wyzwania, jakie nadeślecie, mogą przekonać nasze redakcyjne jury, że to właśnie wam należą się cacka od Mega Bloks i J!NXa. Szczegóły? Służę:
Cel: Zaprojektować najciekawszą, wizualnie atrakcyjną i architektonicznie przemyślaną instancję 5-osobową lub rajd na co najmniej 3 walki z bossami. Projekt ma zawierać schematyczny plan/mapkę/mapki instancji (może być stylizowany) z zaznaczonymi miejscami starć, a także szkice/rysunki/malunki (grafika komputerowa jak najbardziej wchodzi w grę) obrazujące zewnętrze instancji i/lub komnaty wewnętrzne, dające dobry podgląd stylu i motywu całej instancji. (Zawile? Punkt odniesienia: rysunki koncepcyjne Blizzarda - jak ten, czy ten.)
Im projekt pełniejszy (z większą liczbą szkiców wnętrz np.), tym lepiej, ale oczywiście najbardziej liczy się jakość i oryginalność tworu. Narzędzia dowolne, format także - to może być kilka odrębnych rysunków, ale w grę wchodzi też wymyślny kolaż.
Nagrody:
I miejsce:
II miejsce:
III miejsce:
Termin nadsyłania prac: 25 stycznia 2013, 20:00.
Cel: Zaprojektować i opisać bossa w stylu "wpisu do Księgi Instancji" (Dungeon Journal). Opis ma zawierać krótki rys fabularny, cechy wyglądu i osobowości, oraz dokładną rozpiskę umiejętności, jakimi się posługuje, oczywiście z uwzględnieniem zdolności "śmiertelnych" oraz ważnych z perspektywy różnych ról graczy.
Liczy się przede wszystkim ciekawy pomysł na walkę, ale też interesująco/zabawnie/z polotem opisane umiejętności bossa. Limit 2 stron A4 tekstu.
Nagrody:
I miejsce:
II miejsce:
III miejsce:
Termin nadsyłania prac: 25 stycznia 2013, 20:00.
Aktualizacja: FAQ dot. konkursów:
P: Czy instancje/bossowie muszą być absolutnie w 100% oryginalni, nowi, niezwiązani z niczym, co dotąd pojawiło się w World of Warcraft lub serii Warcraft jako takiej?
O: Nie! Jak najbardziej możecie nawiązywać, umiejscawiać i czerpać inspiracje z obecnych treści, lokacji, frakcji, fabuły i postaci. Chodzi jedynie o to, by wasz twór jako całość był oryginalny - to znaczy, by nie sprawiał wrażenia, że coś takiego już gdzieś widzieliśmy, że już istnieje. A więc fioletowe motywy czy młot Twilight's Hammer może się pojawić, ale raczej unikajcie wysokich wież z poskręcanego metalu. Ogólna wtórność jest niewskazana.
P: Czy można stworzyć kompletny projekt lochu/rajdu, zarówno graficzny, jak i opisowy, i wziąć udział w obydwu konkursach naraz?
O: Tak. Pamiętajcie jednak, że w drugim konkursie chodzi wyłącznie o opisanie jednego bossa lub jednej walki (bo bossem może być np. jakaś rada). Jak najbardziej jednak może to być walka umiejscowiona w waszym projekcie graficznym i korespondująca z tym, co tam zawarliście.
P: Mapka stylizowana?
O: Czyli niekoniecznie kanciate korytarze, prostokąty, kwadraty i szare kółeczka na białym tle, ale może jakoś bardziej zmyślnie, artystycznie podkoloryzowane, być może a'la mapy Blizzarda. Wasza to rzecz, jak do tego podejdziecie.
P: Głosowanie na facebooku?
O: Nie. Zwycięskie prace wybierze jury, w skład którego wchodzi redakcja WoWCenter.pl. Głosowania w serwisach społecznościowych mają tendencje do nadużyć i wybierania nie zawsze tych prac, które reprezentują najwyższy poziom artystyczny, a to właśnie takie zgłoszenia chcemy nagrodzić. Na naszym facebooku opublikujemy wszystkie prace już po ogłoszeniu wyników.
Rozpoczynamy nowy rok od mocnego uderzenia. Dzięki Blizzardowi i jego fantastycznym partnerom: Mega Bloks i J!NX, mamy sporo naprawdę cennych fantów do rozdania w konkursach. Ponieważ nie są to pierwsze lepsze breloczki, to żeby złapać nagrodę, będzie się trzeba ciutkę wysilić. Rysunkowo lub słownie. Ale dacie radę!
Konkurs graficzny
Cel: Zaprojektować najciekawszą, wizualnie atrakcyjną i architektonicznie przemyślaną instancję 5-osobową lub rajd na co najmniej 3 walki z bossami. Projekt ma zawierać schematyczny plan/mapkę/mapki instancji (może być stylizowany) z zaznaczonymi miejscami starć, a także szkice/rysunki/malunki (grafika komputerowa jak najbardziej wchodzi w grę) obrazujące zewnętrze instancji i/lub komnaty wewnętrzne, dające dobry podgląd stylu i motywu całej instancji. (Zawile? Punkt odniesienia: rysunki koncepcyjne Blizzarda - jak ten, czy ten.)
