Ciekawostka: A tak wygląda nagroda za 20 lat pracy w Blizzard Entertainment
Kumbol, | Komentarze : 6
Blizzard Entertainment to firma, która wyróżnia się nie tylko niemalże niezdrowym przywiązaniem do detali i dopracowaniem swoich gier, ale także tym, jak wynagradza lojalność swoich pracowników. Przy okazji obchodów swojego 20-lecia Zamieć pokrótce opisała panującą w studiu tradycję obdarowywania swoich wieloletnich pracowników... specyficznymi prezentami. Podczas Ceremonii mieczy i tarcz, która odbywa się kilka razy w roku, zatrudnieni w Blizzardzie od 5 lat otrzymują miecz, ci z 10-letnim stażem nagradzani są tarczą, a po 15 latach pracy dostają unikalny pierścień. Każdego roku projekt tych nagród nieco się różni, przez co takie podarki mają niebywałą wartość kolekcjonerską (poza, rzecz jasna, sentymentalną).
W tym roku po raz pierwszy Blizzard Entertainment obdarowuje swoich najstarszych pracowników nagrodą za 20 lat wiernej służby w firmie. Ujawnioną kilka dni temu nagrodą okazała się być unikalna, nawiązująca do wszystkich trzech uniwersów studia korona. Została zaprojektowana przez Nicka Carpentera, wicedyrektora działu grafiki i filmów w Blizzardzie, i stworzona we współpracy z Weta Ltd. - ludźmi odpowiedzialnymi za efekty i scenografię we Władcy Pierścieni, Avatarze czy najnowszym Hobbicie.
W komentarzu dla Weta Nick Carpenter powiedział:
Miły podarek, prawda? Ciekawe, jak bardzo fantazja poniesie projektantów nagrody za jeszcze dłuższy staż pracy w Zamieci. Co proponujecie za 25 lat w Blizzardzie?
W tym roku po raz pierwszy Blizzard Entertainment obdarowuje swoich najstarszych pracowników nagrodą za 20 lat wiernej służby w firmie. Ujawnioną kilka dni temu nagrodą okazała się być unikalna, nawiązująca do wszystkich trzech uniwersów studia korona. Została zaprojektowana przez Nicka Carpentera, wicedyrektora działu grafiki i filmów w Blizzardzie, i stworzona we współpracy z Weta Ltd. - ludźmi odpowiedzialnymi za efekty i scenografię we Władcy Pierścieni, Avatarze czy najnowszym Hobbicie.
W komentarzu dla Weta Nick Carpenter powiedział:
Chcieliśmy, by projekt korony czerpał ze wszystkich naszych gier, a jednocześnie był połączony z jedną konkretną. Musiał być czymś oddzielnym, a zarazem reprezentować to, czym jest Blizzard. Ostatecznie więc, po ponad roku szkicowania i masie projektów od całej armii artystów pracujących w firmie, otrzymaliśmy wygląd, który ma znamiona hełmu Króla Lisza, co nieco z pancerza Imperiusa, trochę z korony Króla Terenasa, a także opływowych protoskich kształtów.
Miły podarek, prawda? Ciekawe, jak bardzo fantazja poniesie projektantów nagrody za jeszcze dłuższy staż pracy w Zamieci. Co proponujecie za 25 lat w Blizzardzie?
Wesołych Świąt!
Caritas, | Komentarze : 13Ho Ho Ho!
Drogie Elfy (te Nocne i te Krwawe), Trole, Draenei, Gnomy, Gobliny, Nieumarli i Ludzie, Orkowie i Taureni, Worgeni, Krasnoludy i Pandareni! Nadszedł ten czas w roku, gdy stoły uginają się pod ciężarem jedzenia, a pod choinką pojawia się sterta prezentów, przyniesiona przez faceta w czerwonym kubraczku.
Gdzieniegdzie pojawia się też jemioła i trzeba się bardziej pilnować...
Redakcja WoWCenter.pl chciałaby złożyć Wam z tej okazji najserdeczniejsze życzenia. Aby karp nie gadał za dużo, makowiec smakował jak zawsze, spotkania rodzinne były jak najbardziej pozytywne, a prezenty były trafione.
Wesołych Świąt!
Wesołych Świąt!
Z OSTATNIEJ CHWILI: Kumbol odebrał właśnie pilną wiadomość od Blizzarda, który absolutnie nie mógł stracić okazji do dołączenia się do życzeń dla Was:
Wesołych Świąt życzy cała redakcja WowCenter.pl!
Patch 5.2: Już w styczniu na PTR, ale zmiany i wykopaliska już teraz!
Kumbol, | Komentarze : 10
I oto, rzutem na taśmę przed przerwą świąteczną, Blizzard zaserwował nam wyczekiwaną i zwiastowaną w ostatnich wywiadach nowinę: patch 5.2 już na początku stycznia trafi na Publiczne Serwery Testowe! Aktualizacja będzie ogromna, zaś osią fabularną będzie powrót tyrana Mogu - Cesarza Lei Shena, Króla Gromów.
Nowy, 13-bossowy rajd - jest. Nowa wyspa, a nawet wiele wysp - są. Współpraca serwera przy stopniowym przejmowaniu jednej z nich (a'la 2.4) - taaak. Nowe frakcje Jainy Proudmoore, Lor'themara Therona i Shado-pan - są. Nowi światowi bossowie - są. Nowe dzienne zadania i (a jakże!) reputacje do wbicia - pewnie, że są. Nowy sezon PvP i Tier PvE - na miejscu. Nowe scenariusze (ponoć 4) - mają być. Zielony ogień Warlocków - jeeest. Wrathion - obowiązkowo. Kup pan farmę - eee... okej. Epickie pupile - mhm. Nowe wierzchowce - jeeeee.
Jak widzicie po pierwszym (i jedynym) oficjalnie opublikowanym screenshocie, siedziba Króla Gromów wygląda całkiem klimatycznie. Dopóki na początku stycznia nie ruszą PTR-y, nie ma co liczyć na dłuższe wycieczki krajoznawcze. Ale nic nie szkodzi, bo dziś i tak materiałów co niemiara! Na serwery Blizzarda trafił już bowiem pierwszy build patcha 5.2, więc dataminerzy robią swoje. Oto nowe mapy, modele potworów i broni, oraz zestawy Tieru 15 dla części klas. Wkrótce powinny się też pojawić nowe zestawy z Sezonu 13. Na koniec newsa natomiast ogromne, przetłumaczone noty - balansu od groma, a i inne zmiany równie interesujące. Zrzut informacji o patchu 5.2. Następuje zwolnienie blokady...
Pierwsza aktualizacja do World of Warcraft: Mists of Pandaria w 2013 roku jest obecnie w przygotowaniu, a ten moment jest dobrą okazją, byście zobaczyli niektóre rzeczy, nad którymi pracujemy. Aktualizacja ta będzie zawierać nowy, wielki rajd, wieloaspektowe nowe centrum zadań, ulepszenia w walkach pupili, nowych światowych bossów, znaczące zmiany w balansie klas, nowe pupile i wierzchowce, poprawki błędów i wiele więcej.
Uwaga: Aktualizacja 5.2 nie jest jeszcze dostępna na Publicznych Serwerach Testowych (PTR), ale możecie już nacieszyć oczy najnowszymi informacjami przedstawiającymi listę zmian. Pamiętajcie, że nie są one ostateczne i sporo może się zmienić przed finalnym wydaniem aktualizacji 5.2 na normalnych serwerach.
Oczekujcie aktualizacji 5.2 na Publicznych Serwerach Testowych na początku stycznia!
World of Warcraft - Aktualizacja 5.2 PTR
Ogólne
Klasy
Zadania
Potwory
Walki pupili
PvP
Przedmioty
Sunsong Ranch
Naprawione błędy
Nowy, 13-bossowy rajd - jest. Nowa wyspa, a nawet wiele wysp - są. Współpraca serwera przy stopniowym przejmowaniu jednej z nich (a'la 2.4) - taaak. Nowe frakcje Jainy Proudmoore, Lor'themara Therona i Shado-pan - są. Nowi światowi bossowie - są. Nowe dzienne zadania i (a jakże!) reputacje do wbicia - pewnie, że są. Nowy sezon PvP i Tier PvE - na miejscu. Nowe scenariusze (ponoć 4) - mają być. Zielony ogień Warlocków - jeeest. Wrathion - obowiązkowo. Kup pan farmę - eee... okej. Epickie pupile - mhm. Nowe wierzchowce - jeeeee.
Jak widzicie po pierwszym (i jedynym) oficjalnie opublikowanym screenshocie, siedziba Króla Gromów wygląda całkiem klimatycznie. Dopóki na początku stycznia nie ruszą PTR-y, nie ma co liczyć na dłuższe wycieczki krajoznawcze. Ale nic nie szkodzi, bo dziś i tak materiałów co niemiara! Na serwery Blizzarda trafił już bowiem pierwszy build patcha 5.2, więc dataminerzy robią swoje. Oto nowe mapy, modele potworów i broni, oraz zestawy Tieru 15 dla części klas. Wkrótce powinny się też pojawić nowe zestawy z Sezonu 13. Na koniec newsa natomiast ogromne, przetłumaczone noty - balansu od groma, a i inne zmiany równie interesujące. Zrzut informacji o patchu 5.2. Następuje zwolnienie blokady...
Cytat z: Blizzard Entertainment (źródło)
Pierwsza aktualizacja do World of Warcraft: Mists of Pandaria w 2013 roku jest obecnie w przygotowaniu, a ten moment jest dobrą okazją, byście zobaczyli niektóre rzeczy, nad którymi pracujemy. Aktualizacja ta będzie zawierać nowy, wielki rajd, wieloaspektowe nowe centrum zadań, ulepszenia w walkach pupili, nowych światowych bossów, znaczące zmiany w balansie klas, nowe pupile i wierzchowce, poprawki błędów i wiele więcej.
Uwaga: Aktualizacja 5.2 nie jest jeszcze dostępna na Publicznych Serwerach Testowych (PTR), ale możecie już nacieszyć oczy najnowszymi informacjami przedstawiającymi listę zmian. Pamiętajcie, że nie są one ostateczne i sporo może się zmienić przed finalnym wydaniem aktualizacji 5.2 na normalnych serwerach.
Oczekujcie aktualizacji 5.2 na Publicznych Serwerach Testowych na początku stycznia!
World of Warcraft - Aktualizacja 5.2 PTR
Ogólne
- Nowe centrum zadań – Isle of Thunder King (Wyspa Króla Gromów).
- Gracze mogą tutaj dołączyć do ataku na twierdzę cesarza Lei Shen, odblokować nowe linie zadaniowe i centrum zadań dziennych, brać udział w specjalnych wydarzeniach, zdobyć prawo odwiedzin legendarnego skarbca, zdobyć prawa do arsenału potężnych artefaktów Mogu i wiele więcej.
- Najlepsi reprezentanci każdej frakcji będą przodownikami ataku: Kirin Tor Offensive (Ofensywa Kirin Tor) będzie dowodzona przez Jainę Proudmoore, a Sunreaver Onslaught (Szturm Słonecznych Łupieżców) – przez Lor'themara Therona. Zdobywanie reputacji u tych frakcji zaoferuje bohaterom możliwość otrzymania nowych zadań i nagród za reputację, między innymi potężnych przedmiotów, a także przerażającego wierzchowca.
- Po tym, jak Horda i Przymierze założą przyczółki na wyspie, gracze będą mogli wybierać zadania skupione na PvE lub PvP. Zadania PvP skierują graczy do walki z NPC przeciwnej frakcji, ale zabicie graczy drugiej strony również będzie się wliczać.
