Bestie z dzikich krain - Gorgrond
Temahemm, | Komentarze : 2Cytat z: Blizzard (źródło)
Pierwotne siły, które ukształtowały ziemię Draenoru, wciąż toczą między sobą bój, lecz w żadnym innym miejscu nie jest to tak widoczne, jak w Gorgrond. W tej krainie sprzeczności można znaleźć zarówno wyjałowione kamieniste równiny oraz gęste, przerośnięte dżungle. Gdziekolwiek nie spojrzeć, widać świat toczący ze sobą wojnę, a także potworne istoty równie groźne, co prastare.
Botanie
Smukłe, dumające i stale kalkulujące, te tajemnicze żyjące drzewa bezsprzecznie lgną do dziczy Draenoru. Światli w pradawnych zwyczajach, szukają zaginionych artefaktów z minionych wieków, by wzmocnić rozwój ich terytorium... często kosztem innych, także zdolnych do myślenia mieszkańców Draenoru. Botanie toczą wieczną wojnę przeciw stworzeniom z kamienia, przez co tubylcy Gorgrondu muszą robić wszystko, by przetrwać w środku ciągłego konfliktu pomiędzy botanami i gorenami, gronnami, magnaronami i innymi. Odkąd Żelazna Horda podjęła współpracę ze stworzeniami z kamienia, botanie stali się jeszcze bardziej agresywni - orkowie i draenei zaczęli znikać wśród gęstych schronień botan.
Skażeni
Botanie długo pielęgnowali wyjątkową roślinność w swoich nawadnianych stawach oraz drzewnych mieszkaniach, ale ich zdolność do kultywowania flory wewnątrz żyjących osobników przeraża znacznie bardziej. Nieostrożni tubylcy są łapani i zasiewani w bolesnym procesie, który zmienia ich posturę i przejmuje pełną kontrolę nad ich ciałami, robiąc z nich bezmyślne, kroczące sadzonki. Cały proces nie jest dobrze rozumiany, ale napawających trwogą skażonych można zobaczyć, gdy strzegą schronień botan lub włóczą przed siebie nogami, by służyć swoim panom za mięso armatnie, których zwłoki zasieją nowe ziemie.
Genozaury
Genozaury są ogromnymi półbogami pochodzącymi z czasów kolosów, podczas których giganci kształtowali teren Draenoru pośród nieprzerwanej walki. Botanie zachowali zdolność rozmawiania z tymi bastionami życia, mimo że w swojej kulturze genozaury są czczone niczym bogowie. Draenei nie osądzili jeszcze, czy istoty te posiadły nieśmiertelność; genozaury pochodzące z pielęgnowanych przez botan stawów często zachowują wspomnienia i wolę swoich długo nieżyjących przodków. Awanturnikom ze szczęściem wystarczającym im na rzucenie okiem na te rzadkie istoty radzi się ominąć genozaury szerokim łukiem. Są zwodniczo zwinni, biorąc pod uwagę ich rozmiar - zabicie takiego monstra będzie wymagać małej armii dobrze uzbrojonych bohaterów.
Goreny
W czasie gdy gronny i magnarony kształtują świat przez swoją brutalną siłę, goreny są żerującymi oportunistami, plączącymi się między niezdarnymi nogami ich większych kuzynów. Niewiele wyższe od troggów z Azeroth, goreny żyją w masywnych koloniach, które ryją ziemię i pożerają minerały, pozostawiając po sobie pokrętne jaskinie. Lubują się w pochłanianiu krystalicznych minerałów, trawionych i wydalanych przez ich skórę - niektóre goreny zyskują w ten sposób pancerz z krystalicznej powłoki. Zmora zarówno orczych i draeneiskich górników, goreny wywąchują i plugawią pełne surowców jamy. Awanturnicy powinni uważać na goreńską umiejętność strzelania kryształowymi pociskami i zalewania nieprzygotowanych poszukiwaczy rozległymi grupami, a także na ich niemożliwie ostre zęby i kwasowe plwociny.
Pośród stworzeń z kamieni i roślin, oraz Klanu Czarnej Skały chcącego poszerzyć swoje wpływy, Gorgrond nie należy do miejsc, o których łatwo zapomnicie... pod warunkiem, że uda Wam się wrócić stamtąd w jednym kawałku.
