Jak się robi Ostrze Mrozu?
Tommy, | Komentarze : 13
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Man at Arms to wiedzcie, że sporo tracicie. Tym razem mistrz wytwarzania mieczy Tony Swatton wziął na warsztat broń Króla Lisza - Ostrze Mrozu. Poniżej zobaczycie efekt jego pracy:
Kto jest gotów oddać jakąś część ciała żeby pozyskać takie cudo? Jakie inne bronie z uniwersum Warcrafta chętnie zobaczylibyście w realu?
Kto jest gotów oddać jakąś część ciała żeby pozyskać takie cudo? Jakie inne bronie z uniwersum Warcrafta chętnie zobaczylibyście w realu?
Recenzja World of Warcraft: Zbrodnie wojenne - głos I i II
Caritas, | Komentarze : 6
Polskie wydanie powieści World of Warcraft: Zbrodnie wojenne od kilku dni gości już na półkach księgarni i elektronicznych sklepów z ebookami. Najwyższa pora na pierwszą porcję recenzji. Dziś dwa głosy - Joasi i Mateusza.
Głos Caritas:
Nowe książki starych wyjadaczy – autorów kilkunastu pozycji – mają to do siebie, że albo godnie zajmują miejsce u boku poprzedników, albo staramy się o nich jak najszybciej zapomnieć. Cóż, na „flopa” od pani Golden przyjdzie nam jeszcze poczekać – „Zbrodnie Wojenne” to kawał dobrej lektury.
Główny wątek książki jest Wam znany – oto Horda i Przymierze z naszą skromną pomocą przystąpili do Oblężenia Orgrimmaru, pokonali wszystkich bossów, którzy wspierali Garrosha, a temu ostatniemu ostro przetrzepali skórę. Swoją drogą, naszła mnie taka refleksja – cóż ten Azeroth począłby bez nas... Ale to temat na osobny artykuł, plus nie o tym miało być. Zatem, bossów pokonaliśmy, Garrosha roznieśliśmy... ale nie zadaliśmy ostatecznego ciosu – Garrosh żyje i czeka na wyrok. A jak czeka na wyrok, to trzeba mu przygotować proces. Na taki pomysł wpadają Niebianie, a Przymierze i Horda bawią się w oskarżyciela i obrońcę. Wspaniały pomysł na fabułę książki lub filmu (serio, chcę zobaczyć film na podstawie tej historii).
Tyle z głównego wątku, szczegółów zdradzać nie będę, bo nie o to chodzi w recenzji. Pomysł na fabułę super, jak poradziła sobie pani Golden? Ano, jak to pani Golden – wyszła z tego obronną ręką. Bałam się trochę po jej poprzedniej książce, ale okazało się, że jest ok.
Na szybko, co mi się podoba. Courtroom drama pełną gębą, jakbym oglądała Law&Order. Ciekawa forma, dość wymagająca, ale tu zastrzeżeń nie mam. Solidne 9/10 i brawa dla pani Golden. Pyskówki caaaałej plejady głównych postaci z Warcrafta – cudo. I te gierki między frakcjami, te napięcia! Bardzo podoba mi się sposób przedstawienia obu frakcji. Niby tak różne, a tak podobne. Jedna kombinuje, druga zakłada że to czy tamto, no coś pięknego. Już sam wybór obrońcy i oskarżyciela, no piękna scena!
Bardzo podoba mi się sposób zarysowania postaci – poza goblinami chyba nikt nie jest jednowymiarowy. Te dylematy i wielopłaszczyznowość dodają książce wiele uroku i sprawiają, że czyta się ją jeszcze lepiej.
Jedna rzecz, za którą chwalę Christie Golden przy każdej okazji - opisy. Autorka po raz kolejny wsadziła na karty powieści wspaniałe opisy, widać, że to jej konik. Brawo, wspaniała robota.
Ale żeby nie było za słodko: autorka ma obsesję na punkcie liczby dwa. Jak Jaina, to Kalec. Jak Aysa, to Ji. Jak Sylvanas, to na siłę Vereesa albo Lor’themar. Jak Thrall, to Aggra. A jak dziecko Thralla, to czemu nie dorzucić drugiego. Błagam, koniec, nie. Courtroom drama, a nie love story! To już przeszliśmy w poprzedniej książce, dosyć!
Pod względem wydania polskiego też jest nieźle. Tłumaczenie jest na wysokim poziomie, bardzo cieszy mnie zabieg w książce – podawanie angielskiej wersji nazwiska i płynne tłumaczenie na język polski. Czyli wilk syty i owca cała. Nie ukrywam, że jestem wielką przeciwniczką tłumaczenia nazw własnych i cieszę się, ze nie muszę czytać o Sylwanie Wiatropylnej albo Janinie Dumnar. Może gdybyśmy mieli jeden stały glosariusz dla wszystkich wydań książek, gry i wszelkich innych nawiązań do Azeroth – może wtedy bym nie psioczyła. Nie mamy, więc wielki plus dla tłumaczki za zastosowanie wspomnianego zabiegu. Jedyne do czego mogę się doczepić na siłę, to brak konsekwencji w niektórych momentach – nie każdy bohater miał przetłumaczone w ten sposób nazwisko. Nie żeby wybijało to z rytmu czytania, czepiam się tylko.
Podsumowując, bałam się trochę zmiany wydawnictwa, jednak okazało się, że niepotrzebnie. Poprzeczka była postawiona wysoko, ale Insignis podołało wyzwaniu. Książkę oceniam na solidne 8/10, a jeśli poprzednie książki z uniwersum Warcrafta przypadły Wam do gustu, to ta Was nie zawiedzie. Jednak apeluję do pani Golden: mniej Jainy, błagam!
