Mists of Pandaria: Screenshot dnia - tydzień VII
Kumbol, | Komentarze : 7
Kolejny tydzień za nami, kolejne screenshoty przed nami! Oto 7 najnowszych obrazków z dodatku Mists of Pandaria przedstawionych w ciągu ostatnich 7 dni na oficjalnej stronie World of Warcraft:
Mists of Pandaria: Zmiany i nowości w interfejsie z ostatnich buildów bety
Kumbol, | Komentarze : 12
Dwie ostatnie aktualizacje wersji beta Mists of Pandaria, prócz pokaźnych złóż nowych modeli, wprowadziły także sporo zmian i nowości w interfejsie gry. Pojawiła się pierwsza implementacja jednej z ważniejszych nowości zapowiadanych na BlizzConie, a mianowicie osiągnięcia na całym koncie. Oprócz tego okienka księgi czarów i talentów wzbogaciły się o nowe tooltipy, które z pewnością okażą się pomocne dla nowych graczy. Usprawnień doczekało się także okienko pupili i wierzchowców. Przejdźmy więc do szczegółów.
Osiągnięcia dla całego konta
Osiągnięcia (Achievements) dla całego konta Battle.net to coś, co Blizzard zapowiedział na ubiegłorocznym BlizzConie, nie wdając się jednak wówczas zbytnio w szczegóły. W najnowszym buildzie bety ta funkcjonalność została dość niespodziewanie aktywowana i działa (z mniejszymi i większymi problemami). Osiągnięcia zdobywane na jednej postaci są widoczne także na pozostałych. Są wtedy oznaczone symbolem platformy Battle.net i zawierają notkę z nazwą postaci, na której je zdobyliśmy.
Jeśli chodzi o dostępność nagród z osiągnięć na innych postaciach, to w tej kwestii na forum bety wypowiedział się Ghostcrawler:
Okno pupili i wierzchowców
W Mists of Pandaria zakładki pupili (Pets) i wierzchowców (Mounts) zostały przeniesione do własnego, nowego okienka. Ponieważ pupile już są, a wierzchowce wkrótce będą dostępne dla całego konta, nie ma sensu przypinać ich do okienka postaci. O ile zakładka wierzchowców niemal zupełnie się nie zmieniła (poza uzyskaniem większych rozmiarów), to zakładka pupili przeszła zupełną metamorfozę. Nowy interfejs zaprojektowano głównie z myślą o systemie walk pupili; w nowym okienku zintegrowano zarządzanie swoją drużyną i wbudowano kompendium wiedzy o pochodzeniu, umiejętnościach i statystykach naszego kompana. Niestety sam system walk nie jest jeszcze dopracowany i po krótkiej chwili dostępności w becie został wyłączony.
Tooltipy pomocnicze
Księga czarów i okno talentów zostały zaktualizowane o nowe tooltipy pomocnicze, pomagające zrozumieć nowym graczom zasady funkcjonowania poszczególnych systemów.
Graficzne powiadomienie o wygraniu przedmiotu
Będąc w grupie, jeżeli wygramy jakiś przedmiot poprzez losowanie, zostaniemy o tym poinformowani poprzez nowy graficzny komunikat przedstawiający wygrany przedmiot oraz wylosowaną liczbę, która dała nam zwycięstwo.
Oprócz powyższych zmian i nowości w interfejsie, ostatnie patche do bety przyniosły też inne nowości:
Pandareńskie strefy w Orgrimmar i Stormwind
W stolicach Orgrimmar i Stormwind pojawiły się małe, Pandareńskie strefy. Póki co pozbawione są NPC-ów, ale można przypuszczać, że będą tam trenerzy Monków i ambasadorzy powiązani z frakcją Pandarenów z The Wandering Isle.
Zbroje z trybów wyzwań - Warrior
Zbroje PvP - Warlock
Osiągnięcia dla całego konta
Osiągnięcia (Achievements) dla całego konta Battle.net to coś, co Blizzard zapowiedział na ubiegłorocznym BlizzConie, nie wdając się jednak wówczas zbytnio w szczegóły. W najnowszym buildzie bety ta funkcjonalność została dość niespodziewanie aktywowana i działa (z mniejszymi i większymi problemami). Osiągnięcia zdobywane na jednej postaci są widoczne także na pozostałych. Są wtedy oznaczone symbolem platformy Battle.net i zawierają notkę z nazwą postaci, na której je zdobyliśmy.
Jeśli chodzi o dostępność nagród z osiągnięć na innych postaciach, to w tej kwestii na forum bety wypowiedział się Ghostcrawler:
Cytat z: Ghostcrawler (źródło)
Naszym założeniem jest, by większość nagród z osiągnięć (wierzchowce etc.) było dostępnych dla całego konta. Nie mogę tego obiecać, gdyż jeszcze tego nie ma i nie działa, ale takie jest założenie.
Zapewne pojawi się dość pytań dot. osiągnięć dla całych kont, byśmy poświęcili temu osobny wpis na blogu. Zobaczymy, czy znajdziemy na to chwilę.
(...) Nie planujemy (póki co), by jakiekolwiek osiągnięcie było tylko dla pojedynczej postaci, ale zapewne pojawią się osiągnięcia, które będą tylko dla całego konta. Będą to rzeczy typu posiadanie postaci z Hordy i Przymierza na poziomie 90, które nie miałyby sensu jako osiągnięcia dla pojedynczej postaci. Z technicznego punktu widzenia, osiągnięcie tylko dla konta różni się od osiągnięcia dla całego konta, i stąd słowo "większość". Być może jednak jest to zbyt techniczna kwestia, by w ją w ogóle poruszać.
Zapewne pojawi się dość pytań dot. osiągnięć dla całych kont, byśmy poświęcili temu osobny wpis na blogu. Zobaczymy, czy znajdziemy na to chwilę.
(...) Nie planujemy (póki co), by jakiekolwiek osiągnięcie było tylko dla pojedynczej postaci, ale zapewne pojawią się osiągnięcia, które będą tylko dla całego konta. Będą to rzeczy typu posiadanie postaci z Hordy i Przymierza na poziomie 90, które nie miałyby sensu jako osiągnięcia dla pojedynczej postaci. Z technicznego punktu widzenia, osiągnięcie tylko dla konta różni się od osiągnięcia dla całego konta, i stąd słowo "większość". Być może jednak jest to zbyt techniczna kwestia, by w ją w ogóle poruszać.