Botanie
Smukłe, dumające i stale kalkulujące, te tajemnicze żyjące drzewa bezsprzecznie lgną do dziczy Draenoru. Światli w pradawnych zwyczajach, szukają zaginionych artefaktów z minionych wieków, by wzmocnić rozwój ich terytorium... często kosztem innych, także zdolnych do myślenia mieszkańców Draenoru. Botanie toczą wieczną wojnę przeciw stworzeniom z kamienia, przez co tubylcy Gorgrondu muszą robić wszystko, by przetrwać w środku ciągłego konfliktu pomiędzy botanami i gorenami, gronnami, magnaronami i innymi. Odkąd Żelazna Horda podjęła współpracę ze stworzeniami z kamienia, botanie stali się jeszcze bardziej agresywni - orkowie i draenei zaczęli znikać wśród gęstych schronień botan.
Skażeni
Botanie długo pielęgnowali wyjątkową roślinność w swoich nawadnianych stawach oraz drzewnych mieszkaniach, ale ich zdolność do kultywowania flory wewnątrz żyjących osobników przeraża znacznie bardziej. Nieostrożni tubylcy są łapani i zasiewani w bolesnym procesie, który zmienia ich posturę i przejmuje pełną kontrolę nad ich ciałami, robiąc z nich bezmyślne, kroczące sadzonki. Cały proces nie jest dobrze rozumiany, ale napawających trwogą skażonych można zobaczyć, gdy strzegą schronień botan lub włóczą przed siebie nogami, by służyć swoim panom za mięso armatnie, których zwłoki zasieją nowe ziemie.
Genozaury
Genozaury są ogromnymi półbogami pochodzącymi z czasów kolosów, podczas których giganci kształtowali teren Draenoru pośród nieprzerwanej walki. Botanie zachowali zdolność rozmawiania z tymi bastionami życia, mimo że w swojej kulturze genozaury są czczone niczym bogowie. Draenei nie osądzili jeszcze, czy istoty te posiadły nieśmiertelność; genozaury pochodzące z pielęgnowanych przez botan stawów często zachowują wspomnienia i wolę swoich długo nieżyjących przodków. Awanturnikom ze szczęściem wystarczającym im na rzucenie okiem na te rzadkie istoty radzi się ominąć genozaury szerokim łukiem. Są zwodniczo zwinni, biorąc pod uwagę ich rozmiar - zabicie takiego monstra będzie wymagać małej armii dobrze uzbrojonych bohaterów.
Goreny
W czasie gdy gronny i magnarony kształtują świat przez swoją brutalną siłę, goreny są żerującymi oportunistami, plączącymi się między niezdarnymi nogami ich większych kuzynów. Niewiele wyższe od troggów z Azeroth, goreny żyją w masywnych koloniach, które ryją ziemię i pożerają minerały, pozostawiając po sobie pokrętne jaskinie. Lubują się w pochłanianiu krystalicznych minerałów, trawionych i wydalanych przez ich skórę - niektóre goreny zyskują w ten sposób pancerz z krystalicznej powłoki. Zmora zarówno orczych i draeneiskich górników, goreny wywąchują i plugawią pełne surowców jamy. Awanturnicy powinni uważać na goreńską umiejętność strzelania kryształowymi pociskami i zalewania nieprzygotowanych poszukiwaczy rozległymi grupami, a także na ich niemożliwie ostre zęby i kwasowe plwociny.
Pośród stworzeń z kamieni i roślin, oraz Klanu Czarnej Skały chcącego poszerzyć swoje wpływy, Gorgrond nie należy do miejsc, o których łatwo zapomnicie... pod warunkiem, że uda Wam się wrócić stamtąd w jednym kawałku.
Zapowiedź lokacji w Warlords of Draenor: Gorgrond
Tommy, | Komentarze : 1
HotSCenter.pl: Aktualizacja strony - kalkulator talentów oraz podstrony bohaterów po polsku!
UWAGA: Wyniki konkursów z betą Warlords of Draenor ogłoszone. Czekamy do końca środy, 30.07, na zgłoszenie się do nas ostatnich zwycięzców konkursu facebookowego (prosimy o kontakt poprzez wiadomość na fanpage WoWCenter.pl).