Głos Tajgeera:
Nie spodziewałem się, że napiszę tę recenzję. Nie będę ukrywał - posiadam totalną awersję do książek. Może to się wydać dziwne, ale po prostu nie lubię ich czytać (chociaż może to tylko trauma po szkolnych lekturach). Mimo wszystko, "Zbrodnie Wojenne" autorstwa Christie Golden zaciekawiły mnie do tego stopnia, że spróbowałem się przełamać, i, uwierzcie mi - było warto!
Garrosh Hellscream podczas swojego panowania dokonał wielu zbrodni. Na szczęście, dzięki "współpracy" Przymierza oraz znacznej części Hordy (pamiętajmy, że część była do końca za Garroshem) udaje się go pokonać i pojmać. Decyzją liderów obu frakcji ma on zostać osądzony w Pandarii - kontynencie, który najbardziej ucierpiał na jego szalonych działaniach. Wydawać by się mogło, że jedyną adekwatną karą za krzywdy wyrządzone Azeroth oraz krainie Pandarenów jest śmierć upadłego wodza Hordy.
Główny wątek fabularny skupia się wokół procesu pojmanego więźnia. Decyzją Niebian, zgodnie z wszelkimi prawami obowiązującymi w Pandarii, Garrosh Hellscream ma zostać osądzony w sprawiedliwym, otwartym procesie. Procesie, który nie różni się od innych, tradycyjnych rozpraw sądowych. Mamy zatem sędziego, oskarżyciela oraz obrońcę, a także widownię, która bardzo żywiołowo reaguje na wydarzenia, jakie mają miejsce podczas sądu (oczywiście, do czasu). W książce możemy odnaleźć również kilka wątków pobocznych, które na pewno w znaczącym stopniu urozmaicają fabułę - w końcu ileż można słuchać o tym, jaki to Garrosh był fe i w ogóle?
Na uwagę zasługuje fakt, że wszelkie postacie występujące w książce (a jest ich cała masa) zostały przedstawione w sposób bardzo przystępny oraz, przede wszystkim, zwięzły. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku opisów otoczenia - na szczęście nie napotkamy tutaj "kwiecistych" tekstów rodem z "Nad Niemnem". Zdecydowanie zbyt dużo miejsca zostało jednak poświęconego opisom posiłków, jakie spożywali bohaterowie - nie polecam czytania tej książki, kiedy doskwiera Wam głód lub jesteście na diecie.
Trzeba przyznać, że autorka podczas pisania tej książki doskonale wiedziała, jak potęgować emocje u czytelników. Kiedy już spodziewamy się rozwiązania pewnych wydarzeń, ciąg fabuły zostaje brutalnie przerwany niczym najbardziej emocjonujące odcinki brazylijskich telenowel na Polsacie przez reklamy. W żadnym wypadku nie polecam jednak pomijania jakichkolwiek fragmentów powieści, bo kto wie, czy akurat one nie będą miały istotnego wpływu na dalsze wydarzenia?
Jak już wspominałem na początku, nie mam w zwyczaju czytać książek. Muszę jednak przyznać, że Zbrodnie Wojenne wciągnęły mnie do tego stopnia, że każdą wolną chwilę poświęcam na przeczytanie kolejnego fragmentu powieści. Mimo, że akcja rozwija się dosyć wolno, co widać między innymi po sposobie zachowania się bohaterów (na początku są bardzo flegmatyczni), to w pewnym momencie wszystko nabiera rozpędu. Postacie, o których w żadnym wypadku nie powiedzielibyśmy, że są wybuchowi, stają się bardzo aktywne i żywiołowe. Nawet sam Garrosh, który, wydawać by się mogło, jest kompletnie bez szans, nie ma żadnego wsparcia, zyskuje sojusznika w osobie, której nikt się nie spodziewał.
W odniesieniu do samej książki - wydana została ona w sposób bardzo porządny, do zestawu dołączona została zakładka, która jest w pełni dostosowana klimatem do powieści. Nie ukrywam, że zmiana wydawnictwa na Insignis wyszła na dobre. Odejście od poprzedniej polityki tłumaczenia, która polegała na przekładzie dosłownie wszystkiego, jest ogromnym plusem. Odpowiednio dobrana czcionka sprawia, że oczy nie męczą się podczas czytania.
Jeśli jesteście zainteresowani dalszymi losami Garrosha Hellscreama oraz tym, co może nas czekać w nadchodzącym dodatku Warlords of Draenor - jest to dla Was pozycja obowiązkowa.
Głos Caritas:
Nowe książki starych wyjadaczy – autorów kilkunastu pozycji – mają to do siebie, że albo godnie zajmują miejsce u boku poprzedników, albo staramy się o nich jak najszybciej zapomnieć. Cóż, na „flopa” od pani Golden przyjdzie nam jeszcze poczekać – „Zbrodnie Wojenne” to kawał dobrej lektury.
Główny wątek książki jest Wam znany – oto Horda i Przymierze z naszą skromną pomocą przystąpili do Oblężenia Orgrimmaru, pokonali wszystkich bossów, którzy wspierali Garrosha, a temu ostatniemu ostro przetrzepali skórę. Swoją drogą, naszła mnie taka refleksja – cóż ten Azeroth począłby bez nas... Ale to temat na osobny artykuł, plus nie o tym miało być. Zatem, bossów pokonaliśmy, Garrosha roznieśliśmy... ale nie zadaliśmy ostatecznego ciosu – Garrosh żyje i czeka na wyrok. A jak czeka na wyrok, to trzeba mu przygotować proces. Na taki pomysł wpadają Niebianie, a Przymierze i Horda bawią się w oskarżyciela i obrońcę. Wspaniały pomysł na fabułę książki lub filmu (serio, chcę zobaczyć film na podstawie tej historii).