Okno pupili i wierzchowców
W Mists of Pandaria zakładki pupili (Pets) i wierzchowców (Mounts) zostały przeniesione do własnego, nowego okienka. Ponieważ pupile już są, a wierzchowce wkrótce będą dostępne dla całego konta, nie ma sensu przypinać ich do okienka postaci. O ile zakładka wierzchowców niemal zupełnie się nie zmieniła (poza uzyskaniem większych rozmiarów), to zakładka pupili przeszła zupełną metamorfozę. Nowy interfejs zaprojektowano głównie z myślą o systemie walk pupili; w nowym okienku zintegrowano zarządzanie swoją drużyną i wbudowano kompendium wiedzy o pochodzeniu, umiejętnościach i statystykach naszego kompana. Niestety sam system walk nie jest jeszcze dopracowany i po krótkiej chwili dostępności w becie został wyłączony.
Tooltipy pomocnicze
Księga czarów i okno talentów zostały zaktualizowane o nowe tooltipy pomocnicze, pomagające zrozumieć nowym graczom zasady funkcjonowania poszczególnych systemów.
Graficzne powiadomienie o wygraniu przedmiotu
Będąc w grupie, jeżeli wygramy jakiś przedmiot poprzez losowanie, zostaniemy o tym poinformowani poprzez nowy graficzny komunikat przedstawiający wygrany przedmiot oraz wylosowaną liczbę, która dała nam zwycięstwo.
Oprócz powyższych zmian i nowości w interfejsie, ostatnie patche do bety przyniosły też inne nowości:
Pandareńskie strefy w Orgrimmar i Stormwind
W stolicach Orgrimmar i Stormwind pojawiły się małe, Pandareńskie strefy. Póki co pozbawione są NPC-ów, ale można przypuszczać, że będą tam trenerzy Monków i ambasadorzy powiązani z frakcją Pandarenów z The Wandering Isle.
Zbroje z trybów wyzwań - Warrior
Zbroje PvP - Warlock
Recruit-a-Friend: Wkrótce nowy wierzchowiec!
Kumbol, | Komentarze : 4
Popularny program Recruit-a-Friend (Zrekrutuj przyjaciela), w którym za wciągnięcie znajomego do World of Warcraft otrzymujemy różne bonusy, doczeka się wkrótce aktualizacji. Aktualny wierzchowiec, którego otrzymujemy, gdy znajomy opłaci co najmniej 2 miesiące gry, czyli X-53 Touring Rocket, wkrótce zostanie zastąpiony zupełnie nowym. Jeśli nie macie jeszcze tej dwuosobowej rakiety, warto spróbować jak najprędzej wkręcić do WoWa jakiegoś znajomka, gdyż za kilka tygodni ten unikalny wierzchowiec odleci, a jego miejsce zajmie zupełnie inny.
Niestety nic nie zmienia się w kwestii dostępności promocji dla Polaków. Z konta zarejestrowanego na Polskę nadal nie można wysyłać zaproszeń ani wskrzeszać poprzez Scroll of Resurrection.
Uwaga! Aktualny wierzchowiec będący nagrodą z programu Recruit-A-Friend, czyli eksperymentalna X-53 Touring Rocket, wkrótce zostanie wycofana z programu RAF. Jeśli zawsze marzyłeś o Rakiecie Wycieczkowej, ale do tej pory żadnej nie zdobyłeś, to w tym momencie masz ostatnią szansę na wciągnięcie znajomego do World of Warcraft i uzyskanie upragnionego wierzchowca.
Chociaż nie mamy jeszcze oficjalnej daty ujawnienia nowego wierzchowca programu RAF, to chcieliśmy powiadomić was zawczasu o nadchodzącej "wkrótce" (TM) zmianie. Na zdobycie X-53 Touring Rocket pozostało wam już tylko kilka tygodni, nim wierzchowiec ten odleci na zawsze.
Niestety nic nie zmienia się w kwestii dostępności promocji dla Polaków. Z konta zarejestrowanego na Polskę nadal nie można wysyłać zaproszeń ani wskrzeszać poprzez Scroll of Resurrection.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Uwaga! Aktualny wierzchowiec będący nagrodą z programu Recruit-A-Friend, czyli eksperymentalna X-53 Touring Rocket, wkrótce zostanie wycofana z programu RAF. Jeśli zawsze marzyłeś o Rakiecie Wycieczkowej, ale do tej pory żadnej nie zdobyłeś, to w tym momencie masz ostatnią szansę na wciągnięcie znajomego do World of Warcraft i uzyskanie upragnionego wierzchowca.
Chociaż nie mamy jeszcze oficjalnej daty ujawnienia nowego wierzchowca programu RAF, to chcieliśmy powiadomić was zawczasu o nadchodzącej "wkrótce" (TM) zmianie. Na zdobycie X-53 Touring Rocket pozostało wam już tylko kilka tygodni, nim wierzchowiec ten odleci na zawsze.
Wideoblog Kern3la z beta testów MoP: #1 Zaproszenie, instalacja, tworzenie postaci, pierwsze wrażenia
Kumbol, | Komentarze : 9
Ponieważ w dzisiejszych czasach tekst i obrazki ustępują w swej atrakcyjności przekazowi wideo w Full HD, wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom społeczności i rozpoczynamy wraz z naszym nowym partnerem Kern3lem serię wideo relacji z beta testów Mists of Pandaria.
W pierwszym filmiku tworzonej we współpracy z WoWCenter.pl nowej serii Kern3l pokazuje formalny start zabawy z betą Mists of Pandaria (mail z zaproszeniem, instalator) oraz (obowiązkowo!) nowe ekrany tworzenia postaci, by później wkroczyć świeżo utworzonym Pandarenem Monkiem na pełen (po brzegi) pociesznych miśków teren startowy.
Już wkrótce kolejne filmiki! Dajcie znać w komentarzach, jak wam się podoba taki rodzaj relacji. Z chęcią poczytamy też wasze sugestie i propozycje prezentowanych aspektów gry.
Kern3l to twórca wideo-gameplayów z komentarzem głosowym do wielu gier, które zamieszcza na swoim kanale YouTube Kern3l HD Gaming. Sporo uwagi poświęcił (i nadal poświęca) World of Warcraft, tworząc serie filmików z Instancji, Battlegroundów, dedykowaną Addonom oraz kilku wybranym rasom i klasom, a nawet pamiętnik z Rocznej Przygody. Jego wideo zapiski cechuje luźny charakter oraz spory nacisk na fabułę.