Tym razem nasza niebezpieczna podróż po Draenorze przywiodła nas do zdradliwych dżungli i surowych kanionów Gorgrond, gdzie pierwotne siły toczą niekończącą się walkę. Starszy projektant gry Steve Burke, projektant Zachariah Owens i projektant Ryan Shwayder opowiedzą nam więcej o tym, czego możemy się spodziewać po tej nieprzystępnej okolicy.
Zlokalizowany w północnej części Draenoru Gorgrond jest miejscem, gdzie bohaterowie albo się pojawiają i wytrzymują przeciwności losu, albo upadają pod ich ciężarem i stają się pokarmem dla rylaków. Po pierwszej konfrontacji z Żelazną Hordą (w Shadowmoon Valley dla Przymierza lub Frostfire Ridge dla Hordy) to właśnie Gorgrond, kraina podzielona przedwieczną wrogością, jest waszym następnym przystankiem.
Gracze przetrwali ciężkie warunki Tanaan Jungle i przemierzyli albo majestatyczne lasy Shadowmoon Valley, albo zamrożone ostępy Frostfire Ridge. Co ich sprowadza do Gorgrond i jaką historię odkryją będąc na miejscu?
Steve Burke: Po przetrwaniu pierwszego ataku Żelaznej Hordy wraz z paroma sprzymierzeńcami udacie się do Gorgrond w celu odkrycia zamiarów orków z klanu Blackrock i pokrzyżowaniu planów Żelaznej Hordy. Jest to niebezpieczna misja zwiadowcza. Gorgrond jest domem gigantów uwikłanych w wieczną, epicką walkę miedzy stworzeniem a zniszczeniem. Tego miejsca powinien unikać każdy, kto nie ma życzenia śmierci.
Gracze Przymierza wkroczą do tej krainy od strony wschodniego wybrzeża. Natychmiast natrafią na elitarną grupę draenei znaną jako Rangari, zaszytych w ukrytym obozie, walczących o przetrwanie z roślinopodobnymi stworami. Gdy opadnie już kurz wasza grupa dołączy do ocalałych Rangari i wycofa się do bezpieczniejszego miejsca głębiej w lokacji.
Członkowie Hordy wejdą od zachodu, gdzie spotkają klan Laughing Skull. Ci szaleni orkowie są niebezpieczni i żądni krwi, zdolni do skrajnej brutalności, i zwiedzają Gorgrond zrozumiecie, dlaczego tacy są. Ci orkowie starają się utrzymać terytorium swoich przodków, ale brutalność sił walczących w tym miejscu ukształtowała ich w krwiożerczych barbarzyńców.
Jak opisalibyście klimat lokacji? Jak tam jest?
Steve Burke: Gorgrond składa się z dwóch wyraźnie różnych regionów i każdy z nich jest odbiciem natury ich mieszkańców. Wschodnia część lokacji pełna jest bujnej roślinności i połyskujących jezior. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie idylli, ale wygląd to nie wszystko. Północno-zachodnia część nie mogłaby się bardziej różnić. Jest to suche, jałowe pustkowie, ale ma swój urok. Fantazyjnie kształtne kamienie z gejzerami i jeziorami siarki tworzą niekonwencjonalnie żywą lokację.
Zachariah Owens: Zalesiony teren z pewnością nie jest tym, na co wygląda. Mieszkańcy lasów są bezlitośni i polują na każdego, kto naruszy ich terytorium. Pochwycą ich, zabiją, a potem zaraża ich ciała roślinnością lub przerobią je na nawóz. W zasadzie wszystko tutaj chce was zabić lub zjeść – jeśli będziecie mieć szczęście to właśnie w tej kolejności.
Która z lokacji jest waszą ulubioną?
Steve Burke: Mi bardzo podobają się parujące jeziora i gejzery, bo przypomina mi to moje dzieciństwo i wycieczkę do parku Yellowstone. W ogóle bardzo podoba mi się sposób, w jaki zaprojektowano tę strefę jako arenę wydarzeń, które mają tu nastąpić.
Zachariah Owens: Dla mnie najlepsze są Evermorn Springs. Tęcza, nieskalane jezioro i domy botani pięknie kontrastują z rozkładającymi się kośćmi i trupami, na których znajduję się ten gaj. Majestatyczni botani krzątają się w tą i z powrotem dbając o gaj, zaś zarażeni mieszkańcy patrolują teren jak bezmózdzy strażnicy gotowi do ataku na każdego, kto może im zagrozić.
