Cataclysm: Relacja ze startu postaci goblina
Kumbol, | Komentarze : 5
Beta testy Cataclysm trwają i trwają, czas więc na kolejne z nich sprawozdanie. Tym razem biorę wreszcie na warsztat jedną z nowych ras Cataclysmu - gobliny. Te chytre, zielone knypki w nowym dodatku zasilą szeregi potężnej Hordy i mają stanowić w całej swej okazałości przeciwwagę dla gnomów z Przymierza, zarówno w kwestii rozmiarów, jak i smykałki do technologii.
Naturalnie, poniższy materiał zawiera całe mnóstwo ogromnych spoilerów dotyczących questów oraz fabuły. Wraz z tekstem i screenami znalazły się tu także filmiki z intro, a także najnowszym, jeszcze gorącym, cinematiciem, opatrzone oczywiście polskimi napisami. Jeśli mimo takiej zachęty nie chcecie sobie psuć zabawy nowym goblinem po premierze Cataclysm, radzę unikać rozsuwania spoilera.
Oto więc jesteśmy na wyspie Kezan - tętniącej goblińskim, luzackim życiem i wybuchową technologią. Jak się szybko okazuje, jesteśmy w stolicy dość prominentnym obywatelem, który aspiruje wręcz do miana Księcia Handlu, chcąc tym samym zdetronizować obecnego lidera, Gallywixa. Zaczynamy w siedzibie naszej korporacji - KTC, gdzie do dyspozycji mamy klimatyczne biuro, osobistą asystentkę (która jest głównym NPC przydzielającym questy) oraz tereny ekhm... "relaksacyjne". Asystentka Sassy przedstawia nam strategię, dzięki której staniemy się najbardziej wpływową osobą na Kezan. Jej kluczem jest nasz image - od początku pracujemy więc nad stworzeniem sobie jak najlepszego wizerunku wśród goblińskiej społeczności.
Po pierwszych zadaniach, których celem jest zwiększenie wydajności pobliskiej kopalni Kaja'mitu (poprzez wyrżnięcie panoszących się w tunelach metalowych robali i zmianę "podejścia" do pracy zaprzęgniętych tam niewolniczo trolli) dostajemy do naszej dyspozycji kluczyki do własnej fury - to z całą pewnością najfajniejszy element całego startu goblinów. Według naszej asystentki, bujanie się po mieście luksusową bryką wraz z ziomami zjedna nam serca wszystkich mieszkańców Kezan, jednocześnie wzbudzając u nich niewypowiedzianą zazdrość. Czyli kreowanie wizerunku po goblińsku.
Rozrywka to oczywiście numer jeden na liście priorytetów zielonoskórych mistrzów inżynierii. Urocza Sassy przypomina nam więc o "towarzyskim" meczu pomiędzy reprezentacją Kezan a drużyną Rekinów z Karteli Steamwheedle w coś, co można określić jako mechaniczny futbol. Zanim jednak udamy się na mecz, wieziemy się naszą furą do centrum miasta. Tam musimy skopać kilka tyłków, których właściciele są nam winni trochę szmalu. Po daniu im nauczki i ściągnięciu długu udajemy się do banku, gdzie dzięki znajomości z bankierem zostajemy obsłużeni poza (długą!) kolejką i wypłacamy jeszcze nieco naszych funduszy. W ramach kampanii wizerunkowej wyprawiamy bowiem przyjęcie na ogromną skalę i nie szczędzimy nań środków. Za pobrany z banku szmal sprawiamy sobie wystrzałowe wdzianko i w końcu kierujemy się na miejski stadion, by wziąć udział w meczu.
Gdy wkraczamy na boisko, trybuny są już naturalnie pełne rozjuszonych i wzajemnie wrogich kiboli. Zajmujemy pozycję bramkarza (?!), obsadzając stojącego tam Shreddera i odpieramy szaleńczy atak Rekinów Steamwheedle. Kiedy triumfalnie "wykopujemy" piłkę w niebiosa, naszym oczom ukazuje się jednak widok cokolwiek zaskakujący, i co najmniej niepokojący - Deathwing we własnej, smoczej osobie wzlatuje nad Kezan, wieszcząc rychły koniec życia dla śmiertelników i zwiastując erę zmierzchu (sic!). Przy okazji swym ognistym wyziewem budzi do ponownej aktywności wygasły wulkan - Górę Kajaro. Ziema zaczyna się trząść, a na zebraną publiczność pada blady strach.