W pierwszym filmiku tworzonej we współpracy z WoWCenter.pl nowej serii Kern3l pokazuje formalny start zabawy z betą Mists of Pandaria (mail z zaproszeniem, instalator) oraz (obowiązkowo!) nowe ekrany tworzenia postaci, by później wkroczyć świeżo utworzonym Pandarenem Monkiem na pełen (po brzegi) pociesznych miśków teren startowy.
Już wkrótce kolejne filmiki! Dajcie znać w komentarzach, jak wam się podoba taki rodzaj relacji. Z chęcią poczytamy też wasze sugestie i propozycje prezentowanych aspektów gry.
Kern3l to twórca wideo-gameplayów z komentarzem głosowym do wielu gier, które zamieszcza na swoim kanale YouTube Kern3l HD Gaming. Sporo uwagi poświęcił (i nadal poświęca) World of Warcraft, tworząc serie filmików z Instancji, Battlegroundów, dedykowaną Addonom oraz kilku wybranym rasom i klasom, a nawet pamiętnik z Rocznej Przygody. Jego wideo zapiski cechuje luźny charakter oraz spory nacisk na fabułę.
Ostatnia szansa na Roczną Przygodę i darmowe Diablo III + słówko o polskiej nocnej premierze!
Kumbol, | Komentarze : 2
Ogłoszona na ubiegłorocznym BlizzConie wyjątkowa promocja Roczna Przygoda w World of Warcraft wkrótce dobiegnie końca! Już tylko do poniedziałku, 30 kwietnia 2012, będzie można zgłaszać się na rok gry w World of Warcraft i otrzymać za to Diablo III za darmo, a do tego wierzchowca Tyrael's Charger i dostęp do beta testów Mists of Pandaria.
Jeśli zamierzacie grać zarówno w WoWa, jak i w Diablo III, to ta promocja jest naprawdę fajną ofertą.
Poszukiwacze przygód już sposobią się do bitwy z hordami demonów w związku z nadciągającą premierą Diablo III i specjalna oferta Roczna Przygoda w World of Warcraft wkrótce zostanie zamknięta dla nowych zapisów. Jeśli w ciągu najbliższego roku planujesz podróżować zarówno po Sanktuarium, jak i po Azeroth, a nie zapisałeś się jeszcze do tej promocji, to wiedz, że Roczna Przygoda to oferta, jakiej nie chcesz przegapić.
Do poniedziałku, 30 kwietnia, masz jeszcze czas, by zapisać się na Roczną Przygodę w World of Warcraft, w której zobowiązujesz się do opłacania abonamentu World of Warcraft przez następne 12 miesięcy, otrzymując w zamian darmową cyfrową wersję Diablo III (dostępną od chwili premiery), latającego wierzchowca Tyrael's Charger (dostępnego od razu) oraz inne epickie bonusy. Jeśli zwlekałeś do ostatniej możliwej chwili, by zapisać się do promocji, to ta chwila właśnie nadeszła! Po 30 kwietnia oferta ta nie będzie już dostępna.
Przy okazji newsa związanego z Diablo III, warto wynotować wczorajsze ogłoszenie oficjalnych imprez towarzyszących premierze. Otóż po raz pierwszy w historii Blizzard zorganizuje swój oficjalny premierowy wieczór także w Polsce! Wydarzenie to odbędzie się w Warszawie, w salonie EMPIK w Złotych Tarasach, a gośćmi specjalnymi będą sam Russel Brower, jeden z głównych kompozytorów muzyki w grach Blizzarda i zarazem dyrektor działu udźwiękowienia, oraz Chris Thunig z działu filmowego. Wszystko zacznie się na miejscu już 14 maja o 21:00.
Kto się wybiera po autograf Russela na pudełku Diablo III? :-)
Jeśli zamierzacie grać zarówno w WoWa, jak i w Diablo III, to ta promocja jest naprawdę fajną ofertą.
Cytat z: Blizzard (źródło)
Poszukiwacze przygód już sposobią się do bitwy z hordami demonów w związku z nadciągającą premierą Diablo III i specjalna oferta Roczna Przygoda w World of Warcraft wkrótce zostanie zamknięta dla nowych zapisów. Jeśli w ciągu najbliższego roku planujesz podróżować zarówno po Sanktuarium, jak i po Azeroth, a nie zapisałeś się jeszcze do tej promocji, to wiedz, że Roczna Przygoda to oferta, jakiej nie chcesz przegapić.
Do poniedziałku, 30 kwietnia, masz jeszcze czas, by zapisać się na Roczną Przygodę w World of Warcraft, w której zobowiązujesz się do opłacania abonamentu World of Warcraft przez następne 12 miesięcy, otrzymując w zamian darmową cyfrową wersję Diablo III (dostępną od chwili premiery), latającego wierzchowca Tyrael's Charger (dostępnego od razu) oraz inne epickie bonusy. Jeśli zwlekałeś do ostatniej możliwej chwili, by zapisać się do promocji, to ta chwila właśnie nadeszła! Po 30 kwietnia oferta ta nie będzie już dostępna.
Przy okazji newsa związanego z Diablo III, warto wynotować wczorajsze ogłoszenie oficjalnych imprez towarzyszących premierze. Otóż po raz pierwszy w historii Blizzard zorganizuje swój oficjalny premierowy wieczór także w Polsce! Wydarzenie to odbędzie się w Warszawie, w salonie EMPIK w Złotych Tarasach, a gośćmi specjalnymi będą sam Russel Brower, jeden z głównych kompozytorów muzyki w grach Blizzarda i zarazem dyrektor działu udźwiękowienia, oraz Chris Thunig z działu filmowego. Wszystko zacznie się na miejscu już 14 maja o 21:00.
Kto się wybiera po autograf Russela na pudełku Diablo III? :-)
Mists of Pandaria: Wykopki z buildu 15640
Kumbol, | Komentarze : 5
Dość sporo czasu minęło od ostatniej aktualizacji wersji beta Mists of Pandaria i dziś Blizzard postanowił przerwać tę stagnację. Oto na serwery testowe zawitał nowy build oznaczony numerem 15640, który przynosi kolejne modele wierzchowców, potworów i zestawów zbrój, a także nowe mapy i nieodzowny element: ikonki. Bez zbędnego przeciągania zanurzmy się więc w wir nowości wyciągniętych z tej wersji beta nadchodzącego dodatku.
Pamiętajcie: modele są wyciągnięte z plików wersji beta i nie są finalne, część z nich może zawierać błędy; będą wyglądać lepiej w grze.
