Warcraft: Początek | Premiera filmu już 10 czerwca
Quass, | Komentarze : 5Na ten moment niektórzy czekali ponad dziesięć lat - dzisiaj film Warcraft: Początek ma swoją polską premierę! Wyreżyserowana przez Duncana Jonesa ekranizacja opiera się na pierwszej części serii gier z cyklu Warcraft, a właściwie powieści Ostatni Strażnik autorstwa Jeffa Grubba (warto jednak pamiętać, że na potrzeby filmu niektóre wątki fabularne zostały zmienione lub pominięte). Będziemy mieli szansę poznać losy kilku z najważniejszych postaci w uniwersum, jak Gul'dan, Medivh czy Durotan.
Chociaż film został stworzony dla szerokiej publiczności, fani Warcrafta będą mieli podwójną przyjemność z jego oglądania. Duncan Jones skrzętnie poukrywał w nim dziesiątki easter-eggów, dlatego wypatrujcie skrywających się w cieniach murloków lub plakatów nawiązujących do zadań z gier. Bez wątpienia, najbardziej ekscytująca dla fanów będzie jednak możliwość zobaczenia Azeroth i swoich ulubionych lokacji na dużym ekranie - czy będą to ulice Stormwind, czy rozległe komnaty Ironforge.
Fabuła
Historia przedstawiona w filmie skupia się na pierwszym kontakcie orków z rasą ludzi. Według oficjalnego opisu:
W Azeroth dotychczas panował pokój, lecz teraz kraina ta stoi na skraju wojny – jej cywilizacja musi stawić czoła przerażającej rasie najeźdźców: wojowniczych orków, którzy uciekają ze swego konającego świata i zamierzają podbić inny. Kiedy otwiera się łączący światy portal, jedna armia staje w obliczu zniszczenia, druga – zagłady. Dwaj bohaterowie z dwóch wrogich sobie stron zmierzają do konfrontacji, która rozstrzygnie o losie ich rodzin, poddanych i ojczyzn. Tak oto rozpoczyna się opowieść o potędze i poświęceniu, w której wojna ma niejedno oblicze, a każdy walczy o słuszną z jego punktu widzenia sprawę.
Dodatkowo, kilka tygodni temu do księgarni trafiło polskie wydanie powieści Warcraft: Durotan autorstwa Christie Golden. Książka stanowi prequel do filmu i opowiada historię zjednoczenia się orków pod władzą Gul'dana z perspektywy Klanu Mroźnego Wilka. Pierwsze dwa rozdziały możecie przeczytać tutaj.
Produkcja
Wstępne informacje o planach stworzenia filmu opartego na uniwersum Warcrafta pojawiły się w 2006 roku. Trzy lata później na reżysera został wybrany Sam Raimi, jednak brak porozumienia z Blizzardem na temat fabuły filmu sprawił, że został on zastąpiony przez Duncana Jonesa, który chciał opowiedzieć mniej jednostronną historię. Po odejściu Raimiego, Charles Leavitt został zatrudniony do napisania nowego scenariusza. Jones wprowadził w nim jednak modyfikacje, cały czas uważając, że nie przedstawia orków z odpowiedniej perspektywy.
Podczas jednego z panelów okazało się, że aktorzy odgrywający orków musieli udać się na specjalny obóz, gdzie nauczyli się sposobu poruszania swoich postaci, aby zostały odpowiednio odwzorowane przy tworzeniu efektów specjalnych. Ponadto, zbroje niektórych aktorów były tak ciężkie, że potrzebowali oni pomocy dwóch osób, aby je założyć. Paula Patton, aby przygotować się do swojej roli, musiała ćwiczyć prawie 3 godziny każdego dnia, przez 6 dni w tygodniu, a Anna Van Hooft zdradziła, że początkowo jej postać (która przewodzi jednemu z legionów w armii Stormwind) miała zostać odegrana przez mężczyznę. Główny skład obsady prezentuje się w ten sposób:
- Travis Fimmel - Anduin Lothar
- Toby Kebbell - Durotan
- Dominic Cooper - Llane Wrynn
- Ben Foster - Medivh
- Robert Kazinsky - Orgrim Doomhammer
- Paula Patton - Garona
- Ben Schnetzer - Khadgar
- Clancy Brown - Blackhand
- Daniel Wu - Gul'dan
- Ruth Negga - Lady Taria
- Anna Galvin - Draka
- Callum Keith Rennie - Moroes
- Anna Van Hooft - Aloman
Legendary przygotowało serię krótkich materiałów wideo, przedstawiających najważniejsze postacie z komentarzami obsady oraz scenami zza kulis (uwaga - mogą zawierać fragmenty zdradzające niektóre wątki fabularne w filmie).