Im projekt pełniejszy (z większą liczbą szkiców wnętrz np.), tym lepiej, ale oczywiście najbardziej liczy się jakość i oryginalność tworu. Narzędzia dowolne, format także - to może być kilka odrębnych rysunków, ale w grę wchodzi też wymyślny kolaż.
Nagrody:
I miejsce:
- Zestaw Mega Bloks World of Warcraft: Sindragosa and the Lich King
- Koszulka od J!NX ze sztandarem Hordy lub Nocnym Elfem na plecach
- Token Blizzard Authenticator z motywem Diablo III
II miejsce:
- Zestaw Mega Bloks World of Warcraft: Swift Gryphon
- Koszulka od J!NX ze sztandarem Hordy lub Nocnym Elfem na plecach
- Token Blizzard Authenticator z motywem Diablo III
III miejsce:
- Koszulka od J!NX ze sztandarem Hordy lub Nocnym Elfem na plecach
Termin nadsyłania prac: 25 stycznia 2013, 20:00.
Weź udział w konkursie! [konkurs zakończony]
Konkurs pisarski
Cel: Zaprojektować i opisać bossa w stylu "wpisu do Księgi Instancji" (Dungeon Journal). Opis ma zawierać krótki rys fabularny, cechy wyglądu i osobowości, oraz dokładną rozpiskę umiejętności, jakimi się posługuje, oczywiście z uwzględnieniem zdolności "śmiertelnych" oraz ważnych z perspektywy różnych ról graczy.
Liczy się przede wszystkim ciekawy pomysł na walkę, ale też interesująco/zabawnie/z polotem opisane umiejętności bossa. Limit 2 stron A4 tekstu.
Nagrody:
I miejsce:
- Zestaw Mega Bloks World of Warcraft: Swift Gryphon
- Koszulka od J!NX ze sztandarem Hordy lub Nocnym Elfem na plecach
- Token Blizzard Authenticator z motywem Diablo III
II miejsce:
- Koszulka od J!NX ze sztandarem Hordy lub Nocnym Elfem na plecach
- Token Blizzard Authenticator z motywem Diablo III
III miejsce:
- Koszulka od J!NX ze sztandarem Hordy lub Nocnym Elfem na plecach
Termin nadsyłania prac: 25 stycznia 2013, 20:00.
Weź udział w konkursie! [konkurs zakończony]
Aktualizacja: FAQ dot. konkursów:
P: Czy instancje/bossowie muszą być absolutnie w 100% oryginalni, nowi, niezwiązani z niczym, co dotąd pojawiło się w World of Warcraft lub serii Warcraft jako takiej?
O: Nie! Jak najbardziej możecie nawiązywać, umiejscawiać i czerpać inspiracje z obecnych treści, lokacji, frakcji, fabuły i postaci. Chodzi jedynie o to, by wasz twór jako całość był oryginalny - to znaczy, by nie sprawiał wrażenia, że coś takiego już gdzieś widzieliśmy, że już istnieje. A więc fioletowe motywy czy młot Twilight's Hammer może się pojawić, ale raczej unikajcie wysokich wież z poskręcanego metalu. Ogólna wtórność jest niewskazana.
P: Czy można stworzyć kompletny projekt lochu/rajdu, zarówno graficzny, jak i opisowy, i wziąć udział w obydwu konkursach naraz?
O: Tak. Pamiętajcie jednak, że w drugim konkursie chodzi wyłącznie o opisanie jednego bossa lub jednej walki (bo bossem może być np. jakaś rada). Jak najbardziej jednak może to być walka umiejscowiona w waszym projekcie graficznym i korespondująca z tym, co tam zawarliście.
P: Mapka stylizowana?
O: Czyli niekoniecznie kanciate korytarze, prostokąty, kwadraty i szare kółeczka na białym tle, ale może jakoś bardziej zmyślnie, artystycznie podkoloryzowane, być może a'la mapy Blizzarda. Wasza to rzecz, jak do tego podejdziecie.
P: Głosowanie na facebooku?
O: Nie. Zwycięskie prace wybierze jury, w skład którego wchodzi redakcja WoWCenter.pl. Głosowania w serwisach społecznościowych mają tendencje do nadużyć i wybierania nie zawsze tych prac, które reprezentują najwyższy poziom artystyczny, a to właśnie takie zgłoszenia chcemy nagrodzić. Na naszym facebooku opublikujemy wszystkie prace już po ogłoszeniu wyników.
Recenzja Mega Bloks World of Warcraft. Prawie jak LEGO? Nie do końca...
Kumbol, | Komentarze : 6
Jednym z dowodów na wielkość i rozpoznawalność fikcyjnego świata lub marki w dzisiejszych czasach jest fakt powstawania zabawek związanych z danym uniwersum. Maskotki, figurki, gry planszowe czy klocki. Z tych ostatnich w naszym kraju, ale i chyba w całej Europie niezaprzeczalnym liderem są LEGO. Powstały już takie klockowe serie jak LEGO Gwiezdne Wojny, LEGO Harry Potter, LEGO Indiana Jones, Władca Pierścieni, DC Super Heroes czy Marvel Super Heroes. Tego lata do marek mogących poszczycić się własną serią klocków dołączył też World of Warcraft. Ale nie stało się to dzięki partnerstwu z LEGO. Blizzarda bardziej przekonała wizja największego konkurenta duńskiego koncernu - Mega Brands Inc. - czyli kanadyjskiej firmy zabawkarskiej, której flagową marką są Mega Bloks. Te klocki momentami przypominają LEGO do złudzenia, ale pod paroma względami różnią się zdecydowanie i mają swoje własne, unikalne cechy.
