WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Ludek

Idź do strony: 1 ... 109, 110, 111, 112, 113 ... 117
Po raz kolejny nazwa bohatera, która została wykreowana przez twórców, jest tłumaczona. Mi po prostu już ręce opadły.
Gdzie ci sami twórcy którzy stworzyli Bebiko zaakceptowali, że w Polskiej wersji się inaczej nazywa - pamiętajmy że wszelakie zmiany w nazwach postaci są zatwierdzane przez Blizzarda takoż twórcom postaci nie przeszkadza zmiana brzmienia jej imienia (tak jak nie przeszkadza to że w HotS-ie zrobili ze Stukowa Ukraińca xD)

Bvonsamdi
Używanie w polskim zapisie В V, nie W zawsze boli me patriotyczne serduszko :(
Wymyśloną przez twórców.
Wymyślenie przez twórców to nie argument w przypadku tłumaczenia jeśli ci sami twórcy którzy ją wymyślili, to tłumaczenie akceptują.

O ile rozumiem czepianie się jakości tłumaczenia, tak w tym przypadku podpadasz pod hipokryzję.

Bo skoro ktoś nie może zmieniać zdania twórców postaci (w kwestii jej nazwy)... to czemu upierasz się przy... zmianie zdania twórców postaci (odnośnie jej nazwy w języku polskim) :D

Plus akurat w przy okazji to wszyscy tutaj popełniamy zapewne błąd gdyż "Bansamdi" to najpewniej nie tłumaczenie, nawet nie lokalizacja co po prostu fonetyzacja, która jest jak najbardziej dopuszczona w zasadach przekładu patrz Jerzy Waszyngton... choć imo to powinno być Bonsamdi jak już.
Po pierwsze, osoba która wykreowała tego bohatera i nazwała go Bwansamdi, nie miała żadnego wpływu na to, że w jakiejś tam polskiej lokacji HS, postać ta zostanie przetłumaczona, tak jak sobie to widzi jakiś tłumacz.
No tak twórcą postaci jest Blizzard, jego team odpowiedzialny za story creating, ten sam Blizzard zlecił przetłumaczenie HS-a na polski i ten sam Blizzard zaakceptował każde tłumaczenie jakie mamy teraz w HS także jakby nie patrzeć to Blizzard, nie Albion są winni Bansmandiemu.

Po drugie żałosne jest to, że tłumaczone są wyrazy, które NIE ISTNIEJĄ w słowniku. Tak samo jak żałosne są osoby, które to popierają.
Również żałosne mogą być osoby które narzekają na to co jest tłumaczone (nie jak jest, tylko że w ogóle śmieli to tłumaczyć) nie znając ani dopuszczalnych, ogólno-przyjętych zasad tłumaczenia, ani założeń fabularnych świata.
Tak, tworzenie neologizmów / tworzenie zlepków słów nieistniejących w słowniku po to by oddać w lokalizacji charakter gry słownej jest całkowicie dopuszczalne, a nawet wskazane - połowa Pottera i prawie cały Świat Dysku się o to opiera (z tych "popularnych" i "uznanych" tłumaczeń).
Ciągle to kwestia jakości tłumaczenia - nikt się przecież nie pluje np o Ślizgonów.

Po trzecie robi się delikatnie mówiąc burdel z tymi nazwami, bo w takim Warcrafcie 3, bohaterowie nazywają się zupełnie inaczej, niż ma to miejsce w książkach oraz innych grach z uniwersum Warcrafta, nie wspominając już o WoWie.
Tłumaczenie Warcrafta 3 było błędne w wielu miejscach, ale wtedy Blizzard to olewał, dopiero od HS-a wprowadzili zunifikowany glossariusz tego co ma być tłumaczone i tego co nie (generalnie chodzi o to by HS miał tłumaczenie oparte o WoW-a, a reszta mediów wydana po HS była zgodna z glosariuszem).

