Recenzja Lioncast LM30 - mysz do gier MMO i MOBA.
Temahemm, | Komentarze : 1
Dzięki uprzejmości firmy Lioncast do naszej redakcji trafiła LM30 Gaming Mouse, stworzona z myślą o graczach MMO i MOBA. Po przetestowaniu myszki niemieckiego producenta pragnę podzielić się z Wami moimi wrażeniami z jej użytkowania.
Wykonanie
W biało-czerwonym pudełku LM30, poza samą myszką, znajdziemy sterowniki na małej płycie, wyczerpującą instrukcję obsługi w języku angielskim i niemieckim, zapasowe teflonowe ślizgacze i dodatkowe obciążniki.
W związku z tym, że dotychczas korzystałem wyłącznie z tanich myszek, wielokrotnie silniej odczułem komfort, jaki oferuje LM30. Myszka Lioncastu jest wyprofilowana dla osób praworęcznych i umożliwia swobodne rozmieszczenie wszystkich palców na jej przyciskach, cechujących się świetnym wyważeniem sprężystości. Ponadto, LM30 pozwala zrezygnować z podkładki - myszka nie stwarza żadnych problemów w kontakcie z blatem biurka, a precyzyjny ruch zapewniają teflonowe ślizgacze.
Pozłacany kabel ma długość 1,8 metra i jest wzmocniony przy przytwierdzeniach, co zabezpiecza go przed wszelkimi uszkodzeniami i wyrwaniem. Lioncast LM30 posiada także dodatkowe 8 obciążników, które można włożyć w twardą, unieruchamiającą gąbkę na spodzie myszki, co gwarantuje dopasowanie jej wagi do swoich preferencji. Podczas testów zdecydowałem, że wolę z nich nie korzystać, ale z pewnością okażą się przydatne dla tych, którzy wymagają jeszcze precyzyjniejszego ruchu lub po prostu mają inne przyzwyczajenie.
Specyfikacja
Najbardziej interesującym atrybutem LM30 jest oczywiście panel boczny, składający się z 12 dowolnie programowalnych przycisków. Mała klawiatura, znajdująca się bez przerwy w zasięgu kciuka, została wyprofilowana tak, że każdy kolejny rząd jest odwrócony w stosunku do poprzedniego pod kątem ok. 15°. Pomimo growego przeznaczenia tychże klawiszy, najbardziej ułatwiają mi życie podczas przeglądania internetu. Przypisałem im takie funkcje jak "wstecz" i "dalej", "odśwież", oraz zmienianie głośności. Jako że na co dzień korzystam także z programów graficznych, wyjątkowo wygodne okazało się umiejscowienie pod "7" i "8" cofania i ponawiania edycji. Przyznam, że z początku nie wiedziałem czy uda mi się przestawić na korzystanie z panelu bocznego, ale obecnie jestem przyzwyczajony już na tyle, że korzystając z innych myszek instynktownie szukam kciukiem cofania i odświeżania.
Pod palcem wskazującym znajdziemy także tzw. Fire-button, domyślnie wykonujący podwójny klik przy pojedynczym naciśnięciu. W pobliżu scrolla umiejscowiono dwa przyciski ze strzałkami, które pozwalają na dynamiczne zmienianie wcześniej ustawionych profilów DPI. Dzięki temu nie trzeba wchodzić w sterowniki za każdym razem, gdy włączamy inną grę lub program.
Oprogramowanie
W programie personalizującym LM30 znajdziemy suwaki zmieniające DPI (aż do 16 400), prędkość dwukliku, przesuwania ekranu scrollem, odświeżanie pozycji oraz przypisywanie klawiszom odpowiednich zadań. Możemy skorzystać z gotowych funkcji, takich jak wspomniane przeze mnie "cofnij", wprowadzić kombinację klawiszy, albo napisać macro.
