Przez Mroczny Portal: Poznaj postacie - Grommasz Piekłorycz
Kumbol, | Komentarze : 0Już 13 lutego na polskich półkach pojawi się kolejna część z serii Blizzard Legends - World of Warcraft: Przez Mroczny Portal. W ramach szybkiego powtórzenia proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które napotkacie na kartach powieści. Od dziś do wtorku codziennie opowiadać będziemy o kolejnych bohaterach. Za niniejszy cykl ponownie odpowiada Ventas z Pradawnej Kroniki.
Grommasz Piekłorycz
Chociaż w czasie Drugiej Wojny Horda dała się poznać jako niemal nieskończona fala zielonoskórych bestii, nie wszyscy orkowie brali udział w batalii. Gul’dan, obawiając się problemów w okiełznaniu niektórych klanów, zostawił część z nich na Draenorze. Wśród wodzów, którzy w jego opinii mogli sprawić więcej kłopotów niż pożytku był Grommasz Piekłorycz, legendarny wódz klanu Wojennej Pieśni.
Niezłomność i umiejętności bojowe Grommasza, zwanego również Gromem, były zaprawdę legendarne. Niemal równie legendarne jak jego szał bitewny. Zamroczony krwawą mgłą, Grommasz zmieniał się w niepohamowaną maszynę do zabijania, wywijając na prawo i lewo swym toporem, Rzezimiotem.
Dla wielu melodia świstów i pogwizdów wydawana przez ponacinane rękojeści broni członków klanu Groma, od którego wzięła się jego nazwa, wystarczała, żeby przeciwnicy utracili bojowy zapał i pierzchali w popłochu. Jednak i ich wojenna pieśń była niczym przy okrzyku furii Grommasza, potrafiącym zasiać strach w sercach najokrutniejszych wrogów. Tylko nieliczni przeżywali moment, gdy wytatuowana szczęka rozwierała się pod nienaturalnym kątem, a jej właściciel wydobywał z siebie piekielny ryk, od którego pękały bębenki w uszach.
Grommasz Piekłorycz był również tym, który jako pierwszy odpowiedział na zachętę Gul’dana do wypicia z Pucharu Jedności, w którym znajdowała się plugawa krew demona Manorotha. W chwili, gdy gardziel wypełniła zielona jucha, jego ciało przeszył dreszcz rozkoszy. Skóra, pod która zagrały mięśnie, stała się jeszcze zieleńsza, a oczy rozbłysły piekielną czerwienią. Demoniczna krew spotęgowała już i tak trudny do okiełznania szał i głód krwi.
Tego właśnie obawiał się Gul’dan zostawiając Wojenne Pieśni na Draenorze. Obdarzony ogromną charyzmą i doświadczony w manipulowaniu innymi, czarnoksiężnik przekonał Grommasza, że on i jego klan, jako elita ich rasy, muszą pozostać na miejscu, będąc zbyt cennymi dla Hordy.
Gdy Mroczny Portal został zniszczony, skazując orków na śmierć w ich wyniszczonym świecie, Grommasz nie pogrążył się w apatii, rozpoczynając zbrojne potyczki z innymi klanami, aby utrzymać swych ludzi w ryzach. Żadna jednak konfrontacja z orkami nie mogła zastąpić smaku ludzkiej krwi, której odmówił mu Gul’dan. Dlatego, gdy dotarła do niego informacja o możliwym powrocie na Azeroth, Grom zebrał swoje Wojenne Pieśni ruszając na wezwanie Ner’zhula.
Przez Mroczny Portal: Poznaj postacie - Danat Zguba Trolli
Quass, | Komentarze : 2Już 13 lutego na polskich półkach pojawi się kolejna część z serii Blizzard Legends - World of Warcraft: Przez Mroczny Portal. W ramach szybkiego powtórzenia proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które napotkacie na kartach powieści. Od dziś do wtorku codziennie opowiadać będziemy o kolejnych bohaterach. Za niniejszy cykl ponownie odpowiada Ventas z Pradawnej Kroniki.
Danat Zguba Trolli
Członek królewskiego rodu Zgub Trolli, krewny samego króla Thorasa, władającego królestwem Stromgardu.
Gdy wybuchła Druga Wojna z orkami, król Thoras wraz z innymi władcami przybył na wezwanie króla Terenasa do stolicy Lordaeronu. Surowe ziemie, górzyste krainy Wyżyn Aratorskich i ciągłe potyczki z leśnymi trollami zahartowały lud Stromgardu, słynący na cały kontynent z niezłomnego charakteru i wojennego kunsztu. Dlatego też wsparcie wojsk Stromgardczyków stanowiło nieoceniony wkład w całą kampanię wojenną i przesądziło o zwycięstwie Przymierza. To właśnie im i waleczności ich króla Lordaeron zawdzięczał ocalenie. Gdy orcze Hordy stanęły u bram Stolicy, wylewając się z górskich przejść od strony zdradzieckiego królestwa Alterak, to Thoras, nie bacząc na swój królewski tytuł złapał za topór i poprowadził garstkę pozostawionych w swej twierdzy ludzi, aby odciąć drogę posiłkom Hordy, zmuszając ich do taktycznego odwrotu.
