Gdybym nie miał planów na dzisiaj to byłbym na konwencie Z przyjemnością bym się posprzeczał
Rozumiem sprzeczać się ze mną w internecie... ale próbować to robić na konwencie... oj nawet nie wiesz z jakimi siłami próbowałbyś igrać :D (kto był ten wie... czyli chyba w sumie tylko Temciu xd)
Acz zapraszam Nierafie, chętnie bym cię poznał na żywca... może coś podobnego zorganizuje na tegorocznym Pyrkonie
Blizz mówił że to jeden z bronzowych smoków pomoże Garroshowi cofnąć się do Dreanoru . Po otwarciu portalu z dawnych czasów do obecnych znika coś takiego jak problem z czasoprzestrzenią. Zabijając Groma nie zabijesz Garrosha . Wszystko jest czasem obecnym. To co sie stało w przeszłości jest niezmienne już.
Toć przecież pisałem o tym 3 razy... pal licho możesz sobie nawet Sargerasa zabić - mają się zgadzać punkty kulminacyjne, a nie wydarzenia do nich prowadzące - temu Blizz może walić w książkach / dodatkach o podróżach w czasie co im się żyw nie podoba, a czasoprzestrzeń i tak pozostaje niezmienna - wnioskując po mapie mamy w WoDzie spełniony jeden punkt kluczowy - otwarcie Mrocznego Portalu ergo problemu z alternatywną historią nie ma - orki i tak wbiją na Azeroth... najwyżej będą trochę bardziej brązowe ;)
I to jest smutne troszku, bo każda do tej pory podróż w Warcrafcie między timelinami kończyła się wykasowaniem tej ścieżki jako, że tylko główna ma prawo istnieć... także trochę to smutne, że te wszystkie postaci jakie poznamy pójdą się zapewne walić jak skończymy dodatek :(
Ja od siebie powiem ze wow jest prosty jak budowa cepa. LVLujac chodzisz na dungi questow w zasadzie nie musisz robic od 85-90 questy+ dungi.
Ale przecież to niesamowicie wolny sposób levelowania... do 40-50 to owszem można robić dungeony... ale od 50 to już raczej tylko questy i walki pokemon - jedna walka daje tyle samo expa co quest, a więc ~3 walki to jeden dungeon... a zajmuje to max 5 minut :D
Myślisz że klany na Draenorze żyły sobie w spokoju i nie walczył między sobą ? Orkowie z obecnej hordy zareaguja tak samo na tych z Draenoru jak na tych złych z Orgrimmaru.
No tak właśnie było... zanim przyleciały demony orkowie byli wyjątkowo pokojową rasą ;)
@Landmaj - całkiem ciekawie komplikuje postać rzeczy, chociaż autor artykułu nie zna chyba ludkowego przysłowia
Nikt tu chyba nie czytał Charge of the Aspects poza mną, Aspekty nie straciły mocy, a jedynie funkcję nadaną przez Tytanów.
czycośwtendeseń
Dawn of Aspects packu, nie Charge
Wielu z was chyba nie widzi tutaj paradoksu dziadka
Jakiego paradoksu dziadka? Że co? Zabijemy Gromma przez co Garrosh nie może istnieć? Ale przecież my przenosimy się do równoległej linii czasowej aka drugiego uniwersum... i ich Gromm nie jest tatusiem naszego Garrosha
Plaga to twór zupełnie inny niż Orkowie. To pierwsze w naszym wymiarze również zainstało bez tego drugiego. Więc w alternatywnym Azerotcie również nikt by ich nie potrzebował.
Ale przecie plagę zrobił ten taki szkielet... Ner'zhul mu było na imię... i był taki jakby to ująć... orkowy :D
Kelcio zaczął interesować się nekromancją za sprawą Medivha... także jeśli nawet Sargi opętał Medzia... to jaki byłby jego cel tak aby się wszystko ładnie w plagę ułożyło? (plaga była planem B po klęsce orków, a że akurat Ner'zhul się nałapał na Azeroth wiedzy i artefaktów, to było wszystko na rękę demonom)
Myślę, że może zostać. "Następny dodatek" ma mniej "mówiący" tytuł ;) co do smoka, to odnalazł artefakt na Timeless Isle, który pozwala przenosić się również między czasami różnych rzeczywistości. Pamiętasz klepsydrę, którą musimy ładować w tygodniowym daily? Pozwala spojrzeć w przyszłość właśnie do innych światów (wersja pokonania Garrosha, w której jest obecny Genn Greymane, zniszczone Stormwind etc.)
Technicznie to Blizz przekombinował z tym artefaktem - w Zmierzchu Aspektów zwykły brązowy smoczek nie miał problemu przerzucić Thralla do rzeczywistości gdzie orkowie zostali spacyfikowani już w pierwszej wojnie, a plaga nie powstała, oraz Blackmoora z tamtej rzeczywistości do nas - bez jakiś magicznych klepsydr z pandów.
W ogóle co się stanie jak nasz Garrosh spotka tamtego? Dojdzie do załamania czasoprzestrzeni które zniszczy wszystkie wszechświaty?
Nope, w Zmierzchu Thrall spotkał samego siebie by było zabawniej z naszego czasu (tylko, że ten drugi Thrall był niemowlęciem) i nic się nie stało także meh...
Hmm, skoro mówią, że następny dodatek będzie związany z tym, to może...
Alternatywne Azeroth z Lordaeronem w pełni sił i niedotkniętym plagą *-*
Blizz pokazał już świat w którym orkowie zostali spacyfikowani zanim zdążyli opuścić Black Morass - ludzie zaczęli się wzajemnie wyżynać, a Lordaeron był marionetkowym królestwem ;)
Stormrage (World of Warcraft)
The Shattering (World of Warcraft Cataclysm Series)
Arthas: Rise of the Lich King (World of Warcraft)
bo zastanawiam sie nad kupnem niestety nie ma po Polsku ale z jezykiem nie mam problemów akurat >> Btw. możce cos jeszcze polecacie prócz tych?? oczywiście po za polskimi wydaniami bo mam je wszystkie ;)
Stormrage trochę mech... miało duży potencjał w stylu "jej w końcu Emerald Dream, jej w końcu ukatrupią Nightmare i w ogóle".. a to tylko Xavius był... jak już mieli iść do N'zotha to "nie, tam jest zbyt mroczno wycofajmy się" - ale to Knaak, czego się spodziewasz
Shattering - dobra książka, polecam, wyjaśnia sporo wątków tylko napomkniętych w cata
Arthas - imo druga najlepsza książka warcraftowa - bardzo polecam
A od siebie dodaje jeszcze "Twilight of Aspects" czyli pierwszą najlepszą książkę Warcraftową, gdzie masz nawet wytłumaczone podróże w czasie i alternatywne timeliny więc po przeczytaniu będziesz ekspertem od tego co wyprawia się w WoD
Ale przecie my słowianie mamy odpowiednik angolskiego "city" - jest to właśnie "gród" - my go jedynie zespalamy z nazwą, nie jak angole... także Wichrogród to akurat całkiem zgrabne tłumaczenie
Ale przecie my słowianie mamy odpowiednik angolskiego "city" - jest to właśnie "gród" - my go jedynie zespalamy z nazwą, nie jak angole... także Wichrogród to akurat całkiem zgrabne tłumaczenie
Gród jest przy "Town"
Przy city jest np. Miasto Łódź, Miasto Gdańsk itd
Chodziło mi bardziej o stare, "klasyczne" nazwy w stylu Piotrogrodu etc