- Podczas podbijania wyspy, gracze odblokują potężną Lightning Forge (Kuźnię Błyskawic), która pozwoli kowalom wytwarzać potężne, godne rajdów przedmioty, jak również klasyczną broń z przeszłości.
- Gracze na Publicznych Serwerach Testowych mogę teleportować się na Isle of Thunder King ze swoich frakcyjnych świątyń w Vale of Eternal Blossom. Podczas gdy Isle of Thunder King będzie odblokowywana stopniowo na każdym serwerze w zależności od zaangażowania w działania wojenne, początkowo dostępne będą tylko niektóre z elementów wyspy. Kolejne aktualizacje zawierać będą Stocznię i Główny Dziedziniec. Niektóre miejsca, w tym Skarbiec, nie będą jeszcze dostępne.
- Nowy rajd: Throne of Thunder (Tron Gromu)
- Cesarz Lei Shen, Król Gromów, powrócił, by dokonać zemsty na Pandarii. Zadaniem bohaterów Przymierza i Hordy jest powstrzymać nowo wskrzeszonego tyrana i jego wspólników Zandalari w tym masywnym nowym rajdzie: Throne of Thunder.
- Throne of Thunder to rozległa twierdza, zawierająca 12 nowych starć rajdowych, a gracze, którzy pokonają Cesarza Lei Shen w trybie heroicznym, otrzymają szansę zmierzenia się z trzynastym przeciwnikiem.
- Wersja Raid Finder Throne of Thunder podzielona będzie na 4 różne skrzydła.
- Dołącz do Shado-Pan Assault (Szarży Shado-Pan), aby wesprzeć ich w jedynym celu: pokonaniu raz na zawsze Lei Shena, Króla Gromów, i otrzymać dostęp do imponujących nagród dostępnych za Valor Points. Reputację u tej frakcji można zdobywać tylko w obrębie rajdu Throne of Thunder.
- Uwaga: Podczas testowania aktualizacji 5.2 na Publicznym Serwerze Testowym, instancja ta będzie dostępna tylko przez ograniczony okres testowy. Miej oko na nasze Forum Dyskusyjne dotyczące Serwerów Testowych (PTR), aby dowiedzieć się więcej.
- Ciąg dalszy Legendarnej przygody:
- Wrathion musi odkryć pochodzenie i źródło siły Mogu, i najwięksi bohaterowie Azeroth pomogą Czarnemu Księciu w jego poznaniu. Poszukiwania informacji zawiodą graczy w głąb Pałacu Króla Gromów i postawią ich przed próbami wytrzymałości i umiejętności. Po drodze będą oni mogli odblokować sekrety nowego ulepszenia hełmu, Crown of the Heavens (Korony Niebios).
- Uwaga: początkowo zadanie to nie będzie dostępne na Serwerach Testowych, ale zostanie wkrótce dodane.
- Nowi światowi bossowie: Nalak, the Storm Lord (Nalak, Pan Burz) i Oondasta
- Nalak, the Storm Lord
Po podbiciu Isle of the Thunder King pojawi się strażnik bram twierdzy Króla: Nalak, the Storm Lord. Gracze będą mieć częstą możliwość sprawdzenia swych sił w walce z nim. - Oondasta
Znaleziony w miejscu zagubionym w czasie, wielki diablizaur Oondasta został wyposażony do walki za pomocą broni i zbroi przez Zandalari. Czeka teraz na graczy wystarczająco odważnych (lub lekkomyślnych), by go odszukać na tajemniczej Isle of Giants (Wyspie Gigantów) leżącej na morzach na północ od Kun-Lai.
- Nalak, the Storm Lord
- Kup pan farmę
- Gracze, którzy przywiązali się do pracy na farmie Sunsong Ranch, mogą teraz odkupić ją od Farmera Yoona. Gdy już farma będzie należała do gracza, stanie się terenem wypoczynkowym jak karczma, z którym gracze mogą się związać i natychmiast wylogować. Zlecenia będą spływać na farmę z całej Pandarii i wypełnianie ich będzie zapewniało zastrzyk reputacji we frakcji zlecającej pracę.
- Uwaga: nowe funkcje Sunsong Ranch nie są dostępne na Serwerach Testowych, ale zostaną wkrótce dodane.
- Nowy system bossów światowych
- Wszyscy bossowie światowi po zaatakowaniu są teraz powiązani z daną frakcją. Nowy system oferuje szansę na łup każdemu graczowi danej frakcji biorącemu udział w starciu. W ramach nowego systemu gracze będą mogli zdobyć łupy z danego bossa tylko raz w tygodniu, ale dostępny będzie bonusowy rzut kością. Bossowie będą się teraz również częściej odradzać.
Klasy
- Death Knight
- Death Siphon leczy teraz o 150% zadawanych obrażeń (poprzednio 100%).
- Conversion kosztuje teraz 5 Runic Power plus 5 co sekundę (zamiast 10 RP plus 10 co sekundę).
- Bloodworms przyzwane przez Blood Parasite mają teraz 200% więcej życia.
- Unholy
- Reaping odnosi się teraz również do Icy Touch.
- Summon Gargoyle nie wymaga już Runic Power.
- Gargoyle Strike zadaje teraz obrażenia Shadow i Nature (zamiast tylko Nature).
- Ebon Plaguebringer sprawia, że Plague Strike powoduje teraz Frost Fever poza swoimi dotychczasowymi efektami.
- Druid
- Czas odnowienia Cyclone wynosi teraz 30 sekund dla druidów Feral. Dodatkowo dzieli stopniową redukcję efektów z Banish, Seduction, Bind Elemental, Hex, Freezing Trap, Wyvern Sting, Gouge, Sap, Hibernate, Paralysis, Polymorph, Ring of Frost, Repentance i Quaking Palm.
- Symbiosis
- Czas rzucania Shattering Blow wynosi tera 1.5 sekundy, tak aby prawidłowo odnosić się do tej umiejętności Warriora.
- Displacer Beast zostało zmienione. Wyzwala teraz Cat Form i zapewnia wzrost prędkości poruszania o 50% przez 4 sekundy po teleportowaniu, a także nie aktywuje już Prowl.
- Cenarion Ward zapewnia teraz wzrost leczenia o 100%.
- Frenzied Regeneration skaluje się teraz o 10% bardziej efektywnie z attack power.
- Tooth and Claw skaluje się teraz o 10% bardziej efektywnie z attack power.
- Mastery: Nature’s Guardian zapewnia teraz 20% więcej pancerza na punkt Mastery.
- Rejuvenation kosztuje teraz 9% mniej many.
- Revive i Mark of the Wild kosztują teraz 55% mniej many.
- Faerie Swarm może teraz spowolnić (snare) więcej niż jeden cel.
- Czas odnowienia Mass Entaglement wynosi teraz 30 sekund (poprzednio 2 minuty).
- Czas odnowienia Typhoon wynosi teraz 30 sekund (poprzednio 20).
- Treants przyzwane przez Force of Nature zadają teraz więcej obrażeń i lepiej leczą, a dymek informacyjny Force of Nature będzie informował o umiejętnościach przyzwanych kompanów.
- Soul of the Forest
- Balance: generuje teraz 40 punktów energii Solar lub Lunar po opuszczeniu Eclipse.
- Feral: bez zmian
- Guardian: generuje 3 dodatkowe punkty Rage za każde Mangle.
- Restoration: zapewnia teraz 70% Haste dla następnego rzucanego czaru po tym, jak druid rzuci Swiftmend.
- Czas odnowienia Nature’s Vigil wynosi teraz 90 sekund (poprzednio 3 minut) i zwiększa zadawane obrażenia oraz leczenie o 10% (zamiast 20%).
- Hunter
- Bestial Wrath może być teraz aktywowane, gdy zwierzę Huntera nie jest w zasięgu wzroku.
- Czas odnowienia Silencing Shot wynosi teraz 24 sekundy (poprzednio 20).
- Binding Shot nie wymaga już punktów Focus.
- Wyvern Sting nie wymaga już punktów Focus i jego czas odnowienia wynosi teraz 45 sekund (poprzednio 60).
- Glyph of Marked for Death został usunięty, a jego efekty są teraz standardem.
- Nowy glif: Glyph of Liberation. Glif ten powoduje, że użycie Disengage leczy Huntera o 5% maksymalnego życia.
- Mage
- Invocation usuwa teraz czas odnowienia Evocation i zmniejsza czas rzucania oraz trwania o 50%. Ukończone Evocation zapewnia teraz 15% zwiększenie obrażeń (poprzednio 25%) przez 1 minutę (poprzednio 40 sekund). Pasywna regeneracja many jest zmniejszona o 50% tylko wtedy, gdy Invoker's Energy jest aktywna.
- Czas odnowienia Greater Invisibility wynosi teraz 90 sekund (poprzednio 2.5 minuty).
- Frostbolt rzucane przez Mirror Images zadaje teraz 50% więcej obrażeń.
- Improved Counterspell został usunięty.
- Glyph of Fire Blast został zastąpiony przez Glyph of Inferno Blast, który powoduje, że obrażenia okresowe są rozprzestrzeniane przez Inferno Blast na jeden dodatkowy cel.
- Blazing Speed może być teraz wyzwalane w dowolnym momencie.
- Cold Snap leczy teraz maga o 15% maksymalnego życia (poprzednio 30%)
- Czas odnowienia Ice Floes wynosi teraz 45 sekund (poprzednio 1 minuta).
- Scorch kosztuje teraz 3.5% bazowej many (poprzednio 0.1%).
- Arcane
- Koszt many Arcane Blast został zwiększony do 1.66667% (poprzednio 1.5%).
- Frost
- Frostbolt zadaje teraz 24% więcej obrażeń, lecz zostawiany przez niego debuff nie zwiększa już obrażeń.
- Water Elemental
- Freeze nie zadaje już obrażeń i zapewnia tylko Fingers of Freeze przy zamrożeniu zakończonym sukcesem.
- Monk
- Nowy talent na poziom 60: Ring of Peace
- Ring of Peace tworzy wokół celu azyl o promieniu 8 jardów na 8 sekund, powodując uciszenie (silence) i rozbrojenie (disarm) wszystkich wrogów znajdujących się w jego obrębie.
New Level 60 Talent: Ring of Peace.
- Ring of Peace tworzy wokół celu azyl o promieniu 8 jardów na 8 sekund, powodując uciszenie (silence) i rozbrojenie (disarm) wszystkich wrogów znajdujących się w jego obrębie.
- Nowa umiejętności Windwalkera i Brewmastera na poziomie 30: Nimble Brew. Nimble Brew usuwa wszystkie efekty oszałamiające (stun), wystraszające (fear) i unieruchamiające (root) oraz skraca czas trwania tych efektów o 60%, jeśli zostałyby ponownie zaaplikowane w ciągu następnych 6 sekund. Czas odnowienia umiejętności wynosi 2 minuty.
- Chi Wave zadaje teraz 100% więcej obrażeń i leczenia, i nie kosztuje już Chi, ale czas odnowienia wynosi teraz 15 sekund.
- Limit Zen Sphere wynosi teraz 2 (poprzednio 1). Teraz detonują się albo gdy cel osiągnie 35% życia, albo gdy Zen Sphere zostanie usunięty (dispelled). Nie kosztuje już Chi.
- Chi Burst zadaje teraz 100% więcej obrażeń i leczenia, nie kosztuje już Chi, i czas odnowienia wynosi teraz 30 sekund.
- Path of Blossoms została usunięta.
- Deadly Reach został usunięty.
- Paralysis jest teraz fizycznym, niemagicznym efektem, i nie może być już usuwany (dispell), uziemiany (ground) lub odbijany (reflect), a jego bazowy zasięg został zwiększony do 20 jardów.
- Tiger's Lust i Touch of Karma nie kosztują już Chi.