Stąpając najeźdźcom po piętach, armia Przymierza dotarła do Khaz Modan okupowanego przez orcze klany, wyzwalając krainę krasnoludów i wcielając Miedziobrodych do swych szeregów. Wtedy to Danat Zguba Trolli zdobył sławę bitewną jako jeden z najbłyskotliwszych strategów i dowódców wojennych.
Chociaż większość orków zdołała uciec z powrotem na Draenor zanim Mroczny Portal został zniszczony, część Hordy została uwięziona na Azeroth próbując unikać wojsk Przymierza lub została wzięta w niewolę.
Niektórzy z władców domagali się natychmiastowej egzekucji pojmanych orków, ale koniec końców Przymierze wybrało bardziej humanitarne rozwiązanie, zlecając budowę strzeżonych obozów dla internowanych. Nadzór nad ich funkcjonowaniem powierzono Danatowi Zgubie Trolli, który na czas pełnienia swej funkcji osiadł w odbudowanym Wichrogrodzie. Aby uskutecznić obieg informacji i zarządzanie więzienną strukturą powołał nadzorców obozów spośród szanowanych weteranów wojennych o nieposzlakowanej opinii.
Podwładni Danata kochali swego przywódcę, doceniając jego prostotę i otwartość, pod którą kryła się jednak bardziej złożona osobowość. Danat odwzajemniał to uczucie, licząc się z każdym ze swych „chłopców”, jak zwykł ich pieszczotliwie nazywać. Gdy do Wichrogrodu dotarły wieści o możliwym powrocie Hordy, Danat zebrał połowę garnizonu i wyruszył w stronę Jałowych Ziem, licząc, że zdąży na czas…
Przez Mroczny Portal: Poznaj postacie - Ner’zhul
Kumbol, | Komentarze : 0Już 13 lutego na polskich półkach pojawi się kolejna część z serii Blizzard Legends - World of Warcraft: Przez Mroczny Portal. W ramach szybkiego powtórzenia proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które napotkacie na kartach powieści. Od dziś do wtorku codziennie opowiadać będziemy o kolejnych bohaterach. Za niniejszy cykl ponownie odpowiada Ventas z Pradawnej Kroniki.
Ner’zhul
Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane – ten aforyzm mógłby być podsumowaniem życia Ner’zhula, którego imieniem powinno się ochrzcić niejedną piekielną dzielnicę. Niegdyś największy z szamanów swego ludu, kochany i poważany przez wszystkich hersztów wódz klanu Cienistego Księżyca, teraz złamany starzec świadomy roli, jaką odegrał w upadku swego ludu, stając się jego zgubą i jego śmiercią…
Ner’zhula zgubiła, ironicznie, największa chluba orków, jaką była wierność tradycji i ślepe posłuszeństwo mądrości swych przodków. Dlatego, gdy przed szamanem objawiła się jego zmarła partnerka, nawet przez myśl mu nie przeszło, że może to być podstęp, a pod postacią ukochanej Rulkan skrywa się władca demonów, Kil’jaeden, planujący użyć orków jako narzędzia w prywatnych porachunkach z draenei. Ner’zhul szybko uwierzył w słowa zjawy, która przedstawiała lud Velena jako największych wrogów orków, którzy pragną jedynie ich zguby. Za jej namową wódz Cienistego Księżyca rozesłał wieści do pozostałych klanów, prosząc o pilne spotkanie.
Wielki autorytet, jakim darzono starego szamana sprawił, że na naradę przybyły największe i najsilniejsze plemiona i chociaż na co dzień żyły w odosobnieniu, zgodziły się stanąć ramię w ramię dla dobra swej rasy, tworząc niezwyciężoną Hordę. Wkrótce niewielkie potyczki z draenei przemieniły się w regularną bitwę, a orkowie pod wpływem Kil’jaedena zaczęli powoli popadać w sidła demonów.
Rozważając słuszność swych ruchów, Ner’zhul udał się do świętej góry Oshu'gun, aby rozmówić się z przodkami. Ci przyjęli go z gniewem. Wtedy z przerażeniem zrozumiał prawdę, wiedząc, że nie zdoła już cofnąć rozlewu krwi niewinnych draenei. Zanim jednak podjął jakiekolwiek działania mogące chociaż powstrzymać dalszą tragedię, został odsunięty od władzy przez swego zaufanego ucznia, Gul’dana, który od dawna był wiernym agentem Kil’jaedena i informował swego pana o każdym kroku Ner’zhula.
Pozbawiony wszelkich wpływów Ner’zhul mógł już tylko bezradnie patrzeć, jak niegdyś dumna i honorowa rasa, pod wpływem magii demonów porzuca szamańskie tradycje, wybierając drogę czarnoksięstwa i dopuszcza się coraz straszliwszych czynów, by w końcu oddać się dobrowolnie w niewolę Płonącego Legionu.
Sprowadzenie magii spaczenia na Draenor skaziło również jego florę i faunę, pustosząc cały świat. Jedyną nadzieją dla orków było znalezienie nowego domu w świecie ludzi, jednak siły sprzymierzonych ludów Azeroth odparły orków z powrotem do ich umierającej domeny, skazując ostatecznie na powolną śmierć.
