Ostatni Strażnik: Poznaj postacie - Zakon Tirisfal
Kumbol, | Komentarze : 0Już 3 lipca na polskich półkach pojawi się kolejna część z serii Blizzard Legends - World of Warcraft: Ostatni Strażnik. Dostępny do niedawna jedynie z drugiej ręki klasyk powraca w nowym wydaniu i nowym przekładzie. W ramach szybkiego powtórzenia przed lekturą powieści prezentujemy Wam kolejny cykl krótkich not biograficznych o najważniejszych postaciach. Autorem cyklu jest jak zawsze Piotr "Ventas" Budak z Pradawnej Kroniki.
Zakon Tirisfal
Chociaż 10 000 lat temu połączone siły ras Kalimdoru zdołały przegnać Płonący Legion z Azeroth, zagrożenie ze strony demonów nie zostało w pełni wyeliminowane. Wiedziano, że prędzej czy później Sargeras przypuści kolejny i lepiej przemyślany atak.
Pierwszą inwazję umożliwiło Legionowi pochopne i lekkomyślne używanie magii, dlatego Malfurion Burzogniewny zakazał jej używania pod karą śmierci. Nie sposób było jednak upilnować wszystkich magów, w wyniku czego elfy wysokiego rodu wyemigrowały na wschodni kontynent, aby założyć tam swe magiczne królestwo Quel’Thalas. Zagrożenie ze strony Imperium Amanich zmusiło elfy do podzielenia się tajnikami magii z ludźmi, którzy wsparli ich w walce z trollami. Chociaż udało im się pokonać wspólnego wroga, obdarowanie ludzi arkanami magii mogło okazać się katastrofalne w skutkach. Wrodzona ciekawość ludzi i żądza sięgania tam, gdzie wzrok nie sięga sprawiły, że ci nowicjusze, podobnie jak wieki temu ich mistrzowie, dotarli w swych poszukiwaniach do Wypaczonej Otchłani. Chociaż nie posiadali mocy, aby sprowadzić do Azeroth nawet niewielką armię, a co dopiero cały Legion, była ona wystarczająca, aby przenieść do świata śmiertelników pomniejsze demony – szpiegów, którzy mieli siać zamęt i z wolna przygotować kolejną inwazję.
Demony skrupulatnie wykorzystywały każdą okazję, gdy po arkana sięgał lekkomyślny mag. Wkrótce w Dalaranie, mieście magów, roiło się od szpiegów Legionu i chociaż z pomocą elfich mistrzów udało ich się wypędzić do ich macierzystego wymiaru, jasnym było, że takie sytuacje będą się powtarzać. Magokraci obawiali się, że jawna walka z demonami wywoła popłoch albo skłoni kolejnych głupców do prób okiełznania zakazanej magii.
Jedynym wyjściem było powołanie tajnej organizacji, która w sekrecie będzie monitorować obecność demonów na Azeroth i zwalczać w zarodku wszelkie ogniska spaczenia. Od miejsca spotkań w Gajach Tirisfalskich nazwano ją Zakonem Tirisfal, a w jej skład weszli najznamienitsi czarodzieje i czarodziejki. Wkrótce okazało się jednak, że nawet najlepsi z nich nie dorównywali niektórym agentom Sargerasa. Opracowano więc inną strategię. Członkowie Zakonu zdecydowali się wybrać spośród siebie czempiona, w którego na czas walki przeleją swe moce, dając mu potrzebną siłę.
Pomysł pociągał jednak za sobą szereg zagrożeń. Wielu magów nie było w stanie opanować tak wielkiej potęgi i ginęło już w czasie obrzędu przekazania mocy, a nawet jeśli się udawało, osłabieni członkowie Zakonu bez swej magii byli łatwą zdobyczą dla demonów, o czym przekonali się w czasie walki z upiornym władcą Kathra’natirem. W końcu jednak ulepszono rytuał i zdołano przekazać na stałe moce Tirisfalen czempionowi, tworząc pierwszego Strażnika. Ten wybraniec miał stawać do osamotnionej walki z demonami i stanowić główną linię obrony przed Legionem.