- Tiger's Lust nie może już być używany na celach, które mają już inne tymczasowe efekty przyspieszające.
- Czas odnowienia Charging Ox Wave wynosi teraz 30 sekund (poprzednio 60 sekund0>
- Dampen Harm może teraz zostać użyty będąc oszołomionym, a jego odnowienie rozpoczynać się będzie po użyciu, a nie po zakończeniu efektu.
- Healing Elixirs leczą teraz Monka o 15% maksymalnego życia (poprzednio 10%).
- Chi Torpedo zadaje teraz 15% więcej obrażeń.
- Czas trwania Healing Spheres wynosi teraz 1 minutę. Czas trwania Healing Spheres wygenerowanych przez Mastery: Gift of the Serpent wynosi teraz 30 sekund.
- Mistweaver
- Life Cocoon nie może już być usuwany (dispell).
- Zen Focus, bonus za 4 części zestawu, jest teraz bardziej responsywny.
- Nie jest już możliwe użycie Thunder Focus Tea będąc uciszonym (silenced).
- Healing Spheres leczą teraz o 50% swojej pierwotnej wartości, kiedy wygasną bez ich podjęcia. To leczenie bierze pod uwagę odpowiednie Mastery.
- Xuen będzie teraz skupiał się na pierwotnym celu Monka.
- Windwalker
- Nowa umiejętność na poziom 75: Storm, Earth and Fire
- Windwalker może przyzwać do dwóch żywiołaków-sobowtórów, którzy używają tych samych umiejętności ofensywnych, jakich używa Monk, gdy czar jest aktywny. Dla każdego przyzwanego ducha, obrażenia Monka są zmniejszane: 1 duch powoduje, że Monk i duch zadają 60% normalnych obrażeń Monka, a 2 duchy powodują, że Monk i obydwa duchy zadają 40% normalnych obrażeń Monka. Każdy duch jest obecny tak długo, dopóki umiejętność nie zostanie anulowana, lub dopóki cel ducha nie umrze lub stanie się w inny sposób nieosiągalny.
- Combo Breaker jest teraz umiejętnością pasywną otrzymywaną na poziomie 15, która zapewnia 12% szansy, że następny Blackout Kick lub Tiger Palm Monka nie będzie kosztował Chi.
- Nowe Mastery: Bottled Fury - Zwiększa bonus do obrażeń zapewniany przez Tigereye Brew o .2% na punkt Mastery na ładunek.
- Tigereye Brew zwiększa teraz obrażenia o 1% na ładunek (poprzednio 2%), ale jest teraz ulepszany przez Bottled Fury.
- Tigereye Brew zyskuje teraz 1 ładunek po wydaniu 2 Chi (poprzednio 4 Chi).
- Tigereye Brew może mieć teraz maksymalnie 20 ładunków, ale tylko 10 ładunków może zostać zużyte w ramach pojedynczej aktywacji.
- W interfejsie użytkownika pojawi się teraz alert, kiedy Tigereye Brew osiągnie 10 ładunków.
- Nowa umiejętność na poziom 75: Storm, Earth and Fire
- Brewmaster
- Mastery: Elusive Brawler zapewnia teraz 25% więcej Stagger na punkt na punkt Mastery.
- Nowy talent na poziom 60: Ring of Peace
- Paladin
- Hand of Purity zmniejsza teraz wszystkie nadchodzące obrażenia o 10% poza swoimi dotychczasowymi efektami.
- Okresowe leczenie Eternal Flame zapewnia teraz 100% więcej leczenia, kiedy rzucone na siebie.
- Judgment kosztuje teraz 5% bazowej many.
- Protection
- Bazowe obrażenia Consecration zostały zwiększone o 789% i czar skaluje się teraz około 11% mniej efektywnie z attack power.
- Priest
- Power Word: Solace został przeprojektowany.
- Power Word: Solace zastępuje Holy Fire. Zadaje takie same obrażenia i ten sam sposób wchodzi w interakcje z innymi czarami i umiejętnościami, ale jest czarem instant, nic nie kosztuje i przywraca 1% maksymalnej many przy każdym rzuceniu.
- Czas rzucania Dominate Mind wynosi teraz 1.8 sekundy (poprzednio 2.5 sekundy).
- Czas trwania Angelic Feather wynosi teraz 6 sekund (poprzednio 4 sekundy).
- Czas trwania Body and Soul wynosi teraz 3 sekundy (poprzednio 4 sekundy).
- Glyph of Holy Fire został przeprojektowany. Teraz zwiększa zasięg Holy Fire, Smite i Power Word: Solace o 10 jardów.
- Discipline
- Focused Will redukuje teraz otrzymywane obrażenia o 15% na ładunek, przy limicie ładunków równym 2.
- Spirit Shell nie czerpie już korzyści z Mastery, ale teraz prawidłowo czerpie korzyść z Divine Aegis i szansy na krytyczne uderzenie.
- Rapture zapewnia teraz manę równą 250% (poprzednio 200%) Spiritu Priesta, ale nie czerpie już korzyści ze Spirit otrzymywanego z krótkookresowych bonusów.
- Power Word: Solace został przeprojektowany.
- Rogue
- Preparation jest teraz standardową umiejętnością uzyskiwaną na poziomie 68.
- Versatility została usunięta.
- Nowy talent na poziom 90: Marked for Death
- Oznacza cel i natychmiast generuje 5 punktów combo. Kiedy ten cel umiera, czas odnowienia Marked for Death zostaje zresetowany. Czas odnowienia tego talenty wynosi 1 minutę.
- Nowy talent na poziom 60: Cloak and Dagger
- Ambush, Garrote i Cheap Shot mają teraz 30 jardów zasięgu i powodują, że rogue teleportuje się za cel.
- Burst of Speed kosztuje teraz 30 energii (poprzednio 50 energii), może być użyty w Stealth i zawsze zapewnia przyśpieszenie ruchu oprócz niwelowania efektów spowalniających, ale nie niweluje już efektów unieruchamiających.
- Shuriken Toss powoduje teraz, że rogue rzuca shurikenem zamiast zamiast auto-atakować przez 10 sekund po użyciu Shuriken Toss.
- Deadly Throw może teraz przerywać rzucanie czaru, gdy użyty przy 3, 4 i 5 punktach combo, a po przerwaniu zapobiega rzucaniu jakichkolwiek czarów z tej szkoły magii odpowiednio przez 4, 5 i 6 sekund (poprzednio 5 punktów combo i 6 sekund).
- Nerve Strike redukuje teraz efektywność leczenia zapewnianego przez cel o 25%.
- Shadow Focus redukuje teraz koszt energii umiejętności o 75% będąc w Stealth (poprzednio 100%).
- Bonusy zestawów PvP uległy zmianie:
- Vigor jest teraz bonusem za 4 części zestawu i zwiększa maksymalną energię o 50 (poprzednio o 10).
- Deadly Brew jest teraz bonusem za 2 części zestawu i jego efekty pozostają bez zmian.
- Combat
- Vitality zwiększa teraz attack power o 30% (poprzednio o 25%).
- Blade Flurry zadaje teraz 75% mniej obrażeń.
- Subtlety
- Sanguinary Vein zwiększa teraz obrażenia otrzymywane przez cel o 20% (poprzednio 16%).
- Warlock
- Umiejętność Felhuntera Spell Lock jest teraz efektem przerywającym (interrupt) i nie aplikuje już 3-sekundowego uciszenia (silence).
- Blood Fear został przeprojektowany. Tę umiejętność rzuca się teraz na Warlocka, i powoduje ona, że atak wręcz zadany Warlockowi w ciągu następnych 60 sekund wystraszy (fear) atakującego. Po rzuceniu umiejętność ma 1 ładunek, kosztuje 20% życia przy aktywacji i ma 30 sekund czasu odnowienia.
- Soul Leech zapewnia teraz tarczę absorbującą obrażenia zamiast leczenia.
- Sacrificial Pact wymaga teraz od demona poświęcenia 25% swojego życia do aktywacji (poprzednio 50%).
- Kil'jaeden's Cunning jest teraz talentem pasywnym, a umiejętność do aktywowania została usunięta.
- Pasywne obrażenia z Archimonde's Vengeance nie mają już efektu graficznego.
- Grimoire of Sacrifice zwiększa teraz obrażenia umiejętności o 20% (poprzednio 25%) dla Warlocków Destruction, i o 45% (poprzednio 50%) dla Warlocków Affliction.
- Grimoire of Sacrifice daje teraz czar Whiplash zamiast Seduction, kiedy poświęcany jest Succubus.
- Glyph of Burning Embers został usunięty, a jego efekty są teraz standardem dla Warlocków Destruction.
- Glyph of Soul Shards został usunięty, a jego efekty są teraz standardem dla Warlocków Affliction.
- Nowy glif: Glyph of Ember Tap. Ten glif zwiększa leczenie uzyskiwane z Ember Tap o 50%.
- Nowy glif: Glyph of Drain Life. Ten glif zwiększa leczenie uzyskiwane z Drain Life o 30%.
- Warrior
- Czas odnowienia Shockwave wynosi teraz 40 sekund (poprzednio 20 sekund), trafienie 3 lub więcej celów zmniejszy czas odnowienia o 20 sekund.
- Second Wind powoduje teraz, że Warrior z mniej niż 35% życia regeneruje 2% swojego życia co sekundę (poprzednio 3%) i generuje teraz 15 Rage przez 10 sekund (poprzednio 20 Rage).
- Warbringer spowalnia teraz prędkość poruszania się celu o 50% przez 15 sekund (8 sekund w PvP) poza swoimi dotychczasowymi efektami.
- Shield Barrier skaluje się teraz około 10% mniej efektywnie z attack power.
- Storm Bolt zadaje teraz 125% obrażeń broni (poprzednio 100%).
- Enraged Regeneration kosztuje teraz 30 Rage (poprzednio 60).
- Glyph of Death from Above nie zwiększa już obrażeń zadawanych przez Heroic Leap.
- Arms
- Taste for Blood został przeprojektowany. Teraz powoduje, że Warrior zyskuje 2 ładunki Overpower (maksymalnie 5) kiedy Mortal Strike zadaje obrażenia lub cel uniknie ciosu, i nie wchodzi już w interakcję z Heroic Strike. Wymaga teraz poziomu 20 (poprzednio poziomu 50).
- Slam zadaje teraz 220 obrażeń broni (było 190%).
- Protection
- Bazowe obrażenia Shield Slam i Revenge zostały zwiększone o 150%, ale te umiejętności skalują się teraz około 10% mniej efektywnie z attack power.
- Shaman
- Czas odnowienia Elemental Mastery wynosi teraz 1 minutę (poprzednio 2 minuty).
- Shamanistic Rage jest teraz dostępny także dla Shamanów Elemental (poprzednio tylko Enhancement).
- Conductivity nie wymaga już, by cel znajdował się w obrębie działania Healing Rain.
- Ancestral Swiftness zwiększa teraz spell haste o 5% i melee haste o 10% (poprzednie 5%/5%).
- Glyph of Purge dodaje teraz 6-sekundowy czas odnowienia do Purge.
- Stone Bulwark Totem absorbuje teraz 25% więcej obrażeń.
- Unleashed Fury Flametongue zwiększa teraz obrażenia Lightning Bolt o 20% (było 30%) i obrażenia Lava Burst o 10% (poprzednio wcale).
- Primal Earth Elemental i Primal Fire Elemental zadają teraz 20% więcej obrażeń.
- Elemental Blast ma teraz szansę zwiększyć Agility rzucającego w przypadku Shamanów Enhancement.
- Glyph of Flame został przeprojektowany. Ten glif powoduje teraz, że Shaman leczy za 50% obrażeń zadanych przez Flame Shock.