Na to wszystko patrzył Ner’zhul, wiedząc, że stał się zgubą nie tylko orków, ale i całej planety. Na znak pokuty wymalował na swej twarzy trupi czerep, pogrążając się w rozmyślaniach o śmierci i odcinając się od swego ludu. Po dwóch latach do jego chaty wkroczył awatar śmierci…
Przez Mroczny Portal: Poznaj postacie - Turalyon i Alleria
Kumbol, | Komentarze : 0Już 13 lutego na polskich półkach pojawi się kolejna część z serii Blizzard Legends - World of Warcraft: Przez Mroczny Portal. W ramach szybkiego powtórzenia proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które napotkacie na kartach powieści. Od dziś do wtorku codziennie opowiadać będziemy o kolejnych bohaterach. Za niniejszy cykl ponownie odpowiada Ventas z Pradawnej Kroniki.
Turalyon i Alleria
Para kochanków, o których po dziś dzień krążą legendy. Zanim został egzarchą Armii Światła, a ona władczynią magii pustki, wspólnie doświadczyli wielu trudów, a ich uczucie zostało nieraz wystawione na ciężką próbę, z których najcięższą była ta, która również skrzyżowała ich losy - inwazja Hordy.
Gdy do Lordaeronu przybył posłaniec z wieściami o nadchodzących uchodźcach z Wichrogrodu, nikt nie przypuszczał nawet, że wkrótce północne ziemie kontynentu zaleje fala ciemności, topiąc w ogniu wojny wszystkie królestwa. Jednakże pomimo zagrożenia, ludzcy władcy byli dalecy od porozumienia. Każdy starał się wymusić na reszcie swoją wizję walki z orkami, troszcząc się przede wszystkim o własny lud. Dopiero płomienna mowa przybyłego na spotkanie wraz z arcybiskupem Alonsusem Faolem młodego kleryka Turalyona zdołała odsunąć na bok niesnaski i powołać największy sojusz od czasów Imperium Aratorskiego – Przymierze Lordaeronu.
Nastąpiły zakrojone na wielką skalę przygotowania do odparcia szturmu Hordy. Jedną z największych bolączek była wysoka śmiertelność kapłanów na bitewnym polu. Ich powłóczyste szaty nie stanowiły żadnej ochrony przez toporami orków, ale magia kapłańska była niemal niezbędna w czasie potyczek. Z rozwiązaniem przyszedł arcybiskup Faol, powołując zakon Srebrnej Dłoni, którego święci wojownicy, paladyni, łączyli w sobie najlepsze cechy wojownika i kleryka.
Jednym z pięciu wybrańców, których związała Światłość był Turalyon, ale w przeciwieństwie do swych braci w wierze, nie przejawiał w niej nadgorliwości i potrafił spojrzeć poza sztywne reguły zakonu. Jego elastyczny umysł i dbanie o dobro ogółu spodobały się głównodowodzącemu Przymierza, Anduinowi Lotharowi, który uczynił z niego swego zastępcę.
Podobne spojrzenie na rozwijający się konflikt miała elfia łowczyni Alleria Bieżywiatr, która, rozczarowana lakonicznymi odpowiedziami króla Anasteriana Słońcobieżcy na wezwania Przymierza i jedynie symboliczną pomoc, sama zgłosiła się na ochotnika, prowadząc swych łuczników do bitwy. Żywiołowa i pełna wdzięku kobieta już przy pierwszym spotkaniu zawładnęła sercem Turalyona, a i ona nie przeszła obojętnie obok pełnego pasji młodzieńca. Wspólnie stanęli do walki z Hordą, ścigając ją przez cały kontynent.
Pomimo tego ani połączone siły ludzkich królestw ani wsparcie krasnoludów czy elfów nie zdołało powstrzymać Hordy przed wtargnięciem do Quel’Thalas, ojczyzny Allerii. Chociaż orkom nie udało się sforsować magicznej zapory Srebrnej Luny, zielonoskóre bestie spaliły znaczną część tamtejszych lasów, mordując rzesze elfów, wśród których znalazło się kilkunastu krewnych Allerii z jej młodszym bratem Lirathem na czele.
Chociaż niedługo potem Horda została rozbita, ogarnięta żądzą odwetu Alleria nie odłożyła swego łuku, polując na każdego pozostawionego w Azeroth orka, płacąc krwią za przelaną krew swych bliskich. Turalyon, który po śmierci Lothara objął stanowisko głównego dowódcy, mógł jedynie patrzeć jak jego ukochana oddala się od niego, pochłonięta swą krwawą krucjatą.
Przez Mroczny Portal: Poznaj postacie - Teron Krwawy Bies
Kumbol, | Komentarze : 0Już 13 lutego na polskich półkach pojawi się kolejna część z serii Blizzard Legends - World of Warcraft: Przez Mroczny Portal. W ramach szybkiego powtórzenia proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które napotkacie na kartach powieści. Od dziś do wtorku codziennie opowiadać będziemy o kolejnych bohaterach. Za niniejszy cykl ponownie odpowiada Ventas z Pradawnej Kroniki.
Teron Krwawy Bies
Gdy zapytamy kogoś o wygląd rycerza śmierci, od razu wskaże na wojownika zakutego od stóp do głowy w blachy, z nieodłącznym runicznym ostrzem i mroźnym błękitem sączącym się z martwych oczodołów. Kiedyś jednak było inaczej, a historia rycerzy śmierci jest dłuższa nawet od ich obecnego władcy siedzącego na mroźnym tronie.