Raz na 100 lat Rada Tirisfal wybierała nowego czempiona, któremu poprzedni Strażnik przekazywał swe moce, kładąc na jego barki bezpieczeństwo całego Azeroth. Chociaż Strażnik czuwał nieprzerwanie od ponad 2 600 lat, dobrze skrywane tajemnice Zakonu sprawiły, że poznaliśmy do tej pory jedynie czterech z wielkich Strażników Tirisfal: Władającego lodowym kosturem Hebanowym Dreszczem Alodiego, pierwszego Strażnika, który pokonał Kathra’natira; Scavella, który pokonał w pojedynku pierwszą na Azeroth nekrolitkę, Sataielę; Egwinę, uczennicę Scavella i twórczynię kostura Alunetha, pogromczynię Sargerasa, która oddzieliła Strażnika od Zakonu, doprowadzając do powstania Tirisgardy; Medivha, syna Egwiny, mistrza Khadgara i ostatniego ze Strażników Tirisfal.
Wydawnictwo Insignis zapowiada Ostatniego Strażnika
Quass, | Komentarze : 1Wydawnictwo Insignis ogłosiło dzisiaj oficjalnie datę premiery książki World of Warcraft: Ostatni Strażnik, wydanej w ramach serii Blizzard Legends. Jest to jeden z kilku tytułów, które dawno temu doczekały się już polskiego wydania, ale teraz będziemy mieli szansę nabyć tę powieść autorstwa Jeffa Grubba ponownie, w nowej oprawie, z nowym przekładem Dominiki Repeczko - w księgarniach od 3 lipca!
Początki pradawnego świata Azeroth toną we mgle historii. Ludzkie plemiona żyły w zgodzie i harmonii z otaczającymi je najróżniejszymi magicznymi istotami. Jednak przybycie demonów Płonącego Legionu pod wodzą Sargerasa – mrocznego boga magii chaosu – zakończyło okres pokoju. Teraz smoki, krasnoludy, gobliny, ludzie oraz orkowie – rozproszeni po Azeroth – rywalizują ze sobą o dominację.
Strażnicy Tirisfal to linia wybrańców dysponujących niemal boską mocą – każdy z nich prowadzi w samotności sekretną walkę z Płonącym Legionem. Przeznaczeniem Medivha było stać się największym i najpotężniejszym przedstawicielem tego szlachetnego zakonu. Tymczasem już na samym początku ciemność splamiła jego duszę, pozbawiając go niewinności, a moce, którymi miał służyć dobru, oddała złu. Rozdarty pomiędzy dwa przeznaczenia, Medivh walczy ze złem panoszącym się w jego wnętrzu. Ta walka stanie się udziałem całego Azeroth i zmieni na zawsze oblicze tego świata.
Ostatni Strażnik oficjalnie pojawi się w polskich księgarniach 3 lipca 2019, ale już teraz książkę można nabyć w przedsprzedaży, między innymi w sklepie Empik.
Młotem i mieczem. World of Warcraft: Fale Ciemności - recenzja.
Kumbol, | Komentarze : 0
Autorką recenzji jest Karolina "Kojt" Kajetanowicz.
Fale Ciemności to książkowa adaptacja Warcrafta II (noszącego taki sam podtytuł), a zatem prawdziwe historyczne „mięso” naszego ulubionego uniwersum. Jest to kolejna powieść, która (po 11 latach!) doczekała się tłumaczenia na język polski w ramach serii Blizzard Legends. Wydanie trzyma poziom, do którego przyzwyczaiły nas poprzednie tytuły. Ergonomiczny format i rozmiar czcionki zachęcają do zabierania książki na wyprawy (niekoniecznie wojenne).
Już od pierwszych stron Fal Ciemności przypominamy sobie co tak naprawdę oznacza Warcraft. Rzemiosło wojenne gra tutaj pierwsze skrzypce, opisy taktyk i batalii mieszają się z często brudną polityką, a cała psychologia postaci, ich relacje i dążenia kształtowane i opisywane są właśnie przez pryzmat wojny. Osobiście nie przepadam za takimi motywami, ale tym razem ciemny nurt wydarzeń porwał mnie bez reszty i z prawdziwą przyjemnością zaczytywałam się w knowaniach zbrojnych Przymierza i Hordy. Starej Hordy, trzeba zaznaczyć, dowodzonej przez Orgrima Zgładziciela. Mimo, że całym sercem jestem oddana „czerwonym”, nie byłam w stanie kibicować orkom podczas tej lektury. Stara Horda w „Falach Ciemności” jest bezwzględna, brutalna do granic i naprawdę niewiele rzeczy można w niej lubić. I nawet jako „kek” uważam, że to bardzo dobra decyzja ze strony autora. Dzięki narzuceniu jaskrawej, niemal jednoznacznej moralnie optyki, książka zyskała na dynamice i pozwoliła szybciej zaangażować się czytelnikom.
