Pooglądaj sobie streamy casuali na wyzszych ligach albo zawodników, potem dopiero zajmij stanowisko w tej sprawie. Nie bez powodu jest to oficjalnie eSport i są grube hajsy za kontesty. Poza tym właśnie, dawno w to nie grałeś. A zakładam, że jeśli w ogóle, to mało.
|
|
Po prostu grając do 24 lvlu i nawet nie posmakować rankedów, nie można za wiele powiedzieć na temat prawdziwej mechaniki tej gry i rywalizacji, jaką ona wywołuje.
A żeby nie było zupełnie nie na temat, to pod pvp do 1v1 czy spokojnego world pvp zajebisty jest prot warrior. Zdarzało mi się też grać nim areny i z dk chyba najlepszy setup obecnie dla takiego speca. |
|
„Lidz of legends-zakład”
wysłany:
Hehehehehe :>
Uważaj, założycielu tematu, bo ci jeszcze nie pójdzie w tych 10-ciu rankedach, które kwalifikują cię do lig i trafisz do brązu 5-4, a wtedy prędzej niż w goldzie, wylądujesz w psychiatryku z mocną nerwicą :) |
|
„Defense of the Alehouse”
wysłany:
Tak jak w tytule - czy ten battleground nie miał wyjść czasem wraz z tym patchem? Bo sporo się o tym mówiło, a taki moba-like bg to świetne urozmaicenie, zwłaszcza w świecie WoW'a.
Jeśli temat już był, to spoko, ale za odpowiedzi dziękuję ślicznie. |
|
„Defense of the Alehouse”
wysłany:
Dzieki, Temma :)
Swoją droga, biorąc pod uwagę to, że community WoWa jest nad wyraz dojrzałe w porownaniu do nowych MMO, to może opłacałoby się im rozwinąć ten bg do rangi jakiegoś konkretnego esportu. Obok aren mieliby czym przyciągnąć ludzi lubiących takie potyczki, a niekoniecznie chcących słuchać, że "u no ur lane, no pick this champ is noob" :D |
|
To prawda, ja sam grałem za czasów świetności "ANAL [PRZEDMIOT]/[SKILL]" albo jak Skopcony latał po generalu i spamował opowieści różnej treści, ale w porównaniu do community lola, to miało jakąś finezję. Natomiast obecnie sytuacja się przedstawia zajebiście, bardzo mi się podoba nasza społeczność :).
|
|
„Nastepny dodatek”
wysłany:
Dobra, ja śledzę lore WoWa (a przynajmniej jego core) jak tylko się da, niestety z powodu braku czasu nie udało mi się jeszcze przemierzyć Timeless Isle, a z tego co widzę, to wizje z tejże wyspy mają być wytłumaczeniem dla cofania się w czasie do momentu kluczowego dla historii Draenoru i Warcrafta jako całości. Czy ktoś mógłby mi zespoilować wizje z Timeless Isle z przyczyną tej podróży w następnym secie?
|
|
„Powrót książek Warcrafta”
wysłany:
Książki Warcrafta to kawał dobrej fantastyki. Dopiero zacząłem i jestem po Last Guardianie, Day of the Dragon i Lord of the Clans, a na czytniku czeka cała reszta. Polecam czytać w oryginałach jak ktoś ma możliwość.
|
|
„Powrót książek Warcrafta”
wysłany:
Według mnie Golden woli gromadzić napięcie przez całą książkę, żeby potem czytelnik dostał taką bombę w ryj w momencie kulminacyjnym dla całej fabuły. Zupełnie inny biegun niż Knaak,który stopniowo wypuszcza to napięcie w poszczególnych zwrotach akcji i zwieńcza to niemniej spektakularnym zakończeniem. To tak na przykładzie Lord of the Clans i Day of the Dragon. Dwa różne style, a to już od czytelnika zależy, ku któremu się zwróci. Mnie się mimo wszystko bardziej podobają książki Knaaka na ten moment. Ale jeszcze, jak już pisałem wyżej, mam trochę pozycji do przerobienia + kilku autorów, więc jak już przebrnę przez to wszystko, to wybiorę sobie faworyta.