Podobnie jak w przypadku Króla Lisza, początki rycerzy śmierci powinny być ściśle kojarzone z rasą orków, gdyż to jej przedstawiciele stali się pierwszymi z przeklętych czempionów. Wszystko zaczęło się od przewrotu w Hordzie w ostatnich dniach Pierwszej Wojny, kiedy to Orgrim Zgładziciel zabił w honorowym pojedynku mak’gora ówczesnego wodza Hordy, Czarnorękiego, przejmując tym samym władzę nad orczymi klanami.
Po zdobyciu i spaleniu stolicy Wichrogrodu, nowy wódz wyruszył do Iglicy Czarnej Góry, którą Rada Cieni Gul’dana obrała sobie za siedzibę. Mszcząc się za upadek orków i zamordowanie jego najbliższych przyjaciół, Durotana i Draki, Orgrim wyrżnął niemal wszystkich czarnoksiężników i lojalistów Gul’dana. Mając jednak na uwadze dobro Hordy i fakt, że będzie potrzebować broni zdolnej dorównać magom ludzi, Zgładziciel oszczędził samego Gul’dana, który zobowiązał się wyrównać braki Hordy w magicznych arkanach.
Stary ork, który już wcześniej interesował się tajnikami nekromancji, to w tej zakazanej sztuce upatrywał ratunku dla swej godnej pożałowania sytuacji. Wraz z niedobitkami swej Rady eksperymentował na zwłokach poległych obrońców Wichrogrodu, opracowując inkantacje pozwalające uwięzić dusze poległych orczych czarnoksiężników w gnijących trupach. Żeby obdarzyć ich dodatkową mocą, Gul’dan nikczemnie zamordował swoich nekrolitów, więżąc ich siły życiowe w zaklętych berłach, które stały się bronią jego rycerzy śmierci.
Pierwszym przywołanym zza grobu był Teron’gor, zwany również Teronem Krwawym Biesem. Jednak ani rycerze śmierci, ani następne twory czarnoksiężnika nie zdołały zapewnić Hordzie trwałej przewagi w bitwie, a kolejna zdrada Gul’dana ostatecznie przekreśliła szanse pokonania Przymierza.
Horda przegrała, umykając do swego wyniszczonego świata na krótko przed zniszczeniem Mrocznego Portalu przez ludzkich magów. Niemal wszyscy orkowie stracili nadzieję, godząc się na powolną śmierć na Draenorze. Niemal wszyscy… poza Teronem.
Nie tylko dla młodych czytelników - recenzja World of Warcraft: Traveler
Quass, | Komentarze : 1Już 19 września do polskich księgarń trafi Traveler - kolejna już powieść ze świata Warcrafta. Powieść niezwykła, ponieważ od początku przedstawiana jako książka dedykowana młodszym fanom Warcrafta. Czy to jednak jedyny target? Czy może wręcz przeciwnie i przygody Aramara Thorne’a trafią również do starszych graczy?
Poczytaj mi Mamo czy Cisza przed Burzą?
Której pozycji bliższy jest Traveler? Legendarnej polskiej serii broszurkowych książeczek dla dzieci czy ostatniej powieści ze świata Rzemiosła Wojny? Sprowokowany licznymi pytaniami z facebooka o ilość tekstu pod obrazkami oczekiwałem właśnie wspomnianej broszurki lub w najlepszym razie książeczki o dwucyfrowej ilości kartek. Nie spodziewałem się za to prawdziwej cegły złożonej z 400 stron zbitego tekstu!
Tytułuję książkę „cegłą”, gdyż pomimo, że to standardowa grubość książek z uniwersum Warcrafta, moje powyższe obawy spotęgowały doznanie. Ilustracje? Owszem, są, ale jest ich około dwudziestu (czyli uśredniając po jednej na dwadzieścia stron, więc nijak ma się to do sugestii niektórych, że znajdziemy je niemalże co krok). To już zrodziło w mojej głowie pytanie odnośnie grupy docelowej. Wątpię, czy dziecko byłoby w stanie przebrnąć przez 200, a co dopiero 400 stron, ale poczekajmy z oceną. W książkach nie liczy się przecież ani okładka ani jej objętość, jeśli jej zawartość jest porywająca niczym atlas mchów i porostów.
Piraci z Karaibów po azerothiańsku
Głównym bohaterem książki jest Aramar, dwunastoletni syn kapitana Greydona Thorne’a i… to chyba jedyny fakt sugerujący celowanie w młodszych czytelników, jaki odnalazłem w tej książce. To dojrzała powieść, która w niczym nie ustępuje tym pióra Christie Golden czy Richarda Knaaka. Napiszę więcej – Traveler przypadł mi bardziej do gustu niż klaustrofobiczna Cisza przed burzą. Tutaj mamy otwarty świat, tam akcja koncentrowała się na znacznie mniejszym obszarze. W dziele Golden początkowe rozdziały były jedynie opisem (może i rozwijającym, ale jednak) znanych nam już cinematiców z końca Legionu. Tutaj otrzymaliśmy od pierwszych kart zupełnie nową i świeżą historię, w której nie brakuje morskich potyczek i krwawych walk, co w odniesieniu do niedawnej premiery Battle for Azeroth i wprowadzenia żeglarskiego królestwa Kul Tiras sprawia, że Traveler wydaje się bardziej aktualny niż w dniu jego premiery w 2016 roku. Z datą wydania w Polsce wydawnictwo Insignis trafiło w dziesiątkę!