Mały zestawik Mega Bloks World of Warcraft - Flying Machine, który otrzymałem jakiś czas temu, to było moje pierwsze zetknięcie z "Mega produktami". Od dziecka byłem fanem LEGO, o amerykańskiej alternatywie do niedawna natomiast w ogóle nie słyszałem. Z tym większą ciekawością zasiadłem do konstrukcji klockowej wersji inżynierskiego wierzchowca Turbo-Charged Flying Machine.
Pierwsze wrażenie, jeszcze przed otwarciem pudełka, jest świetne. Opakowanie jest bardzo spójne ze stylem pudełek z właściwą grą World of Warcraft i jej dodatkami. Z przodu domyślny projekt złożonej maszyny błyszczy się w charakterystycznym kole z wytłoczonymi runami, w tle screenshot z Dun Morogh, zaś wokoło wyciemniona mapa Azerothu z wytłoczonymi konturami kontynentów. Na odwrocie pudełka przedstawiono dokładniej gnomiego pilota Flinta (o nim za chwilę) oraz pozostałe zestawy z pierwszej linii World of Warcraft.
Wewnątrz pudełka jest raczej standardowo: foliowe woreczki z klockami (osobne dla pilota i samej machiny) oraz rozkładany, papierowy schemat, który w razie zgubienia dostępny jest też w internecie. Całkiem przejrzyście i prosto opisuje kolejne etapy budowy w 11 krokach. Flying Machine, choć zaliczany do małych zestawów, składa się aż z 90 elementów. Większość z nich stanowią jednak malutkie, jedno- lub dwuwypustkowe klocki.
Zanim zabrałem się do składania właściwej maszyny, złożyłem w całość "ludzika". Zaraz, ale przecież w LEGO ludziki to zazwyczaj tylko głowa, tułów i nogi. Co tu składać? No cóż, tutaj objawia się jedna z unikalnych cech Mega Bloks. Ludziki, choć w tym przypadku należałoby użyć raczej słowa "postacie", są tutaj zrobione dużo bardziej... "szczegółowo". Rozbito je na więcej małych elementów, a do tego umożliwiono fajnie zaprojektowaną personalizację poprzez wymienne elementy zbroi i ekwipunku. Postać wywija swoimi kończynami we wszystkich osiach dzięki zastosowaniu kulkowych "stawów", zaś ręce zgina także w łokciach. Ludziki z Warcraftowej serii są nawet konkretnie zdeklarowanymi reprezentantami ras i klas uniwersum. I tak, pilotem latającej machiny jest Flint, gnom łotrzyk. Ostatecznie bliżej mu do miniaturowej, kolekcjonerskiej action figure, niźli do sztywnych "hipków" z LEGO.
Czas jednak zbudować Flintowi jego latającą machinę. Podążając za instrukcją łączę z sobą kolejne elementy i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jeśli chodzi o solidność wykonania klocków, to Mega Bloks wyraźnie ustępują pola LEGO. Niektóre, szczególnie te większe, mają lekkie zacieki, powierzchnia innych miejscami lekko zagłębia się w wyniku zassanego powietrza. Nie wszystkie są też idealnie wypolerowane, części natomiast ewidentnie nie pomalowano zbyt starannie. Na większości klocków widać niestety także "dziubek" po odlewie (niewielki punkcik powstały pewnie przy oddzielaniu od siebie pojedynczych klocków z formy). Pal licho, kiedy jest on od strony łączenia. Nie widać go wtedy. Tutaj jednak sporo klocków ma takie nadlane punkciki w miejscach zbyt dobrze widocznych, by nie były drażniące dla oka. I choć dostrzec je można jedynie z bliska, to niekoniecznie idą w parze z definicją "jakości Blizzarda". Nie wiem, na ile jest to spowodowane faktem wytwarzania klocków w Chinach (bo cóż nie jest tam dziś wytwarzane), niemniej jednak Mega Bloks ma co nieco do poprawienia w swoich procesach produkcyjnych.
W czasie kompletowania poszczególnych etapów konstrukcji pozytywnie zaskakuje mnie za to ilość ruchomych elementów. Wiadomo już, czemu tak wiele było małych bolców i klocków z otworami - w latającej maszynie kręcą się nie tylko śmigła. Można także wykręcać w górę i w dół boczne silniki, poruszać całym ogonem lub sterami, a także przestawiać rury wydechowe. To wszystko do spółki z bardzo wygimnastykowaną postacią czyni zestaw dużo bardziej "zabawkowym", niż można by się spodziewać. Zdecydowanie nie musi być to jedynie statyczny eksponat - najmłodsi fani Warcrafta (ale nie za młodzi, wiek zalecany 8+!) powinni mieć frajdę po prostu się nim bawiąc.
