Wyniki konkursu na trasę dla nowych graczy WoW!
Kumbol, | Komentarze : 2Jak zwykle nie zawiedliście! Dostarczyliście mnóstwo niesamowitych porad i świetnie, obszernie (bardziej niż prosiliśmy!) opisanych przewodników dla nowych graczy World of Warcraft w ramach zgłoszeń do zakończonego w niedzielę konkursu. Czas ogłosić zwycięzców!
Nagrody otrzymują:
- minuscrm2 - Edycja Kolekcjonerska World of Warcraft: Legion, książka World of Warcraft: Fale Ciemności, t-shirt, dmuchana glewia łowcy demonów
- Foscon - Edycja Kolekcjonerska World of Warcraft: Legion, książka World of Warcraft: Fale Ciemności, dmuchana glewia łowcy demonów
- Dixnet - książka World of Warcraft: Fale Ciemności, dmuchana glewia łowcy demonów
- Remmahsow - książka World of Warcraft: Fale Ciemności, dmuchana glewia łowcy demonów
- Niewinok - książka World of Warcraft: Fale Ciemności, dmuchana glewia łowcy demonów
Gratulujemy zwycięzcom! Odezwiemy się do Was w ciągu najbliższych godzin za pośrednictwem Prywatnej Wiadomości.
Dziękujemy za wszystkie fantastyczne zgłoszenia! Zostańcie z nami, bo już niebawem kolejny konkurs!
Nagrodzone zgłoszenia:
Foscon:
Alliance, Worgen
(1-60)
1. Gilneas- Wspaniały, mroczny wiktoriański klimat i możliwość poznania ważnej dla lore postaci Greymane'a.
2. Bloodmyst Isle- Doświadczenie klimatu The Burning crusade i okazja do przeżycia Quest Porn, z dwudziestoma+ questami do oddania w jednym momencie :)
3. Duskwood- Powrót do mrocznego klimatu Gilneas, z jeszcze większym rozbudowaniem tematu swojej rasy.
4. Northern Stranglethorn- Tu nauczysz się sztuki przetrwania i zostaniesz mężczyzną.
5. Cape of Stranglethorn- Statki, piraci i portowe ździry!
6. Loch Modan- Piękna kraina, w której uświadczysz klimatu rodem z wersji Classic.
7. Arathi Highlands- Wraz z Loch Modan i The Hinterlands to esencja Eastern Kingdoms w czystej postaci.
8. Hinterlands- Wspinaczka po poziomach Jintha'Alor, jedna z rzeczy którą będziesz pamiętał do samego końca twojej podróży po Azeroth.
9.Western Plaguelands- Krzyżowcy, krucjaty, pojedynki!
10. Badlands- Czy to możliwe by strzelić sierpowego Śmiercioskrzydłemu?
11. Burning Steppes- Na koniec podróży, tylko po to żeby zobaczyć Blackrock Mountain i jej wnętrze.
(60-80)
1. Hellfire Peninsula- Czy ja wiem czy ten klucz jest wart aż tak brudnej roboty?
2. Zangarmarsh- Bagna, grzyby, ludzio-ryby!
3. Nagrand- Jeden z dwóch powodów dla których jesteśmy na tym odludziu, tylko uważaj na szamanów z Earthen Ring, mogą grać z tobą nieczysto
4. Shadowmoon Valley- To drugi powód, nic nie mów, po prostu się rozkoszuj.
5. Howling Fjord- Wpływ do portu, muzyka, better than sex.
6. Grizzly Hills- Odpręż się przy pięknej muzyce w jednej z najbardziej przytulnych krain.
7. Sholazar Basin- W Stranglethorn rzekomo zostałeś mężczyzną, teraz to udowodnij.
8. Icecrown- Krzyżowcy, krucjaty, pojedynki v2
(80-90)
1. Vashj'ir- Pokaż twoim kumplom którzy rushują Hyjal, że twoje hipsterstwo ma także natężenie w WoWie
2. Uldum-
4. Valley of the Four Winds- Po tym kiedy pokazałeś babci Farmville, podbiła cały serwer, a więc zgadnij jakie cuda może zdziałać tutaj.
5. Kun-Lai Summit- Po tym gdy dowiodłeś swego męstwa na Eastern Kingdoms i Kalimdorze, powstrzymałeś falę demonów na Outland i zatrzymałeś rozwój plagi na Northrend, jesteś w stanie wtykać flagi w kupę, za 8 golda i doświadczenie.
(90-100)
1. Tannan Jungle- Szturm na Mroczny Portal i stawienie czoła Żelaznej Hordzie.
2. Shadowmoon Valley- Złoto, a nie kraina.
3. Gorgrond- Czasem człowiek nie chce, ale musi...
4. Talador- Możliwość zobaczenia Shattrath i Achindoun przed upadkiem <3
5. Nagrand-
Właśnie osiągnąłeś poziom 100! Pora na wycieczkę na Broken Shore!
Broken Shore- Top 10 anime betrayals
(1-60)
1. Gilneas- Wspaniały, mroczny wiktoriański klimat i możliwość poznania ważnej dla lore postaci Greymane'a.
2. Bloodmyst Isle- Doświadczenie klimatu The Burning crusade i okazja do przeżycia Quest Porn, z dwudziestoma+ questami do oddania w jednym momencie :)
3. Duskwood- Powrót do mrocznego klimatu Gilneas, z jeszcze większym rozbudowaniem tematu swojej rasy.
4. Northern Stranglethorn- Tu nauczysz się sztuki przetrwania i zostaniesz mężczyzną.
5. Cape of Stranglethorn- Statki, piraci i portowe ździry!
6. Loch Modan- Piękna kraina, w której uświadczysz klimatu rodem z wersji Classic.
7. Arathi Highlands- Wraz z Loch Modan i The Hinterlands to esencja Eastern Kingdoms w czystej postaci.
8. Hinterlands- Wspinaczka po poziomach Jintha'Alor, jedna z rzeczy którą będziesz pamiętał do samego końca twojej podróży po Azeroth.
9.Western Plaguelands- Krzyżowcy, krucjaty, pojedynki!
10. Badlands- Czy to możliwe by strzelić sierpowego Śmiercioskrzydłemu?
11. Burning Steppes- Na koniec podróży, tylko po to żeby zobaczyć Blackrock Mountain i jej wnętrze.
(60-80)
1. Hellfire Peninsula- Czy ja wiem czy ten klucz jest wart aż tak brudnej roboty?
2. Zangarmarsh- Bagna, grzyby, ludzio-ryby!
3. Nagrand- Jeden z dwóch powodów dla których jesteśmy na tym odludziu, tylko uważaj na szamanów z Earthen Ring, mogą grać z tobą nieczysto
4. Shadowmoon Valley- To drugi powód, nic nie mów, po prostu się rozkoszuj.
5. Howling Fjord- Wpływ do portu, muzyka, better than sex.
6. Grizzly Hills- Odpręż się przy pięknej muzyce w jednej z najbardziej przytulnych krain.
7. Sholazar Basin- W Stranglethorn rzekomo zostałeś mężczyzną, teraz to udowodnij.
8. Icecrown- Krzyżowcy, krucjaty, pojedynki v2
(80-90)
1. Vashj'ir- Pokaż twoim kumplom którzy rushują Hyjal, że twoje hipsterstwo ma także natężenie w WoWie
2. Uldum-
3. Jade Forest- Daj upust swojemu skrytemu Kawaii, wszyscy wiemy non stop aktualizujesz swój Watched Anime ListYou call THIS archaeology?
4. Valley of the Four Winds- Po tym kiedy pokazałeś babci Farmville, podbiła cały serwer, a więc zgadnij jakie cuda może zdziałać tutaj.
5. Kun-Lai Summit- Po tym gdy dowiodłeś swego męstwa na Eastern Kingdoms i Kalimdorze, powstrzymałeś falę demonów na Outland i zatrzymałeś rozwój plagi na Northrend, jesteś w stanie wtykać flagi w kupę, za 8 golda i doświadczenie.
(90-100)
1. Tannan Jungle- Szturm na Mroczny Portal i stawienie czoła Żelaznej Hordzie.
2. Shadowmoon Valley- Złoto, a nie kraina.
3. Gorgrond- Czasem człowiek nie chce, ale musi...
4. Talador- Możliwość zobaczenia Shattrath i Achindoun przed upadkiem <3
5. Nagrand-
I've just been in this place before! (Higher on the street!)
Właśnie osiągnąłeś poziom 100! Pora na wycieczkę na Broken Shore!
Broken Shore- Top 10 anime betrayals
minuscrm2:
Ten dość krótki przewodnik zacznę nieco inaczej niż inni. Przede wszystkim ma być to skierowane do nowych graczy, więc na dobry początek wymienię tutaj kilka porad, które w mojej opini są istotne dla świeżych graczy World of warcraft.
1. Podczas pierwszego zalogowania się do gry ważne jest zastanowienie się nad wyborem serwera. Wielu graczy pomija ten temat, a według mnie jest to istotne. Jeżeli jesteś osobą którą nie interesuje serwer PvP, czyli taki na którym w wypadku spotkania gracza z innej frakcji jest możliwa walka pomiędzy wami, to najlepiej wybierz serwer PvE, na którym nie można walczyć z przedstawicielami przeciwnej frakcji w otwartym świecie. Oczywiście nadal jest to możliwe na Arenach PvP i Battlegroundach, lecz są to miejsca instancjonowane, czyli osobne strefy do których wchodzi tylko dana grupa graczy na własne życzenie.
2. Jeżeli masz problem z jakimś questem warto go jeszcze raz przeczytać w Quest Log-u (zakładka w której znajdują się wszystkie twoje aktualne misje). Gdy przeczytanie nie pomoże warto odwiedzić stronę WowHead, na której, zazwyczaj w sekcji komentarzy, znajdziesz wszystkie potrzebne informacje. Jeżeli nadal masz trudności możesz wpisać nazwę zadania w wyszukiwarce YouTube, większość problemowych zadań się tam znajduje.
3. Proces LvL-owania to nie tylko questowanie, jeżeli znuży Cię robienie questów, to bardzo szybko możesz wskoczyć na Dungeon-a lub Battlegrounda. Są to strefy odpowiednio do PvE (wraz z czterema innymi osobami przemierzacie lochy pełne potworów) oraz PvP (razem z drużyną złożona z członków twojej frakcji stajesz na przeciwko drużyny z frakcji przeciwnej).
4. Podczas lvlowania pamiętaj, żeby dbać o swój ekwipunek. Sprzęt w World of Warcraft podlega procesom psucia, więc czasem trzeba odwiedzić kowala. W przypadku gdy na ekranie po prawej stronie masz pokazaną postać z zaznaczonymi na pomarańczowo poszczególnymi częściami ekwipunku oznacza to, że już częściowo się on zniszczył i wymagana jest naprawa.
5. Od samego początku rozgrywki w twoim ekwipunku znajduje się bardzo pomocny biało niebieski kamień. Jest to Hearthstone. Kamień ten umożliwia Ci teleportacje do miejsca przypisanego do tego kamienia. Przypisywać go możesz u każdego karczmarza we wszystkich większych obozach i wioskach oraz głównych miastach. Dobre przypisanie Hearthstona może niezwykle usprawnić twoje poruszanie się po świecie gry. Jeżeli chcesz mieć szybki dostęp do głównej stolicy twojej frakcji, to powinieneś odwiedzić Orgrimmar, jeżeli grasz Hordą lub Stormwind, jeżeli grasz po stronie Przymierza.
Skoro mamy już wymienione te kilka podstawowych rzeczy możemy przejść do rozgrywki właściwej, czyli do poradnika związanego z kolejnymi krainami. Wymienię tutaj wersję głównie dla graczy Przymierza, gdyż jest mi dużo lepiej znana, zrobię również mniejszą wersję dla graczy Hordy. Zacznijmy więc od niebieskiej strony konfliktu, czyli Alliance.
Azeroth
1-10 Szczerze, nie powinno się w sumie nawet wymieniać krainy w tym przedziale lvlowym, gdyż zależy to w większości od wyboru rasy podczas tworzenia postaci. Z mojej strony mogę polecić Elwynn Forest. Piękny zielony las, miejsce, w którym stoi ogromne miasto Stormwind, a dodatkowo mamy tutaj jedną z wsi, która stała się rajem dla wszystkich graczy uprawiających RP. Będąc szczerym, Elwynn Forest jest esencją WoW-a, jeżeli chodzi o granie po stronie Alliance. Od strony storyline-u mamy tutaj kilka wątków. Rozwiązujemy problemy z Orkami z Blackrock, walczymy z koboltami, eksplorujemy opuszczone kopalnie, a nawet musimy sobie poradzić z problemami dwóch rodzin, a na tle tego rozgrywa się romans niczym z Romea i Juli. Kraina naprawdę warta przelevelowania, na większysz serwerach (szczególnie RP) można spotkać tutaj masę ludzi co, według mnie, jest ogromnym plusem.
10-15 Westfall Na to miejsce było kilku innych dobrych kandydatów, ale idąc za ciosem, zmierzamy do kolejnej krainy po Elwynn Forest. Zmiana klimatu całkowita. Z pięknej puszczy ruszyliśmy do krainy w iście teksańskim stylu. Rancza, samotni farmerzy, a w tle sprawa kryminalna. Akcja tutaj się znacząco rozkręca, npc w wielu zadaniach prowadzą rozmowy, zadania są bardziej zróżnicowane niż zwykłe znajdź, zabij, przynieś. Oczywiście nadal są zadania oparte o ten schemat, ale styl, sposób realizacji i wszystko to co się podczas nich dzieje sprawia, że dużo ciekawiej się je wykonuje, a wczytując się w questy, można naprawdę poczuć się jak w jakimś filmie kryminalnym rozgrywającym się w Texasie. Mamy tutaj nawet ciekawy zwrot akcji, ale bez żadnych spoilerów. Kraina warta przelevelowania.
15-20Redrige Mountain Cały czas jesteśmy w tym samym obszarze geograficznym. Wyruszamy w tereny nieco bardziej górzyste i do niezwykle charakterystycznej miejscowości nad jeziorem Everstill. Z kryminalnego filmu tutaj przeskakujemy do filmu o Johnym Rambo. Dosłownie, jest tutaj nawet taki Warcraftowy John Rambo do zadań związanych z infiltracją orków oraz akcji zbrojnych na ich terenach. Jest kamuflowanie się, dużo walki z orkami, ogromne wybuchy i podróżowanie przez krainę razem z naszą własną małą drużyną A. Naprawdę ciekawie.
20-25Wetlands Niczym Arthas ruszamy na północ, no dobra, nie aż tak na północ. Z wyżynnych terenów Redrige podróżujemy do podmokłych i mglistych ziem Wetlands. Kraina niezwykle klimatyczna w mojej ocenie. Mamy tutaj kilka obozów z questami. Jest jedno osiedle elfickie oraz jedno większe ludzkie. Questy na pierwszy rzut oka standardowe, ale jest całkiem zróżnicowanie. Robimy zadania dla archeologów i walczymy z ich "wykopaliskami"? Przemierzamy bagna w celu wykonania wszystkiego co zlecają nam mieszkańcy Menethil Harbor. Może nie tak dynamicznie, jak w poprzednich krainach, ale nadal ciekawie, a kwintesencją są ostatnie zadania obok Thandol Span, w których razem z pewnym krasnoludem idziemy na typową „ustawkę". Kraina warta ogrania.
25-30 Arathi Highlands Jedna z moich ulbionych krain z klasycznej wersji gry. Piekne połacie zielonego terenu, choć graficznie nie jest już jakoś wspaniale to nadal warte zobaczenia. Na pierwszy rzut oka kraina niezwykle dzika, ale spokojnie, znajdziemy tutaj kilka osiedli, w których dostaniemy parę zadań. Na wielki plus przede wszystkim są zadania w Stromgarde. Ruiny dawnego, wspaniałego miasta, a w nim syndykat oraz, co jest dosyć zabawne, ogry. Wielkie mięśniaki zrobiły sobie obóz w ruinach starego miasta. Drugim dość charakterystycznym miejscem wartym wspomnienia jest zatoczka piratów.
30-35 The Hinterlands Kraina zamieszkała głównie przez krasnoludy z Wildhammer Clan, leśne trolle oraz resztki wysokich elfów. Kraina niezwykle piękna. Osada krasnoludów na stokach wzniesienia z wybijającym się w tle budynkiem w kształcie orła. Po prostu cudo. W wielkim skrócie. Jako przedstawiciel przymierza trochę pomagamy krasnoludom, walczymy z trollami oraz eksplorujemy ich wielopoziomową osadę, co w moim odczuciu jest chyba najbardziej charakterystyczne dla tej krainy.
35-40 Western Plaguelands Po zakończeniu poprzedniej krainy przemykamy się górskimi ścieżkami i szybko trafiamy do dość interesującego miejsca. Tutaj zaczyna się robić coraz ciekawiej. Przed nami kraina, która w dodatku Cataclysm przeszła ogromną transformację i szczerze, polecam każdemu, gdyż jest genialna w mojej ocenie. Początkowa osada oferuje nam kilka zwykłych questów, jest też kilka ciekawszych dziejących się koło krypty samego Uthera Lightbringera. Następnie ruszamy do Andorhalu i tutaj akcja nabiera tempa. Walczymy z jednostkami hordy, nieumarłymi, a nawet z samym ich mistrzem, wielki Nekromanta jednak wraca do swojego Schoolamance, ale nie martwcie się, możemy go później odwiedzić wraz z czterema innymi towarzyszami na odpowiednim dungeonie. Pod koniec odwiedzamy siedzibę Argent Crusade i przeprowadzamy śledztwo, podczas którego szukamy zdrajcy. Jest całkiem ciekawie, a w niektórych momentach naprawdę dynamicznie.
40-45 Eastern Plaguelands Z zielonych łąk i lasów zachodnich ziem plagi ruszamy na wschód, a tutaj... cóż jest mrocznie, nawet bardzo, klimat przytłacza nas już od samego przekroczenia mostu. Na naszej drodze spotykamy Fionę, worgenkę, która oferuje nam kilka zadań, a po ich wykonaniu miejsce w swojej karawanie. I powiem, że cała seria questów z Fioną, jej przyjaciółmi i karawaną jest chyba jednym z lepszych scenariuszy w całym WoW-ie. Podróżujemy od posterunku do posterunku, postacie ze sobą rozmawiają, czasem z ogromną dozą humoru, rozwiązujemy kolejne problemy, szukamy nowych towarzyszy. Jest nawet tutaj całkiem ciekawy zwrot akcji. Ale nic więcej wam nie zdradzę, sami musicie to zobaczyć.
45-50 Badlands Prosto ze wschodnich ziem plagi możemy dosłownie z prędkością „rakietową” pofrunąć do Badlands. Kraina ciekawa szczególnie z jednego powodu. Mamy tutaj sekwencje jak z całkiem dobrej gry przygodowej o jakimś archeologu. Serio, jesteśmy posłani do krypt i musimy rozwiązywać kilka gier logicznych, aby ukończyć zadania, jest też wiele innych ciekawych zadań jak na przykład obrona naszego zleceniodawcy przed troggami z pomocą działa.
50-55 Burning Steppes Pamiętacie naszego Warcraftowego Johna Rambo? No to tutaj kontynuujemy jego historię z Redrgie Mountain. Bez spoilerów mogę powiedzieć, że kolejny raz jest niezwykle ciekawie w jego towarzystwie. Przyjdzie nam na przykład podszywać się pod oficera orków lub latać na grzbiecie smoka i masakrować armie wroga z powietrza. Klimatycznie jest też całkiem nieźle, podczas naszego pobytu cały czas w oddali będziemy widzieć Blackrock Mountain, dawną siedzibę potężnego Rangarosa oraz Nefariusa. Świetnie buduje to klimat całej krainy, która jak sama nazwa wskazuje, jest jednym wielkim stepem.
55-58 Blasted Lands Jest to już ostatni etap naszej przygody na Azeroth. Pod względem scenariusza może nie jest to najlepsza kraina, ale design i cała otoczka lorowa związana z mrocznym portalem w centrum krainy działa mocno na plus tego obszaru. Jest według mnie ciekawy etap tej krainy. W pewnym momencie trafiamy do wioski Gilneańczyków, już sam fakt, że to gilneańczycy nadaje temu miejscu wspaniały klimat, aż trudno uwierzyć, że to ta sama kraina. Warto zobaczyć i przelevelować, a na samym końcu wskoczyć do zielonego portalu i przejść do całkiem innego świata.
Miałem małą zagwozdkę. Nie wiedziałem, czy umieścić w tej liście Outland, w końcu jest to część Wow-a, nawet bardzo duża, ale ten świat ma już swoje lata i może wydawać się on niezbyt interesujący, dlatego spędzimy tutaj tylko chwilę, żeby mieć w ogóle świadomość tego ogromnego, niebezpiecznego i surowego wymiaru.
58-61 Hellfire Peninsula Ach, Półwysep Piekielnego Ognia. Kraina na swój sposób piękna. Przede wszystkim ogromna, naprawdę ogromna. Wielowątkowa, mamy tutaj dużo walki z siłami legionu, w tle jest tam gdzieś konflikt Alliance vs Horda oraz masa innych wątków dla obu frakcji. Lvlujemy tutaj tylko dlatego, żeby poznać dość charakterystyczne piękno tego świata.
Z naszych gorących wakacji szybko wracam na Azeroth i przemierzamy wielkie morze na okręcie wypływającym z Menethil Harbor, aby dostać się na Dach Świata. Northrend, wspaniały kontynent, ogromny i różnorodny przede wszystkim. Od tego momentu nie będę też wymieniał przedziałów lvlowych, gdyż to w większości od gracza zależy czy przelvluje całą krainę, czy też nie. Zaznaczać będę tylko poziomy, od których kraina jest dostępna.
Northrend
58-... Howling Fjord Pierwsze wpłynięcie do tej krainy zawsze jest magiczne, kraina już na samym początku raczy nas pięknymi widokami. Mogę stwierdzić, że jest to chyba jedna z moich ulubionych krain z Northrend. A jak wygląda to od strony scenariuszowej? Jest całkiem dobrze, pierwsze serie questów związanych z vyrkulami potrafią wciągnąć, są nawet zawarte tutaj małe flash backi, żeby gracz miał nieco więcej pojęcia o tej społeczności. Cała kraina pomimo swego piękna wiele razy daje znać, że ucisk Króla Licha jest obecny wszędzie. W innych seriach questów pomagamy Przymierzu utrzymać swoje posterunki. W pewnym momencie badamy nawet skałki związane najprawdopodobniej z samym Yogg-Saronem. Jest ciekawie, kraina w ogólnym rozrachunku jest niezwykłym doznaniem dla oka i ucha!
63-... Grizzly Hills Ostatnie zdanie poprzedniego opisu równie dobrze opisuje tę krainę. Niezwykle doznanie dla oka i ucha jednocześnie. Jak dla mnie najpiękniejsza kraina z całego WotLK-a. Scenariuszowo jest również ciekawie. Trochę sobie pobiegamy po lasach w poszukiwaniu zwierzyny, skorzystamy z WC (dosłownie, to nie jest żart), napotkamy pierwszy raz na naszej drodze pewnego trolla, który zwie się Drakkaru. Odkryjemy trochę informacji na temat starożytnej rasy Earthen, a nawet się z nią zmierzymy. Ogólnie jest bardzo dobrze.
61-... Dragonblight Wielkie śnieżne połacie terenu, w tle ogromna świątynia smoczych aspektów, a na północy Król Lich we własnej osobie masakruje bohaterów Przymierza i Hordy w bardzo dobrze wykonanym cinematicu. Jest bardzo dobrze, choć miejscami gameplay jest wolny i niezbyt porywający, to jednak kraina ta ma takie momenty, dla których warto tutaj zawitać.
64-... Zul'Drak Kraina, z tego, co zauważyłem, bardzo często wymieniana jako jedna z najmniej przyjemnych i raczej niezbyt polecana. Szczerze dziwi mnie, gdyż jest to jedna z moich ulubionych krain, głównie ze względu na klimat, ale scenariuszowo też jest całkiem nieźle, a dodatkowo w centrum krainy mamy ogromną arenę, na której możemy zmierzyć się ze stworzeniami z najróżniejszych części Northrend. Na koniec wspomnę jeszcze, że mamy tutaj dokończenie wątku związanego z Drakkuru, którego poznajemy w Grizzli Hills oraz, którego możemy spotkać w dungeonie Dark'Tharon Keep.
67-... Storm Peaks Z mrocznych terenów Zul'Drak zmierzamy na ośnieżone Storm Peaks, które również bardzo dobrze wspominam. Na samym początku przechodzimy przez ogromny zaminowany teren, aby dotrzeć do goblińskiej osady, w której dostajemy masę zadań, później wesprzemy trochę krasnoludy i odkryjemy pewną informację na temat ich przywódcy. Kraina zdecydowanie warta ogrania.