I wszystko spoko, tylko właśnie fani psioczący na tłumaczenie na zasadzie "Bo przecież w Warcrafcie 3 to nie było Piekłorycza XDDD" robią ten rozpierdziel w książkach - Blizz chce by wszystko było zunifikowane, natomiast Fabryka Słów / Insignis raz się uginają po stronie fanów i mamy z dupy przypisy "Sylvanas Windrunner zwana Bieżywiatrem" by w kolejnej książce mieć zgodną z glossariuszem "Sylwanę Bieżywiatr", by w trzeciej mieć jeszcze inaczej XD

Btw fun fact. Ostatnio rozmawiałem przy okazji koncertu we Wrocku z osobą odpowiedzialną za tłumaczenia W3, HS-a i HotS - Piekłorycz miał być pierwotnie tłumaczony tylko nie było czasu także spoko :D
Blizz na szczęście uczy się na błędach i W3: Reforged będzie już stosował zunifikowany glossariusz tak jak to powinno być lata temu.

Fun fact 2 miałem przy okazji pracy okazję gadać kilka razy z przedstawicielami Blizzarda (głównie przy okazji Gamescomu) - z ich obecnych lokalizacji to Polacy są najbardziej roszczeniowi i niezdecydowani, inne nacje jakoś nie marudzą na tłumaczenie - prawda jest taka że gdyby był ten Piekłorycz w WoWie (nie W3 bo to była inna "era" tłumaczeń) to dziś by się o to nikt nie pluł.

Od kiedy to tłumacze wychodzą po za ramy swoich kompetencji i tłumacza wyrazy, które nie istnieją?
Od zawsze :D Gdyby tego nie robili nie dałoby się przetłumaczyć żadnego dzieła fantastycznego / futurystycznego wszak pojawiają się tam terminy które nie istnieją.
Ba... idąc dalej - by słowo zaistniało w słowniku musi zostać wymyślone - jeśli mamy nową technologię z zagranicy to jej nazwy nie ma przecież w języku polskim i dopiero musi zostać stworzona.
Wszelakie głośniki, słuchawki etc to przykłady zlokalizowania dekady temu jakiegoś nieistniejącego w polskim słowniku pojęcia na przedmiot powstały za granicą.

Czy jest to wina tłumaczy, czy Blizzarda, akurat mnie, szarego gracza i fana WoWa nie interesuje.
A powinno właśnie - dzięki temu możesz brać udział w merytorycznej dyskusji, jasno formułować argumentację, którą później będziesz mógł skierować do źródła problemu. Jest to lepsze rozwiązanie niż przyłączenie się do grupy niezadowolonych krzykaczy, którzy idą z widłami i pochodniami do złej osoby nie wiedząc co w ogóle chcą uzyskać.

PS. Wybaczcie, że posty są emocjonalne.
Spoko, rozumiemy, po to tu jesteśmy - by móc nakierować twoje emocje na właściwy tor w hejtowaniu polskiego tłumaczenia Warcrafta, tak by było ono treściwe i nie zawierało podstawowych błędów rzeczowych.

Funfact 3
https://en.wikipedia.org/wi...
Baron Samedi (English: Baron Saturday) also written Baron Samdi, Bawon Samedi, or Bawon Sanmdi

Skoro Blizzard utworzył neologizm od nazwy która nie jest ich własnością, to czemu niby nasi tłumacze tego nie mogą zrobić? Zwłaszcza, że robią to na zlecenie i z akceptacją Blizzarda :D
Śmiem w sumie założyć że tym Albion sugerował się przy polskiej fonetyzacji.
Jako klient i fan Warcrafta, oczekuje tłumaczenia kompletnego, zgodnego z innymi projektami z tego uniwersum oraz takiego, które po prostu ODZWIERCIEDLA klimat z gry. Bo na podstawie gry (World of Warcraft), są tworzone książki, czy inne gry z tego uniwersum jak chociażby HS.
Tylko że w tym wypadku czarną owcą łańcucha tłumaczeniowego nie jest polskie tłumaczenie książek / HS-a, a to że nie ma WoW-a po Polsku.