Nad efektami specjalnymi pracowało studio ILM (Industrial Light & Magic) pod nadzorem Billa Westenhofera. Orków w filmie nakręcono metodą motion-capture, dzięki czemu mogli występować razem z "ludzką" częścią obsady na zbudowanych planach zdjęciowych. Rekwizyty przygotowało studio Weta Workshop, które wcześniej miało swój wkład m.in. przy produkcji Władcy Pierścieni, Avatara oraz dziesiątek innych hollywoodzkich projektów.
Za ścieżkę dźwiękową odpowiada Ramin Djawadi, który pracował wcześniej nad muzyką do Gry o Tron, Pacific Rim czy Iron Mana. Na Soundcloud możecie wysłuchać jednego z dziewiętnastu utworów, jakie skomponował na potrzeby filmu.
Premiera w Los Angeles
Mieliśmy niezwykłą przyjemność otrzymać zaproszenie na światową premierę filmu w TCL Chinese Theater w Los Angeles, gdzie udał się nasz redaktor naczelny, Kumbol. Na czerwonym (a właściwie czarnym) dywanie pojawiła się większa część obsady, osób pracujących nad filmem oraz kilku deweloperów i przedstawicieli Blizzarda - w tym Mike Morhaime. Nie zabrakło również większych twórców z YouTube i popularnych członków społeczności, jak Bajheera, Swifty, Fatboss, czy zespół Songhammer. Na miejscu był też legendarny Red Shirt Guy, Ben Schulz (Leeroy Jenkins) i cudowna Jamie Lee Curtis, która towarzyszyła swojemu synowi na premierze!
World of Warcraft za darmo
Sieć kin Multikino ogłosiła wyjątkową promocję, według której każda osoba, która zakupiła bilet otrzyma przy jego sprawdzeniu ulotkę zawierającą kod do podstawowej wersji World of Warcraft (do wyczerpania zapasów). Grę można aktywować do 1 sierpnia 2016 na stronie warcraft.com/movie. Więcej szczegółów znajdziecie w naszym artykule.
Warcraft: Początek trafi do kin 10 czerwca w wersji z dubbingiem i napisami. Jesteście gotowi?
Nowe informacje o filmie Warcraft. Zdobywca Oscara za "Życie Pi" odpowiada za efekty specjalne
Kumbol, | Komentarze : 0
Dobra, zaczynam wierzyć. To się chyba w końcu uda. Wygląda na to, że prace nad filmem Warcraft idą już pełną parą. W niedawnym wywiadzie serwisu Collider z CEO Legendary Pictures, Thomasem Tullem, padło sporo obiecujących słów między innymi w sprawie nadchodzącej ekranizacji najpopularniejszego uniwersum Blizzard Entertainment. Scenariusz jest już gotowy i jeszcze w tym roku poznamy odpowiedzi na szereg najbardziej nurtujących wszystkich kwestii. Cieszy też, że studio (przynajmniej, jeśli wierzyć jego dyrektorowi) podchodzi do produkcji filmu chyba właśnie w taki sposób, w jaki powinno. Pomijam fakt, że mamy przez to takie opóźnienie. Oto, co Tull mówił w temacie filmu Warcraft dla Collidera:
Brzmi ekscytująco. O ile Legendary i Blizzard nie wytoczą filmowych dział wcześniej, to tegoroczny BlizzCon zapowiada się super-ciekawie. Ale! To jeszcze nie koniec filmowych wieści. Nick Carpenter, wiceprezes ds. grafiki i filmów w Zamieci ogłosił na twitterze, że reżyserią efektów specjalnych w filmie Warcraft zajmie się Bill Westenhofer.
Oglądaliście Życie Pi? Kojarzycie tygrysa Richarda Parkera? Wykreowany był on właśnie dzięki kunsztowi Billa Westenhofera i jego ekipy z Rhythm & Hues Studios, co przełożyło się później na Oscara w kategorii Najlepsze efekty specjalne. Na swoim koncie Bill ma też statuetkę za Złoty kompas z 2008 roku, wcześniej był jeszcze nominowany za efekty w Opowieściach z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa. Ponadto pracował przy takich filmach jak Drużyna A, Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna, Faceci w czerni II, Psy i koty, Stuart Malutki.
Trzeba wam wiedzieć, że Billowi świat Warcrafta jest nieobcy. W 2009 wyszło na jaw, że gra w World of Warcraft od czasów pierwszej wersji alfa. Miał maga na 80 poziomie i był wówczas oficerem w casualowej gildii rajdowej Concordis na serwerze Kil'jaeden-US.