Maszyna z Flintem na pokładzie koniec końców prezentuje się całkiem okazale. Cała konstrukcja sprawia wrażenie solidnej i zaprojektowanej z pomysłem. Drobne niedoróbki z daleka są niewidoczne, a mechaniczne cudo inżynierów z Azeroth świetnie wygląda na półce obok innych klockowych eksponatów czy gadżetów. Opakowanie też godne jest swojego miejsca pośród innych Blizzardowych pudełek.
Chcielibyście dołączyć Mega Bloks World of Warcraft do swojej kolekcji? Niedługo będziecie mieć okazję, bowiem lada dzień ruszą nasze noworoczne konkursy, w których do wygrania będą między innymi 3 świetne zestawy tych klocków! Bądźcie z nami w 2013 roku!
Mały zestawik Mega Bloks World of Warcraft - Flying Machine, który otrzymałem jakiś czas temu, to było moje pierwsze zetknięcie z "Mega produktami". Od dziecka byłem fanem LEGO, o amerykańskiej alternatywie do niedawna natomiast w ogóle nie słyszałem. Z tym większą ciekawością zasiadłem do konstrukcji klockowej wersji inżynierskiego wierzchowca Turbo-Charged Flying Machine.
Pierwsze wrażenie, jeszcze przed otwarciem pudełka, jest świetne. Opakowanie jest bardzo spójne ze stylem pudełek z właściwą grą World of Warcraft i jej dodatkami. Z przodu domyślny projekt złożonej maszyny błyszczy się w charakterystycznym kole z wytłoczonymi runami, w tle screenshot z Dun Morogh, zaś wokoło wyciemniona mapa Azerothu z wytłoczonymi konturami kontynentów. Na odwrocie pudełka przedstawiono dokładniej gnomiego pilota Flinta (o nim za chwilę) oraz pozostałe zestawy z pierwszej linii World of Warcraft.
Wewnątrz pudełka jest raczej standardowo: foliowe woreczki z klockami (osobne dla pilota i samej machiny) oraz rozkładany, papierowy schemat, który w razie zgubienia dostępny jest też w internecie. Całkiem przejrzyście i prosto opisuje kolejne etapy budowy w 11 krokach. Flying Machine, choć zaliczany do małych zestawów, składa się aż z 90 elementów. Większość z nich stanowią jednak malutkie, jedno- lub dwuwypustkowe klocki.
Zanim zabrałem się do składania właściwej maszyny, złożyłem w całość "ludzika". Zaraz, ale przecież w LEGO ludziki to zazwyczaj tylko głowa, tułów i nogi. Co tu składać? No cóż, tutaj objawia się jedna z unikalnych cech Mega Bloks. Ludziki, choć w tym przypadku należałoby użyć raczej słowa "postacie", są tutaj zrobione dużo bardziej... "szczegółowo". Rozbito je na więcej małych elementów, a do tego umożliwiono fajnie zaprojektowaną personalizację poprzez wymienne elementy zbroi i ekwipunku. Postać wywija swoimi kończynami we wszystkich osiach dzięki zastosowaniu kulkowych "stawów", zaś ręce zgina także w łokciach. Ludziki z Warcraftowej serii są nawet konkretnie zdeklarowanymi reprezentantami ras i klas uniwersum. I tak, pilotem latającej machiny jest Flint, gnom łotrzyk. Ostatecznie bliżej mu do miniaturowej, kolekcjonerskiej action figure, niźli do sztywnych "hipków" z LEGO.
Czas jednak zbudować Flintowi jego latającą machinę. Podążając za instrukcją łączę z sobą kolejne elementy i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jeśli chodzi o solidność wykonania klocków, to Mega Bloks wyraźnie ustępują pola LEGO. Niektóre, szczególnie te większe, mają lekkie zacieki, powierzchnia innych miejscami lekko zagłębia się w wyniku zassanego powietrza. Nie wszystkie są też idealnie wypolerowane, części natomiast ewidentnie nie pomalowano zbyt starannie. Na większości klocków widać niestety także "dziubek" po odlewie (niewielki punkcik powstały pewnie przy oddzielaniu od siebie pojedynczych klocków z formy). Pal licho, kiedy jest on od strony łączenia. Nie widać go wtedy. Tutaj jednak sporo klocków ma takie nadlane punkciki w miejscach zbyt dobrze widocznych, by nie były drażniące dla oka. I choć dostrzec je można jedynie z bliska, to niekoniecznie idą w parze z definicją "jakości Blizzarda". Nie wiem, na ile jest to spowodowane faktem wytwarzania klocków w Chinach (bo cóż nie jest tam dziś wytwarzane), niemniej jednak Mega Bloks ma co nieco do poprawienia w swoich procesach produkcyjnych.
W czasie kompletowania poszczególnych etapów konstrukcji pozytywnie zaskakuje mnie za to ilość ruchomych elementów. Wiadomo już, czemu tak wiele było małych bolców i klocków z otworami - w latającej maszynie kręcą się nie tylko śmigła. Można także wykręcać w górę i w dół boczne silniki, poruszać całym ogonem lub sterami, a także przestawiać rury wydechowe. To wszystko do spółki z bardzo wygimnastykowaną postacią czyni zestaw dużo bardziej "zabawkowym", niż można by się spodziewać. Zdecydowanie nie musi być to jedynie statyczny eksponat - najmłodsi fani Warcrafta (ale nie za młodzi, wiek zalecany 8+!) powinni mieć frajdę po prostu się nim bawiąc.
