Nie wiem dla kogo umarł. Dla mnie osobiście social jest jaki był albo nawet lepszy. Owszem, spędzam mniej czasu na ts, ale to głównie dlatego, że czasu mniej.Tak było w czasach Vanilla/TBC. Pobudka kochana. Social umarł dawno, ale z racji tego że jesteś kobietą pewnie znajdą się amatorzy nocnych podrywów na TeamSpeaku/Mumble/Ventrilo w niektórych gildiach.
|
|
„Diablo 3 opłaca sie ?”
wysłany:
Jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy Diablo a WoWem, to mogę tylko powiedzieć, że bardzo mi przykro. |
|
„Pve a klasa.”
wysłany:
Ciężki ci cokolwiek doradzić, bo twoje oczekiwania są średnio sprecyzowane poza tym, że wykluczyłeś ponad połowę klas Każdy dps spek ma swój urok. Nie rozumiem też za bardzo porównania ilości bindów z monotonnością. Nie musisz wciskać wielu przycisków, żeby grało się ciekawie. Dużą rolę odgrywa w sumie to, jak bardzo musisz pilnować klasowych timerów, planować rotację w oparciu o to, co się zaraz może stać.
Anyway, z klas, których nie wykluczyłeś tak mi przychodzi do głowy enhancement shaman. Nie wiem, jak dokładnie obecnie się nim gra ani nie znam żadnego aktywnie grającego enh. shamka, ale z przeszłości pamiętam, że ludzie grający tym spekiem chwalili go sobie właśnie za frajdę jaką daje. Nie dam ci jednak gwarancji, że to się nie zmieniło. Odnośnie Jewelcraftingu, to głównym materiałem używanym do niego są ore i ewentualnie bary (na niższych poziomach). Właściwe gemy pojawiają się na wyższych poziomach JC. Jewelcrafterzy mają taką specjalną umiejętność Prospecting, która niszcząc 5xOre daj od jednego do kilky losowych gemów zależnych od rodzaju ore. Te gemy później można wycinać w takie, które dają dodatkowe statystyki po włożeniu ich do gearu z socketami. Można też robić naszyjniki i pierścionki. Jewelcrafterzy mogą też używać specjalnych, lepszych gemów - takich gemów można mieć włożonych w cały gear max 3. Dostępne są na wysokich poziomach JC. |
|
„RiftF2P”
wysłany:
Może w wakacje będę mieć trochę więcej czasu to sobie obejrzę.
|
|
„Pve a klasa.”
wysłany:
Jak tak lubisz tego Destro Locka to nim graj. Dopóki się nie ścigasz o world firsty praktycznie każdy spek w tej grze ma spot w rajdzie. Bah, nawet w top gildiach większość klas i speków jest w rajdach.
A co do tego, że każda klasa może się znudzić. Druidem gram od 2004 non stop, od patcha 2.0 cały czas w Balance. Nie znudził mi się ani razu i nie zanosi się na to, aby coś w tym temacie miało się zmienić ^^ Tak się dzieje, jak się znajdzie "swój" spek. |
|
„Wow , czy jest jeszcze szansa?”