|
|
„Nastepny dodatek”
wysłany:
Ja uwazam, ze w nastepnym dodatku (przynajmniej pod jego koniec) Thrall powinien powrocic jako Warchief. Skoro bedzie prowadzil Horde w Draenorze, to cos musi byc na rzeczy. Nie wiem, jak Vol'jin zostal opisany w pozniejszych ksiazkach, ale droga Thralla od niewolnika, przez szamana az do wodza, to byla swietnie spisana historia w literaturze.
|
|
„Nastepny dodatek”
wysłany:
Co do world pvp, to mam nadzieje, ze ta nowa zapowiadana strefa nie bedzie kolejna kopia TB czy WG i naprawde ladnie to zrobia. Fajnie, gdyby postarali sie o jakies world eventy, zwlaszcza ze na takiej mapie jak Draenor to mogloby sie sprawdzic. Zmian moze nie jest od groma, ale sa KONKRETNE. Sorry, ale scenariusze robilem tylko te, ktorych wymagala ode mnie linia questow na dominance offensive itd. Challenge mode'ow w ogole nie ruszalem, a jedyna nowosc z ktorej skorzystalem to farma. Natomiast nie moge sie doczekac rozbudowywania swojej warowni i gonienia aliantow z nowej wyspy pvp w tym klimatycznym swiecie Draenoru. Teraz dlaczego Draenor jest taki super, wbrew temu co mowia ludzie, ze to kombinowanie z czasoprzestrzenia, naciaganie fabuly ("jestem polaczkiem i nic, co znienawidzone, nie jest mi obce") - Mieliscie kiedys mozliwosc przezyc Draenor za czasow jeszcze nieskorumpowanych klanow Hordy? To teraz macie. Z, nota bene, logicznie wytlumaczona fabula.
Teraz odnosnie do tego, ze to bedzie dodatek skierowany w strone Hordy: MoP nie byl dodatkiem dla keków. To, ze nasz Warchief byl glownym antagonista, przeslania wam chyba fakt, ze trzech bohaterow z Przymierza (Jaina, Varian, Anduin) dostali zajebiscie rozwiniete watki i nie stoja juz w swoich posiadlosciach, powtarzajac ''King's honor, friend''. Varian przeszedl skomplikowana droge od sfrustrowanego alianta, do prawdziwego wodza, a jego syn stal sie hm... nie wiem, oredownikiem pokoju, ktory pokazal jaja i nie mial nic przeciwko, zeby spojrzec w oczy Hellscreamowi. Co sie zas tyczy Hordy, to dostali opetanego Garrosha i Vol'jina, ktorego watek rewolucjonisty-przyszlego wodza, zostal akurat skromnie poprowadzony (mam pretensje do patcha 5.3., ktory mogl duzo wniesc pod katem jego historii, a wyszla kupa). Teraz a'propos tej samej kwestii w WoDzie. Duzo osob z tego forum, ktore gra Przymierzem, ma chyba taka wizje: 'Jajebie, poexpie sobie z kozami w Draenorze, a na 100 lvlu bede musial patrzec jak Thrall z Horda powstrzymuja Garrosha od sprowadzenia Iron Hordy. Przeciez ten teaser zdradzil wszystkie szczegoly dodatku, BLIZZ MA JEDNEGO KLIENTA MNIEJ W TYM MOMENCIE!'. CIERPLIWOSCI, LUDZIE, CIERPLIWOSCI! |
|
Ludzie wystawiajacy takie opinie kojarza mi sie z typem kobiety, ktora miala w swoim zyciu czterech mezow i kazdy po kolei ja pral. To moze jednak z zona bylo cos nie tak? tak wlasnie mniej wiecej wygladaja gracze stojacy obok siebie jak warek tnie z BS z odpalonym sweeping strikes albo wdupiaja w monka wszystkie swoje cd, gdy ten ma na sobie karme, a potem robia nagonke, ze NO ***** KOLEJNY OPEK, ODCHODZE Z TEJ NIEZBALANSOWANEJ GRY. Sorry, ale uzywajcie mozgu. |
|
„Wasze transmogryfikacje”
wysłany:
Wiadomo, Blizzard ma ostatnio gorsze chwile jesli chodzi o pomyslowosc i oddanie klimatu w najnowszych tierach (to dotyczy zarowno pve jak i pvp setow), dlatego wiekszosc z nas bawi sie w szafiarki i upieksza swoje postaci za pomoca transmogow. Takze chwalcie sie i komentujcie wzajemnie swoje outfity.