58-... Borean Tundra Można powiedzieć, że wracam do początku. Kraina ta jest w sumie krainą początkową, ale w mojej ocenie w tym momencie naszej przygody można ja ograć głównie ze względu, że jest niezwykle spokojna. O co mi chodzi? Sądzę, że kraina ta stanowi świetna pauzę i moment nieco lżejszy na naszej drodze. W skrócie, zajmujemy się tutaj kilkoma sprawami: przede wszystkim wspieramy osiedle przymierza, rozwiązujemy kilka problemów niezwykle spokojnej rasy Tuskarów, a nawet działamy razem z Kirin'Torem na mroźnej Coldarze, choć nie jest to może najlepsza scenariuszowo kraina, to jednak jak najbardziej warta ogrania.
66-... Sholazar Basin Wypadałoby się zastanowić, co taka kraina robi na najzimniejszym kontynencie w całym Azeroth. W sumie dobre pytanie, ale co do samej krainy to klimat jej jest genialny. Level design i skomponowany soundtrack jest idealny i współgra ze sobą na każdym etapie. Warto odwiedzić choćby dla samego pozwiedzania i pooglądania krajobrazów. Scenariuszowo też jest nie najgorzej.
67-... Icecrown Umieszczam tę krainę w sumie tylko dla tych, którym brakuje jeszcze nieco doświadczenia do poziomu 80. Oczywiście jest to bardzo dobra i klimatyczna kraina, ale wątpię, żeby była potrzeba się tutaj kierować. Szczególnie że z pewnością jeszcze ja wiele razy odwiedzisz, wracając do tutejszego raidu, który jest must have na liście każdego szanującego się gracza WoW-a.
Z mroźnej północy płyniemy, choć w sumie to akurat lecimy na samo południe świata azeroth. Z pewnością interesuje was, dlaczego pomijam krainy z kataklizmu? Cóż, podczas naszego levelowania od 1 do 60 poziomu całkiem sporo już mieliśmy styczności z tymi motywami po-kataklizmowej rzeczywistości, więc ,żeby nie powtarzać tego co już znamy proces zdobywania doświadczenia w przedziale 80-90 oprzemy tylko na Pandarii. Podobnie jak ostatnio wymieniam tylko poziom, od którego możliwe jest rozpoczęcie przygody w danej krainie.
Pandaria
80-... The Jade Forest No i zaczynamy z grubej rury. Wybuchy, ciągły ostrzał, ostre lądowanie, szukanie wsparcia i pomocy, odbudowa sił, budowa silnego oddziału, poszukiwanie księcia w iście detektywistycznym stylu, trochę flash backów, zwiedzanie świątyni, wielka bitwa i obudzenie Sha. To w skrócie całe Jade Forest. Dynamika? Jest. Akcja? Jest. Cały ten azjatycki klimat, za którym szczególnie nie przepadam tutaj jest dla mnie czymś magicznym. Blizzard świetnie umieścił go w swojej grze nadając jej jeszcze więcej charakteru i ukazując jak Azeroth jest wielowymiarowe. W dwóch słowach można powiedzieć "epicka kraina"!
81-... Valley of the Four Winds Kto pamięta Chena z kampanii Rexxara w WC III TFT? Wspaniały towarzysz można powiedzieć. Dokładnie, a teraz to właśnie TY możesz być jego towarzyszem podczas podróży w tej krainie. Szczerze, świetnie obmyślane. Blizzard prezentuje nam tutaj dwie postacie: Chena oraz jego siostrzenice. Postacie idealnie ze sobą kontrastują. Spokojny Chen oraz porywcza Li Li. Podróż jak w dobrym filmie przygodowym, a do tego piękne widoki. Bardzo mocno polecam!
81-... Krasarang Wilds Według Lore niegdyś część poprzedniej Krainy, w co zresztą nietrudno uwierzyć. Klimat dziczy idealnie oddany, a do tego scenariusz związany z pewną zagadką oraz wieloma innymi motywami. Po ukończeniu poprzedniej krainy jak najszybciej kierujemy się tutaj!
82-... Kun-Lai Summit Zmieniamy krajobraz o 180 stopni, dosłownie. Wyżyny, wzniesienia, ośnieżone szczyty, klasztory ukryte wśród białych zasp oraz wioski etnicznej ludności. Coś wspaniałego dla oczu i uszu jednocześnie. W tle wiele konfliktów wywołanych przez nas samych w sumie, czyli Przymierze i Hordę, a na horyzoncie już widać zagrożenie ze strony Zandalari oraz w przyszłości samego Lei-Shena.
83-... Townlong Steppes Z wyżyn wprost na step. Kraina pod względem scenariuszowym silnie związana z poprzednią. Przyjdzie nam rozwiązywać problemy i z Yaungolami, i Mantydami. Wizualnie jest świetnie. Jedna z najładniejszych krain Pandarii w mojej ocenie. Must have na liście do odwiedzenia przy okazji levelowania.
84-... Dread Waste Jeżeli zbieranie doświadczenia idzie nam w miarę dobrze, to jest to ostatni przystanek, a być może nawet wcale nie będziemy musieli się tutaj pojawiać. Wszystko zależy od nas. W wielkim skrócie. Pod względem klimatu jest bardzo dobrze. Przetworzenie motywu old godów na realia Pandarii świetnie wyszło Blizzardowi. Ogólnie kraina związana z rasą insektoidalnych Mantydów, które zostały odcięte wielkim murem od reszty Pandarii.
Ostatni kontynent, a tak w sumie to "wymiar"(?) na naszej drodze do poziomu 100. Szczerze tutaj nie mamy zbyt ogromnego wyboru, gdyż świat ten jest podzielony na kilka krain, a droga zdobywania naszego doświadczenia jest silnie podporządkowana naszej frakcji. Proces lvlowania zaczynamy na Blasted Lands, po przekroczeniu Dark Portal czeka nas krótki scenariusz na +-35 minut rozgrywki. Następnie jako przedstawiciel przymierza lądujemy w Shadowmoon Valley i tutaj zaczyna się nasza przygoda.
Draenor
90-... Shadowmoon Valley Jako wielki fan rasy Dranei i wszystkiego, co z nią związane jest to mój prywatny raj. Klimat niepowtarzalny mocno akcentowany przez soundtrack. Jeżdżąc drogami i słuchając soundtracku, można się wielokrotnie przyłapać na uciekaniu myślami gdzieś w dal. Ale spójrzmy nieco dokładniej. Jeżeli chodzi o scenariusz, to jest on ciekawy. Ogólnie cały Draenor jest na wysokim poziomie, jeżeli o to chodzi. Większość krain ma jakieś cinematici, które odpalają się przy okazji postępów w fabule, więc nie jest to monotonne. Całą krainę ogrywa się dość szybko i przyjemnie pomimo jej rozmiarów.
92-... Gorgrond Kraina o wielu "twarzach" mamy troche tropikalnych lasów pełnych dzikich pnączy, małych strumyków i ogromnych drzew. Wygląda to świetnie. Czuć dzikość w tym wszystkim. Z drugiej strony mamy bardzo wyżynny i surowy teren pełen gejzerów. Idealny teren dla wszelkiej maści Gruul-o podobnych stworzeń. Scenariusz podobnie jak przy okazji poprzedniej krainy stoi na wysokim poziomie.
94-... Talador Centralna kraina Draenoru może zaskoczyć nas przede wszystkim swoją architekturą. Mamy tutaj dwa ogromne kompleksy budynków. Przede wszystkim miasto Shattar, ogromne i piękne, robiąc postępy w fabule nawet przyjdzie nam stoczyć bitwe o to miasto, ale bez większych spoilerów. Drugi kompleks to Auchindoun. Pewnego rodzaju grobowiec dla rasy Dranei. Świetnie to wszystko wygląda, warto się na chwile zatrzymać i podziwiać piękną architekturę. Scenariuszowo jest bardzo dobrze, sądzę, że jest to jedna z najlepszych krain pod tym względem. Szczególnie jeżeli chodzi o końcowe etapy.
96-... Spires of Arak O dziwo tę krainę zapamiętałem najlepiej z całego procesu lvlowania w Draenorze. Spowodowane jest to chyba świetnym klimatem całej krainy. Wielką robotę robi tu scenariusz skupiony wokół dość tajemniczej rasy Arakkoa. Mroczny klimat łączy się często z lżejszymi momentami. Czasem podróżujemy przez mroczny las, a następnie przez dobrze nasłonecznione drogi.
98-... Nagrand Najpiękniejsza kraina już od czasów dodatku The Burning Crusade. Wersja z Draenoru tylko to poprawiła. Choć za długo racze tutaj nie pobędziemy, bo poprzednie cztery krainy wystarczą w zupełności, żeby osiągnąć poziom 100, to i tak warto tu zawitać choćby dla samych widoków. Zdecydowanie polecam!
W taki sposób osiągnęliśmy nasz oczekiwany 100 poziom, teraz już czeka tylko Broken Isles i rozprawienie się z Legionem. Droga, którą tutaj obrałem być może nie zawsze jest najbardziej dynamiczna i pełna akcji, ale zdecydowanie oddaje klimat WoW-a od strony Przymierza.
Tak jak mówiłem dodam jeszcze mniejszą listę dla graczy Hordy, robię to trochę w ciemno, gdyż Hordą za dużo nie grałem.
Azeroth
1-10 Durotar Kraina niezwykle klimatyczna, a dodatkowo można ją ogrywać dwoma rasami na start, gdyż znajdują się tu lokacje startowe dla Trolli oraz Orków.
10-20 Northren Barrens Grając w Hordzie i nie odwiedzić Barrens to jak jeść Hamburgera bez mięsa.
20-30 Stonetalon Mountains Genialny scenariusz dla graczy Hordy, w którym wcielamy się w rolę zwykłego żołnierza osiągającego kolejne stopnie wojskowe.
30-40 Azshara Bardzo dobra i ciekawa kraina, typowo goblińskie klimaty, ale jest tutaj też trochę walki z Nagami oraz z przymierzem.
40-50 Thousand Needles Ciekawy design, gdyż większość krainy jest pod wodą, na plus jest również sekwencja questów, podczas których posiadamy własny, mały statek.
50-60 Tanaris Pustynne klimaty, których mogliśmy już trochę liznąć w poprzedniej krainie. Scenariusz może nie porywa, ale design jest bardzo dobry. Klimat zdecydowanie robi tutaj robotę.
50-58 Un'Goro Crater Jeżeli brakuje Ci trochę do tego 58 poziomu, to warto wpaść jeszcze do Un'Goro. Klimat parku jurajskiego czuć na każdym kroku!
Outland
58-61 Hellfire Peninsula Tak samo, jak w przypadku wersji dla Alliance. Piękna, surowa kraina warta zobaczenia.
Northrend & Pandaria
Podobnie jak w przypadku strony niebieskiej, ale z malutką zmianą
58-... Howling Fjord
58-... Borean Tundra
63-... Grizzly Hills
61-... Dragonblight
64-... Zul'Drak
67-... Storm Peaks
66-... Sholazar Basin
67-... Icecrown
80-... The Jade Forest
81-... Valley of the Four Winds
81-... Krasarang Wilds
82-... Kun-Lai Summit
83-... Townlong Steppes
84-... Dread Waste
Draenor
90-... Frostfire Ridge
92-... Gorgrond
94-... Talador
96-... Spires of Arak
98-... Nagrand
I to by było wszystko w tym króciutkim przewodniku dla nowych graczy World of Warcraft. Pozdrawiam!
1. Podczas pierwszego zalogowania się do gry ważne jest zastanowienie się nad wyborem serwera. Wielu graczy pomija ten temat, a według mnie jest to istotne. Jeżeli jesteś osobą którą nie interesuje serwer PvP, czyli taki na którym w wypadku spotkania gracza z innej frakcji jest możliwa walka pomiędzy wami, to najlepiej wybierz serwer PvE, na którym nie można walczyć z przedstawicielami przeciwnej frakcji w otwartym świecie. Oczywiście nadal jest to możliwe na Arenach PvP i Battlegroundach, lecz są to miejsca instancjonowane, czyli osobne strefy do których wchodzi tylko dana grupa graczy na własne życzenie.
2. Jeżeli masz problem z jakimś questem warto go jeszcze raz przeczytać w Quest Log-u (zakładka w której znajdują się wszystkie twoje aktualne misje). Gdy przeczytanie nie pomoże warto odwiedzić stronę WowHead, na której, zazwyczaj w sekcji komentarzy, znajdziesz wszystkie potrzebne informacje. Jeżeli nadal masz trudności możesz wpisać nazwę zadania w wyszukiwarce YouTube, większość problemowych zadań się tam znajduje.
3. Proces LvL-owania to nie tylko questowanie, jeżeli znuży Cię robienie questów, to bardzo szybko możesz wskoczyć na Dungeon-a lub Battlegrounda. Są to strefy odpowiednio do PvE (wraz z czterema innymi osobami przemierzacie lochy pełne potworów) oraz PvP (razem z drużyną złożona z członków twojej frakcji stajesz na przeciwko drużyny z frakcji przeciwnej).
4. Podczas lvlowania pamiętaj, żeby dbać o swój ekwipunek. Sprzęt w World of Warcraft podlega procesom psucia, więc czasem trzeba odwiedzić kowala. W przypadku gdy na ekranie po prawej stronie masz pokazaną postać z zaznaczonymi na pomarańczowo poszczególnymi częściami ekwipunku oznacza to, że już częściowo się on zniszczył i wymagana jest naprawa.
5. Od samego początku rozgrywki w twoim ekwipunku znajduje się bardzo pomocny biało niebieski kamień. Jest to Hearthstone. Kamień ten umożliwia Ci teleportacje do miejsca przypisanego do tego kamienia. Przypisywać go możesz u każdego karczmarza we wszystkich większych obozach i wioskach oraz głównych miastach. Dobre przypisanie Hearthstona może niezwykle usprawnić twoje poruszanie się po świecie gry. Jeżeli chcesz mieć szybki dostęp do głównej stolicy twojej frakcji, to powinieneś odwiedzić Orgrimmar, jeżeli grasz Hordą lub Stormwind, jeżeli grasz po stronie Przymierza.
Skoro mamy już wymienione te kilka podstawowych rzeczy możemy przejść do rozgrywki właściwej, czyli do poradnika związanego z kolejnymi krainami. Wymienię tutaj wersję głównie dla graczy Przymierza, gdyż jest mi dużo lepiej znana, zrobię również mniejszą wersję dla graczy Hordy. Zacznijmy więc od niebieskiej strony konfliktu, czyli Alliance.
Azeroth
1-10 Szczerze, nie powinno się w sumie nawet wymieniać krainy w tym przedziale lvlowym, gdyż zależy to w większości od wyboru rasy podczas tworzenia postaci. Z mojej strony mogę polecić Elwynn Forest. Piękny zielony las, miejsce, w którym stoi ogromne miasto Stormwind, a dodatkowo mamy tutaj jedną z wsi, która stała się rajem dla wszystkich graczy uprawiających RP. Będąc szczerym, Elwynn Forest jest esencją WoW-a, jeżeli chodzi o granie po stronie Alliance. Od strony storyline-u mamy tutaj kilka wątków. Rozwiązujemy problemy z Orkami z Blackrock, walczymy z koboltami, eksplorujemy opuszczone kopalnie, a nawet musimy sobie poradzić z problemami dwóch rodzin, a na tle tego rozgrywa się romans niczym z Romea i Juli. Kraina naprawdę warta przelevelowania, na większysz serwerach (szczególnie RP) można spotkać tutaj masę ludzi co, według mnie, jest ogromnym plusem.
10-15 Westfall Na to miejsce było kilku innych dobrych kandydatów, ale idąc za ciosem, zmierzamy do kolejnej krainy po Elwynn Forest. Zmiana klimatu całkowita. Z pięknej puszczy ruszyliśmy do krainy w iście teksańskim stylu. Rancza, samotni farmerzy, a w tle sprawa kryminalna. Akcja tutaj się znacząco rozkręca, npc w wielu zadaniach prowadzą rozmowy, zadania są bardziej zróżnicowane niż zwykłe znajdź, zabij, przynieś. Oczywiście nadal są zadania oparte o ten schemat, ale styl, sposób realizacji i wszystko to co się podczas nich dzieje sprawia, że dużo ciekawiej się je wykonuje, a wczytując się w questy, można naprawdę poczuć się jak w jakimś filmie kryminalnym rozgrywającym się w Texasie. Mamy tutaj nawet ciekawy zwrot akcji, ale bez żadnych spoilerów. Kraina warta przelevelowania.
15-20Redrige Mountain Cały czas jesteśmy w tym samym obszarze geograficznym. Wyruszamy w tereny nieco bardziej górzyste i do niezwykle charakterystycznej miejscowości nad jeziorem Everstill. Z kryminalnego filmu tutaj przeskakujemy do filmu o Johnym Rambo. Dosłownie, jest tutaj nawet taki Warcraftowy John Rambo do zadań związanych z infiltracją orków oraz akcji zbrojnych na ich terenach. Jest kamuflowanie się, dużo walki z orkami, ogromne wybuchy i podróżowanie przez krainę razem z naszą własną małą drużyną A. Naprawdę ciekawie.
20-25Wetlands Niczym Arthas ruszamy na północ, no dobra, nie aż tak na północ. Z wyżynnych terenów Redrige podróżujemy do podmokłych i mglistych ziem Wetlands. Kraina niezwykle klimatyczna w mojej ocenie. Mamy tutaj kilka obozów z questami. Jest jedno osiedle elfickie oraz jedno większe ludzkie. Questy na pierwszy rzut oka standardowe, ale jest całkiem zróżnicowanie. Robimy zadania dla archeologów i walczymy z ich "wykopaliskami"? Przemierzamy bagna w celu wykonania wszystkiego co zlecają nam mieszkańcy Menethil Harbor. Może nie tak dynamicznie, jak w poprzednich krainach, ale nadal ciekawie, a kwintesencją są ostatnie zadania obok Thandol Span, w których razem z pewnym krasnoludem idziemy na typową „ustawkę". Kraina warta ogrania.
25-30 Arathi Highlands Jedna z moich ulbionych krain z klasycznej wersji gry. Piekne połacie zielonego terenu, choć graficznie nie jest już jakoś wspaniale to nadal warte zobaczenia. Na pierwszy rzut oka kraina niezwykle dzika, ale spokojnie, znajdziemy tutaj kilka osiedli, w których dostaniemy parę zadań. Na wielki plus przede wszystkim są zadania w Stromgarde. Ruiny dawnego, wspaniałego miasta, a w nim syndykat oraz, co jest dosyć zabawne, ogry. Wielkie mięśniaki zrobiły sobie obóz w ruinach starego miasta. Drugim dość charakterystycznym miejscem wartym wspomnienia jest zatoczka piratów.
30-35 The Hinterlands Kraina zamieszkała głównie przez krasnoludy z Wildhammer Clan, leśne trolle oraz resztki wysokich elfów. Kraina niezwykle piękna. Osada krasnoludów na stokach wzniesienia z wybijającym się w tle budynkiem w kształcie orła. Po prostu cudo. W wielkim skrócie. Jako przedstawiciel przymierza trochę pomagamy krasnoludom, walczymy z trollami oraz eksplorujemy ich wielopoziomową osadę, co w moim odczuciu jest chyba najbardziej charakterystyczne dla tej krainy.
35-40 Western Plaguelands Po zakończeniu poprzedniej krainy przemykamy się górskimi ścieżkami i szybko trafiamy do dość interesującego miejsca. Tutaj zaczyna się robić coraz ciekawiej. Przed nami kraina, która w dodatku Cataclysm przeszła ogromną transformację i szczerze, polecam każdemu, gdyż jest genialna w mojej ocenie. Początkowa osada oferuje nam kilka zwykłych questów, jest też kilka ciekawszych dziejących się koło krypty samego Uthera Lightbringera. Następnie ruszamy do Andorhalu i tutaj akcja nabiera tempa. Walczymy z jednostkami hordy, nieumarłymi, a nawet z samym ich mistrzem, wielki Nekromanta jednak wraca do swojego Schoolamance, ale nie martwcie się, możemy go później odwiedzić wraz z czterema innymi towarzyszami na odpowiednim dungeonie. Pod koniec odwiedzamy siedzibę Argent Crusade i przeprowadzamy śledztwo, podczas którego szukamy zdrajcy. Jest całkiem ciekawie, a w niektórych momentach naprawdę dynamicznie.
40-45 Eastern Plaguelands Z zielonych łąk i lasów zachodnich ziem plagi ruszamy na wschód, a tutaj... cóż jest mrocznie, nawet bardzo, klimat przytłacza nas już od samego przekroczenia mostu. Na naszej drodze spotykamy Fionę, worgenkę, która oferuje nam kilka zadań, a po ich wykonaniu miejsce w swojej karawanie. I powiem, że cała seria questów z Fioną, jej przyjaciółmi i karawaną jest chyba jednym z lepszych scenariuszy w całym WoW-ie. Podróżujemy od posterunku do posterunku, postacie ze sobą rozmawiają, czasem z ogromną dozą humoru, rozwiązujemy kolejne problemy, szukamy nowych towarzyszy. Jest nawet tutaj całkiem ciekawy zwrot akcji. Ale nic więcej wam nie zdradzę, sami musicie to zobaczyć.
45-50 Badlands Prosto ze wschodnich ziem plagi możemy dosłownie z prędkością „rakietową” pofrunąć do Badlands. Kraina ciekawa szczególnie z jednego powodu. Mamy tutaj sekwencje jak z całkiem dobrej gry przygodowej o jakimś archeologu. Serio, jesteśmy posłani do krypt i musimy rozwiązywać kilka gier logicznych, aby ukończyć zadania, jest też wiele innych ciekawych zadań jak na przykład obrona naszego zleceniodawcy przed troggami z pomocą działa.
50-55 Burning Steppes Pamiętacie naszego Warcraftowego Johna Rambo? No to tutaj kontynuujemy jego historię z Redrgie Mountain. Bez spoilerów mogę powiedzieć, że kolejny raz jest niezwykle ciekawie w jego towarzystwie. Przyjdzie nam na przykład podszywać się pod oficera orków lub latać na grzbiecie smoka i masakrować armie wroga z powietrza. Klimatycznie jest też całkiem nieźle, podczas naszego pobytu cały czas w oddali będziemy widzieć Blackrock Mountain, dawną siedzibę potężnego Rangarosa oraz Nefariusa. Świetnie buduje to klimat całej krainy, która jak sama nazwa wskazuje, jest jednym wielkim stepem.
55-58 Blasted Lands Jest to już ostatni etap naszej przygody na Azeroth. Pod względem scenariusza może nie jest to najlepsza kraina, ale design i cała otoczka lorowa związana z mrocznym portalem w centrum krainy działa mocno na plus tego obszaru. Jest według mnie ciekawy etap tej krainy. W pewnym momencie trafiamy do wioski Gilneańczyków, już sam fakt, że to gilneańczycy nadaje temu miejscu wspaniały klimat, aż trudno uwierzyć, że to ta sama kraina. Warto zobaczyć i przelevelować, a na samym końcu wskoczyć do zielonego portalu i przejść do całkiem innego świata.
Miałem małą zagwozdkę. Nie wiedziałem, czy umieścić w tej liście Outland, w końcu jest to część Wow-a, nawet bardzo duża, ale ten świat ma już swoje lata i może wydawać się on niezbyt interesujący, dlatego spędzimy tutaj tylko chwilę, żeby mieć w ogóle świadomość tego ogromnego, niebezpiecznego i surowego wymiaru.
58-61 Hellfire Peninsula Ach, Półwysep Piekielnego Ognia. Kraina na swój sposób piękna. Przede wszystkim ogromna, naprawdę ogromna. Wielowątkowa, mamy tutaj dużo walki z siłami legionu, w tle jest tam gdzieś konflikt Alliance vs Horda oraz masa innych wątków dla obu frakcji. Lvlujemy tutaj tylko dlatego, żeby poznać dość charakterystyczne piękno tego świata.
Z naszych gorących wakacji szybko wracam na Azeroth i przemierzamy wielkie morze na okręcie wypływającym z Menethil Harbor, aby dostać się na Dach Świata. Northrend, wspaniały kontynent, ogromny i różnorodny przede wszystkim. Od tego momentu nie będę też wymieniał przedziałów lvlowych, gdyż to w większości od gracza zależy czy przelvluje całą krainę, czy też nie. Zaznaczać będę tylko poziomy, od których kraina jest dostępna.
Northrend
58-... Howling Fjord Pierwsze wpłynięcie do tej krainy zawsze jest magiczne, kraina już na samym początku raczy nas pięknymi widokami. Mogę stwierdzić, że jest to chyba jedna z moich ulubionych krain z Northrend. A jak wygląda to od strony scenariuszowej? Jest całkiem dobrze, pierwsze serie questów związanych z vyrkulami potrafią wciągnąć, są nawet zawarte tutaj małe flash backi, żeby gracz miał nieco więcej pojęcia o tej społeczności. Cała kraina pomimo swego piękna wiele razy daje znać, że ucisk Króla Licha jest obecny wszędzie. W innych seriach questów pomagamy Przymierzu utrzymać swoje posterunki. W pewnym momencie badamy nawet skałki związane najprawdopodobniej z samym Yogg-Saronem. Jest ciekawie, kraina w ogólnym rozrachunku jest niezwykłym doznaniem dla oka i ucha!