Maszyna z Flintem na pokładzie koniec końców prezentuje się całkiem okazale. Cała konstrukcja sprawia wrażenie solidnej i zaprojektowanej z pomysłem. Drobne niedoróbki z daleka są niewidoczne, a mechaniczne cudo inżynierów z Azeroth świetnie wygląda na półce obok innych klockowych eksponatów czy gadżetów. Opakowanie też godne jest swojego miejsca pośród innych Blizzardowych pudełek.
Chcielibyście dołączyć Mega Bloks World of Warcraft do swojej kolekcji? Niedługo będziecie mieć okazję, bowiem lada dzień ruszą nasze noworoczne konkursy, w których do wygrania będą między innymi 3 świetne zestawy tych klocków! Bądźcie z nami w 2013 roku!
Ciekawostka: A tak wygląda nagroda za 20 lat pracy w Blizzard Entertainment
Kumbol, | Komentarze : 6
Blizzard Entertainment to firma, która wyróżnia się nie tylko niemalże niezdrowym przywiązaniem do detali i dopracowaniem swoich gier, ale także tym, jak wynagradza lojalność swoich pracowników. Przy okazji obchodów swojego 20-lecia Zamieć pokrótce opisała panującą w studiu tradycję obdarowywania swoich wieloletnich pracowników... specyficznymi prezentami. Podczas Ceremonii mieczy i tarcz, która odbywa się kilka razy w roku, zatrudnieni w Blizzardzie od 5 lat otrzymują miecz, ci z 10-letnim stażem nagradzani są tarczą, a po 15 latach pracy dostają unikalny pierścień. Każdego roku projekt tych nagród nieco się różni, przez co takie podarki mają niebywałą wartość kolekcjonerską (poza, rzecz jasna, sentymentalną).
W tym roku po raz pierwszy Blizzard Entertainment obdarowuje swoich najstarszych pracowników nagrodą za 20 lat wiernej służby w firmie. Ujawnioną kilka dni temu nagrodą okazała się być unikalna, nawiązująca do wszystkich trzech uniwersów studia korona. Została zaprojektowana przez Nicka Carpentera, wicedyrektora działu grafiki i filmów w Blizzardzie, i stworzona we współpracy z Weta Ltd. - ludźmi odpowiedzialnymi za efekty i scenografię we Władcy Pierścieni, Avatarze czy najnowszym Hobbicie.
W komentarzu dla Weta Nick Carpenter powiedział:
Miły podarek, prawda? Ciekawe, jak bardzo fantazja poniesie projektantów nagrody za jeszcze dłuższy staż pracy w Zamieci. Co proponujecie za 25 lat w Blizzardzie?
W tym roku po raz pierwszy Blizzard Entertainment obdarowuje swoich najstarszych pracowników nagrodą za 20 lat wiernej służby w firmie. Ujawnioną kilka dni temu nagrodą okazała się być unikalna, nawiązująca do wszystkich trzech uniwersów studia korona. Została zaprojektowana przez Nicka Carpentera, wicedyrektora działu grafiki i filmów w Blizzardzie, i stworzona we współpracy z Weta Ltd. - ludźmi odpowiedzialnymi za efekty i scenografię we Władcy Pierścieni, Avatarze czy najnowszym Hobbicie.
W komentarzu dla Weta Nick Carpenter powiedział:
Chcieliśmy, by projekt korony czerpał ze wszystkich naszych gier, a jednocześnie był połączony z jedną konkretną. Musiał być czymś oddzielnym, a zarazem reprezentować to, czym jest Blizzard. Ostatecznie więc, po ponad roku szkicowania i masie projektów od całej armii artystów pracujących w firmie, otrzymaliśmy wygląd, który ma znamiona hełmu Króla Lisza, co nieco z pancerza Imperiusa, trochę z korony Króla Terenasa, a także opływowych protoskich kształtów.
Miły podarek, prawda? Ciekawe, jak bardzo fantazja poniesie projektantów nagrody za jeszcze dłuższy staż pracy w Zamieci. Co proponujecie za 25 lat w Blizzardzie?
Blizzard szuka polskiego testera do swojej głównej siedziby w Kalifornii
Kumbol, | Komentarze : 8
O nie, nie damy umrzeć tak szybko tematowi polskiej wersji World of Warcraft. Będzie powracał jak bumerang. Dziś za sprawą ogłoszenia, jakie na swoich stronach z ofertami pracy jakiś czas temu opublikował Blizzard. Otóż Zamieć szuka właśnie polskiego testera swoich gier, który miałby pracować w dziale kontroli jakości... w głównej siedzibie studia w Irvine, w Kalifornii. Taki jegomość miałby rzecz jasna odpowiadać za gruntowne testowanie polskich wersji językowych gier Blizzarda.
Oprócz polskiego, Blizzard szuka też testera włoskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, chińskiego i niemieckiego.