wysłany:
Bzdura. Jak zresztą potwierdził w wywiadzie Lead Encounter Designer, LFR jest projektowany dla osób, które nie mają czasu/nie mogą/nie chcą brać udział w zorganizowanym rajdowaniu. Dzięki temu mogą zobaczyć całą historię. Dla rajdujących gildii LFR jest opcją, żeby sobie trochę pomóc, ale w żadnym wypadku nie jest tak, że bez niego się nie da progressować. Świat był pusty od czasów Vanilli, jak tylko pierwsza fala ludzi na serwerze wylevelowała do maxa. A serio, czekanie kupę czasu aż łaskawie grupa się zbierze, a potem latanie przez pół świata do instancji z nadzieją, że wystarczająco osób do summona ruszy dupę, zanim ludzie zaczną wychodzić, bo już nie mają czasu, było taaaaaaaaaakie klimatyczne. World PvP umarło z dnie wprowadzenia BGsów w Vanilli. Wszystko, później to była raczej nudna dziecinada. "World PvP" umarło, bo mało kto jest nim zainteresowany. A takie wymuszanie PvP w hubach questowych nie jest niczym interesującym, a już na pewno nie wymaga skilla zabijanie ludzie, którzy w danym momencie nie mają ochoty robić PvP. A do co usuwania LFR/LFD. Rift i Starwarsy nie wprowadziły ich na początku. Ludzie nawet się podniecali, jakie to Starwarsy podobne do Vanilli. Okazało się, że narzędzie takie jak LFD jest absolutnie niezbędne w mmo, ponieważ alternatywa jest w przeogromną stratą czasu. Ludzie, którzy nie mogli się zdeklarować na regularne rajdowanie, czy też w ogóle regularne granie z tą samą grupą osób nie miało absolutnie nic do roboty i masowo quitowały szczególnie w Starwarsach. Zresztą pamiętam, jak się levelowało alty przed systemem LFD - NIKT nie robił instancji, bo były ogromną stratą czasu. To samo z group questami, które nie dawały nawet dobrych nagród w porównaniu z tym, jak się trzeba było nasrać, żeby znaleźć grupę, albo wyjęczeć u kogoś z gildii, żeby przestał robić to, co robi i przyszedł cię boostować. Teraz przejdźmy do innych "rewelacji". Niezbalansowane PvP: w WoWie PvP NIGDY nie było zbalansowane i nigdy nie będzie Kiepski Lore: Tak dobrego Lore jak i tak trzymających się kupy questów, które w całości rzeczywiście wciągają nigdy w WoWie nie było. Daily dla Operation Shieldwall robiłam tylko po to, żeby poznać historię. Daily: Zdecydowana większość z nich jest wielce opcjonalna. Jak się komuś nie podobają to może ich nie robić. A nawet jak ktoś bardzo potrzebuje nagrody z nich, to wiele się nie trzeba narobić. Na mainie nie robię daily od ho ho kiedy, a na altach też nie specjalnie muszę. RP: Jako stary RPGowiec stwierdzam, że z RPG w sensie odgrywania postaci WoW nigdy nie miał wiele wspólnego. Wiem, że ludzie się w to bawili i bawią, ale nigdy nie było to przekonywujące i raczej śmiechowe niż ciekawe. Odchodzenie ludzi: Ludzie odchodzili w Vanilli, TBC, WotLKu, Cata, MoPie i będą odchodzić w każdym momencie tej z powodów tak licznych, często z samą grą nie związanych, że można by doktorat na ten temat zrobić, jeśli tylko miałoby się wystarczającą ilość danych. I nie, to co wam osobiście się w danym momencie w WoWie nie podoba nie jest głównym powodem odchodzenia z niego ludzi. WoW umiera. Jest jednym z nielicznych bądź nawet ostatnim mmo z płatną subskrypcją i nadal gra w niego więcej niż w jakiekolwiek inne mmo. Tak, WoW zdecydowanie umiera. |
|
„Wow , czy jest jeszcze szansa?”