Powieść zabiera nas w czasy Drugiej Wojny, która przetacza się przez niemal całe Wschodnie Królestwa. Wichrogród właśnie upadł, a wszyscy ocalali, wśród których znaleźli się Khadgar, Anduin Lothar oraz mały Varian Wrynn, śpieszą do stolicy Lordaeronu. Równolegle świeży wódz Hordy, Orgrim cieszy się krótkim triumfem po podbiciu miasta. Głowę zaprzątają mu majaczące na horyzoncie problemy – potrzebuje nie lada sił by podbić nowy świat, a jednocześnie musi zadecydować o losie zdradzieckiego Gul’dana, jego ogrzej prawej ręki Cho’gala oraz reszty niedobitków z Rady Cienia. Tak zaczyna się historia krótkiej acz krwawej wojny, która wciągnęła w swe odmęty wszystkie Wasze ulubione rasy i postaci. No dobrze, nie wszystkie, ale mnogość wątków i lokacji na pewno przywoła uśmiech na twarze graczy obu frakcji. Po drodze śledzimy losy bohaterów takich jak Turalyon, Khadgar, Gul’dan, Alleria, Kurdran. Jesteśmy świadkami ustanowienia Przymierza, powołania Zakonu Srebrnej Dłoni, zniewolenia Alextraszy wraz z całym Czerwonym Stadem; pukamy do drzwi Orlego Gniazda i Quel’Thalas; możemy też zagłębić się w zwyczaje i zachowania leśnych trolli, elfów i krasnoludów z Klanu Dzikiego Młota. Nie zabrakło oczywiście mojego ulubionego elementu książkowych adaptacji gier, czyli literackich wycieczek w świat growej mechaniki. Dostajemy zatem bogate opisy fizycznych i psychicznych przeżyć towarzyszących używaniu magii, czy walki z grzbietu gryfa.
Wszystkie wydarzenia w powieści mają wewnętrzny sens – zaciekłość z jaką Orgrim dąży do podbicia całego kontynentu staje się zrozumiała, gdy czytamy opisy nieprawdopodobnego mrowia uchodźców z Draenoru. Konstrukcja książki przedstawia historię z perspektywy to jednej to drugiej strony konfliktu, zachowując precyzję i przejrzystość co do czasu, miejsc i chronologii. Mimo nagromadzenia wątków, akcja toczy się wartko, a czytelnik nie gubi ani na moment. Za drobny minus uważam brak wyrazistej pary wiodących bohaterów, którzy pomogliby nam bardziej zaangażować się emocjonalnie. Na koniec mój osobisty wielki punkt bonusowy: wątek miłosny znalazł się na samiutkim marginesie fabuły. Tam, gdzie jego miejsce.
Chylę czoła przed panią Dominiką Repeczko. Tłumaczenie w przypadku tej książki było bezbłędne, świetnie poradziło sobie z niuansami w dialektach różnych ras. Przyjemnie swojskie brzmienia kupiły mnie na dobre i jedyny problem miałam z rozpoznawaniem nazw geograficznych. Co jakiś czas musiałam przerywać lekturę, by zastanawiać się cóż to za lokacja. W wielką konsternację wprawiło mnie zwłaszcza Międzygórze, które trudno było mi odnieść do Hillsbrad Foothills, bo za każdym razem oczami wyobraźni widziałam armię Przymierza defilującą przed pensjonatem Krokus w pięknej sudeckiej wiosce. To jednak uwaga do wydawcy, nie do tłumaczki – bardzo przydałaby się mapka z polskimi nazwami lokacji, której nie wiedzieć czemu akurat w tym tytule zabrakło. Nie pogardziłabym także zwyczajnym słowniczkiem na końcu.
Najeżona akcją powieść trzyma odpowiednie tempo od pierwszej do ostatniej strony. Ta przyjemna, wciągająca lektura zawiera kawał „współczesnej” historii Azeroth i każdy fan powinien ją przeczytać. Zarówno fanatycy taktyk i batalii, jak i „azerothańscy turyści” znajdą w niej coś dla siebie.
