Overwatch - konferencja prasowa na BlizzConie 2014
Kumbol, | Komentarze : 3
Jedną z najważniejszych i zarazem najfajniejszych rzeczy dla reprezentantów prasy czy stron fanowskich na BlizzConie - oprócz rzecz jasna samego faktu bycia tam, na miejscu - jest... drugie piętro. Tam, gdzie zwiedzający ani kamery wirtualnego biletu DirecTV nie zaglądają, bije serce światowych relacji portalowych, podcastowych, blogowych, radiowych i telewizyjnych. W obrębie centrum prasowego odbywają się rozliczne konferencje z deweloperami Blizzarda.
Miałem okazję uczestniczyć w dwóch z nich, z których nagrania od razu publikowaliśmy na naszym kanale YouTube. Dziś przyszedł czas na dokładniejsze podsumowanie pierwszej z nich. Nie byle jakiej, bo dotyczącej zupełnie nowej marki Blizzarda - Overwatch. Oto szerokie podsumowanie tego, co mieli do powiedzenia o nowej grze Zamieci jedni z najważniejszych ludzi studia - Chris Metzen i Jeff Kaplan.
Minuta 12:29 - pada prąd w Anaheim Convention Center. Mamy to na filmie :3
Miałem okazję uczestniczyć w dwóch z nich, z których nagrania od razu publikowaliśmy na naszym kanale YouTube. Dziś przyszedł czas na dokładniejsze podsumowanie pierwszej z nich. Nie byle jakiej, bo dotyczącej zupełnie nowej marki Blizzarda - Overwatch. Oto szerokie podsumowanie tego, co mieli do powiedzenia o nowej grze Zamieci jedni z najważniejszych ludzi studia - Chris Metzen i Jeff Kaplan.
Minuta 12:29 - pada prąd w Anaheim Convention Center. Mamy to na filmie :3
- W grze przede wszystkim chodzi o herosów i ich dynamiczną batalię w pięknym otoczeniu.
- Gry Blizzarda są dla wszystkich, Blizzard stara się zawrzeć w swoich grach reprezentację wszystkich ludzi. Kobiece postaci w grach Blizzarda nie muszą być „przeseksualizowane”, ma się nimi po prostu fajowo grać.
Nie wiadomo jeszcze, czy Overwatch ukaże się także na konsolach.
- Balans gry tego rodzaju to najfajniejsza część roboty. Wśród deweloperów Overwatch znajdują się weterani, którzy pracowali nad StarCraftem II czy World of Warcraft. Jeff ma wiarę, że jego ekipa dobrze wyważy postaci.
- Nie ustalono jeszcze modelu biznesowego Overwatch. Kiedy przyjdzie czas decyzji, Blizzard postawi na takie rozwiązanie, które będzie największą wartością dla graczy.
- „Byliście poddenerwowani przed ogłoszeniem nowej marki?"„O mój Boże, jeszcze jak!” Przez wiele lat World of Warcraft absolutnie zdominował firmę, rok zajęło im w ogóle pozbieranie się i wzięcie za pracę nad pierwszym dodatkiem. Kiedy ten gigantyczny projekt wreszcie jakoś się ustabilizował, mogli znaleźć czas, by pomyśleć nad innymi rzeczami. „Nigdzie nie przepadliśmy, ale teraz wróciliśmy.”Metzen uważa, że w dzisiejszym Blizzardzie jest tak wiele surowej energii, pasji i twórczego zapału jak nigdy przedtem. Jest też niezwykłe skupienie i docenianie mniejszych skalą projektów – jak Hearthstone. Fenomenalna ekipa utrzymuje World of Warcraft, ale teraz wokoło pojawiają się te iskierki wynikające z samej, najczystszej pasji. „Jesteś tak dobry, jak bardzo jesteś w danej chwili uszczęśliwić i zabawić ludzi.” Nerwy przed samą prezentacją były gigantyczne, ale wygląda na to, że poszło dobrze.
- Overwatch jest kolejnym projektem, w którym Blizzard bierze się za bary z gatunkiem, który sam kocha. Nie chcą naciągać ludzi, robią to przede wszystkim z zamiłowania do gatunku – w tym wypadku strzelanek.
- Pod względem przedstawiania fabuły, Overwatch różni się od innych gier Blizzarda. Ze względu na specyfikę rozgrywki, niemożliwe jest w jej ramach szczegółowe przedstawianie historii. Rozgrywka jest na pierwszym miejscu.
- Blizzard projektuje hardkorowe gry, ale następnie wprowadza do pełnego głębi tytułu elementy sprawiające, że staje się naprawdę przystępny. „Łatwe do nauczenia, trudne do mistrzowskiego opanowania” – ta mantra cały czas jest aktualna.
- Tak jak w przypadku innych projektów Blizzarda, w każdej z naszych gier znajduje się cząstka innych. W Overwatchu znajdują się elementy z Titana. Nie jest jednak tak, że w Overwatchu nie ma elementów z WoW-a - ma po trochu z każdej. Overwatch to jednak odrębny, unikalny byt.