Wracamy do siedziby KTC. Sassy bagatelizuje problem nagłej wizyty najgroźniejszego smoka w Azeroth i kontynuuje naszą kampanię wizerunkową. Nadszedł czas wskoczyć w nowe ciuszki i rozpocząć balangę. Pół Kezanu sproszone zostało na firmową imprezę, a naszą rolą jest oczywiście zabawianie przybyłych gości. Niektórym serwujemy drinka, innych rozkoszuje widok fajerwerków, a jeszcze inni wyraźnie potrzebują pomocy w wytrzeźwieniu po golnięciu paru głębszych. Sielanka szybko jednak się kończy, kiedy na imprezę wpada zgraja piratów. Musimy ratować swoją karierę i reputację, osobiście wybijając intruzów. Gdy wydawało się już, że to koniec kłopotów, Góra Kajaro zaczyna wypluwać kule ognia i lawy, skutecznie psując wszystkim nastrój.
Na domiar złego, w siedzibie firmy pojawia się Gallywix, który czuje się urażony faktem, iż nie został zaproszony na imprezę (to za jego sprawką zjawili się piraci). Książe Handlu oznajmia, iż organizuje ewakuację z Kezan swoim prywatnym statkiem, żądając jednak za miejscówkę niebotycznej sumy szmalcu. Zdeterminowana, by wraz z nami opuścić wyspę, Sassy próbuje na różne sposoby skołować kwotę, jakiej życzy sobie Książe. I tak, za jej namową, masakrujemy przydrożnych rabusiów (zagarniając rzecz jasna to, co nakradli), wyciągamy wszystkie swoje oszczędności z banku, a nawet pod przebraniem szarego sługusa okradamy posiadłość Gallywixa, by opchnąć mu później za bilet jego własne skarby. Kiedy okazuje się, że wszystko to mało, Sassy podejmuje bolesną decyzję o puszczeniu siedziby naszego KTC z dymem i odebraniu należnych w związku z tym wypadkiem środków z ubezpieczenia.
Kiedy mamy w łapskach całą sumkę, wsiadamy do naszej fury i pędzimy na statek Gallywixa, łamiąc wszystkie przepisy ruchu drogowego. Epickim skokiem wpadamy na pokład i w jednym momencie uświadamiamy sobie, że ten... padalec Gallywix nie dość, że zachachmęcił cały szmal, to jeszcze zrobił z nas niewolników! Statek odpływa, biorąc kurs na Kalimdor...
Kezan jest jak do tej pory absolutnie najlepszym i najbardziej unikalnym zonem startowym. Specyficzny klimat parodiujący nieco GTA, wszechobecny humor Blizzarda, wciągająca narracja i fabuła oraz różnorodne, unikalne zadania czynią pierwsze 5 poziomów nowego goblina jednym z najfajniejszych doświadczeń w Cataclysm. Zapraszam zatem do komentowania wszystkich, którym nie straszne spoilery.
Naturalnie, poniższy materiał zawiera całe mnóstwo ogromnych spoilerów dotyczących questów oraz fabuły. Wraz z tekstem i screenami znalazły się tu także filmiki z intro, a także najnowszym, jeszcze gorącym, cinematiciem, opatrzone oczywiście polskimi napisami. Jeśli mimo takiej zachęty nie chcecie sobie psuć zabawy nowym goblinem po premierze Cataclysm, radzę unikać rozsuwania spoilera.
Oto więc jesteśmy na wyspie Kezan - tętniącej goblińskim, luzackim życiem i wybuchową technologią. Jak się szybko okazuje, jesteśmy w stolicy dość prominentnym obywatelem, który aspiruje wręcz do miana Księcia Handlu, chcąc tym samym zdetronizować obecnego lidera, Gallywixa. Zaczynamy w siedzibie naszej korporacji - KTC, gdzie do dyspozycji mamy klimatyczne biuro, osobistą asystentkę (która jest głównym NPC przydzielającym questy) oraz tereny ekhm... "relaksacyjne". Asystentka Sassy przedstawia nam strategię, dzięki której staniemy się najbardziej wpływową osobą na Kezan. Jej kluczem jest nasz image - od początku pracujemy więc nad stworzeniem sobie jak najlepszego wizerunku wśród goblińskiej społeczności.