Fale Ciemności to książkowa adaptacja Warcrafta II (noszącego taki sam podtytuł), a zatem prawdziwe historyczne „mięso” naszego ulubionego uniwersum. Jest to kolejna powieść, która (po 11 latach!) doczekała się tłumaczenia na język polski w ramach serii Blizzard Legends. Wydanie trzyma poziom, do którego przyzwyczaiły nas poprzednie tytuły. Ergonomiczny format i rozmiar czcionki zachęcają do zabierania książki na wyprawy (niekoniecznie wojenne).
Już od pierwszych stron Fal Ciemności przypominamy sobie co tak naprawdę oznacza Warcraft. Rzemiosło wojenne gra tutaj pierwsze skrzypce, opisy taktyk i batalii mieszają się z często brudną polityką, a cała psychologia postaci, ich relacje i dążenia kształtowane i opisywane są właśnie przez pryzmat wojny. Osobiście nie przepadam za takimi motywami, ale tym razem ciemny nurt wydarzeń porwał mnie bez reszty i z prawdziwą przyjemnością zaczytywałam się w knowaniach zbrojnych Przymierza i Hordy. Starej Hordy, trzeba zaznaczyć, dowodzonej przez Orgrima Zgładziciela. Mimo, że całym sercem jestem oddana „czerwonym”, nie byłam w stanie kibicować orkom podczas tej lektury. Stara Horda w „Falach Ciemności” jest bezwzględna, brutalna do granic i naprawdę niewiele rzeczy można w niej lubić. I nawet jako „kek” uważam, że to bardzo dobra decyzja ze strony autora. Dzięki narzuceniu jaskrawej, niemal jednoznacznej moralnie optyki, książka zyskała na dynamice i pozwoliła szybciej zaangażować się czytelnikom.
Powieść zabiera nas w czasy Drugiej Wojny, która przetacza się przez niemal całe Wschodnie Królestwa. Wichrogród właśnie upadł, a wszyscy ocalali, wśród których znaleźli się Khadgar, Anduin Lothar oraz mały Varian Wrynn, śpieszą do stolicy Lordaeronu. Równolegle świeży wódz Hordy, Orgrim cieszy się krótkim triumfem po podbiciu miasta. Głowę zaprzątają mu majaczące na horyzoncie problemy – potrzebuje nie lada sił by podbić nowy świat, a jednocześnie musi zadecydować o losie zdradzieckiego Gul’dana, jego ogrzej prawej ręki Cho’gala oraz reszty niedobitków z Rady Cienia. Tak zaczyna się historia krótkiej acz krwawej wojny, która wciągnęła w swe odmęty wszystkie Wasze ulubione rasy i postaci. No dobrze, nie wszystkie, ale mnogość wątków i lokacji na pewno przywoła uśmiech na twarze graczy obu frakcji. Po drodze śledzimy losy bohaterów takich jak Turalyon, Khadgar, Gul’dan, Alleria, Kurdran. Jesteśmy świadkami ustanowienia Przymierza, powołania Zakonu Srebrnej Dłoni, zniewolenia Alextraszy wraz z całym Czerwonym Stadem; pukamy do drzwi Orlego Gniazda i Quel’Thalas; możemy też zagłębić się w zwyczaje i zachowania leśnych trolli, elfów i krasnoludów z Klanu Dzikiego Młota. Nie zabrakło oczywiście mojego ulubionego elementu książkowych adaptacji gier, czyli literackich wycieczek w świat growej mechaniki. Dostajemy zatem bogate opisy fizycznych i psychicznych przeżyć towarzyszących używaniu magii, czy walki z grzbietu gryfa.
Wszystkie wydarzenia w powieści mają wewnętrzny sens – zaciekłość z jaką Orgrim dąży do podbicia całego kontynentu staje się zrozumiała, gdy czytamy opisy nieprawdopodobnego mrowia uchodźców z Draenoru. Konstrukcja książki przedstawia historię z perspektywy to jednej to drugiej strony konfliktu, zachowując precyzję i przejrzystość co do czasu, miejsc i chronologii. Mimo nagromadzenia wątków, akcja toczy się wartko, a czytelnik nie gubi ani na moment. Za drobny minus uważam brak wyrazistej pary wiodących bohaterów, którzy pomogliby nam bardziej zaangażować się emocjonalnie. Na koniec mój osobisty wielki punkt bonusowy: wątek miłosny znalazł się na samiutkim marginesie fabuły. Tam, gdzie jego miejsce.
