Recenzja Ozone Strike Pro - klawiatury mechanicznej dla graczy i nie tylko
Caritas, | Komentarze : 5
Dzięki uprzejmości firmy Ozone do Redakcji trafiła do testów klawiatura mechaniczna Strike Pro.
Zacznijmy od tego, że jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o sprzęt. Jeśli raz się do czegoś przekonam, to trzymam się tego ile się da. Mam swój ukochany produkt i możecie instalować fontanny - nie kupicie mnie. No, chyba że to byłaby fontanna kawy. Jednak ten aspekt nie wchodzi w grę (jeszcze!) w przypadku urządzeń peryferyjnych mojego ukochanego PC-ta. Tu interesuje mnie tylko jakość i funkcjonalność. I trwałość, bo morduję średnio 2-3 klawiatury rocznie. Będę testować nową klawiaturę? Noooo, to się wyżyję! Lady Caritas von Banhammer, Zabójca Klawiatur versus Strike Pro firmy Ozone. Let the game begin!
Pierwsze wrażenie
Strike Pro to moja pierwsza klawiatura mechaniczna. Przyznam, że bałam się tego co mnie czeka. Spodziewałam się między innymi tak znienawidzonej przeze mnie a forsowanej wszędzie nowoczesnej stylistyki. Tymczasem z pudełka wyłoniła się estetyczna, klasyczna klawiatura, sprawiająca bardzo solidne wrażenie. Całość waży 1,3 kg. W obudowie zawiera ukrytą, metalową płytkę, która nadaje sprzętowi odpowiednią sztywność. Plastik obudowy jest wysokiej jakości, odporny na kurz czy odciski palców, łatwo się też czyści. Ładnie, klasycznie, bez niepotrzebnych udziwnień. W tylnej części klawiatury znajduje się dodatkowy port USB oraz gniazda słuchawek i mikrofonu. Nie wiem czy to tylko moje “szczęście”, ale zazwyczaj porty USB w samej klawiaturze są dla mnie bezużyteczne, odczyt danych przez nie jest niemożliwy. Tymczasem Strike Pro “pociągnęło” nie tylko zwykłego pendrive’a, ale też i bardziej energetycznie wymagający dysk zewnętrzny. Zaczęło się więc dobrze.
Testujemy!
Klawiatura ma jednak być dobra, a nie ładna! Strike Pro ma klawisze o wysokim profilu, okazało się jednak, że absolutnie nie przeszkadza to w pracy dzięki wygodnej zintegrowanej podkładce pod dłonie. Po podłączeniu do komputera klawiatura zamrugała do mnie przyciskami i tu po raz kolejny zobaczyłam, że mniej znaczy więcej - bałam się oślepiającej tęczy, tymczasem większość klawiszy świeci się na biało co sprawia, że są one dobrze widoczne, jednak nie odciągają uwagi. Podświetlone na czerwono klawisze jednak jasno wskazują na przeznaczenie klawiatury - czerwone LED-y umieszczono pod strzałkami, WSAD-em (+QE) i Escape. Mamy też pełną swobodę dostosowania oświetlenia do naszych preferencji. Kluczem do prawdziwej natury Strike Pro jest klawisz funkcyjny oznaczony sympatycznym logiem O3. To dzięki niemu klawisz Scroll Lock pozwala na regulowanie natężenia oświetlenia. Dostępne jest 6 wariantów: 30%, 70% i 100% jasności, Game Mode czyli podświetlone na czerwono tylko klawisze “growe”, tryb bez LED i pulsacja. To sprawia, że personalizacja klawiatury jest łatwiejsza i pełniejsza. Dużym bonusem jest też sama intuicyjność tego systemu. Klawisz funkcyjny z przyciskami F1-F2 pozwala na ustawienie czasu reakcji (dostępnych jest 7 opcji: 1, 2, 4, 8, 12, 14, 16 ms), z F3-F4 - wartość polling rate (125, 250, 500, 1000 MHz), natomiast F5-F12 zmieniają się w klawisze multimedialne.