I tak, jasne, że Diablo III i StarCraft II są po polsku i to prawdopodobnie do nich Zamieć szuka testera. No i pewnie też do Blizzard All-Stars. Ale! O ile czegoś fatalnie nie zapomniałem (przegapiłem?), to bezpośredniego testera dla polskich wersji językowych Blizzard szuka po raz pierwszy. W przypadku Diabła i Gwiezdnego Rzemiosła za kontrolę jakości odpowiadały polskie studia lokalizacyjne, a więc odpowiednio Albion Localisations i Porting House. Przy Heart of the Swarm miało natomiast majstrować Roboto Translation. Być może Blizzard chce mieć po prostu także własnych testerów do tych gier, a być może tym razem chodzi jednak o poważniejszy projekt. Tym bardziej, że stanowisko dotyczy głównego biura firmy w USA.
Na oficjalny komentarz oczywiście nie ma co liczyć, więc możemy tylko gdybać, jakich projektów dotyczy to stanowisko.
No... ale... no może wreszcie?
Cytat z: Blizzard (źródło)
Blizzard Entertainment szuka inteligentnego i wysoce zmotywowanego wielojęzycznego testera gier, który pomoże testować nasze gry w języku polskim. Do obowiązków należeć będzie dokumentowanie problemów, bliska współpraca z zespołem tłumaczy, wielogodzinne testy gier. Idealny kandydat jest zapalonym graczem z doświadczeniem lokalizacyjnym lub osobą z wyższym wykształceniem językowym, dobrą zarówno w wynajdywaniu problemów, jak i w opisywaniu ich w sposób zorganizowany i jasny. Testerzy językowi muszą być w stanie pracować na pełny etat w naszej siedzibie w Irvine, w Kalifornii. Aplikujący muszą także brać pod uwagę nadgodziny i pracę w weekendy, jeśli konieczne to będzie do dotrzymania terminów.
Obowiązki:
Wymagania:
Plusy:
Obowiązki:
- Przegląd i ocena polskiego tłumaczenia gier Blizzard Entertainment.
- Pilnowanie zgodności z glosariuszem między grami oraz innymi projektami.
- Kontrola jakości gier i innych projektów Blizzard Entertainment.
- Przegląd i ocena zlokalizowanych materiałów oraz dostarczanie regularnych raportów osobom nadzorującym projekty.
- Wykonywanie innych zleceń.
Wymagania:
- Pasja do gier wideo i lingwistyki.
- Nadzwyczajne umiejętności komunikacji werbalnej i pisemnej w języku polskim i angielskim.
- Doskonała znajomość światów fantasy i/lub science fiction oraz zrozumienie gier Blizzard Entertainment.
- Wola pracy ponad standardowy wymiar czasu.
- Doskonałe zdolności pracy w zespole.
- Możliwość pracy niezależnie.
- Silna motywacja i wysoki poziom zaangażowania.
Plusy:
- Doświadczenie w lokalizacji gier wideo lub kontroli jakości gier wideo.
- Wyższe wykształcenie językowe i/lub doświadczenie jako zawodowy tłumacz.
- Doskonała znajomość gier Blizzard Entertainment.
Oprócz polskiego, Blizzard szuka też testera włoskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, chińskiego i niemieckiego.
I tak, jasne, że Diablo III i StarCraft II są po polsku i to prawdopodobnie do nich Zamieć szuka testera. No i pewnie też do Blizzard All-Stars. Ale! O ile czegoś fatalnie nie zapomniałem (przegapiłem?), to bezpośredniego testera dla polskich wersji językowych Blizzard szuka po raz pierwszy. W przypadku Diabła i Gwiezdnego Rzemiosła za kontrolę jakości odpowiadały polskie studia lokalizacyjne, a więc odpowiednio Albion Localisations i Porting House. Przy Heart of the Swarm miało natomiast majstrować Roboto Translation. Być może Blizzard chce mieć po prostu także własnych testerów do tych gier, a być może tym razem chodzi jednak o poważniejszy projekt. Tym bardziej, że stanowisko dotyczy głównego biura firmy w USA.
Na oficjalny komentarz oczywiście nie ma co liczyć, więc możemy tylko gdybać, jakich projektów dotyczy to stanowisko.
No... ale... no może wreszcie?
Świąteczne promocje Blizzarda - WoW Battle Chest za 20zł albo za darmo, jeśli grasz w Diablo 3
Kumbol, | Komentarze : 5
Blizzarda ogarnął świąteczny nastrój i wysypał się wielki wór z prezentami i przecenami. Na czele najlepszych okazji grudnia 2012 jest World of Warcraft: Battle Chest, czyli podstawowa wersja gry (+ wbudowane w nią już dodatki The Burning Crusade i Wrath of the Lich King), za ~20 zł (5 euro). Za nią już nieco mniej opłacalne (przynajmniej w zestawieniu z polskimi sklepami z kluczami) Cataclysm (10 euro) i Mists of Pandaria (20 euro). Wciąż to jednak szalenie niskie ceny w porównaniu do tych, jakie znajdziemy w większości dużych sklepów internetowych czy sieciach hipermarketów.