Tyle z głównego wątku, szczegółów zdradzać nie będę, bo nie o to chodzi w recenzji. Pomysł na fabułę super, jak poradziła sobie pani Golden? Ano, jak to pani Golden – wyszła z tego obronną ręką. Bałam się trochę po jej poprzedniej książce, ale okazało się, że jest ok.
Na szybko, co mi się podoba. Courtroom drama pełną gębą, jakbym oglądała Law&Order. Ciekawa forma, dość wymagająca, ale tu zastrzeżeń nie mam. Solidne 9/10 i brawa dla pani Golden. Pyskówki caaaałej plejady głównych postaci z Warcrafta – cudo. I te gierki między frakcjami, te napięcia! Bardzo podoba mi się sposób przedstawienia obu frakcji. Niby tak różne, a tak podobne. Jedna kombinuje, druga zakłada że to czy tamto, no coś pięknego. Już sam wybór obrońcy i oskarżyciela, no piękna scena!
Bardzo podoba mi się sposób zarysowania postaci – poza goblinami chyba nikt nie jest jednowymiarowy. Te dylematy i wielopłaszczyznowość dodają książce wiele uroku i sprawiają, że czyta się ją jeszcze lepiej.
Jedna rzecz, za którą chwalę Christie Golden przy każdej okazji - opisy. Autorka po raz kolejny wsadziła na karty powieści wspaniałe opisy, widać, że to jej konik. Brawo, wspaniała robota.
Ale żeby nie było za słodko: autorka ma obsesję na punkcie liczby dwa. Jak Jaina, to Kalec. Jak Aysa, to Ji. Jak Sylvanas, to na siłę Vereesa albo Lor’themar. Jak Thrall, to Aggra. A jak dziecko Thralla, to czemu nie dorzucić drugiego. Błagam, koniec, nie. Courtroom drama, a nie love story! To już przeszliśmy w poprzedniej książce, dosyć!
Pod względem wydania polskiego też jest nieźle. Tłumaczenie jest na wysokim poziomie, bardzo cieszy mnie zabieg w książce – podawanie angielskiej wersji nazwiska i płynne tłumaczenie na język polski. Czyli wilk syty i owca cała. Nie ukrywam, że jestem wielką przeciwniczką tłumaczenia nazw własnych i cieszę się, ze nie muszę czytać o Sylwanie Wiatropylnej albo Janinie Dumnar. Może gdybyśmy mieli jeden stały glosariusz dla wszystkich wydań książek, gry i wszelkich innych nawiązań do Azeroth – może wtedy bym nie psioczyła. Nie mamy, więc wielki plus dla tłumaczki za zastosowanie wspomnianego zabiegu. Jedyne do czego mogę się doczepić na siłę, to brak konsekwencji w niektórych momentach – nie każdy bohater miał przetłumaczone w ten sposób nazwisko. Nie żeby wybijało to z rytmu czytania, czepiam się tylko.
Podsumowując, bałam się trochę zmiany wydawnictwa, jednak okazało się, że niepotrzebnie. Poprzeczka była postawiona wysoko, ale Insignis podołało wyzwaniu. Książkę oceniam na solidne 8/10, a jeśli poprzednie książki z uniwersum Warcrafta przypadły Wam do gustu, to ta Was nie zawiedzie. Jednak apeluję do pani Golden: mniej Jainy, błagam!
Głos Tajgeera:
Nie spodziewałem się, że napiszę tę recenzję. Nie będę ukrywał - posiadam totalną awersję do książek. Może to się wydać dziwne, ale po prostu nie lubię ich czytać (chociaż może to tylko trauma po szkolnych lekturach). Mimo wszystko, "Zbrodnie Wojenne" autorstwa Christie Golden zaciekawiły mnie do tego stopnia, że spróbowałem się przełamać, i, uwierzcie mi - było warto!
Garrosh Hellscream podczas swojego panowania dokonał wielu zbrodni. Na szczęście, dzięki "współpracy" Przymierza oraz znacznej części Hordy (pamiętajmy, że część była do końca za Garroshem) udaje się go pokonać i pojmać. Decyzją liderów obu frakcji ma on zostać osądzony w Pandarii - kontynencie, który najbardziej ucierpiał na jego szalonych działaniach. Wydawać by się mogło, że jedyną adekwatną karą za krzywdy wyrządzone Azeroth oraz krainie Pandarenów jest śmierć upadłego wodza Hordy.
Główny wątek fabularny skupia się wokół procesu pojmanego więźnia. Decyzją Niebian, zgodnie z wszelkimi prawami obowiązującymi w Pandarii, Garrosh Hellscream ma zostać osądzony w sprawiedliwym, otwartym procesie. Procesie, który nie różni się od innych, tradycyjnych rozpraw sądowych. Mamy zatem sędziego, oskarżyciela oraz obrońcę, a także widownię, która bardzo żywiołowo reaguje na wydarzenia, jakie mają miejsce podczas sądu (oczywiście, do czasu). W książce możemy odnaleźć również kilka wątków pobocznych, które na pewno w znaczącym stopniu urozmaicają fabułę - w końcu ileż można słuchać o tym, jaki to Garrosh był fe i w ogóle?
Na uwagę zasługuje fakt, że wszelkie postacie występujące w książce (a jest ich cała masa) zostały przedstawione w sposób bardzo przystępny oraz, przede wszystkim, zwięzły. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku opisów otoczenia - na szczęście nie napotkamy tutaj "kwiecistych" tekstów rodem z "Nad Niemnem". Zdecydowanie zbyt dużo miejsca zostało jednak poświęconego opisom posiłków, jakie spożywali bohaterowie - nie polecam czytania tej książki, kiedy doskwiera Wam głód lub jesteście na diecie.
