Battle for Azeroth: Wywiad z Mattem Gossem i Patrickiem Dawsonem
Quass, | Komentarze : 0Podczas wizyty w zeszłym tygodniu na evencie prasowym Battle for Azeroth w siedzibie Blizzarda, nasz redaktor Tommy oraz koledzy z serwisu WoWChakra mieli okazję przeprowadzić wywiad z twórcami gry, Mattem Gossem (Lead Game Designer) oraz Patrickiem Dawsonem (Lead Software Engineer). Poruszyliśmy m.in temat polskiej lokalizacji gry, wyspiarskich ekspedycji (Island Expeditions), world questów i nowych opcji modyfikacji postaci. Poniżej znajdziecie zapis wideo z wywiadu oraz podsumowanie odpowiedzi na nasze pytania.
Podsumowanie:
- Wyspiarskie ekspedycje (Island Expeditions) mają koegzystować z dungeonami jako dodatkowy element rozgrywki z możliwością zdobycia dodatkowych nagród, który oparty jest na eksploracji i dynamicznej rozgrywce. Wciąż trwają prace nad ich poziomem trudności, bo w tym momencie niektóre drużyny NPCów mogą naprawdę dać w kość nawet w trybie normalnym. Raczej nie zobaczymy ekspedycji w trybie Mythic+, ale dla szukających wyzwań tryb PvP powinien w zupełności wystarczyć.
- Twórcy zastanawiają się, jak wykorzystać technologię zaawansowanych NPCów z wyspiarskich ekspedycji w innych miejscach w grze, ale na ten moment chcą upewnić się, że ten nowy system działa najlepiej, jak to możliwe.
- World Questy pojawią się w Battle for Azeroth. Gracze doświadczą ich większej różnorodności, bo na maksymalnym poziomie odblokuje się kontynent przeciwników z całkiem nowymi zadaniami. Będzie też sześć nowych frakcji dla obu stron konfliktu oraz jedna, która skupia się na bitwie pomiędzy Hordą a Przymierzem.
- Pasywne animacje NPCów (np. wyprostowani nieumarli strażnicy w Zuldazar) mogą trafić w ręce graczy, chociaż na ten moment deweloperzy nie mają nic do ogłoszenia.
- Blizzard ulepsza silnik graficzny World of Warcraft z każdym dodatkiem. Tym razem ważna jest dla nich wydajność gry. Społeczność World of Warcraft jest bardzo zróżnicowana, mają różny sprzęt, różne możliwości, dlatego twórcy chcą upewnić się, że wszyscy mogą czerpać przyjemność z gry.
- W nowym dodatku pojawi się Azerite Armor, czyli trzy elementy ekwipunku zdobywane podczas normalnej rozgrywki, które będzie można ulepszać wraz z kolejnymi poziomami Heart of Azeroth - odpowiednika artefaktów. System ten zastąpi w pewnym sensie funkcję legendarnych przedmiotów z Legionu.
- Kwestia zwiększania liczby języków, na który jest przetłumaczony World of Warcraft, jest regularnie dyskutowana przez twórców. WoW po polsku? "Jest szansa."
- Twórcy bardzo chcieliby dodawać więcej opcji personalizacji postaci ras klasycznych. Nowe rodzaje oczu Krwawych Elfów to jeden z przykładów. Zawsze jest o tym mowa - przy każdym dodatku. Właściwie to chęć większej personalizacji postaci przy Battle for Azeroth zaowocowała całą koncepcją ras sprzymierzonych i w ostatecznym rozrachunku po prostu większą liczbą grywalnych ras do wyboru.
- Przed premierą Battle for Azeroth nie będzie już kolejnego cinematica o jakości intro. Taki filmik to produkcja gdzieś na dwa lata. Zespół pracuje jednak w pocie czoła nad wieloma przerywnikami tworzonymi w oparciu o silnik gry (jak np. filmiki z Broken Shore).
- Będzie więcej zadań-niespodzianek i sekretów do odkrywania przez społeczność. Często deweloperzy są zaskoczeni sposobem ich rozwiązywania - zupełnie innym od spodziewanego.
- Twórcy są zadowoleni z tego, co umożliwiała w czasie Legionu mobilna aplikacja World of Warcraft. Dzięki niej gracze mogli mieć przynajmniej częściowy kontakt z grą. Badają możliwości jej rozwoju - teraz jednak żadnych ogłoszeń.
- Menu opcji w grze umyślnie nie jest przesadnie opasłe - właściwie skurczyło się nieco przy premierze Legionu. Chodzi o to, by wciąż zachowywało przejrzystość i miało przełączniki i suwaki, które są faktycznie używane i sensowne.