Po pierwszych zadaniach, których celem jest zwiększenie wydajności pobliskiej kopalni Kaja'mitu (poprzez wyrżnięcie panoszących się w tunelach metalowych robali i zmianę "podejścia" do pracy zaprzęgniętych tam niewolniczo trolli) dostajemy do naszej dyspozycji kluczyki do własnej fury - to z całą pewnością najfajniejszy element całego startu goblinów. Według naszej asystentki, bujanie się po mieście luksusową bryką wraz z ziomami zjedna nam serca wszystkich mieszkańców Kezan, jednocześnie wzbudzając u nich niewypowiedzianą zazdrość. Czyli kreowanie wizerunku po goblińsku.
Rozrywka to oczywiście numer jeden na liście priorytetów zielonoskórych mistrzów inżynierii. Urocza Sassy przypomina nam więc o "towarzyskim" meczu pomiędzy reprezentacją Kezan a drużyną Rekinów z Karteli Steamwheedle w coś, co można określić jako mechaniczny futbol. Zanim jednak udamy się na mecz, wieziemy się naszą furą do centrum miasta. Tam musimy skopać kilka tyłków, których właściciele są nam winni trochę szmalu. Po daniu im nauczki i ściągnięciu długu udajemy się do banku, gdzie dzięki znajomości z bankierem zostajemy obsłużeni poza (długą!) kolejką i wypłacamy jeszcze nieco naszych funduszy. W ramach kampanii wizerunkowej wyprawiamy bowiem przyjęcie na ogromną skalę i nie szczędzimy nań środków. Za pobrany z banku szmal sprawiamy sobie wystrzałowe wdzianko i w końcu kierujemy się na miejski stadion, by wziąć udział w meczu.
Gdy wkraczamy na boisko, trybuny są już naturalnie pełne rozjuszonych i wzajemnie wrogich kiboli. Zajmujemy pozycję bramkarza (?!), obsadzając stojącego tam Shreddera i odpieramy szaleńczy atak Rekinów Steamwheedle. Kiedy triumfalnie "wykopujemy" piłkę w niebiosa, naszym oczom ukazuje się jednak widok cokolwiek zaskakujący, i co najmniej niepokojący - Deathwing we własnej, smoczej osobie wzlatuje nad Kezan, wieszcząc rychły koniec życia dla śmiertelników i zwiastując erę zmierzchu (sic!). Przy okazji swym ognistym wyziewem budzi do ponownej aktywności wygasły wulkan - Górę Kajaro. Ziema zaczyna się trząść, a na zebraną publiczność pada blady strach.
Wracamy do siedziby KTC. Sassy bagatelizuje problem nagłej wizyty najgroźniejszego smoka w Azeroth i kontynuuje naszą kampanię wizerunkową. Nadszedł czas wskoczyć w nowe ciuszki i rozpocząć balangę. Pół Kezanu sproszone zostało na firmową imprezę, a naszą rolą jest oczywiście zabawianie przybyłych gości. Niektórym serwujemy drinka, innych rozkoszuje widok fajerwerków, a jeszcze inni wyraźnie potrzebują pomocy w wytrzeźwieniu po golnięciu paru głębszych. Sielanka szybko jednak się kończy, kiedy na imprezę wpada zgraja piratów. Musimy ratować swoją karierę i reputację, osobiście wybijając intruzów. Gdy wydawało się już, że to koniec kłopotów, Góra Kajaro zaczyna wypluwać kule ognia i lawy, skutecznie psując wszystkim nastrój.
Na domiar złego, w siedzibie firmy pojawia się Gallywix, który czuje się urażony faktem, iż nie został zaproszony na imprezę (to za jego sprawką zjawili się piraci). Książe Handlu oznajmia, iż organizuje ewakuację z Kezan swoim prywatnym statkiem, żądając jednak za miejscówkę niebotycznej sumy szmalcu. Zdeterminowana, by wraz z nami opuścić wyspę, Sassy próbuje na różne sposoby skołować kwotę, jakiej życzy sobie Książe. I tak, za jej namową, masakrujemy przydrożnych rabusiów (zagarniając rzecz jasna to, co nakradli), wyciągamy wszystkie swoje oszczędności z banku, a nawet pod przebraniem szarego sługusa okradamy posiadłość Gallywixa, by opchnąć mu później za bilet jego własne skarby. Kiedy okazuje się, że wszystko to mało, Sassy podejmuje bolesną decyzję o puszczeniu siedziby naszego KTC z dymem i odebraniu należnych w związku z tym wypadkiem środków z ubezpieczenia.