Poza spersonalizowaniem praktycznych funkcji, Lioncast LM30 umożliwia także zmianę kolorystyki. Osobiście nie jestem fanem gamingowych światełek, ale domyślna czerwono-czarna kolorystyka trafia w moje gusta. Ci z Was, którzy chcieliby dopasować kolor myszki do reszty swoich urządzeń, mogą skorzystać z całej palety RGB. Niestety, niektóre z kolorów święcą bladym światłem w porównaniu do reszty, a kolor scrolla jest na stałe przypisany do numeru profilu. Jeśli więc zechcemy wszystkie lampki mieć niebieskie, musimy przełączyć się w tym wypadku na 3. profil.
Podsumowanie
Lioncast LM30 jest idealną opcją dla osób oczekujących porządnej funkcjonalności w rozsądnej cenie. Obecny koszt myszki nie przekracza 200 zł. W zamian dostajemy niezawodny produkt, stworzony z wyjątkowo wytrzymałych materiałów, oferujący mnóstwo opcji konfiguracji, które zadowolą większość graczy i nie tylko.
Wykonanie
W biało-czerwonym pudełku LM30, poza samą myszką, znajdziemy sterowniki na małej płycie, wyczerpującą instrukcję obsługi w języku angielskim i niemieckim, zapasowe teflonowe ślizgacze i dodatkowe obciążniki.
W związku z tym, że dotychczas korzystałem wyłącznie z tanich myszek, wielokrotnie silniej odczułem komfort, jaki oferuje LM30. Myszka Lioncastu jest wyprofilowana dla osób praworęcznych i umożliwia swobodne rozmieszczenie wszystkich palców na jej przyciskach, cechujących się świetnym wyważeniem sprężystości. Ponadto, LM30 pozwala zrezygnować z podkładki - myszka nie stwarza żadnych problemów w kontakcie z blatem biurka, a precyzyjny ruch zapewniają teflonowe ślizgacze.
Pozłacany kabel ma długość 1,8 metra i jest wzmocniony przy przytwierdzeniach, co zabezpiecza go przed wszelkimi uszkodzeniami i wyrwaniem. Lioncast LM30 posiada także dodatkowe 8 obciążników, które można włożyć w twardą, unieruchamiającą gąbkę na spodzie myszki, co gwarantuje dopasowanie jej wagi do swoich preferencji. Podczas testów zdecydowałem, że wolę z nich nie korzystać, ale z pewnością okażą się przydatne dla tych, którzy wymagają jeszcze precyzyjniejszego ruchu lub po prostu mają inne przyzwyczajenie.
Specyfikacja
Najbardziej interesującym atrybutem LM30 jest oczywiście panel boczny, składający się z 12 dowolnie programowalnych przycisków. Mała klawiatura, znajdująca się bez przerwy w zasięgu kciuka, została wyprofilowana tak, że każdy kolejny rząd jest odwrócony w stosunku do poprzedniego pod kątem ok. 15°. Pomimo growego przeznaczenia tychże klawiszy, najbardziej ułatwiają mi życie podczas przeglądania internetu. Przypisałem im takie funkcje jak "wstecz" i "dalej", "odśwież", oraz zmienianie głośności. Jako że na co dzień korzystam także z programów graficznych, wyjątkowo wygodne okazało się umiejscowienie pod "7" i "8" cofania i ponawiania edycji. Przyznam, że z początku nie wiedziałem czy uda mi się przestawić na korzystanie z panelu bocznego, ale obecnie jestem przyzwyczajony już na tyle, że korzystając z innych myszek instynktownie szukam kciukiem cofania i odświeżania.
Pod palcem wskazującym znajdziemy także tzw. Fire-button, domyślnie wykonujący podwójny klik przy pojedynczym naciśnięciu. W pobliżu scrolla umiejscowiono dwa przyciski ze strzałkami, które pozwalają na dynamiczne zmienianie wcześniej ustawionych profilów DPI. Dzięki temu nie trzeba wchodzić w sterowniki za każdym razem, gdy włączamy inną grę lub program.