LINK U mnie sprawa wyglada w ten sposob: Shouldery z Malygosa 25M, reszta setu to sezon 4 pvp (Brutal) oprocz chesta, ktory kupilem randomowo na AH i okazalo sie, ze zajebiscie sie komponuje z caloscia + miecz z Marrowgara (ICC 10 HC). Co tydzien farmie Military Quarter w Naxxramas 25M ze wzgledu na ARMAGEDDON, ale skubany jakos nie chce wypasc. Wczesniej mialem cala T6 + topor z sezonu 13 za conquesty (nota bene jeden z lepszych modeli broni jakie wyszly od Blizza), ale stwierdzilem, ze T6 jest zbyt pospolity i postanowilem zlozyc sobie ubranka z niesetowych czesci. Cloakow i helmow nie mam widocznych, a to dlatego, ze: 1. chcialbym zeby bylo widac moj ryj, a niestety wiekszosc helmow dzis jest szczelnie zamknietych 2. Cloaki odbieraja orkowi warriorowi dzikosc. Teraz Wasza kolej. |
|
„Ciekawa propaganda o uzależnieniu”
wysłany:
Ten filmik jest robiony na modłę wszystkich umoralniających produkcji, bądź tych, które mają motywować kogoś do zmiany siebie (Nie bądź gruby, pamiętaj! Tylko TY jesteś odpowiedzialny za swój los, nieważne ile razy upadniesz <bo jesteś gruby i ci nie wytrzymują stawy, lol>, DOPÓKI WSTAJESZ TO BĘDZIESZ NA PODIUM!!!!!!) Dziecko amerykańskiej mentalności produkującej pewnych siebie debili (YOU CAN DO IT, JOHN! WE BELIEVE IN YOU!), przeniesione na smutną retorykę Polaka-szwagra, który musi się wszędzie wtrącać i mówić innym, jak mają żyć, bo to jest jego racja, a jego racja jest racją najjegszą, a jak nie to Ci na****e.
Przykro mi, ale lamusy były zawsze i wszędzie. A to jest filmik o lamusach, a nie o ludziach, których hobby jest granie na kompie, bo na hobby nie poświęca się całego życia; Hobby jest dodatkiem do życia, a jak jeszcze uda ci się na tym hobby zarabiać, to możesz się uważać za naprawdę szczęśliwą osobę. ALE TO NIE JEST O LUDZIACH, KTÓRZY MAJĄ HOBBY, TO JEST O LAMUSACH. Lamus nie jest akceptowany przez ludzi w realnym życiu, bo nie przejawia cech - ani aparycyjnych, ani wewnętrznych - do bycia interesującą jednostką w społeczeństwie. Tak! Są na tym świecie ludzie ładni i brzydcy. Inteligentni dzielą świat z bezkresnie głupimi, a ludzie znający się na wszystkim istnieją jedynie po wypiciu butelki gorzały. A zatem bycie non-stop zalogowanym jest dla takiego lamusa czymś wspaniałym, bo ma w mobie swoją platynową ramkę i może sobie bezkarnie rugać luźnogrających od śmieci, cweli i dzieci innego boga. I bardzo dobrze, to jest jego świat i niech się z niego nie wylogowuje, widocznie to lubi, widocznie mu to pasuje, widocznie takie są czasy, że rzeczywiście każdy może znaleźć coś dla siebie, nie tylko w realnym świecie. Ja takich ludzi toleruję, tak samo jak toleruję tych "wylogowanych", których "wylogowało" pod trzepak, bo też nie mają ambicji i widocznie ich minimalizm życiowy kieruje ich w stronę destruentów zbierających puszki albo "pinć-złoty". A oto, do czego zmierzam - ludzie powinni przestać się wpierdalać w cudze życia (w tym wypadku nie przeproszę za moją łacinę, bo po pierwsze mamy piękne wulgaryzmy, a po drugie odpowiednio użyte podkreślają wyrazić więcej emocji niż niepotrzebna sraczka słowna). Ja nie rozumiem ludzi, którzy wcale nie piją i uważam ich za zajebiście nudnych, ale rozumiem to, że oni nie rozumieją, kiedy ja idę w melanż i ładuję bombę za bombą albo że lubię węgorze od czasu do czasu. I mogę sobie z nich robić żarty, ale jakoś sobie współżyjemy w świecie, bo zwyczajnie się ze sobą nie zadajemy. Srać mi się chce, jak widzę, kiedy ludzie ledwo co uprawiający jakiś sport, dorabiają do niego martyrologię ze względu na oczywistość pewnych poświęceń, chociaż sam jaram się bodybuildingiem, który od pięciu lat uprawiam. Ale robię swoje i ewentualnie mam bekę z takich kordianów. I tak samo nie lubię "małżeństw" homoseksualnych, dlatego mam