Oprócz samych gier, o połowę ścięto też ceny pupili z Pet Store. I to wszystkich, oprócz charytatywnego Cinder Kitten. Guardian Cuba, Lil Ragnarosa czy Moonkin Hatchlinga dodacie do swojej kolekcji za 5 euro.
Szukasz wkładu do świątecznych skarpet z prezentami dla przyjaciół i znajomych z gildii? Blizzard przygotował coś specjalnie dla ciebie! Tylko przez ograniczony czas możesz skorzystać ze świątecznych ofert w serwisie Battle.net I sklepie internetowym Blizzarda:
Pamiętaj jednak, żeby nie zwlekać z zakupami z okazji święta Winter Veil – przedstawiona oferta jest ważna do 1 stycznia 2013 r.
Druga promocja przeznaczona jest dla graczy Diablo III, który nie mieli jeszcze styczności z World of Warcraft. Im Zamieć po prostu rozsyła za darmo klucze do Battle Chesta. Jeśli młócenie demonów w Sanktuarium trochę już wam zbrzydło i macie ochotę na zmianę klimatów, to wypatrujcie wiadomości od Blizzarda w swoich skrzynkach emailowych powiązanych z Battle.net.
Pokaż wszystkim w Azeroth, jak się morduje demony! Odbierz swoją DARMOWĄ kopię zestawu World of Warcraft® Battle Chest® w wersji cyfrowej i 30 dni czasu gry!
Krok 1: Masz Diablo III, ale nie grałeś jeszcze w World of Warcraft?
Krok 2: Sprawdź e-mail przypisany do swojego konta Battle.net i zobacz, czy otrzymałeś darmowy klucz.
Krok 3: Wykorzystaj swój klucz przed 14 stycznia 2013 r. na stronie www.battle.net
Jak widać, święta Bożego Narodzenia to wspaniały moment na rozpoczęcie przygody z World of Warcraft. Podstawka za dwie dychy? Brać!
Wkrótce na WoWCenter.pl też zrobi się bardzo świątecznie...
Oprócz samych gier, o połowę ścięto też ceny pupili z Pet Store. I to wszystkich, oprócz charytatywnego Cinder Kitten. Guardian Cuba, Lil Ragnarosa czy Moonkin Hatchlinga dodacie do swojej kolekcji za 5 euro.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Szukasz wkładu do świątecznych skarpet z prezentami dla przyjaciół i znajomych z gildii? Blizzard przygotował coś specjalnie dla ciebie! Tylko przez ograniczony czas możesz skorzystać ze świątecznych ofert w serwisie Battle.net I sklepie internetowym Blizzarda:
- World of Warcraft Battle Chest za 5 € (4 £) – ponad 60% taniej
- Cataclysm za 10 € (8 £) – ponad 65% taniej
- Mists of Pandaria za 20 € (£17) – ponad 40% taniej
- Wybrane zwierzaki z World of Warcraft za 5 € (£4.50) – 50% taniej (oferta obejmuje wszystkie zwierzaki ze sklepu Blizzarda, za wyjątkiem nowego charytatywnego zwierzaka Cinder Kitten... ale jego chyba powinieneś adoptować tak czy inaczej, ponieważ cała kwota z jego sprzedaży zostanie przeznaczona na szczytny cel).
Pamiętaj jednak, żeby nie zwlekać z zakupami z okazji święta Winter Veil – przedstawiona oferta jest ważna do 1 stycznia 2013 r.
Druga promocja przeznaczona jest dla graczy Diablo III, który nie mieli jeszcze styczności z World of Warcraft. Im Zamieć po prostu rozsyła za darmo klucze do Battle Chesta. Jeśli młócenie demonów w Sanktuarium trochę już wam zbrzydło i macie ochotę na zmianę klimatów, to wypatrujcie wiadomości od Blizzarda w swoich skrzynkach emailowych powiązanych z Battle.net.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Pokaż wszystkim w Azeroth, jak się morduje demony! Odbierz swoją DARMOWĄ kopię zestawu World of Warcraft® Battle Chest® w wersji cyfrowej i 30 dni czasu gry!
Krok 1: Masz Diablo III, ale nie grałeś jeszcze w World of Warcraft?
Krok 2: Sprawdź e-mail przypisany do swojego konta Battle.net i zobacz, czy otrzymałeś darmowy klucz.
Krok 3: Wykorzystaj swój klucz przed 14 stycznia 2013 r. na stronie www.battle.net
Jak widać, święta Bożego Narodzenia to wspaniały moment na rozpoczęcie przygody z World of Warcraft. Podstawka za dwie dychy? Brać!
Wkrótce na WoWCenter.pl też zrobi się bardzo świątecznie...
Zwycięzcy konkursu z "Wichrami Wojny"
Kumbol, | Komentarze : 5
Wytrzymaliśmy was trochę w niepewności, ale tortur nadszedł koniec. Oto zwycięzcy, którym zaraz poślemy najnowszą książkę "Jaina Proudmoore: Wichry Wojny".
Serdecznie gratulujemy! Odezwiemy się na PW celem uzyskania adresu. Tymczasem dziękujemy wszystkim pozostałym uczestnikom (a było was naprawdę dużo), którym tym razem szczęście nie dopisało. Przyszłość przyniesie kolejne konkursy, a wy nie zrażajcie się, tylko bierzcie w nich koniecznie udział.
