Rummian

Ja grma szamanem. Mam sentyment po prerzeczytaniu Wladcy Klanow do tje klasy. Poza ttym, ja lubie byc nie tylko PvP ale i RP i vhccialem storzyc zajebistego szmana enhancement, z plonacymi, czerwonymi oczmai Groma HELLScreama i dobra dusza Thrlaaa. tralalala. A sie rozmarzylem. Przeprszam za kiepska, dzis, percepcje i trafinaie w klawisze, ale zaliczylem wstpe do literaturoznawstwa i wlasnei wrocilem z karaoke. Cheers.

Tak trochę offtopie ale nie opłaca się zakładać nowego tematu: Wie ktoś jak przetłumaczyć Fel (z Felguard) na polski wiem co to słowo znaczy czytałem na wowwiki ale nie wiem jak powiedzieć koledze bo Felgwardzista tak trochę dziwnie brzmi i on nie może zrozumieć.

Żaden felgwardzista, tylko Demoniczny Strażnik, po prostu. Plugawy, Upadły, to jeszcze możliwe ekwiwalenty, ale zahaczające już o małą nadinterpretację. Z definicji na WoWWiki jasno to wynika :).

>Dobrze gadasz, gdyby Thrall nie był wychowywany, i nauczany przez ludzi, to Horda by do dzisiaj siedziała w obozach >internowania, no chyba że coś by plaga z nimi zrobiła.

Ktoś tu się chyba nie zapoznał z lekturą "Władcy Klanów".

Ej, ten fanart z Garroshem triumfującym nad Deathwingiem jest zajebisty. To mógłby być świetny zwrot akcji, gdyby młody Hellscream zabił smoka tak, jak jego ojciec zrobił to z Mannorothem. Aczkolwiek nie obraziłbym się za happy end w przypadku Garrosha.

Nie mogę się zgodzić z tym, że szaman w resto (pvp) dostał nerfa, wręcz przeciwnie. Aczkolwiek niestety, brak bloodlusta może się teraz bardzo dać we znaki.

Jęczenie uzasadnione brakiem jednego skilla na arenach. Przynajmniej Earth Shield nie jest już możliwy do zdispellowania. Zresztą, jak ktoś umie grać, to i po nerfie będzie dalej zaginał innych.

Wyolbrzymiasz. Nie porównuj bursta w haste do skilla odpowiedzialnego za ofensywę u dpsa. Zabrali bloodlust, ale nie ma tez time warp'a dla maga, krótka piłka, to nie jest tak, że tylko szamanowi się oberwało. Nadal jest tak samo dobrym healerem. A na arenach trzeba się bez tego nauczyć grać. Kilka pojedynków i można się przyzwyczaić, a przy okazji lepiej poznać swoją klasę.

"Alajens"

A guzik prawda, bo /əˈlʌɪəns/ :) czyli "elajens". Akcent na drugą sylabę, krótkie "a" przechodzące lekko w "e" na początku, drugie "a" takie jak w wyrazie "but", "ie" to dźwięk wymawiany nie oddzielnie, lecz razem, tak jak "je" w polskiej fonetyce i, zależnie od akcentu, w jakim wymawiane jest to słowo, "e", które stoi przed "ns" może być ubezdźwięcznione, tj. można to przeczytać jako "elajns".

Po prostu nie rozumiem, Maju, po co się mądrzysz i poprawiasz chłopaka na niepoprawną wymowę. Jest taka złota zasada, jak się nie wie, to żeby nie wyjść na głupka, nie mówi się o tym głośno. Wstawianie obrazków z kwejka też jest marne.

Średnia, oceny... To nie jest rzetelny miernik wiedzy i posiadanych umiejętności. Przecież od dawna wiadomo i nikt się z tym nie kryje, że jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do dupy. Ważne, żeby posiadać wiedzę ogólną na takim poziomie, coby się nie zbłaźnić w towarzystwie albo, żeby móc przekazać jej trochę potomnym. A na sto procent trzeba robić to, co jest naszą pasją i czemu chcemy się w przyszłości poświęcić.