zamiar poślubić kobietę, a nie chodzić na smutne antymanify wycierając sobie mordę patriotyzmem, co do którego i tak w przypadku swojej osoby nie jestem pewien. Denerwuje mnie zanikanie pełnych zdań na rzecz hashtagów, które oprócz egzystencji w rapie albo celowej zabawy słownej nie powinny mieć miejsca. Toteż nie wchodzę na Instagram. Ale tak samo wypraszam sobie, żeby feministki wymagały ode mnie, abym traktował je jak normalne kobiety. Albo żeby internetowe warzywo domagało się jakiegoś szczególnego traktowania ze względu na wirtualną ramkę. Albo żeby ktoś w towarzystwie ciągle podkreślał, że "... JAK POWIEDZIAŁ SAPKOWSKI", "... WEDŁUG MISTRZA SAPKOWSKIEGO" "... W SWOIM DZIELE SAPKOWSKI" "... NO BO SER TERY PRACZET" i że Tolkiena zna na wylot, bo nie tylko go przeczytał, ale też poplamił każdą stronę nie-herbatą. Bo sam się czuję wtedy atakowany. Także, taki mały apel - mimo być może agresywnego wydźwięku tej tyrady - tolerujmy się wzajemnie i niech każdy robi swoje. Ale jeśli ktoś wygląda jakby kładł laskę na to, że chcemy mu wbić swoją ideologię do głowy albo zarazić swoimi zainteresowaniami - to widocznie rzeczywiście ją kładzie. Piąteczka. |
|
To było 9 lat temu, wtedy miałem 13 lat. I nie zapomnę jak na jednej Onyxii doprowadziłem, 33-letniego wówczas oficera magów z naszej gildii, kiedy zninjowalem mu za uciułane dkp grimoire z Onyxii :D:D:D
Dziś 22 lata. Bez jaj, ile hajsu poszło w tę grę, ile czasu... No ale warto było :) Ech, Burning Legion, <Bastion>... Fajne czasy. |
|
„Instant 90 lvl w Blizzard store !”
wysłany:
Uwielbiam czytać takie bzdury. Jeżeli jakakolwiek osoba, która gra w tę grę od dłuższego czasu, opuściłaby ją tylko dlatego, że ktoś kupił sobie coś, co nie ma zupełnie wpływu na JEJ ani JEGO endgame'ową rozgrywkę, to powinna niezwłocznie zostać zabrana w kaftanie bezpieczeństwa do zamkniętego ośrodka psychiatrycznego. Co daje level 90 wbity w WoD? Otóż to, że wbijesz sobie 90 i zmaksujesz profki do limitu ustalonego w Pandarii. 100 lvl i dalszy upgrade profesji leży już w Twoim interesie. Nie kupisz sobie setnego levelu, nie kupisz zmaksowanych profesji na poziomie nowego dodatku, nie kupisz sobie gearu za hajs, rywalizacja na maksymalnym poziomie doświadczenia zostaje NIETKNIĘTA! NIETKNIĘTA. A teraz opowiem Wam, jak wygląda ta sprawa z mojej perspektywy, gracza dzisiaj casualowego i skupionego na pvp, który w latach swojej największej aktywności (bodajże jakieś 7 lat temu) powinien mieć podstawiony nocnik pod krzesłem w nocy, żeby nie zasrać sobie gaci w przerwie na rebuff i 15-minutowe afki w utęsknionch przez wszystkich 40-osobowych raidach z niesamowicie skomplikowaną mechaniką walk z bossami (ŚMIECH). Mam dwie 90-tki, kilka 85-ek, trzy 80-tki i kilka zaległych low-lvli. I AŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ, żeby po raz trzydziesty oglądać jak Garrosh zrzuca Kromgara ze skały za zdrade, staje mi na widok quillborów, których zaraz będę musiał ubić po 5 sztuk z każdego gatunku, potem wrócić w to samo miejsce i zahaczyć o ich wodza, którego musiałem sklepać na innych postaciach. Właśnie dlatego nie mam nic przeciwko temu boostowi i, jak będę chciał sobie kolejnego alta stworzyć, to chętnie z niego skorzystam. Proszę też o trochę zrozumienia, community WoW'a się starzeje, sam tnę w tę grę 9 lat i uwierzcie, jak cyferek przybywa, to ubywa czasu na marnowanie, fajnie było mieć kiedyś 15 lat i jarać się "osiąganiem czegoś w grach", ale let's face it - to już minęło. Co do poznawania swojej klasy podczas levelowania - ten proces jest teraz tak szybki, że nie da się nauczyć klasy levelując ją, poza tym heirloomy zaburzają harmonię między low-lvlami, dlatego - patrz wyżej - prawdziwa nauka zaczyna się na max lvlu. |
|
„Skąd wzięliście swój nick?”