63-... Grizzly Hills Ostatnie zdanie poprzedniego opisu równie dobrze opisuje tę krainę. Niezwykle doznanie dla oka i ucha jednocześnie. Jak dla mnie najpiękniejsza kraina z całego WotLK-a. Scenariuszowo jest również ciekawie. Trochę sobie pobiegamy po lasach w poszukiwaniu zwierzyny, skorzystamy z WC (dosłownie, to nie jest żart), napotkamy pierwszy raz na naszej drodze pewnego trolla, który zwie się Drakkaru. Odkryjemy trochę informacji na temat starożytnej rasy Earthen, a nawet się z nią zmierzymy. Ogólnie jest bardzo dobrze.
61-... Dragonblight Wielkie śnieżne połacie terenu, w tle ogromna świątynia smoczych aspektów, a na północy Król Lich we własnej osobie masakruje bohaterów Przymierza i Hordy w bardzo dobrze wykonanym cinematicu. Jest bardzo dobrze, choć miejscami gameplay jest wolny i niezbyt porywający, to jednak kraina ta ma takie momenty, dla których warto tutaj zawitać.
64-... Zul'Drak Kraina, z tego, co zauważyłem, bardzo często wymieniana jako jedna z najmniej przyjemnych i raczej niezbyt polecana. Szczerze dziwi mnie, gdyż jest to jedna z moich ulubionych krain, głównie ze względu na klimat, ale scenariuszowo też jest całkiem nieźle, a dodatkowo w centrum krainy mamy ogromną arenę, na której możemy zmierzyć się ze stworzeniami z najróżniejszych części Northrend. Na koniec wspomnę jeszcze, że mamy tutaj dokończenie wątku związanego z Drakkuru, którego poznajemy w Grizzli Hills oraz, którego możemy spotkać w dungeonie Dark'Tharon Keep.
67-... Storm Peaks Z mrocznych terenów Zul'Drak zmierzamy na ośnieżone Storm Peaks, które również bardzo dobrze wspominam. Na samym początku przechodzimy przez ogromny zaminowany teren, aby dotrzeć do goblińskiej osady, w której dostajemy masę zadań, później wesprzemy trochę krasnoludy i odkryjemy pewną informację na temat ich przywódcy. Kraina zdecydowanie warta ogrania.
58-... Borean Tundra Można powiedzieć, że wracam do początku. Kraina ta jest w sumie krainą początkową, ale w mojej ocenie w tym momencie naszej przygody można ja ograć głównie ze względu, że jest niezwykle spokojna. O co mi chodzi? Sądzę, że kraina ta stanowi świetna pauzę i moment nieco lżejszy na naszej drodze. W skrócie, zajmujemy się tutaj kilkoma sprawami: przede wszystkim wspieramy osiedle przymierza, rozwiązujemy kilka problemów niezwykle spokojnej rasy Tuskarów, a nawet działamy razem z Kirin'Torem na mroźnej Coldarze, choć nie jest to może najlepsza scenariuszowo kraina, to jednak jak najbardziej warta ogrania.
66-... Sholazar Basin Wypadałoby się zastanowić, co taka kraina robi na najzimniejszym kontynencie w całym Azeroth. W sumie dobre pytanie, ale co do samej krainy to klimat jej jest genialny. Level design i skomponowany soundtrack jest idealny i współgra ze sobą na każdym etapie. Warto odwiedzić choćby dla samego pozwiedzania i pooglądania krajobrazów. Scenariuszowo też jest nie najgorzej.
67-... Icecrown Umieszczam tę krainę w sumie tylko dla tych, którym brakuje jeszcze nieco doświadczenia do poziomu 80. Oczywiście jest to bardzo dobra i klimatyczna kraina, ale wątpię, żeby była potrzeba się tutaj kierować. Szczególnie że z pewnością jeszcze ja wiele razy odwiedzisz, wracając do tutejszego raidu, który jest must have na liście każdego szanującego się gracza WoW-a.
Z mroźnej północy płyniemy, choć w sumie to akurat lecimy na samo południe świata azeroth. Z pewnością interesuje was, dlaczego pomijam krainy z kataklizmu? Cóż, podczas naszego levelowania od 1 do 60 poziomu całkiem sporo już mieliśmy styczności z tymi motywami po-kataklizmowej rzeczywistości, więc ,żeby nie powtarzać tego co już znamy proces zdobywania doświadczenia w przedziale 80-90 oprzemy tylko na Pandarii. Podobnie jak ostatnio wymieniam tylko poziom, od którego możliwe jest rozpoczęcie przygody w danej krainie.
Pandaria
80-... The Jade Forest No i zaczynamy z grubej rury. Wybuchy, ciągły ostrzał, ostre lądowanie, szukanie wsparcia i pomocy, odbudowa sił, budowa silnego oddziału, poszukiwanie księcia w iście detektywistycznym stylu, trochę flash backów, zwiedzanie świątyni, wielka bitwa i obudzenie Sha. To w skrócie całe Jade Forest. Dynamika? Jest. Akcja? Jest. Cały ten azjatycki klimat, za którym szczególnie nie przepadam tutaj jest dla mnie czymś magicznym. Blizzard świetnie umieścił go w swojej grze nadając jej jeszcze więcej charakteru i ukazując jak Azeroth jest wielowymiarowe. W dwóch słowach można powiedzieć "epicka kraina"!
81-... Valley of the Four Winds Kto pamięta Chena z kampanii Rexxara w WC III TFT? Wspaniały towarzysz można powiedzieć. Dokładnie, a teraz to właśnie TY możesz być jego towarzyszem podczas podróży w tej krainie. Szczerze, świetnie obmyślane. Blizzard prezentuje nam tutaj dwie postacie: Chena oraz jego siostrzenice. Postacie idealnie ze sobą kontrastują. Spokojny Chen oraz porywcza Li Li. Podróż jak w dobrym filmie przygodowym, a do tego piękne widoki. Bardzo mocno polecam!
81-... Krasarang Wilds Według Lore niegdyś część poprzedniej Krainy, w co zresztą nietrudno uwierzyć. Klimat dziczy idealnie oddany, a do tego scenariusz związany z pewną zagadką oraz wieloma innymi motywami. Po ukończeniu poprzedniej krainy jak najszybciej kierujemy się tutaj!
82-... Kun-Lai Summit Zmieniamy krajobraz o 180 stopni, dosłownie. Wyżyny, wzniesienia, ośnieżone szczyty, klasztory ukryte wśród białych zasp oraz wioski etnicznej ludności. Coś wspaniałego dla oczu i uszu jednocześnie. W tle wiele konfliktów wywołanych przez nas samych w sumie, czyli Przymierze i Hordę, a na horyzoncie już widać zagrożenie ze strony Zandalari oraz w przyszłości samego Lei-Shena.
83-... Townlong Steppes Z wyżyn wprost na step. Kraina pod względem scenariuszowym silnie związana z poprzednią. Przyjdzie nam rozwiązywać problemy i z Yaungolami, i Mantydami. Wizualnie jest świetnie. Jedna z najładniejszych krain Pandarii w mojej ocenie. Must have na liście do odwiedzenia przy okazji levelowania.
84-... Dread Waste Jeżeli zbieranie doświadczenia idzie nam w miarę dobrze, to jest to ostatni przystanek, a być może nawet wcale nie będziemy musieli się tutaj pojawiać. Wszystko zależy od nas. W wielkim skrócie. Pod względem klimatu jest bardzo dobrze. Przetworzenie motywu old godów na realia Pandarii świetnie wyszło Blizzardowi. Ogólnie kraina związana z rasą insektoidalnych Mantydów, które zostały odcięte wielkim murem od reszty Pandarii.
Ostatni kontynent, a tak w sumie to "wymiar"(?) na naszej drodze do poziomu 100. Szczerze tutaj nie mamy zbyt ogromnego wyboru, gdyż świat ten jest podzielony na kilka krain, a droga zdobywania naszego doświadczenia jest silnie podporządkowana naszej frakcji. Proces lvlowania zaczynamy na Blasted Lands, po przekroczeniu Dark Portal czeka nas krótki scenariusz na +-35 minut rozgrywki. Następnie jako przedstawiciel przymierza lądujemy w Shadowmoon Valley i tutaj zaczyna się nasza przygoda.
Draenor
90-... Shadowmoon Valley Jako wielki fan rasy Dranei i wszystkiego, co z nią związane jest to mój prywatny raj. Klimat niepowtarzalny mocno akcentowany przez soundtrack. Jeżdżąc drogami i słuchając soundtracku, można się wielokrotnie przyłapać na uciekaniu myślami gdzieś w dal. Ale spójrzmy nieco dokładniej. Jeżeli chodzi o scenariusz, to jest on ciekawy. Ogólnie cały Draenor jest na wysokim poziomie, jeżeli o to chodzi. Większość krain ma jakieś cinematici, które odpalają się przy okazji postępów w fabule, więc nie jest to monotonne. Całą krainę ogrywa się dość szybko i przyjemnie pomimo jej rozmiarów.
92-... Gorgrond Kraina o wielu "twarzach" mamy troche tropikalnych lasów pełnych dzikich pnączy, małych strumyków i ogromnych drzew. Wygląda to świetnie. Czuć dzikość w tym wszystkim. Z drugiej strony mamy bardzo wyżynny i surowy teren pełen gejzerów. Idealny teren dla wszelkiej maści Gruul-o podobnych stworzeń. Scenariusz podobnie jak przy okazji poprzedniej krainy stoi na wysokim poziomie.
94-... Talador Centralna kraina Draenoru może zaskoczyć nas przede wszystkim swoją architekturą. Mamy tutaj dwa ogromne kompleksy budynków. Przede wszystkim miasto Shattar, ogromne i piękne, robiąc postępy w fabule nawet przyjdzie nam stoczyć bitwe o to miasto, ale bez większych spoilerów. Drugi kompleks to Auchindoun. Pewnego rodzaju grobowiec dla rasy Dranei. Świetnie to wszystko wygląda, warto się na chwile zatrzymać i podziwiać piękną architekturę. Scenariuszowo jest bardzo dobrze, sądzę, że jest to jedna z najlepszych krain pod tym względem. Szczególnie jeżeli chodzi o końcowe etapy.
96-... Spires of Arak O dziwo tę krainę zapamiętałem najlepiej z całego procesu lvlowania w Draenorze. Spowodowane jest to chyba świetnym klimatem całej krainy. Wielką robotę robi tu scenariusz skupiony wokół dość tajemniczej rasy Arakkoa. Mroczny klimat łączy się często z lżejszymi momentami. Czasem podróżujemy przez mroczny las, a następnie przez dobrze nasłonecznione drogi.
98-... Nagrand Najpiękniejsza kraina już od czasów dodatku The Burning Crusade. Wersja z Draenoru tylko to poprawiła. Choć za długo racze tutaj nie pobędziemy, bo poprzednie cztery krainy wystarczą w zupełności, żeby osiągnąć poziom 100, to i tak warto tu zawitać choćby dla samych widoków. Zdecydowanie polecam!
W taki sposób osiągnęliśmy nasz oczekiwany 100 poziom, teraz już czeka tylko Broken Isles i rozprawienie się z Legionem. Droga, którą tutaj obrałem być może nie zawsze jest najbardziej dynamiczna i pełna akcji, ale zdecydowanie oddaje klimat WoW-a od strony Przymierza.
Tak jak mówiłem dodam jeszcze mniejszą listę dla graczy Hordy, robię to trochę w ciemno, gdyż Hordą za dużo nie grałem.
Azeroth
1-10 Durotar Kraina niezwykle klimatyczna, a dodatkowo można ją ogrywać dwoma rasami na start, gdyż znajdują się tu lokacje startowe dla Trolli oraz Orków.
10-20 Northren Barrens Grając w Hordzie i nie odwiedzić Barrens to jak jeść Hamburgera bez mięsa.
20-30 Stonetalon Mountains Genialny scenariusz dla graczy Hordy, w którym wcielamy się w rolę zwykłego żołnierza osiągającego kolejne stopnie wojskowe.
30-40 Azshara Bardzo dobra i ciekawa kraina, typowo goblińskie klimaty, ale jest tutaj też trochę walki z Nagami oraz z przymierzem.
40-50 Thousand Needles Ciekawy design, gdyż większość krainy jest pod wodą, na plus jest również sekwencja questów, podczas których posiadamy własny, mały statek.
50-60 Tanaris Pustynne klimaty, których mogliśmy już trochę liznąć w poprzedniej krainie. Scenariusz może nie porywa, ale design jest bardzo dobry. Klimat zdecydowanie robi tutaj robotę.
50-58 Un'Goro Crater Jeżeli brakuje Ci trochę do tego 58 poziomu, to warto wpaść jeszcze do Un'Goro. Klimat parku jurajskiego czuć na każdym kroku!
Outland
58-61 Hellfire Peninsula Tak samo, jak w przypadku wersji dla Alliance. Piękna, surowa kraina warta zobaczenia.
Northrend & Pandaria
Podobnie jak w przypadku strony niebieskiej, ale z malutką zmianą
58-... Howling Fjord
58-... Borean Tundra
63-... Grizzly Hills
61-... Dragonblight
64-... Zul'Drak
67-... Storm Peaks
66-... Sholazar Basin
67-... Icecrown
80-... The Jade Forest
81-... Valley of the Four Winds
81-... Krasarang Wilds
82-... Kun-Lai Summit
83-... Townlong Steppes
84-... Dread Waste
Draenor
90-... Frostfire Ridge
92-... Gorgrond
94-... Talador
96-... Spires of Arak
98-... Nagrand
I to by było wszystko w tym króciutkim przewodniku dla nowych graczy World of Warcraft. Pozdrawiam!
Dixnet:
Oj, ile ja bym dał aby przejść przez ten świat raz jeszcze po raz pierwszy :)
Sam jako gracz Hordy najłatwiej przedstawiłbym drogę, którą sam obrałem jako Highmountain Tauren, ale jeśli miałbym polecić drogę osobie, która nigdy nie zanurzyła się w świat Warcrafta, zdecydowanie zachęcałbym to zagrania jako gracz Alliance - przedstawiona przeze mnie droga wiedzie przez, moim zdaniem, najciekawsze, najbardziej klimatyczne i w pewnym sensie również zachęcające gracza do dalszej gry).
KRAINY:
1. ELWYNN FOREST - absolutna klasyka, nie zwiedzić tej puszczy to jak nie zwiedzić świata Warcrafta w ogóle. Dla mnie to kraina nostalgiczna, przypominająca mi czasy moich początków w Azeroth, ale nadal, lvlując nową postać kraina jest zwyczajnie śliczna, lekko magiczna, ale nie do przesady - nie odstraszy nikogo przesadzoną fantastyką, a wręcz na odwrót, przyciągnie rozpoczynającą się historią - a gdy nowy gracz zobaczy po raz pierwszy stolicę Stormwind - chciałbym zobaczyć jego minę :)
2. Większość graczy po Elwynn Forest wybierała się (i zapewne nadal to robi) to Westfall. Ukryć się nie da, że to kolejna sielnka, wszędzie słońce i generalnie miła atmosfera - dlatego właśnie ja zaproponowałbym alternatowę. Nowy gracz musi zobaczyć, że świat Warcrafta to nie tylko piękna pogoda i drobne problemy - dlatego drugą krainą na mojej drodze będzie DUSKWOOD. Bardzo mroczna, a tym samym klimatyczna kraina, surowa i przepełniona ciemną, złowieszczą magią. Nowy gracz będzie musiał zmierzyć się z kultystami i odwiedzić nie jedno cmentarzysko. Żadna inna kraina nie przygotuje nowego gracza pod kątem odporności na złowieszcze kreatury jak właśnie Duskwood.
3. Jako trzecią krainę w ciemno proponuje STRANGLETHRON VALE - zarówno jego północną część, gdzie gracz będzie mógł po raz pierwszy zetknąć się z dżunglą i zamieszkującą ją trolle, a wręcz zawędrować do jednego z serc zjednoczonych klanów tej rasy, do mitycznego Zul'Gurub. Południowa część krainy za to przyniesie świeżakowi więcej wodospadów, widoków i małych zielonych, często chciwych i pazernych na złoto, rdzennych mieszkańców - goblinów :) Nie wspominając o Booty Bay, bardzo klimatyczne, złożone miasteczko, w którym nowy gracz będzie mógł odkryć jeno z wielu połączeń morskich kursujących po całym Azeroth - a co za tym idzie, zmienić kontynent :).
4. Jeśli gracz nie osiągnął jeszcze 60 poziomu doświadczenia, po dotarciu do Kalimdoru statkiem z Booty Bay, zaproponowałbym ASHENVALE. Bardzo klimatyczną i bogatą krainę, która zachęca do grania samym poczuciem klasycznego fantasy. A historia istot których świeżak raczej nie widział w Eastern Kingdoms, jakimi są nocne elfy, będą tylko zachęceniem do poznania całej historii i zrozumienia co tak naprawdę robią oni w sojuszu.
5. NORTHREND - z całym szacunkiem dla Outlands, ale demonów do nowy gracz jeszcze zdąży się nazabijać, a nawet w przesadzie, dlatego nie poleciłbym żadnemu nowemu graczu przemierzanie po 60 poziomie innego kontynentu niż Northrend. Jeśli mam być szczery, ten kontynent nie ma złej krainy. Gracz z Alliance zacznie w Howling Fjord i sam klimat tej krainy oddaje świetnie cały kontynent. Złożone problemy, w tle dominujący Król Lisz, a wszędzie smoki i inne kreatury rodem z Władcy Pierścieni - czego chcieć więcej? Mógłbym polecić tak naprawdę każdą krainę po kolei, ale wybierając jeszcze dwie, to prawdopodobnie byłoby to mroczne Zul'drak i śnieżne Storm Peaks - szczególnie ostatnią za ciekawe questy i perfekcyjne oddanie surowego klimatu szczytów górskich, wręcz uwielbiam.
6. PANDARIA - Pandaria będzie czymś innym. Nie jest to typowy kontynent World of Warcraft. Krainy tutaj nie pachną Azją - one wręcz nią ociekają. Jade Forest, Kun-Lai Summit i Valley of the Four Winds to absolutne majstersztyki przyjemności z questowania i szczerze polecam każdemu przybijającemu "świeżakowi" (bo na 80lvlu to jednak już trochę gra :) ) do ukrytych przez wiele lat krain Pandarenów.
7. DRAENOR - ten kontynent, dzięki temu że ominęliśmy Outlands będzie jeszcze ciekawszy i na pewno nie będziemy mogli zarzucić mu, co wielu starszych graczy robi, powtarzalności i schematyczności. Cała historia będzie dla świeżaka czymś nowym, na pewno ciekawym, a sama obecność, bądź co bądź na innej planecie, odświeżająca. Tutaj must-do są zdecydowanie krainy takie jak Tannan Jungle, Nagrand i jeśli ktoś polubił zimowe klimaty Kun Lai i Storm Peaks, zdecydowanie Frostfire Ridge z orkowymi władcami. Nie zapominajmy również, że to właśnie na Draenorze gracz zbuduje swój garizon, nauczy się podstaw jego zarządzania, jak i zbierania sprzymierzeńców, a te umiejętności zdecydowanie przydadzą się w późniejszej walce z Legionem. (pomimo faktu że z konceptu garizonów Blizzard finalnie się wycofał, to nie trudno zauważyć podobieństwa w systemie followersów :) ).
Na tym kończy się przygoda naszego świeżaka. Od poziomu 1 do 100 przebył on naprawdę długą drogę, poznał niesamowite historie i przy wyborze wyżej wymienionych krain zdobył nie lada doświadczenie i obycie w świecie Warcrafta. Mam szczerą nadzieje, że znajdzie się ktoś jeszcze nie zdecydowany na spróbowanie gry i to właśnie mój wpis przekona go, aby spróbować i powędrować przez ten ogromy świat wytyczoną przeze mnie ścieżką :) Powodzenia! :)
Sam jako gracz Hordy najłatwiej przedstawiłbym drogę, którą sam obrałem jako Highmountain Tauren, ale jeśli miałbym polecić drogę osobie, która nigdy nie zanurzyła się w świat Warcrafta, zdecydowanie zachęcałbym to zagrania jako gracz Alliance - przedstawiona przeze mnie droga wiedzie przez, moim zdaniem, najciekawsze, najbardziej klimatyczne i w pewnym sensie również zachęcające gracza do dalszej gry).
KRAINY:
1. ELWYNN FOREST - absolutna klasyka, nie zwiedzić tej puszczy to jak nie zwiedzić świata Warcrafta w ogóle. Dla mnie to kraina nostalgiczna, przypominająca mi czasy moich początków w Azeroth, ale nadal, lvlując nową postać kraina jest zwyczajnie śliczna, lekko magiczna, ale nie do przesady - nie odstraszy nikogo przesadzoną fantastyką, a wręcz na odwrót, przyciągnie rozpoczynającą się historią - a gdy nowy gracz zobaczy po raz pierwszy stolicę Stormwind - chciałbym zobaczyć jego minę :)
2. Większość graczy po Elwynn Forest wybierała się (i zapewne nadal to robi) to Westfall. Ukryć się nie da, że to kolejna sielnka, wszędzie słońce i generalnie miła atmosfera - dlatego właśnie ja zaproponowałbym alternatowę. Nowy gracz musi zobaczyć, że świat Warcrafta to nie tylko piękna pogoda i drobne problemy - dlatego drugą krainą na mojej drodze będzie DUSKWOOD. Bardzo mroczna, a tym samym klimatyczna kraina, surowa i przepełniona ciemną, złowieszczą magią. Nowy gracz będzie musiał zmierzyć się z kultystami i odwiedzić nie jedno cmentarzysko. Żadna inna kraina nie przygotuje nowego gracza pod kątem odporności na złowieszcze kreatury jak właśnie Duskwood.
3. Jako trzecią krainę w ciemno proponuje STRANGLETHRON VALE - zarówno jego północną część, gdzie gracz będzie mógł po raz pierwszy zetknąć się z dżunglą i zamieszkującą ją trolle, a wręcz zawędrować do jednego z serc zjednoczonych klanów tej rasy, do mitycznego Zul'Gurub. Południowa część krainy za to przyniesie świeżakowi więcej wodospadów, widoków i małych zielonych, często chciwych i pazernych na złoto, rdzennych mieszkańców - goblinów :) Nie wspominając o Booty Bay, bardzo klimatyczne, złożone miasteczko, w którym nowy gracz będzie mógł odkryć jeno z wielu połączeń morskich kursujących po całym Azeroth - a co za tym idzie, zmienić kontynent :).
4. Jeśli gracz nie osiągnął jeszcze 60 poziomu doświadczenia, po dotarciu do Kalimdoru statkiem z Booty Bay, zaproponowałbym ASHENVALE. Bardzo klimatyczną i bogatą krainę, która zachęca do grania samym poczuciem klasycznego fantasy. A historia istot których świeżak raczej nie widział w Eastern Kingdoms, jakimi są nocne elfy, będą tylko zachęceniem do poznania całej historii i zrozumienia co tak naprawdę robią oni w sojuszu.
5. NORTHREND - z całym szacunkiem dla Outlands, ale demonów do nowy gracz jeszcze zdąży się nazabijać, a nawet w przesadzie, dlatego nie poleciłbym żadnemu nowemu graczu przemierzanie po 60 poziomie innego kontynentu niż Northrend. Jeśli mam być szczery, ten kontynent nie ma złej krainy. Gracz z Alliance zacznie w Howling Fjord i sam klimat tej krainy oddaje świetnie cały kontynent. Złożone problemy, w tle dominujący Król Lisz, a wszędzie smoki i inne kreatury rodem z Władcy Pierścieni - czego chcieć więcej? Mógłbym polecić tak naprawdę każdą krainę po kolei, ale wybierając jeszcze dwie, to prawdopodobnie byłoby to mroczne Zul'drak i śnieżne Storm Peaks - szczególnie ostatnią za ciekawe questy i perfekcyjne oddanie surowego klimatu szczytów górskich, wręcz uwielbiam.
6. PANDARIA - Pandaria będzie czymś innym. Nie jest to typowy kontynent World of Warcraft. Krainy tutaj nie pachną Azją - one wręcz nią ociekają. Jade Forest, Kun-Lai Summit i Valley of the Four Winds to absolutne majstersztyki przyjemności z questowania i szczerze polecam każdemu przybijającemu "świeżakowi" (bo na 80lvlu to jednak już trochę gra :) ) do ukrytych przez wiele lat krain Pandarenów.
7. DRAENOR - ten kontynent, dzięki temu że ominęliśmy Outlands będzie jeszcze ciekawszy i na pewno nie będziemy mogli zarzucić mu, co wielu starszych graczy robi, powtarzalności i schematyczności. Cała historia będzie dla świeżaka czymś nowym, na pewno ciekawym, a sama obecność, bądź co bądź na innej planecie, odświeżająca. Tutaj must-do są zdecydowanie krainy takie jak Tannan Jungle, Nagrand i jeśli ktoś polubił zimowe klimaty Kun Lai i Storm Peaks, zdecydowanie Frostfire Ridge z orkowymi władcami. Nie zapominajmy również, że to właśnie na Draenorze gracz zbuduje swój garizon, nauczy się podstaw jego zarządzania, jak i zbierania sprzymierzeńców, a te umiejętności zdecydowanie przydadzą się w późniejszej walce z Legionem. (pomimo faktu że z konceptu garizonów Blizzard finalnie się wycofał, to nie trudno zauważyć podobieństwa w systemie followersów :) ).