Załóżmy czysto hipotetycznie, że jutro Blizzard wypuszcza wielkiego patcha tłumaczącego calutkiego WoW-a na Polski, zgodnie z faktycznymi, przyjętymi w polskiej translatoryce zasadami (tłumaczymy przydomki, gry słowne, lokalizujemy), oraz zgodnie z glosariuszem utworzonym na potrzeby HS-a - nagle całość mediów uniwersum staje się spójna... spójna ale trochę wybrakowana, ale z drugiej strony spójna.

Pytanie co wolisz - średnią spójność, czy brak spójności ale rozpierdziel? Można też wziąć trzecią ścieżkę, braci ze wschodu gdzie część nazw własnych zostawili, ale na pałę je sfonetyzowali (dzienne przypomnienie że rosyjski Sztormgrad jest najlepszą i najbardziej epicką wersją tłumaczenie głównej stolicy Aliantów).

Prawie 4 tysiące polskich graczy, ma gdzieś jakieś wypociny o zasadach i o innych smutach, tylko oczekują dobrego i klimatycznego tłumaczenia, którego w ostatnich latach nie otrzymują.
Wiesz ja też chcę epickiego tłumaczenia które urywa tyłek swoim klimatem... ale chciałbym by było ono również poprawne metodycznie, sam regularnie zgłaszam swoje uwagi, jedna czy dwie karty w HS mają nawet poprawione tłumaczenie zgodnie z moimi uwagami fabularnymi.
Mienie gdzieś tego jak powinno się tłumaczyć jest w sumie przejawem ignorancji, tak samo można by przymknąć oko na ortografię tylko po to by "brzmiało to klimatycznie".

To jest imo główny problem naszych fanów - oni nie chcą by tłumaczenie brzmiało poprawnie i epicko... tylko by brzmiało epicko, dlatego Blizz będzie te uwagi i petycje olewał - miast wylewać płacze "Jak oni mogli wymyślić jakiegoś Piekłorycza!!!111 Oddajcie nam Hellscreama!!!111" o wiele lepiej byłoby zaproponować Blizzardowi lepiej brzmiące tłumaczenie tego przydomku - to szybciej przejdzie oraz cisnąć ich o przetłumaczenie WoW-a po to by w końcu łańcuch był spójny.

Skoro przy Zaurzykle jesteśmy.
Wiesz że to by można było lepiej jeszcze zrobić? Nasz Zaurzykieł to Overlord, historycznie tytułowi Overlorda / Warlorda odpowiada nasz Wojewoda. Acz podejrzewam że jakby nasi gracze zobaczyli w książce "Wojewodę Zaurzykła" to bym tyłki popękały i zaczęliby narzekać na ten majestatyczny tytuł przez brak znajomości kontekstu historycznego. A szkoda wielka bo u naszych wschodnich braci mamy właśnie "Wierochnyjego Wojewodę" jako tytuł Saurfanga i brzmi on zajebiście.

bo nie sądze aby tłumacze czy sam Blizzard szybko podjął jakieś korekty mające na celu poprawę tych tłumaczeń. Tak więc zapewne kolejnych hitów by Albion nie zabraknie.
Przecież Blizzard z tym nic nie podejmie, za duży koszt by się przejmować krzykaczami z Polski.
Dla nich nielogiczne jest to że ktoś chce angielskiego tłumaczenia w mediach które są po polsku.
Bo niestety taka prawda, polscy fani Warcrafta cierpią na hardy dysonans poznawczy - grają w angielską grę i chcą angielskich nazw w polskich mediach. Osoba która nie grała nigdy w WoW-a, a tylko HS-a po polsku raczej nie będzie miała problemu z nazwami w polskich książkach. Jeśli chcesz angielskich nazw w swoich książkach by wiedzieć gdzie to się dzieje... cóż czytaj angielskie książki - głosowanie portfelem to najlepsza demokracja (ja tak robię, polecam, ich wydania są o wiele lepsze niż nasze, w podobnej cenie, nawet tańsze).