Wszystko wskazuje na to, że, tak jak napisał Nick, film Warcraft jest w naprawdę dobrych rękach. Czekamy zatem na kolejne informacje!
Collider: Myślę, że cała rzesza fanów czeka wreszcie na pierwszy naprawdę dobry film oparty na grze wideo. Wy w Legendary wespół z Warner Brothers daliście nam jedne z najlepszych filmów opartych na komiksach, jakie kiedykolwiek powstały, więc czego trzeba, by zrobić najlepszy film na podstawie gry?
Tull: Przede wszystkim należy zapomnieć o tym, że to film na podstawie gry, i po prostu skupić się na godnej opowiedzenia historii. Jeśli sięgniesz pamięcią do lat 80, filmy oparte na komiksach w ogóle nie przypominały tych dzisiejszych. Nie otrzymywały do dyspozycji takich środków, nie miały też takiego poziomu reżyserii. Myślę, że w przypadku gier wideo opowiadanie historii stało się dużo bardziej zaawansowane. Ciężko byłoby zrobić film na podstawie Ponga, ale w dobie gier takich jak Mass Effect, Warcraft czy Skyrim, gdzie stworzono bardzo fajne światy, to właśnie one są magnesem.
Nie śpieszyliśmy się z Warcraftem, bo zwykłe założenie "Więc ilu ludzi gra w tę grę? Ok, to znaczy, że X ludzi kupi bilet do kina." jest pułapką. To najpewniejsza droga do zrobienia kaszany, to nie wchodzi w grę. Więc posiedzieliśmy nad tym trochę, aby upewnić się, że wykorzystamy pełen arsenał budowany przez te wszystkie lata przez Blizzard. Mocno wierzymy w Duncana Jonesa i sądzę, że to, co wprowadzimy wraz z Duncanem na ekrany przełamie złą passę filmów na podstawie gier, ponieważ będzie miało wokół siebie skupione odpowiednie środki, talent i generała Duncana Jonesa. To właśnie, po raz kolejny, było powodem, dla którego trwało to tak długo. Chcieliśmy mieć pewność, że film robi właściwa osoba, a kiedy już będzie gotowy, będzie mówił sam za siebie.
Collider: Zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałeś na temat Duncana Jonesa. Myślę, że to szalenie utalentowany twórca. W którym miejscu jesteście, jeśli chodzi o status preprodukcji? Macie już scenariusz, z którego jesteście zadowoleni? Macie już datę, kiedy chcielibyście wprowadzić film do kin?
Tull: Owszem, i wkrótce będziemy mieć na ten temat o wiele więcej do powiedzenia, ale w chwili obecnej jesteśmy w naprawdę dobrym miejscu i jesteśmy strasznie podekscytowani. Myślę, że w tym roku usłyszycie dużo więcej informacji o filmie i poznacie konkretne odpowiedzi, to będzie już niedługo.
Brzmi ekscytująco. O ile Legendary i Blizzard nie wytoczą filmowych dział wcześniej, to tegoroczny BlizzCon zapowiada się super-ciekawie. Ale! To jeszcze nie koniec filmowych wieści. Nick Carpenter, wiceprezes ds. grafiki i filmów w Zamieci ogłosił na twitterze, że reżyserią efektów specjalnych w filmie Warcraft zajmie się Bill Westenhofer.
Had my first meeting with the VFX Director on the film. We are in good hands. Welcome aboard Bill Westenhofer! #wowfilm @blizzplanet
— Nick Carpenter (@FubarNick) 26 kwietnia 2013
Oglądaliście Życie Pi? Kojarzycie tygrysa Richarda Parkera? Wykreowany był on właśnie dzięki kunsztowi Billa Westenhofera i jego ekipy z Rhythm & Hues Studios, co przełożyło się później na Oscara w kategorii Najlepsze efekty specjalne. Na swoim koncie Bill ma też statuetkę za Złoty kompas z 2008 roku, wcześniej był jeszcze nominowany za efekty w Opowieściach z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa. Ponadto pracował przy takich filmach jak Drużyna A, Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna, Faceci w czerni II, Psy i koty, Stuart Malutki.
Trzeba wam wiedzieć, że Billowi świat Warcrafta jest nieobcy. W 2009 wyszło na jaw, że gra w World of Warcraft od czasów pierwszej wersji alfa. Miał maga na 80 poziomie i był wówczas oficerem w casualowej gildii rajdowej Concordis na serwerze Kil'jaeden-US.
Wszystko wskazuje na to, że, tak jak napisał Nick, film Warcraft jest w naprawdę dobrych rękach. Czekamy zatem na kolejne informacje!