Oprogramowanie
W programie personalizującym LM30 znajdziemy suwaki zmieniające DPI (aż do 16 400), prędkość dwukliku, przesuwania ekranu scrollem, odświeżanie pozycji oraz przypisywanie klawiszom odpowiednich zadań. Możemy skorzystać z gotowych funkcji, takich jak wspomniane przeze mnie "cofnij", wprowadzić kombinację klawiszy, albo napisać macro.
Poza spersonalizowaniem praktycznych funkcji, Lioncast LM30 umożliwia także zmianę kolorystyki. Osobiście nie jestem fanem gamingowych światełek, ale domyślna czerwono-czarna kolorystyka trafia w moje gusta. Ci z Was, którzy chcieliby dopasować kolor myszki do reszty swoich urządzeń, mogą skorzystać z całej palety RGB. Niestety, niektóre z kolorów święcą bladym światłem w porównaniu do reszty, a kolor scrolla jest na stałe przypisany do numeru profilu. Jeśli więc zechcemy wszystkie lampki mieć niebieskie, musimy przełączyć się w tym wypadku na 3. profil.
Podsumowanie
Lioncast LM30 jest idealną opcją dla osób oczekujących porządnej funkcjonalności w rozsądnej cenie. Obecny koszt myszki nie przekracza 200 zł. W zamian dostajemy niezawodny produkt, stworzony z wyjątkowo wytrzymałych materiałów, oferujący mnóstwo opcji konfiguracji, które zadowolą większość graczy i nie tylko.
Wymagania systemowe dla Battle for Azeroth
Quass, | Komentarze : 9Blizzard z każdym dodatkiem wprowadza do World of Warcraft nowe usprawnienia graficzne, co oczywiście zwiększa wymagania gry. Nie inaczej będzie w przypadku Battle for Azeroth. Na stronie pomocy technicznej pojawiły się wczoraj wstępne rekomendacje systemowe, a zmiany te mogą zaboleć posiadaczy nieco starszych komputerów. Wymieniliśmy je poniżej dla systemu Windows, jednak więcej szczegółów zawarte jest w artykule Blizzarda. Dla porównania, obecne wymagania dla Legionu znajdziecie tutaj.
Zmiany - Windows
Wymagania minimalne
- Procesor
Legion: Intel® Core™ 2 Duo E8500 lub AMD Phenom™ II X3 720
Battle for Azeroth: Intel® Core™ i5-760 lub AMD FX™-8100 lub lepszy
- Grafika
Legion: NVIDIA® GeForce® GT 440 lub AMD™ Radeon™ HD 5670 lub Intel® HD Graphics 5000
Battle for Azeroth: NVIDIA® GeForce® GT 560 2GB lub AMD™ Radeon™ HD 7850 2GB lub Intel® HD Graphics 530 (45W)
- Pamięć
Legion: 2 GB RAM
Battle for Azeroth: 4 GB RAM
- Dysk
Legion: 45 GB wolnego miejsca na dysku
Battle for Azeroth: 70 GB wolnego miejsca na dysku 7200 RPM HDD
Rekomendowana konfiguracja
- Procesor
Legion: Intel® Core™ i5-3330, AMD™ FX-6300 lub lepszy
Battle for Azeroth: Intel® Core™ i7-4770 lub AMD FX™-8310 lub lepszy
- Grafika
Legion: NVIDIA® GeForce® GTX 750 Ti lub AMD™ Radeon™ R7 260X lub lepsza
Battle for Azeroth: NVIDIA® GeForce® GTX 960 lub AMD™ Radeon™ R9 280 lub lepsza
- Pamięć
Legion: 4 GB RAM
Battle for Azeroth: 8 GB RAM
- Dysk
Legion: 45 GB wolnego miejsca na dysku
Battle for Azeroth: 70 GB wolnego miejsca SSD
Cztery dodatkowe sloty na postacie teraz dostępne
Quass, | Komentarze : 0
W związku z wprowadzeniem sprzymierzonych ras w przedsprzedaży dodatku Battle for Azeroth, Blizzard obiecał udostępnić cztery dodatkowe sloty postaci na serwer, zwiększając ich maksymalną liczbę do 16. Zmiana ta została aktywowana w dzisiejszej łatce. Jeśli brakowało Wam miejsca na kolejnych bohaterów, to teraz powinniście już bez problemu móc stworzyć nowych, nawet jeśli nie kupiliście jeszcze dodatku.