Wracając jednak do świata przedstawionego, autor nie bał się sięgać poza zamknięte pomieszczenia i dobrze nam znanych przywódców Przymierza i Hordy. Aramar i jego towarzysze w czasie swej wędrówki stykają się z przedstawicielami różnych ras Azeroth, od kolcozwierzy i centaurów po gnole, a każda z nich reprezentuje odmienne zachowania i wyznaje inne wartości. Dla pisarza jest to ryzykowne zagranie, zwłaszcza w tak rozbudowanym świecie jakim jest Warcraft. Wciąż mam w pamięci „Krąg Nienawiści”, w którym autor wspomniał, że ludzie chętnie i często kupowali broń wykuwaną przez ogry... Wyobrażacie sobie handel zakutych w lśniące zbroje rycerzy z „Ja być głodny!”?
Jednak ku mojemu zdziwieniu autor Travelera wyszedł z próby obronną ręką. Czytając opisy zachowania kolcozwierzy aż słyszy się z tyłu głowy ich pochrapywania i kwiki. Ale Weisman poszedł o krok dalej, opisując ich wzajemne relacje i handel między rasami. Sądzicie, że gnole nie potrafiłyby dogadać się z centaurami lub taurenami? Powiem wam, że się mylicie. Każda z ras Azeroth posiada coś, co jest im zbędne, ale stanowi wartość dla kogoś innego. Wystarczy jedynie być odpowiednio rozeznanym w świecie i mieć smykałkę do interesu. A taką osobą jest właśnie Greydon Thorne, ojciec naszego bohatera.
Typy spod ciemnej gwiazdy
Morski handel, którego opisy dostarczyły mi sporo radości, przenosząc w prawdziwie żyjący świat, nie trwał jednak długo. Unikając niepotrzebnych spoilerów ograniczę zdradzanie fabuły do minimum. Wspomnę jedynie o części (bo jest ich paru) czarnych charakterów, bez których nie może obejść się żadna powieść z gatunku heroic fantasy. Przykładowo Zathra – łowczyni piaskowych trolli. Twarda kobieta uzbrojona w śmiercionośną ręczną kuszę oraz chroniona przez żyjący pancerz – zwierzę podobne do skorpiona, które szczelnie otula jej klatkę piersiową, by w ułamku sekundy na rozkaz swej pani wystrzelić w stronę przeciwnika i zatopić w nim swe żądło.
Chociaż niewątpliwie Zathra jest ciekawą postacią, moim faworytem jest jeden z jej towarzyszy, nieumarły zabójca. Do niedawna uważałem, że żaden z pisarzy nie wykorzystywał całego potencjału tej „rasy”. Dopiero Christie Golden w Ciszy… rozwinęła temat, opisując poszukiwania „części zamiennych” i inne problemy, jakie stwarzały ich gnijące ciała. Okazało się jednak, że dwa lata przed nią Weisman zrobił to samo, ale z lepszym rezultatem (a jeśli nie lepszym, to na pewno zabawniejszym). Stworzony przez niego nieumarły w pełni pogodził się ze swoją przemianą i nauczył się należycie wykorzystywać otrzymane moce. Jeśli sądzicie, że trudno jest ponownie zabić chodzącego trupa, macie rację. I Reigol Valdread jest tego najlepszym dowodem. Nawet jeśli go rozbroisz, odrąbując mu ramię, ten bez żenady podniesie utraconą kończynę, wykorzystując ją jako maczugę. Z drugiej strony, jeśli będziesz w potrzebie, chętnie poda ci pomocną dłoń… jeśli akurat będzie mieć jakąś niepotrzebną pod ręką.
Tłumacza ciężki żywot…
W recenzji nie może oczywiście zabraknąć paru słów o polskim przekładzie książki. Tych wszystkich, którzy dostają białej gorączki na samo brzmienie Bieżywiatrów i Piekłoryczów pragnę uspokoić i napiszę krótko – nie jest źle! Owszem, jakieś przekłady się trafiają, ale jest ich zaledwie parę i pojawiają się spontanicznie. Feralas, w którym rozgrywa się spora część powieści pozostał na szczęście Feralasem. Wyjątkiem jest jedynie rodzinna miejscowość Aramara, Lakeshire, które zgodnie z konsekwencją w wyznaczonym przekładzie (Złote, Północne, Mroczne) zostały Jeziernymi Włościami. Za to nazwiska naszych bohaterów zostały zachowane w oryginale. Zastanawiałem się wcześniej jak można z sensem przełożyć Thorne’a i Flintwill, ale na szczęście niepotrzebnie. Zostali w oryginale i to zapewne ucieszy niejedno oko.
Kolejne pokolenie bohaterów
Traveler okazał się wielorazową niespodzianką. Zaskakuje tu wszystko: bohaterowie, dojrzałość historii i wyczucie świata. Aramar Thorne pomimo młodego wieku okazuje się świetnym przywódcą i przedstawicielem zupełnie nowej klasy w świecie fantasy, którą mógłbym określić jako Mistrz Pędzla… to znaczy ołówka…, który podobnie jak bard swymi pieśniami, łączy i motywuje swych towarzyszy za pomocą swej „dobrej magii” swego szkicownika. Chcecie przekonać się, czy również w Azeroth pióro może być silniejsze od miecza? Sięgnijcie po Travelera!