Chylę czoła przed panią Dominiką Repeczko. Tłumaczenie w przypadku tej książki było bezbłędne, świetnie poradziło sobie z niuansami w dialektach różnych ras. Przyjemnie swojskie brzmienia kupiły mnie na dobre i jedyny problem miałam z rozpoznawaniem nazw geograficznych. Co jakiś czas musiałam przerywać lekturę, by zastanawiać się cóż to za lokacja. W wielką konsternację wprawiło mnie zwłaszcza Międzygórze, które trudno było mi odnieść do Hillsbrad Foothills, bo za każdym razem oczami wyobraźni widziałam armię Przymierza defilującą przed pensjonatem Krokus w pięknej sudeckiej wiosce. To jednak uwaga do wydawcy, nie do tłumaczki – bardzo przydałaby się mapka z polskimi nazwami lokacji, której nie wiedzieć czemu akurat w tym tytule zabrakło. Nie pogardziłabym także zwyczajnym słowniczkiem na końcu.
Najeżona akcją powieść trzyma odpowiednie tempo od pierwszej do ostatniej strony. Ta przyjemna, wciągająca lektura zawiera kawał „współczesnej” historii Azeroth i każdy fan powinien ją przeczytać. Zarówno fanatycy taktyk i batalii, jak i „azerothańscy turyści” znajdą w niej coś dla siebie.
World of Warcraft: Fale Ciemności teraz w księgarniach!
Quass, | Komentarze : 0To już dzisiaj! Fale Ciemności, kolejna książka z cyklu Blizzard Legends tym razem spod pióra Aarona Rosenberga jest teraz dostępna w księgarniach! Zabierze nas ona do odległych czasów Drugiej Wojny, kiedy potęga Hordy rosła pod przywództwem Orgrima Zgładziciela, a królestwo Stormwind leżało w gruzach.
Aby dodatkowo osłodzić nam dzień premiery, wydawnictwo Insignis przygotowało specjalną promocję na wybrane powieści z tego uniwersum - to idealny moment, aby uzupełnić swoją Warcraftową kolekcję. Przez ostatni tydzień publikowaliśmy też krótkie biografie najważniejszych postaci, jakie pojawiają się w książce. Są to Anduin Lothar, Orgrim, Khadgar, Zul'jin, Gul'dan, Czo'gal oraz Medivh. Jeśli chcecie lepiej przygotować się do lektury, warto ich sobie przypomnieć.
Już od środy 17 stycznia w księgarniach czytelnicy znajdą „Fale Ciemności” Aarona Rosenberga – kolejną już pozycję w ramach Blizzard Legends, czyli serii wznowień najlepszych książek z uniwersum World of Warcraft.
Z okazji premiery książki „Fale Ciemności” Wydawnictwo Insignis przygotowało specjalną ofertę cenową na wcześniej wydane pozycje z tego uniwersum. Uzupełnij swoją kolekcję – książki w cenie 19,99 zł tylko w outlecie Wydawnictwa Insignis: bit.ly/promocja_warcraft. Ilość egzemplarzy w tej cenie ograniczona!
Znakomita wiadomość dla wszystkich, którzy pragną przeżyć prawdziwą przygodę z fantastycznymi światami wykreowanymi przez firmę Blizzard Entertainment! Oto powieść „Fale Ciemności”, która przenosi czytelników w czasy Drugiej Wojny z orkami, jednego z największych i najkrwawszych konfliktów.
Po zdobyciu i splądrowaniu królestwa Wichrogrodu orcza Horda pod kierunkiem nowego wodza, Orgrima Zgładziciela, próbuje wyzwolić się spod dotychczasowego wpływu demonicznych władców i przywrócić swemu ludowi utracony honor. Lecz Orgrim i jego pobratymcy nie mogą porzucić już raz obranej wojennej ścieżki… Brną więc dalej na północ, aby mieczem i toporem wywalczyć dla siebie miejsce w nowym świecie. Na ich drodze stanie Anduin Lothar, niegdysiejszy czempion Wichrogrodu, który wraz z ocalałymi z rzezi miasta umknął do Lordaeronu, gdzie wraz ze światłym i mądrym królem Terenasem Menethilem II zbiera pozostałych władców krain, by stworzyć pierwszy od pradawnych czasów sojusz wszystkich ludzkich narodów – Przymierze Lordaeronu.