Pamiętajcie: modele są wyciągnięte z plików wersji beta i nie są finalne, część z nich może zawierać błędy; będą wyglądać lepiej w grze.
Podsumowanie Cataclysm: Legendarny łotrzyk - epicka seria zadań na filmie z polskimi napisami!
Kumbol, | Komentarze : 4
Niedawno Blizzard wypuścił serię filmików, na której przedstawia epicki ciąg zadań dostępny dla Rogue'ów zdobywających legendarne sztylety Fangs of the Father dodane w patchu 4.3. Seria tych questów jest wyjątkowa, pełna przerywników filmowych i dubbingu, więc wielu graczy miało żal do Zamieci, że tylko jedna klasa może je przejść. Pomysł wydania oficjalnych wideozapisków z tej serii, uzupełnionych o dodatkową narrację i jak zawsze świetny montaż Blizzarda, wydaje się dobrym sposobem na usatysfakcjonowanie reszty społeczności graczy.
Poniżej przedstawiamy serię filmików "Legendarny łotrzyk" wraz z polskimi napisami. Gorąco zachęcamy do oglądania!
Przy okazji przypominamy o naszym spisie Legendarnych w dziale polskich Gildii, gdzie możecie znaleźć listę zgłoszonych do nas właścicieli legendarnych przedmiotów, w tym oczywiście sztyletów Fangs of the Father.
Poniżej przedstawiamy serię filmików "Legendarny łotrzyk" wraz z polskimi napisami. Gorąco zachęcamy do oglądania!
Cytat z: Blizzard (źródło)
Pośród zawieruchy Kataklizmu, mroczny osobnik znany jako Wrathion stara się oczyścić swoich braci, czarne smoki, z ich spaczenia... przez wymordowanie ich wszystkich. Kluczowym w jego misji okazał się być łotrzyk światowej sławy -- bohater niezrównanej odwagi, który pomógł pokonać samego Deathwinga.
Ta seria filmów ukazuje sekretne kontakty z Wrathionem wszystkim tym, którzy nie mogli ich doświadczyć osobiście. Sugeruje też, gdzie następnie uda się ten przebiegły czarny smok.
Aby widzieć napisy, upewnij się, że ikonka CC jest podświetlona.
Ta seria filmów ukazuje sekretne kontakty z Wrathionem wszystkim tym, którzy nie mogli ich doświadczyć osobiście. Sugeruje też, gdzie następnie uda się ten przebiegły czarny smok.
Aby widzieć napisy, upewnij się, że ikonka CC jest podświetlona.
Przy okazji przypominamy o naszym spisie Legendarnych w dziale polskich Gildii, gdzie możecie znaleźć listę zgłoszonych do nas właścicieli legendarnych przedmiotów, w tym oczywiście sztyletów Fangs of the Father.
Mists of Pandaria: Strefa startowa Pandarenów
Caritas, | Komentarze : 15
Beta Mists do Pandaria trwa już od jakiegoś czasu, nadeszła więc pora na nieco szersze sprawozdania i pierwsze wrażenia. Jak zmienia się gra? Jak klimat? Czy Pandy to rzeczywiście koniec World of Warcraft? Oczywiście jak na felieton przystało, odczucia tu prezentowane są całkowicie subiektywne.
Choć byłam pełna obaw, przyznam się, iż beta mnie zaskoczyła. Pozytywnie. Jak dla mnie, ci, którzy prorokowali koniec WoW, za bardzo się pospieszyli. Król nie jest nagi, król się trzyma i całkiem mocno kopie.
Oczywiście jak chyba większość szczęśliwców, którzy dostali klucz do bety, postanowiłam najpierw bliżej przyjrzeć się nowej rasie, czyli Pandarenom. Strefa startowa jest bardzo ciekawie zbudowana. Każdy Pandaren zaczyna na The Wandering Isle. Jest kolorowo, ale nie cukierkowo. Barwnie, ale nie przytłaczająco. Detale, widoki, mnóstwo szczegółów... Brawo dla twórców.
Strefa startowa – zadania (uwaga na spoilery!)
Aby nie „spalić” wszystkim niespodzianki, przybliżam w tekście podstawowe zadania, starając się ograniczyć spoilery do minimum. Te jednak, które są bezpośrednia powiązane z fabułą i wcześniejszymi dodatkami (myślę tu o przejściu między Cataclysm a Mists), oznaczyłam dodatkową zakładką „spoiler”, czytacie na własną odpowiedzialność!
Zadania ze strefy startowej łączą się się ze sobą w spójną całość. Choć większość z nich to charakterystyczne „przynieś, podaj, pozamiataj” (no dobrze, w przypadku WoW to raczej "przynieś, podaj, zabij"), to trzeba przyznać, że linia fabularna została bardzo precyzyjnie przygotowana. Każdy cel zadania wydaje się być dodatkowo podparty samą fabułą, co sprawia, że zadania nie nudzą się po 5 minutach. Spora jest też ich różnorodność – choć koncept jest podobny, zadania różnią się między sobą np. sposobem wykonania czy wymaganym użyciem przedmiotu. Generalnie – brawo dla deweloperów, widać, że ciężko pracowali.
Zaczynamy od nauki, niezależnie od tego jaką klasę wybraliśmy. Pierwsze questy wymagają od nas zdobycia broni i sprawdzenia swoich umiejętności. Naszym trenerem jest Mistrz Shang Xi, który będzie nas wspierał w trakcie pierwszych zadań. Najpierw – na workach treningowych, potem w starciu z innymi ‘trainees’, aby w końcu zmierzyć się z Jaomin Ro (używającego ciekawej umiejętności „Baby elephant takes a bath”, hihi). Jest to jeden z pierwszych ‘smaczków’ w Mists of Pandaria, widać że Niebiescy mają sporo poczucia humoru, ale o tym później). Po wygranej walce, Shang Xi kieruje nas na jeden z pierwszych questów z serii. Po raz pierwszy spotykamy też Aysę, która będzie nam towarzyszyć aż do wybrania którejś z frakcji.
Kolejne zadania mają podobny schemat i dzielą się na ‘tury’ – o szczegółach poniżej.