Dorośli do księgarń!
P.S. - I nie dajcie się zwieść opisowi książki! To pełnoprawna powieść pełna emocji, humoru i walk na śmierć i życie. Trzymam podwójnie kciuki: Za wydawcę, za pojawienie się kolejnej części Travelera oraz za Blizzarda, żeby jak najszybciej wprowadził Aramara i jego drużynę do WoWa. Chętnie wyruszyłbym razem z nim w podróż po Azeroth!
Autorem recenzji książki World of Warcraft: Traveler opowiadającej o przygodach młodego Aramara Thorne'a w Azeroth, jest Piotr "Ventas" Budak, polski znawca i kronikarz historii Warcrafta, autor cyklu Pradawna Kronika. Odwiedźcie go na Facebooku.
Spotkaj się z nami na Dniach Fantastyki 2018 w ten weekend we Wrocławiu!
Kumbol, | Komentarze : 3Już w ten weekend - a więc od dziś - na zamku w podwrocławskiej Leśnicy odbywa się kolejna edycja Dni Fantastyki. Ponownie wraz z naszymi Warcraftowymi przyjaciółmi bierzemy aktywny udział w tym jednym z najpopularniejszych konwentów miłośników fantasy w Polsce. W tym roku atrakcji dla fanów gier Zamieci jest więcej niż kiedykolwiek - w specjalnej strefie gier Blizzarda każdego dnia znajdziecie coś dla siebie!
Strefa gier Blizzarda na Dniach Fantastyki 2018
Piątek - Niedziela, 29 czerwca - 1 lipca 2018 | Centrum Kultury Zamek | Wrocław - Leśnica | Sala 203
Piątek - Niedziela, 29 czerwca - 1 lipca 2018 | Centrum Kultury Zamek | Wrocław - Leśnica | Sala 203
Niezależnie od tego, czy chcecie posłuchać o historii Warcrafta, obserwować plastyczne improwizacje, zabawić się w przyjacielskich pojedynkach (ale o nagrody!) w Hearthstone czy dowiedzieć o kulisach powstawania cinematików Blizzarda - na tegorocznych Dniach Fantastyki we Wrocławiu musicie się pojawić! Program strefy gier Blizzarda przedstawia się wyjątkowo bogato.
Spotkanie przy kominku Hearthstone: Turniej z nagrodami
17:00 | Sobota (30.06) | Sala 203
W sobotę na 17:00 w naszej nowej, większej sali 203 zapraszamy z własnymi urządzeniami na specjalny DF-owy Kominek Hearthstone. Możecie na nim nie tylko zdobyć pamiątkowy rewers spotkań przy kominku, ale przede wszystkim powalczyć w mini-turnieju o cenne nagrody ufundowane przez Blizzard Entertainment i Wydawnictwo Insignis! W puli nagród m.in. plecak, pluszak, szaliki Hordy i Przymierza, figurka Cute but Deadly, książki z uniwersum Warcrafta i cała masa smyczek oraz innych gadżetów!
Postaramy się o to, byście mieli się do czego podłączyć - zarówno jeśli chodzi o elektryczność, jak i Wi-Fi. Zatem telefony, tablety, laptopy i ładowarki do plecaków, i o 17:00 meldujcie się w sali 203!
Turniej wiedzy o lore Warcrafta
17:30 | Sobota (30.06) | Sala 203
Gdy Hearthstone'owy kominek rozkręci się na dobre, równolegle w naszej sali 203 zapraszamy na konkurs wiedzy o historii Warcrafta. Dla znawców uniwersum przygotowaliśmy specjalny quiz, a dla najwyżej punktujących cenne nagrody od Blizzarda i Wydawnictwa Insignis (mnóstwo książek i gadżetów czeka!). Stawcie się w sali na czas, wykażcie się znajomością historii, a fanty będą Wasze!
Wykłady i prelekcje
Sobota (30.06) | Sala 203
10:00
Lore of Warcraft cz. 1.
Prowadzący: Piotr Budak
Czas trwania: 85 min
W pierwszym z trzech wykładów poświęconych historii Warcrafta słuchacze cofną się w czasie do początków stworzenia świata, gdy Światłość została oddzielona od Mroku, a bezkres kosmosu przemierzała potężna rasa tytanów. Dowiedzą się więcej o ich wpływie na planety Azeroth i Draenor oraz co pozostało po tych boskich istotach.
11:30
Narysuj mi gnoma
Prowadzący: Karolina ‚Kojt’ Kajetanowicz i Jakub ‚Tema’ Kostewicz
Czas trwania: 155 min
Co może powstać, kiedy tworzenie fanartów na żywo połączymy z konwencją impro? Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Uzbrójcie się w szalone pomysły i poczucie humoru. Będziemy niszczyć Wam dzieciństwo, profanując ulubionych bohaterów z uniwersum Warcrafta. Będzie wesoło. Będzie dziwnie. Nikt do końca nie wie co może się wydarzyć. Weźcie też pomidory. Zapraszamy!
14:00
Lore of Warcraft cz. 2.