Charakter mojej pracy sprawia, że od sprzętu wymagam elastyczności. Gry grami, ale nie tylko tym człowiek żyje. I tu również Strike Pro nie zawiódł - Print Screen użyty w połączeniu z klawiszem funkcyjnym pozwala na zmianę między trybem “normalnym” a trybem gier, który m.in. blokuje klawisz Windows. Klawiatura jest w pełni konfigurowalna, pozwala na ustawienie 5 różnych profili poprzez prosty interfejs. Pomocne w tym są również opcje makro, których Strike Pro oferuje w sumie 30 - po 6 na każdy profil.
Ważna jest tu też opcja n-key rollover czyli anti ghosting, oferowana przez Strike Pro, która sprawia, że klawiatura idealnie identyfikuje naciśnięty klawisz, nawet przy wciśnięciu kilku. Ułatwia to niesamowicie codzienną pracę, ale również bardzo pomaga przy graniu.
Jednym z największych atutów tej klawiatury są jednak przełączniki pod klawiszami. Klasyczne membranówki są może i tańsze, ale wyrabiają się dość szybko - stają się zbyt sztywne lub zbyt elastyczne, w zależności od użytkowania danego klawisza. Strike Pro to klawiatura mechaniczna, korzystająca z przełączników Cherry MX, dostępnych w 4 wersjach - Red, Blue, Black i Brown. Osobiście testowałam Red i przyznam, że jestem bardzo zadowolona. Klawisze w każdej wersji aktywują się już przy wciśnięciu o 2 mm, dociskają się do 4 mm. Bardzo szybko wracają do pozycji początkowej, co łącznie daje nie tylko wysoką responsywność klawiatury, ale również precyzję i ułatwienie przejścia między klawiszami, co jest bardzo istotne podczas grania. Przełączniki różnią się nie tylko samym kolorem - odróżnia je też wymagana siła nacisku. Cherry MX Red, które testowałam, wymaga nacisku o sile 45 g, jednak można wybrać sobie model dopasowany do swoich własnych preferencji, co jest bardzo dużym ułatwieniem. W klawiaturach membranowych wymagany nacisk to zazwyczaj ok. 80 g, zatem mechaniczne wymagają niższego nacisku. Według deklaracji producenta trwałość klawiszy to 50 milionów kliknięć, co jest nawet 10-krotnie lepszą wartością niż ta dla membranówek.
W akcji
Moja klawiatura to narzędzie pracy, a nie tylko narzędzie do grania. Wersja Red okazała się być bardzo dobra, gdyż jest “miękka” przy wciskaniu klawiszy (a to bardzo pomaga przy dłuższym pisaniu, gdy obciążone są mięśnie całej ręki - przy Red obyło się bez fizycznego bólu tak dobrze znanego osobom pracującym przy komputerze). Wyraźny fizyczny sygnał naciśnięcia klawiszy również jest tu ważny - można bez problemu skupić się na pracy czy grze, bez ciągłej weryfikacji czy klawisz, który właśnie wcisnęliśmy, został przez klawiaturę zarejestrowany.
Istotnym czynnikiem jest tu też głośność przycisków. To często powstrzymuje graczy od zdecydowania się na klawiaturę mechaniczną. W przypadku Strike Pro w wersji Red klawisze są średniej głośności i absolutnie nie przeszkadza to w pracy bądź grze. Są, owszem, głośniejsze niż klawiatura membranowa, jednak nie tak donośne jak przewidywałam. Zawodowa ciekawość sprawia, że intryguje mnie jak pracowałoby się na Cherry MX Black, które są z całej czwórki najcichsze, wymagają jednak też największej siły nacisku. Ale to przy następnej klawiaturze Strike Pro (czyli tak za dwa lata, przy moim tempie mordowania sprzętu ;-)).
Testowanie to testowanie, “zabrałam” więc Strike Pro na wycieczkę do Nighthold na rajd progresowy. Wysoka responsywność klawiszy zdecydowanie ułatwia grę. Już się nie dziwię, że pro gracze grają praktycznie tylko na mechanikach. Wspomniana responsywność i precyzja sprawia, że gra się łatwiej i dokładniej. Przejścia między umiejętnościami są szybsze, eliminujemy sprzętowy czynnik błędu i jest to wyraźnie widoczne w czasie rozgrywki. Również sam kształt klawiatury - podkładka pod dłonie - i oświetlenie klawiszy sprawiają, że korzystanie z tego sprzętu jest czystą przyjemnością. Pierwsza klawiatura, po której nie leczę nadgarstków. Do tego jeszcze wspomniane wcześniej profile. Progresuje się po prostu przyjemniej.