Ryan Shwayder: Cała lokacja sprawia wrażenie rozległej, ale dwa miejsca zawsze przyciągają moją uwagę. Pierwszym z nich jest Gronn Canyon. Jest to surowe pustkowie zamieszkałe przez niebezpieczne stwory, ale jest również niewiarygodnie piękne. I sama nazwa to gra słowna, która od razu zdobywa przychylność. Drugim miejscem jest Tangleheart, bujna dżungla, w której botani próbują stworzyć nową armię, wykorzystując starożytnych. Starożytni zawsze byli podatni na ogień… ale dopiero tutaj dowiecie się dlaczego.
Jakiego rodzaju placówki gracze będą mogli wznosić w Gorgrond i jaki wpływ będą one miały na warownię?
Steve Burke: Placówki powstałe tuż po przybyciu do Gorgrond będą swego rodzaju zapowiedzią budynków, które będziecie mogli wybudować w warowni. W tym miejscu dokonacie ważnego wyboru pomiędzy Tartakiem i Areną Treningową.
Tartak udostępni wam pojazd (shredder), który można przyzwać będąc w tej lokacji. Shredder umożliwi korzystanie z kilku potężnych umiejętności i dostęp do skarbów niedostępnych w żaden inny sposób.
Dzięki Arenie Treningowej przywołamy gladiatora, który będzie walczył u waszego boku i da wam buffa usprawniającego wasze umiejętności. Jeśli zrobicie cały ciąg zadań uwolnicie do pięciu gladiatorów, każdy z nich daje innego buffa.
Wybór placówki pokieruje was również do różnych miejsc, gdzie można wykonywać zadania, i będzie miał wpływ na to, w jaki sposób zaatakujecie Żelazną Hordę.
Jest jeszcze mnóstwo do odkrycia podczas waszej podróży po Draenor – nie zapomnijcie zajrzeć tu co jakiś czas po informacje na temat pozostałych lokacji. Już wkrótce!
UWAGA: Wyniki konkursów z betą Warlords of Draenor ogłoszone. Czekamy do końca środy, 30.07, na zgłoszenie się do nas ostatnich zwycięzców konkursu facebookowego (prosimy o kontakt poprzez wiadomość na fanpage WoWCenter.pl).
Cytat z: Blizzard (źródło)
Tym razem nasza niebezpieczna podróż po Draenorze przywiodła nas do zdradliwych dżungli i surowych kanionów Gorgrond, gdzie pierwotne siły toczą niekończącą się walkę. Starszy projektant gry Steve Burke, projektant Zachariah Owens i projektant Ryan Shwayder opowiedzą nam więcej o tym, czego możemy się spodziewać po tej nieprzystępnej okolicy.
Zlokalizowany w północnej części Draenoru Gorgrond jest miejscem, gdzie bohaterowie albo się pojawiają i wytrzymują przeciwności losu, albo upadają pod ich ciężarem i stają się pokarmem dla rylaków. Po pierwszej konfrontacji z Żelazną Hordą (w Shadowmoon Valley dla Przymierza lub Frostfire Ridge dla Hordy) to właśnie Gorgrond, kraina podzielona przedwieczną wrogością, jest waszym następnym przystankiem.
Gracze przetrwali ciężkie warunki Tanaan Jungle i przemierzyli albo majestatyczne lasy Shadowmoon Valley, albo zamrożone ostępy Frostfire Ridge. Co ich sprowadza do Gorgrond i jaką historię odkryją będąc na miejscu?
Steve Burke: Po przetrwaniu pierwszego ataku Żelaznej Hordy wraz z paroma sprzymierzeńcami udacie się do Gorgrond w celu odkrycia zamiarów orków z klanu Blackrock i pokrzyżowaniu planów Żelaznej Hordy. Jest to niebezpieczna misja zwiadowcza. Gorgrond jest domem gigantów uwikłanych w wieczną, epicką walkę miedzy stworzeniem a zniszczeniem. Tego miejsca powinien unikać każdy, kto nie ma życzenia śmierci.
Gracze Przymierza wkroczą do tej krainy od strony wschodniego wybrzeża. Natychmiast natrafią na elitarną grupę draenei znaną jako Rangari, zaszytych w ukrytym obozie, walczących o przetrwanie z roślinopodobnymi stworami. Gdy opadnie już kurz wasza grupa dołączy do ocalałych Rangari i wycofa się do bezpieczniejszego miejsca głębiej w lokacji.