wysłany:
Challenge. World Bossy. Cross realm rajdy (polecam zaznajomienie się z inicjatywą Open Raid). W przyszłym patchu dojdą Heroic Scenario, które też będzie można robić jedynie ze złożoną wcześniej grupą. Bah, na LFD można iść w 5 znajomych - przynajmniej jest szybciej i często też zabawniej. Już nie mówiąc o tym, że nikt nikomu nie broni organizowania wszelakich eventów. Trochę wyobraźni. Nie oczekujcie, że gra wszystko ma zrobić za was. Gra oferuje wam ogromny wybór. Nie jestem w stanie pojąć, jak w takiej różnorodności rzeczy do robienia nie można znaleźć czegoś dla siebie. wysłane po 8 minutach 6 sekundach: Co wy macie z tym socialem? o.O Tyle lat już w tą grę i nadal nie wiem, jaki to "social" wielce LFD/LFR zniszczyło. Serio znaliście wszystkich ludzi na swoich serwerach? Bo jak dla mnie, to poza całą upierdliwością składania grupy na instancję, zachowanie ludzi na tych instancjach niewiele różniło się od obecnego. Bah, z moich doświadczeń było nawet gorsze. W WoWie jedyny prawdziwy social to gildie i znajomi i jakoś niespecjalnie się to nie zmieniło z powodu LFD/LFR, bo jest wystarczająco kontentu, którego bez zorganizowanej grupy się nie zrobi. A co do nieskomplikowanych taktyk na LFR, to Lei Shen chciałby zamienić słówko Ostatnio jakiś tank z 15min tłumaczył wszystkie jej aspekty xD I rzeczywiście z czasem coraz więcej grup się spotyka, które dają sobie radę z Lei Shenem do 2 wipów. |
|
„Wow , czy jest jeszcze szansa?”
wysłany:
No wiesz, powrót oznacza 3 opcje: - znaleźć grupę, która rajduje wszystko od początku MoPa jak to trzeba było robić w Vanilli/TBC (ewentualnie znaleźć gildię, która cię chętnie ubierze) - wyfarmić gear z VP na heroikach, jak w WotLK i Cata (plus masz obecnie wybór większej ilości źródeł VP) - wyfarmić gear z LFR Ewentualnie wszystko na raz, albo inne kombinacje. Rozumiem, że według twojej logiki lepiej, żeby nie było LFR i żeby wybór dla powracających był taki jak wcześniej i dogearowanie się do aktualnego kontentu zajmowało dłużej? Rozumiem, że Ty wiesz lepiej o tym, co kieruje developerami niż oni sami. Nota bene, nie trzeba słów devów, żeby rozumieć, jaki cel ma LFRka - wystarczy trochę myśleć. Nerwy na tych, co mnie zabijali przeszły mi tak w 2005. Śmiać mi się tylko z nich chce, jak to im się wydaje, że są pro zabijając kogoś, kto nie ma ochoty się bronić. Poza tym, gdyby tak WSZYSCY lubili "world PvP" to by go większość ludzi nie unikała za wszelką cenę i nie byłoby jęczenia, jak to latanie, teleporty i takie tam zabiły "world PvP". Prawda jest taka, że atakowanie ludzi, którzy w danym momencie nie mają ochoty zaspokajać czyjejś potrzeby na dowartościowanie się mało z PvP ma wspólnego. Jak mówiłam, world PvP to było przed wyjściem BG. I dla Twojej informacji, gram na PvE serwerze, który w moim odczuciu ma dużo fajniejsze community niż jakikolwiek z PvP serwerów, z którymi miałam wcześniej styczność. Przynajmniej ludzie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać, a nie tylko udowadniać, jak to są bardziej pro od innych (niestety bardzo typowa mentalność dla większości world-pvperów) Złe w WoWie obecnie są: - wspólne achievementy dla 10 i 25 man (ze szczególnym uwzględnieniem Realm Firstów) - zepsute PvP, dla którego nie widzę realnej nadziei naprawy - coś, co nie podobało mi się w WotLK i Cata - % nerf całych kontentów - póki co w MoPie nie wystąpił i jeśli Blizzard nie posunie się do tego