- Dużo pomniejszych poprawek interfejsu jest obecnie opracowywanych i powinno pojawić się w kliencie Alfy w najbliższych tygodniach. Część już widać - nieco więcej przestrzeni między paskami akcji, przesunięte plecaki. Niebawem cały interfejs gildii zostanie przerobiony i inkorporowany w menu społeczności. Niezmiennie kluczowa jest podatność interfejsu na społecznościowe modyfikacje i dopasowywanie go do swoich potrzeb.
- Bitwy zwierzaków będą wspierane w Battle for Azeroth. Pojawią się nowe zwierzaki pasujące do ekosystemów nowych krain, z nowymi umiejętnościami. Nieznana jest jeszcze ich dokładna liczba.
- Niewiele wiadomo jeszcze w kwestii nagród za wyspiarskie ekspedycje. Na pewno wśród łupów pojawi się Azerite, a co poza tym? Niewykluczone są m.in. nagrody powiązane z losowo wygenerowanymi przeciwnikami (np. coś unikalnego w klimacie Mogu, kiedy to oni zasiedlają rzeczoną wyspę).
- Nie ma w tym momencie planów na bronie w zestawach Heritage (otrzymywanych za wylevelowanie postaci rasy sprzymierzonej). Póki co same zbroje.
- Odpowiednikiem kampanii fabularnej z Zakonów Klasowych z Legionu będzie War Campaign (kampania wojenna). To ona będzie w dużej mierze ciągnąc fabułę naprzód. Deweloperzy wyciągnęli wiele lekcji z kampanii klasowych - rozważane są zmiany w tym, jak istotne będzie kampania z punktu widzenia rozgrywki (czy ma być centralną osią zadań, czy raczej kierować tylko do odpowiednich stref by coś zobaczyć i zebrać).
- Mikro-święta są bardzo krótkie i nie mają na celu oferować ogromnych nagród, których ominięcia ktoś mógłby bardzo żałować przez resztę roku.
- Deweloperzy uważają, że po zmianach w 7.3.5 doświadczenia nowych graczy są dużo lepsze niż kiedykolwiek - można w pełni cieszyć się daną strefą bez poczucia straty czasu, można wreszcie odpalić jakąś rotację na bossach w niskopoziomowych podziemianich itd. A jeśli nie mamy ochoty levelować postaci, przy Battle for Azeroth możemy wykorzystać natychmiastowy awans i od razu grać z przyjaciółmi przechodząc wspólnie nowe strefy.
Tylko u nas: Rozmawiamy z autorami polskiej wersji World of Warcraft!
Kumbol, | Komentarze : 4Niniejszy tekst jest, oczywiście, Prima Aprilisowym żartem poczynionym wspólnie z Pradawną Kroniką ;-)
Grupa weteranów klasycznego World of Warcraft, historyków i patriotów sfrustrowanych nieustannym brakiem polskiej wersji gry ogłosiła dziś przełomowy projekt. Trwają prace nad polonizacją WoWa!
Zamiast ograniczać się do amatorskiego tłumaczenia (mowa o alternatywnym fanowskim projekcie), ekipa wkurzonych patriotów zamierza przygotować prawilne spolszczenie. Co to u licha znaczy? Z tłumaczeniem (sic!) śpieszą przedstawiciele projektu Piast Azeroth!
Czy nie boicie się, że projekt polskiej wersji World of Warcraft was przerośnie?
Pierwsze podejście do polskiej wersji mogliście zaobserwować już przy grze Hearthstone. Ichniejsza ekipa lokalizacyjna odwaliła kawał naprawdę porządnej roboty, chociaż, owszem, doszły nas słuchy, że nie wszyscy odnaleźli się w tak przygotowanej polskiej wersji.
Dobrze rozumiemy, że część osób przełożyłaby na język polski niektóre nazwy inaczej lub chciałaby zostawić je w oryginale. Rozumiemy to i szanujemy. Skoro więc przekład nie jest do końca dobrym rozwiązaniem, czemu nie pójść o krok dalej? Zamiast przekładu zastąpienie? Przeniesienie Warcrafta na prawdziwie polski grunt, w którym odnajdą się zarówno starzy wyjadacze jak i zupełnie nowi gracze?