Naszym głównym zadaniem jest odnalezienie Huo, ducha ognia, którego szukamy wraz z Aysą. Razem, czyli Aysa trenuje i medytuje, a my ganiamy, wykonując różne zadania, które otrzymujemy od handlarza Lorvo. Najpierw szukamy towarów, które skradziono z wózka, potem tchórzliwego woźnicy, aby w końcu walczyć z małymi istotami, Amberleafs. Akurat gdy ubijemy odpowiednią ich ilość, Aysa skończy swoją medytację (cóż za zbieg okoliczności! ;)), pojawi się Shang Xi i wyśle nas do wioski Wu-Sang, gdzie spotkamy kolejnego jego ucznia, Ji Firepaw.
Tu okaże się, że problemem dla wioski są agresywne małpy. W ten sposób poznamy też kolejną rasę Pandarii, Hozen. Po ich pokonaniu, możemy w końcu skupić się na głównym wątku zadaniowym. Zbieramy więc listki i bryzy dla Huo, aby miał się czym pożywić. Gdy skończymy, Ji wysyła nas do Mistrza Li Fie, opiekuna Huo, któremu musimy udowodnić, że godni jesteśmy obcowania ze starożytnym duchem.
Czeka nas starcie z Mistrzem. Po wygranej walce, ofiarujemy starożytnemu prezenty i już możemy z nim rozmawiać. Zadowolony duch pozwoli się zaprowadzić do Mistrza Shanga w Świątyni w centralnej części wyspy. Mistrz z kolei ‘uszczęśliwi’ nas wiadomością, że to dopiero początek i czeka nas spotkanie z trzema innymi duchami, i dopiero wtedy będziemy mogli zapewnić naszej rasie przetrwanie.
Ruszamy zatem do Singing Pools. Tam Jojo Ironbow poprosi nas o znalezienie kilku przedmiotów. I tu niespodzianka – szukając przedmiotów zamieniamy się w żabki. I żeby „podgrzać atmosferę”, musimy uważać na czaple, które bardzo chętnie się nami ‘zaopiekują’, czytaj: skrócą nasz żywot, choć dla pocieszenia - my też możemy się nimi ‘zaopiekować’.
Aysa znów skupi się na swoim treningu, a my w tym czasie uczymy się balansu. Pierwsze zadanie to po balach dostać się na środek sadzawki i uderzyć w dzwon. Niby proste, warto jednak uważać na innych mnichów, którzy zrobią wszystko, by nam przeszkodzić. Ale już w następnym zadaniu czeka nas słodka zemsta – tym razem to my zrzucamy mnichów z bali.
Gdy nam się uda, Aysa wyśle nas do swojego starego przyjaciela, Lianga, który powie nam jak znależć kolejnego starożytnego, Shu, ducha wody.
Oczywiście ducha trzeba będzie jakoś obłaskawić, więc musimy przygotować dla niego prezent. Liang wysyła nas po perłę (Sun Pearl), którą możemy wyciągnąć z małży, po tym jak już pokonamy sporego węża pilnującego sadzawki. Gdy już zdobędziemy prezent, Liang poprosi nas o przysługę – zmniejszenie populacji Water Pincers, jadowitych pająków żyjących na powierzchni sadzawek (coś jak nasze nartniki, tylko większe, jadowite i atakuje gdy jesteśmy w pobliżu). Gdy już poradzimy sobie z pincerami, pora spotkać się z duchem.
Wrzucamy perłę do stawu w odpowiednim miejscu i już skupiliśmy na sobie uwagę ducha. Czas się zaprzyjaźnić. Shu to mały rozrabiaka i najbardziej lubi wyrzucać graczy w powietrze gejzerami wody. Zabawiamy go chwilę dając się podrzucać, dzięki temu duch jest pewny, że jesteśmy przyjaźnie do niego nastawieni i możemy na niego liczyć.
Aysa wysyła nas teraz na farmę – musimy znaleźć ducha ziemi, Wugo. Wskakujemy na wóz i ruszamy w drogę.
Na miejscu Ji Firepaw stawia przed nami kolejne zadanie – pozbyć się szkodników. Spotykamy kolejną rasę Pandarii – Vermin. Zabijamy 10 agresywnych królików i zadanie zaliczone. Przy okazji, Goa Summerdraft poprosi nas o odnalezienie skradzionych warzyw – rzepy, marchewki i dyń. Pomogliśmy na farmie, ale co z duchem? Okazuje się, że starożytny śpi, nie jest to jednak lekka drzemka, a głęboki sen, i musimy go obudzić. Ji sugeruje narobienie hałasu. Mamy do dyspozycji wielki gong, potrzebny nam tylko odpowiedni młotek. Młotek musimy odzyskać od Reggisa, wielkiego agresywnego królika, którego znajdziemy przy browarze Ki-Han, z którym czeka nas starcie. Po drodze zbieramy jeszcze deski dla Jojo po zdobyciu młotka możemy wracać do Ji. Gong znajdziemy zaraz obok Wugo, zaczynamy więc hałasować.
Niestety, duch śpi snem sprawiedliwego i ani myśli reagować na nasze starania. Zwracamy się więc o pomoc do Shu – może przysznic z zimnej wody zadziała?
Zadziała, zabieramy więc Shu i Wugo do Świątyni Pięciu Zorz w centralnej części wyspy. Czyli czeka nas kolejna przejażdżka wozem.
Został nam ostatni starożytny do znalezienia, Defeng, duch powietrza. Wyruszamy do wioski Morning Breeze, gdzie znów spotykamy agresywne małpy. Czeka nas kilka zadań: spalenie zwojów wiszących na kamieniach (warto zwrócić uwagę na napisy na zwojach, prawdziwe mądrości życiowe!), zebranie 12 kamiennych bloków dla Jojo i odzyskanie pędzli z farbą dla Mistrza Shaopai. Gdy już odzyskamy potrzebne przedmioty walcząc w międzyczasie z Hozenami, Ji zasugeruje nam ostateczne rozwiązanie problemu. Wracamy do wioski i dajemy „pokaz siły”, zabijając odpowiednią liczbę małp. Targany wyrzutami sumienia Ji chce, abyśmy spróbowali dogadać się z liderem Hozenów, Ruk-ruk.
Po krótkich pertraktacjach (i odzyskaniu fajerwerków skradzionych przez małpy), pora odwiedzić Aysę, może akurat skończyła swoją medytację (słowo daję, jej timing jest niesamowity!). Po sznurach dostajemy się na środek jeziora i rozmawiamy z Aysą, która jak się okazuje, znalazła w między czasie Defeng. Ruszamy więc do Chamber of Whispers.
W komnacie znajdujemy przestraszoną Defeng. Okazuje się, że biedny duch schował się przed wielkim latającym wężem.
