WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Ludek

Idź do strony: 1 ... 107, 108, 109, 110, 111 ... 117
zdaje sobie sprawe ze jestem stronniczy ale kto w tym topiku nie jest, jestemy przeciez podzieleni na 2 frakcje
Jestem tu najbardziej neutralnym hordziakiem pragnę przypomnieć i staram się jechać / doceniać obie frakcje, tylko Blizz mi daje mało powodów ku temu.

Swoją drogą to co mnie smuci to fakt z "downgrade'u" fabularnego naszej postaci - miast wykorzystać to w fabule, że jesteśmy szefami swojej klasy (a ciągle jesteśmy!) wracamy do bycia neutralnym najemnikiem.

Owszem można się opowiedzieć za którąś ze stron, ale przydałoby się jakieś uznanie z faktu na to kim się jest.

Fakt pojawia się to jako smaczek w jednym queście gdzie mamy jako DK interakcje między Deathlordem, a czerwonymi smokami, ale mogliby to wykorzystać częściej i bardziej (zwłaszcza, że fabularnie mamy dosyć dużą moc polityczną jako Czempioni).

Brakuje mi tu chociażby motywu jakiegoś dialogu z Sylwą / Andkiem pokroju "Stary, to nie wypali ja wiem lepiej... czemu wiem lepiej? No nie wiem może dlatego, że zabiłem Tytana i dowodzę cała klasą lol?".

Owszem może i nie mamy już takiego powerlevelu by zabić tytana bo artekafty zrobiły pa pa, ale czysto fabularnie możemy ciągle rozkazać inwazję na Stormwind czy inny Orgrimmar, acz nikt się z nami za bardzo nie liczy.
permalink „Alt dh” wysłany:
Więcej czasu poświęcisz na wyfarmienie heirloomów niż doleveleowanie tego druta.
SzopenPogo napisał :
Ludek napisał :
Znalazłem takie coś *obrazek*
Technicznie Arthas był wtedy jeszcze człowiekiem, nie umarlakiem (no chyba że mówimy o frakcji)

W książce było, że wtedy już był Rycerzem Śmierci (oni z natury nie żyją), bały się go wszystkie konie (dlatego wykopał Niezwyciężonego), nie czuł ludzkich ograniczeń, władał śmiercią itp. Poza tym nawet gołym okiem było widać, że biedaczek pobladł i osiwiał.

Nie trzeba umrzeć by zostać Rycerzem Śmierci, starczy się sztachnąć odpowiednią nekromancją.
Arthas był pierwszym z drugiej generacji Rycerzy Śmierci, jego moc pochodziła od Ostrza Mrozu - nie musiał umrzeć by naparzać Cewkami Śmierci.

Osiwienie, blada cera, zwierzątka uciekające to też nie objaw koniecznie bycia nieumarłym tylko wpływ używania nekromancji na organizm (podobnie jeśli nadużywasz spaczenia zaczniesz być bardziej demoniczny) patrz chociażby Kel'Thuzad który jeszcze za życia miał taką aparycję.

Nie czucie ludzkich ograniczeń, władanie śmiercią - to ficzery nekromancji, możesz jej używać będąc w pełni żywym.

Kwestia śmierci Arthasa jest o tyle sporna, iż w grze, jest powiedziane że jeszcze w trakcie walki z Illidanem miał w sobie żywe serce i odczuwał ból.

Ani kronika, ani "Narodziny Króla Lisza" nie wskazują konkretnie kiedy Arthas umarł, a właściwie stał się nieumarły.

Z gry wiemy, że miał żywe serce w trakcie walki z Dongiem, i to między innymi rana zadana w nie przez Illidana była jednym z powodów dla którego postanowił je sobie usunąć.

Dlatego generalnym konsensusem na pytanie "kiedy Arthas stał się nieumarły" jest "wtedy gdy usunął swoje serduszko" co stało się niedługo po tym jak zasiadł na Tronie Mrozu.
Primo - został nam już tylko jeden Stary Bóg - N'zoth - potencjalnie można by jeszcze nagiąć jakoś fabułę i wskrzesić Yoggiego twierdząc że nie zabiliśmy go do końca czy coś (C'thun i Y'shaarj zostali wyssani do cna przez Cho'galla i Garrosha kolejno).
By było zabawniej został nam najsłabszy z Old Godów (no chyba że przypakował przez te tysiące lat)

Generalnie są dziesiątki analiz szantów Ilgniego, tak samo jak powstały dziesiątki analiz odzywek Varimatrasa.