Na tym kończy się przygoda naszego świeżaka. Od poziomu 1 do 100 przebył on naprawdę długą drogę, poznał niesamowite historie i przy wyborze wyżej wymienionych krain zdobył nie lada doświadczenie i obycie w świecie Warcrafta. Mam szczerą nadzieje, że znajdzie się ktoś jeszcze nie zdecydowany na spróbowanie gry i to właśnie mój wpis przekona go, aby spróbować i powędrować przez ten ogromy świat wytyczoną przeze mnie ścieżką :) Powodzenia! :)
Remmahsow:
I. Poziomy 1-60
1.Tirisfal Glades - strefa, która swym ponurym klimatem oraz licznymi ruinami ma szansę zainteresować gracza, oraz wzbudzić w nim chęć dalszego poznania świata i uzyskania odpowiedzi w jaki sposób ta kraina stała się taka jaką jest.
2. Silverpine Forest - To tu nowy gracz zapozna się z obecną warchief - Sylvanas Windrunner, jej motywami i historią, a dodatkowo gracz odwiedzi Ruins of Gilneas, gdzie mimo jego starań Horda nie odnosi sukcesu, tworząc bardzo unikatowe doświadczenie.
3. Hillsbrad Foothills - Ma ona dużo humorystycznych i dobrze zrobionych zadań, wraz z kilkoma ciekawymi historiami, przez co działa ona relaksacyjne po przejściu poprzednich stref.
4. Stonetalon Mountains - Gracz zastanie tu mocny konflikt Hordy z Przymierzem, orków i nocnych elfów w roli głównej, wraz z ciekawą historią o zbrodni wojennej.
5. Cape of Stranglethorn- kolejna relaksacyjna strefa, tym razem dla urozmaicenia rozgrywki dżungla z piratami, goblinami i słynnym miastem Booty bay.
6. Western Plaguelands - lokacja mieszająca luźne i humorystyczne zadania od argent dawn z poważniejszymi dotyczącymi bitwy o Andorhal.
7. Eastern Plaguelands - Strefa wyjątkowa przez bogatą przeszłość, oraz uczucia bycia niebezpiecznym miejscem w Azeroth, gdzie można poznać prawdziwą skalę zniszczeń dokonanych przez plagę nieumarłych.
8. Badlans - Miejsce które wbrew wyglądowi oferuje naprawdę luźne i humorystyczne zadania, oraz umożliwia zapoznanie się z głównym antagonistą dodatku Cataclysm - Deathwingiem.
9. W przypadku braku poziomu 60 można dodatkowo jeszcze odwiedzić:
- Felwood w którym po raz pierwszy można poznać postać Ilidana Stormrage, oraz demony płonącego legionu.
- Tanaris cieszący się dobrą popularnością przez swą otwartość i dobrze oddany klimat pustynny
II. Poziomy 60-80
1. Howling Fjord - cudowny nordycki klimat, przepiękna muzyka, dobre questy, oraz możliwość zobaczenia po raz pierwszy Króla Licza, czyli pozycja obowiązkowa.
2. Dragonbite - najbardziej obfitująca w lore strefa dodatku Wrath of the Lich King, która zainteresowała już fabułą wielu graczy Wowa przez jedno z najbardziej ikonicznych wydarzeń - Wrathgate.
3. Grizzly Hills - idealna relaksacja po wielkiej zawierusze w Dragonbite, dzięki pięknej muzyce, przyjemnemu klimatowi, oraz doskonałej wizji artystycznej.
4. Zul Drak - czyli trzy podstrefy w jednym, gdzie zaczynamy w krajobrazie mocno dotkniętym plagą nieumarłych a kończymy w bogatej kulturowo cywilizacji mroźnych trolli.
5. Sholazar Basin - piękny krajobraz, mnóstwo zadań, dużo doświadczenia, oraz różnorodność wykonywanych czynności zapewniają szybkie i przyjemne levelowanie.
6. W przypadku braku poziomu 80 można dodatkowo jeszcze odwiedzić:
- Icecrown Citadel miejsce w którym co prawda levelowanie jest nieco wolniejsze, ale rekompensowane jest to fabułą, praz klimatem który wzmacniany jest przez bardzo dobrą muzykę
- Nagrand zapewnia dużo doświadczenia, oraz ogromną nieliniowość w najpiękniejszej krainie dodatku The Burning Crusade.
III. Poziomy 80-90
1. Mount Hyjal - pomaganie w desperackiej obronie największego szczytu azeroth jest naprawdę przyjemne i satysfakcjonujące widząc progresję i zmiany w krajobrazie spychając wrogów na najniższe regiony tej lokacji.
2. Uldum - odkrywanie ruin, poznawanie historii świata i zabawa w Indianego Johnsa, to tylko przedsmak tego co ma do zaoferowania ta piękna pustynna kraina.
3. Twillight Highlands - finalna strefa dodatku nie rozczarowuje, oferuje satysfakcjonujące zadania solidną i dobrze podaną fabułę, oraz co zaskakujące zmieniający się klimat, przez co mamy luźniejsze i mroczniejsze momenty w czasie wykonywania zadań.
4. Jade Forest - pierwsza i najlepsza strefa dodatku Mists of Pandaria, która z początku jest liniowa i obfitująca w fabułę, ale w pewnym momencie dostajemy do dyspozycji ogromną, piękną i pełną zadań pobocznych strefę, która aż się prosi by zrobić sobie przerwę na eksplorację.
5. W przypadku braku poziomu 90 można dodatkowo jeszcze odwiedzić:
- Kun-Lai Summit, czyli miły odpoczynek w górskich klimatach a do tego pozwalająca poznać plemię trollów Zandalari, które niebawem będzie ważnym elementem fabularnym nadchodzącego dodatku.
- Dread Wastes lokacja ta z pozoru mało ciekawa, ale osobą, które zainteresują się fabułą oferuje naprawdę pamiętliwe doświadczenie, oraz niespotykany nigdzie indziej klimat.
IV. Poziomy 90-100
1. Frostfire Ridge - tutaj poprzez pięknie wykonaną lokację i ciekawie zbudowane zadania poznajemy dawną kulturę i zwyczaje orków, czyli jednej z najbardziej ikonicznych ras Warcrafta, czyli pozycja obowiązkowa.
2. Talador - Żelazna horda, arakkoa, płonący legion, oraz draenei, czyli strefa obfitująca w wiele bardzo ciekawych wątków fabularnych a do tego naprawdę przepięknie wykonana lokacja.
3. Spires of Arrak - tutaj poznać można zdecydowanie najlepiej napisaną fabułę Draenoru, gdzie mamy okazję blisko zapoznać się z rasą Arakkoa, oraz ocalić ich dawną cywilizację przed całkowitym upadkiem.
4. Nagrand - oferuje to samo co starszy odpowiednik, ale tym razem dodaje jeszcze ciekawsze zadania, lokacje, oraz oczywiście dobrze napisaną fabułę z klimatycznym finałem.
V. Poziomy 100-110
W ostatniej prostej mamy zaledwie cztery strefy do odwiedzenia w dowolnej kolejności, ale każda z nich jest bardzo unikatowa i bardzo starannie wykonana w każdym aspekcie. Tutaj nowy gracz powinien sam stworzyć sobie własną trasę według preferencji stworzonymi w czasie tej długiej wędrówki do tego momentu.
1.Tirisfal Glades - strefa, która swym ponurym klimatem oraz licznymi ruinami ma szansę zainteresować gracza, oraz wzbudzić w nim chęć dalszego poznania świata i uzyskania odpowiedzi w jaki sposób ta kraina stała się taka jaką jest.
2. Silverpine Forest - To tu nowy gracz zapozna się z obecną warchief - Sylvanas Windrunner, jej motywami i historią, a dodatkowo gracz odwiedzi Ruins of Gilneas, gdzie mimo jego starań Horda nie odnosi sukcesu, tworząc bardzo unikatowe doświadczenie.
3. Hillsbrad Foothills - Ma ona dużo humorystycznych i dobrze zrobionych zadań, wraz z kilkoma ciekawymi historiami, przez co działa ona relaksacyjne po przejściu poprzednich stref.
4. Stonetalon Mountains - Gracz zastanie tu mocny konflikt Hordy z Przymierzem, orków i nocnych elfów w roli głównej, wraz z ciekawą historią o zbrodni wojennej.
5. Cape of Stranglethorn- kolejna relaksacyjna strefa, tym razem dla urozmaicenia rozgrywki dżungla z piratami, goblinami i słynnym miastem Booty bay.
6. Western Plaguelands - lokacja mieszająca luźne i humorystyczne zadania od argent dawn z poważniejszymi dotyczącymi bitwy o Andorhal.
7. Eastern Plaguelands - Strefa wyjątkowa przez bogatą przeszłość, oraz uczucia bycia niebezpiecznym miejscem w Azeroth, gdzie można poznać prawdziwą skalę zniszczeń dokonanych przez plagę nieumarłych.
8. Badlans - Miejsce które wbrew wyglądowi oferuje naprawdę luźne i humorystyczne zadania, oraz umożliwia zapoznanie się z głównym antagonistą dodatku Cataclysm - Deathwingiem.
9. W przypadku braku poziomu 60 można dodatkowo jeszcze odwiedzić:
- Felwood w którym po raz pierwszy można poznać postać Ilidana Stormrage, oraz demony płonącego legionu.
- Tanaris cieszący się dobrą popularnością przez swą otwartość i dobrze oddany klimat pustynny
II. Poziomy 60-80
1. Howling Fjord - cudowny nordycki klimat, przepiękna muzyka, dobre questy, oraz możliwość zobaczenia po raz pierwszy Króla Licza, czyli pozycja obowiązkowa.
2. Dragonbite - najbardziej obfitująca w lore strefa dodatku Wrath of the Lich King, która zainteresowała już fabułą wielu graczy Wowa przez jedno z najbardziej ikonicznych wydarzeń - Wrathgate.
3. Grizzly Hills - idealna relaksacja po wielkiej zawierusze w Dragonbite, dzięki pięknej muzyce, przyjemnemu klimatowi, oraz doskonałej wizji artystycznej.
4. Zul Drak - czyli trzy podstrefy w jednym, gdzie zaczynamy w krajobrazie mocno dotkniętym plagą nieumarłych a kończymy w bogatej kulturowo cywilizacji mroźnych trolli.
5. Sholazar Basin - piękny krajobraz, mnóstwo zadań, dużo doświadczenia, oraz różnorodność wykonywanych czynności zapewniają szybkie i przyjemne levelowanie.
6. W przypadku braku poziomu 80 można dodatkowo jeszcze odwiedzić:
- Icecrown Citadel miejsce w którym co prawda levelowanie jest nieco wolniejsze, ale rekompensowane jest to fabułą, praz klimatem który wzmacniany jest przez bardzo dobrą muzykę
- Nagrand zapewnia dużo doświadczenia, oraz ogromną nieliniowość w najpiękniejszej krainie dodatku The Burning Crusade.
III. Poziomy 80-90
1. Mount Hyjal - pomaganie w desperackiej obronie największego szczytu azeroth jest naprawdę przyjemne i satysfakcjonujące widząc progresję i zmiany w krajobrazie spychając wrogów na najniższe regiony tej lokacji.
2. Uldum - odkrywanie ruin, poznawanie historii świata i zabawa w Indianego Johnsa, to tylko przedsmak tego co ma do zaoferowania ta piękna pustynna kraina.
3. Twillight Highlands - finalna strefa dodatku nie rozczarowuje, oferuje satysfakcjonujące zadania solidną i dobrze podaną fabułę, oraz co zaskakujące zmieniający się klimat, przez co mamy luźniejsze i mroczniejsze momenty w czasie wykonywania zadań.
4. Jade Forest - pierwsza i najlepsza strefa dodatku Mists of Pandaria, która z początku jest liniowa i obfitująca w fabułę, ale w pewnym momencie dostajemy do dyspozycji ogromną, piękną i pełną zadań pobocznych strefę, która aż się prosi by zrobić sobie przerwę na eksplorację.
5. W przypadku braku poziomu 90 można dodatkowo jeszcze odwiedzić:
- Kun-Lai Summit, czyli miły odpoczynek w górskich klimatach a do tego pozwalająca poznać plemię trollów Zandalari, które niebawem będzie ważnym elementem fabularnym nadchodzącego dodatku.
- Dread Wastes lokacja ta z pozoru mało ciekawa, ale osobą, które zainteresują się fabułą oferuje naprawdę pamiętliwe doświadczenie, oraz niespotykany nigdzie indziej klimat.
IV. Poziomy 90-100
1. Frostfire Ridge - tutaj poprzez pięknie wykonaną lokację i ciekawie zbudowane zadania poznajemy dawną kulturę i zwyczaje orków, czyli jednej z najbardziej ikonicznych ras Warcrafta, czyli pozycja obowiązkowa.
2. Talador - Żelazna horda, arakkoa, płonący legion, oraz draenei, czyli strefa obfitująca w wiele bardzo ciekawych wątków fabularnych a do tego naprawdę przepięknie wykonana lokacja.
3. Spires of Arrak - tutaj poznać można zdecydowanie najlepiej napisaną fabułę Draenoru, gdzie mamy okazję blisko zapoznać się z rasą Arakkoa, oraz ocalić ich dawną cywilizację przed całkowitym upadkiem.
4. Nagrand - oferuje to samo co starszy odpowiednik, ale tym razem dodaje jeszcze ciekawsze zadania, lokacje, oraz oczywiście dobrze napisaną fabułę z klimatycznym finałem.
V. Poziomy 100-110
W ostatniej prostej mamy zaledwie cztery strefy do odwiedzenia w dowolnej kolejności, ale każda z nich jest bardzo unikatowa i bardzo starannie wykonana w każdym aspekcie. Tutaj nowy gracz powinien sam stworzyć sobie własną trasę według preferencji stworzonymi w czasie tej długiej wędrówki do tego momentu.
Niewinok:
Szanowny Graczu,
świat World of Warcraft nie jest tylko szybkim wybijaniem poziomu, czy wyścigiem o legendarne przedmioty. To również niezwykła przygoda, w jakiej to ty jest bohaterem, a jak wiadomo każdy dzielny śmiałek powinien też pamiętać o odpoczynku. Zatrzymaj się choć na chwilę w pobliskiej karczmie i wysłuchaj mojej opowieści.
Mam nadzieję, że spodobają się Tobie wieści z dalekich krain. Życzę Ci, abyś przeżył podobne przygody.
Do zobaczenia w Azeroth!
__________________________________
O orku szoferze i pewnym bawidamku
Ta historia zaczęła się niewinnie,
siedziałem wtenczas w karczmie
- w Thousand Needles.
Jedno za drugim piwo popijałem
i wtem sobie przypomniał,
jak tych dwóch spotkałem.
A było to na Pandarii,
gdzie bój toczyli srogi
- nie po raz pierwszy krzyżowały się ich drogi.
Dosyć! - powiedziałem
i w spór się wtrąciłem,
przez kilka chwil wzrokiem ich mierzyłem.
„Czego chcieć!”
Głos znajomy usłyszałem,
odwróciłem się niepewnie,
a tam, przy barmanie,
siedziało tych dwóch,
co, nie uwierzycie
- walczyło wówczas
na śmierć i życie.
Cóż się wydarzyło,
że dwaj wrogowie
pili razem piwo
- ork i człowiek?!
„Nigdy nie zgadzajcie się na truposzy,
to dziadostwo wszędzie się teraz panoszy.
Wynajęła mnie kiedyś poczciwa staruszka,
jeździłem wtedy motorem
-jako podwózka.
Kazało się babsko wozić tam i z powrotem
cały tydzień pracowałem,
nawet w niedzielę i sobotę.
Robota była marna,
bo co to za zabawa,
gdy co dzień obok siedzi martwa baba.
Wytrzymać się nie dało, a i smród tam był taki,
mówili wszyscy
- nie idź, zostań
w Tirisfal Glades są same umarlaki.
Co by tu nie gadać, tam miło czas spędziłem,
przypomniałem sobie jak w zespole byłem.
For the Horde, to był hit
- wszyscy go śpiewali,
a ja grałem na gitarze,
razem z Hellscreamami.
Te wszystkie budynki
no i atmosfera,
przypomniały mi koncert Sunstridera.
Supportem byliśmy, wtedy to się grało
Undercity
- trasę koncertową otwierało.
Wtem babsko umarłe
każe wieźć się do stolicy
- na pełnym gazie
ekstra mam policzyć.
„Czekaj na mnie, idę do fryzjera”
aż wstyd się przyznać
- robiłem trupom za szofera.
Godzina mija,
a ona nie wraca
nudna ta robota i marna płaca.
Rzucę to wszystko...
lecz nagle, w okamgnieniu,
kula, różowe światło
i znalazłem się w dziwnym pomieszczeniu.
Jak żem się przestraszył
pobiegłem oszalały,
przez miasto, las,
rzekę też mijałem...
Aż dotarłem do Ghostlands,
tam to swojsko było,
wróciłem znów do lat,
gdy z zespołem się jeździło.
Walczyłem z ghulami
i z innym dziadostwem,
zombie pokonałem
i chodzące kości.
I znalazłem taką rzecz,
co to było, nie wiem,
należało do kobiety,
co teraz tu jest szefem.
Wsiadłem na motor
no i pojechałem,
tam, do Undercity,
skąd włada całym krajem.
Oddałem jej to cudo,
a ta mi zaśpiewała,
jakieś duchy się pojawiły
- efekty specjalne miała.
Myślę sobie,
głos dobry,
- toby się nadała
liderką Queen of Banshee
szybko by została.”
„Szanowny Panie,
wybacz mi impertynenckie zachowanie,
lecz zwykłem bywać
w miejscach o wiele ładniejszych,
gdzie wysoka kultura i sztuka
- to sprawy najważniejsze.
Mówicie tutaj o kalumniach
i głupstwach marnych
ja wam opowiem o sprawach
światowych i uwagi wartych.
Bo ja, nieskromnie powiem,
znam się na rzeczy
- niech no któryś dżentelmen spróbuje mi zaprzeczyć.
Tytułów i względów zdobyłem tak wiele,
a i kobiet piękna
-jestem koneserem.
Przepłynąłem za młodu morze,
z piratami walczyłem,
pisali o mych dziejach...
- ich na razie pominę.
A gdym dobił do brzegu z mymi kamratami,
wyszedłem na ląd, a tam,
jak zaczarowany
krajobraz surowy,
lecz zachwyca pięknem,
tu dwa księżyce świecą
- co jest niepojęte.
Spotkałem tam też przedziwne istoty,
nigdy bym nie uwierzył,
że ktoś może być tak wysoki.
Lecz nie dla tego prawie zemdlałem
- tak niezwykłych kobiet dawno nie widziałem.
I każda zdawała się być córą szlachecką
rogi nosiły z dumą jak koronę królewską.
A skóra ich niczym od gwiazd dana,
jak chabrowy kwiat, jak błękitny kamień
- światłem luny skąpana.
Lecz czymże bogowie,
wam ja zawiniłem,
że idyllę mą
- Azuremyst Isle
szybko opuściłem.
Następnie przybyliśmy
do Darkshore
- co jest niedaleko
wypatrywałem przepięknych draeneiek
już z daleka...
a przywitały mnie tylko
nagi.
Tornado tam też było
i ogólnie rzecz biorąc
wszystko rozpadało się, niszczyło...
Lecz to mnie nie zraziło,
zabawiłem tam czas jakiś
a czegom nie dokonał
zliczcie to, kamraci!
Zacznę od dziewięćdziesięciu mych wspaniałych czynów.
Wsławiłem się tym wielce,
lecz finałem było
zadanie sekretne,
owiane legendą,
niebezpieczne bardzo
- wkrótce pieśni o nim będą.
A było wielu śmiałków
opłakują ich ofiary,
lecz ja wiedziałem,
że wyjdę z tego cały.
Wskoczyłem do wodnego wiru
i w niedługim czasie
zabiłem okrutnika,
co glewiami straszył.
Następnie ku przygodzie,
do Ashenvale ruszyłem
pomagałem elfom,
bronić ich krainę,
a każdy z nich witał się takimi słowami
- Ishnu- alah,
co równoznaczne jest z pozdrowieniami.
W Maestra Post walczyłem
w imię kobiet- wojowniczek
- przepięknych i groźnych
elfich łuczniczek.”
„I ja poznałem
te panny twoje,
problemem były ich
wojownicze nastroje.
Zawsze,
- krok w krok za mną,
jak drzewa ścinałem
a gdy był fajrant,
spokoju nie miałem.
Lecz odegrałem się
za takie traktowanie
w Maestra Post, w maszynie bojowej
czekaj...
przecie tam cię spotkałem.
Trząsłeś się ze strachu,
- miecza nie dobyłeś
chowałeś się z nimi,
nic tam nie walczyłeś.
Tak jak w Un'Goro,
a się wtedy śmiałem
gdy kurzyło się za tobą
- przed dinusiami uciekałeś.”
„Oszczerstwa to i kłamstwa
- rzucane bezpodstawnie.
To smoki były
lecz zbadano je niedokładnie.
I nie uwzględniono
gatunku bezskrzydłego
pominięto familię
smoka dobrze znanego.
Jak stanąłem naprzeciwko tej bestii przeogromnej
o paszczy paskudnej
śmiercią ziejącej
wziąłem nogi zapas
i oddałem mu honory
wolałem wyjść żyw- cały,
niż ogniem być spalonym.
Lecz ty, drogi Panie,
nie lepszy byłeś,
Stranglethorn Vale
całą poruszyłeś.
Każdy kto jest ważny
u nas w stolicy,
pamięta o tym,
jak żeś się przeliczył.
Stanąłeś na arenie
do boju ciekawego
naprzeciw kogoś
z poziomu sto dziesiątego.
Ile śmiechów było
i gromkich oklasków, jak
- For the Horde
nagleś wrzasnął.
W dodatku
swój motor u goblinów zastawiłeś,
pomyślałeś, Panie,
choć przez krótką chwilę,
że małe dranie
zrobią wszystko,
by dostać tanio
a sprzedać z dużym zyskiem!?”
„Nie zadzieraj z Kłoryjem,
mały człowieku,
moja pięść
i twoja gęba
nie są za daleko.
Odkupiłem go,
bo był mi potrzebny,
przerobiłem trochę
na biznes taki jedny...
Bo w Vashj'ir
podwodne przewozy prowadziłem,
nie polecam tego miejsca
- nic nie zarobiłem.”
„Lepiej z wycieczkami
to do ciepłych krajów
Uldum,all inclusive
świetnie się nadaje.
Moglibyśmy razem
interes rozkręcić,
już widzę te reklamy
„James
iii …”
Twojego imienia to ja nie pamiętam
później się tym zajmę
jest sprawa ważniejsza.
Każdy chce przecież
zobaczyć piramidy,
szaleć motorem,
po piaskach pustynnych,
wiatr we włosach poczuć
i trochę odpocząć,
byłbyś przyjacielu
zainteresowany tą robotą?”
„ A kto powiedział,
że moim szefem będziesz?
I czemu twoje imię ma być pierwsze?!
Teraz to ja jeżdżę
z ładnymi dziewczynami,
no wiesz
- z gorącymi laskami,
Jedną to poznałem
dosyć niedawno,
pokazałem jej Deathwinga,
gdy ten
- na wzgórzu zasnął.
Drobniutka taka
blondynka, długie włosy,
skórę miała jasną
ach ...
te błękitne oczy
i uszy szpiczaste ...
Tylko taka trochę dziwna
była to kobieta
głos miała niski
- tak jak u faceta.
Może wtedy się tak biedna
bardzo przeziębiła,
- chrypę miała,
bo w Northrend była.
A tam zimno, mroźno,
biało tak wszędzie,
bez rajdowej grupy to się nie obędzie. „
„Pamiętam,
jak razu pewnego też tam byłem
Invincible,
Mimiron's Head
-to łatwo zdobyłem.
Sam jeden,
gołymi pięściami
Artahasa pokonałem
a Deathwing,
o jakim wspominałeś
- to zwykła jaszczurka,
tylko taka duża...
Przebrzydła kreatura
tak mnie urządziła
-do dziś mam bliznę
zdobytą pod Mount Hyjal.
Lecz ubiłem gada
własnymi rękami
mówią o tym wielkim czynie
nawet na Pandarii”
„Ty zabiłeś smoka?
Tam też nie walczyłeś,
jak małe szczenię
ze strachu się kuliłeś,
a o tych miśkach
-nawet nie wspominaj.
Zamknęli w więzieniu
- naszego warchiefa.
A to co teraz,
gadać mi się nie chce,
byłeś ty kiedyś w Nieumarłych mieście?
Nie zniosę tego,
że obca baba...
to orkom w Hordzie
- należy się władza!
A Garrosh, to przecież
dobrym był chłopakiem
o bombie nic nie wiedział
- kłamstwa to są jakieś!
On nic nie zrobił,
to wina Gul'dana...”