Podsumowanie
Do momentu otrzymania Strike Pro nie byłam świadoma, jak bardzo dobra klawiatura może pomóc. Jasne, to ważne narzędzie, ale dopiero przejście z membranówki na mechanika pozwala na pełne docenienie jak wiele można oczekiwać od klawiatury. Wielofunkcyjność i możliwość dostosowania sprzętu całkowicie do swoich preferencji jest tu także sporym atutem - nie lubię sprzętu, który próbuje mi coś narzucać. W tym przypadku - co kto lubi i w jakiej grze.
Od narzędzi, na których pracuję wymagam elastyczności i Strike Pro mi to oferuje. I owszem, membranowe klawiatury są tańsze niż mechaniczne, jednak nie ta trwałość, nie ta precyzja, nie ten komfort. Nie przewiduję powrotu do membranówek w najbliższym czasie, mechaniki to jednak inwestycja, która się opłaca - zarówno ekonomicznie, jak i po prostu jako dobre i dokładne narzędzie pomagające w pracy i grze. Również klasyczny na pozór typ klawiatury sprawia, że ukrytą w niej bestię odkrywa się na zasadzie intuicyjnego poznawania funkcji, a nie natłoku informacji, które nokautują już na wstępie. Ozone udowadnia, że mniej znaczy więcej.
Dlatego z czystym sumieniem polecam klawaturę Strike Pro firmy Ozone każdemu, zarówno tym, którzy swą przygodę z mechanikami dopiero zaczynają, jak również doświadczonym graczom, którzy od swojego sprzętu wymagają po prostu więcej. Ja nie mam się do czego przyczepić.
Specyfikacja
Typ klawiatury: mechaniczna, przewodowa
Wymiary klawiatury: 34,3 x 441,25 x 135,7 mm
Podkładka na nadgarstki: tak (zintegrowana)
Waga: 1300 g
Długość przewodu: 150 cm
Typ przełączników: Cherry MX (Red/Brown/Blue/Black)
Profil klawiszy: wysoki
Trwałość klawiszy: 50 mln kliknięć
Klawisze makro: 6
Klawisze multimedialne: tak
Wspierane systemy operacyjne: XP/ Vista/ Win7/ Win8/ Win10
Dodatkowe informacje: podświetlenie wszystkich klawiszy (LED, dwa kolory, regulacja natężenia)
port USB, gniazda słuchawek i mikrofonu
Cena: ~430 PLN (Ceneo)
Zacznijmy od tego, że jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o sprzęt. Jeśli raz się do czegoś przekonam, to trzymam się tego ile się da. Mam swój ukochany produkt i możecie instalować fontanny - nie kupicie mnie. No, chyba że to byłaby fontanna kawy. Jednak ten aspekt nie wchodzi w grę (jeszcze!) w przypadku urządzeń peryferyjnych mojego ukochanego PC-ta. Tu interesuje mnie tylko jakość i funkcjonalność. I trwałość, bo morduję średnio 2-3 klawiatury rocznie. Będę testować nową klawiaturę? Noooo, to się wyżyję! Lady Caritas von Banhammer, Zabójca Klawiatur versus Strike Pro firmy Ozone. Let the game begin!
Pierwsze wrażenie
Strike Pro to moja pierwsza klawiatura mechaniczna. Przyznam, że bałam się tego co mnie czeka. Spodziewałam się między innymi tak znienawidzonej przeze mnie a forsowanej wszędzie nowoczesnej stylistyki. Tymczasem z pudełka wyłoniła się estetyczna, klasyczna klawiatura, sprawiająca bardzo solidne wrażenie. Całość waży 1,3 kg. W obudowie zawiera ukrytą, metalową płytkę, która nadaje sprzętowi odpowiednią sztywność. Plastik obudowy jest wysokiej jakości, odporny na kurz czy odciski palców, łatwo się też czyści. Ładnie, klasycznie, bez niepotrzebnych udziwnień. W tylnej części klawiatury znajduje się dodatkowy port USB oraz gniazda słuchawek i mikrofonu. Nie wiem czy to tylko moje “szczęście”, ale zazwyczaj porty USB w samej klawiaturze są dla mnie bezużyteczne, odczyt danych przez nie jest niemożliwy. Tymczasem Strike Pro “pociągnęło” nie tylko zwykłego pendrive’a, ale też i bardziej energetycznie wymagający dysk zewnętrzny. Zaczęło się więc dobrze.