Co do samej analizy z ciekawszych rzeczy:
"The King of Diamonds has been made a pawn"
Technicznie my też jesteśmy teraz pionkami Starych Bogów - czempioni działają by uleczyć Azeroth, pierw "wyłączyliśmy" miecz Sargerasa, teraz zbieramy Azeryt by zatamować ranę. Przeżycie Azeroth jest w interesie starych Bogów - nie można spaczyć pustką Tytana, który nie żyje. Takoż na chwilę obecną Magni jest takim samym pionkiem jak my.

"At the hour of her third death, she ushers in our coming."
Myślę że tu moze chodzic o 3 śmierć Sylvanas, kiedy ona zginie old godzi nadejdą.
Jest tyci problem - Sylvanas już zginęła 3 razy, a trzecia śmierć miała miejsce lata temu:
1. Arthas ją zaciukał
2. Popełniła samobójstwo w ICC
3. Strzał od Godfreya w potylicę
Tutaj najpewniej chodzi o Azeroth, a "śmierci" to wielkie pierdyknięcia które zmieniły świat - wybuch Studni Wieczności, Kataklizm i wbicie miecza (nawet Tyrande o tym wspomina).
granie dla farmienia golda w celu zakupu tokena zabija przyjemność z zabawy.
Oj to zależy, dla mnie np farmienie golda (lub w sumie grindowanie czegokolwiek w dowolnej grze) to ulubione zajęcie, strasznie odstresowuje i pozwala się wyciszyć.
Był martwy po powrocie z Northrend, poszperałem w książce i znalazłem kilka cytatów:
Żaden koń nie chciał go teraz nosić. Zwierzęta wpadały w panikę od samego zapachu Arthasa i tych, którzy szli za nim. Ale książę odkrył, że już się nie męczył...
To ciągle nie wskazuje na śmierć per se, a na nadużycie nekromancji

Walka z Gavinradem
Arthas pozwolił mu dokończyć modlitwę, poczekał aż broń paladyna zapłonie Światłością, jak kiedyś płonął młot Arthasa. Moc Króla Lisza płynęła przez martwe-nie martwe ciało rycerza śmierci gdy ten zaciskał palce na rękojeści Ostrza Mrozu.
*martwe-nie martwe czyli, że nie żyło a się ruszało
Tu mnie zaciekawiłeś prawdę powiedziawszy - musiałbym przeszperać w oryginale jak to tam napisali, w kronice dla odmiany nie ma nic, że Arthasowi się kopnęło w kalendarz

Poza tym "życie" Arthasa nie miałoby sensu bo ciała DK są o wiele bardziej wytrzymałe, odporne na krwawienie, nie posiadają ludzkich ograniczeń itp. dodatkowo był od teraz championem samego Króla Lisza.
Ciała DK nie czują bólu innego niż oberwanie na twarz światłością, jak ciała wszystkich nieumarłych, siłę i tak zapewnia nekromancja więc nie trzeba koniecznie za to umierać. Przed obrażeniami fizycznymi chroniła go i tak w pewnym stopniu nekromancja + zbroja z saronitu - paradoksalnie na tym etapie kampanii (wiedząc że będą go ganiać paladyni) żywy Arthas odnosiłby mniej obrażeń niż martwy z powodu nie odczuwania agonalnego bólu z każdym Smitem.


Starzy bogowie nie zostali zabici tylko uspieni wiec ponowne pojawienie się yoggsarona czy cthuna jest możliwe i nie było by to nagięciem fabuly ;)
A może jakieś źródełko twoich domysłów? Bo jak wspominałem Y'shaarj został kompletnie zniszczony przez Garrosha, z C'thun przez Cho'galla. Z Yoggim nie ma pewności czy strażnicy Ulduaru posprzątali po nim, choć zniszczyliśmy jego mózg więc bardzo możliwe że jednak padł ostatecznie - cóż czekamy na retcon.