- Czas trwania Flame Shock został wydłużony o 25%.
Zadania
- Warlockowie mogą teraz wyruszyć na samotną przygodę, której zwieńczeniem jest uzyskanie możliwości zmiany koloru swoich czarów Ognia (Fire) na felową zieleń. Zadanie rozpoczyna się dla tych szczęśliwych Warlocków, którzy położą swe ręce na osławionym Codex of Xerrath.
Potwory
- Siły Zandalari rozpoczęły rekonesans wybrzeży Pandarii w poszukiwaniu idealnego miejsca do rozpoczęcia inwazji. Można ich znaleźć w Krasarang Wilds, Dread Wastes, Townlong Steppes, Jade Forest i Kun-Lai Summit. Z Zandalari Scouts poradzą gracze poradzą sobie w pojedynkę lub we dwójkę, natomiast elitarni Zandalari Warbringers do pokonania wymagać będą pełnej grupy 5 herosów. Pokonaj Warbringerów, by uzyskać specjalne łupy, takie jak materiały rzemieślnicze, bonusy do reputacji, osiągnięcie, a nawet szansę na jednego z trzech nowych, rzadkich wierzchowców!
- Galleon pojawia się teraz dużo częściej, ale gracze mogą zdobyć z niego łupy tylko raz w tygodniu.
- Pojawił się nowy gatunek zwierząt do okiełznania przez Hunterów, którzy nauczyli się wymaganej umiejętności: Dire Horns (Straszliwe Rogi). Jeśli aspirujesz do miana właściciela Dire Horns, szukaj wskazówek dotyczących tych dobrze zapowiadających się bestii.
Walki pupili
- Supercharge zapewnia teraz 125% bonus do obrażeń (poprzednio 150%), a jej czas odnowienia wynosi teraz 4 rundy (poprzednio 3).
- Sprite Darter Hatchling – Evanescence i Arcane Blast zmieniły miejsca na pasku umiejętności.
- Nether Roach jest teraz prawdziwym karaluchem i może przetrwać apokalipsę (apocalypse).
- Battle Pet Bandages można teraz grupować po 25 sztuk i są one związane z kontem (Bind to Account).
- Gracze mają teraz szansę otrzymać Battle-Stones po walkach PvP.
- Pupile ze zmiennym kolorem powróciły. Stare pupile mające wcześniej tę umiejętność odzyskały ją, pojawiły się też nowe.
- Poziomy pupili będą teraz wyświetlane na mapie tylko wtedy, gdy śledzenie pupili jest aktywne.
- Osiągnięcie Taming the World teraz poprawnie wyświetla przyznawane nagrody w oknie Osiągnięć.
- Gracze na maksymalnym poziomie mają teraz szansę otrzymać Lesser Charms of Good Fortune po wygraniu walki z pupilem o różnicy poziomów nie większej niż 5 względem pupila najwyższego poziomem w drużynie gracza. Pokonanie pupili na wyższych poziomach daje większą szansę na uzyskanie Charm.
- Wygranie walki pupili z drużyną o różnicy poziomów nie większej niż 5 względem pupila najwyższego poziomem w drużynie gracza nagrodzi teraz postać gracza doświadczeniem.
- Ucieczka z walki pupili nie będzie już powodowało zniknięcia pupila, z którym się ją toczyło. Pupile w drużynie gracza otrzymają natomiast pewne obrażenia.
- Rozłączenie w trakcie walki pupili znowu powodować będzie ponowne pojawienie się pupili, z którymi się ją toczyło.
- Żaden pupil, który zginął już w walce pupili, nie pojawi się już ponownie.
- Nowe pupile mogą zostać pochwycone na Isle of Lightning, wliczając w to rzadkie okazy, dzikie pupile i łupy z bossów rajdowych.
- Do świata gry dodano elitarne pupile bitewne. Te rzadkie pupile będą pojawiać się samotnie i w pojedynkę stawać naprzeciw drużynom gracza. Dodano nowe zadanie, które śledzić będzie nasz progres w pokonywaniu ich. Ukończenie tego zadania nagrodzi nas nowym pupilem: Red Panda
- Uwaga: Wiele z tych zmian nie znalazło się jeszcze na PTR, ale pojawią się one wkrótce.
PvP
- Talizmany PvP, które niwelują efekty ograniczające kontrolę nad postacią, będą teraz także usuwać te efekty ze zwierząt graczy.
Przedmioty
- Skyshards są teraz związane z kontem (Bind on Account).
Sunsong Ranch
- Dodane zostały torby na nasiona. Pozwalają one obsiewać 4 miejsca jednocześnie.
- Yoon's Mailbox zmienił nazwę na Sunsong Ranch Mailbox.
- Plony z roślin specjalnych zostały polepszone, by stanowić lepszą konkurencję wobec zbierania tych materiałów podczas przemierzania świata.
- Przejechanie pługiem po skrawku ziemi, pod którym czai się Virmen, spowoduje jego odkrycie, ogłuszy go i pozostawi na 30% życia.
- Dzikie rośliny (wild crops) będą teraz występować rzadziej.
Naprawione błędy
- Klasy
- Druid
- Nie jest już możliwe, że słabszy ładunek Living Seed zastąpi silniejszy.
- Paladin
- Nie jest już możliwe odświeżenie Inquisition do krótszego czasu trwania.
- Mage
- Czas odnowienia Cauterize resetować się będzie poprawnie po wejściu na Arenę.
- Warlock
- Grimoire of Service opisuje teraz swoje specjalne umiejętności w dymku informacyjnym.
- Druid
Blizzard szuka polskiego testera do swojej głównej siedziby w Kalifornii
Kumbol, | Komentarze : 8
O nie, nie damy umrzeć tak szybko tematowi polskiej wersji World of Warcraft. Będzie powracał jak bumerang. Dziś za sprawą ogłoszenia, jakie na swoich stronach z ofertami pracy jakiś czas temu opublikował Blizzard. Otóż Zamieć szuka właśnie polskiego testera swoich gier, który miałby pracować w dziale kontroli jakości... w głównej siedzibie studia w Irvine, w Kalifornii. Taki jegomość miałby rzecz jasna odpowiadać za gruntowne testowanie polskich wersji językowych gier Blizzarda.
Oprócz polskiego, Blizzard szuka też testera włoskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, chińskiego i niemieckiego.
I tak, jasne, że Diablo III i StarCraft II są po polsku i to prawdopodobnie do nich Zamieć szuka testera. No i pewnie też do Blizzard All-Stars. Ale! O ile czegoś fatalnie nie zapomniałem (przegapiłem?), to bezpośredniego testera dla polskich wersji językowych Blizzard szuka po raz pierwszy. W przypadku Diabła i Gwiezdnego Rzemiosła za kontrolę jakości odpowiadały polskie studia lokalizacyjne, a więc odpowiednio Albion Localisations i Porting House. Przy Heart of the Swarm miało natomiast majstrować Roboto Translation. Być może Blizzard chce mieć po prostu także własnych testerów do tych gier, a być może tym razem chodzi jednak o poważniejszy projekt. Tym bardziej, że stanowisko dotyczy głównego biura firmy w USA.
Na oficjalny komentarz oczywiście nie ma co liczyć, więc możemy tylko gdybać, jakich projektów dotyczy to stanowisko.
No... ale... no może wreszcie?
Cytat z: Blizzard (źródło)
Blizzard Entertainment szuka inteligentnego i wysoce zmotywowanego wielojęzycznego testera gier, który pomoże testować nasze gry w języku polskim. Do obowiązków należeć będzie dokumentowanie problemów, bliska współpraca z zespołem tłumaczy, wielogodzinne testy gier. Idealny kandydat jest zapalonym graczem z doświadczeniem lokalizacyjnym lub osobą z wyższym wykształceniem językowym, dobrą zarówno w wynajdywaniu problemów, jak i w opisywaniu ich w sposób zorganizowany i jasny. Testerzy językowi muszą być w stanie pracować na pełny etat w naszej siedzibie w Irvine, w Kalifornii. Aplikujący muszą także brać pod uwagę nadgodziny i pracę w weekendy, jeśli konieczne to będzie do dotrzymania terminów.
Obowiązki:
Wymagania:
Plusy:
Obowiązki:
- Przegląd i ocena polskiego tłumaczenia gier Blizzard Entertainment.
- Pilnowanie zgodności z glosariuszem między grami oraz innymi projektami.
- Kontrola jakości gier i innych projektów Blizzard Entertainment.
- Przegląd i ocena zlokalizowanych materiałów oraz dostarczanie regularnych raportów osobom nadzorującym projekty.
- Wykonywanie innych zleceń.
Wymagania:
- Pasja do gier wideo i lingwistyki.
- Nadzwyczajne umiejętności komunikacji werbalnej i pisemnej w języku polskim i angielskim.
- Doskonała znajomość światów fantasy i/lub science fiction oraz zrozumienie gier Blizzard Entertainment.
- Wola pracy ponad standardowy wymiar czasu.
- Doskonałe zdolności pracy w zespole.
- Możliwość pracy niezależnie.
- Silna motywacja i wysoki poziom zaangażowania.
Plusy:
- Doświadczenie w lokalizacji gier wideo lub kontroli jakości gier wideo.
- Wyższe wykształcenie językowe i/lub doświadczenie jako zawodowy tłumacz.
- Doskonała znajomość gier Blizzard Entertainment.
Oprócz polskiego, Blizzard szuka też testera włoskiego, portugalskiego, hiszpańskiego, chińskiego i niemieckiego.
I tak, jasne, że Diablo III i StarCraft II są po polsku i to prawdopodobnie do nich Zamieć szuka testera. No i pewnie też do Blizzard All-Stars. Ale! O ile czegoś fatalnie nie zapomniałem (przegapiłem?), to bezpośredniego testera dla polskich wersji językowych Blizzard szuka po raz pierwszy. W przypadku Diabła i Gwiezdnego Rzemiosła za kontrolę jakości odpowiadały polskie studia lokalizacyjne, a więc odpowiednio Albion Localisations i Porting House. Przy Heart of the Swarm miało natomiast majstrować Roboto Translation. Być może Blizzard chce mieć po prostu także własnych testerów do tych gier, a być może tym razem chodzi jednak o poważniejszy projekt. Tym bardziej, że stanowisko dotyczy głównego biura firmy w USA.
Na oficjalny komentarz oczywiście nie ma co liczyć, więc możemy tylko gdybać, jakich projektów dotyczy to stanowisko.
No... ale... no może wreszcie?
Mists of Pandaria: Dziennik podróży Li Li - część X
Barondo, | Komentarze : 0Cytat z: Blizzard (źródło)
Wpis Dziesiąty: Stepy Townlong
Słyszałam kiedyś legendę o tym, jakoby Kręgosłup Węża został zbudowany z miliardów kamieni.
Tak, miliardów.
W tamtym czasie, myślałam, że to tylko czcze gadanie. Jednak gdy w końcu stanęłam na wielkim murze, i zobaczyłam jak długi on jest, zaczęłam wierzyć w tę historię. Kręgosłup Węża rozciągał się na południe jak ogromny wijący się wąż, tak daleko, że nie mogłam ujrzeć jego końca. Szczyt był na tyle szeroki, że można by było prowadzić po nim obok siebie kilka wózków, i nadal znalazłoby się miejsce na przechadzkę dla grubego pandarena pokroju Wujka Chena. Niektóre części tej bariery były świeżo odbudowane za pomocą płaskich i precyzyjnie dociętych kamieni. Inne miejsca były nierówne i poorane, dotknięte przez żywioły i pokryte śladami dawnych bitew.