Pozdrawiam.

====
Harry Potter to nie Henio Garncarz
Ale obecna królowa Wielkiej Brytanii to już u nas nie Elisabeth the Second tylko Elżbieta Druga co nie? :D
Świat przedstawiony i jego reguły wpływają na to co tłumaczymy, co nie - to jest podstawa.
(polecam poczytać przypisy do tłumaczeń Pottera, słowotwórstwo tam tak harde, że nawet Albion by się nie powstydził).
Foster93 napisał :
Szkoda z Tobą dyskutować, bo to tak, jakby kopać się z koniem. Z całego tekstu wybierasz tylko to, co Ci pasuje i w żaden sposób nie bierzesz pod uwagę tego, że ludzie po prostu oczekują czegoś innego, niż dostają. To jest tak proste i oczywiste, że aż za trudne dla ciebie. Może po prostu następnym razem przeczytaj ze zrozumieniem petycję, przeczytaj komentarze na social mediach ludzi, którzy głośno komentują swoje niezadowolenie, albo mój powyższy post. No i przede wszystkim weź opinie innych pod uwagę, zanim po raz kolejny stworzysz monolog.
Hm, przecież uprawiam tu logiczną dyskusję, odpowiadam na argumenty które mi nie pasują, czemu miałbym za każdym razem odpowiadać na wszystko jeśli było to już dopowiedziane, ewentualnie zgadzam się z tym?

Akurat jeśli chodzi o kwestie lokalizacyjne jestem tutaj najbardziej neutralną osobą bo krytykuje obie strony tej wojenki (ostatnio miałem sporego ranta nt zrobienia ze Stukowa Ukraińca w HotS) - tłumaczę z uporem maniaka obu stronom co robią źle, co można zrobić lepiej, jak dojść do consensusu - zależy mi na poprawnym, klimatycznym tłumaczeniu i tym by ludzie zrozumieli na czym to polega.
Pełnię tu rolę głównie informacyjną gdyż i tak gram w tytułu Blizzarda po angielsku / rosyjsku.

Acz cóż jeśli luźna dyskusja przy okazji z działalnością edukacyjną na temat zasad tłumaczeń (konsultowanych z faktycznym tłumaczem z 40 letnim doświadczeniem) jest dla ciebie "kopaniem się z koniem" to widać że nie dojdziemy do porozumienia.

PS. Całe szczęście, że nie zajmujesz się tłumaczeniem WoWa, bo wtedy zabiłbyś polską wersję językową.
No i tu właśnie pokazałeś że nie przeczytałeś ze zrozumieniem moich monologów, gdyż zawsze podkreślam, że zależy mi zarówno na poprawności jak i jakości, a już najbardziej na zgodności z fabułą, także ten
O ile tłumaczenia bym się raczej nie podjął bo to niewdzięczna robota strasznie, tak koretktą merytoryczną takiego pod względem historii / lore już z przyjemnością bym się zajął (co w sumie już miałem okazję robić kilka razy w różnych projektach)

permalink „Void elf” wysłany:
Nie, zbroja wymaga wylevelowania ręcznie, level po levelu od 20 do 110 w przypadku Void Elfów
permalink „WoW Imprezy” wysłany:
Z tym może być w sumie ciężko - "community" Warcrafta pod względem eventów w Polsce jest martwe - jedyne co było ostatnio to właśnie koncert we Wrocławiu, a ten i tak był bardziej okołoblizzardowy.

Z panelistów to w sumie tylko ja i Ventas edukujemy ludzi na konwentach, jak u niego z harmonogramem nie wiem, u siebie planuje coś z Warcrafta może na Copernicon we wrześniu w Toruniu, ale jest jeszcze za wcześnie by stwierdzić co i czy w ogóle będę tam robił Warcrafta.