Członkowie Hordy wejdą od zachodu, gdzie spotkają klan Laughing Skull. Ci szaleni orkowie są niebezpieczni i żądni krwi, zdolni do skrajnej brutalności, i zwiedzają Gorgrond zrozumiecie, dlaczego tacy są. Ci orkowie starają się utrzymać terytorium swoich przodków, ale brutalność sił walczących w tym miejscu ukształtowała ich w krwiożerczych barbarzyńców.
Jak opisalibyście klimat lokacji? Jak tam jest?
Steve Burke: Gorgrond składa się z dwóch wyraźnie różnych regionów i każdy z nich jest odbiciem natury ich mieszkańców. Wschodnia część lokacji pełna jest bujnej roślinności i połyskujących jezior. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie idylli, ale wygląd to nie wszystko. Północno-zachodnia część nie mogłaby się bardziej różnić. Jest to suche, jałowe pustkowie, ale ma swój urok. Fantazyjnie kształtne kamienie z gejzerami i jeziorami siarki tworzą niekonwencjonalnie żywą lokację.
Zachariah Owens: Zalesiony teren z pewnością nie jest tym, na co wygląda. Mieszkańcy lasów są bezlitośni i polują na każdego, kto naruszy ich terytorium. Pochwycą ich, zabiją, a potem zaraża ich ciała roślinnością lub przerobią je na nawóz. W zasadzie wszystko tutaj chce was zabić lub zjeść – jeśli będziecie mieć szczęście to właśnie w tej kolejności.
Która z lokacji jest waszą ulubioną?
Steve Burke: Mi bardzo podobają się parujące jeziora i gejzery, bo przypomina mi to moje dzieciństwo i wycieczkę do parku Yellowstone. W ogóle bardzo podoba mi się sposób, w jaki zaprojektowano tę strefę jako arenę wydarzeń, które mają tu nastąpić.
Zachariah Owens: Dla mnie najlepsze są Evermorn Springs. Tęcza, nieskalane jezioro i domy botani pięknie kontrastują z rozkładającymi się kośćmi i trupami, na których znajduję się ten gaj. Majestatyczni botani krzątają się w tą i z powrotem dbając o gaj, zaś zarażeni mieszkańcy patrolują teren jak bezmózdzy strażnicy gotowi do ataku na każdego, kto może im zagrozić.
Ryan Shwayder: Cała lokacja sprawia wrażenie rozległej, ale dwa miejsca zawsze przyciągają moją uwagę. Pierwszym z nich jest Gronn Canyon. Jest to surowe pustkowie zamieszkałe przez niebezpieczne stwory, ale jest również niewiarygodnie piękne. I sama nazwa to gra słowna, która od razu zdobywa przychylność. Drugim miejscem jest Tangleheart, bujna dżungla, w której botani próbują stworzyć nową armię, wykorzystując starożytnych. Starożytni zawsze byli podatni na ogień… ale dopiero tutaj dowiecie się dlaczego.
Jakiego rodzaju placówki gracze będą mogli wznosić w Gorgrond i jaki wpływ będą one miały na warownię?
Steve Burke: Placówki powstałe tuż po przybyciu do Gorgrond będą swego rodzaju zapowiedzią budynków, które będziecie mogli wybudować w warowni. W tym miejscu dokonacie ważnego wyboru pomiędzy Tartakiem i Areną Treningową.
Tartak udostępni wam pojazd (shredder), który można przyzwać będąc w tej lokacji. Shredder umożliwi korzystanie z kilku potężnych umiejętności i dostęp do skarbów niedostępnych w żaden inny sposób.
Dzięki Arenie Treningowej przywołamy gladiatora, który będzie walczył u waszego boku i da wam buffa usprawniającego wasze umiejętności. Jeśli zrobicie cały ciąg zadań uwolnicie do pięciu gladiatorów, każdy z nich daje innego buffa.
Wybór placówki pokieruje was również do różnych miejsc, gdzie można wykonywać zadania, i będzie miał wpływ na to, w jaki sposób zaatakujecie Żelazną Hordę.
Jest jeszcze mnóstwo do odkrycia podczas waszej podróży po Draenor – nie zapomnijcie zajrzeć tu co jakiś czas po informacje na temat pozostałych lokacji. Już wkrótce!