wysłany:
Ja nazwałem swoją postać Niggest. A geneza jest taka, że najpierw stworzyłem człowieka warriora o najciemniejszym odcieniu bronzu i według stopniowania Nigga<Nigger<The Niggest padło na trzecią opcję. Teraz jest już zielonym orkiem, więc cały pun poszedł w pizdziec, ale trudno.
A Spawacz na magu... Lubię sie dobrze pospawać poprostu i tak jakoś wyszło. |
|
„Teorie spiskowe. Spoiler Alert.”
wysłany:
A WoD'em i tak zgarną drugi rookie of the year #followup
|
|
Witajcie :)
Moją największą zajawką w życiu jest parodiowanie głosów oraz dubbing produkcji filmowych, gier, w skrócie - pasjonuje mnie bardzo zawód aktora dubbingowego oraz lektora. Jako że ostatnio wziąłem na warsztat wszystkie męskie głosy z LoLa (+ 2 damskie) w wersji polskiej, a także angielskiej, chciałbym się z Wami podzielić materiałem, przy okazji dostarczając trochę rozrywki :). Dźwięk nie jest edytowany, brak nakładania jakichkolwiek dodatkowych efektów, jedyne, co pracuje na tym filmiku to moje gardło i struny głosowe. LINK - wersja angielska LINK - wersja polska Z jednych głosów jestem zadowolony mniej, z drugich bardziej. Niemniej jednak cały czas szlifuję warsztat i regularnie będę zamieszczał nowe rzeczy związane z głosami z gier i nie tylko, a tymczasem... Zapraszam do oglądania. PS. wersja angielska może nieco szwankować na słuchawkach, natomiast na głośnikach wszystko hula prawidłowo. |
|
„Wasze zajawki.”
wysłany:
Siemano. Dawno mnnie tu nie było, a od WoWa to już w ogóle mam dłuższą przerwę, chociaż z niecierpliwością czekam na nowy dodatek. Z tego powodu naszła mnie taka przekmina: w końcu skoro każdy z nas poza pracą/szkołą i WoWem ma czasz tylko dla siebie, to na bank macie jakieś zajawki, mniej lub bardziej codzienne. Co to takiego jest w Waszym przypadku?
Ja na przykład naśladuję ludzkie głosy. Za małolata w ogóle sporo przedrzeźniałem ludzi, a przy okazji miałem dużą styczność z naszymi dobrymi, starymi filmami, a w grach jarał mnie dubbing (i będę trzymał się, jak pijany płotu, że polscy aktorzy dubbingowi są jednymi z najlepszych w swoim fachu na tej planecie), więc postanowiłem to połączyć. Jestem uzależniony od pudelka i różnych newsów, które raczej lądują w tej stronie YouTube'a, na którą łatwo trafić klikając w polecane filmy. Potem były próby naśladowania głosów raperów, polityków, ogólnie ludzi z show-bizu. Jako że, niestety, nie pokładam nadziei w polskim systemie szkolnictwa wyższego, postanowiłem, że póki mogę, to będę chciał coś zawojować w kwestii dubbingu i ogólnie pojętego zawodu lektora, czego owocem jest mój kanał na YT, gdzie parodiuję właśnie w/w polityków, celebrytów, różne akcenty j. angielskiego (zboczenie zawodowe), a także odtwarzam własnym głosem np. najlepsze sceny z polskich filmów. Znalazło się też parę voice-castów z League of Legends itd. LINK A teraz czekam, co jest waszą pasją? |