Zamiast przemierzać podziemne korytarze Ironforge nie czulibyście się lepiej w Wieliczce? Zamienić Stormwind na Warszawę, a Lordaeron na Kraków? Może wyda wam się to szaleństwem, ale jest to jak najbardziej możliwe! Jeśli połączymy wszystkie kontynenty Azeroth w jedną całość, wyjdzie nam kształt zbliżony do Polski. Następnie wystarczy przypisać danym województwom kolejne krainy. Pewnie powiecie od razu, że nie zgadza wam się ilość – i na to jest sposób! Wystarczy podzielić każde województwo na mniejsze okręgi. Jakie? Nad tym jeszcze myślimy, podobnie nad przedziałem czasowym. Czy sięgniemy do Polski z czasów podziału dzielnicowego czy do obecnego? Czas pokaże.
Jak to sobie wyobrażacie?
Przeniesienie historii na polskie realia zaprezentuję na przykładzie początków rasy ludzkiej. Jak wiemy, pierwszą stolicą ludzi było miasto Strom, które z czasem przekształciło się w królestwo Stromgarde. Po przeanalizowaniu polskich legend uznaliśmy, że Strom stanie się Gniazdem, później Gnieznem. Wystarczy tylko wilka, który wskazał miejsce założenia osady jego przyszłemu założycielowi, królowi Thoradinowi, zamienić na orła. Domyślacie się zapewne, że Thoradin otrzyma nowe imię – Lecha.
Kolejnym centrum ludzkiej kultury był Lordaeron (Kraków), a następnie Stormwind, czyli Warszawa. Oba miasta dotknęła wojna, która zrównała je z ziemią i oba podniosły się z gruzów jeszcze potężniejsze i piękniejsze. Dodatkowym smaczkiem jest obecność w obu dzielnicy „Stare Miasto”, a takich podobieństw w świecie jest więcej! Przyjrzyjmy się lasowi Ashenvale, który wkrótce stanie się Puszczą Białowieską. Oba tereny ucierpiały ostatnio z powodu wycinki drzew i w obu przypadkach nie odbyło się to w pokojowej atmosferze. To wszystko pozwoli wam jeszcze bardziej zagłębić się w świecie Azeroth, a przy okazji pozwoli się podszkolić w historii Polski.
Na jakim etapie są prace?
Bardzo wczesnym. Wciąż nie możemy dogadać się między sobą, co zrobimy z Hordą. Na Przymierze, jak widać, od razu mieliśmy pomysł, ale orkowie? To cięższa robota. Część z nas obstaje twardo przy Zakonie Krzyżackim, inni widzieliby w Hordzie Tatarów lub Szwedów (z racji potopu). Wierzę, że prędzej czy później dojdziemy do porozumienia.
Czy ograniczycie się tylko do postaci historycznych?
Zdajemy sobie sprawę, że historia Polski, choć bogata i warta bliższego poznania, nie jest na tyle elastyczna, żeby móc przełożyć ją w 100% na grunt Warcrafta. Dlatego zdecydowaliśmy się posiłkować w nazewnictwie znanymi postaciami literackimi i ludźmi kultury.
Dobrym przykładem będzie Grzegorz Pawlak – w oryginale Garrosh Hellscream (Piekłorycz). Uważam, że to znakomity wybór, zwłaszcza, że pan Grzegorz Pawlak podkłada naszemu orkowi głos (ależ się złożyło!). Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Garrosz stał się Grzegorzem. Inną znaną wszystkim postacią jest Cho’gall. Tu akurat nie było sporów – wszyscy zgodziliśmy się, że Polak przypisany ogrowi powinien być wielki i silny niczym góra. Od razu przyszedł nam do głowy Mariusz Pudzianowski, czyli Pudz’an!
Jak już jesteśmy przy temacie ras Hordy, może pamiętacie wodza trolli Amani, Zul’jina? Mam dla niego swojego własnego faworyta z lat mojej młodości. Jeśli ktoś z was pamięta Zulu-Gulę, na pewno podzieli mój wybór.
Tak na zakończenie, może zdradzisz nam jeszcze jakie macie propozycje tłumaczeń Jainy Proudmoore (niegdyś, tfu! Tfu! Dumnar) i Thralla? Nawet w Hearthstone pozostał w oryginale.
O, to bardzo dobre pytanie! Jaina z racji swych miłosnych perypetii została powiązana od razu z jedną z najstarszych polskich legend o Wandzie, która nie chciała Niemca. Tak, już wkrótce Jaina zmieni imię na Wandę Krakowiankę. A Thrall? Nie chcieliśmy odwoływać się do jego okresu niewoli. To bardzo bolesny fragment polskiej historii. Uznaliśmy, że lepiej będzie odnieść się do jednego z jego wielkich czynów – zgładzenia Deathwinga, najpotężniejszego ze smoków?
To znaczy…?
Dokładnie! Żegnaj Thrallu! Witaj Dratewko!