Prowadzący: Piotr Budak
Czas trwania: 85 min
Kontynuując historię sług tytanów prowadzący opowie o ich przemianie ze zwykłych konstruktów w świadome byty, które zasiedliły całą Azeroth oraz jak dzieci tytanów poradziły sobie po upadku ich ojców. Przybyli prześledzą historie starożytnych imperiów, upadek starych i rozkwit nowych mocarstw.
18:30
Cinematiki Blizzarda cz. 2. Montaż to najczarniejszy szczep magii
Prowadzący: Karolina ‚Kojt’ Kajetanowicz
Czas trwania: 85 min
Masz ciary na plecach gdy oglądasz cinematiki Blizzarda? Marzysz o tym by studio z Irvine wyprodukowało pełnometrażowy film animowany? Chcesz wiedzieć JAK ONI TO ROBIĄ? Zapraszamy na cykl wykładów, na których zgłębimy tajniki produkcji i realizacji krótkich form filmowych towarzyszących grom (i nie tylko!).
Drugi wykład poświęcony będzie szczepowi magii tak tajemnej, że niegdyś uprawiały ją jedynie wyspecjalizowane kobiety żyjące w ciemnościach. Jako ochronę przed jej negatywnym działaniem, musiały one co 1.5 godziny wypijać szklankę mleka. Na szczęście mamy już przyszłość i możemy otwarcie zgłębiać tajniki montażu, a nawet wspólnie pociąć arcydzieła jakimi są cinematiki naszego ulubionego studia na B. i poskładać je po swojemu.
20:00
Blizzard przed Warcraftem – zapomniane, pierwsze gry Zamieci
Prowadzący: Piotr Józefiak
Czas trwania: 55 min
Na chwilę obecną w Nexusie można spotkać tylko jednego (właściwie to trzech) przedstawicieli Blizzardowej klasyki. Jednak oprócz wikingów w bibliotece pierwszy gier Blizzarda spotkać można równie ciekawe osobistości. Zapraszam posłuchać o wczesnej historii studia zwanego dziś Blizzard, grach sprzed ery -Rzemiosła i ich bohaterach którzy to mogliby stanąć w szranki z Illidanem, Raynorem czy Diablo.
21:00
Szaman vs Paladyn vs Książę Bollywood – który Król Lisz jest tym najlepszym?
Prowadzący: Piotr Józefiak
Czas trwania: 55 min
Żaden król nie rządzi wiecznie, acz zawsze musi być Król Lisz – zapraszam na panel gdzie przedstawiona zostanie historia władców Tronu Mrozu. Ich dokonania, plany i porażki zostaną rozliczone, aby odpowiedzieć na pytanie – który z nich jest tym jedynym i najlepszym.
Niedziela (01.07) | Sala 203
10:00
Ze światłości rodzi się ciemność
Prowadzący: Piotr Budak
Czas trwania: 55 min
Zgodnie z tematyką tegorocznych Dni Fantastyki przybyli na wykład będą mieć okazję poznać ciemną stronę mocy, która skusiła niejednego prawego wojownika o wolność i sprawiedliwość. Kim byli? Czy zasługują na potępienie, litość, a może wybaczenie?
11:00
BadBoys czyli Top10 czarnych charakterów Warcrafta
Prowadzący: Piotr Budak
Czas trwania: 55 min
Pomimo kolorowej, a według niektórych wręcz cukierkowej oprawy graficznej, świat Warcrafta zrodził paru prawdziwych typów spod ciemnej gwiazdy, których samo wspomnienie budziło trwogę w najmężniejszych sercach. Który z nich zasłużył sobie na zaszczytne pierwsze miejsce w rankingu?
12:00
Lore of Warcraft cz.3.
Prowadzący: Piotr Budak
Czas trwania: 55 min
Ostatni z cyklu wykładów poświęconych historii Warcrafta koncentrować się będzie na wydarzeniach ostatnich pokoleń bohaterów Azeroth, kiedy to świat zadrżał od wielkich wojen Przymierza Lordaeronu i Hordy, a skala konfliktu ogarnęła nie tylko Azeroth, ale również ojczysty świat orków, Draenor.
13:00
Cinematiki Blizzarda cz. 3. Produkcyjna nekromancja
Prowadzący: Karolina ‚Kojt’ Kajetanowicz
Czas trwania: 85 min
Masz ciary na plecach gdy oglądasz cinematiki Blizzarda? Marzysz o tym by studio z Irvine wyprodukowało pełnometrażowy film animowany? Chcesz wiedzieć JAK ONI TO ROBIĄ? Zapraszamy na cykl wykładów, na których zgłębimy tajniki produkcji i realizacji krótkich form filmowych towarzyszących grom (i nie tylko!).
Trzecią prelekcję rozpoczniemy minutą ciszy dla tych, dla których doskonałość to za mało. Tym razem zajmiemy się wszystkim, co widać w kadrze. Poznamy proces powstawania rekwizytów i postaci: od szkicu po „żywych” bohaterów. Zgłębimy tajniki animacji – sztuki ożywiania martwej materii, a potem spróbujemy wspólnie stworzyć własny „zwiastun” do Hearthstone’a. Robienie bajek to nie bajka.