- Blizzard nie zaczyna prac nad nową grą od dyskusji nad grupą docelową, do jakiej chce teraz dotrzeć. Robi ją najpierw dla siebie. Potem w ramach studia coraz większa grupa ludzi dostaje do niej dostęp i wypowiada swoją opinię.
- Są sposoby, w jakich można opowiedzieć spójną historię świata Overwatch bez destrukcyjnego wpływu na rozgrywkę. Komunikacja w tej sprawie z upływem czasu będzie się konkretyzować. (Metzen zdecydowanie chciałby w tym temacie powiedzieć więcej, niż jeszcze może, i widać to bardzo wyraźnie.)
- Overwatch ma wszystkie cechy dobrej gry esportowej. Nie ogłaszają dziś żadnych konkretnych elementów wspierających esport, ale jak widać było w czasie komentowanej rozgrywki, fajnie się to ogląda.
- Elementy „samouczkowe” i uczące graczy gry tworzy się dopiero na krótko przed premierą, kiedy gra ma już w miarę ostateczny kształt. Na BlizzConie wersja demonstracyjna jest naprawdę bogata – 3 unikalne mapy, 12 herosów – ale nie ma w niej samouczka. Z pewnością pojawi się do czasu premiery. Obecnie występuje taka magiczna 20-minutowa bariera, po której gracz zupełnie wsiąka w grę. Deweloperzy skoncentrują się do premiery nad tym, by Overwatcha pokochać nie po 20 minutach gry, ale od samego początku.
- Metzen uwielbia paladynów, jego ulubioną postacią jest Reinhardt. Jeff często zmienia ulubionego herosa, obecnie to Symmetra – jest jak perkusista świetnego zespołu, który nigdy nie zyskuje należnego mu poklasku. Lubi też Hanzo, którym wspaniale wspina się po ścianach. Ulubiony bohater nigdy jednak nie ma wpływu na balansowanie gry – nie jest faworyzowany. Deweloperzy grają wszystkim.
- Linearna narracja nie pasuje do meczu PvP. Deweloperzy umieszczają w ramach map drobne smaczki (ładunek EMP wybuchający pod koniec King’s Row i wyłączajacy całe miasto), ale nie mogą one wchodzić graczom w paradę. Historia toczy się poza rozgrywką (ponownie Metzen wzbrania się przed wyjawieniem czegoś istotnego w tej kwestii). Fala historii nadchodzi i gracze ją pokochają!
- W Blizzardzie nastała nowa era. Wieje wiatr inspiracji. Deweloperzy przerzucali się mnóstwem pomysłów na nową grę, zanim zadecydowano o stworzeniu Overwatcha w jego obecnej formie. Zespół odpowiedzialny za kreację świata w Blizzardzie rozważał wiele idei, z których sporo było dużo bardziej daleko idących niż uniwersum Overwatch. Jednego dnia Ray Brasco, kierownik produkcji, patrzy Jeffowi przez ramię kiedy ten pracuje nad tymi wszystkimi innymi koncepcjami i mówi „czemu nie robimy tego?” Jeff idzie do Chrisa – „czemu nie robimy tego??” Cała ekipa zaczęła dzielić to poczucie. Dyrektorzy wykonawczy – Mike Morhaime, Frank Pearce – nigdy nie wtrącają się w proces twórczy. Sami tworzyli gry. Przyszli do ekipy Jeffa, ujrzeli pasję i energię skoncentrowaną wokół koncepcji Overwatch i, znając wszystkie pozostałe pomysły, powiedzieli „po prostu to zróbcie, zróbcie to, w co wierzycie”. Podjęcie tej decyzji było niesamowicie… łatwe.
- Titan był frustrujący – to gigantyczna idea, która chciała być wieloma rzeczami naraz – sześcioma grami jednocześnie. Największy, najbardziej ambitny projekt, jakiego kiedykolwiek się podjęli. Całkiem fajnie było spróbować zmierzyć się z takim wyzwaniem - „Próbowaliśmy, i to jeszcze jak!” Walczyliśmy z tym bardzo długo. I gra była do kitu. „To było takie wkurzające! Nie mogliśmy tego rozgryźć.” Wyobraźcie sobie tę ekipę, taką wściekłą (Metzen zaciska zęby opowiadając o tym). Nie umieli tego zrobić. „Nie możemy odnaleźć harmonii… czy coś.” W pewnej chwili, patrząc na przygotowane materiały, dotarło do nich – „czemu nie robimy tego?”. I nagle wszystko wybuchło – czysta idea, wokół której eksplodowała pasja, energia, wiara w ten projekt. „Znowu odnaleźliśmy magnetyczny biegun północny. To naprawdę wspaniałe uczucie.” Ta długa podróż, jaką przebyli, przełożyła się na emocje towarzyszące ogłoszeniu.