Aby pobrać nową łatkę należy zrestartować grę. Przypominamy też, że maksymalna liczba postaci na całe konto wciąż wynosi 50.
Aby pobrać nową łatkę należy zrestartować grę. Przypominamy też, że maksymalna liczba postaci na całe konto wciąż wynosi 50.
Poradnik: Jak odblokować sprzymierzone rasy w Battle for Azeroth
Quass, | Komentarze : 4W tym krótkim poradniku chcemy przybliżyć Wam kroki, jakie trzeba podjąć, aby uzyskać dostęp do sprzymierzonych ras (Allied Races) jeszcze przed premierą Battle for Azeroth. Wymaga to zakupienia nowego dodatku w przedsprzedaży.
Zacznijmy od tego, że każda sprzymierzona rasa ma kilka wymagań, które trzeba spełnić, aby ją odblokować. Dotyczą one w większości wykonywania zadań i osiągnięcia odpowiedniej reputacji z powiązaną frakcją. Nowym graczom może to trochę zająć, ale jeśli graliście od początku Legionu, to przynajmniej część kroków powinna być już za Wami. Poszczególne wymagania możecie ukończyć na dowolnej postaci, bez względu na to, czy należycie do Hordy, czy do Przymierza.
Horda: Nightborne
- Ukończenie serii zadań Insurrection.
- Osiągnięcie reputacji Exalted z The Nightfallen.
Horda: Highmountain Tauren
- Ukończenie serii zadań Ain't No Mountain High Enough.
- Osiągnięcie reputacji Exalted z Highmountain Tribe.
Przymierze: Void Elves
- Ukończenie serii zadań You Are Now Prepared.
- Osiągnięcie reputacji Exalted z Argussian Reach.
Przymierze: Lightforged Draenei
- Ukończenie serii zadań You Are Now Prepared.
- Osiągnięcie reputacji Exalted z Army of the Light.
Po zakupieniu dodatku World of Warcraft: Battle for Azeroth, dowolna postać na co najmniej 110 poziomie powinna otrzymać zadanie The Call For Allies, które skieruje Was do ambasad w Stormwind lub Orgrimmarze. Tam, po krótkiej rozmowie z Anduinem lub Sylvanas będziecie mogli wybrać, z którą rasą na początek chcecie nawiązać kontakt (oczywiście jeśli spełniacie powyższe wymagania).
Rozpocznie się wtedy scenariusz fabularny i razem z dowódcami i liderami frakcji (w przypadku taurenów z Highmountain jest to np. Baine) wyruszycie na misję w celu pozyskania nowych sojuszników. Bez spoilowania szczegółów, na różne sposoby zdołacie ostatecznie zyskać ich zaufanie. Na koniec nowa rasa przysięgnie wierność Hordzie lub Przymierzu, a Wy będziecie mogli powrócić do ambasady z dobrymi wieściami.
Po powrocie trzymacie unikalny dla sprzymierzonej rasy wierzchowiec (np. Nightborne Manasaber), z którego mogą korzystać wszystkie Wasze postacie w danej frakcji. Wtedy wystarczy już tylko przejść do ekranu wyboru postaci, stworzyć nową i kliknąć przycisk "Allied Races" w lewym dolnym rogu. Bohaterowie ze sprzymierzonych ras zaczynają na 20 poziomie i po krótkim wprowadzeniu mogą rozpocząć swoją przygodę w Azeroth!