14:30
Namaluj mi gnoma
Prowadzący: Karolina ‚Kojt’ Kajetanowicz i Jakub ‚Tema’ Kostewicz
Czas trwania: 115 min
Co może powstać, kiedy tworzenie fanartów na żywo połączymy z konwencją impro? Czegoś takiego jeszcze nie widzieliście. Uzbrójcie się w szalone pomysły i poczucie humoru. Będziemy niszczyć Wam dzieciństwo, profanując ulubionych bohaterów z uniwersum Warcrafta. Będzie wesoło. Będzie dziwnie. Nikt do końca nie wie co może się wydarzyć. Weźcie też pomidory. Zapraszamy!
Czekamy na Was!
Czekamy na Was w Zamku w Leśnicy we Wrocławiu na Dniach Fantastyki 2018! Strefa gier Blizzarda w tym roku otwarta każdego dnia imprezy! Do zobaczenia!
Fale Ciemności: Poznaj postacie - Medivh
Kumbol, | Komentarze : 0
Aktualizacja 7.3.5 od środy na europejskich serwerach!
Polska premiera kolejnej książki z cyklu Blizzard Legends - World of Warcraft: Fale Ciemności - już jutro, 17 stycznia. W ramach szybkiego przygotowania do lektury proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które spotkacie na kartach powieści. Odpowiada za niego dobrze znany Wam Ventas z Pradawnej Kroniki. Czas na ostatnią część!
Ostatni Strażnik Tirisfal. Wybrany na obrońcę Azeroth, stał się jej zgubą.
Medivh był synem legendarnej Strażniczki Aegwynn, która w pojedynkę pokonała awatara samego Sargerasa, pana Płonącego Legionu. Nie wiedziała, że był to jedynie fortel. Upadły tytan porzucił swą dotychczasową powłokę, ukrywając się w ciele dziewczyny, aby w przyszłości przejąć moce Strażnika.
Gdy Aegwynn zaszła w ciążę, zaczęła przelewać magię Tirisfalen w swego dziedzica, nieświadoma, że podobnie czyni Sargeras, wlewając swą jaźń w kształtujący się płód.
Kiedy Medivh dorósł i objął spuściznę po swej matce, tytan zalał jego umysł wątpliwościami i wiarą w rychły upadek Azeroth. Wmówił mu, że królestwa nie są gotowe na ponowną inwazję demonów. Uratować je mogłoby jedynie przebudowanie świata od podstaw, a do tego Medivh potrzebował armii.
Nieświadomy, że postępuje zgodnie z wolą Sargerasa, odnalazł w odległym Draenorze Hordę orków i przez Mroczny Portal sprowadził ich do Azeroth. Jego czyn został jednak wykryty zarówno przez Aegwynn jak i młodego ucznia Medivha, Khadgara.
Chociaż była Strażniczka nie zdołała powstrzymać syna, ulegając połączonym mocom Strażnika i Sargerasa, szaleństwo maga zakończył jego protegowany wraz z najlepszym przyjacielem Medivha, Anduinem Lotharem, którzy w śmiertelnym boju zdołali zabić towarzysza, przekreślając plany Sargerasa.
Śmierć Medivha nie zakończyła jednak konfliktu ludzi i orków. Upadek Wichrogrodu był jedynie początkiem wielkiej batalii, która wkrótce miała ogarnąć cały kontynent…
Polska premiera kolejnej książki z cyklu Blizzard Legends - World of Warcraft: Fale Ciemności - już jutro, 17 stycznia. W ramach szybkiego przygotowania do lektury proponujemy Wam cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach, które spotkacie na kartach powieści. Odpowiada za niego dobrze znany Wam Ventas z Pradawnej Kroniki. Czas na ostatnią część!
Medivh
Ostatni Strażnik Tirisfal. Wybrany na obrońcę Azeroth, stał się jej zgubą.
Medivh był synem legendarnej Strażniczki Aegwynn, która w pojedynkę pokonała awatara samego Sargerasa, pana Płonącego Legionu. Nie wiedziała, że był to jedynie fortel. Upadły tytan porzucił swą dotychczasową powłokę, ukrywając się w ciele dziewczyny, aby w przyszłości przejąć moce Strażnika.
Gdy Aegwynn zaszła w ciążę, zaczęła przelewać magię Tirisfalen w swego dziedzica, nieświadoma, że podobnie czyni Sargeras, wlewając swą jaźń w kształtujący się płód.
Kiedy Medivh dorósł i objął spuściznę po swej matce, tytan zalał jego umysł wątpliwościami i wiarą w rychły upadek Azeroth. Wmówił mu, że królestwa nie są gotowe na ponowną inwazję demonów. Uratować je mogłoby jedynie przebudowanie świata od podstaw, a do tego Medivh potrzebował armii.
Nieświadomy, że postępuje zgodnie z wolą Sargerasa, odnalazł w odległym Draenorze Hordę orków i przez Mroczny Portal sprowadził ich do Azeroth. Jego czyn został jednak wykryty zarówno przez Aegwynn jak i młodego ucznia Medivha, Khadgara.
Chociaż była Strażniczka nie zdołała powstrzymać syna, ulegając połączonym mocom Strażnika i Sargerasa, szaleństwo maga zakończył jego protegowany wraz z najlepszym przyjacielem Medivha, Anduinem Lotharem, którzy w śmiertelnym boju zdołali zabić towarzysza, przekreślając plany Sargerasa.
Śmierć Medivha nie zakończyła jednak konfliktu ludzi i orków. Upadek Wichrogrodu był jedynie początkiem wielkiej batalii, która wkrótce miała ogarnąć cały kontynent…