Ze "zlotów fanów" to zazwyczaj na Pyrkonie są jacyś losowi ludzie z Warcrafta, acz Ci się nigdy nie zbierają w jakąś kupę. W czerwcu / lipcu są Dni Fantastyki we Wrocku, tam 2 lata z rzędu był blok Wacraftowy (tworzony przez WoWcenter), czy będzie w tym roku - nie wiem.

Jest jeszcze niby IEM w Katowicach, ale to bardziej tematyka eSportowa, choć trochę Blizzarda też tam jest.
Wszystko ok. ale Rada Cienia i demoniczne siły pojawiły się już po pierwszych rzeziach dranei.
W książce nie ma, że inni szamani potwierdzali jego wersję.
To standardowa rzecz w historii Warcrafta, że autorytet jednej osoby sprowadza burdel i komedię pomyłek przez złe założenie.
Patrz ostatnio w Legionie gdzie Przymierze obraziło się na Hordę za Broken Isles bo Doggo zinterpretował logiczny, taktyczny odwrót jako zdradę i próbę wybicia przeciwnej frakcji.
permalink „Sprzedaz transmogu” wysłany:
Transmogi zazwyczaj sprzedają się z dużym opóźnieniem, czeka cię kilka dni, jak nie tygodni lub miesięcy czeka aż ci to zejdzie.

Generalnie na serwerach RP transmogi trochę szybciej schodzą, choć nie jest to aż taka wielka różnica.
permalink „Wow Classic Polska” wysłany:
Yasur napisał :
btw. jakieś pomysły gdzie jeszcze można by zareklamować grupę wraz z discordem żeby polskie community classicowe miało większą szansę nas znaleźć?
Spamuj trade na BL-u, powinno pomóc.
niestety Rastakhan był zbyt tępy by się poddać i wolał walczyć. Jego żałosne życie tym samym zostało zakończone.
Rastaman wziął sobie do serca zachowanie Variana ze Strzaskanego Wybrzeża - wyszedł na tym w sumie tak samo, ba nawet podobnie jak stary Wrynn zostawił swoje królestwo w rękach niedoświadczonego potomka do którego planów ciągle wpieprzają się jakieś postacie, które od dawna powinny już nie żyć, ale tak naprawdę nie wiedzą co robić i ciągle marudzą... aj te paralele Blizzarda takie subtelne.
Oglądałem cały hate jaki się wylał po diablo na tele na Blizza ,i coś czuje że GW przejmie pałeczkę po Wow.
GW2 też ostro po tyłku dostało ostatnio i Anet jest w smutnej sytuacji, jeśli coś miałoby wygrać z WoW-em to FF14
Prawda jest taka, że Sylva zachowuje się całkiem logicznie jak na lidera w konflikcie o zasięgu globalnym - Horda obecnie nie robi nic ponad standardowe zachowanie nacji choćby w I i II Wojnie Światowej (casualowe mordy cywili zdarzały się po obu stronach, nie tylko u tych złych Niemców)

To Alianci są tu względnie nazbyt pokojowi (przynajmniej przed bitwą o Dazar'Alor) i myślą że sprawę da się przegadać nawijając o honorze i nieczystych zagrywkach niż po prostu wziąć i mordować.
Ja tylko przypominam, że nie trzeba być Garroshem 2.0, ani nawet Garroshem 1.0, czy też Austriackim Akwarelistą aby w trakcie konfliktu puścić jakieś miasto z dymem wraz z ludnością cywilną... nawet jeśli jest się tymi "dobrymi" (Amerykanie coś o tym wiedzą :D).

Owszem są konwencje, prawo wojenne (przynajmniej w prawdziwym świecie), honor. Acz gdy przyjdzie konflikt to mało kto się takimi rzeczami przejmuje - ważne jest zwycięstwo, gdyż to zwycięscy piszą historię, i to właśnie oni rozliczają przegranych za ich "zbrodnie wojenne", o swoich w wygodny sposób zapominając.