Naszym zadaniem jest pokonanie go, a wykorzystujemy do tego, zgodnie z sugestią Ji, fajerwerki, które odzyskaliśmy od Hozenów. Gdy już wygramy to starcie, spotykamy Mistrza Shang i eskortujemy aż do spotkania ze strażnikiem, którego również musimy pokonać, uzyskując tym samym dostęp do nowej części wyspy.
Tu czeka nas starcie z małymi, replikującymi się istotami. Zbieramy też po raz kolejny kamienne bloki dla Jojo. Następnie ruszamy do Aysy i Ji, czekających na nas przy wielkim balonie.
I tu otrzymujemy quest, który – jak dla mnie – jest jednym z najlepszych w całej strefie startowej, a na pewno najbardziej emocjonalnym. Wskakujemy do balonu i zaczynamy podróż z Aysą i Ji. Jak już wiecie, Pandaria znajduje się na grzbiecie wielkiego żółwia, Shen-Zin Su. Oto mamy okazję spotkać wielką istotę, a nawet z nią porozmawiać. Dowiadujemy się, iż Shen-Zin Su cierpi, gdyż w jego boku znajduje się cierń. Nasza podróż prowadzi nas w stronę tego ciernia, i możemy go sobie dokładnie obejrzeć.
Wracamy do świątyni i opowiadamy o tym, co widzieliśmy Starszemu Shaopai. Otrzymujemy zadanie wspomożenia Shen-Zin. W tym celu musimy odnaleźć eremitę w lesie Pei-Wu. Otwieramy bramy i zaczynamy kolejną serię questów.
Gdy już rana zostanie zasklepiona, pora na spotkanie z Ji. Shen-Zin Su już nie cierpi, a nas czeka wycieczka do świetnie znanej już świątyni. Tu też dokonujemy wyboru: Horda czy Alianci? W zależności od decyzji, zostajemy przetransportowani do Stormwind lub Orgrimmar, gdzie czeka nas spotkanie z odpowiednim przywódcą – Varianem Wrynnem lub Garroshem Hellscreamem.
Podsumowanie
Nie byłam negatywnie nastawiona do Pandarii, nie byłam też jednak specjalnie zachwycona. No jak to, panda? Wschodnie akcenty? Ehh... I powiem tylko tyle: nie wiem jak Wy, ale ja na pewno będę grać w Mists of Pandaria. Nowa rasa przynosi ze sobą dużo nowinek, zupełnie nowego sposobu gry, na pewno jest też dopracowana w najmniejszych szczegółach. Warto przy okazji zwrócić uwagę na muzykę, która robi niesamowite wrażenie.
Dopracowanie szczegółów widać na każdym kroku. Oczywiście, jesteśmy na etapie bety – sporo tu jeszcze bugów i fragmentów w stylu <a tu bedzie film>, całość jednak sprawia niesamowite wrażenie. Zarówno same pandy, jak i nowa klasa – mnich, są niesamowicie „grywalne”. I łatwe to i przyjemne, a i wyzwania się znajdą. I szczerze mówiąc – nie mogę się doczekać produktu finalnego. Sporo malkontentów chyba przekonało się do Pandarii. Ja na pewno pogram pandą po premierze, bo zapowiada się mnóstwo zabawy. I jedno mogę powiedzieć: do zobaczenia w Pandarii!
Choć byłam pełna obaw, przyznam się, iż beta mnie zaskoczyła. Pozytywnie. Jak dla mnie, ci, którzy prorokowali koniec WoW, za bardzo się pospieszyli. Król nie jest nagi, król się trzyma i całkiem mocno kopie.
Oczywiście jak chyba większość szczęśliwców, którzy dostali klucz do bety, postanowiłam najpierw bliżej przyjrzeć się nowej rasie, czyli Pandarenom. Strefa startowa jest bardzo ciekawie zbudowana. Każdy Pandaren zaczyna na The Wandering Isle. Jest kolorowo, ale nie cukierkowo. Barwnie, ale nie przytłaczająco. Detale, widoki, mnóstwo szczegółów... Brawo dla twórców.
Strefa startowa – zadania (uwaga na spoilery!)
Aby nie „spalić” wszystkim niespodzianki, przybliżam w tekście podstawowe zadania, starając się ograniczyć spoilery do minimum. Te jednak, które są bezpośrednia powiązane z fabułą i wcześniejszymi dodatkami (myślę tu o przejściu między Cataclysm a Mists), oznaczyłam dodatkową zakładką „spoiler”, czytacie na własną odpowiedzialność!
Zadania ze strefy startowej łączą się się ze sobą w spójną całość. Choć większość z nich to charakterystyczne „przynieś, podaj, pozamiataj” (no dobrze, w przypadku WoW to raczej "przynieś, podaj, zabij"), to trzeba przyznać, że linia fabularna została bardzo precyzyjnie przygotowana. Każdy cel zadania wydaje się być dodatkowo podparty samą fabułą, co sprawia, że zadania nie nudzą się po 5 minutach. Spora jest też ich różnorodność – choć koncept jest podobny, zadania różnią się między sobą np. sposobem wykonania czy wymaganym użyciem przedmiotu. Generalnie – brawo dla deweloperów, widać, że ciężko pracowali.
Zaczynamy od nauki, niezależnie od tego jaką klasę wybraliśmy. Pierwsze questy wymagają od nas zdobycia broni i sprawdzenia swoich umiejętności. Naszym trenerem jest Mistrz Shang Xi, który będzie nas wspierał w trakcie pierwszych zadań. Najpierw – na workach treningowych, potem w starciu z innymi ‘trainees’, aby w końcu zmierzyć się z Jaomin Ro (używającego ciekawej umiejętności „Baby elephant takes a bath”, hihi). Jest to jeden z pierwszych ‘smaczków’ w Mists of Pandaria, widać że Niebiescy mają sporo poczucia humoru, ale o tym później). Po wygranej walce, Shang Xi kieruje nas na jeden z pierwszych questów z serii. Po raz pierwszy spotykamy też Aysę, która będzie nam towarzyszyć aż do wybrania którejś z frakcji.
Kolejne zadania mają podobny schemat i dzielą się na ‘tury’ – o szczegółach poniżej.