Trzeba przyznać, że autorka podczas pisania tej książki doskonale wiedziała, jak potęgować emocje u czytelników. Kiedy już spodziewamy się rozwiązania pewnych wydarzeń, ciąg fabuły zostaje brutalnie przerwany niczym najbardziej emocjonujące odcinki brazylijskich telenowel na Polsacie przez reklamy. W żadnym wypadku nie polecam jednak pomijania jakichkolwiek fragmentów powieści, bo kto wie, czy akurat one nie będą miały istotnego wpływu na dalsze wydarzenia?
Jak już wspominałem na początku, nie mam w zwyczaju czytać książek. Muszę jednak przyznać, że Zbrodnie Wojenne wciągnęły mnie do tego stopnia, że każdą wolną chwilę poświęcam na przeczytanie kolejnego fragmentu powieści. Mimo, że akcja rozwija się dosyć wolno, co widać między innymi po sposobie zachowania się bohaterów (na początku są bardzo flegmatyczni), to w pewnym momencie wszystko nabiera rozpędu. Postacie, o których w żadnym wypadku nie powiedzielibyśmy, że są wybuchowi, stają się bardzo aktywne i żywiołowe. Nawet sam Garrosh, który, wydawać by się mogło, jest kompletnie bez szans, nie ma żadnego wsparcia, zyskuje sojusznika w osobie, której nikt się nie spodziewał.
W odniesieniu do samej książki - wydana została ona w sposób bardzo porządny, do zestawu dołączona została zakładka, która jest w pełni dostosowana klimatem do powieści. Nie ukrywam, że zmiana wydawnictwa na Insignis wyszła na dobre. Odejście od poprzedniej polityki tłumaczenia, która polegała na przekładzie dosłownie wszystkiego, jest ogromnym plusem. Odpowiednio dobrana czcionka sprawia, że oczy nie męczą się podczas czytania.
Jeśli jesteście zainteresowani dalszymi losami Garrosha Hellscreama oraz tym, co może nas czekać w nadchodzącym dodatku Warlords of Draenor - jest to dla Was pozycja obowiązkowa.
Premiera powieści World of Warcraft: Zbrodnie wojenne - w formie drukowanej i elektronicznej! Posłuchajcie nowego fragmentu!
Kumbol, | Komentarze : 5
Polscy fani Warcrafta świętują - nadeszła premiera długo wyczekiwanej powieści World of Warcraft: Zbrodnie wojenne pióra niezastąpionej Christie Golden. To wydanie jest wyjątkowe z kilku powodów: pieczę nad literaturą Warcrafta przejęło wydawnictwo Insignis, możemy posłuchać obszernych, genialnych fragmentów w formie audio, a na dokładkę po raz pierwszy książka z tego uniwersum Blizzarda dostępna jest także w formie elektronicznej. I to wszystko już teraz!
Powieść już trafiłą na listę bestsellerów tygodnia polskiego Empiku - w wydaniu drukowanym możecie nabyć ją między innymi właśnie tam.
Jeśli wolicie chłonąć świat Warcrafta z cyfrowych stronic swoich iPadów czy Kindle'ów, to również dla was mamy świetną informację. Zbrodnie wojenne są już dostępne na najpopularniejszych platformach ebookowych, a do tego mają tam fantastyczną, promocyjną cenę! Wydanie powieści nabędziecie z Google Play Store już za 24.17 zł! W sklepie Apple iBookstore cena wynosi 6,99 euro, a więc niemal równie atrakcyjnie.
Ruszajcie do księgarń - tych rzeczywistych, jak i wirtualnych (dziś na pewno otwartych). Dowiedzcie się, jak potoczył się proces Garrosha Hellscreama i jak wygląda fabularne wprowadzenie w erę następnego dodatku do World of Warcraft - Warlords of Draenor.
II fragment World of Warcraft: Zbrodnie wojenne czytany przez Andrzeja Blumenfelda
World of Warcraft
Zbrodnie wojenne
Autor: Christie Golden
Data wydania: 2014-06-18
Tytuł oryginału: World of Warcraft: War Crimes
ISBN: 978-83-63944-50-6
Wymiary: 140 x 209
Strony: 432
Cena: 39,99
KRWAWE OBLĘŻENIE ORGRIMMARU DOBIEGŁO KRESU
Zjednoczone siły Przymierza i Hordy pozbawiły Garrosha Hellscreama, jednego z najbardziej znienawidzonych mieszkańców Azeroth, tytułu wodza. Jego żądza podbojów obróciła miasta w ruinę, niemal podzieliła Hordę i unicestwiła niezliczone istnienia.
Teraz w legendarnej Pandarii Garrosh jest sądzony za swe czyny.
Zgromadzili się tam sławni przywódcy z całego świata, by być świadkami tej historycznej chwili. W trakcie procesu wysłannicy spiżowych smoków przywołują wstrząsające obrazy zbrodni Garrosha. Te urywki historii zmuszają wielu z obecnych do ujawnienia własnych bolesnych wspomnień, a nawet do kwestionowania swojej niewinności lub winy. U innych mrożące krew w żyłach wizje podsycają tylko nienawiść.
Nikt nie wie, że mroczne siły z Azeroth pragną nie tylko udaremnić trybunałowi wymierzenie sprawiedliwości, lecz także zagrażają życiu wszystkich zebranych na procesie.
Powieść już trafiłą na listę bestsellerów tygodnia polskiego Empiku - w wydaniu drukowanym możecie nabyć ją między innymi właśnie tam.
Jeśli wolicie chłonąć świat Warcrafta z cyfrowych stronic swoich iPadów czy Kindle'ów, to również dla was mamy świetną informację. Zbrodnie wojenne są już dostępne na najpopularniejszych platformach ebookowych, a do tego mają tam fantastyczną, promocyjną cenę! Wydanie powieści nabędziecie z Google Play Store już za 24.17 zł! W sklepie Apple iBookstore cena wynosi 6,99 euro, a więc niemal równie atrakcyjnie.