„Przepraszam bardzo
szanownego Pana,
o ile pamiętam
- a pamięć mnie nie myli
wyjaśniono wszystko,
gdy go osądzili.
To orków lud,
wszytek tu zawinił
nie tylko Garrosh,
lecz cofnijmy się
- do chwili...
Draenor!
Czy pamiętasz
miejsce to młodziku?
Kultura draenei, Karebor,
czegom nie wyliczę,
wszystko zniszczone,
lecz na Światłość Świętą,
mogłem niedawno być
w tym niezwykłym miejscu.
Ujrzałem wiele,
i wtem zapłakałem,
gdy Ścieżkę Chwały
ze smutkiem wspomniałem
To wasza wina,
i zapłacisz za to
stawaj do walki
- zielony łamago”
„Szanowny Panie Inteligencie,
Pan się prosi,
by dostać po gębie.
For the Horde”
„For the Alliance”
- tak to zakończyli
bójkę karczemną
szybko rozpoczęli.
Bo jeden jak i drugi,
już był tak pijany,
goblinom i gnomom
nosy połamali.
I ja w złości za kufel
również tu chwyciłem,
kogoś w głowę
mocno uderzyłem,
jak się zakręcił
- upadł na podłogę,
lecz zaraz i ja
dostałem czymś w głowę.
Tak oto w karczmie
spędziłem wieczór cały,
a rankiem wracałem
bardzo obolały.
świat World of Warcraft nie jest tylko szybkim wybijaniem poziomu, czy wyścigiem o legendarne przedmioty. To również niezwykła przygoda, w jakiej to ty jest bohaterem, a jak wiadomo każdy dzielny śmiałek powinien też pamiętać o odpoczynku. Zatrzymaj się choć na chwilę w pobliskiej karczmie i wysłuchaj mojej opowieści.
Mam nadzieję, że spodobają się Tobie wieści z dalekich krain. Życzę Ci, abyś przeżył podobne przygody.
Do zobaczenia w Azeroth!
__________________________________
O orku szoferze i pewnym bawidamku
Ta historia zaczęła się niewinnie,
siedziałem wtenczas w karczmie
- w Thousand Needles.
Jedno za drugim piwo popijałem
i wtem sobie przypomniał,
jak tych dwóch spotkałem.
A było to na Pandarii,
gdzie bój toczyli srogi
- nie po raz pierwszy krzyżowały się ich drogi.
Dosyć! - powiedziałem
i w spór się wtrąciłem,
przez kilka chwil wzrokiem ich mierzyłem.
„Czego chcieć!”
Głos znajomy usłyszałem,
odwróciłem się niepewnie,
a tam, przy barmanie,
siedziało tych dwóch,
co, nie uwierzycie
- walczyło wówczas
na śmierć i życie.
Cóż się wydarzyło,
że dwaj wrogowie
pili razem piwo
- ork i człowiek?!
„Nigdy nie zgadzajcie się na truposzy,
to dziadostwo wszędzie się teraz panoszy.
Wynajęła mnie kiedyś poczciwa staruszka,
jeździłem wtedy motorem
-jako podwózka.
Kazało się babsko wozić tam i z powrotem
cały tydzień pracowałem,
nawet w niedzielę i sobotę.
Robota była marna,
bo co to za zabawa,
gdy co dzień obok siedzi martwa baba.
Wytrzymać się nie dało, a i smród tam był taki,
mówili wszyscy
- nie idź, zostań
w Tirisfal Glades są same umarlaki.
Co by tu nie gadać, tam miło czas spędziłem,
przypomniałem sobie jak w zespole byłem.
For the Horde, to był hit
- wszyscy go śpiewali,
a ja grałem na gitarze,
razem z Hellscreamami.
Te wszystkie budynki
no i atmosfera,
przypomniały mi koncert Sunstridera.
Supportem byliśmy, wtedy to się grało
Undercity
- trasę koncertową otwierało.
Wtem babsko umarłe
każe wieźć się do stolicy
- na pełnym gazie
ekstra mam policzyć.
„Czekaj na mnie, idę do fryzjera”
aż wstyd się przyznać
- robiłem trupom za szofera.
Godzina mija,
a ona nie wraca
nudna ta robota i marna płaca.
Rzucę to wszystko...
lecz nagle, w okamgnieniu,
kula, różowe światło
i znalazłem się w dziwnym pomieszczeniu.
Jak żem się przestraszył
pobiegłem oszalały,
przez miasto, las,
rzekę też mijałem...
Aż dotarłem do Ghostlands,
tam to swojsko było,
wróciłem znów do lat,
gdy z zespołem się jeździło.
Walczyłem z ghulami
i z innym dziadostwem,
zombie pokonałem
i chodzące kości.
I znalazłem taką rzecz,
co to było, nie wiem,
należało do kobiety,
co teraz tu jest szefem.
Wsiadłem na motor
no i pojechałem,
tam, do Undercity,
skąd włada całym krajem.
Oddałem jej to cudo,
a ta mi zaśpiewała,
jakieś duchy się pojawiły
- efekty specjalne miała.
Myślę sobie,
głos dobry,
- toby się nadała
liderką Queen of Banshee
szybko by została.”
„Szanowny Panie,
wybacz mi impertynenckie zachowanie,
lecz zwykłem bywać
w miejscach o wiele ładniejszych,
gdzie wysoka kultura i sztuka
- to sprawy najważniejsze.
Mówicie tutaj o kalumniach
i głupstwach marnych
ja wam opowiem o sprawach
światowych i uwagi wartych.
Bo ja, nieskromnie powiem,
znam się na rzeczy
- niech no któryś dżentelmen spróbuje mi zaprzeczyć.
Tytułów i względów zdobyłem tak wiele,
a i kobiet piękna
-jestem koneserem.
Przepłynąłem za młodu morze,
z piratami walczyłem,
pisali o mych dziejach...
- ich na razie pominę.
A gdym dobił do brzegu z mymi kamratami,
wyszedłem na ląd, a tam,
jak zaczarowany
krajobraz surowy,
lecz zachwyca pięknem,
tu dwa księżyce świecą
- co jest niepojęte.
Spotkałem tam też przedziwne istoty,
nigdy bym nie uwierzył,
że ktoś może być tak wysoki.
Lecz nie dla tego prawie zemdlałem
- tak niezwykłych kobiet dawno nie widziałem.
I każda zdawała się być córą szlachecką
rogi nosiły z dumą jak koronę królewską.
A skóra ich niczym od gwiazd dana,
jak chabrowy kwiat, jak błękitny kamień
- światłem luny skąpana.
Lecz czymże bogowie,
wam ja zawiniłem,
że idyllę mą
- Azuremyst Isle
szybko opuściłem.
Następnie przybyliśmy
do Darkshore
- co jest niedaleko
wypatrywałem przepięknych draeneiek
już z daleka...
a przywitały mnie tylko
nagi.
Tornado tam też było
i ogólnie rzecz biorąc
wszystko rozpadało się, niszczyło...
Lecz to mnie nie zraziło,
zabawiłem tam czas jakiś
a czegom nie dokonał
zliczcie to, kamraci!
Zacznę od dziewięćdziesięciu mych wspaniałych czynów.
Wsławiłem się tym wielce,
lecz finałem było
zadanie sekretne,
owiane legendą,
niebezpieczne bardzo
- wkrótce pieśni o nim będą.
A było wielu śmiałków
opłakują ich ofiary,
lecz ja wiedziałem,
że wyjdę z tego cały.
Wskoczyłem do wodnego wiru
i w niedługim czasie
zabiłem okrutnika,
co glewiami straszył.
Następnie ku przygodzie,
do Ashenvale ruszyłem
pomagałem elfom,
bronić ich krainę,
a każdy z nich witał się takimi słowami
- Ishnu- alah,
co równoznaczne jest z pozdrowieniami.
W Maestra Post walczyłem
w imię kobiet- wojowniczek
- przepięknych i groźnych
elfich łuczniczek.”
„I ja poznałem
te panny twoje,
problemem były ich
wojownicze nastroje.
Zawsze,
- krok w krok za mną,
jak drzewa ścinałem
a gdy był fajrant,
spokoju nie miałem.
Lecz odegrałem się
za takie traktowanie
w Maestra Post, w maszynie bojowej
czekaj...
przecie tam cię spotkałem.
Trząsłeś się ze strachu,
- miecza nie dobyłeś
chowałeś się z nimi,
nic tam nie walczyłeś.
Tak jak w Un'Goro,
a się wtedy śmiałem
gdy kurzyło się za tobą
- przed dinusiami uciekałeś.”
„Oszczerstwa to i kłamstwa
- rzucane bezpodstawnie.
To smoki były
lecz zbadano je niedokładnie.
I nie uwzględniono
gatunku bezskrzydłego
pominięto familię
smoka dobrze znanego.
Jak stanąłem naprzeciwko tej bestii przeogromnej
o paszczy paskudnej
śmiercią ziejącej
wziąłem nogi zapas
i oddałem mu honory
wolałem wyjść żyw- cały,
niż ogniem być spalonym.
Lecz ty, drogi Panie,
nie lepszy byłeś,
Stranglethorn Vale
całą poruszyłeś.
Każdy kto jest ważny
u nas w stolicy,
pamięta o tym,
jak żeś się przeliczył.
Stanąłeś na arenie
do boju ciekawego
naprzeciw kogoś
z poziomu sto dziesiątego.
Ile śmiechów było
i gromkich oklasków, jak
- For the Horde
nagleś wrzasnął.
W dodatku
swój motor u goblinów zastawiłeś,
pomyślałeś, Panie,
choć przez krótką chwilę,
że małe dranie
zrobią wszystko,
by dostać tanio
a sprzedać z dużym zyskiem!?”
„Nie zadzieraj z Kłoryjem,
mały człowieku,
moja pięść
i twoja gęba
nie są za daleko.
Odkupiłem go,
bo był mi potrzebny,
przerobiłem trochę
na biznes taki jedny...
Bo w Vashj'ir
podwodne przewozy prowadziłem,
nie polecam tego miejsca
- nic nie zarobiłem.”
„Lepiej z wycieczkami
to do ciepłych krajów
Uldum,all inclusive
świetnie się nadaje.
Moglibyśmy razem
interes rozkręcić,
już widzę te reklamy
„James
iii …”
Twojego imienia to ja nie pamiętam
później się tym zajmę
jest sprawa ważniejsza.
Każdy chce przecież
zobaczyć piramidy,
szaleć motorem,
po piaskach pustynnych,
wiatr we włosach poczuć
i trochę odpocząć,
byłbyś przyjacielu
zainteresowany tą robotą?”
„ A kto powiedział,
że moim szefem będziesz?
I czemu twoje imię ma być pierwsze?!
Teraz to ja jeżdżę
z ładnymi dziewczynami,
no wiesz
- z gorącymi laskami,
Jedną to poznałem
dosyć niedawno,
pokazałem jej Deathwinga,
gdy ten
- na wzgórzu zasnął.
Drobniutka taka
blondynka, długie włosy,
skórę miała jasną
ach ...
te błękitne oczy
i uszy szpiczaste ...
Tylko taka trochę dziwna
była to kobieta
głos miała niski
- tak jak u faceta.
Może wtedy się tak biedna
bardzo przeziębiła,
- chrypę miała,
bo w Northrend była.
A tam zimno, mroźno,
biało tak wszędzie,
bez rajdowej grupy to się nie obędzie. „
„Pamiętam,
jak razu pewnego też tam byłem
Invincible,
Mimiron's Head
-to łatwo zdobyłem.
Sam jeden,
gołymi pięściami
Artahasa pokonałem
a Deathwing,
o jakim wspominałeś
- to zwykła jaszczurka,
tylko taka duża...
Przebrzydła kreatura
tak mnie urządziła
-do dziś mam bliznę
zdobytą pod Mount Hyjal.
Lecz ubiłem gada
własnymi rękami
mówią o tym wielkim czynie
nawet na Pandarii”
„Ty zabiłeś smoka?
Tam też nie walczyłeś,
jak małe szczenię
ze strachu się kuliłeś,
a o tych miśkach
-nawet nie wspominaj.
Zamknęli w więzieniu
- naszego warchiefa.
A to co teraz,
gadać mi się nie chce,
byłeś ty kiedyś w Nieumarłych mieście?
Nie zniosę tego,
że obca baba...
to orkom w Hordzie
- należy się władza!
A Garrosh, to przecież
dobrym był chłopakiem
o bombie nic nie wiedział
- kłamstwa to są jakieś!
On nic nie zrobił,
to wina Gul'dana...”
„Przepraszam bardzo
szanownego Pana,
o ile pamiętam
- a pamięć mnie nie myli
wyjaśniono wszystko,
gdy go osądzili.
To orków lud,
wszytek tu zawinił
nie tylko Garrosh,
lecz cofnijmy się
- do chwili...
Draenor!
Czy pamiętasz
miejsce to młodziku?
Kultura draenei, Karebor,
czegom nie wyliczę,
wszystko zniszczone,
lecz na Światłość Świętą,
mogłem niedawno być
w tym niezwykłym miejscu.
Ujrzałem wiele,
i wtem zapłakałem,
gdy Ścieżkę Chwały
ze smutkiem wspomniałem
To wasza wina,
i zapłacisz za to
stawaj do walki
- zielony łamago”
„Szanowny Panie Inteligencie,
Pan się prosi,
by dostać po gębie.
For the Horde”
„For the Alliance”
- tak to zakończyli
bójkę karczemną
szybko rozpoczęli.
Bo jeden jak i drugi,
już był tak pijany,
goblinom i gnomom
nosy połamali.
I ja w złości za kufel
również tu chwyciłem,
kogoś w głowę
mocno uderzyłem,
jak się zakręcił
- upadł na podłogę,
lecz zaraz i ja
dostałem czymś w głowę.
Tak oto w karczmie
spędziłem wieczór cały,
a rankiem wracałem
bardzo obolały.
Konkurs: Wygraj Edycję Kolekcjonerską Legionu i książki World of Warcraft: Fale Ciemności
Kumbol, | Komentarze : 32Nieważne, czy jesteście pochłonięci właśnie progresem w rajdzie Antorus, czy może już levelujecie jedną z nowych sprzymierzonych ras i sposobicie świeżą postać do nadchodzącej bitwy o Azeroth. Rzućcie to wszystko i weźcie udział w naszym nowym konkursie, do którego zapraszamy wspólnie z Blizzard Entertainment i Wydawnictwem Insignis!
Nagrody
Pula nagród jest całkiem niezgorsza! Czekają na Was dwie edycje kolekcjonerskie World of Warcraft: Legion, pięć najnowszych książek World of Warcraft: Fale Ciemności, elficki T-Shirt i dmuchane glewie łowcy demonów.
Aktualizacja: Zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń. Wyniki ogłosimy najpóźniej we wtorek, 27 lutego.
Dzięki skalowaniu poziomów na starszych kontynentach w aktualizacji 7.3.5 levelowanie nowej postaci stało się atrakcyjniejsze niż kiedykolwiek.
Zaproponuj nowemu graczowi, który dopiero zaczyna przygodę z WoW, „trasę” levelowania - kolejność stref do przejścia od 1 do 100 poziomu - która wg Ciebie najlepiej oddaje kwintesencję World of Warcraft. Do każdej z wybranych stref napisz jedno zdanie uzasadnienia.
Swoje zgłoszenie zamieść w komentarzu pod tym newsem (wymagane bezpłatne konto WoWCenter.pl -> tu je założysz).
- Najciekawsze pomysły tras i ich opisów wybierze redakcyjne jury i nagrodzi zestawami nagród.
- Na zgłoszenia czekamy do niedzieli, 25 lutego 2018, do godziny 18:00.
Wykażcie się umiejętnościami rasowego przewodnika, a nagroda Was nie ominie! Powodzenia!
Wygraj w konkursach w czasie relacji z BlizzConu 2017!
Kumbol, | Komentarze : 2Już dziś o 18:30 ruszamy z naszą wielką relacją na żywo z BlizzConu 2017! Jeśli chcecie jeszcze bardziej zwiększyć emocje towarzyszące temu wydarzeniu, gorąco zapraszamy do aktywnego udziału w konkursach, jakie dla Was przygotowaliśmy. Jest o co walczyć!
Co roku rozpieszczamy Was bogatym kufrem nagród dostarczanych przez fantastycznych sponsorów. W tym roku mamy aż 85 nagród (i to nie licząc tych najdrobniejszych)! Żeby jednak położyć łapki na tych fantach, trzeba wykazać się wiedzą, szybkością, a i odrobina szczęścia nie zaszkodzi. W tym roku naszej relacji każdego dnia towarzyszyć będą dwa konkursy o bardzo zbliżonej do zeszłorocznej formule. Oto ich opis w żołnierskich słowach.
Konkurs I: Całonocny quiz wiedzy o Blizzardzie
Typ pytań: Zamknięte. Cztery warianty odpowiedzi do wyboru, jedna poprawna.
Jak grać:
- Bądź zalogowany na swoim koncie na WoWCenter.pl (tutaj je założysz).
- Śledź naszą relację na żywo.
- Od czasu do czasu w specjalnym BlizzConowym panelu pojawi się pasek z pytaniem oznaczonym pucharem i czterema odpowiedziami. Kliknij prawidłową odpowiedź i potwierdź wybór.
- Każda dobra odpowiedź to 1 punkt.
- Zliczamy także czas odpowiedzi - będzie się liczył w klasyfikacji, kiedy liczba punktów będzie taka sama.
przykład pytania rankingowego
Co się zmieniło w tym roku:
- Nie przejmuj się aż tak, jeśli spóźniłeś się na relację, lub przegapiłeś moment pojawienia się pytania. Nie przejmuj się, bo...
- ...w tym roku PYTANIA NIE ZNIKAJĄ.
- Maksymalny czas odpowiedzi, jaki doliczymy, to 2 minuty. Nawet jeśli odpowiadałeś dużo dłużej, nie doliczymy ani sekundy więcej.
Oczywiście nadal największe szanse na wygraną będą mieli ci z Was, którzy będą z nami od początku do końca i szybko odpowiadali.
Wyniki:
- W każdej chwili masz możliwość sprawdzenia swojej pozycji w rankingu i statusu punktowego. Na belce panelu relacji znajdziesz ikonkę pucharu - kliknij w nią po szczegóły.
- Na koniec relacji każdego dnia podsumujemy konkurs i ogłosimy oficjalną listę zwycięzców. Zastrzegamy sobie możliwość modyfikacji klasyfikacji, jeśli coś wyda nam się podejrzane (na przykład multi-kontowość - nie radzimy!).
- Po adresy wysyłkowe zwrócimy się do zwycięzców w niedzielę, 5 listopada, za pośrednictwem prywatnych wiadomości na WoWCenter.pl.
- Uwaga: nagrody wysyłamy wyłącznie na polskie adresy. Jeśli mieszkacie za granicą, nadal możecie brać udział w konkursie, ale w razie wygranej będziecie musieli podać adres w Polsce.
Co do wygrania:
Dzień I
piątek, 3 listopada 2017 - 18:30 - 02:00
(rozwiń po dokładną listę)
Miejsce 1:
Miejsce 2:
Miejsce 3:
Miejsce 4:
Miejsce 5:
Miejsce 6:
Miejsce 7:
Miejsce 8:
Miejsce 9:
Miejsce 10:
- Edycja Kolekcjonerska World of Warcraft: Legion
- Podkładka pod mysz Lioncast Phobos Mouse Pad Black Edition
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Ściereczka do czyszczenia ekranów Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 2:
- Pluszak Wind Rider Club
- Trylogia Diablo: Wojna Grzechu
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Ściereczka do czyszczenia ekranów Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 3:
- Pluszak Gryphon Hatchling
- Książka World of Warcraft: Narodziny Hordy
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Przypinka agrafkowa Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 4:
- Pluszak Pandaren
- Książka World of Warcraft: Illidan
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Przypinka agrafkowa Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 5:
- Album Streets of Warcraft
- Książka World of Warcraft: Illidan
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
- Przypinka agrafkowa Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 6:
- Album Streets of Warcraft
- Plakat "grafiti" Murloc
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
- Przypinka agrafkowa Blizzard
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 7:
- Książka Arthas: Przebudzenie Króla Lisza
- Przypinka agrafkowa Diablo 3
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
- Magnes lodówkowy Hearthstone
Miejsce 8:
- Książka StarCraft II: Diabelski Dług
- Przypinka agrafkowa StarCraft II
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
Miejsce 9:
- Książka Warcraft (nowela filmowa)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
Miejsce 10:
- Książka Warcraft: Durotan (filmowa)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
Dzień II
sobota, 4 listopada 2017 - 18:30 - 02:00
(rozwiń po dokładną listę)
Miejsce 1:
Miejsce 2:
Miejsce 3:
Miejsce 4:
Miejsce 5:
Miejsce 6:
Miejsce 7:
Miejsce 8:
Miejsce 9:
Miejsce 10:
- Mysz gamingowa Lioncast LM30
- Podkładka pod mysz Lioncast Esport One Gaming Mouse Pad
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Ściereczka do czyszczenia ekranów Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 2:
- Pluszak Gryphon Hatchling
- Książka World of Warcraft: Narodziny Hordy
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Ściereczka do czyszczenia ekranów Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 3:
- Pluszak Gryphon Hatchling
- Książka World of Warcraft: Illidan
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Przypinka agrafkowa World of Warcraft
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 4:
- Pluszak Pandaren
- Plakat "grafiti" Elf
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
- Przypinka agrafkowa World of Warcraft
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 5:
- Pluszak Pandaren
- Plakat "grafiti" Orc
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
- Przypinka agrafkowa World of Warcraft
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 6:
- Album Streets of Warcraft
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
- Przypinka agrafkowa Diablo 3
- Magnes lodówkowy Hearthstone
- Kauczukowa kulka World of Warcraft
Miejsce 7:
- Ksiażka World of Warcraft: Zbrodnie Wojenne
- T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- Przypinka agrafkowa StarCraft II
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
- Magnes lodówkowy Hearthstone
Miejsce 8:
- Książka Warcraft (nowela filmowa)
- Przypinka agrafkowa StarCraft II
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
Miejsce 9:
- Książka Warcraft: Durotan (filmowa)
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
Miejsce 10:
- Książka World of Warcraft: Illidan
- Naklejka do czyszczenia ekranów WoW: Legion
Konkurs II: Szybki strzał
Typ pytań: otwarte. Krótka odpowiedź tekstowa do wpisania.
Jak grać:
- Bądź zalogowany na swoim koncie na WoWCenter.pl (tutaj je założysz).
- Śledź naszą relację na żywo.
- Od czasu do czasu w specjalnym BlizzConowym panelu pojawi się pasek z pytaniem oznaczonym rakietą i polem na wpisanie odpowiedzi.
- Wygrywa pierwsza osoba, która przyśle prawidłową odpowiedź.
- Zwycięzca zostanie ogłoszony wkrótce po zadaniu pytania za pośrednictwem livebloga.
- Po adresy wysyłkowe zwrócimy się do zwycięzców w niedzielę, 5 listopada, za pośrednictwem prywatnych wiadomości na WoWCenter.pl.
- Uwaga: nagrody wysyłamy wyłącznie na polskie adresy. Jeśli mieszkacie za granicą, nadal możecie brać udział w konkursie, ale w razie wygranej będziecie musieli podać adres w Polsce.
przykład pytania w szybkim strzale
Co do wygrania:
Dzień I
piątek, 3 listopada 2017 - 18:30 - 02:00
(rozwiń po dokładną listę)
- 3x T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- 1x Książka World of Warcraft: Narodziny Hordy
- 1x Książka World of Warcraft: Illidan
- 5x Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
Dzień II
sobota, 4 listopada 2017 - 18:30 - 02:00
(rozwiń po dokładną listę)
- 2x T-Shirt World of Warcraft: Legion (rozmiar M)
- 3x Książka World of Warcraft: Narodziny Hordy
- 5x Naklejka do czyszczenia ekranów World of Warcraft: Legion
Słowo o sponsorach:
Lioncast
Lioncast to marka przenosząca trzy filary esportowych zmagań – grę zespołową, komunikację i współpracę – na grunt tworzenia peryferii i akcesoriów gamingowych. W każdym z jego obszarów – od projektowania, przez produkcję, aż po marketing – Lioncast wyznaje zasady współpracy w duchu zespołu, które odzwierciedla w swoich produktach. Wraz ze Społecznością Lioncast, celem firmy jest przywrócenia ducha drużyny na serwerach wypełnionych samotnymi wilkami. W myśl zasady, że brak współpracy nigdy nie jest owocny, Lioncast za ważną część zespołu uznaje także graczy z niskim współczynnikiem zabójstw, czy postaci pełniące rolę wsparcia. Nie ważne, jaką klasą lub rasą grasz – tylko razem możecie stworzyć silny zespół!
https://www.lioncast.com/en/
Wydawnictwo Insingis
Wydawnictwo Insignis to Krakowska oficyna, założona w 2006 roku. Oferta wydawcy zawiera pozycje popularnonaukowe, fantastycznonaukowe, poradniki oraz beletrystykę.