Preorder dodatku Battle for Azeroth teraz dostępny
Quass, | Komentarze : 0Battle for Azeroth, nadchodzący dodatek do World of Warcraft, jest teraz dostępny w przedsprzedaży w sklepie Blizzarda! Podstawowa wersja dostępna jest za cenę 44,99 EUR, a Digital Deluxe (czyli wirtualna kolekcjonerka) za 59,99 EUR. Ta druga jak zwykle zawiera powiązane z nowym dodatkiem unikalne gadżety do większości gier Blizzarda.
Zgodnie z przewidywaniami, zakup Battle for Azeroth w przedsprzedaży (niezależnie od wersji) od razu zapewni wcześniejszy dostęp do czterech z sześciu nowych sprzymierzonych ras: Nightborne i Highmountain Tauren dla Hordy oraz Void Elf i Lightforged Draenei dla Przymierza. Dodatkowo otrzymacie możliwość awansowania jednej postaci do poziomu 110.
Na stronie sklepu pojawiła się też informacja, że premiera gry będzie miała miejsce najpóźniej 21 września 2018.
Nagrody z edycji Digital Deluxe
World of Warcraft
- Wierzchowiec Hordy: Gilded Ravasaur
- Wierzchowiec Przymierza: Seabraid Stallion
- Zwierzak Baby Tortollan
Hearthstone
- Rewers do kart: Azeroth w ogniu
Overwatch
- Emotki Smugi: Proporce Hordy i Przymierza
- Kwestie głosowe Hordy i Przymierza dla Torbjörna
- Spreje: Anduin, Jaina, Sylvanas, Saurfang
- Portrety: Kul Tiras i Zandalar
StarCraft II
- Spreje: Horda i Przymierze
Heroes of the Storm
- Wierzchowiec: Pierwotna Ognista Szablobestia
Battle for Azeroth: Podsumowanie informacji z pierwszych dni Bety
Quass, | Komentarze : 1Serwery beta nadchodzącego dodatku Battle for Azeroth w końcu wystartowały i chociaż gracze nie mają jeszcze do nich bezpośredniego dostępu, to już od kilku dni serwisy wowhead i mmo-champion przeczesują zaktualizowane pliki gry w poszukiwaniu nowych modeli, map, ścieżek dźwiękowych i wszelkiego rodzaju innych nowości. Nieco zmęczeni wracamy po weekendzie, aby podsumować najciekawsze odnalezione informacje i materiały oraz powiązane z nimi spekulacje!
Muzyka
Nie mamy pewności w jakim stopniu świadczy to o zaawansowaniu prac nad nowym dodatkiem, ale muzyka z nowych stref zazwyczaj trafiała do gry w dosyć późnej fazie testów. Tym razem od początku mamy dostęp do części utworów. Poniżej tylko kilka najciekawszych, ale pełną playlistę znajdziecie tutaj.
Mapy
Po kliknięciu w poniższe obrazki zostaniecie przeniesieni do szczegółowych map nowych kontynentów, jeśli chcecie bliżej im się przyjrzeć.
Postacie fabularne
Anduin otrzymał zbroję, która odpowiada tej z cinematika nowego dodatku. O nowym wyglądzie Jainy już wiedzieliśmy, ale w plikach pojawiła się nowa wersja - z kapturem.
Dalej jest Genn Greymane (który ma teraz nowy wygląd pod postacią worgena), Katherine Proudmoore - matka Jainy, król Rastakhan i jego córka Talanji, loa Bwonsamdi oraz królowa Azshara.
Zandalari
Jak wiemy, Zandalari to jedna z trzech sprzymierzonych ras, które dołączą do Hordy w Battle for Azeroth. Poniższe filmiki pozwalają lepiej się im przyjrzeć i przybliżają różne opcje wyglądu.
