Debiut Overwatch za nami - czego się dowiedzieliśmy?
Jeśli nie oglądaliście debiutu Overwatch na Twitchu – żałujcie. Co za gra! Było co oglądać! Haylinic zmierzyła się z Ellohime. Ale oczywiście, nie grali 1v1 – towarzyszyli im twórcy gry.
Kogo mogliśmy zobaczyć w akcji i usłyszeć, oprócz wspomnianych streamerów?
Byli między innymi – tada! – sam Jeff Kaplan, dyrektor i lider gry (w wolnym czasie wice-prezydent Blizzarda) i jego kolega po fachu Aaron Keller, projektanci gry Geoff Goodman i Jeremy Craig oraz inżynierzy oprogramowania Jeffrey Brill i Tim Ford. Sama śmietanka!
Oglądanie ludzi, którzy znają tę grę na wylot było fascynujące. To jest beta, a wyglada lepiej niż niejedna „skończona” gra na rynku. Tak wiem, fanboje, Blizz koła nie wymyślił, bla bla bla – wymyślił jednak grę, która wizualnie jest wspaniała, natomiast grywalność, o czym mogliśmy się przekonać choćby w Pradze, jest na wysokim poziomie. Gra jest płynna, ciekawa i absorbująca i choćbym chciała – nie jestem w stanie jej zhejtować. Ale o becie wkrótce™.
Czego dowiedzieliśmy się o najnowszej grze ze stajni Niebieskich od samych grających twórców oraz czatujących Blizzardowców?
- Najbardziej kontrowersyjna mechanika – zmienianie bohaterów w trakcie potyczki – jest bazowa i twórcy gry chcą zobaczyć jak w becie z grą zmierzy się większa liczba graczy. Na podstawie bety podjęta będzie decyzja czy zostaną wprowadzone zasady ograniczające tę mechanikę, choć Niebiescy woleliby tego uniknąć. Overwatch definiuje niejako właśnie ten brak zasad.
- W grze na ten moment nie będzie i nie planuje się wprowadzenia trybu dla jednego gracza. To definitywnie gra dla wielu graczy, skupiona na PvP. Tryb „lore” lub „story mode” jest tu na dalekim planie. Mnóstwo małych smaczków (gazeta na tej czy na tamtej planszy, plakietka na ścianie) i każda kolejna lokalizacja opowiada jakiś fragment ogólnej historii, jednak charakter gry zdefiniowany jest przez PvP.
- Właściwy tryb opowieści dzieje się poza grą, jednak szereg interakcji bohaterów i wspomniane smaczki oferują więcej szczegółów dotyczących samej historii. Twórcy gry nie chcą jednak, by opowieść zakłócała rozgrywkę, a rozgrywka – historię.
- Długość jednego pojedynku zależy oczywiście od tego jak dobrze dobrane pod względem poziomu są obie drużyny, jednak typowe mecze trwają 10-15 minut.
- Każdy bohater ma przy sobie nieskończony zapas pocisków. Ograniczone są tylko rozmiary magazynków, tak więc co pewien czas będziecie musieli przeładować broń. Pew! Pew! Pew!
- Na obecną chwilę dostępnych jest 7 map i każda z nich pojawi się w becie. Najnowsza mapa to Dorado, którą można było obejrzeć podczas dzisiejszego streamu (o zresztą bardzo ciekawym wystroju meksykańskiej fiesty. Jak dobrze poszukacie na mapie, to znajdziecie nawet pinatę, którą można rozbić, a w środku są cukierki od Blizzarda. No dobrze, nie ma cukierków, jednak mapy są na tyle interesujące, że warto sobie po nich po prostu pochodzić przy okazji – Caritas). Dorado nie została jeszcze zaprezentowana na oficjalnej stronie.
- Blizzard nie ogłosił jeszcze modelu udostępniania gry i stale to podkreśla. Czyżby F2P zapowiedziane podczas ceremonii otwarcia na BlizzConie?