Kiedy mamy w łapskach całą sumkę, wsiadamy do naszej fury i pędzimy na statek Gallywixa, łamiąc wszystkie przepisy ruchu drogowego. Epickim skokiem wpadamy na pokład i w jednym momencie uświadamiamy sobie, że ten... padalec Gallywix nie dość, że zachachmęcił cały szmal, to jeszcze zrobił z nas niewolników! Statek odpływa, biorąc kurs na Kalimdor...
Kezan jest jak do tej pory absolutnie najlepszym i najbardziej unikalnym zonem startowym. Specyficzny klimat parodiujący nieco GTA, wszechobecny humor Blizzarda, wciągająca narracja i fabuła oraz różnorodne, unikalne zadania czynią pierwsze 5 poziomów nowego goblina jednym z najfajniejszych doświadczeń w Cataclysm. Zapraszam zatem do komentowania wszystkich, którym nie straszne spoilery.
Nowe rasy dodatku ujawnione?
Eleeist, | Komentarze : 1
Oczywiście poniższe doniesienia należy traktować, przynajmniej póki co, wyłącznie w kategoriach spekulacji.
Jak podaje serwis MMO-Champion, w ostatniej aktualizacji PTRów wprowadzone zostały tekstury masek Halloween przedstawiające obie płcie Goblinów i Worgenów.
Jeżeli maski przedstawiałyby tylko zielone stworki, nie było by w tym niczego niepokojącego. Jednak Worgeny wywołały niemałe zamieszanie i dyskusje główniej jednym pytaniem - "Czemu Blizzard wprowadził je akurat teraz?". Odpowiedź może być tylko jedna.
Nowymi rasami, które mają zostać wprowadzone w nadchodzącym dodatku, będą Gobliny i Worgeny. Chociaż nie jest to do końca pewne, Ci pierwsi staną po stronie Hordy, zaś drudzy po stronie Przymierza.
Dodatkowo na podanej powyżej stronie można znaleźć inną ciekawą informację, a mianowicie:
"Chciałbym również dodać, że mapy Emerald Dream znajdujące się w plikach gry już od kilku lat, zostały zaktualizowane. Na PTRach, aktualizacja 10072 pliku Map.dbc który odpowiada za ustawienia niektórych krain (w tym właśnie rejonów Emerald Dream), dodała ograniczenie do maks 40 osób w jednej krainie.".
Jak podaje serwis MMO-Champion, w ostatniej aktualizacji PTRów wprowadzone zostały tekstury masek Halloween przedstawiające obie płcie Goblinów i Worgenów.
Jeżeli maski przedstawiałyby tylko zielone stworki, nie było by w tym niczego niepokojącego. Jednak Worgeny wywołały niemałe zamieszanie i dyskusje główniej jednym pytaniem - "Czemu Blizzard wprowadził je akurat teraz?". Odpowiedź może być tylko jedna.
Nowymi rasami, które mają zostać wprowadzone w nadchodzącym dodatku, będą Gobliny i Worgeny. Chociaż nie jest to do końca pewne, Ci pierwsi staną po stronie Hordy, zaś drudzy po stronie Przymierza.
Dodatkowo na podanej powyżej stronie można znaleźć inną ciekawą informację, a mianowicie:
On a non related sidenote, I would also like to point out that the old Emerald Dream maps that have been in the game files for years have been slightly updated throughout the 3.2, and in the Build 10072 of the PTRs the Map.dbc file with some of the settings for each zone was updated to make it a 40 Players max zone.
"Chciałbym również dodać, że mapy Emerald Dream znajdujące się w plikach gry już od kilku lat, zostały zaktualizowane. Na PTRach, aktualizacja 10072 pliku Map.dbc który odpowiada za ustawienia niektórych krain (w tym właśnie rejonów Emerald Dream), dodała ograniczenie do maks 40 osób w jednej krainie.".