kretyństwa po raz kolejny, uznam MoP za zdecydowanie najlepszy okres w WoWie ever Co do Vanilli, to wszystko, co zostało usunięte było złe. Autentycznie nie tęsknie za ani jedną durną, zepsutą, nielogiczną mechaniką, która istniała w tamtych czasach. Jedyne za czym mi trochę tęskno, to niektórzy ludzie, którzy już dawno temu przestali grać, ale sam WoW miał z tym faktem niewiele wspólnego. Co do FanBoistwa, to jakbyś przedstawiał, jakieś logiczne argumenty, to moglibyśmy podyskutować. Bo jęczeć dla jęczenia to każdy głupi potrafi. Nie uważam, że WoW jest perfekcyjny. Poza tym głównymi rzeczami, które wymieniłam jest masa drobiazgów, które czekają na poprawienie. Niestety mam jednak taką cechę, że jak ktoś piszę głupoty, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, to mam nieodpartą potrzebę takiej osobie ten fakt uświadomić. 90% zarzutów najczęściej kierowanych pod adresem aktualnego WoWa wynikają z: - nostalgii i nią zaślepienie - problemów z pamięcią - braku zrozumienia istoty rzeczy Ja wierzę, że ludzie mogli mieć większą frajdę kiedyś. To jednak z czego sobie nie zdają sprawy, to że wynika to bardziej z tego, z jakimi ludźmi wówczas grali i że gra była dla nich nowsza. Z logicznego punktu widzenia zdecydowania większość zmian, jaka nastąpiła w WoWie od początku jest ogromną poprawą. Bywały niewypały (stare LFM tool), ale prędzej czy później były poprawiane. Również, jeśli Blizzard by chciał przywrócić pewne aspekty, za którymi ludzie tęsknią, nie mogą zrobić tego na pałę w sensię "usunąć LFD". Dla osób, które tęsknią za własnoręcznie tworzonymi grupami są challenge. Poza tym nadal są ludzie, którzy pugują rajdy (Open Raid plus często widzę ludzi szukających kogoś do puga rajdów T14 ... T15 jest trochę świeże) |
|
„Wow , czy jest jeszcze szansa?”
wysłany:
Chyba spałam, jak to ogłaszali ^^ Znaczy kojarzę achieva, ale jakoś nie kojarzę info o nerfie. Myślałam, że achiev jest tylko za wyczyszczenie kontentu przed wyjściem kolejnego. Rzeczywiście ten achiev jest jakimś pocieszeniem i fakt, że 5% to nie aż tak dużo (w Cata wylecieli bodajże z 20% do starego kontentu, o ile dobrze pamiętam). Anyway, do starego kontentu to jeszcze można jakoś przeboleć o ile to nie jest aż tak duży nerf. Natomiast, najbardziej drażnią mnie postępujące % nerfy ala ICC/DS - bardzo to psuje percepcję poziomu trudności instancji, którą się aktualnie progresuje/farmi. Moim zdaniem, jedynym nerfem aktualnego kontentu powinien być lepszy gear. Lore z tankspota kiedyś bardzo fajnie opisywał dlaczego koncepcja wyłączenia tego buffa jest mało realna - miejmy nadzieję, że jako przyszły blue przekaże swoje spostrzeżenia w tej materii do devów. wysłane po 3 minutach: Ra-dena na LFR na pewno nie zobaczysz ^^ Zresztą, jeżeli czyjąś jedyną motywacją do normalnych rajdów jest zobaczenie kontentu, to taki kiepski materiał na rajdera, co mu się znudzi, jak już zobaczy |
|
„100% damage taken wol ”
wysłany:
A gdzie konkretnie to było napisane? Możesz wkleić całą tabelkę?
|
|
„100% damage taken wol ”
wysłany:
Ta tabelka nie pokazuje redukcji dmgu, ale dmg który już w ciebie wszedł. Z tego co widzę po logach w mojej gildii, tą umiętność można jedynie blockować (żadnych parry ani dodge'ów), a że DK nie ma tarczy, więc blockować nie może. A na tym kółku % jest pokazane ile dmg/hitów weszło, ile zostało zablokowane, ile zparrowane, ile zdodge'owane.
|
|
„Wow , czy jest jeszcze szansa?”