Przebywanie na Kręgosłupie Węża było spełnieniem marzeń, szczególnie po całym tym czasie, jaki zajęło mi dotarcie tutaj. Bazując na szczegółowych instrukcjach od Wujka Chena, posłaniec grummle imieniem Rybi-ogon, doprowadził mnie do jednej z wież strażniczych tej bariery daleko w Kun-Lai. Gdy dotarliśmy do muru, zrozumiałam dlaczego obraliśmy tak okrężną drogę.
Wujek Chen postarał się, abym spotkała tam swoją eskortę... członka Shado-pan!
Jego imię brzmiało Min. Poprzez pokolenia, jego tajemniczy zakon stał na straży Kręgosłupa Węża, chroniąc Pandarię przed takimi brutalami jak mantydzi. Był ubrany jak większość innych Shado-pan, których widziałam: w lekkiej zbroi, szerokim kapeluszu nasuniętym nisko na oczy i chuście opasającej jego twarz. Nie był zbyt rozmowny, jednak rzeczy o których mi opowiedział, były całkiem interesujące. Min powiedział, że każdy kamień na murze ma swoją historię: opowieści o tym, gdzie strażnicy Shado-pan odpierali atakujących, czasami poświęcając swoje życie, aby dopełnić swojej świętej służby.
Gdy przemieszczaliśmy się na południe, zaczęło padać. Zamiast tworzyć duże kałuże, woda wędrowała poprzez rowki w kamieniu i spadała kaskadami z boków muru, przypominając przy tym tysiące małych wodospadów. Podziwiałam architekturę barykady, gdy dostrzegłam w Minie coś dziwnego. Zawsze spoglądał na zachód, jak gdyby było to jego nawykiem. Ziemie w tym kierunku znane były jako Stepy Townlong, kraina otwartych, trawiastych wzgórz i kamiennych struktur. To tu, to tam, ogromne drzewa (nazywane kypari) wystrzeliwały ku niebu. Niektóre z nich wyglądały na dorównujące wysokością Kręgosłupowi Węża.
Townlong było surowymi ziemiami zamieszkiwanymi przez surowych mieszkańców: yaungol. Min powiedział mi, że lata wcześniej można było przyglądać się z muru, i dostrzec gigantyczne grupy włochatych nomadów przemierzających wzgórza. Teraz miejsce to wydawało się opuszczone. Sępy unosiły się w powietrzu, krążąc nad zgliszczami obozów yaungol.
Przez Townlong przewinęła się wojna. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy mantydzi najechali ten region, powodując ucieczkę yaungol do Kun-Lai i niszczenie przez nich wiosek pandarenów. Sha również wpłynęło na brutali, sprawiając, że byli jeszcze bardziej gwałtowni niż zazwyczaj. Ostatecznie, pandareni i ich sprzymierzeńcy pokonali yaungol.
"Nie odczuwam nienawiści wobec yaungol," powiedział Min. "Shado-pan robi tylko to, co musi, aby obronić Pandarię. Emocje nie biorą nad nami góry. Trenujemy, aby trzymać uczucia na wodzy, i aby nie kontrolowały naszych poczynań. Ale weź to sobie do serca. Ci nomadzi są ocalałymi. Ich kultura przetrwa. Co najważniejsze, mam nadzieję, wyciągną wnioski z tych wydarzeń."
Min nie odezwał się już nawet słowem w czasie reszty naszej podróżny, co mi nie przeszkadzało. Miałam wiele rzeczy do przemyślenia. Chciałabym, aby yaungol zostali ukarani za straszliwe rzeczy, których dokonali w Kun-Lai, jednak po tym, co zobaczyłam w Townlong, nie wiedziałam co myśleć. Powinnam cię cieszyć czy smucić?
Do czasu dotarcia do wieży strażniczej, w której Wujek Chen miał się z nami spotkać, deszcz przestał już padać, i niebo się rozchmurzyło. Dobra pogoda podniosła nas na duchu... dopóki nie odkryłam, że wujka nie było na miejscu. Strażnicy Shado-pan, którzy normalnie pełnili w tym miejscu służbę, również byli nieobecni.
Zanim mogłam zapytać Mina, gdzie wszyscy się podziali, zaatakowali mantydzi.
Robale czekały na nas, uczepione zewnętrznych ścian Kręgosłupa Węża. Tuziny nagle wskoczyły od boku i otoczyły nas. Zakleszczyły nas od północy, południa i zachodu, odcinając nam drogę ucieczki i zmuszając mnie i Mina do zbliżenia się do krawędzi muru, wychodzącej na Townlong. Walczyłam już z mantidami w Dolinie Czterech Wichrów, jednak nie sprawiło to, że kolejne spotkanie z nimi było łatwiejsze. Ich dziwne czułki, żuwaczki i cienkie skrzydła przyprawiały mnie o ciarki.
Min przebił się przez kilka robaków za pomocą włóczni. Dźgał, parował i stosował uniki tak, jakby wiedział, co zamierzali mantydzi, zanim wykonali swój ruch. Skoczyłam naprzód na pomoc, ale trzymał mnie z tyłu.
"Posiadamy sekretne składy zapasów ukryte w pobliżu wież strażniczych," powiedział spokojnie, nawet mimo wykręcenia w powietrzu włócznią i obalenia grupy mantydów zachodzących go z flanki. "Szukaj kamienia z wyciętym na nim warczącym lwem. Znakiem Shado-pan. Odsuń go i zabierz z wnętrza linę."
Znalazłam jeden z tych kamieni w pobliżu jego stóp, i podważyłam go swoim kijem. Pod kamieniem znajdowała się szeroka skrytka pełna toreb z suszonym jedzeniem i grubą liną. Podczas gdy Min odpierał ataki mantydów, wydał mi polecenie owinięcia go w pasie liną, i przerzucenia jej przez blankę muru.
Potem, kazał mi zejść po niej na dół.
Byłam trochę przerażona. Schodzenie z kolosalnego Kręgosłupa Węża była jedną rzeczą, ale robienie tego, podczas gdy zaczep liny walczy z małą armią mantydów, było czym innym. A także, co czeka mnie gdy dotknę ziemi? Pamiętałam zagadkową wiadomość, jaką napisał do mnie Wujek Chen: I Lili, cokolwiek by się stało, nie przechodź na drugą stronę muru! To śmiertelnie niebezpieczne.
Pomijając to wszystko, pozostawienie Mina było złe. Jednak co innego mogłam zrobić? Był członkiem Shado-Pan, i mnichem najwyższego rzędu. Wiedział co robi, i jeśli chciałam zdobyć jego szacunek, musiałam działać zgodnie z jego poleceniami.
Tak więc schodziłam. Całą drogę w dół słyszałam uderzenia włóczni Mina o tarcze i miecze mantydów. Nadal miałam nadzieję, że wyjrzy z góry i powie mi, że już po walce. Nie zrobił tego.
Gdy zbliżałam się do ziemi, lina nagle stała się luźna. Ktoś ją przeciął. Spadłam i wylądowałam w ciernistym krzaku rosnącym przy Kręgosłupie Węża. Pozostawałam w bezruchu, obawiając się najgorszego. Odetchnęłam z ulgą, gdy Min w końcu wysunął głowę znad muru i zaczął krzyczeć.
Dystans, który nas dzielił, sprawił, że niemal niemożliwym było dosłyszenie tego co mówił. Z tego co mogłam zrozumieć, zabił mantydy, jednak ostatni z nich zdążył przeciąć linę. Min wciąż wskazywał południe, wymacując ramionami tak jakby chciał mi coś wytłumaczyć. Był wspaniałym mnichem (jednym z najlepszych jakich widziałam), jednak nie byłby w stanie uratować swojego życia gestami. Wiedziałam tyle, że pozostawanie w tym miejscu będzie złym pomysłem. Z przeciętą liną, nie było drogi powrotnej na szczyt muru. Jeśli mantydzi zaatakowali tam, na szczycie, to więcej robali prawdopodobnie kręciło się w pobliżu, tylko czekając na okazję do przypuszczenia kolejnego ataku.
Townlong wydawało się o wiele bardziej niebezpieczne z ziemi. Trawa była dziwnie zimna w dotyku. Czyste niebo zniknęło za warstwą ciemnych chmur. Grzmot przemykał nad głową. Wszystkie wzgórza i ogromne głazy były idealnymi kryjówkami dla bestii, które chciałyby mnie pożreć.
Jednak moim największym zmartwieniem był Wujek Chen. Gdzie się podziewał? Dlaczego się nie pojawił? Nie zapomniałby. Myśl, że mantydzi coś mu zrobili przemknęła mi przez głowę, jednak wiedziałam, że był zbyt twardy dla robali. Rozniósłby je w drobny mak, trzymając jedną łapę za plecami (lub, co bardziej prawdopodobne, trzymając w niej kubek ale).
Zdecydowałam się udać na południe, w kierunku Ponurych Pustkowi, i postarać się samodzielnie odnaleźć Piwogródek Zachodzącego Słońca. Zgadywałam, że mieszkańcy będą wiedzieli co stało się z Wujkiem Chenem, i dokąd się udał.
Było to mało prawdopodobne, jednak z miejsca w którym byłam, wydawało się to jedyną pozostałą mi opcją.
Słyszałam kiedyś legendę o tym, jakoby Kręgosłup Węża został zbudowany z miliardów kamieni.
Tak, miliardów.
W tamtym czasie, myślałam, że to tylko czcze gadanie. Jednak gdy w końcu stanęłam na wielkim murze, i zobaczyłam jak długi on jest, zaczęłam wierzyć w tę historię. Kręgosłup Węża rozciągał się na południe jak ogromny wijący się wąż, tak daleko, że nie mogłam ujrzeć jego końca. Szczyt był na tyle szeroki, że można by było prowadzić po nim obok siebie kilka wózków, i nadal znalazłoby się miejsce na przechadzkę dla grubego pandarena pokroju Wujka Chena. Niektóre części tej bariery były świeżo odbudowane za pomocą płaskich i precyzyjnie dociętych kamieni. Inne miejsca były nierówne i poorane, dotknięte przez żywioły i pokryte śladami dawnych bitew.
Przebywanie na Kręgosłupie Węża było spełnieniem marzeń, szczególnie po całym tym czasie, jaki zajęło mi dotarcie tutaj. Bazując na szczegółowych instrukcjach od Wujka Chena, posłaniec grummle imieniem Rybi-ogon, doprowadził mnie do jednej z wież strażniczych tej bariery daleko w Kun-Lai. Gdy dotarliśmy do muru, zrozumiałam dlaczego obraliśmy tak okrężną drogę.
Wujek Chen postarał się, abym spotkała tam swoją eskortę... członka Shado-pan!
Jego imię brzmiało Min. Poprzez pokolenia, jego tajemniczy zakon stał na straży Kręgosłupa Węża, chroniąc Pandarię przed takimi brutalami jak mantydzi. Był ubrany jak większość innych Shado-pan, których widziałam: w lekkiej zbroi, szerokim kapeluszu nasuniętym nisko na oczy i chuście opasającej jego twarz. Nie był zbyt rozmowny, jednak rzeczy o których mi opowiedział, były całkiem interesujące. Min powiedział, że każdy kamień na murze ma swoją historię: opowieści o tym, gdzie strażnicy Shado-pan odpierali atakujących, czasami poświęcając swoje życie, aby dopełnić swojej świętej służby.
Gdy przemieszczaliśmy się na południe, zaczęło padać. Zamiast tworzyć duże kałuże, woda wędrowała poprzez rowki w kamieniu i spadała kaskadami z boków muru, przypominając przy tym tysiące małych wodospadów. Podziwiałam architekturę barykady, gdy dostrzegłam w Minie coś dziwnego. Zawsze spoglądał na zachód, jak gdyby było to jego nawykiem. Ziemie w tym kierunku znane były jako Stepy Townlong, kraina otwartych, trawiastych wzgórz i kamiennych struktur. To tu, to tam, ogromne drzewa (nazywane kypari) wystrzeliwały ku niebu. Niektóre z nich wyglądały na dorównujące wysokością Kręgosłupowi Węża.
