WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Maraton Urodzinowy: Wyniki Konkursu II!

Serwis WoWCenter.pl nie jest obecnie utrzymywany.

Dziękujemy za wszystkie lata spędzone razem z nami
w Azeroth!

- Redakcja
Artykuł

Maraton Urodzinowy: Wyniki Konkursu II!

  Kumbol:
http://www.theburningcrusade.pl/Files/logo_urodzinowe.png


Nasz Maraton Urodzinowy wciąż trwa i dziś przyszedł czas na ogłoszenie wyników Konkursu II. Odwoływał się on do Waszej kreatywności, a zadaniem konkursowym było przedstawić najbardziej emocjonujący moment, jaki przeżyliście w Azeroth.

Dostaliśmy sporo ciekawych, jak i mniej ciekawych (]:-)) prac. Wszyscy jednak stawialiście na formę pisemną i takie też są 3 nagrodzone opowiadania. Oto zwycięzcy:

  • I miejsce - Kamil Królikowski - T-shirt, podkładka pod myszkę, plakat i 2 naklejki.
  • II i III miejsce - Podkładka pod myszkę, plakat i 2 naklejki.
    • Adrian Chodkowski
    • Damian Sarnecki

Gratulujemy serdecznie wszystkim zwycięzcom! Nagrody, ufundowane przez Blizzard Entertainment, zostaną wysłane przeciągu kilku najbliższych dni.

To jednak nie koniec, moi drodzy! Maraton Urodzinowy trwa nadal, a już bardzo niedługo kolejny konkurs. Tym razem liczyć się będzie szybkość, więc odwiedzajcie nas często!

Na koniec prezentujemy opowiadanie nagrodzone główną nagrodą. Miłego czytania!

Wiele dni minęło, nim niedoświadczony gnom o imieniu Saelbeth posiadł w swojej krwi prawdziwą moc, moc maga. Opanowując arkana dziedzin mrozu, ognia oraz tajemnej mocy, przybrał na potędze. Jego umiejętności zostały zauważone przez bractwo Furiatów, którzy zapragnęli go w swych szeregach. Po upływie 3 nocy złożył przysięgę swej wierności i postanowił razem z aliantami stawiać czoła niebezpieczeństwu.

Wśród obywateli Azeroth pojawiły się plotki o gromadzących się oddziałach w czarnych górach. Furiaci zaniepokojeni postanowili przyjąć wyzwanie i stawić czoło Ragnarosowi, którego instancja leżała w samych podziemiach spływających lawą. Nawet temperatura dawała o sobie znać towarzyszom, paląc ich stopy na każdym kroku. Zbliżając się ku potędze, której nie spodziewali się spotkać, byli zmuszeni stawić czoła stworzeniom o niezwykłych umiejętnościach i rozmiarach. Potężny Garr, stworzony z kamienia na którym niejedna klinga uległa stępieniu, Baron Geddon o płomiennych podmuchach wywołujących krople potu na czołach z kompanów. Każdy z nich pozostawiał po sobie skarby, które przechylały szale na korzyść Furiatów.

Po spędzonych dniach i nocach, wyczerpani bohaterowie o resztkach wytrzymałości i aktywnej many osiągnęli kres swojej drogi. Znaleźli się w samym siedlisku Ragnarosa. Po słowach pochodzących z ust spływających lawą, wyśmiani i nazwani insektami, w naszej krwi wzbudziła się furia, dodając sił, odwagi, zawziętości. Nikt nie przypuszczał, iż legenda o mocy Furiatów, okaże się prawdą...

Rozgorzała bitwa, o której nikt z obecnych wtedy nie ośmieli się zapomnieć. W płomieniach buchających w otoczeniu Ragnarosa zaczęły tworzyć się żywiołaki ognia. W przeciągu kilku sekund ukazała się ich cała chmara. Widząc to, jeden z pobliskich wojowników swoim głośnym rykiem ściągnął wszystkie do siebie, przyjmując ogromne cierpienie płynące z każdego ich dotyku. Zdołał utrzymać je tak długo, aż magowie i pobliscy casterzy wezwali zamieć śnieżną pochłaniającą każdego z nich spowrotem do głębin. Salwa strzał zręcznych łowców i mroźne pociski magów dawały o sobie znać istocie, której emitująca energia słabła z każdą chwilą. Nawet potężny Ragnaros zwątpił w siebie i przeląkł się "insektów".

W chwili desperacji Pan Ognia oszalał i z jeszcze większą zawziętością wymachiwał swym młotem, pozbawiając życia wielu z obecnych, w tym samego LLordblade'a - paladyna, który pozostanie w pamięci gildiowiczów. Resztkiem sił Saelbeth, widząc, iż sytuacja zmienia się z każdej chwili, skupił się i odłączył od walki regenerując swoją pulę many i wzywając tajemniczą moc, której nie udało mu sie do końca opanować podczas swych treningów. Pod wpływem zagrożenia zrobił to, wezwał pradawną moc. Jego oczy zabłysnęły, a otaczające błyskawice dodawały mu ogromnych obrażeń.

Castując pociski morzu jeden za drugim zapomniał o wszystkim, jego celem stało się zniszczenie Ragnarosa, nic więcej. Teleportując się przed uderzeniami młota, unikał każdy z jego ataków. Stało się! Ragnaros wydał z siebie odgłos, który poruszył kopułą jaskini, sam jednak zatopił się w rzece lawy, pozostawiając po sobie swój legendarny oręż oraz szaty maga, na które z całą pewnością zasłużył Saelbeth. Spadające stalaktyty przyśpieszyły opuszczenie podziemnych komnat i wkrótce Furiaci ponownie ujrzeli światło dzienne.

Na zewnątrz, ku zdziwieniu Furiatów, czekał tłum ludzi, którzy wiwatowali i dziękowali za rozgromienie sił żywiołu ognia. Nawet krasnoludy postanowiły się ukazać, mimo obecności elfów, i podzielić się swym krasnoludzkim trunkiem. Rozpoczęła się biesiada.

To był niezwykły dzień, dzień zwycięstwa.

Komentarze:

Wczytywanie komentarzy...
Musisz się zalogować, aby dodać komentarz