Ruszajcie do księgarń - tych rzeczywistych, jak i wirtualnych (dziś na pewno otwartych). Dowiedzcie się, jak potoczył się proces Garrosha Hellscreama i jak wygląda fabularne wprowadzenie w erę następnego dodatku do World of Warcraft - Warlords of Draenor.
Polskie wydanie powieści World of Warcraft: Zbrodnie wojenne już w księgarniach!
Portal WoWCenter.pl jest patronem medialnym polskiego wydania książki.
Portal WoWCenter.pl jest patronem medialnym polskiego wydania książki.
Nowe fragmenty Zbrodni wojennych do wysłuchania po polsku i wieści o wersji elektronicznej
Kumbol, | Komentarze : 13
Im bliżej premiery, tym więcej informacji i smakowitych szczegółów napływa ze strony wydawnictwa Insignis na temat polskiego wydania najnowszej powieści Christie Golden World of Warcraft: Zbrodnie wojenne. W weekend zaprezentowaliśmy Wam ekskluzywne fragmenty książki w formie tekstowej, dziś natomiast mamy przyjemność zaprosić Was na 12-minutowe słuchowisko. Oto prolog i nowe fragmenty Zbrodni wojennych w formie audio, czytane przez Andrzeja Blumenfelda!
Przy okazji śpieszymy z dodatkowym wyjaśnieniem kwestii momentami niespójnego tłumaczenia dającego się zauważyć we wcześniejszych i dzisiejszym fragmencie:
Czuć klimat, prawda? Andrzej Blumenfeld jest świetny - znacie go ostatnio ze świetnych ról głosowych w grach Blizzarda właśnie - w Diablo III jest Tyraelem, w StarCrafcie II zaś Arcturusem Mengskiem. Ach, cóż by to była za fantastyczna sprawa móc wysłuchać całości książki właśnie w formie audiobooka czytanego przez tak znakomitego lektora!
World of Warcraft: Zbrodnie wojenne możecie już zamawiać w preorderze np. na Empik.com. Oficjalna premiera książki nastąpi 18 czerwca.
Mamy też świetną wiadomość dla wszystkich nowoczesnych moli książkowych, którzy preferują konsumować beletrystykę w formie elektronicznej. W przeciwieństwie do dwóch ostatnich książek, Zbrodnie wojenne ukażą się także w formie ebooka! Będą dostępne równolegle lub około tydzień po premierze fizycznego wydania, a nabyć je będzie można na większości najpopularniejszych w Polsce platform - a więc Apple iBookstore, Google Play, Publio.pl, Nexto.pl, czy Virtualo.
Przy okazji śpieszymy z dodatkowym wyjaśnieniem kwestii momentami niespójnego tłumaczenia dającego się zauważyć we wcześniejszych i dzisiejszym fragmencie:
Zarówno udostępniony w ISSUU fragment książki, jak i ten przeczytany przez lektora, to wersje sprzed finalnej korekty (względy czasowe). Do druku została wysłana wersja poprawiona, m.in. z konsystentnym w 100% nazewnictwem.
Czuć klimat, prawda? Andrzej Blumenfeld jest świetny - znacie go ostatnio ze świetnych ról głosowych w grach Blizzarda właśnie - w Diablo III jest Tyraelem, w StarCrafcie II zaś Arcturusem Mengskiem. Ach, cóż by to była za fantastyczna sprawa móc wysłuchać całości książki właśnie w formie audiobooka czytanego przez tak znakomitego lektora!
World of Warcraft: Zbrodnie wojenne możecie już zamawiać w preorderze np. na Empik.com. Oficjalna premiera książki nastąpi 18 czerwca.
Mamy też świetną wiadomość dla wszystkich nowoczesnych moli książkowych, którzy preferują konsumować beletrystykę w formie elektronicznej. W przeciwieństwie do dwóch ostatnich książek, Zbrodnie wojenne ukażą się także w formie ebooka! Będą dostępne równolegle lub około tydzień po premierze fizycznego wydania, a nabyć je będzie można na większości najpopularniejszych w Polsce platform - a więc Apple iBookstore, Google Play, Publio.pl, Nexto.pl, czy Virtualo.
Tylko u nas: Pierwszy fragment polskiego wydania powieści World of Warcraft: Zbrodnie wojenne!
Kumbol, | Komentarze : 20
Tak jak zapowiadaliśmy na naszym facebooku i twitterze, mamy dziś dla wszystkich fanów historii świata Warcrafta specjalny, ekskluzywny materiał. Wspólnie z Wydawnictwem Insignis mamy przyjemność zaprezentować pierwszy, obszerny fragment polskiego wydania nowej powieści Christie Golden World of Warcraft: Zbrodnie wojenne! Możecie przekonać się, jak wypadło tłumaczenie i poczuć świetny klimat opowieści.
A propos tłumaczenia: wszystkich nieświadomych, odnajdujących z zaskoczeniem w poniższym fragmencie postacie Jainy Proudmoore i Garrosha Hellscreama, odsyłamy do innego facebookowego ogłoszenia. Zgadza się, Wydawnictwo Insignis przekonało Blizzarda, by zgodził się pozostawić w polskim wydaniu książki oryginalne imiona i przydomki postaci!
A propos tłumaczenia: wszystkich nieświadomych, odnajdujących z zaskoczeniem w poniższym fragmencie postacie Jainy Proudmoore i Garrosha Hellscreama, odsyłamy do innego facebookowego ogłoszenia. Zgadza się, Wydawnictwo Insignis przekonało Blizzarda, by zgodził się pozostawić w polskim wydaniu książki oryginalne imiona i przydomki postaci!