Townlong było surowymi ziemiami zamieszkiwanymi przez surowych mieszkańców: yaungol. Min powiedział mi, że lata wcześniej można było przyglądać się z muru, i dostrzec gigantyczne grupy włochatych nomadów przemierzających wzgórza. Teraz miejsce to wydawało się opuszczone. Sępy unosiły się w powietrzu, krążąc nad zgliszczami obozów yaungol.
Przez Townlong przewinęła się wojna. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy mantydzi najechali ten region, powodując ucieczkę yaungol do Kun-Lai i niszczenie przez nich wiosek pandarenów. Sha również wpłynęło na brutali, sprawiając, że byli jeszcze bardziej gwałtowni niż zazwyczaj. Ostatecznie, pandareni i ich sprzymierzeńcy pokonali yaungol.
"Nie odczuwam nienawiści wobec yaungol," powiedział Min. "Shado-pan robi tylko to, co musi, aby obronić Pandarię. Emocje nie biorą nad nami góry. Trenujemy, aby trzymać uczucia na wodzy, i aby nie kontrolowały naszych poczynań. Ale weź to sobie do serca. Ci nomadzi są ocalałymi. Ich kultura przetrwa. Co najważniejsze, mam nadzieję, wyciągną wnioski z tych wydarzeń."
Min nie odezwał się już nawet słowem w czasie reszty naszej podróżny, co mi nie przeszkadzało. Miałam wiele rzeczy do przemyślenia. Chciałabym, aby yaungol zostali ukarani za straszliwe rzeczy, których dokonali w Kun-Lai, jednak po tym, co zobaczyłam w Townlong, nie wiedziałam co myśleć. Powinnam cię cieszyć czy smucić?
Do czasu dotarcia do wieży strażniczej, w której Wujek Chen miał się z nami spotkać, deszcz przestał już padać, i niebo się rozchmurzyło. Dobra pogoda podniosła nas na duchu... dopóki nie odkryłam, że wujka nie było na miejscu. Strażnicy Shado-pan, którzy normalnie pełnili w tym miejscu służbę, również byli nieobecni.
Zanim mogłam zapytać Mina, gdzie wszyscy się podziali, zaatakowali mantydzi.
Robale czekały na nas, uczepione zewnętrznych ścian Kręgosłupa Węża. Tuziny nagle wskoczyły od boku i otoczyły nas. Zakleszczyły nas od północy, południa i zachodu, odcinając nam drogę ucieczki i zmuszając mnie i Mina do zbliżenia się do krawędzi muru, wychodzącej na Townlong. Walczyłam już z mantidami w Dolinie Czterech Wichrów, jednak nie sprawiło to, że kolejne spotkanie z nimi było łatwiejsze. Ich dziwne czułki, żuwaczki i cienkie skrzydła przyprawiały mnie o ciarki.
Min przebił się przez kilka robaków za pomocą włóczni. Dźgał, parował i stosował uniki tak, jakby wiedział, co zamierzali mantydzi, zanim wykonali swój ruch. Skoczyłam naprzód na pomoc, ale trzymał mnie z tyłu.
"Posiadamy sekretne składy zapasów ukryte w pobliżu wież strażniczych," powiedział spokojnie, nawet mimo wykręcenia w powietrzu włócznią i obalenia grupy mantydów zachodzących go z flanki. "Szukaj kamienia z wyciętym na nim warczącym lwem. Znakiem Shado-pan. Odsuń go i zabierz z wnętrza linę."
Znalazłam jeden z tych kamieni w pobliżu jego stóp, i podważyłam go swoim kijem. Pod kamieniem znajdowała się szeroka skrytka pełna toreb z suszonym jedzeniem i grubą liną. Podczas gdy Min odpierał ataki mantydów, wydał mi polecenie owinięcia go w pasie liną, i przerzucenia jej przez blankę muru.
Potem, kazał mi zejść po niej na dół.
Byłam trochę przerażona. Schodzenie z kolosalnego Kręgosłupa Węża była jedną rzeczą, ale robienie tego, podczas gdy zaczep liny walczy z małą armią mantydów, było czym innym. A także, co czeka mnie gdy dotknę ziemi? Pamiętałam zagadkową wiadomość, jaką napisał do mnie Wujek Chen: I Lili, cokolwiek by się stało, nie przechodź na drugą stronę muru! To śmiertelnie niebezpieczne.
Pomijając to wszystko, pozostawienie Mina było złe. Jednak co innego mogłam zrobić? Był członkiem Shado-Pan, i mnichem najwyższego rzędu. Wiedział co robi, i jeśli chciałam zdobyć jego szacunek, musiałam działać zgodnie z jego poleceniami.
Tak więc schodziłam. Całą drogę w dół słyszałam uderzenia włóczni Mina o tarcze i miecze mantydów. Nadal miałam nadzieję, że wyjrzy z góry i powie mi, że już po walce. Nie zrobił tego.
Gdy zbliżałam się do ziemi, lina nagle stała się luźna. Ktoś ją przeciął. Spadłam i wylądowałam w ciernistym krzaku rosnącym przy Kręgosłupie Węża. Pozostawałam w bezruchu, obawiając się najgorszego. Odetchnęłam z ulgą, gdy Min w końcu wysunął głowę znad muru i zaczął krzyczeć.
Dystans, który nas dzielił, sprawił, że niemal niemożliwym było dosłyszenie tego co mówił. Z tego co mogłam zrozumieć, zabił mantydy, jednak ostatni z nich zdążył przeciąć linę. Min wciąż wskazywał południe, wymacując ramionami tak jakby chciał mi coś wytłumaczyć. Był wspaniałym mnichem (jednym z najlepszych jakich widziałam), jednak nie byłby w stanie uratować swojego życia gestami. Wiedziałam tyle, że pozostawanie w tym miejscu będzie złym pomysłem. Z przeciętą liną, nie było drogi powrotnej na szczyt muru. Jeśli mantydzi zaatakowali tam, na szczycie, to więcej robali prawdopodobnie kręciło się w pobliżu, tylko czekając na okazję do przypuszczenia kolejnego ataku.
Townlong wydawało się o wiele bardziej niebezpieczne z ziemi. Trawa była dziwnie zimna w dotyku. Czyste niebo zniknęło za warstwą ciemnych chmur. Grzmot przemykał nad głową. Wszystkie wzgórza i ogromne głazy były idealnymi kryjówkami dla bestii, które chciałyby mnie pożreć.
Jednak moim największym zmartwieniem był Wujek Chen. Gdzie się podziewał? Dlaczego się nie pojawił? Nie zapomniałby. Myśl, że mantydzi coś mu zrobili przemknęła mi przez głowę, jednak wiedziałam, że był zbyt twardy dla robali. Rozniósłby je w drobny mak, trzymając jedną łapę za plecami (lub, co bardziej prawdopodobne, trzymając w niej kubek ale).
Zdecydowałam się udać na południe, w kierunku Ponurych Pustkowi, i postarać się samodzielnie odnaleźć Piwogródek Zachodzącego Słońca. Zgadywałam, że mieszkańcy będą wiedzieli co stało się z Wujkiem Chenem, i dokąd się udał.
Było to mało prawdopodobne, jednak z miejsca w którym byłam, wydawało się to jedyną pozostałą mi opcją.
Świąteczne promocje Blizzarda - WoW Battle Chest za 20zł albo za darmo, jeśli grasz w Diablo 3
Kumbol, | Komentarze : 5
Blizzarda ogarnął świąteczny nastrój i wysypał się wielki wór z prezentami i przecenami. Na czele najlepszych okazji grudnia 2012 jest World of Warcraft: Battle Chest, czyli podstawowa wersja gry (+ wbudowane w nią już dodatki The Burning Crusade i Wrath of the Lich King), za ~20 zł (5 euro). Za nią już nieco mniej opłacalne (przynajmniej w zestawieniu z polskimi sklepami z kluczami) Cataclysm (10 euro) i Mists of Pandaria (20 euro). Wciąż to jednak szalenie niskie ceny w porównaniu do tych, jakie znajdziemy w większości dużych sklepów internetowych czy sieciach hipermarketów.
Oprócz samych gier, o połowę ścięto też ceny pupili z Pet Store. I to wszystkich, oprócz charytatywnego Cinder Kitten. Guardian Cuba, Lil Ragnarosa czy Moonkin Hatchlinga dodacie do swojej kolekcji za 5 euro.
Szukasz wkładu do świątecznych skarpet z prezentami dla przyjaciół i znajomych z gildii? Blizzard przygotował coś specjalnie dla ciebie! Tylko przez ograniczony czas możesz skorzystać ze świątecznych ofert w serwisie Battle.net I sklepie internetowym Blizzarda:
Pamiętaj jednak, żeby nie zwlekać z zakupami z okazji święta Winter Veil – przedstawiona oferta jest ważna do 1 stycznia 2013 r.
Druga promocja przeznaczona jest dla graczy Diablo III, który nie mieli jeszcze styczności z World of Warcraft. Im Zamieć po prostu rozsyła za darmo klucze do Battle Chesta. Jeśli młócenie demonów w Sanktuarium trochę już wam zbrzydło i macie ochotę na zmianę klimatów, to wypatrujcie wiadomości od Blizzarda w swoich skrzynkach emailowych powiązanych z Battle.net.
Pokaż wszystkim w Azeroth, jak się morduje demony! Odbierz swoją DARMOWĄ kopię zestawu World of Warcraft® Battle Chest® w wersji cyfrowej i 30 dni czasu gry!
Krok 1: Masz Diablo III, ale nie grałeś jeszcze w World of Warcraft?
Krok 2: Sprawdź e-mail przypisany do swojego konta Battle.net i zobacz, czy otrzymałeś darmowy klucz.
Krok 3: Wykorzystaj swój klucz przed 14 stycznia 2013 r. na stronie www.battle.net
Jak widać, święta Bożego Narodzenia to wspaniały moment na rozpoczęcie przygody z World of Warcraft. Podstawka za dwie dychy? Brać!
Wkrótce na WoWCenter.pl też zrobi się bardzo świątecznie...
Oprócz samych gier, o połowę ścięto też ceny pupili z Pet Store. I to wszystkich, oprócz charytatywnego Cinder Kitten. Guardian Cuba, Lil Ragnarosa czy Moonkin Hatchlinga dodacie do swojej kolekcji za 5 euro.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Szukasz wkładu do świątecznych skarpet z prezentami dla przyjaciół i znajomych z gildii? Blizzard przygotował coś specjalnie dla ciebie! Tylko przez ograniczony czas możesz skorzystać ze świątecznych ofert w serwisie Battle.net I sklepie internetowym Blizzarda:
- World of Warcraft Battle Chest za 5 € (4 £) – ponad 60% taniej
- Cataclysm za 10 € (8 £) – ponad 65% taniej
- Mists of Pandaria za 20 € (£17) – ponad 40% taniej
- Wybrane zwierzaki z World of Warcraft za 5 € (£4.50) – 50% taniej (oferta obejmuje wszystkie zwierzaki ze sklepu Blizzarda, za wyjątkiem nowego charytatywnego zwierzaka Cinder Kitten... ale jego chyba powinieneś adoptować tak czy inaczej, ponieważ cała kwota z jego sprzedaży zostanie przeznaczona na szczytny cel).
Pamiętaj jednak, żeby nie zwlekać z zakupami z okazji święta Winter Veil – przedstawiona oferta jest ważna do 1 stycznia 2013 r.