Jest też problem z tymi 5 pochodniami. Bo jeśli to drzewa świata to jest ich za mało.... 1 Teldrassil spłonął, drzewo w Valsharah, kolejne w Northend złamane no i Nordassil. Gdzie byłoby nr 5?

Miał jeszcze władca kruków coś otworzyć
Osobiście najbardziej podobała mi się teoria, że 5 pochodni to filary stworzenia, a władca kruków to Odyn. Azshara po coś chciała Tidestone, więc a nuż potrzeby jej był do otworzenia więzienia N'zotha, a Odyn... może jest w nim trochę szaleństwa, zważywszy jak reaguje na pytania o Lokena.
permalink „Mythic+ - podstawowe info” wysłany:
Odpowiadam na podstawie M+ Legionowych (te z BFA zostaną otwarte dopiero za miesiąc), które przestaną być aktualne za 2 dni także tego (plus nie robiłem jeszcze kompletnego reaserchu jak to w BFA ma wyglądać)

co udalo mi sie znalezc to info, ze raid drop zawsze bedzie > mythic+ z uwagi na tier sety..
Nie, z tym jest różnice, na indywidualnej podstawie per item - niektóre itemy z M+ były znacznie lepsze niż rzeczy jakie mogłeś znaleźć w raidzie (zwłaszcza trinkety). Fakt tier sety zostawały raid only, ale w BFA już nie ma tiersetów.

Ale czy ktos moglby mi powiedziec czy mythic dungeon (chocby zwykly+0) daje lepszy gear niz raid HC?
Zerówka nie (plus nie ma czegoś takiego jak Mythic+0, 0 to zwykły dungeon mythicowy) - w Legionie ~ M+10 dawał gear na poziomie normalnego raidu ze skrzynki na końcu dunga (+ item na poziomie Heroica ze skrzynki na koniec tygodnia), natomiast +15 miał w końcowodungowej item HC, a w tygodniowej item Mythic.

Jaka jest roznica w dropie mythic+ vs. Mythic raid (ilvl)? Teoretycznie mythic+ moglby sie skalowac w nieskonczonosc choc nie widzialem tematu aby ktos przekroczył M+20.
Gear z mythiców skaluje się tylko do konkretnego poziomu (w Legionie było to aż do M+15), wyższe dungi robisz tylko dla chwalenia się ludziom. Najwyższy jaki udało się w Legionie zrobić w czasie to +30

Generalnie M+ wydaja sie trudniejsze niz raid, wymagaja bardziej zgranej ekipy, i daja slabszy gear niz raid (ale nie wiem o ile slabszy?) Lecz zajmuja mniej czasu..
Trudno powiedzieć czy są trudniejsze, są na pewno bardziej napięte ze względu na to że ciągle trzeba biec przed siebie i nie można za dużo razy sfailować.
Gear dają na porównywalnym poziomie co raidy, jednak dają do znacznie mniej przez co są raczej dodatkiem w gearowaniu się niż jego głównym źródłem.

Ps. Czy jest cos takiego jak def cap oraz crushing blow?
Od Cata tych mechanik nie ma w grze jeśli chodzi o tankowanie.
permalink „340 vs 325” wysłany:
Idziesz w main stata - Blizz od początku mówił że w BFA najbardziej liczy się ilvl bo z main stata najwięcej wyciągniesz (tak, to technicznie kolejne uproszczenie gry)
permalink „340 vs 325” wysłany:
Nie do końca tak to działa. Fakt main stata jest priorytetowa w BfA, aczkolwiek dobry trait niweluje różnice 15 ilvli, a dzięki stackowaniu sie tratiow ten efekt jeszcze bardziej się pogłębia. Więc nie o końca jest tak, że ilvl zawsze będzie lepszy ;)
W przypadku gearu raidowego może, ale rozmawiamy tu o wymianie itemu z HC dunga, na Mythic Dunga, który sam w sobie jest lepszy poprzez posiadanie dodatkowego pierścionka azerytowego.
Nie sądzę by Bombimbo był zły.
Jest tylko chciwym, sarkastycznym śmieszkiem, acz źle mu z oczu nie patrzy - plus jest wzowowany na Baronie Samedim, a ten jest raczej wyluzowanym bóstwem.