Wydawnictwo ma wyłączność na wydawanie książek Jeremy'ego Clarksona, brytyjskiego dziennikarza i prezentera Top Gear. Oprócz tego nakładem wydawnictwa ukazują się między innymi książki kucharskie Jamiego Olivera, pozycje członka legendarnej grupy Monty Pythona - Michaela Palina, tytułu rosyjskiego pisarza, autora powieści Metro 2033 i 2034 Dmitry’a Glukhovsky’ego, poradniki Reginy Brett oraz książki Olivera Bowdena.
http://www.insignis.pl/
Blizzard Entertainment
Blizzard Entertainment® jest wiodącym twórcą i wydawcą oprogramowania rozrywkowego. Od momentu założeniu w 1994 roku Blizzard Entertainment szybko stał się jednym z najpopularniejszych i najbardziej szanowanych twórców gier komputerowych. Dzięki naciskowi na tworzenie dobrze zaprojektowanych i jak najprzyjemniejszych doświadczeń rozrywkowych, Blizzard Entertainment od początku istnienia utrzymuje niedościgniony, legendarny poziom jakości.
https://www.blizzard.com/pl...
Wyniki konkursu świątecznego z Warcraftowymi gadżetami!
Kumbol, | Komentarze : 1Dzielnie stawaliście w szranki naszego Warcraftowego konkursu świątecznego. Przyjrzeliśmy się uważnie wszystkim Waszym zgłoszeniom na portalu i facebooku, czas więc na ten najbardziej ekscytujący moment: ogłoszenie zwycięzców!
1. AngryBunny - za miks Warcraftowo-Wiedźmiński
Nagrody: Pluszowy Pepe, T-Shirt World of Warcraft: Legion, glewia Łowcy Demonów, smycz World of Warcraft: Legion
Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od wschodu, od Redridge. Szedł pieszo, a objuczonego konia prowadził za uzdę. Sypał śnieg, zapadał zmrok.
- Rusz się, Płotka - warknął do konia mężczyzna. Wyraźnie nie dopisywał mu humor. Jego długie białe włosy szybko przykrywał śnieg. Dwa miecze na plecach i długa blizna przez pół twarzy skutecznie odstraszały każdego, kto chciałby nawiązać rozmowę. Zresztą, mało kto zwracał na niego uwagę - przechodniów było mało, a ci, których można było zobaczyć, wyraźnie spieszyli się gdzieś, kompletnie ignorując wędrowca, dla którego była to miła odmiana od zwyczajowej paniki, którą wywoływał jego widok.
- Dziwne miejsce. Elwynn. Co to jest Elwynn? Nie wiem nawet gdzie jesteśmy. Znaleźć schronienie, ogrzać się trochę, spędzić noc w spokoju i wrócić na szlak, czy ja proszę o tak wiele? - mruczał pod nosem wędrowiec. W końcu zobaczył coś, co mogło przy odrobinie dobrej woli służyć za cel wędrówki i źródło tego, czego szukał - na skrzyżowaniu dróg stała karczma. “Lion’s Pride, Goldshire” głosił napis na ścianie. Dobiegające z wnętrza dźwięki muzyki i głosy wyraźnie wskazywały, że przybytek cieszy się dużym powodzeniem.
- Ciekawe czy będzie wolne miejsce… - mężczyzna skierował swe kroki w stronę knajpy. Nagle z hukiem otworzyły się drzwi budynku i wybiegł z nich wyraźnie przerażony karczmarz. Pobrudzony piwem fartuch z logiem karczmy przekręcił mu się na bok, stając się parodią płaszcza.
- Ratunku! Ratunku! Ludzie, pomocy!
- Na psi urok, ja to zawsze mam szczęście… - warknął wędrowiec. - Zignorować? Udawać, że mnie tu nie ma? Eh… - westchnął.
- Czego! - powiedział głośniej.
Karczmarz zarył w śniegu jak rasowy renifer i zwrócił się do wędrowcy.
- A ty kto? - zapytał.
- Jestem Geralt. Wiedźmin - powiedział wędrowiec. Oczekiwał normalnej reakcji czyli przerażonego spojrzenia, znaków krzyża, plucia przez lewe ramię… Tymczasem karczmarz przyglądał mu się bacznie, acz bez cienia lęku.
- Na Paladyna to ty nie wyglądasz, to set Wojownika? - zapytał karczmarz.
Wiedźmin zgłupiał.
Co? - wydukał.
No na Rycerza śmierci też nie wyglądasz. Miecze masz dwuręczne, więc nie Łotrzyk. Huntard? Też nie… Kim jesteś?
- Już mówiłem, jestem wiedźminem, nazywam się Geralt. Geralt z Rivii. Zabijam potwory.
- Z Rivii? Nie znam takiego serwera. Ale ale, zabijasz potwory. Czyli zajmujesz się też CC?
- ...cc?
- Crowd Control, kontrolowaniem tłumu, nubie. Czy byłbyś w stanie opanować np takie stado murloków i zmusić je do zrobienia czegoś, co chcesz?
Geralt nie miał pojęcia czym są murloki, ale zafascynowało go to, co mówił karczmarz.
- Tak, oczywiście. Robię w potworach. CC, zabijanie… Mówisz i masz.
- Uff! - odetchnął z ulgą karczmarz. - jesteś człowiekiem, którego szukam!
Geralt odniósł wrażenie, że wokół niego dzieje się coś, czego do końca nie rozumie.
- Na czym polega zlecenie? - zapytał.
- Zlecenie? A tak, jestem w pewnym sensie quest giverem, haha. Dobrze, no to tak, Nazywam się Winston, Harold Winston i to moja karczma. Nagroda - worek złota, nocleg, posiłek - ile zjesz to twoje, a jak ktoś da ci coś jeszcze, to też twoje. Zlecenie z rodzaju “znajdź poszukiwanego osobnika, ogarnij sytuację po drodze.” Proste. Może nawet obędzie się bez użycia miecza.
Oferta brzmiała jak przysłowiowa gwiazdka z nieba. Geralt nie zastanawiał się długo - knajpa wyglądała na pełną, istniało ryzyko, że wszystkie miejsca były zajęte. Mógł odmrozić sobie tyłek śpiąc w stajni albo przetrzepać czyjąś skórę i wyspać się w ciepłym, normalnym łóżku. Wybór był prosty.
- Umowa stoi. Jakiego paskudę mam zabić?
Karczmarz zachichotał.
- Zabić? Nie nie, może później. Zaczniemy od CC. Chodźmy - ruszył w kierunku drzwi.
- Tylko nie wyciągaj od razu miecza. - ostrzegł karczmarz. Weszli do wielkiej sali. Nic nie przygotowało Geralta na to co zobaczył. Po głównej hali biegało stado dziwnych istot, wydając dziwne mrrglowe dźwięki i niszcząc co popadnie. Jakiś blond elf próbował czarami podpalić choinkę. Pod choinką siedział wielki biały tygrys i łapą zbijał bombki. Zastawa stołowa tańczyła na stole wykrzykując obelgi w stronę gości. Karczma przedstawiała żałosny widok i choć wypchana była po brzegi różnymi istotami, ewidentnie nikt sie dobrze nie bawił.
Geralt złapał karczmarza za fartuch i odskoczył pod ścianę.
- Co tu się dzieje, do cholery - warknął.
- Aleosochodzi - wymamrotał karczmarz ledwo łapiąc oddech.
- To wszystko nieludzie! - warknął wiedźmin. - to pułapka? Kto cię nasłał? Czy to znowu jakiś durny pomysł Jaskra?
- Panie, coś pan - karczmarz wyrwał się z uchwytu Geralta. - Kto to Jaskier? Przyjęcie wigilijne mamy i ktoś to musi ogarnąć. Nasz wodzirej zaginął. Ktoś go musi znaleźć. Padło na Ciebie.
- Przyjęcie...wigilijne? Dobra, stop, od początku.
- No tak. Mieliśmy zrobić spotkanie przy kominku połączone z imprezą świąteczną, w końcu dziś Wigilia, ale Medivh, który miał być wodzirejem, gdzieś zniknął. No i widzisz co się dzieje. Ktoś zjadł karty i nie możemy grać. Zastawa oszalała. Żarcie mi się przypala na ogniu, a goście się nudzą. A jak się nudzą, to im głupie pomysły przychodzą do głowy. Jeszcze chwila i cały interes pójdzie z dymem.
- Medivh?
- No tak, mag. I to całkiem niezły. Jeszcze godzinę temu plątał się tu i na zapleczu, pierwsi goście akurat zaczęli się pojawiać. I nagle pufff, nie ma, zniknął. Ożywił zastawę, przeniósł całą menażerię przez portal, przysięgam też, że widziałem Wielkiego Złego Wilka i nagle Medivha gdzieś wywiało. Musi wrócić, bo ani muzyki nie ma, ani nikogo do ogarnięcia tego cyrku.
- Wielkiego, Złego… Stop. Ta knajpa pełna jest nieludzi - wywarczał wiedźmin.
- Nieludzi, nieludzi! Cholerny rasista! - zaperzył się karczmarz. - tylko ludziom pomagasz? Humanista się znalazł! Moja babka była gnomką, a dziadek krasnoludem, uważasz mnie za kogoś gorszego?? Masz coś do mnie??
- Ja..umm… nie, skąd. Ja tylko… zaskoczony jestem, bo u nas… u nas mało nieludzi. - odpowiedział zszokowany Geralt.
- Aaaaa, kolega nie stąd? To ja przepraszam. Już tłumaczę. Pytaj.
- Zacznę od oczywistego - na stole tańczy goła krowa...
- To taurenka.Taureni to taka sympatyczna rasa z Mulgore. A goła, bo to Goldshire. Panie, co tu się dzieje w normalny dzień...
- Nie chcę chyba wiedzieć.. Ok, pomińmy krowę. Ta pijana laska koło kominka, która wygląda jak umarła to kto?
- No no no, panie wiedźmin, dobre oko - zachichotał karczmarz. - To Sylvanas. I ona nie tylko wygląda jak umarła. Szlag ją trafił już kilka razy, tak z pięć, ale przestaliśmy liczyć. I jak widać, nie trafiło jej kompletnie, wysuszy mi całe zapasy piwa, bo pije jak na nieumarłego przystało, czyli bez umiaru.
- Nie...nieumarła?
- No nie umarła, to znaczy umarła, ale nie całkiem. Nie no, całkiem, ale potem zmieniła zdanie. Baby, kto by to ogarnął.
- Aha. Ładna...zbroja. A ten mały ludzik, z białą brodą?
- Ludzik! To gnom, Gelbin. I to nie broda. To wąsy z bokobrodami. Bokobrodowąsy. Łapiesz o co chodzi. Obok niego trzy krasnoludy. Te dwa z długimi brodami to Muradin i Falstad, ten trzeci, z krótszą brodą to tak naprawdę krasnoludka, Moira.
- Gdzie ja do cholery jestem - westchnął Geralt. - a ten kudłaty facet z piórami w naramiennikach?
- To druid, Nocny Elf, Malfurion. Ta panna w białej kiecce obok to Tyrande, jej tygrys właśnie zjada choinkę. Fajna laska, tylko jej nie denerwuj, bo potrafi przywalić. Ostatnio Falstad wylał jej wino na kieckę, mało mi knajpy nie rozniosła. Dobrze że ktoś coś najechał i wszystkich wymiotło na pole walki, inaczej kto wie jak to by się skończyło.
- Nocny Elf?
- No tak, bo my mamy różne elfy. Nocne, krwawe… O, tamten wysoki blond koleś w dziwnym stroju podpalający drzewko to akurat krwawy elf, Lor’themar. Biedak, ktoś mu powiedział, że to bal przebierańców i przebrał się za pandę. Założę się, że to któryś z trolli.
- Trolle? Pandy?
- Pandy to takie duże miśki, zajrzyj do spiżarni, wiecznie głodne towarzystwo, pewnie gdzieś tam są i wyżerają mi zapasy. A trolle to takie niebieskie, no, trolle. Trolla nie widziałeś? W internetach nie bywasz? Na forum nie zaglądasz? No troll to troll. Ten koleś gimnastykujący się na środku sali jak połamaniec to troll, oni nazywają to tańcem.
- Ja zabijam trolle.
- A to nie, u nas trolle to takie ciepłe kluchy, drą ryja, krzyczą “dazdingo” i tyle z nich pożytku. No chyba że znowu jakieś duchy przywołają i trzeba rajd robić i trzepać im skórę. Ale to tak raz na dwa - trzy dodatki. Teraz jest spokojnie.
-Każde słowo, które wypowiadasz, osobno ma sens, ale razem… a te małe, zielone i niebieskie istoty?
-To właśnie murloki. Nie ma Medivha więc nie ma komu ich uspokoić, dostają szału gdy widzą balony. Nic tylko “Aaaaughibbrgubugbugrguburgle” i “RwlRwlRwlRwl”! Oszaleć można! Znajdź Medivha! Jeśli go nie znajdziesz, będziesz musiał zająć się opanowaniem tej menażerii.
-Dobrze, już dobrze. Kto widział go ostatni?
-Zacznij od Khadgara. To ten człowiek w dziwnej kiecce. Koniecznie zapytaj go o wąsy! - zaśmiał się karczmarz.
-Powodzenia, ja wracam za bar. Nie wracaj bez Medivha!
Geralt ruszył w kierunku wskazanego człowieka, który ze smakiem pałaszował jakieś kiełki z miski.
Cześć - zagaił wiedźmin.
-Witaj, wędrowcze! Czy przyszedłeś po autograf? Chętnie podpiszę ci egzemplarz “Mistycznych podróży Khadgara”!
-Ummm… No niestety, dopiero zamówiłem swój egzemplarz w księgarni wysyłkowej… jeszcze nie przysłali… ale skoro już tu jestem, to chciałem zapytać o Medivha.
-Oh. szkoda - mag był wyraźnie zawiedziony. - Medivh to, Medivh tamto. ‘Ojejku jejku, Medivh zamienił się w kruka! Jejku jejku, Medivh robi potańcówkę w wieży! Jejku jejku, Medivh wpuścił do nas Legion! Też mi coś! - wymamrotał Khadgar. Zorientował się jednak, że wiedźmin słucha. - Tak, ekhem, co chcesz wiedzieć?
-Kiedy go ostatnio widziałeś?
-Z godzinę temu. Wyszedł z kuchni z całym orszakiem talerzy. Pozer. Proste zaklęcie, a wszyscy się ekscytują jakby to było coś wielkiego. Przenieść całe miasto na inny kontynent - to jest osiągnięcie! Bo wiesz, do tego potrzeba…
-Tak, domyślam się, dzięki. Co dalej?
-Zobaczył Velena, zbladł i uciekł na zaplecze.
-Który to Velen?
-A, ten Draenei koło choinki.
-...draenei?
-...niebieska koza. Ten wysoki, z długa brodą. Obok tej Yrel, też Draenei.
-Dzięki. Zanim pójdę - co się stało z twoimi wąsami?
Mag zrobił się czerwony na twarzy, odwrócił się na pięcie i odszedł. Geralt mógłby przysiąc, że słyszał coś o zamienianiu w owce, ale nie miało to dla niego sensu. Podszedł do istoty zwanej Velenem, cudem unikając zabójczego talerza - frisbee rzuconego w jego kierunku przez murloka.
-Przepraszam, szukam Medivha.
-Ja też. Podejrzewam, że zabrakło mu czasu. Przyszedłem jako pierwszy z gości i przysięgam, że widziałem lokówki w jego włosach! Na mój widok uciekł na zaplecze. Poszukaj go tam. I Pośpiesz się, murloki najadły się cukru i rozpiera je energia, podejrzewam że organizują właśnie ustawkę z zastawą!
-Mag z lokówkami, zawsze wiedziałem, że to próżne istoty - wymruczał Geralt kierując się w stronę zaplecza karczmy. Za drzwiami zobaczył małą, roześmianą gnomkę, która tarzała się po podłodze ze śmiechu.
-Witam, przeszkadzam w czymś? Szukam Medivha.
Gnomka, choć wydawało się to niemożliwe, roześmiała się jeszcze bardziej.
-Halo? Medivh? Czy wszyscy tu powariowali?
-LOLOLOL… Na dole...w piwnicy… - wydusiła między atakami śmiechu gnomka. - właśnie stamtąd wracam…- wyszeptała ocierając łzy. - Muszę to opowiedzieć Nozdormu - zachichotała, zmieniła się w złotego smoka i zniknęła.
-Całe to złoto z nagrody wydam na terapię, to jakiś dom wariatów - Geralt nie był pewny czy chce wiedzieć co znajduje się w piwnicy, ale zlecenie to zlecenie. Ruszył w dół schodami.
-Ależ panie, tak nie można, przecież musisz się zająć gośćmi! - dobiegł głos zza drzwi piwnicy.
-Jak ja mam się im tak pokazać? Zwariowałeś? - odpowiedział mu drugi głos.
Geralt nacisnął klamkę i wszedł do środka. Jego oczom ukazało się dwóch mężczyzn. Jeden, wysoki i smutny, stał przy drzwiach, drugi siedział tyłem do drzwi w półmroku.
-Panie, tak nie wolno. Zakaz wstępu. Wypad albo zamienimy cię w żabę. - powiedział ten wyższy.
-Moroes, tak nie wolno. Mamy przes...chlapane. Nie bądź niegrzeczny. - -odpowiedział ten siedzący tyłem, dalej ukrywając się w cieniu.- O co chodzi? - zwrócił się do wiedźmina.
-Przepraszam, nazywam się Geralt, szukam Medivha.
-Gratulacje, znalazłeś mnie. Słucham.
-Na górze mamy mały armageddon i przydałby się mag do kontrolowania tej menażerii.
-Cóż, fajnie, ale mamy tu mały problem.
-Zajmuję się rozwiązywaniem problemów. Co się stało?
Moroes niespodziewanie zachichotał i był to dźwięk straszniejszy dla Geralta niż krzyk wygłodniałej harpii.
-Piłeś? Nie czaruj - Moroes zachichotał jeszcze straszniej.
-To się stało - powiedział Medivh i wyszedł z zacienionej części piwnicy.
Geralt jeszcze nigdy nie widział czegoś podobnego. Widok zmroził mu krew w żyłach. Mag wyglądałby jak przeciętny, normalny czarodziej, gdyby jego strój nie był strojem odpowiednim raczej przedstawicielki płci pięknej. Sukienka z sugestywnymi wycięciami wyglądałaby pięknie na czarodziejce, na facecie wyglądała dość dziwnie. Długie, platynowe włosy dziwnie nie pasowały do ewidentnie męskiej twarzy, a kozia bródka nie szła w parze z fioletowym cieniem do oczu i różową szminką. Stanik sukienki ukrywał krągłości na tyle, by uruchomić wyobraźnię, ale nie być obscenicznym. Zaraz, krągłości?? Medalion wiedźmina tańczył na szyi lambadę. Geralt z trudem odzyskał głos.
-Masz cycki… - wydukał i była to obecnie najinteligentniejsza rzecz jaką mógł powiedzieć. Moroes zachichotał jeszcze głośniej.
-No, mam cycki. Najpierw mnie to nawet ucieszyło, ale potem zobaczyłem makijaż i już mnie to tak nie bawi - odparł Medivh.
-Co się stało?
-Zabrakło mi czasu na przygotowanie koafiury metodami tradycyjnymi i postanowiłem użyć magii. Niestety, zaklęcie było felerne.
-Nie było felerne tylko wypiłeś za dużo przed castowaniem - ze złośliwym uśmieszkiem wtrącił Moroes. - Pochlał i wycastował sobie zmianę w Jainę. Ale po promilach zapomniał o pewnym elemencie czaru i teraz ma swoje ciało, ale cycki, włosy i makijaż Jainy, jednej z czarodziejek. Lata całe twierdził, że dobrze wygląda przez dietę, a nie przez magię kosmetyczną! A teraz pójdzie fama, że największy czarodziej w Azeroth nie potrafi rzucić prostego zajęcia na ułożenie włosów! Ba, że musi takie zaklęcia rzucać! Valen nigdy nie da mu o tym zapomnieć! - Moroes prawie płakał ze śmiechu.
-Nie widzę w tym nic śmiesznego - odburknął Medivh. - Jestem tego wart! - powiedział, i zarzucił włosy za ramię.
-Nie chcę psuć ci zabawy, ale na górze robi się gorąco, musisz wrócić i opanować ten cyrk! - Geralt miał zadanie do wykonania.
-Nie wyjdę w takim stanie! - Medivh nie chciał współpracować.
-Dobrze, skontaktujmy się z jakimś magiem, który nam pomoże. Moroes, jakieś propozycje?
-Khadgar nie da Medivhowi o tym zapomnieć więc odpada. Może skontaktujemy się z Jainą?
-Ale jak?
-Oh, w końcu jesteśmy magami! Mamy taką szklaną kulkę. Pukasz w nią i mówisz imię osoby, z którą się chcesz skontaktować. Puff i masz połączenie audio-wizualne.
Geralt sięgnął po kryształowa kulkę, zapukał w nią i wypowiedział imię czarodziejki. Nie lubił magiczek, zawsze miały humory, ale zadanie to zadanie.
-Czego? - odezwał się jakże piękny, melodyjny i przyjazny głos po drugiej stronie kuli.
-Witam jestem Geralt i mam problem.
W szklanej kuli pojawiło się duże oko, uważnie przypatrując się wiedźminowi. Makijaż do złudzenia przypominał ten z twarzy Medivha.
-Czy ja wyglądam jak poradnia? Skąd masz mój numer?
Medivh fuknął zdegustowany, Moroes natomiast świetnie się bawił. Geralt streścił czarodziejce całą sytuację. Przez chwilę nie słyszał żadnej odpowiedzi, myślał już nawet, że czarodziejka zerwała połączenie. Nagle jednak usłyszał zduszone “muszę to zobaczyć”i zrozumiał, że magiczka rozpaczliwie usiłuje nie wybuchnąć śmiechem. Wyciągnął kulę w kierunku Medivha tak, by mogła go w pełni zobaczyć.
Jeszcze długo śmiech Jainy rozbrzmiewał w ścianach piwnicy. W końcu jednak uspokoiła się na tyle, by wydusić:
-Potrzebny wam kapłan, na to poradzi tylko egzorcyzm. Skontaktujcie się z Anduinem - i zerwała połączenie.
-Anduin! Czemu o tym nie pomyślałem! - powiedział Medivh i wyczarował portal. Po kilku minutach przeszedł przez niego młody mężczyzna.
-Dobry wieczór, jestem Anduin. Dostałem nagłe wezwa...NA ŚWIATŁOŚĆ NAARU I RYCERZY SREBRNEJ DŁONI, COŚ TY ZROBIŁ, MADIVHIE!
-No siema, co tam? - Medivh wyraźnie unikał tematu. Geraltowi kończyła się cierpliwość.
-Zmyj mu makijaż, schowaj cycki, na górze murloki niszczą choinkę, a zastawa zjada obiad. Nie ma czasu! Do roboty!
-Jak ty do mnie mówisz? Jestem książę Anduin! Okaż trochę szacunku! A ty, Medivhie... Jestem rozczarowany twoją postawą. Kto jak kto, ale ty powinieneś wiedzieć, że magia nie służy do zabawy! Chwila, nie będzie obiadu?!?
-Daj spokój, Anduinie, przecież wiesz, że to nie jest najgłupsza rzecz, jaką zrobił po pijaku - Moroes ewidentnie świetnie się bawił kosztem swojego pana.
-Ja nie robię głupich rzeczy! - odparł urażony Medivh.
-Taaak? A pamiętasz jak zamieniłeś ostrza Garony w piankowe miecze? Miesiąc spałeś potem na kanapie. Albo jak zamieniłeś wąsy Khadgara w roślinki? Dwa tygodnie szukaliśmy przeciwzaklęcia, biedak musiał codziennie je podlewać! Do dziś ci tego nie zapomniał. A pamiętasz jak Jaina dała ci kosza? Z rozpaczy piłeś przez miesiąc i koniec końców wpuściłeś Legion do Azeroth. To nie było głupie? A pamiętasz…
-Dobrze już, dobrze! - Medivh przerwał Moroesowi. - Mam problem z piciem i czarami! I piciem jak czaruję! I czarowaniem jak piję! Też mi wielka rzecz! Zastanówmy się teraz jak to odkręcić.
-Mogę cię oczyścić egzorcyzmem, wrócisz do poprzedniej formy - powiedział Anduin.
-Tak, super, zanim to jednak się stanie… - mag odprowadził młodzieńca na bok i coś mu szeptał do ucha.
-OCZYSZCZĘ CIĘ CAŁEGO, NIE ZOSTAWIĘ CI PIERSI, TY…
-No tak, cóż, warto było spróbować. No to jedziemy, trzeba się zająć gośćmi. Do roboty!
Anduin rzucił zaklęcie oczyszczające. Medivha spowiła chmura purpurowego dymu. Gdy się rozwiała, oczom zgromadzonych ukazał się mag w swojej zwyczajnej postaci.
-No tak, wszystko na miejscu. Pora do pracy. Tak. Hmm. To co się tu wydarzyło… zostaje między nami, tak? Ekhem. Fajnie. Tak, choinka, murloki. No to nara - i Medivh wyszedł z piwnicy.
-Jak zwykle ja muszę sprzątać - wymamrotał Moroes. - Wiedźminie, oto sakiewka złota. Mam nadzieje, że się rozumiemy, nic się tu nie wydarzyło.