Druga promocja przeznaczona jest dla graczy Diablo III, który nie mieli jeszcze styczności z World of Warcraft. Im Zamieć po prostu rozsyła za darmo klucze do Battle Chesta. Jeśli młócenie demonów w Sanktuarium trochę już wam zbrzydło i macie ochotę na zmianę klimatów, to wypatrujcie wiadomości od Blizzarda w swoich skrzynkach emailowych powiązanych z Battle.net.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Pokaż wszystkim w Azeroth, jak się morduje demony! Odbierz swoją DARMOWĄ kopię zestawu World of Warcraft® Battle Chest® w wersji cyfrowej i 30 dni czasu gry!
Krok 1: Masz Diablo III, ale nie grałeś jeszcze w World of Warcraft?
Krok 2: Sprawdź e-mail przypisany do swojego konta Battle.net i zobacz, czy otrzymałeś darmowy klucz.
Krok 3: Wykorzystaj swój klucz przed 14 stycznia 2013 r. na stronie www.battle.net
Jak widać, święta Bożego Narodzenia to wspaniały moment na rozpoczęcie przygody z World of Warcraft. Podstawka za dwie dychy? Brać!
Wkrótce na WoWCenter.pl też zrobi się bardzo świątecznie...
Mists of Pandaria: Dziennik podróży Li Li - część IX
Caritas, | Komentarze : 10Cytat z: Blizzard (źródło)
Wpis Dziewiąty: Dolina Wiecznego Rozkwitu
Dolina Wiecznego Rozkwitu była jakby małym, samodzielnym światem, ukrytym w samym sercu Pandarii. Ciepła, kojąca bryza przemknęła po pagórkach złotawej trawy. Liście i kwiaty opadały z drzew, wypełniając powietrze słodkim zapachem. Zamiast stawać się suchymi i łamliwymi jak normalne liście i płatki, te które spadły pozostawały świeże i miękkie przez wiele dni.
Wiele z tego, co zobaczyłam, zdawało się pasować do legend, które słyszałam o tej dolinie. Maluchy na Pandarii dorastały poznając mity o tym miejscu. Jedną z najbardziej popularnych historii była ta, która mówiła, jakoby region ten był domem dla kilku magicznych sadzawek. Niektórzy nawet twierdzili, że ich wody są w stanie dokonywać cudów! Definitywnie w tej dolinie było coś specjalnego, i nie byłam osamotniona w chęci zweryfikowania prawdziwości opowieści, jakie krążyły na temat tego regionu.
Tuziny pandareńskich uchodźców napływały do złocistej doliny. Niemal wszyscy z nich zostali wypędzeni ze Szczytu Kun-Lai, przez yaungol, którzy zniszczyli ich domy. Biedni mieszkańcy zabrali ze sobą tyle, ile tylko mogli , co w większości przypadków oznaczało tylko okrywające ich odzienie. Jeśli mieli szczęście, mieli ze sobą również jednego lub dwa jaki, jakieś stare rodzinne pamiątki, i wystarczająco dużo jedzenia, aby przetrwać może kilka dni.
Przyłączyłam się do dwóch uchodźców - pandarena zwącego się Buwei i jego syna, Małego Fu - którzy podróżowali samotnie. Obydwaj byli bardzo cisi, dopóki nie użyłam starego uroku Stormstoutów i dowiedziałam się o nich więcej. Okazało się, że Buwei i jego potomek stracili wszystko w ataku yaungol w Kun-Lai... nawet resztę swojej rodziny. Teraz, ojciec i syn zmierzali do Wioski Opadającej Mgły, miejsca w dolinie, które stało się azylem dla wielu pandarenów z Kun Lai.
Jak wszyscy uchodźcy, Buwei i Mały Fu wierzyli, że odnajdą w dolinie spokój. Któż mógłby ich winić? Zaledwie kilka dni temu, dolina była jeszcze odcięta od reszty Pandarii przez kilka tysięcy lat. Cały ten czas, czcigodni celestyni trzymali nad nią pieczę. Legendarne byty samodzielnie wybrały specjalnych opiekunów - Złoty Lotos - aby pomagali im mieć dolinę na oku. Pandareni których spotkałam mówili, że wielkim honorem było zostać wybranym na członka tego świętego ruchu, jednak cała ta sprawa wydawała mi się trochę dziwna. Nie mogłam wyobrazić sobie bogu podobnych istot pojawiających się pewnego dnia, i proszących mnie abym opuściła swoich przyjaciół i rodzinę, aby spędzić resztę życia w sekretnej dolinie.
Pomimo to rozumiałam, dlaczego uchodźcy przybywali do doliny. Z celestynami i Złotym Lotosem w pobliżu, było to prawdopodobnie najbezpieczniejsze miejsce w Pandarii.
A przynajmniej dotychczas takie było.
Buwei powiedział mi, że dolina była niegdyś tronem imperium mogu. Niedawno wielcy dranie odnaleźli drogę do wnętrza doliny i starali się odzyskać swoje dawne tereny. Ciężko mi było uwierzyć w to, że mogu rządzili tak pięknym miejscem jak to, jednak ich posągi były wszędzie!
Pomimo wiadomości o mogu, Buwei i Mały Fu rozweselali się w miarę mijania kolejnych dni. Chciałabym, aby działo się to za moją sprawą, jednak odpowiedzialność ponosił mój bandyszop, Shisai. Futrzana kulka przezwyciężyła większość swoich problemów związanych z niekontrolowaną agresją, odkąd opuściliśmy Kun-Lai. Jednak na wszelki wypadek, nauczyłam dwóch uchodźców jak go uspokoić gdy się lekko nakręci, używając smakołyków i gryzaków. Buwei i jego syn sporo się bawili z bandyszopem. Jego towarzystwo musiało odciągać ich myśli od wszystkiego co stracili, szczególnie w przypadku Małego Fu. Jedyne momenty, w których się uśmiechał, miały miejsce gdy trzymał Shisaia. Wkrótce młody stał się mistrzem w opiece nad stworzonkiem.
Gdy w końcu dotarliśmy do Wioski Opadającej Mgły, byłam zaskoczona tym, jak była ona duża i pełna życia. Kamienne ulice Wioski wydawały się być zużyte i antyczne, jednak wiele budynków wyglądało na nowe. Buwei powiedział, że kiedyś Mistfall było mniejsze, zaledwie kilka struktur tu i tam zamieszkiwanych przez Złoty Lotos, jednak pierwsza fala pandarenów z Kun-Lai szybko rozbudowała to miejsce.
Uchodźcy nie tracili czasu gnieżdżąc się w domach. Dźwięki pandareńskich rozmów, śmiechów i śpiewów wypełniały każdy zakątek wioski. Większość wózków, które ze sobą przywieźli, była rozmontowywana i przerabiana na tymczasowe stoły i stragany. Resztki były używane jako opał dla podgrzewania wielkich gotujących się garńców zielonej ryby w curry, lub do pieczenia kurczaka w orzeszkach na rożnie. Raz na jakiś czas widziałam duszki - podobne do tych z Wędrującej Wyspy - spoglądające ze szczytów dachów. Te małe psotniki przyglądają się uchodźcom w ich codziennych pracach, by po chwili zniknąć z pola widzenia.
Wizyta w Wiosce Opadającej Mgły była wspaniała, ale nadal chciałam zbadać resztę doliny. Wyruszyłam wcześnie następnego ranka. Buwei spał. Tak samo Mały Fu. Maluch uśmiechał się, mocno oplatając ramionami Shisai'a. Miałam zamiar zabrać ze sobą swojego bandyshopa, ale po zobaczeniu, jak radosny stał się dzięki niemu syn Buwei'a, jakbym mogła? Po tym wszystkim co przeszedł Mały Fu, zasługiwał na Shisai'a. Plus, zaczynało mnie męczyć codzienne znajdowanie włosów bandyshopa w moich ubraniach, jedzeniu i herbacie. A przynajmniej... tak sobie mówiłam, żeby nie rozpłakać się jak bachor, podczas gdy pisałam pożegnalną notatkę dla ojca i syna. Potem opuściłam wioskę.
Zaraz po wschodzie słońca, ktoś - albo coś - zaczęło mnie śledzić w drodze przez dolinę. Czułam to w trzewiach, ale tym co naprawdę dawało o sobie znać, był dziwny zapach unoszący się w powietrzu jak kadzidło. Przypominał mi Ryshana i innych wędkarzy z Puszczy Krasarang: mieszanka przepoconego futra i rybich cząstek. Wyśledziłam zapach i złapałam natręta ukrywającego się za wielkim głazem. Na początku myślałam, że to moja babcia Mei, jednak po bliższym przyjrzeniu się, zdałam sobie sprawę, że to nie było tak włochate jak ona. Nawet nie było blisko.
To był grummle. Widywałam te dziwne stworzenia w Kun-Lai, ale nigdy nie spotkałam żadnego osobiście. Byli ekspertami w wspinaczce górskiej i tropicielami o niesamowitym powonieniu. Podróże przez niebezpieczne góry sprawiły, że stały się bardzo przesądne, i miały zwyczaj noszenia amuletów (takich jak monety lub królicze łapki) nazywane fuksaluksem. Grummles nawet brały imiona ze swoich ulubionych fuksówluksów, co w przypadku mojego nowego przyjaciela, wyjaśniało również odór...
"Posłaniec Rybi-ogon do usług!" powiedział grummle. "Chen Stormstout wysłał mnie, abym cię odnalazł, i było to nie lada problemem. Śledziłem przez wiele dni, aby upewnić się, że ty jesteś ty. Za mało smrodu. Potrzebujesz lepszego fuksaluksa."
"Lub też mogłeś po prostu zapytać kim jestem," odpowiedziałam.
"Grummle zawsze ufa swojemu nosowi, ponad wszystko."
Przekazał mi zwój zaadresowany od Wujka Chena. Pomiędzy plamami ale i cząstkami pikantnego tofu porozchlapywanymi po papierze, dowiedziałam się, że nareszcie ruszył swój tyłek i opuścił gorzelnię. Nie tylko to, ale znalazł też więcej Stormstoutów w Słonecznym Gorzelnogródku. Napisał mi, abym spotkała się z nim w jednej z wież strażniczych wzdłuż Kręgosłupa Węża, wielkiego muru ciągnącego się przez zachodnią Pandarię.
I Lili, napisał Wujek Chen na koniec listu, cokolwiek by się nie wydarzyło, nie przechodź na drugą stronę muru! Jest tam śmiertelnie niebezpieczne. Po prostu zaczekaj na miejscu, gdy dotrzesz do wieży.
Fakt, że nie wspomniał sposobu, w jaki wymknęłam się bez jego pozwolenia, sprawił, że zaczęłam się denerwować. Coś wielkiego działo się na Groźnych Pustkowiach, jeśli postanowił pozwolić na ujście tego płazem. Tak bardzo, jak żałowałam opuszczenia doliny, tak wiedziałam, że Wujek Chen mnie potrzebuje. I, cóż, naprawdę chciałam przejść się po murze.
"Chodź, chodź!" Posłaniec Rybi-ogon wskazywał na zachód, gdzie Kręgosłup Węża rozciągał się na granicy doliny. "Poprowadzę cię do muru, ale musimy się śpieszyć. Wieją wschodnie wiatry. Oznacza to szczęście i bezpieczne podróże!"
Nawet z daleka, Kręgosłup Węża był ogromny. Pierwszy raz dojrzałam barierę w Dolinie Czterech Wichrów. Od tego momentu, miałam nadzieję, że dane mi będzie rzucić okiem na Pandarię z jego szczytu.