wysłany:
Nie ma łatwej odpowiedzi na twoje pytanie. Z własnych obserwacji jednak nie wydaje mi się, żeby ludzie quitowali jakoś bardziej niż dawniej. Mnóstwo ludzi quitowało w Vanilli, większość moich dobrych znajomych z wczesnych czasów WoW quitnęło w TBC. Ja bym problem prędzej widziała w braku nowej krwi w stosunku do odchodzących, a tutaj argumenty takie jak wiek gry i płatna subskrybcja mogą mieć spore znaczenie. Zupełnie nowa osoba prędzej się skusi na nowszy, darmowy tytuł niż 8-letnią grą, za którą trzeba miesięcznie płacić. Pewnie jest też mnóstwo innych powodów, ale tutaj trzeba by się zagłębić bardziej w psychologię i mieć sporo danych na temat powodów, dla których ludzie przestają grać lub decydują się grać znowu. W samej grze też pewnie można jeszcze wiele poprawić. Ostatnio spotkałam się z takim stwierdzeniem, że pomiędzy LFR, a normalami jest za duży skok poziomu trudności. Ciężko mi to odczuć osobiście, natomiast jestem w stanie sobie wyobrazić, że są osoby, dla których czegoś pomiędzy brakuje. W WotLKu tym czymś były 10tki, które były zdecydowanie prostsze i ludzie chętnie je pugowali. Obecne 10tki na pewno są dużo bardziej wymagające niż te WotLKowe. Blizzard też to zauważa. Jest to jednak zagwozdka, bo model z WotLKa miał też poważne wady głównie spowodowane tym, że mimo niższego poziomu trudności, niektóre klasy miały w nich BiSy, więc dla min maxerów nie rajdowanie 10tki dodatkowo do 25 nie było opcją. Te kilka dodatkowych LFRek na samym początku kontentu nie było takim obciążeniem, jak regularne granie 10tek dodatkowo do 25 przez wiele tygodni. |
|
„Wow , czy jest jeszcze szansa?”
wysłany:
Nikt z graczy nie ma pojęcia dlaczego ilość subskrypcji maleje. Nie mamy do tego odpowiednich danych. Bah, pewnie nawet Blizzard do końca nie wie mając tych danych dużo więcej. Psychologia kilku milionów ludzi nie sprowadza się do "ten aspekt gry jest be, jak go zmienimy ilość subskrypcji wzrośnie". Dlatego też niestety tego typu dyskusje są jałowe i wiele osób rozumuje w nich w ten sposób: "ludzie quitują, bo <to co autorowi stwierdzenia w danym momencie się w grze nie podoba". Rzecz w tym, że o ile owszem, pewne grupy ludzi będą quitować z podobnych powodów związanych z grą, ale nie mamy szans wiedzieć, czy ilość tych osób to w ogóle jakiś znaczący % wszystkich, którzy to robią. Co do strachu, że inni quitują. Po pierwsze fakt rozmawiania o tym bądź nie, nie ma nic wspólnego z procederem. Ponadto, przynajmniej dla mnie jest to dużo mniej odczuwalne - może dlatego, że mimo wszystko większość osób quituje w Azji. A tak szczerze, to quity z mojego otoczenia, to: - real life strickes back - wypalenie koniecznością logowania się regularnie na rajdy Mnie osobiście póki co udaje się z tymi dwoma "problemami" dawać radę i nie ukrywam, że sposób w jaki gra się zmieniła bardzo mi to ułatwia, bo do rajdowania wystarcza mi samo przyjście na rajd (praca nie koliduje zbyt często) a i też jakoś presja progresu ostatnio trochę mniejsza. Anyway, jeśli kiedyś z jakiegoś powodu WoW przestanie sprawiać mi frajdę to przestanę w niego grać i znajdę sobie inne zajęcie na wolny czas. I nie będę jęczeć jak to zły Blizzard zepsuł moją grę. Tak samo zrobiłam z D2: przestałam grać, przestałam udzielać się na forach, life goes on. |
|
„Healer PvE”
wysłany:
Prawda, ale dobry shaman będzie dawał radę. Poza tym duży patch za 2 dni, więc może coś się pozmieniać (na pewno disc priest dostaje nerfa, żeby nie odstawał tak bardzo od reszty) |
|
„Diablo III”
wysłany:
Jak ktoś się lubi pobawić cyferkami, to takie 2 zabawki do gemów i salvagowania.