Ludzie z Kul Tiras
Mieszkańcy Kul Tiras wyglądają nieco inaczej, niż ludzie ze Stormwind. Z plików gry wykopano dwa modele mężczyzn i jeden kobiety. Być może w przyszłości dołączą do grona sprzymierzonych ras?
Vulpera i Tortollanie
Vulpera to nowa rasa liso-podobnych humanoidów, która zamieszkuje pustynną strefę Vol'dun w Zandalar. Część z nich będziemy mogli spotkać też we Freehold, ostoi piratów w Kul Tiras. Ich modele wykorzystują szkielet goblinów.
Tortollanie po raz pierwszy pojawili się w Hearthstone w dodatku Journey to Un'Goro, ale my będziemy mogli napotkać ich między innymi w Zandalar.
Nowe wierzchowce
Odnaleziono całą masę nowych, różnorodnych wierzchowców - między innymi wielką żabę, pszczoły, dinozaury, hieny i papugi. Bazyliszki pojawią się jako nagrody w PvP, dodano też latającą goblińską maszynę (prawdopodobnie z profesji inżynierii). Poznaliśmy nowe modele koni, a dane z bety sugerują, że część będzie można zdobyć na festiwalu Norwington Estate Horse Show. Jest też The Hivemind, wieloosobowy wierzchowiec, który zwiększa prędkość w zależności od liczby wykorzystujących go osób (zapewne nagroda za rozwiązanie nowej zagadki, powiązanej z pradawnymi bogami).
Ekwipunek
Podziemia w Zandalar i Kul Tiras
Zbroje z podziemi na nowych kontynentach. Na razie odnaleziono tylko część zestawów.
Questy w Zandalar i Kul Tiras
Zestawy do zdobycia w trakcie wykonywania zadań w nowych strefach.
Fronty Wojenne
Ekwipunek do zdobycia w trakcie walk na Frontach Wojennych (Warfronts). To nowy tryb rozgrywki PvE inspirowany klasycznymi RTSami. Każdy rodzaj zbroi podzielony jest na trzy poziomy zaawansowania.
Zbroje Rasowe
Dwa ostatnie zestawy gracze otrzymują za awansowanie postaci krasnoluda Dark Iron i trolla Zandalari od 20 do 110 poziomu. Pierwszy nie jest kompletny i nie znamy jeszcze jego źródła, ale nosi nazwę Orc Clan.
Pozostałe ciekawostki
- Nie tylko poziom przedmiotów i statystyki doczekały się zgniecenia w pierwszym buildzie testowym nowego dodatku. Wszystkie profesje awansuje się teraz maksymalnie do 100 punktów.
- Spora ilość stworzeń i zwierząt w starych krainach otrzymała nowe modele, między innymi goryle, koty, kurczaki, świnie i sępy.
- Wirtualne bonusy z kolekcjonerskiej edycji dodatku to Gilded Ravasaur, Seabraid Stallion oraz Tottle.
- Wiemy już, jak będą wyglądać orkowie bez garba.
- Dla Łowców Demonów nie zabraknie nowych glewii do zdobycia w Kul Tiras i Zandalar.
Aktualizacja 7.3.5: Zmiany w systemie Recruit-A-Friend
Quass, | Komentarze : 3Aktualizacja 7.3.5 wprowadziła sporo zmian w procesie awansowania postaci na poziomach 1-100 - między innymi skalowanie stref do poziomu gracza oraz zwiększenie punktów życia większości przeciwników w otwartym świecie i podziemiach. W efekcie wiele osób zauważyło, że cały proces awansowania postaci znacznie się wydłużył, co wywołało sporą dyskusję pośród społeczności World of Warcraft. Część graczy nie jest zadowolona z tych zmian, które utrudniają w pewnym stopniu tworzenie nowych altów.