Dolina Wiecznego Rozkwitu była jakby małym, samodzielnym światem, ukrytym w samym sercu Pandarii. Ciepła, kojąca bryza przemknęła po pagórkach złotawej trawy. Liście i kwiaty opadały z drzew, wypełniając powietrze słodkim zapachem. Zamiast stawać się suchymi i łamliwymi jak normalne liście i płatki, te które spadły pozostawały świeże i miękkie przez wiele dni.
Wiele z tego, co zobaczyłam, zdawało się pasować do legend, które słyszałam o tej dolinie. Maluchy na Pandarii dorastały poznając mity o tym miejscu. Jedną z najbardziej popularnych historii była ta, która mówiła, jakoby region ten był domem dla kilku magicznych sadzawek. Niektórzy nawet twierdzili, że ich wody są w stanie dokonywać cudów! Definitywnie w tej dolinie było coś specjalnego, i nie byłam osamotniona w chęci zweryfikowania prawdziwości opowieści, jakie krążyły na temat tego regionu.
Tuziny pandareńskich uchodźców napływały do złocistej doliny. Niemal wszyscy z nich zostali wypędzeni ze Szczytu Kun-Lai, przez yaungol, którzy zniszczyli ich domy. Biedni mieszkańcy zabrali ze sobą tyle, ile tylko mogli , co w większości przypadków oznaczało tylko okrywające ich odzienie. Jeśli mieli szczęście, mieli ze sobą również jednego lub dwa jaki, jakieś stare rodzinne pamiątki, i wystarczająco dużo jedzenia, aby przetrwać może kilka dni.
Przyłączyłam się do dwóch uchodźców - pandarena zwącego się Buwei i jego syna, Małego Fu - którzy podróżowali samotnie. Obydwaj byli bardzo cisi, dopóki nie użyłam starego uroku Stormstoutów i dowiedziałam się o nich więcej. Okazało się, że Buwei i jego potomek stracili wszystko w ataku yaungol w Kun-Lai... nawet resztę swojej rodziny. Teraz, ojciec i syn zmierzali do Wioski Opadającej Mgły, miejsca w dolinie, które stało się azylem dla wielu pandarenów z Kun Lai.
Jak wszyscy uchodźcy, Buwei i Mały Fu wierzyli, że odnajdą w dolinie spokój. Któż mógłby ich winić? Zaledwie kilka dni temu, dolina była jeszcze odcięta od reszty Pandarii przez kilka tysięcy lat. Cały ten czas, czcigodni celestyni trzymali nad nią pieczę. Legendarne byty samodzielnie wybrały specjalnych opiekunów - Złoty Lotos - aby pomagali im mieć dolinę na oku. Pandareni których spotkałam mówili, że wielkim honorem było zostać wybranym na członka tego świętego ruchu, jednak cała ta sprawa wydawała mi się trochę dziwna. Nie mogłam wyobrazić sobie bogu podobnych istot pojawiających się pewnego dnia, i proszących mnie abym opuściła swoich przyjaciół i rodzinę, aby spędzić resztę życia w sekretnej dolinie.
Pomimo to rozumiałam, dlaczego uchodźcy przybywali do doliny. Z celestynami i Złotym Lotosem w pobliżu, było to prawdopodobnie najbezpieczniejsze miejsce w Pandarii.
A przynajmniej dotychczas takie było.
Buwei powiedział mi, że dolina była niegdyś tronem imperium mogu. Niedawno wielcy dranie odnaleźli drogę do wnętrza doliny i starali się odzyskać swoje dawne tereny. Ciężko mi było uwierzyć w to, że mogu rządzili tak pięknym miejscem jak to, jednak ich posągi były wszędzie!
Pomimo wiadomości o mogu, Buwei i Mały Fu rozweselali się w miarę mijania kolejnych dni. Chciałabym, aby działo się to za moją sprawą, jednak odpowiedzialność ponosił mój bandyszop, Shisai. Futrzana kulka przezwyciężyła większość swoich problemów związanych z niekontrolowaną agresją, odkąd opuściliśmy Kun-Lai. Jednak na wszelki wypadek, nauczyłam dwóch uchodźców jak go uspokoić gdy się lekko nakręci, używając smakołyków i gryzaków. Buwei i jego syn sporo się bawili z bandyszopem. Jego towarzystwo musiało odciągać ich myśli od wszystkiego co stracili, szczególnie w przypadku Małego Fu. Jedyne momenty, w których się uśmiechał, miały miejsce gdy trzymał Shisaia. Wkrótce młody stał się mistrzem w opiece nad stworzonkiem.
Gdy w końcu dotarliśmy do Wioski Opadającej Mgły, byłam zaskoczona tym, jak była ona duża i pełna życia. Kamienne ulice Wioski wydawały się być zużyte i antyczne, jednak wiele budynków wyglądało na nowe. Buwei powiedział, że kiedyś Mistfall było mniejsze, zaledwie kilka struktur tu i tam zamieszkiwanych przez Złoty Lotos, jednak pierwsza fala pandarenów z Kun-Lai szybko rozbudowała to miejsce.
Uchodźcy nie tracili czasu gnieżdżąc się w domach. Dźwięki pandareńskich rozmów, śmiechów i śpiewów wypełniały każdy zakątek wioski. Większość wózków, które ze sobą przywieźli, była rozmontowywana i przerabiana na tymczasowe stoły i stragany. Resztki były używane jako opał dla podgrzewania wielkich gotujących się garńców zielonej ryby w curry, lub do pieczenia kurczaka w orzeszkach na rożnie. Raz na jakiś czas widziałam duszki - podobne do tych z Wędrującej Wyspy - spoglądające ze szczytów dachów. Te małe psotniki przyglądają się uchodźcom w ich codziennych pracach, by po chwili zniknąć z pola widzenia.
Wizyta w Wiosce Opadającej Mgły była wspaniała, ale nadal chciałam zbadać resztę doliny. Wyruszyłam wcześnie następnego ranka. Buwei spał. Tak samo Mały Fu. Maluch uśmiechał się, mocno oplatając ramionami Shisai'a. Miałam zamiar zabrać ze sobą swojego bandyshopa, ale po zobaczeniu, jak radosny stał się dzięki niemu syn Buwei'a, jakbym mogła? Po tym wszystkim co przeszedł Mały Fu, zasługiwał na Shisai'a. Plus, zaczynało mnie męczyć codzienne znajdowanie włosów bandyshopa w moich ubraniach, jedzeniu i herbacie. A przynajmniej... tak sobie mówiłam, żeby nie rozpłakać się jak bachor, podczas gdy pisałam pożegnalną notatkę dla ojca i syna. Potem opuściłam wioskę.
Zaraz po wschodzie słońca, ktoś - albo coś - zaczęło mnie śledzić w drodze przez dolinę. Czułam to w trzewiach, ale tym co naprawdę dawało o sobie znać, był dziwny zapach unoszący się w powietrzu jak kadzidło. Przypominał mi Ryshana i innych wędkarzy z Puszczy Krasarang: mieszanka przepoconego futra i rybich cząstek. Wyśledziłam zapach i złapałam natręta ukrywającego się za wielkim głazem. Na początku myślałam, że to moja babcia Mei, jednak po bliższym przyjrzeniu się, zdałam sobie sprawę, że to nie było tak włochate jak ona. Nawet nie było blisko.
To był grummle. Widywałam te dziwne stworzenia w Kun-Lai, ale nigdy nie spotkałam żadnego osobiście. Byli ekspertami w wspinaczce górskiej i tropicielami o niesamowitym powonieniu. Podróże przez niebezpieczne góry sprawiły, że stały się bardzo przesądne, i miały zwyczaj noszenia amuletów (takich jak monety lub królicze łapki) nazywane fuksaluksem. Grummles nawet brały imiona ze swoich ulubionych fuksówluksów, co w przypadku mojego nowego przyjaciela, wyjaśniało również odór...
"Posłaniec Rybi-ogon do usług!" powiedział grummle. "Chen Stormstout wysłał mnie, abym cię odnalazł, i było to nie lada problemem. Śledziłem przez wiele dni, aby upewnić się, że ty jesteś ty. Za mało smrodu. Potrzebujesz lepszego fuksaluksa."
"Lub też mogłeś po prostu zapytać kim jestem," odpowiedziałam.
"Grummle zawsze ufa swojemu nosowi, ponad wszystko."
Przekazał mi zwój zaadresowany od Wujka Chena. Pomiędzy plamami ale i cząstkami pikantnego tofu porozchlapywanymi po papierze, dowiedziałam się, że nareszcie ruszył swój tyłek i opuścił gorzelnię. Nie tylko to, ale znalazł też więcej Stormstoutów w Słonecznym Gorzelnogródku. Napisał mi, abym spotkała się z nim w jednej z wież strażniczych wzdłuż Kręgosłupa Węża, wielkiego muru ciągnącego się przez zachodnią Pandarię.
I Lili, napisał Wujek Chen na koniec listu, cokolwiek by się nie wydarzyło, nie przechodź na drugą stronę muru! Jest tam śmiertelnie niebezpieczne. Po prostu zaczekaj na miejscu, gdy dotrzesz do wieży.
Fakt, że nie wspomniał sposobu, w jaki wymknęłam się bez jego pozwolenia, sprawił, że zaczęłam się denerwować. Coś wielkiego działo się na Groźnych Pustkowiach, jeśli postanowił pozwolić na ujście tego płazem. Tak bardzo, jak żałowałam opuszczenia doliny, tak wiedziałam, że Wujek Chen mnie potrzebuje. I, cóż, naprawdę chciałam przejść się po murze.
"Chodź, chodź!" Posłaniec Rybi-ogon wskazywał na zachód, gdzie Kręgosłup Węża rozciągał się na granicy doliny. "Poprowadzę cię do muru, ale musimy się śpieszyć. Wieją wschodnie wiatry. Oznacza to szczęście i bezpieczne podróże!"
Nawet z daleka, Kręgosłup Węża był ogromny. Pierwszy raz dojrzałam barierę w Dolinie Czterech Wichrów. Od tego momentu, miałam nadzieję, że dane mi będzie rzucić okiem na Pandarię z jego szczytu.
Cóż, ten dzień w końcu nadszedł.
Zwycięzcy konkursu z "Wichrami Wojny"
Kumbol, | Komentarze : 5
Wytrzymaliśmy was trochę w niepewności, ale tortur nadszedł koniec. Oto zwycięzcy, którym zaraz poślemy najnowszą książkę "Jaina Proudmoore: Wichry Wojny".
Serdecznie gratulujemy! Odezwiemy się na PW celem uzyskania adresu. Tymczasem dziękujemy wszystkim pozostałym uczestnikom (a było was naprawdę dużo), którym tym razem szczęście nie dopisało. Przyszłość przyniesie kolejne konkursy, a wy nie zrażajcie się, tylko bierzcie w nich koniecznie udział.
A jeśli chodzi o "Wichry Wojny", to poza tym konkursem książkę możecie rzecz jasna zgarnąć w dobrych księgarniach czy sklepach internetowych, np. na gram.pl. Warto, bo jak mogliście przeczytać w naszej recenzji, jest naprawdę dobra.
Serdecznie gratulujemy! Odezwiemy się na PW celem uzyskania adresu. Tymczasem dziękujemy wszystkim pozostałym uczestnikom (a było was naprawdę dużo), którym tym razem szczęście nie dopisało. Przyszłość przyniesie kolejne konkursy, a wy nie zrażajcie się, tylko bierzcie w nich koniecznie udział.
A jeśli chodzi o "Wichry Wojny", to poza tym konkursem książkę możecie rzecz jasna zgarnąć w dobrych księgarniach czy sklepach internetowych, np. na gram.pl. Warto, bo jak mogliście przeczytać w naszej recenzji, jest naprawdę dobra.