Naszym głównym zadaniem jest odnalezienie Huo, ducha ognia, którego szukamy wraz z Aysą. Razem, czyli Aysa trenuje i medytuje, a my ganiamy, wykonując różne zadania, które otrzymujemy od handlarza Lorvo. Najpierw szukamy towarów, które skradziono z wózka, potem tchórzliwego woźnicy, aby w końcu walczyć z małymi istotami, Amberleafs. Akurat gdy ubijemy odpowiednią ich ilość, Aysa skończy swoją medytację (cóż za zbieg okoliczności! ;)), pojawi się Shang Xi i wyśle nas do wioski Wu-Sang, gdzie spotkamy kolejnego jego ucznia, Ji Firepaw.
Tu okaże się, że problemem dla wioski są agresywne małpy. W ten sposób poznamy też kolejną rasę Pandarii, Hozen. Po ich pokonaniu, możemy w końcu skupić się na głównym wątku zadaniowym. Zbieramy więc listki i bryzy dla Huo, aby miał się czym pożywić. Gdy skończymy, Ji wysyła nas do Mistrza Li Fie, opiekuna Huo, któremu musimy udowodnić, że godni jesteśmy obcowania ze starożytnym duchem.
Czeka nas starcie z Mistrzem. Po wygranej walce, ofiarujemy starożytnemu prezenty i już możemy z nim rozmawiać. Zadowolony duch pozwoli się zaprowadzić do Mistrza Shanga w Świątyni w centralnej części wyspy. Mistrz z kolei ‘uszczęśliwi’ nas wiadomością, że to dopiero początek i czeka nas spotkanie z trzema innymi duchami, i dopiero wtedy będziemy mogli zapewnić naszej rasie przetrwanie.
Ruszamy zatem do Singing Pools. Tam Jojo Ironbow poprosi nas o znalezienie kilku przedmiotów. I tu niespodzianka – szukając przedmiotów zamieniamy się w żabki. I żeby „podgrzać atmosferę”, musimy uważać na czaple, które bardzo chętnie się nami ‘zaopiekują’, czytaj: skrócą nasz żywot, choć dla pocieszenia - my też możemy się nimi ‘zaopiekować’.
Aysa znów skupi się na swoim treningu, a my w tym czasie uczymy się balansu. Pierwsze zadanie to po balach dostać się na środek sadzawki i uderzyć w dzwon. Niby proste, warto jednak uważać na innych mnichów, którzy zrobią wszystko, by nam przeszkodzić. Ale już w następnym zadaniu czeka nas słodka zemsta – tym razem to my zrzucamy mnichów z bali.
Gdy nam się uda, Aysa wyśle nas do swojego starego przyjaciela, Lianga, który powie nam jak znależć kolejnego starożytnego, Shu, ducha wody.
Oczywiście ducha trzeba będzie jakoś obłaskawić, więc musimy przygotować dla niego prezent. Liang wysyła nas po perłę (Sun Pearl), którą możemy wyciągnąć z małży, po tym jak już pokonamy sporego węża pilnującego sadzawki. Gdy już zdobędziemy prezent, Liang poprosi nas o przysługę – zmniejszenie populacji Water Pincers, jadowitych pająków żyjących na powierzchni sadzawek (coś jak nasze nartniki, tylko większe, jadowite i atakuje gdy jesteśmy w pobliżu). Gdy już poradzimy sobie z pincerami, pora spotkać się z duchem.
Wrzucamy perłę do stawu w odpowiednim miejscu i już skupiliśmy na sobie uwagę ducha. Czas się zaprzyjaźnić. Shu to mały rozrabiaka i najbardziej lubi wyrzucać graczy w powietrze gejzerami wody. Zabawiamy go chwilę dając się podrzucać, dzięki temu duch jest pewny, że jesteśmy przyjaźnie do niego nastawieni i możemy na niego liczyć.
Aysa wysyła nas teraz na farmę – musimy znaleźć ducha ziemi, Wugo. Wskakujemy na wóz i ruszamy w drogę.
Na miejscu Ji Firepaw stawia przed nami kolejne zadanie – pozbyć się szkodników. Spotykamy kolejną rasę Pandarii – Vermin. Zabijamy 10 agresywnych królików i zadanie zaliczone. Przy okazji, Goa Summerdraft poprosi nas o odnalezienie skradzionych warzyw – rzepy, marchewki i dyń. Pomogliśmy na farmie, ale co z duchem? Okazuje się, że starożytny śpi, nie jest to jednak lekka drzemka, a głęboki sen, i musimy go obudzić. Ji sugeruje narobienie hałasu. Mamy do dyspozycji wielki gong, potrzebny nam tylko odpowiedni młotek. Młotek musimy odzyskać od Reggisa, wielkiego agresywnego królika, którego znajdziemy przy browarze Ki-Han, z którym czeka nas starcie. Po drodze zbieramy jeszcze deski dla Jojo po zdobyciu młotka możemy wracać do Ji. Gong znajdziemy zaraz obok Wugo, zaczynamy więc hałasować.
Niestety, duch śpi snem sprawiedliwego i ani myśli reagować na nasze starania. Zwracamy się więc o pomoc do Shu – może przysznic z zimnej wody zadziała?
Zadziała, zabieramy więc Shu i Wugo do Świątyni Pięciu Zorz w centralnej części wyspy. Czyli czeka nas kolejna przejażdżka wozem.
Został nam ostatni starożytny do znalezienia, Defeng, duch powietrza. Wyruszamy do wioski Morning Breeze, gdzie znów spotykamy agresywne małpy. Czeka nas kilka zadań: spalenie zwojów wiszących na kamieniach (warto zwrócić uwagę na napisy na zwojach, prawdziwe mądrości życiowe!), zebranie 12 kamiennych bloków dla Jojo i odzyskanie pędzli z farbą dla Mistrza Shaopai. Gdy już odzyskamy potrzebne przedmioty walcząc w międzyczasie z Hozenami, Ji zasugeruje nam ostateczne rozwiązanie problemu. Wracamy do wioski i dajemy „pokaz siły”, zabijając odpowiednią liczbę małp. Targany wyrzutami sumienia Ji chce, abyśmy spróbowali dogadać się z liderem Hozenów, Ruk-ruk.
Po krótkich pertraktacjach (i odzyskaniu fajerwerków skradzionych przez małpy), pora odwiedzić Aysę, może akurat skończyła swoją medytację (słowo daję, jej timing jest niesamowity!). Po sznurach dostajemy się na środek jeziora i rozmawiamy z Aysą, która jak się okazuje, znalazła w między czasie Defeng. Ruszamy więc do Chamber of Whispers.
W komnacie znajdujemy przestraszoną Defeng. Okazuje się, że biedny duch schował się przed wielkim latającym wężem.