Ja zawsze lałem na średnią i, choć w 3 klasie gimnazjum było to 4,9 - w liceum poleciało na łeb na szyję i klasę maturalną kończyłem bodajże ze średnią w <3,5. Jakoś mi to nie przeszkadzało w dobrym zdaniu matury i przygotowywaniu się aktualnie do tego, z czym chcę się później związać.

Także możecie się wypiąć na presję, stereotypy i niespełnione ambicje rodziców. Średnia ssie.

Średnia was do matury nie przygotuje :) Ja na przykład ledwo zdałem z matmy w klasie maturalnej, a maturę napisałem na 88%, Poprzez zapierdzielanie uczycie się systematyczności i sumienności. Prawda jest taka, że jeśli uczycie się wszystkiego "na dobrą ocenę" to bardzo mały procent tej wiedzy, którą przyswajacie na sprawdziany, zostaje wam później w głowach na dłuższy czas. Bo się "trzeba" nauczyć, a niekoniecznie "się chce".

Jest coś takiego jak akwizycja przedmiotu, czyli przyswajanie. Klucz w tym, żeby nie kuć na pałę, tylko przyswoić sobie dane zagadnienie, coby się utrwaliło w naszych głowach.

Wiem, że czerwony pasek ładnie wygląda na świadectwie i w ogóle można się pochwalić, ale w imię czego xD.

(swoją drogą ni ch*ja nie wiem co to jest, i pierwszy raz słyszę o tym aby rośliny się ruszały)

To chyba zależy od towaru i tego, ile go wypalisz :D.

Zrobiłeś całej gildii antyreklamę formą, w jakiej przedstawiłeś "wymagania". Brzmi jak lista kryteriów niezbędnych do zdobycia posady w branży rekrutującej łowców głów, w jakimś wysoko rozwiniętym państwie :D. PR macie do dupy, że się tak kolokwialnie wyrażę, mam teraz przed oczami Andrzeja i jego kolegów ze stołówki, a sam gram na BL'u i często widuję chłopców z Signum. Swoją drogą, czy to nie była kiedyś gildia PvP? (Kamka, Skarpeciak, Pllazma, Tonius)

BTW, możecie mnie zbanować albo cokolwiek, ale nie mogę się oprzeć temu pytaniu: Czy to ten Bury? Bury gnom? Bury z <Bastionu>? Ten słynny Bury do rury z wyimaginowanymi dziećmi i żoną? :D

To kto Wam jeszcze został, skoro już Sinestre wczoraj zalatwiliscie?

Mam pytanie do dłużej grających szamanów. Jestem świeżo po wbiciu 85 i zaczynam grac pvp. Orientujecie się, który build z dpsów jest lepszy na bg/arenach? I jak sprawdza się resto w PvP. Dzięki.

Właśnie myślałem o resto. Na razie gram w enhancement i nie jest zle. Elemental mi ogole nie podchodzi. Jakis taki malo dynamiczny jest.

Jeżeli chodzi o cRPG to mnie urzekły obie części Star Wars: Knights of the Old Republic. Zarówno pod względem fabuły jak i rozgrywki. Coś w sobie miała ta gra. I szczerze powiedziawszy, chętniej zobaczyłbym trzecią część, niż MMO LINK. Pomysł jest w porządku, ale same zamierzenia gry, według mnie, przekombinowane.

Dla Shamana pod Enchantment jaki jest dobry team ???

Też się nad tym zastanawiałem, bo jak tylko ubiorę się w T1 za honor, to szukam gildii pvp i teamu na areny, najlepiej 3v3 albo 5v5. Do 3v3 bym wziął disco priesta i maga we frost. Enh Shaman zawsze jest pierwszy do bicia, bo ludzie myślą, że łatwo go zdjąć. Jednak po wyjściu cata, shaman w enh robi niezłą zadymę i nie jest go wcale trudno utrzymać przy życiu. Także mag może się w tym czasie razem z szamkiem zająć klepaniem healera. Mówię tylko hipotetycznie, bo od czasu tbc nie gralem aren XD.

Chyba Enhancement jak ja nie cierpie, kiedy ludzie przekręcają oryginalne nazwy.