Wkrótce wojna ogarnie cały kontynent: od dzikich Ostępów zamieszkałych przez krasnoludzkich jeźdźców gryfów aż po wiecznie zielone lasy Quel’Thalas, ojczyzny tajemniczych Wysokich Elfów. I nikt nie będzie mógł pozostać obojętnym, gdy cały kontynent zaleje fala ciemności. Przeciwnicy staną do walki wsparci przez plemiona trolli, ogrów, a nawet smocze stada. Wyniku nie da się przewidzieć, zwłaszcza gdy w szeregach po obu stronach zalęgnie się zdrada...
Chociaż powieść przenosi nas daleko w przeszłość, jest mocno powiązana z obecnymi wydarzeniami rozgrywającymi się w World of Warcraft, co czyni ją obowiązkową pozycją dla każdego fana tego uniwersum. To w „Fali Ciemności” po raz pierwszy pojawiają się na kartach powieści Turalyon i Alleria Bieżywiatr – dwoje legendarnych bohaterów Przymierza, zaginionych przed laty, których nieznany los pozostawał do niedawna jedną z największych zagadek Warcrafta i źródłem licznych spekulacji wśród fanów. Wraz z ostatnim rozdziałem historii najnowszego dodatku do gry „World of Warcraft: Legion” Turalyon i Alleria powracają, aby stanąć ramię w ramię do ostatecznej bitwy z armią demonów i jej panem, upadłym tytanem Sargerasem. Dzięki „Fali Ciemności” poznacie początek historii. Dowiecie się, jakie wydarzenia sprawiły, że niepewny siebie kleryk kościoła Świętego Światła stał się jednym z największych postrachów Hordy oraz jakie było podłoże głębokiej nienawiści Allerii do orczego ludu. Zostaniecie świadkami rodzącego się pomiędzy młodym paladynem a elfią tropicielką uczucia, którego mocy nie zdoła ugasić nawet widmo zbliżającej się wojny.
Aaron Rosenberg stanął przed niełatwym zadaniem oddania na kartach swej powieści nie tylko klimatu Warcrafta, ale też zachowania właściwego porządku wydarzeń z gry strategicznej „Warcraft II: Tides of Darkness”. Czy autor wyszedł z tej próby zwycięsko? Czy udała mu się trudna sztuka sprawiedliwego przedstawienia zdarzeń z perspektywy każdej ze stron konfliktu? Przekonać możecie się już teraz.
„Fale Ciemności” to kolejna pozycja z serii Blizzard Legends. Do tej pory z ramienia wydawnictwa Insignis ukazały się następujące pozycje: „Zbrodnie Wojenne”, „Narodziny Hordy” oraz „Arthas: Przebudzenie Króla Lisza”.
World of Warcraft: Fale Ciemności od 17 stycznia w księgarniach
Quass, | Komentarze : 4
Już za dwa tygodnie do księgarni trafi kolejna książka z cyklu Blizzard Legends! World of Warcraft: Fale Ciemności to wydana ponad 10 lat temu (chociaż nigdy w Polsce) powieść autorstwa Aarona Rosenberga, która opisuje wydarzenia Drugiej Wojny w świecie Azeroth, kiedy Stormwind leżało w gruzach, a Orgrim Doomhammer przejął dowództwo nad Hordą.
W trakcie lektury poznacie dawne losy kluczowych postaci z uniwersum Warcrafta, jak Anduin Lothar, Gul'dan, Khadgar, Zul'jin, Cho'Gall czy też niedawno odnalezieni Turalyon i Alleria Windrunner. Oto fragment opisu książki, który otrzymaliśmy w informacji prasowej:
Fale Ciemności mają swoja premierę 17 stycznia, ale już teraz możecie zamówić książkę w Empiku.
W trakcie lektury poznacie dawne losy kluczowych postaci z uniwersum Warcrafta, jak Anduin Lothar, Gul'dan, Khadgar, Zul'jin, Cho'Gall czy też niedawno odnalezieni Turalyon i Alleria Windrunner. Oto fragment opisu książki, który otrzymaliśmy w informacji prasowej:
World of Warcraft: Fale Ciemności
Po upadku Wichrogrodu herosi będą zmuszeni stanąć na czele wielkich armii, rozpoczynając wkrótce jedną z największych batalii, jaką widziała Azeroth. Niedługo fala ciemności ogarnie cały kontynent. Która ze stron wyjdzie z niej zwycięsko? Pełne męstwa i pragnące chronić swych bliskich Przymierze Lordaeronu jednoczące w sobie wszystkie ludzkie królestwa wsparte siłami elfów i krasnoludów? Czy może wojownicza orcza Horda szukająca utraconego honoru i próbująca wywalczyć sobie miejsce w nowym, obcym świecie?