https://docs.google.com/spr... https://docs.google.com/spr... |
|
„Konsole”
wysłany:
Xbox order pizza!
|
|
„Reputacja”
wysłany:
Tutaj masz wszystkie możliwe metody na wbicie tej repy:
LINK Wyrmrest Accord Rzeczywiście dungeony to najlepsza metoda, ale z racji, że dungeon finder już cię do nich nie kolejkuje musiałbyś robić je manualnie, czyli zebrać grupę i lecieć do wejścia. Możesz też poprosić kogoś z max levelem, żeby z tobą pochodził. Ewentualnie sam będzie pewnie mógł wysolować te instancje z wyższym poziomem i lepszym gearem. |
|
„Shaman resto - jak grać”
wysłany:
Shamanem akurat dawno nie grałam, ale z doświadczenia grania resto druidem i disc priestem kojarzę, że podczas levelowanie jedyny problem z maną pojawiał się wówczas, gdy grupa robiła coś źle i dostawali obrażenia, których można było uniknać/zminimalizować. Oczywiście trudno mi ocenić, co jest przyczyną w twoim wypadku, ale generalnie skille healerskie służące do ratowania ludzi w krytycznych sytuacjach są drogie. Jeśli takie ciężkie sytuacje zdarzają się często healer będzie musiał pić.
Poza tym na 5 manach twój priorytet to tank. DPSów "załatwia się" smart healami (te, które same wybierają cele z najniższym hp) albo jeśli tank nie potrzebuje leczenia. Można ewentualnie zabezpieczyć tanka jakimś CDkiem i zająć się wówczas grupą, jeśli na bossie coś się sypie, ale ostatecznie jeśli skończyły ci się CDki, musisz spamować healami jak szalony, co prowadzi do szybkiego końca many, ktoś inny coś zrobił nie tak. |
|
„Shaman resto - jak grać”
wysłany:
W końcu się przyzwyczaisz, że to nie zawsze jest twoja wina ;) No właśnie doskonały przykład, kiedy to NIE jest wina healca. Nawet resto druidowi byłoby ciężko, bo efektywne leczenie w biegu, to 3minutowy CD, a spam rejuva mocno boli manę w przypadku nie ubranej postaci. Na tym bossie akurat przewagę ma disc priest, który sam sobie jedną czy 2 kulki może zabić jednocześnie cały czas lecząc xD Bo widzisz, z healerami to jest tak, że często muszą naprawiać błędy innych, a nie wszyscy mają gear czy doświadczenie, żeby to robić. Powiem szczerze, że czasami zdarza mi się dać zginąć jakiemuś geniuszowi, który robi głupoty. W sumie to nawet nie wymaga niczego specjalnego - wystarczy, że nie użyje na nim mocniejszego/drożeszego heala Problemem niestety bywają głupi tankowie, ponieważ dawanie im ginąć się nie opłaca, a zresztą i tak to dla nich przeważnie trzyma się największe CDki. Z tym, że jeśli tank dostaje taki dmg, że nie wyrabiasz to też w dużej mierze jego zasługa (tankowie też mając CDki i powinni z nich korzystać). Anyway, im szybciej pozbędziesz się wyrzutów sumienia, że ktoś ci padnie, tym lepiej ;) Oczywiście możesz potraktować naprawianie błędów innych jako wyzwanie, bo i sporo się można przy tym nauczyć. |
|
„Pomoc w wyborze postaci.”
wysłany:
This is so Vanilla (i nie żeby nie dało się w Vanilli levelować w Balance ) |