-Tak tak, oczywiście. - powiedział Geralt. To była duża sakiewka i brzęczała przyjemnie dla wiedźminiego ucha. Podwójny zarobek? Czemu nie. I tak nikt mu nigdy nie uwierzy w tę historię. Sakiewka szybko przeszła z ręki do ręki. Moroes udał się za swoim panem.
-Ciężko było, nie? - powiedział Geralt spoglądając na poważnego Anduina. - To co, uciekasz do domu z tego cyrku?
-Zwariowałeś? Poczekam aż reszta pochleje i zaczną robić głupie rzeczy. Ktoś ich musi z tego wyratować.
-Ah, taki młody a już z misją ratowania innych. To się chwali.
J-aką misją? Ja im ratuje tyłki, a oni mi płacą za milczenie. Mój ojciec ciągle tylko gada “ja w twoim wieku to zarabiałem na życie jako gladiator! Ja w twoim wieku broniłem świata! Zero kieszonkowego! Cierpienie kształtuje duszę!’ Bla bla bla! - Anduin przedrzeźniał swojego ojca.
- Trzeba sobie w życiu jakoś radzić, a ja znalazłem lepszy sposób na zarabianie niż taplanie się w błocie i okładanie maczugami jak mój ojciec. Wiesz ile kosztuje moje milczenie? - Anduin odwrócił się i ruszył w stronę schodów do karczmy.
Geralt nie wiedział co powiedzieć. W milczeniu poszedł za sprytnym młodzieńcem do głównej sali.
-Zabrać nagrodę i zmykać - pomyślał. Wyglądało na to, że Medivh ogarnął murloki i gości. Nic już nie płonęło, obgryziona choinka wyglądała nawet nawet, a na stół właśnie wchodziły - dosłownie - poobtłukiwane talerze wypakowane różnymi potrawami. Geralt przyglądał się przez chwilę małym nóżkom.
-Panie wiedźmin! Panie wiedźmin! - krzyknął do niego karczmarz. - Medivh wrócił, impreza uratowana. Oto pańska nagroda. - Geralt z przyjemnością przygarnął drugi mieszek złota. To był udany, choć dziwny wieczór.
- Pański pokój jest na górze, tylko choćby się waliło i paliło, nie zabieraj pan koboldom na korytarzu świeczek.
-Kobo...No tak, dzięki, no to nara.
-Chwila chwila. - obok Geralta pojawił się Medivh. - Może jestem pijakiem i snobem, ale potrafię okazać wdzięczność. Może dołączysz do nas przy stole?
-Ja?? - Geralt nie spodziewał się zaproszenia. Święta zawsze spędzał sam, w końcu kto normalny zaprosiłby do stołu wiedźmina?
-No a kto jak nie człowiek, który uratował nam święta? Wiesz co by się działo gdybyś nie… Ale o tym nie rozmawiamy. Koniecznie musisz do nas dołączyć! - Medivh był uparty. Wymiana między magiem i wiedźminem przyciągnęła uwagę ludzi przy stole.
-No chodź! Nie daj się prosić! - krzyknęła do Geralta spotkana wcześniej gnomko smoczyca. - Chromie się nie odmawia! - i roześmiała się na głos.
-Nie daj się prosić! - dołączył do niej Velen.
-Wystarczy dla każdego! - Khadgar wzniósł puchar pełen piwa w kierunku wiedźmina.
-Ale ja… - Geralt nie wiedział co powiedzieć.
-Tu nikt nie jest normalny i dla każdego jest miejsce! W końcu to Azeroth! - Medivh lekko pchnął Geralta w stronę wolnego miejsca przy stole.
Wiedźmin został na kolacji i były to najpiękniejsze święta w jego życiu. - Podoba mi się tu - pomyślał osuszając kolejny kufel piwa. - Fajne nieludzie, i nawet ja tu pasuję…- W pewnym momencie ktoś wcisnął mu w ręce paczkę wyciągniętą spod choinki.
- Prezent? Dla mnie? - pomyślał. W środku znalazł zabawkę - figurkę czegoś dziwnego, zwanego przez innych moonkinem - i książkę: Steamy romance Novel: Got Milk? Zarumienił się i rozejrzał wokół stołu. Taurenka puściła do niego oko. Zarumienił się jeszcze bardziej…
Dwa dni później o pierwszym brzasku bardzo szczęśliwy i bardzo nietrzeźwy Geralt wyruszył na szlak.
- Ja tu jeszcze wrócę - pomyślał z uśmiechem. - Fajne to Azeroth.
- Rusz się, Płotka - warknął do konia mężczyzna. Wyraźnie nie dopisywał mu humor. Jego długie białe włosy szybko przykrywał śnieg. Dwa miecze na plecach i długa blizna przez pół twarzy skutecznie odstraszały każdego, kto chciałby nawiązać rozmowę. Zresztą, mało kto zwracał na niego uwagę - przechodniów było mało, a ci, których można było zobaczyć, wyraźnie spieszyli się gdzieś, kompletnie ignorując wędrowca, dla którego była to miła odmiana od zwyczajowej paniki, którą wywoływał jego widok.
- Dziwne miejsce. Elwynn. Co to jest Elwynn? Nie wiem nawet gdzie jesteśmy. Znaleźć schronienie, ogrzać się trochę, spędzić noc w spokoju i wrócić na szlak, czy ja proszę o tak wiele? - mruczał pod nosem wędrowiec. W końcu zobaczył coś, co mogło przy odrobinie dobrej woli służyć za cel wędrówki i źródło tego, czego szukał - na skrzyżowaniu dróg stała karczma. “Lion’s Pride, Goldshire” głosił napis na ścianie. Dobiegające z wnętrza dźwięki muzyki i głosy wyraźnie wskazywały, że przybytek cieszy się dużym powodzeniem.
- Ciekawe czy będzie wolne miejsce… - mężczyzna skierował swe kroki w stronę knajpy. Nagle z hukiem otworzyły się drzwi budynku i wybiegł z nich wyraźnie przerażony karczmarz. Pobrudzony piwem fartuch z logiem karczmy przekręcił mu się na bok, stając się parodią płaszcza.
- Ratunku! Ratunku! Ludzie, pomocy!
- Na psi urok, ja to zawsze mam szczęście… - warknął wędrowiec. - Zignorować? Udawać, że mnie tu nie ma? Eh… - westchnął.
- Czego! - powiedział głośniej.
Karczmarz zarył w śniegu jak rasowy renifer i zwrócił się do wędrowcy.
- A ty kto? - zapytał.
- Jestem Geralt. Wiedźmin - powiedział wędrowiec. Oczekiwał normalnej reakcji czyli przerażonego spojrzenia, znaków krzyża, plucia przez lewe ramię… Tymczasem karczmarz przyglądał mu się bacznie, acz bez cienia lęku.
- Na Paladyna to ty nie wyglądasz, to set Wojownika? - zapytał karczmarz.
Wiedźmin zgłupiał.
Co? - wydukał.
No na Rycerza śmierci też nie wyglądasz. Miecze masz dwuręczne, więc nie Łotrzyk. Huntard? Też nie… Kim jesteś?
- Już mówiłem, jestem wiedźminem, nazywam się Geralt. Geralt z Rivii. Zabijam potwory.
- Z Rivii? Nie znam takiego serwera. Ale ale, zabijasz potwory. Czyli zajmujesz się też CC?
- ...cc?
- Crowd Control, kontrolowaniem tłumu, nubie. Czy byłbyś w stanie opanować np takie stado murloków i zmusić je do zrobienia czegoś, co chcesz?
Geralt nie miał pojęcia czym są murloki, ale zafascynowało go to, co mówił karczmarz.
- Tak, oczywiście. Robię w potworach. CC, zabijanie… Mówisz i masz.
- Uff! - odetchnął z ulgą karczmarz. - jesteś człowiekiem, którego szukam!
Geralt odniósł wrażenie, że wokół niego dzieje się coś, czego do końca nie rozumie.
- Na czym polega zlecenie? - zapytał.
- Zlecenie? A tak, jestem w pewnym sensie quest giverem, haha. Dobrze, no to tak, Nazywam się Winston, Harold Winston i to moja karczma. Nagroda - worek złota, nocleg, posiłek - ile zjesz to twoje, a jak ktoś da ci coś jeszcze, to też twoje. Zlecenie z rodzaju “znajdź poszukiwanego osobnika, ogarnij sytuację po drodze.” Proste. Może nawet obędzie się bez użycia miecza.
Oferta brzmiała jak przysłowiowa gwiazdka z nieba. Geralt nie zastanawiał się długo - knajpa wyglądała na pełną, istniało ryzyko, że wszystkie miejsca były zajęte. Mógł odmrozić sobie tyłek śpiąc w stajni albo przetrzepać czyjąś skórę i wyspać się w ciepłym, normalnym łóżku. Wybór był prosty.
- Umowa stoi. Jakiego paskudę mam zabić?
Karczmarz zachichotał.
- Zabić? Nie nie, może później. Zaczniemy od CC. Chodźmy - ruszył w kierunku drzwi.
- Tylko nie wyciągaj od razu miecza. - ostrzegł karczmarz. Weszli do wielkiej sali. Nic nie przygotowało Geralta na to co zobaczył. Po głównej hali biegało stado dziwnych istot, wydając dziwne mrrglowe dźwięki i niszcząc co popadnie. Jakiś blond elf próbował czarami podpalić choinkę. Pod choinką siedział wielki biały tygrys i łapą zbijał bombki. Zastawa stołowa tańczyła na stole wykrzykując obelgi w stronę gości. Karczma przedstawiała żałosny widok i choć wypchana była po brzegi różnymi istotami, ewidentnie nikt sie dobrze nie bawił.
Geralt złapał karczmarza za fartuch i odskoczył pod ścianę.
- Co tu się dzieje, do cholery - warknął.
- Aleosochodzi - wymamrotał karczmarz ledwo łapiąc oddech.
- To wszystko nieludzie! - warknął wiedźmin. - to pułapka? Kto cię nasłał? Czy to znowu jakiś durny pomysł Jaskra?
- Panie, coś pan - karczmarz wyrwał się z uchwytu Geralta. - Kto to Jaskier? Przyjęcie wigilijne mamy i ktoś to musi ogarnąć. Nasz wodzirej zaginął. Ktoś go musi znaleźć. Padło na Ciebie.
- Przyjęcie...wigilijne? Dobra, stop, od początku.
- No tak. Mieliśmy zrobić spotkanie przy kominku połączone z imprezą świąteczną, w końcu dziś Wigilia, ale Medivh, który miał być wodzirejem, gdzieś zniknął. No i widzisz co się dzieje. Ktoś zjadł karty i nie możemy grać. Zastawa oszalała. Żarcie mi się przypala na ogniu, a goście się nudzą. A jak się nudzą, to im głupie pomysły przychodzą do głowy. Jeszcze chwila i cały interes pójdzie z dymem.
- Medivh?
- No tak, mag. I to całkiem niezły. Jeszcze godzinę temu plątał się tu i na zapleczu, pierwsi goście akurat zaczęli się pojawiać. I nagle pufff, nie ma, zniknął. Ożywił zastawę, przeniósł całą menażerię przez portal, przysięgam też, że widziałem Wielkiego Złego Wilka i nagle Medivha gdzieś wywiało. Musi wrócić, bo ani muzyki nie ma, ani nikogo do ogarnięcia tego cyrku.
- Wielkiego, Złego… Stop. Ta knajpa pełna jest nieludzi - wywarczał wiedźmin.
- Nieludzi, nieludzi! Cholerny rasista! - zaperzył się karczmarz. - tylko ludziom pomagasz? Humanista się znalazł! Moja babka była gnomką, a dziadek krasnoludem, uważasz mnie za kogoś gorszego?? Masz coś do mnie??
- Ja..umm… nie, skąd. Ja tylko… zaskoczony jestem, bo u nas… u nas mało nieludzi. - odpowiedział zszokowany Geralt.
- Aaaaa, kolega nie stąd? To ja przepraszam. Już tłumaczę. Pytaj.
- Zacznę od oczywistego - na stole tańczy goła krowa...
- To taurenka.Taureni to taka sympatyczna rasa z Mulgore. A goła, bo to Goldshire. Panie, co tu się dzieje w normalny dzień...
- Nie chcę chyba wiedzieć.. Ok, pomińmy krowę. Ta pijana laska koło kominka, która wygląda jak umarła to kto?
- No no no, panie wiedźmin, dobre oko - zachichotał karczmarz. - To Sylvanas. I ona nie tylko wygląda jak umarła. Szlag ją trafił już kilka razy, tak z pięć, ale przestaliśmy liczyć. I jak widać, nie trafiło jej kompletnie, wysuszy mi całe zapasy piwa, bo pije jak na nieumarłego przystało, czyli bez umiaru.
- Nie...nieumarła?
- No nie umarła, to znaczy umarła, ale nie całkiem. Nie no, całkiem, ale potem zmieniła zdanie. Baby, kto by to ogarnął.
- Aha. Ładna...zbroja. A ten mały ludzik, z białą brodą?
- Ludzik! To gnom, Gelbin. I to nie broda. To wąsy z bokobrodami. Bokobrodowąsy. Łapiesz o co chodzi. Obok niego trzy krasnoludy. Te dwa z długimi brodami to Muradin i Falstad, ten trzeci, z krótszą brodą to tak naprawdę krasnoludka, Moira.
- Gdzie ja do cholery jestem - westchnął Geralt. - a ten kudłaty facet z piórami w naramiennikach?
- To druid, Nocny Elf, Malfurion. Ta panna w białej kiecce obok to Tyrande, jej tygrys właśnie zjada choinkę. Fajna laska, tylko jej nie denerwuj, bo potrafi przywalić. Ostatnio Falstad wylał jej wino na kieckę, mało mi knajpy nie rozniosła. Dobrze że ktoś coś najechał i wszystkich wymiotło na pole walki, inaczej kto wie jak to by się skończyło.
- Nocny Elf?
- No tak, bo my mamy różne elfy. Nocne, krwawe… O, tamten wysoki blond koleś w dziwnym stroju podpalający drzewko to akurat krwawy elf, Lor’themar. Biedak, ktoś mu powiedział, że to bal przebierańców i przebrał się za pandę. Założę się, że to któryś z trolli.
- Trolle? Pandy?
- Pandy to takie duże miśki, zajrzyj do spiżarni, wiecznie głodne towarzystwo, pewnie gdzieś tam są i wyżerają mi zapasy. A trolle to takie niebieskie, no, trolle. Trolla nie widziałeś? W internetach nie bywasz? Na forum nie zaglądasz? No troll to troll. Ten koleś gimnastykujący się na środku sali jak połamaniec to troll, oni nazywają to tańcem.
- Ja zabijam trolle.
- A to nie, u nas trolle to takie ciepłe kluchy, drą ryja, krzyczą “dazdingo” i tyle z nich pożytku. No chyba że znowu jakieś duchy przywołają i trzeba rajd robić i trzepać im skórę. Ale to tak raz na dwa - trzy dodatki. Teraz jest spokojnie.
-Każde słowo, które wypowiadasz, osobno ma sens, ale razem… a te małe, zielone i niebieskie istoty?
-To właśnie murloki. Nie ma Medivha więc nie ma komu ich uspokoić, dostają szału gdy widzą balony. Nic tylko “Aaaaughibbrgubugbugrguburgle” i “RwlRwlRwlRwl”! Oszaleć można! Znajdź Medivha! Jeśli go nie znajdziesz, będziesz musiał zająć się opanowaniem tej menażerii.
-Dobrze, już dobrze. Kto widział go ostatni?
-Zacznij od Khadgara. To ten człowiek w dziwnej kiecce. Koniecznie zapytaj go o wąsy! - zaśmiał się karczmarz.
-Powodzenia, ja wracam za bar. Nie wracaj bez Medivha!
Geralt ruszył w kierunku wskazanego człowieka, który ze smakiem pałaszował jakieś kiełki z miski.
Cześć - zagaił wiedźmin.
-Witaj, wędrowcze! Czy przyszedłeś po autograf? Chętnie podpiszę ci egzemplarz “Mistycznych podróży Khadgara”!
-Ummm… No niestety, dopiero zamówiłem swój egzemplarz w księgarni wysyłkowej… jeszcze nie przysłali… ale skoro już tu jestem, to chciałem zapytać o Medivha.
-Oh. szkoda - mag był wyraźnie zawiedziony. - Medivh to, Medivh tamto. ‘Ojejku jejku, Medivh zamienił się w kruka! Jejku jejku, Medivh robi potańcówkę w wieży! Jejku jejku, Medivh wpuścił do nas Legion! Też mi coś! - wymamrotał Khadgar. Zorientował się jednak, że wiedźmin słucha. - Tak, ekhem, co chcesz wiedzieć?
-Kiedy go ostatnio widziałeś?
-Z godzinę temu. Wyszedł z kuchni z całym orszakiem talerzy. Pozer. Proste zaklęcie, a wszyscy się ekscytują jakby to było coś wielkiego. Przenieść całe miasto na inny kontynent - to jest osiągnięcie! Bo wiesz, do tego potrzeba…
-Tak, domyślam się, dzięki. Co dalej?
-Zobaczył Velena, zbladł i uciekł na zaplecze.
-Który to Velen?
-A, ten Draenei koło choinki.
-...draenei?
-...niebieska koza. Ten wysoki, z długa brodą. Obok tej Yrel, też Draenei.
-Dzięki. Zanim pójdę - co się stało z twoimi wąsami?
Mag zrobił się czerwony na twarzy, odwrócił się na pięcie i odszedł. Geralt mógłby przysiąc, że słyszał coś o zamienianiu w owce, ale nie miało to dla niego sensu. Podszedł do istoty zwanej Velenem, cudem unikając zabójczego talerza - frisbee rzuconego w jego kierunku przez murloka.
-Przepraszam, szukam Medivha.
-Ja też. Podejrzewam, że zabrakło mu czasu. Przyszedłem jako pierwszy z gości i przysięgam, że widziałem lokówki w jego włosach! Na mój widok uciekł na zaplecze. Poszukaj go tam. I Pośpiesz się, murloki najadły się cukru i rozpiera je energia, podejrzewam że organizują właśnie ustawkę z zastawą!
-Mag z lokówkami, zawsze wiedziałem, że to próżne istoty - wymruczał Geralt kierując się w stronę zaplecza karczmy. Za drzwiami zobaczył małą, roześmianą gnomkę, która tarzała się po podłodze ze śmiechu.
-Witam, przeszkadzam w czymś? Szukam Medivha.
Gnomka, choć wydawało się to niemożliwe, roześmiała się jeszcze bardziej.
-Halo? Medivh? Czy wszyscy tu powariowali?
-LOLOLOL… Na dole...w piwnicy… - wydusiła między atakami śmiechu gnomka. - właśnie stamtąd wracam…- wyszeptała ocierając łzy. - Muszę to opowiedzieć Nozdormu - zachichotała, zmieniła się w złotego smoka i zniknęła.
-Całe to złoto z nagrody wydam na terapię, to jakiś dom wariatów - Geralt nie był pewny czy chce wiedzieć co znajduje się w piwnicy, ale zlecenie to zlecenie. Ruszył w dół schodami.
-Ależ panie, tak nie można, przecież musisz się zająć gośćmi! - dobiegł głos zza drzwi piwnicy.
-Jak ja mam się im tak pokazać? Zwariowałeś? - odpowiedział mu drugi głos.
Geralt nacisnął klamkę i wszedł do środka. Jego oczom ukazało się dwóch mężczyzn. Jeden, wysoki i smutny, stał przy drzwiach, drugi siedział tyłem do drzwi w półmroku.
-Panie, tak nie wolno. Zakaz wstępu. Wypad albo zamienimy cię w żabę. - powiedział ten wyższy.
-Moroes, tak nie wolno. Mamy przes...chlapane. Nie bądź niegrzeczny. - -odpowiedział ten siedzący tyłem, dalej ukrywając się w cieniu.- O co chodzi? - zwrócił się do wiedźmina.
-Przepraszam, nazywam się Geralt, szukam Medivha.
-Gratulacje, znalazłeś mnie. Słucham.
-Na górze mamy mały armageddon i przydałby się mag do kontrolowania tej menażerii.
-Cóż, fajnie, ale mamy tu mały problem.
-Zajmuję się rozwiązywaniem problemów. Co się stało?
Moroes niespodziewanie zachichotał i był to dźwięk straszniejszy dla Geralta niż krzyk wygłodniałej harpii.
-Piłeś? Nie czaruj - Moroes zachichotał jeszcze straszniej.
-To się stało - powiedział Medivh i wyszedł z zacienionej części piwnicy.
Geralt jeszcze nigdy nie widział czegoś podobnego. Widok zmroził mu krew w żyłach. Mag wyglądałby jak przeciętny, normalny czarodziej, gdyby jego strój nie był strojem odpowiednim raczej przedstawicielki płci pięknej. Sukienka z sugestywnymi wycięciami wyglądałaby pięknie na czarodziejce, na facecie wyglądała dość dziwnie. Długie, platynowe włosy dziwnie nie pasowały do ewidentnie męskiej twarzy, a kozia bródka nie szła w parze z fioletowym cieniem do oczu i różową szminką. Stanik sukienki ukrywał krągłości na tyle, by uruchomić wyobraźnię, ale nie być obscenicznym. Zaraz, krągłości?? Medalion wiedźmina tańczył na szyi lambadę. Geralt z trudem odzyskał głos.
-Masz cycki… - wydukał i była to obecnie najinteligentniejsza rzecz jaką mógł powiedzieć. Moroes zachichotał jeszcze głośniej.
-No, mam cycki. Najpierw mnie to nawet ucieszyło, ale potem zobaczyłem makijaż i już mnie to tak nie bawi - odparł Medivh.
-Co się stało?
-Zabrakło mi czasu na przygotowanie koafiury metodami tradycyjnymi i postanowiłem użyć magii. Niestety, zaklęcie było felerne.
-Nie było felerne tylko wypiłeś za dużo przed castowaniem - ze złośliwym uśmieszkiem wtrącił Moroes. - Pochlał i wycastował sobie zmianę w Jainę. Ale po promilach zapomniał o pewnym elemencie czaru i teraz ma swoje ciało, ale cycki, włosy i makijaż Jainy, jednej z czarodziejek. Lata całe twierdził, że dobrze wygląda przez dietę, a nie przez magię kosmetyczną! A teraz pójdzie fama, że największy czarodziej w Azeroth nie potrafi rzucić prostego zajęcia na ułożenie włosów! Ba, że musi takie zaklęcia rzucać! Valen nigdy nie da mu o tym zapomnieć! - Moroes prawie płakał ze śmiechu.
-Nie widzę w tym nic śmiesznego - odburknął Medivh. - Jestem tego wart! - powiedział, i zarzucił włosy za ramię.
-Nie chcę psuć ci zabawy, ale na górze robi się gorąco, musisz wrócić i opanować ten cyrk! - Geralt miał zadanie do wykonania.
-Nie wyjdę w takim stanie! - Medivh nie chciał współpracować.
-Dobrze, skontaktujmy się z jakimś magiem, który nam pomoże. Moroes, jakieś propozycje?
-Khadgar nie da Medivhowi o tym zapomnieć więc odpada. Może skontaktujemy się z Jainą?
-Ale jak?
-Oh, w końcu jesteśmy magami! Mamy taką szklaną kulkę. Pukasz w nią i mówisz imię osoby, z którą się chcesz skontaktować. Puff i masz połączenie audio-wizualne.
Geralt sięgnął po kryształowa kulkę, zapukał w nią i wypowiedział imię czarodziejki. Nie lubił magiczek, zawsze miały humory, ale zadanie to zadanie.
-Czego? - odezwał się jakże piękny, melodyjny i przyjazny głos po drugiej stronie kuli.
-Witam jestem Geralt i mam problem.
W szklanej kuli pojawiło się duże oko, uważnie przypatrując się wiedźminowi. Makijaż do złudzenia przypominał ten z twarzy Medivha.
-Czy ja wyglądam jak poradnia? Skąd masz mój numer?
Medivh fuknął zdegustowany, Moroes natomiast świetnie się bawił. Geralt streścił czarodziejce całą sytuację. Przez chwilę nie słyszał żadnej odpowiedzi, myślał już nawet, że czarodziejka zerwała połączenie. Nagle jednak usłyszał zduszone “muszę to zobaczyć”i zrozumiał, że magiczka rozpaczliwie usiłuje nie wybuchnąć śmiechem. Wyciągnął kulę w kierunku Medivha tak, by mogła go w pełni zobaczyć.
Jeszcze długo śmiech Jainy rozbrzmiewał w ścianach piwnicy. W końcu jednak uspokoiła się na tyle, by wydusić:
-Potrzebny wam kapłan, na to poradzi tylko egzorcyzm. Skontaktujcie się z Anduinem - i zerwała połączenie.
-Anduin! Czemu o tym nie pomyślałem! - powiedział Medivh i wyczarował portal. Po kilku minutach przeszedł przez niego młody mężczyzna.
-Dobry wieczór, jestem Anduin. Dostałem nagłe wezwa...NA ŚWIATŁOŚĆ NAARU I RYCERZY SREBRNEJ DŁONI, COŚ TY ZROBIŁ, MADIVHIE!