Teraz konflikt jest bardzo przerysowany... a przynajmniej wydaje się przerysowany - Horda taka zła i niedobra gdy w sumie zachowuje się "normalnie" jak na konflikt (tępienie zdrajców, akcje odwetowe i okazjonalne ofiary cywilne to niestety realia wojny), gdy Alianci są przerysowanymi czempionami Prawa i Sprawiedliwości.

Miast mieć normalny konflikt gdzie obie strony rzucają się sobie do gardeł i stosują nieczyste zagrywki byle wygrać mamy logicznie myślącą Sylvę i Anduina, który myśli tylko jak by się tu podłożyć, ilu ludzi stracić by świat w końcu zrozumiał że Horda jest zła i w ogóle.

I jeszcze jest w sumie Jaina... która sama nie wie co ma robić, a to ona pierwsza powinna z szabelką inicjować genocyd co w sumie już robiła na swoim tatulku, oraz później na Sunreaverach - już myślałem że BoD będzie takim przełomem, ale nie... zaraz po raidzie odpala jej się ponownie tryb pacyfisty.

A co do powodu wybuchu wojny. Tzw "wojny prewencyjnej" - to też taktyka stara jak świat.
Sami alianci ją nawet zastosowali ostatnio w nadziei na to, że Zandalary nie przyłączą się wtedy do Hordy.
Zmniejszyłbym poziomy do max 80, ale w zamian dałbym jakieś paragony trochę jak Diablo / trochę jak Honor.

W sensie oczywiście nie mogą one dawać faktycznych statów bo wtedy będzie rzeź, ale np kosmetyki, ot raz na jakiś czas mouncik, transmog etc - jak honor w pvp.

Ewentualnie paragony mogłyby dawać staty, ale działały by one tylko w open world pve / starym kontencie, tak by nie wpływać na balans progresji / nie zmuszać ludzi do grindowania nocami za kolejnym minimalnym upgradem.

Dodatkowo zdjąłbym granice skalowania się krain w "podstawowej wersji WoWa":
W sensie załóżmy że w przyszłym dodatku "podstawka" czyli vanilla-BFA będzie do levelu 70, a nowy dodatek "Sylvanas Did Nothing Wrong" do 80.
Jak już Blizz ucina tyle leveli, to niech chociaż mogę wbić te podstawowe 70 leveli tylko w podstawce.
Lub niech pozwolą mi wybrać dodatek w którym chce sobie levelować od startu dopóki mi się w nim questy nie skończą - tak się wszystko przecież skaluje.

Chronologią wydarzeń i tak się już nikt nie przejmuje w trakcie levelowania także czemu muszę czekać do levelu 58 aż będę mógł łaskawie wejść do Outlandu, ewentualnie czemu nie mogę spędzić całego levelowania w Vanilli skoro tam tyle zon, a nawet przy obecnym skalowaniu 1-60 to kwestia ukończenia 3-5 max.

A jak ktoś uparcie chce chronologicznie to Blizz zawsze może np wpakować w Adventure Journala jakąś rozpiskę jak robić zony "fabularnie".
Fajny ten pomysł Ludka "wybierz sobie dodatek w którym wbijesz wszystkie poziomy". Tylko Blizz by musiał zrobić jakąś łopatologiczną i łatwo zauważalną instrukcję dla nowych graczy. Dodatków już trochę było, nowy gracz miałby problem z wyborem. A starzy gracze by lecieli tam gdzie jest najszybciej.
Można to rozwiązać tak jak ma konkurencja tj Final Fantasy XIV - pierwsza postać na koncie musi przejść jakiś wyznaczony główny storyline content, następne to już levelujesz na zasadzie hulaj dusza piekła nie ma.
permalink „Konto WowCenter.pl” wysłany:
Blizz kila miesięcy temu przeniósł swoje API z Mashery na własne serwery.
Możliwe że ekipa techniczna WoWocenter z jakiegoś powodu nie dokonała migracji wszędzie.
Idź do strony: 1 ... 109, 110, 111, 112, 113 ... 117