Kolejny możliwy tytuł następnego dodatku - Warlords of Draenor!

Caritas, 02 listopada 2013 | Komentarze : 8

Plotek i domysłów ciąg dalszy. Jak donosi MMO-Champion, Blizzard właśnie zastrzegł nowy znak towarowy w Nowej Zelandii - Warlords of Draenor. Chwilę później ten sam znak towarowy zarejestrowano w Australii.

Czy to kolejna niczym niepoparta plotka, czy też rzeczywisty przeciek? Co wiemy (czy też inaczej: co rzekomo wyciekło)?

Wiemy, że miesiąc temu zarejestrowano stronę warlordsofdraenor.com.
Do czego odnoszą się wnioski o zastrzeżenie znaku towarowego?
- oprogramowanie komputerowe (software), komputerowe dyski z grami, oprogramowanie z możliwością ściągnięcia z sieci, komputerowe oprogramowanie związane z grą do ściągniecia z globalnej sieci, interaktywny multimedialny program komputerowy, elektroniczne oprogramowanie do ściągnięcia do gier do użycia na przenośnych elektronicznych urząądzeniach takich jak telefony komórkowe, laptopy, komputery i tablety,
- serwisy rozrywkowe zapewniające dostęp do gier komputerowych w sieci.; zapewniające dostep do nieściągalnych gier komputerowych on-line, które są dostepne poprzez globalną sieć komputerową; zapewnianie dostępu do wiadomości i informacji online w zakresie gier komputerowych.

Tyle potwierdzonych informacji. Tymczasem mamy też inny przeciek, pochodzący rzekomo od samych pracowników Blizzarda w biurze pod Paryżem (ktoś się rozgadał?). Według informacji udostępnionych na forum MMO-Champion:

Grom będzie głównym antagonistą nowego dodatku, ze względów prawnych nazywać się będzie Grommash.
W tym dodatku będziemy ostro podróżować w czasie.
Zmienia się reforging, zmienia się transmogryfikacja - wkrótce nie trzeba będzie posiadać przedmiotu, aby móc go użyć do zmiany wizerunku swojego uzbrojenia.
Nieujawnionym dotąd prezentem do Hearthstone na BlizzConie ma być karta Elite Tauren Chieftan.
The Dark Below przeznaczone było dla Titana, a nie World of Warcraft.

Czyżby więc to było TO? Czyżbyśmy wiedzieli, jak nazywać się będzie nowy dodatek? Pewni będziemy za tydzień, ale trzeba przyznać, że spekulacje nabierają rumieńców.