Fale Ciemności to kolejna pozycja w ramach Blizzard Legends – serii, w ramach której ukażą się wznowienia najlepszych książek z uniwersum Blizzarda w nowej szacie graficznej. Oto klasyka specjalnie dla fanów niesamowitych przygód! Do tej pory dzięki wydawnictwu Insignis ukazały się następujące pozycje z tej serii: Zbrodnie Wojenne, Narodziny Hordy oraz Arthas: Przebudzenie Króla Lisza.
Fale Ciemności mają swoja premierę 17 stycznia, ale już teraz możecie zamówić książkę w Empiku.
Insignis potwierdza reedycję "Zbrodni Wojennych"
Quass, | Komentarze : 5
Wydawnictwo Insignis potwierdziło dzisiaj tytuł kolejnej książki z uniwersum Warcrafta, która pojawi się w Polsce w ramach cyklu Blizzard Legends. Już 14 czerwca do księgarni trafi nowe wydanie powieści World of Warcraft: Zbrodnie Wojenne autorstwa Christie Golden! Niektórych z Was ta decyzja może zaskoczyć, jednak dla osób, które ominęła oryginalna premiera niemal trzy lata temu będzie to niezła okazja aby zgarnąć książkę po znacznie niższej cenie, niż teraz na Allegro lub z innych źródeł.
Zbrodnie Wojenne są zwieńczeniem historii przedstawionej w dodatku Mists of Pandaria i jednocześnie wprowadzeniem do fabuły Warlords of Draenor. Po rozgromieniu sił Hellscreama w Orgrimmarze, dawny przywódca Hordy zostaje uwięziony w Świątyni Białego Tygrysa, gdzie odbędzie się jego proces.
Dla tych, którzy czekają na niewydane wcześniej książki, również mamy dobre informacje. Insignis już teraz pracuje nad tłumaczeniem kolejnych! Od dłuższego czasu krążą pogłoski m.in o pojawieniu się polskiej wersji Arthas: Rise of the Lich King. Wydawnictwo zastanawia się również nad wydaniem World of Warcraft Chronicle, jednak to znacznie większa inwestycja.
Zbrodnie Wojenne są zwieńczeniem historii przedstawionej w dodatku Mists of Pandaria i jednocześnie wprowadzeniem do fabuły Warlords of Draenor. Po rozgromieniu sił Hellscreama w Orgrimmarze, dawny przywódca Hordy zostaje uwięziony w Świątyni Białego Tygrysa, gdzie odbędzie się jego proces.
Zjednoczone siły Przymierza i Hordy pozbawiły Garrosha Hellscreama, jednego z najbardziej znienawidzonych mieszkańców Azeroth, tytułu wodza. Jego żądza podbojów obróciła miasta w ruinę, niemal podzieliła Hordę i unicestwiła niezliczone istnienia.
Teraz w legendarnej Pandarii Garrosh jest sądzony za swe czyny. Zgromadzili się tam sławni przywódcy z całego świata, by być świadkami tej historycznej chwili. W trakcie procesu wysłannicy spiżowych smoków przywołują wstrząsające obrazy zbrodni Garrosha. Te urywki historii zmuszają wielu obecnych do ujawnienia własnych bolesnych wspomnień, a nawet do kwestionowania swojej niewinności lub winy. U innych mrożące krew w żyłach wizje podsycają tylko nienawiść.
Nikt nie wie, że mroczne siły z Azeroth pragną nie tylko udaremnić trybunałowi wymierzenie sprawiedliwości, lecz także zagrażają życiu wszystkich zebranych na procesie.
Dla tych, którzy czekają na niewydane wcześniej książki, również mamy dobre informacje. Insignis już teraz pracuje nad tłumaczeniem kolejnych! Od dłuższego czasu krążą pogłoski m.in o pojawieniu się polskiej wersji Arthas: Rise of the Lich King. Wydawnictwo zastanawia się również nad wydaniem World of Warcraft Chronicle, jednak to znacznie większa inwestycja.