Naszym zadaniem jest pokonanie go, a wykorzystujemy do tego, zgodnie z sugestią Ji, fajerwerki, które odzyskaliśmy od Hozenów. Gdy już wygramy to starcie, spotykamy Mistrza Shang i eskortujemy aż do spotkania ze strażnikiem, którego również musimy pokonać, uzyskując tym samym dostęp do nowej części wyspy.
Tu czeka nas starcie z małymi, replikującymi się istotami. Zbieramy też po raz kolejny kamienne bloki dla Jojo. Następnie ruszamy do Aysy i Ji, czekających na nas przy wielkim balonie.
I tu otrzymujemy quest, który – jak dla mnie – jest jednym z najlepszych w całej strefie startowej, a na pewno najbardziej emocjonalnym. Wskakujemy do balonu i zaczynamy podróż z Aysą i Ji. Jak już wiecie, Pandaria znajduje się na grzbiecie wielkiego żółwia, Shen-Zin Su. Oto mamy okazję spotkać wielką istotę, a nawet z nią porozmawiać. Dowiadujemy się, iż Shen-Zin Su cierpi, gdyż w jego boku znajduje się cierń. Nasza podróż prowadzi nas w stronę tego ciernia, i możemy go sobie dokładnie obejrzeć.
Cierniem okazuje się być statek Skyfire, na pokładzie którego walczyliśmy z Warmaster Blackhorn w Dragon Soul, kierowany przez Kapitana Swayze i Ka’anu Reevs
Wracamy do świątyni i opowiadamy o tym, co widzieliśmy Starszemu Shaopai. Otrzymujemy zadanie wspomożenia Shen-Zin. W tym celu musimy odnaleźć eremitę w lesie Pei-Wu. Otwieramy bramy i zaczynamy kolejną serię questów.
Ci, którzy przeżyli katastrofę, stają się łupem różnych zwierząt rodzimych dla Pandarii. Naszym zadaniem jest ograniczenie liczebności tygrysów – zabijamy ich 6 i wracamy do Wie Palerage. Teraz powinniśmy znaleźć broń dla naszych sojuszników. W tym celu zbieramy połamane bambusowe pręty i wręczamy je Kordze Strongmane. Następnie odnajdujemy inżyniera ze statku. Kolejnym zadaniem jest odnalezienie ładunków wybuchowych. Kolejny smaczek: warto zwrócić uwagę na imię inżyniera i połączyć je z ładunkami wybuchowymi.
Musimy przekonać Aysę, że wykorzystanie ładunków wybuchowych to dobry pomysł. Ale zanim się z nią spotkamy, pomagamy na miejscu katastrofy: dostarczamy rannych do obozu, zbieramy zapasy medyczne, a w końcu walczymy z piratami, którzy mają chrapkę na skarby we wraku. W między czasie dowiadujemy się, że Aysa jest we wraku, ruszamy więc pomóc jej w walce. Jesteśmy też świadkami rozmowy Aysy z Ji. Ji udaje się ją przekonać, że jedynym wyjściem pozbycia się ‘ciernia’ jest wysadzenie statku. Otwieramy w ten sposób wielką ranę w boku Shen-Zin Su.
Pora na leczenie. Wszyscy uzdrowiciele, którzy przeżyli katastrofę, obojętnie z jakiej frakcji, łączą swe siły lecząc biednego żółwia. Naszym zadaniem jest ich obrona, gdyż są oni stale atakowani przez piratów. O postępie leczenia informuje nas specjalny pasek, podobny do tego, który mieliśmy okazję widzieć już podczas zadań z Thrallem z patcha 4.2.
Musimy przekonać Aysę, że wykorzystanie ładunków wybuchowych to dobry pomysł. Ale zanim się z nią spotkamy, pomagamy na miejscu katastrofy: dostarczamy rannych do obozu, zbieramy zapasy medyczne, a w końcu walczymy z piratami, którzy mają chrapkę na skarby we wraku. W między czasie dowiadujemy się, że Aysa jest we wraku, ruszamy więc pomóc jej w walce. Jesteśmy też świadkami rozmowy Aysy z Ji. Ji udaje się ją przekonać, że jedynym wyjściem pozbycia się ‘ciernia’ jest wysadzenie statku. Otwieramy w ten sposób wielką ranę w boku Shen-Zin Su.
Pora na leczenie. Wszyscy uzdrowiciele, którzy przeżyli katastrofę, obojętnie z jakiej frakcji, łączą swe siły lecząc biednego żółwia. Naszym zadaniem jest ich obrona, gdyż są oni stale atakowani przez piratów. O postępie leczenia informuje nas specjalny pasek, podobny do tego, który mieliśmy okazję widzieć już podczas zadań z Thrallem z patcha 4.2.
Gdy już rana zostanie zasklepiona, pora na spotkanie z Ji. Shen-Zin Su już nie cierpi, a nas czeka wycieczka do świetnie znanej już świątyni. Tu też dokonujemy wyboru: Horda czy Alianci? W zależności od decyzji, zostajemy przetransportowani do Stormwind lub Orgrimmar, gdzie czeka nas spotkanie z odpowiednim przywódcą – Varianem Wrynnem lub Garroshem Hellscreamem.
Podsumowanie
Nie byłam negatywnie nastawiona do Pandarii, nie byłam też jednak specjalnie zachwycona. No jak to, panda? Wschodnie akcenty? Ehh... I powiem tylko tyle: nie wiem jak Wy, ale ja na pewno będę grać w Mists of Pandaria. Nowa rasa przynosi ze sobą dużo nowinek, zupełnie nowego sposobu gry, na pewno jest też dopracowana w najmniejszych szczegółach. Warto przy okazji zwrócić uwagę na muzykę, która robi niesamowite wrażenie.
Dopracowanie szczegółów widać na każdym kroku. Oczywiście, jesteśmy na etapie bety – sporo tu jeszcze bugów i fragmentów w stylu <a tu bedzie film>, całość jednak sprawia niesamowite wrażenie. Zarówno same pandy, jak i nowa klasa – mnich, są niesamowicie „grywalne”. I łatwe to i przyjemne, a i wyzwania się znajdą. I szczerze mówiąc – nie mogę się doczekać produktu finalnego. Sporo malkontentów chyba przekonało się do Pandarii. Ja na pewno pogram pandą po premierze, bo zapowiada się mnóstwo zabawy. I jedno mogę powiedzieć: do zobaczenia w Pandarii!