- Tak jak wszyscy twórcy WoWa grają magami, tak wszyscy twórcy Overwatcha grają Reaperem! Żartuję, wiadomo że WoW-erzy grają paladynami, a OW-erzy Junkratem, OP is OP! (żartuję, roznosili się na wzajem każdym bohaterem po kolei. A już ostatni mecz pokazowy...6 Bastionów kontra 6 Tracer? Albo 6 Pharah? Piękne to było! Czy można tu mówić o balansie? Nie, jednak trudno też wskazać jedną postać, która byłaby silniejsza w jakimś aspekcie niż wszystkie pozostałe - Caritas)
- Tak, może się zdarzyć, że w jednej drużynie pojawi się dwa razy ta sama postać. Ba, może się zdarzyć, że cała drużyna wybierze tę samą postać. A żeby było jeszcze zabawniej – obie drużyny mogą składać się z takich samych postaci. 12 Bastionów? Czemu nie!
- W trakcie rozgrywki każda akcja powoduje zdobywanie punktów doświadczenia, system ten jednak działa inaczej niż np. w Heroes of the Storm, bliższy jest raczej Diablo 3. Choć ten aspekt jest jeszcze we wczesnym stadium „rozwoju”, kolejne poziomy bedą przynosiły zmiany czysto kosmetyczne. Np. specjalne ramki do portretów postaci.
- Dostępny będzie tryb obserwatora.
- To gra zespołowa, więc nagrody za np. tzw. kill streak otrzymają również asystujący w tej akcji. Tablica wyników będzie jednak rozróżniać eliminację (asysta) i zabójcze ciosy (killing blows).
- Obecnie gra dostępna i tworzona jest tylko na PC. Twórcy pracują nad wsparciem dla innych systemów, jak również nad kontrolerami innymi niż klawiatura, jednak wybór na czym grać będzie zależał tylko od indywidualnych preferencji graczy.
- Dostępny będzie tryb ćwiczebny w becie, trwają też prace nad tutorialem. Prywatny tryb gry pozwala na poznanie map. Dostępne będą ruchome cele pozwalajace na trening, tryb 1v1, a także „boty” czyli postacie z gry sterowane przez AI. W tej chwili dostępne są 3 takie boty o różnym stopniu trudności.
- Podczas gry pod portretem każdego gracza tworzy się błękitny pasek. Po wypełnieniu się całego paska portret gracza „płonie” – twórcy chcą w ten sposób pokazać najbardziej niebezpiecznego dla was gracza przeciwnej drużyny. To, czy ktoś „płonie” możecie sprawdzić poprzez wciśnięcie klawisza TAB.
- Interfejs użytkownika w obecnej chwili jest bardzo ascetyczny i twórcy rozdarci są między „czystym” ekranem a podaniem graczom większej ilości informacji (małe ikonki ze stanem zdrowia drużyny byłyby bardzo pomocne! – Caritas)
- NIEOFICJALNE – istnieją podobno dowody na obecność innych postaci w grze, niż tylko te udostępnione, więc gra na wzór Heroes of the Storm być może wprowadzać będzie nowe modele co jakiś czas.
Pozostaje szereg pytań, na które w tej chwili brak jest odpowiedzi – w jaki sposób odblokowywane będą kolejne postacie? A może od razu będziemy mieć wszystkie dostępne? W jaki sposób tworzone są grupy do starć? Jak dobierani są przeciwnicy? Czy usłyszymy jeden z najsławniejszych cytatów z Clinta Eastwooda, padający z ust wzorowanego na nim McCree? Czy też jedno z najczęściej zadawanych pytań na Twitchu – czy Tracer kogoś ma (true story)?
Już wkrótce postaramy się odpowiedzieć wam na te i więcej pytań. No, może poza tym o Tracer...
Komentarze:
Wczytywanie komentarzy...
Musisz się zalogować, aby dodać komentarz