-No siema, co tam? - Medivh wyraźnie unikał tematu. Geraltowi kończyła się cierpliwość.
-Zmyj mu makijaż, schowaj cycki, na górze murloki niszczą choinkę, a zastawa zjada obiad. Nie ma czasu! Do roboty!
-Jak ty do mnie mówisz? Jestem książę Anduin! Okaż trochę szacunku! A ty, Medivhie... Jestem rozczarowany twoją postawą. Kto jak kto, ale ty powinieneś wiedzieć, że magia nie służy do zabawy! Chwila, nie będzie obiadu?!?
-Daj spokój, Anduinie, przecież wiesz, że to nie jest najgłupsza rzecz, jaką zrobił po pijaku - Moroes ewidentnie świetnie się bawił kosztem swojego pana.
-Ja nie robię głupich rzeczy! - odparł urażony Medivh.
-Taaak? A pamiętasz jak zamieniłeś ostrza Garony w piankowe miecze? Miesiąc spałeś potem na kanapie. Albo jak zamieniłeś wąsy Khadgara w roślinki? Dwa tygodnie szukaliśmy przeciwzaklęcia, biedak musiał codziennie je podlewać! Do dziś ci tego nie zapomniał. A pamiętasz jak Jaina dała ci kosza? Z rozpaczy piłeś przez miesiąc i koniec końców wpuściłeś Legion do Azeroth. To nie było głupie? A pamiętasz…
-Dobrze już, dobrze! - Medivh przerwał Moroesowi. - Mam problem z piciem i czarami! I piciem jak czaruję! I czarowaniem jak piję! Też mi wielka rzecz! Zastanówmy się teraz jak to odkręcić.
-Mogę cię oczyścić egzorcyzmem, wrócisz do poprzedniej formy - powiedział Anduin.
-Tak, super, zanim to jednak się stanie… - mag odprowadził młodzieńca na bok i coś mu szeptał do ucha.
-OCZYSZCZĘ CIĘ CAŁEGO, NIE ZOSTAWIĘ CI PIERSI, TY…
-No tak, cóż, warto było spróbować. No to jedziemy, trzeba się zająć gośćmi. Do roboty!
Anduin rzucił zaklęcie oczyszczające. Medivha spowiła chmura purpurowego dymu. Gdy się rozwiała, oczom zgromadzonych ukazał się mag w swojej zwyczajnej postaci.
-No tak, wszystko na miejscu. Pora do pracy. Tak. Hmm. To co się tu wydarzyło… zostaje między nami, tak? Ekhem. Fajnie. Tak, choinka, murloki. No to nara - i Medivh wyszedł z piwnicy.
-Jak zwykle ja muszę sprzątać - wymamrotał Moroes. - Wiedźminie, oto sakiewka złota. Mam nadzieje, że się rozumiemy, nic się tu nie wydarzyło.
-Tak tak, oczywiście. - powiedział Geralt. To była duża sakiewka i brzęczała przyjemnie dla wiedźminiego ucha. Podwójny zarobek? Czemu nie. I tak nikt mu nigdy nie uwierzy w tę historię. Sakiewka szybko przeszła z ręki do ręki. Moroes udał się za swoim panem.
-Ciężko było, nie? - powiedział Geralt spoglądając na poważnego Anduina. - To co, uciekasz do domu z tego cyrku?
-Zwariowałeś? Poczekam aż reszta pochleje i zaczną robić głupie rzeczy. Ktoś ich musi z tego wyratować.
-Ah, taki młody a już z misją ratowania innych. To się chwali.
J-aką misją? Ja im ratuje tyłki, a oni mi płacą za milczenie. Mój ojciec ciągle tylko gada “ja w twoim wieku to zarabiałem na życie jako gladiator! Ja w twoim wieku broniłem świata! Zero kieszonkowego! Cierpienie kształtuje duszę!’ Bla bla bla! - Anduin przedrzeźniał swojego ojca.
- Trzeba sobie w życiu jakoś radzić, a ja znalazłem lepszy sposób na zarabianie niż taplanie się w błocie i okładanie maczugami jak mój ojciec. Wiesz ile kosztuje moje milczenie? - Anduin odwrócił się i ruszył w stronę schodów do karczmy.
Geralt nie wiedział co powiedzieć. W milczeniu poszedł za sprytnym młodzieńcem do głównej sali.
-Zabrać nagrodę i zmykać - pomyślał. Wyglądało na to, że Medivh ogarnął murloki i gości. Nic już nie płonęło, obgryziona choinka wyglądała nawet nawet, a na stół właśnie wchodziły - dosłownie - poobtłukiwane talerze wypakowane różnymi potrawami. Geralt przyglądał się przez chwilę małym nóżkom.
-Panie wiedźmin! Panie wiedźmin! - krzyknął do niego karczmarz. - Medivh wrócił, impreza uratowana. Oto pańska nagroda. - Geralt z przyjemnością przygarnął drugi mieszek złota. To był udany, choć dziwny wieczór.
- Pański pokój jest na górze, tylko choćby się waliło i paliło, nie zabieraj pan koboldom na korytarzu świeczek.
-Kobo...No tak, dzięki, no to nara.
-Chwila chwila. - obok Geralta pojawił się Medivh. - Może jestem pijakiem i snobem, ale potrafię okazać wdzięczność. Może dołączysz do nas przy stole?
-Ja?? - Geralt nie spodziewał się zaproszenia. Święta zawsze spędzał sam, w końcu kto normalny zaprosiłby do stołu wiedźmina?
-No a kto jak nie człowiek, który uratował nam święta? Wiesz co by się działo gdybyś nie… Ale o tym nie rozmawiamy. Koniecznie musisz do nas dołączyć! - Medivh był uparty. Wymiana między magiem i wiedźminem przyciągnęła uwagę ludzi przy stole.
-No chodź! Nie daj się prosić! - krzyknęła do Geralta spotkana wcześniej gnomko smoczyca. - Chromie się nie odmawia! - i roześmiała się na głos.
-Nie daj się prosić! - dołączył do niej Velen.
-Wystarczy dla każdego! - Khadgar wzniósł puchar pełen piwa w kierunku wiedźmina.
-Ale ja… - Geralt nie wiedział co powiedzieć.
-Tu nikt nie jest normalny i dla każdego jest miejsce! W końcu to Azeroth! - Medivh lekko pchnął Geralta w stronę wolnego miejsca przy stole.
Wiedźmin został na kolacji i były to najpiękniejsze święta w jego życiu. - Podoba mi się tu - pomyślał osuszając kolejny kufel piwa. - Fajne nieludzie, i nawet ja tu pasuję…- W pewnym momencie ktoś wcisnął mu w ręce paczkę wyciągniętą spod choinki.
- Prezent? Dla mnie? - pomyślał. W środku znalazł zabawkę - figurkę czegoś dziwnego, zwanego przez innych moonkinem - i książkę: Steamy romance Novel: Got Milk? Zarumienił się i rozejrzał wokół stołu. Taurenka puściła do niego oko. Zarumienił się jeszcze bardziej…
Dwa dni później o pierwszym brzasku bardzo szczęśliwy i bardzo nietrzeźwy Geralt wyruszył na szlak.
- Ja tu jeszcze wrócę - pomyślał z uśmiechem. - Fajne to Azeroth.
2. Kojtolina Kojtonowicz (facebook) - za przybliżenie nam tradycji pożerania Murloka w czasie Zimowej Uczty
Nagrody: pluszowy Murlok, T-Shirt World of Warcraft: Legion, glewia Łowcy Demonów, smycz World of Warcraft: Legion
"Tradycja spożywania murloka podczas Zimowej Uczty sięga czasów Vanilli. W związku z rosnącym poziomem empatii wśród społeczności Hordy, coraz więcej rodzin rezygnuje z zakupu żywego stworzenia na rzecz pakowanych murloczych filetów z Wytwórni Ryb, Wędlin i Elfiny Braci Frizzk. Zapytaliśmy mieszkańców Orgrimaru o ich zdanie na ten temat.
-Murlok to murlok. Musi być na stole, taka tradycja. Czemu? Pan pytasz czemu, dawno pan gonga nie dostałeś, co? Taka jest nasza wiara, wstyd, że pan nie wiesz. Niby for the Horde, a jak przychodzi co do czego to lewą ręką salutuje. Murlok jest dlatego, że za dawnych czasów pan nasz zawsze zielony Metzen murloka rozmnożył i tłum nakarmił. Ot co! – starsza pani orczyca.
-U nas murlok żyć musi. Zawsze w bajorze najpierw skacze, pan. Pan wie, dzieciaki patrzą zawsze, cieszą się. Potem on najmłodszy łuka bierze i zabija ryba. A z woreczek pławny zawsze babka powróży! – pani troll.
-Niektórzy uważają, że jego mięso śmierdzi mułem. Dla mnie smakuje trochę jak połączenie ryby z kurczakiem, ale ogólnie bardzo lubię murloka. Jest taki delikatny i tatusiowie zawsze smażą go na pikantnie, w panierce. – krwawy elf, 10 lat
Przenosimy się do Suramaru, gdzie trwają przygotowania do wieczerzy dla bezdomnych. Spotkaliśmy rozgorączkowanego szefa kuchni, Nomiego.
-Czy bezdomni narkomani będą mogli liczyć w tym roku na murlocze mięso?
-Uh uh, oczywiście! Murlok to nasza tradycja, a dziś będzie można skosztować go aż na 12 sposobów! Większość z nich to moje autorskie receptury. Jesteśmy bardzo podekscytowani!
-Ile z nich nada się do spożycia?
-No… liczymy na to, że wszystkie. Na wszelki wypadek jednak wybrałem też dwa dania na zimno – galaretę z głowy murloka i sushi. Nikt nie wyjdzie dziś z pustym brzuchem! "
-Murlok to murlok. Musi być na stole, taka tradycja. Czemu? Pan pytasz czemu, dawno pan gonga nie dostałeś, co? Taka jest nasza wiara, wstyd, że pan nie wiesz. Niby for the Horde, a jak przychodzi co do czego to lewą ręką salutuje. Murlok jest dlatego, że za dawnych czasów pan nasz zawsze zielony Metzen murloka rozmnożył i tłum nakarmił. Ot co! – starsza pani orczyca.
-U nas murlok żyć musi. Zawsze w bajorze najpierw skacze, pan. Pan wie, dzieciaki patrzą zawsze, cieszą się. Potem on najmłodszy łuka bierze i zabija ryba. A z woreczek pławny zawsze babka powróży! – pani troll.
-Niektórzy uważają, że jego mięso śmierdzi mułem. Dla mnie smakuje trochę jak połączenie ryby z kurczakiem, ale ogólnie bardzo lubię murloka. Jest taki delikatny i tatusiowie zawsze smażą go na pikantnie, w panierce. – krwawy elf, 10 lat
Przenosimy się do Suramaru, gdzie trwają przygotowania do wieczerzy dla bezdomnych. Spotkaliśmy rozgorączkowanego szefa kuchni, Nomiego.
-Czy bezdomni narkomani będą mogli liczyć w tym roku na murlocze mięso?
-Uh uh, oczywiście! Murlok to nasza tradycja, a dziś będzie można skosztować go aż na 12 sposobów! Większość z nich to moje autorskie receptury. Jesteśmy bardzo podekscytowani!
-Ile z nich nada się do spożycia?
-No… liczymy na to, że wszystkie. Na wszelki wypadek jednak wybrałem też dwa dania na zimno – galaretę z głowy murloka i sushi. Nikt nie wyjdzie dziś z pustym brzuchem! "
3. Paulina Okońska (facebook) - za "najnerdszą choinkę na świecie" z motywami z gier Blizzarda
Nagrody: Artbook World of Warcraft: Warlords of Draenor, T-Shirt World of Warcraft: Legion, glewia Łowcy Demonów
4. Ruthos - za całościowe podejście!
Nagrody: Figurka Funco Pop: Murloc, T-Shirt World of Warcraft: Warlords of Draenor, glewia Łowcy Demonów
5. Jakub Zdziech (facebook) - za Łowczynię Demonów w mikołajowym ałtficie
Nagrody: brelok Funko z Arthasem, T-Shirt World of Warcraft: Warlords of Draenor, glewia Łowcy Demonów
6. Gusiol - żeby krowa nie płakała :-)
Nagrody: podkładka pod mysz World of Warcraft: Legion, World of Warcraft: Battlechest, glewia Łowcy Demonów
7. Michał Jarosz (facebook) - no bo jak można nie docenić domowej roboty pierniczków?!
Nagrody: podkładka pod mysz World of Warcraft: Legion, glewia Łowcy Demonów
Gratulujemy! Ze zwycięzcami zarejestrowanymi na WoWCenter.pl skontaktujemy się poprzez wiadomość prywatną, facebookowych zwycięzców prosimy o kontakt poprzez wiadomość do fanpage'a WoWCenter.pl!
Konkurs: Podziel się swoimi Warcraftowymi świętami i wygraj gadżety od Blizzarda
Kumbol, | Komentarze : 14Między Świętami a Nowym Rokiem klinem wbija nam się ten roboczy tydzień. Zazdrościmy urlopowiczom, uczniom i studentom, ale nie tylko im chcemy dodatkowo umilić ten czas. Pora na świąteczny konkurs z Warcraftowymi gadżetami od Blizzard Entertainment!
Koszyk nagród od Zamieci jest naprawdę ciężki, znaleźliśmy w nim bowiem:
- Zestaw startowy World of Warcraft: Battlechest
- Legionowe smyczki
- Pluszowego niebieskiego Murloka
- Legionowe podkładki pod myszkę
- Arbooki World of Warcraft: Warlords of Draenor
- Figurkę murloka Funko Pop!
- Pluszowego Pepe
- Króla Licza Arthasa w formie breloka
- Koszulki World of Warcraft: Warlords of Draenor
- Koszulki World of Warcraft: Legion
- Dmuchane glewia World of Warcraft: Legion
Tak, poczujcie, jak wszelkie wątpliwości czy brać udział w zabawie uchodzą z Waszych głów. Oprzecie się pluszowemu Pepe?
Jak wygrać:
W komentarzu pod tym wpisem - lub na Facebooku - podziel się z nami swoimi Warcraftowymi Świętami.
To może być cokolwiek - fajny świąteczny screenshot z gry, zdjęcie przystrojonej
Kiedy, ile:
Subiektywnym wyborem redakcyjnego jury wybierzemy 6 najfajniejszych zgłoszeń, a ich autorów nagrodzimy zestawami nagród. Mniejszymi bądź większymi - to już zależne będzie od stopnia fajności zgłoszenia!
Konkurs trwa do 13. stycznia 2017, do godziny 20:00.
Start!
Czas... start! Czekamy na Wasze zgłoszenia w komentarzach - tu i na facebooku. Do dzieła! W końcu kolekcja Blizzardowych gadżetów sama się nie powiększy!
BlizzCon 2016: Lista nagród w konkursach!
Caritas, | Komentarze : 6Wszystko co dobre, szybko się kończy - zanim się obejrzelismy, było już po BlizzConie. Teraz znów trzeba czekać rok na kolejne święto fanów gier Blizzarda... Nadeszła też pora podsumowań. Odespaliśmy zarwane dla was nocki, ogarnęliśmy co się dało, wypiliśmy morze kawy i mamy dla was to, na co wielu czeka niecierpliwie - listę nagród, które rozdaliśmy w czasie trwania naszej relacji!
Przypominamy - jeśli jeszcze nie wysłaliście nam swojego adresu (wciąż są tacy!), a jesteście na liście zwycięzców, to ruchy! i ślijcie PW do Caritas! Jeszcze raz serdeczne podziękowania dla firm Insignis i Blizzard Entertainment za przekazanie nagród na konkursy!
Serdecznie gratulujemy wszystkich wygranych!
Piątek:
Konkurs Rankingowy:
glewia, książka, magnes, koszulka, dodatek Diablo - MakaO
glewia, książka, magnes, koszulka - Saimeraa
glewia, książka, magnes, koszulka - Sarenus
glewia, książka, magnes - Neraf
glewia, książka - Sidek22
glewia, książka - Puchy11
książka x2 - Lightblinger
książka x2- sunnight
kulka, książka - nehel
ściereczka Hearthstone, książka - Aryman
Szybki Strzał:
książka - Lajnel
glewia - Kojt, Eliska, nehel, Sidek22
Sobota:
Konkurs Rankingowy:
glewia, książka, koszulka, magnes, poduszka - Aror
glewia, książka, koszulka, magnes - Sarenus
glewia, książka, magnes, ściereczka HS - Saimeraa
glewia, książka - MakaO
glewia, książka - kezerek
glewia, książka - nehel
glewia, książka - Elcardia
glewia, książka - Mithian
glewia, książka - Yalyn
kulka, książka - sunnight
Szybki strzał:
książka - Sarenus, perseusz
Zwycięzcom serdecznie gratulujemy! Wkrótce (prawdopodobnie w czasie weekendu) rozpoczniemy wysyłkę nagród.
BlizzCon 2016: Relacja na żywo i konkursy z nagrodami!
Kumbol, | Komentarze : 0
To już dziś! Święto wszystkich graczy i fanów Blizzard Entertainment powraca z należną sobie pompą. Przez dwa najbliższe wieczory zapraszamy Was na pełną wrażeń i emocji relację na żywo z BlizzConu 2016.
Jak co roku redakcja WoWCenter.pl i HotSCenter.pl w pełnym składzie będzie w piątek i sobotę czuwać do późnych godzin nocnych, blogując na bieżąco z najważniejszych paneli dyskusyjnych z deweloperami Blizzarda. Ceremonię Otwarcia możecie oglądać u nas na żywo z polskim symultanicznym tłumaczeniem, by następnie wziąć udział w tradycyjnych konkursach z wiedzy o grach Blizzarda. Powraca też okolicznościowy czat! Startujemy o 18:30!
Ceremonia Otwarcia z polskim tłumaczeniem
Ceremonia Otwarcia - czyli mocne uderzenie na początek konwentu. Tę część od kilku lat każdy oglądać może bezpłatnie bez Wirtualnego Biletu. Tak jak rok temu, także w piątkowy wieczór zapraszamy na początek naszej relacji w formie streamu wideo. Omówimy najgorętsze, najbardziej prawdopodobne plotki po czym oddamy głos Mike'owi Morhaimowi oraz naszemu redaktorowi Tommiemu, który będzie symultanicznie tłumaczył ogłoszenia CEO i innych oficjeli Blizzarda. Rok temu było tak - tym razem postaramy się jeszcze podnieść poprzeczkę!
Początek relacji: piątek 4 listopada, godzina 18:30
WoWCenter.pl i HotSCenter.pl
Blog na żywo - najważniejsze panele po polsku
Od lat najważniejszą imprezę Blizzarda relacjonujemy za pośrednictwem livebloga. Tradycyjnie więc zapraszamy na szczegółowe sprawozdania z najważniejszych paneli dyskusyjnych z deweloperami. Rozpoczniemy ją zaraz po pożegnaniu się z Wami na streamie wideo po Ceremonii Otwarcia. Relacje tekstowo-zdjęciowe minuta po minucie przeprowadzimy na bieżąco z paneli:
Wszystko dziać się będzie w specjalnej BlizzConowej sekcji na stronach głównych WoWCenter.pl i HotSCenter.pl, które uruchomimy lada chwila. Jeśli jesteście zalogowani, będziecie tam też mogli od razu dołączyć do dyskusji na czacie. Konto na naszych portalach przyda się Wam też z innego powodu...
Konkursy z nagrodami
Oczywiście nasza relacja nie byłaby kompletna i równie emocjonująca, gdyby zabrakło konkursów z nagrodami. Mamy dla Was mnóstwo fantów od Blizzarda, Wydawnictwa Insignis oraz polskiego dystrybutora filmu Warcraft! Do rozdania mamy między innymi:
Jak wygrać:
Od czasu do czasu w naszym BlizzConowym panelu (tylko zalogowanym u nas użytkownikom - zadbajcie o konto zawczasu!) pojawi się konkursowe pytanie z wiedzy o grach Blizzarda. Może być rankingowe - na koniec każdego wieczora wyłonimy po 10 zwycięzców - albo Szybki Strzał - losujemy zwycięzcę spośród poprawnie odpowiadających na to konkretne pytanie. Powodzenia!
Jak co roku redakcja WoWCenter.pl i HotSCenter.pl w pełnym składzie będzie w piątek i sobotę czuwać do późnych godzin nocnych, blogując na bieżąco z najważniejszych paneli dyskusyjnych z deweloperami Blizzarda. Ceremonię Otwarcia możecie oglądać u nas na żywo z polskim symultanicznym tłumaczeniem, by następnie wziąć udział w tradycyjnych konkursach z wiedzy o grach Blizzarda. Powraca też okolicznościowy czat! Startujemy o 18:30!
Ceremonia Otwarcia z polskim tłumaczeniem
Ceremonia Otwarcia - czyli mocne uderzenie na początek konwentu. Tę część od kilku lat każdy oglądać może bezpłatnie bez Wirtualnego Biletu. Tak jak rok temu, także w piątkowy wieczór zapraszamy na początek naszej relacji w formie streamu wideo. Omówimy najgorętsze, najbardziej prawdopodobne plotki po czym oddamy głos Mike'owi Morhaimowi oraz naszemu redaktorowi Tommiemu, który będzie symultanicznie tłumaczył ogłoszenia CEO i innych oficjeli Blizzarda. Rok temu było tak - tym razem postaramy się jeszcze podnieść poprzeczkę!
Początek relacji: piątek 4 listopada, godzina 18:30
WoWCenter.pl i HotSCenter.pl
Blog na żywo - najważniejsze panele po polsku
Od lat najważniejszą imprezę Blizzarda relacjonujemy za pośrednictwem livebloga. Tradycyjnie więc zapraszamy na szczegółowe sprawozdania z najważniejszych paneli dyskusyjnych z deweloperami. Rozpoczniemy ją zaraz po pożegnaniu się z Wami na streamie wideo po Ceremonii Otwarcia. Relacje tekstowo-zdjęciowe minuta po minucie przeprowadzimy na bieżąco z paneli:
Wszystko dziać się będzie w specjalnej BlizzConowej sekcji na stronach głównych WoWCenter.pl i HotSCenter.pl, które uruchomimy lada chwila. Jeśli jesteście zalogowani, będziecie tam też mogli od razu dołączyć do dyskusji na czacie. Konto na naszych portalach przyda się Wam też z innego powodu...
Konkursy z nagrodami
Oczywiście nasza relacja nie byłaby kompletna i równie emocjonująca, gdyby zabrakło konkursów z nagrodami. Mamy dla Was mnóstwo fantów od Blizzarda, Wydawnictwa Insignis oraz polskiego dystrybutora filmu Warcraft! Do rozdania mamy między innymi:
- Dodatek Diablo III: Reaper of Souls
- Żagiewną poduchę Hearthstone
- Książki World of Warcraft: Illidan
- Książki World of Warcraft: Zbrodnie Wojenne
- Książki Warcraft (nowelizacja filmu)
- Książki Diablo: Nawałnica Światła
- Książki Diablo: Wojna Grzechu. Księga 1
- Książki StarCraft: Diabelny Dług
- Koszulki Warlords of Draenor
- Pompowane glewie Łowcy Demonów
Jak wygrać:
Od czasu do czasu w naszym BlizzConowym panelu (tylko zalogowanym u nas użytkownikom - zadbajcie o konto zawczasu!) pojawi się konkursowe pytanie z wiedzy o grach Blizzarda. Może być rankingowe - na koniec każdego wieczora wyłonimy po 10 zwycięzców - albo Szybki Strzał - losujemy zwycięzcę spośród poprawnie odpowiadających na to konkretne pytanie. Powodzenia!
Polska relacja na żywo z BlizzConu 2016
Piątek, 4. listopada 2016, od 18:30
Sobota, 5. listopada 2016, od 17:30
WoWCenter.pl | HotSCenter.pl
Piątek, 4. listopada 2016, od 18:30
Sobota, 5. listopada 2016, od 17:30
WoWCenter.pl | HotSCenter.pl
Wyniki konkursu książkowego World of Warcraft: Illidan!
Kumbol, | Komentarze : 1Dobiegły końca dwa równoległe konkursy z książkami World of Warcraft: Illidan, jakie zorganizowaliśmy dla Was na łamach WoWCenter.pl i na facebooku. Tłumnie stawiliście się po najnowszą powieść pióra Williama Kinga. Czas ogłosić, do kogo powędruje w sumie aż 14 jej egzemplarzy w polskim przekładzie.
Komentarze na WoWCenter.pl:
Komentarze na facebooku:
- Aleksandra Kot
- Bartosz Czarnecki
- Paulina Budek
- Piotr Danieluk
- Emilian Delekta
- Patrycja Magdalena Hincke
- Marcin Jaśkiewicz
Ze zwycięzcami z komentarzy pod artykułem na łamach strony skontaktujemy się w ciągu najbliższych godzin poprzez Prywatną Wiadomość. Zwycięzców z facebooka prosimy z kolei o kontakt za pośrednictwem wiadomości do fanpage'a WoWCenter.pl (przycisk Wiadomość).
Gratulujemy!