Poza tym potężniejsze Loa są w stanie odradzać się w nieskończoność także Bebiko się tak szybko nie pozbędziemy.

Nie wydaje mi się też by Voljin został loa Królów, jest zbyt ważną postacią by patronować królowi, w dodatku nie swojego plemienia. Albo zostanie loa Mrocznych Włóczniaków, albo całej Hordy.

Swoją drogą liczę że Blizzard zrobi jakieś interakcje między Sylwią, a Bambuko - loa śmieci gardzi nieumarłymi więc potencjał jest.
banan napisał :
The king of diamonds has been made pawn.

Mając w głowie słowa Il'gynotha, wcale bym się nie zdziwił jeśli tak by było.
Każdy z nas jest pionkiem - starając się uratować Azeroth spełniamy wolę Starych Bogów, którzy potrzebują naszego tytana żywego, w pełni sił.
1. Piątego września nie będzie aktualizacji raczej, Blizz po prostu wciśnie magiczny guzik i zawartość pojawi się w grze.
2. Przypominam że otwarcie Emerald Nightmare w Legionie również nie dało nam nic nowego w kwestii questów, jedyne co faktycznie mogliśmy robić to zacząć farmić pierdoły na Balance of Power, pierwszy faktycznie fabularnie nowy content pojawił się dopiero wraz z powrotem do Karazanu.
Rastaman zorientował się że trzymanie z Mogu to słaby pomysł po tym jak Lei Shen kopnął w kalendarz.
Wypiął się na nich, Mogu myślą że to nieładnie tak zrywać sojusz.
Gdyby lore w WoWie było na wysokim poziomie to atak Hordy na NE i spalenie drzewa skutkowałoby wyjściem NB i BE z Hordy. Wszystkie Elfy powinny trzymać się razem. VE też.
Niekoniecznie, o ile B/H/V Elfy w sumie mogłyby się trzymać razem, być ziomeczkami i fajnie (dałoby się do nich jeszcze NB wpleść, bo mają podobny styl) tak spalenie drzewka w ich mniemaniu "gorszych rasowo" kuzynów raczej nie byłoby powodem do zjednoczenia się.

"Biała" gałąź elfickiej rasy wszak wywodzi się od elit dworskich Azshary - ciągle mają za złe swoim leśnym kuzynom, że trochę za mocno uratowali świat i całe imperium pierdykło.

Na NB Kaldorei się w ogóle wypieli więc nie zdziwiłbym się gdyby Smerfy miały delikatną satysfakcję z tego, że drzewko poszło z dymem gdy Suramar ciągle stoi.
Przyjaciele Alianci, ważne pytanie fabularne.

Czy Pani Drogoherbowa po waszej stronie również wygłasza ten diaglog w Waycrest Manor?
https://i.imgur.com/oNmPtTr.png
Jest to ważna sprawa, ponieważ jeśli macie inną kwestię, Blizz w końcu skanonizował legendarne "chatki z gówna" u Hordy.
permalink „WoW Classic - Dyskusja” wysłany:
W sumie zawsze zastanawiali mnie ludzie którzy tak gloryfikują poprzednie dodatki, do tego stopnia że domagają się od Blizza wypuszczania serwerów tych dodatków / idą na privy przeżywać WotLK po raz 74.

Gdzie jest w tym sens? Obecnie w WoWie potrafi być dość nudno jak jeden tier stoi te 4 miesiące, a tacy fani WotLK od 8 lat nie mieli nowego contentu.

Vanilla wydaje się być najlepsza na serwery Klasyczne bo tam trzeba było włożyć najwięcej czasu w osiągnięcie faktycznego końca (wyczyszczenie Naxx) (nawet jak dadzą ostatni patch i wszystkie raidy odblokowane bez progresji), przez co ludzie zostaną na dłużej. Acz jakby zrobili takiego WotLK - kilka miesięcy i serwer pusty.
Idź do strony: 1 ... 107, 108, 109, 110, 111 ... 117