World of Warcraft
Zbrodnie wojenne
Autor: Christie Golden
Data wydania: 2014-06-18
Tytuł oryginału: World of Warcraft: War Crimes
ISBN: 978-83-63944-50-6
Wymiary: 140 x 209
Strony: 432
Cena: 34,99
KRWAWE OBLĘŻENIE ORGRIMMARU DOBIEGŁO KRESU
Zjednoczone siły Przymierza i Hordy pozbawiły Garrosha Hellscreama, jednego z najbardziej znienawidzonych mieszkańców Azeroth, tytułu wodza. Jego żądza podbojów obróciła miasta w ruinę, niemal podzieliła Hordę i unicestwiła niezliczone istnienia.
Teraz w legendarnej Pandarii Garrosh jest sądzony za swe czyny.
Zgromadzili się tam sławni przywódcy z całego świata, by być świadkami tej historycznej chwili. W trakcie procesu wysłannicy spiżowych smoków przywołują wstrząsające obrazy zbrodni Garrosha. Te urywki historii zmuszają wielu z obecnych do ujawnienia własnych bolesnych wspomnień, a nawet do kwestionowania swojej niewinności lub winy. U innych mrożące krew w żyłach wizje podsycają tylko nienawiść.
Nikt nie wie, że mroczne siły z Azeroth pragną nie tylko udaremnić trybunałowi wymierzenie sprawiedliwości, lecz także zagrażają życiu wszystkich zebranych na procesie.
Polska premiera powieści World of Warcraft: Zbrodnie wojenne już 18 czerwca!
Portal WoWCenter.pl jest patronem medialnym polskiego wydania książki.
Portal WoWCenter.pl jest patronem medialnym polskiego wydania książki.
Buff podwajający zdobywane punkty Valor aktywny od dziś do 10 czerwca!
Kumbol, | Komentarze : 0
Jeśli ostatnio odrobinę zaniedbaliście swoje Warcraftowe postacie pod kątem wyposażenia PvE, lub po prostu macie mnóstwo altów i nie wyrabiacie z nabijaniem limitu punktów Valor tydzień w tydzień, to zyskaliście właśnie spory powód do radości. Blizzard właśnie odpalił specjalny buff Heart of the Valorous, który podwaja zdobywane punkty Valor, przybliżając perspektywę zakupu tego nowego epickiego sprzętu, na jaki farmić zamiarujecie się od dawna. Buff będzie aktywny bez przerwy aż do 10 czerwca, do 18:00 czasu polskiego.
Ścieżka herosa jest długa i usiana niebezpieczeństwami. Nasi goblińscy inżynierowie zmajstrowali jednak coś specjalnego, co pomoże osiągnąć potęgę trochę szybciej.
Od 18:00 30 maja do wtorku, 10 czerwca, do godziny 18:00 czasu polskiego, w grze aktywny będzie buff Heart of the Valorous. Zwiększa on tempo zdobywania punktów Valor o 100%. Niezwłocznie ruszajcie więc do akcji!
Cytat z: Blizzard (źródło)
Ścieżka herosa jest długa i usiana niebezpieczeństwami. Nasi goblińscy inżynierowie zmajstrowali jednak coś specjalnego, co pomoże osiągnąć potęgę trochę szybciej.
Od 18:00 30 maja do wtorku, 10 czerwca, do godziny 18:00 czasu polskiego, w grze aktywny będzie buff Heart of the Valorous. Zwiększa on tempo zdobywania punktów Valor o 100%. Niezwłocznie ruszajcie więc do akcji!
Baza kart po polsku, kreator talii - Hearthstone z przytupem na WoWCenter.pl - polskim centrum Warcrafta!
Kumbol, | Komentarze : 22
Witajcie w naszej karczmie! Przycupnijcie przy kominku, bo u nas jeszcze jedno miejsce zawsze się znajdzie... Od dłuższego już czasu nieśmiało donosiliśmy Wam o najważniejszych nowościach tyczących się Hearthstone: Heroes of Warcraft, niesamowicie wkręcającej darmowej komputerowej grze karcianej Blizzarda. Kochamy Hearthstone, wszyscy. To jest miłość od pierwszego wejrzenia. Pokochaliśmy Hearthstone tak samo, jak World of Warcraft. Lecz choć uniwersum to samo, jakże było na dłuższą metę godzić te dwa uczucia, by nikt nie czuł się zaniedbany? Jak się za coś brać, to na całego... Ano, właśnie.
WoWCenter.pl - polskie centrum Warcrafta
Z nieskrywaną radością ogłaszamy, że WoWCenter.pl to od dziś polskie centrum Warcrafta, a nie tylko World of Warcraft. Nasz ulubiony świat Blizzarda to obecnie znacznie więcej niż tylko najpopularniejsze abonamentowe MMORPG. Choć oczywiście nadal kluczowe dla rozwoju tego uniwersum, to jednak otoczone dziś szeregiem innych produktów - od regularnie już wydawanych książek i komiksów, przez najnowszą karciankę Hearthstone właśnie, aż po debiutujący za dwa lata pełnometrażowy film. Kto wie, co przyniesie przyszłość - Warcraft pozostaje dla Blizzarda najcenniejszą z marek i możemy być pewni jego stałego rozwoju na wielu frontach.
O co tyle krzyku? O Hearthstone!