Wczoraj wieczorem Blizzard podjął kolejną, nieco kontrowersyjną decyzję. Bonus do zdobywanego doświadczenia w programie Recruit-A-Friend został zmniejszony z 200% do 50%. Dodatkowo, nie stackuje się on już z bonusem z Heirloomów, więc w każdym wypadku będzie wynosić maksymalnie 50%. Gracze, którzy brali udział w programie przed 18 stycznia wciąż mogą skorzystać z 200% bonusu do momentu jego zakończenia (po upłynięciu 90 dni). Pozostałe udogodnienia i nagrody z RAFa, jak przyznawanie poziomów, bonus 10% do reputacji czy możliwość teleportowania graczy pozostają bez zmian.
Pełną wiadomość Blizzarda możecie przeczytać tutaj. To ogłoszenie spotkało się z mieszanymi opiniami na oficjalnych forach - co Wy o nim myślicie i czy odpowiada Wam nowe tempo zdobywania poziomów w początkowych strefach?
Illidan Stormrage - legendarna statua od Blizzarda
Kumbol, | Komentarze : 1Nie byliśmy gotowi...
W tym tygodniu otrzymaliśmy wręcz legendarny - bo epicki to zbyt łagodnie powiedziane - podarunek od Blizzard Entertainment. W ogromnym kartonie, który mógłby pomieścić gamingowego PeCeta odnaleźliśmy jedną z najnowszych figurek... nie, nie figurek! To prawdziwa statua Illidana Stormrage (zwanego też Burzogniewnym)!
Już samo wielkie kartonowe opakowanie krzyczy do nas, że mamy do czynienia z produktem premium. Okalające pudełko wysokiej jakości grafiki pochodzą bezpośrednio z serii Harbingers, przedstawiając Lorda Illidana w mrocznych pozach. Gdybyśmy jakimś cudem nie poznali ikonicznej sylwetki, lakierowane napisy przychodzą z pomocą.
Karton szczelnie wypełnia styropianowa wytłoczka, w której dla bezpiecznego transportu umieszczono wszystkie elementy i "członki". Ponieważ to mimo wszystko kolekcjonerska statuetka, a nie zestaw klocków LEGO, elementów jest mało i zostały one rozłożone bardziej z powodów logistycznych niż chęci wywoływania frajdy u składającego. Illidan trafia do nas niemal w jednym kawałku, za wyjątkiem rąk i demonicznych skrzydeł - te mamy osobno. Ostatnim elementem jest ważący kilka kilogramów cokół o kształcie skały, na którym stać będzie nasz łowca demonów.
Warto zwrócić uwagę, że możemy zdecydować, czy Illidan będzie dzierżył swoje glewie oburącz, w jednej ręce, czy też wcale. Elementy broni mają własne, przymocowane na stałe końcówki dłoni (nie ma tu żadnych lichych patentów z action-figures, gdzie nierzadko oręż ledwo trzyma się na niespasowanych palcach postaci). Osobno dostajemy parę wolnych rąk - jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.
Dłoń z glewią lub bez osadza się na wspomaganym magnesem kołeczku. Skrzydła, z kołeczkami dodatkowo zbrojonymi metalowymi pręcikami, solidnie trzymają się w otworach na plecach. Złożenie statuetki zajmuje dosłownie kilka minut. Wszystkie elementy są spasowane świetnie i nawet z bardzo bliska trudno rozpoznać, że są wyciągalne. Jakość modelu na medal!
Statuetka Illidana Stormrage prezentuje się oszałamiająco. Ręcznie rzeźbiona i malowana, pełna charakterystycznych detali takich jak demoniczne tatuaże, bandaże wokół kopyt i rąk, mięśnie na skrzydłach czy końcówki glewii ubroczone w zielonej krwi. Widać pieczołowitość i staranność, z jaką wykonana została każda część. Po złożeniu statua ma ponad 60 cm wysokości.
Moja Blizzardowa kolekcja zyskała właśnie nowy najlepszy eksponat. Dzięki Blizzardzie za tak legendarny podarunek!