A jeśli chodzi o "Wichry Wojny", to poza tym konkursem książkę możecie rzecz jasna zgarnąć w dobrych księgarniach czy sklepach internetowych, np. na gram.pl. Warto, bo jak mogliście przeczytać w naszej recenzji, jest naprawdę dobra.
Serdecznie gratulujemy! Odezwiemy się na PW celem uzyskania adresu. Tymczasem dziękujemy wszystkim pozostałym uczestnikom (a było was naprawdę dużo), którym tym razem szczęście nie dopisało. Przyszłość przyniesie kolejne konkursy, a wy nie zrażajcie się, tylko bierzcie w nich koniecznie udział.
A jeśli chodzi o "Wichry Wojny", to poza tym konkursem książkę możecie rzecz jasna zgarnąć w dobrych księgarniach czy sklepach internetowych, np. na gram.pl. Warto, bo jak mogliście przeczytać w naszej recenzji, jest naprawdę dobra.
Przygarnij kotka - Wspomóż ofiary huraganu Sandy adoptując Cinder Kitten z Blizzard Store
Caritas, | Komentarze : 3
Długo zapowiadany nowy pupil już dostępny w sklepie Blizzarda! Tym razem to gratka nie tylko dla kolekcjonerów.
Jak wiecie, Blizzard chętnie wspomaga potrzebujących, jeśli tylko może. Niebiescy ponownie stanęli na wysokości zadania i stworzyli Cinder Kitten, czyli uroczego kociaka. Cały dochód z jego sprzedaży przeznaczają na pomoc ofiarom huraganu Sandy. Tak, nie 10%, nie 20% tylko 100% z każdego sprzedanego do 31.12.2012 roku kociaka zostanie przekazane amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi na pomoc ofiarom Sandy.
Biegnijcie po kotka!
Już teraz do adopcji w Sklepie z pupilami: Cinder Kitten, ognisty kociak szukający domu do rozgrzania. Zaadoptuj tego uroczego urwisa, a wspomożesz tym samym ofiary huraganu Sandy.
Od teraz do północy 31. grudnia 2012, 100% z opłaty adopcyjnej w wysokości 10 euro będzie przekazane amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi na pomoc ofiarom Sandy. Wsparcie to pozwoli Czerwonemu Krzyżowi zapewnić schronienie, żywność, wsparcie psychologiczne i inne ofiarom tej katastrofy.
Cinder Kitten to nie tylko dobry wygląd - ten kociak ma pazury i jest purrfekcyjnym dodatkiem do każdej pupilowej drużyny bitewnej. Cinder Kitten ma statystyki na poziomie Rare i jest częścią rodziny Elemental. Ten niezbyt oziębły kociak używa wielu umiejętności charakterystycznych dla rodziny Beast jako dodatku do umiejętności rodzin Dragonkin i Elemental, może też używać Prowl, Leap i rozdzierać przeciwników w trójuderzeniowym combo dzięki Rend - a robiąc to wszystko, wygląda świetnie.
Aby dowiedzieć się więcej o Sklepie z pupilami, odwiedź sekcję FAQ Sklepu.
Jak wiecie, Blizzard chętnie wspomaga potrzebujących, jeśli tylko może. Niebiescy ponownie stanęli na wysokości zadania i stworzyli Cinder Kitten, czyli uroczego kociaka. Cały dochód z jego sprzedaży przeznaczają na pomoc ofiarom huraganu Sandy. Tak, nie 10%, nie 20% tylko 100% z każdego sprzedanego do 31.12.2012 roku kociaka zostanie przekazane amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi na pomoc ofiarom Sandy.
Biegnijcie po kotka!
Cytat z: Blizzard Entertainment (źródło)
Już teraz do adopcji w Sklepie z pupilami: Cinder Kitten, ognisty kociak szukający domu do rozgrzania. Zaadoptuj tego uroczego urwisa, a wspomożesz tym samym ofiary huraganu Sandy.
Od teraz do północy 31. grudnia 2012, 100% z opłaty adopcyjnej w wysokości 10 euro będzie przekazane amerykańskiemu Czerwonemu Krzyżowi na pomoc ofiarom Sandy. Wsparcie to pozwoli Czerwonemu Krzyżowi zapewnić schronienie, żywność, wsparcie psychologiczne i inne ofiarom tej katastrofy.
Cinder Kitten to nie tylko dobry wygląd - ten kociak ma pazury i jest purrfekcyjnym dodatkiem do każdej pupilowej drużyny bitewnej. Cinder Kitten ma statystyki na poziomie Rare i jest częścią rodziny Elemental. Ten niezbyt oziębły kociak używa wielu umiejętności charakterystycznych dla rodziny Beast jako dodatku do umiejętności rodzin Dragonkin i Elemental, może też używać Prowl, Leap i rozdzierać przeciwników w trójuderzeniowym combo dzięki Rend - a robiąc to wszystko, wygląda świetnie.
Aby dowiedzieć się więcej o Sklepie z pupilami, odwiedź sekcję FAQ Sklepu.