Dziś chcielibyśmy się skupić na tym najświeższym, a już wręcz oszałamiająco popularnym. Hearthstone: Heroes of Warcraft - od dziś WoWCenter.pl to także pełnoprawna strona fanowska tego tytułu. Jak już wspominałem, zaczynaliśmy nieśmiało. Relacjonowaliśmy dla Was na żywo ogłoszenie gry na PAX 2013, później wspominaliśmy o wszystkich najważniejszych fazach produkcji przed, w trakcie oraz po testach beta. Jako pierwsi daliśmy Wam możliwość zapoznania się z polską lokalizacją gry. Wiedzieliśmy jednak już od dawna, że nie możemy na tym poprzestać - Hearthstone zasługuje na więcej. Uśmiechnęliśmy się więc niedawno do lokalnego karczmarza - w tej roli Temahemm, nowy redaktor WoWCenter.pl - by użyczył swojej wiedzy i nieskrywanej pasji, i pomógł nam z aktualnościami oraz artykułami traktującymi o Hearthstone, także mocno ze strony tej najbardziej profesjonalnej, turniejowej, analitycznej. Oficjalnie więc witamy Temahemma w ekipie WoWCenter.pl i życzymy samych świetnych tekstów.
Karty, talie, olaboga!
Wartościowe treści to jednak nie wszystko - niemal równorzędną rolę od zawsze na WoWCenter.pl grały dodatkowe funkcjonalności portalu - mapy świata, kalkulatory talentów, profile gildii, rankingi postaci czy wideoteka. Narzędzia oddawane w ręce społeczności to rzecz szczególnie dla nas ważna i tworzymy je takimi, jakich sami chcielibyśmy używać. Dziś z przyjemnością prezentujemy dwie kolejne duże nowości naszego serwisu, dedykowane Hearthstone'owi: pełną bazę polskich kart oraz kreator talii.
Opracowywane w pocie czoła przez nieocenionego Tajgeera narzędzia to jedyne tak pełne i zaawansowane funkcje wśród polskich portali o komputerowej karciance Zamieci. Nasza baza zawiera kompletną listę grywalnych kart Hearthstone: Heroes of Warcraft w języku polskim - z piękną grafiką, pełnym spisem statystyk, dodatkowym opisem oraz, a jakże, polskimi dialogami po zagraniu, użyciu i śmierci karty stronnika. W obrębie całego WoWCenter.pl, zarówno w komentarzach, jak i na forum, możecie łatwo linkować do polskich kart z naszej bazy, otrzymując piękne kolorowe linki i dynamiczne dymki z wizerunkami kart (np. Strażnik Srebrnej Luny).
Kreator talii pozwala dokładnie na to, o czym mówi jego nazwa - tworzenie talii Hearthstone'a. Mając do dyspozycji wszystkie karty (z możliwościami filtrowania listy na przeróżne sposoby) stworzycie talię, którą następnie możecie łatwo podzielić się za pośrednictwem szybkiego linka. Twórzcie więc i dzielcie się swoimi taliami - np. w nowym dziale Hearthstone na naszym Forum. Karczmarz Temahemm również nie omieszka wykorzystywać tych narzędzi w swoich artykułach.
Suma summarum, o Hearthstone będziecie teraz czytać na WoWCenter.pl wiele więcej, niż dotychczas. Nie oznacza to rzecz jasna przykładania mniejszej wagi do gry, z powodu której wszyscyśmy się tu na początku znaleźli. Ależ skąd, wręcz przeciwnie - o World of Warcraft będą w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy pojawiać się newsy coraz gorętsze, bowiem nieubłaganie zbliża się moment startu testów beta dodatku Warlords of Draenor. Dziś jednak celebrujemy nowy początek. Początek największego polskiego centrum Warcrafta. I jesteśmy z niego dumnar :-)
WoWCenter.pl - polskie centrum Warcrafta
Z nieskrywaną radością ogłaszamy, że WoWCenter.pl to od dziś polskie centrum Warcrafta, a nie tylko World of Warcraft. Nasz ulubiony świat Blizzarda to obecnie znacznie więcej niż tylko najpopularniejsze abonamentowe MMORPG. Choć oczywiście nadal kluczowe dla rozwoju tego uniwersum, to jednak otoczone dziś szeregiem innych produktów - od regularnie już wydawanych książek i komiksów, przez najnowszą karciankę Hearthstone właśnie, aż po debiutujący za dwa lata pełnometrażowy film. Kto wie, co przyniesie przyszłość - Warcraft pozostaje dla Blizzarda najcenniejszą z marek i możemy być pewni jego stałego rozwoju na wielu frontach.
O co tyle krzyku? O Hearthstone!
Dziś chcielibyśmy się skupić na tym najświeższym, a już wręcz oszałamiająco popularnym. Hearthstone: Heroes of Warcraft - od dziś WoWCenter.pl to także pełnoprawna strona fanowska tego tytułu. Jak już wspominałem, zaczynaliśmy nieśmiało. Relacjonowaliśmy dla Was na żywo ogłoszenie gry na PAX 2013, później wspominaliśmy o wszystkich najważniejszych fazach produkcji przed, w trakcie oraz po testach beta. Jako pierwsi daliśmy Wam możliwość zapoznania się z polską lokalizacją gry. Wiedzieliśmy jednak już od dawna, że nie możemy na tym poprzestać - Hearthstone zasługuje na więcej. Uśmiechnęliśmy się więc niedawno do lokalnego karczmarza - w tej roli Temahemm, nowy redaktor WoWCenter.pl - by użyczył swojej wiedzy i nieskrywanej pasji, i pomógł nam z aktualnościami oraz artykułami traktującymi o Hearthstone, także mocno ze strony tej najbardziej profesjonalnej, turniejowej, analitycznej. Oficjalnie więc witamy Temahemma w ekipie WoWCenter.pl i życzymy samych świetnych tekstów.
Karty, talie, olaboga!
Wartościowe treści to jednak nie wszystko - niemal równorzędną rolę od zawsze na WoWCenter.pl grały dodatkowe funkcjonalności portalu - mapy świata, kalkulatory talentów, profile gildii, rankingi postaci czy wideoteka. Narzędzia oddawane w ręce społeczności to rzecz szczególnie dla nas ważna i tworzymy je takimi, jakich sami chcielibyśmy używać. Dziś z przyjemnością prezentujemy dwie kolejne duże nowości naszego serwisu, dedykowane Hearthstone'owi: pełną bazę polskich kart oraz kreator talii.
Opracowywane w pocie czoła przez nieocenionego Tajgeera narzędzia to jedyne tak pełne i zaawansowane funkcje wśród polskich portali o komputerowej karciance Zamieci. Nasza baza zawiera kompletną listę grywalnych kart Hearthstone: Heroes of Warcraft w języku polskim - z piękną grafiką, pełnym spisem statystyk, dodatkowym opisem oraz, a jakże, polskimi dialogami po zagraniu, użyciu i śmierci karty stronnika. W obrębie całego WoWCenter.pl, zarówno w komentarzach, jak i na forum, możecie łatwo linkować do polskich kart z naszej bazy, otrzymując piękne kolorowe linki i dynamiczne dymki z wizerunkami kart (np. Strażnik Srebrnej Luny).
Kreator talii pozwala dokładnie na to, o czym mówi jego nazwa - tworzenie talii Hearthstone'a. Mając do dyspozycji wszystkie karty (z możliwościami filtrowania listy na przeróżne sposoby) stworzycie talię, którą następnie możecie łatwo podzielić się za pośrednictwem szybkiego linka. Twórzcie więc i dzielcie się swoimi taliami - np. w nowym dziale Hearthstone na naszym Forum. Karczmarz Temahemm również nie omieszka wykorzystywać tych narzędzi w swoich artykułach.
Suma summarum, o Hearthstone będziecie teraz czytać na WoWCenter.pl wiele więcej, niż dotychczas. Nie oznacza to rzecz jasna przykładania mniejszej wagi do gry, z powodu której wszyscyśmy się tu na początku znaleźli. Ależ skąd, wręcz przeciwnie - o World of Warcraft będą w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy pojawiać się newsy coraz gorętsze, bowiem nieubłaganie zbliża się moment startu testów beta dodatku Warlords of Draenor. Dziś jednak celebrujemy nowy początek. Początek największego polskiego centrum Warcrafta. I jesteśmy z niego dumnar :-)
Warcraft - pierwsze zdjęcia z planu!
Caritas, | Komentarze : 7Z niecierpliwością czekamy na jakiekolwiek informacje z planu filmu Warcraft, reżyserowanego przez Duncana Jonesa. Twórcy nie rozpieszczają nas nadmiarem przecieków, wręcz przeciwnie. Cisza aż dzwoni. Dlatego też każda informacja jest na wagę złota.
Najnowsze przecieki pochodzą z magazynu Empire (za Coming Soon). Zaprezentowano nam zdjęcie zza kulis przedstawiające reżysera i widoczny kawałek planu (czyżby Stormwind Keep?)
Trzeba przyznać, że robi to smaczka na więcej. Oby sporo takich przecieków czekało na nas w niedalekiej przyszłości.
Co wiemy do tej pory? Pisaliśmy wam już o obsadzie filmu - w Warcraft pojawią się Ben Foster, Travis Fimmel, Paula Patton, Toby Kebbell, Rob Kazinsky, Daniel Wu i Clancy Brown.
Zgodnie z plotkami, akcja filmu ma być osadzona w czasach Pierwszej i Drugiej Wojny, przedstawionych w Warcraft: Orcs & Humans i Warcraft II: Tides of Darkness oraz późniejszym dodatku Beyond the Dark Portal. Głównym bohaterem ma być Khadgar, którego mentorem jest Medivh. Pojawić się też ma Anduin Lothar. Oprócz niego, wśród kluczowych ról pobocznych wymienia się także Króla Llane'a Wrynna i jego żonę. Można się domyślić, że zobaczymy również prawdopodobnie Gul'dana i Orgrima Doomhammera.
Jak pewnie pamiętacie data premiery filmu to 11. marca 2016 roku.
Warto w tym miejscu wspomnieć o pięknym zachowaniu ekipy Warcrafta. Popatrzcie na to zdjęcie:
Sarah Jones była 27-letnią asystentką kamerzysty, która zginęła tragicznie 20. lutego pod kołami pociągu w trakcie kręcenia filmu Midnight Rider. Jej śmierć spowodowana była prawdopodobnie zaniedbaniami w kwestii bezpieczeństwa ekipy na planie - zdjęć nie zgłoszono odpowiednim władzom (według niektórych doniesień - zgłoszono, lecz nie uzyskano na nie zgody), w związku z czym kierownictwo kolei nie było świadome tego, że na wąskim moście, po którym biegły tory, znajdują się ludzie. Ekipa miała niecałą minutę na ucieczkę po pojawieniu sie pociągu. Sarah nie zdążyła...
Być może podczas tegorocznych Oscarów widzieliście czarne wstążki na ubraniach niektórych zwycięzców. Te wstążki upamiętniały właśnie Sarah. Jej smierć stała się symbolem dla przemysłu filmowego. Pamiętajcie, że filmy to nie tylko gwiazdy i reżyser, to również setki ludzi, którzy często pracują w niebezpiecznych warunkach.
Powstał cały projekt, Slates for Sarah, w którym różne ekipy, od Parks & Recreation po Cirque du Soleil, oddają hołd zmarłej, walcząc też o prawa tych, dzięki którym filmy powstają, a których nazwisk często nawet nie znamy. Miło wiedzieć, że ekipa pod wodzą Duncana Jonesa postanowiła dołączyć do tej inicjatywy.
Po raz kolejny, brawa dla Warcrafta.