Testujemy!
Klawiatura ma jednak być dobra, a nie ładna! Strike Pro ma klawisze o wysokim profilu, okazało się jednak, że absolutnie nie przeszkadza to w pracy dzięki wygodnej zintegrowanej podkładce pod dłonie. Po podłączeniu do komputera klawiatura zamrugała do mnie przyciskami i tu po raz kolejny zobaczyłam, że mniej znaczy więcej - bałam się oślepiającej tęczy, tymczasem większość klawiszy świeci się na biało co sprawia, że są one dobrze widoczne, jednak nie odciągają uwagi. Podświetlone na czerwono klawisze jednak jasno wskazują na przeznaczenie klawiatury - czerwone LED-y umieszczono pod strzałkami, WSAD-em (+QE) i Escape. Mamy też pełną swobodę dostosowania oświetlenia do naszych preferencji. Kluczem do prawdziwej natury Strike Pro jest klawisz funkcyjny oznaczony sympatycznym logiem O3. To dzięki niemu klawisz Scroll Lock pozwala na regulowanie natężenia oświetlenia. Dostępne jest 6 wariantów: 30%, 70% i 100% jasności, Game Mode czyli podświetlone na czerwono tylko klawisze “growe”, tryb bez LED i pulsacja. To sprawia, że personalizacja klawiatury jest łatwiejsza i pełniejsza. Dużym bonusem jest też sama intuicyjność tego systemu. Klawisz funkcyjny z przyciskami F1-F2 pozwala na ustawienie czasu reakcji (dostępnych jest 7 opcji: 1, 2, 4, 8, 12, 14, 16 ms), z F3-F4 - wartość polling rate (125, 250, 500, 1000 MHz), natomiast F5-F12 zmieniają się w klawisze multimedialne.
Charakter mojej pracy sprawia, że od sprzętu wymagam elastyczności. Gry grami, ale nie tylko tym człowiek żyje. I tu również Strike Pro nie zawiódł - Print Screen użyty w połączeniu z klawiszem funkcyjnym pozwala na zmianę między trybem “normalnym” a trybem gier, który m.in. blokuje klawisz Windows. Klawiatura jest w pełni konfigurowalna, pozwala na ustawienie 5 różnych profili poprzez prosty interfejs. Pomocne w tym są również opcje makro, których Strike Pro oferuje w sumie 30 - po 6 na każdy profil.
Ważna jest tu też opcja n-key rollover czyli anti ghosting, oferowana przez Strike Pro, która sprawia, że klawiatura idealnie identyfikuje naciśnięty klawisz, nawet przy wciśnięciu kilku. Ułatwia to niesamowicie codzienną pracę, ale również bardzo pomaga przy graniu.
Jednym z największych atutów tej klawiatury są jednak przełączniki pod klawiszami. Klasyczne membranówki są może i tańsze, ale wyrabiają się dość szybko - stają się zbyt sztywne lub zbyt elastyczne, w zależności od użytkowania danego klawisza. Strike Pro to klawiatura mechaniczna, korzystająca z przełączników Cherry MX, dostępnych w 4 wersjach - Red, Blue, Black i Brown. Osobiście testowałam Red i przyznam, że jestem bardzo zadowolona. Klawisze w każdej wersji aktywują się już przy wciśnięciu o 2 mm, dociskają się do 4 mm. Bardzo szybko wracają do pozycji początkowej, co łącznie daje nie tylko wysoką responsywność klawiatury, ale również precyzję i ułatwienie przejścia między klawiszami, co jest bardzo istotne podczas grania. Przełączniki różnią się nie tylko samym kolorem - odróżnia je też wymagana siła nacisku. Cherry MX Red, które testowałam, wymaga nacisku o sile 45 g, jednak można wybrać sobie model dopasowany do swoich własnych preferencji, co jest bardzo dużym ułatwieniem. W klawiaturach membranowych wymagany nacisk to zazwyczaj ok. 80 g, zatem mechaniczne wymagają niższego nacisku. Według deklaracji producenta trwałość klawiszy to 50 milionów kliknięć, co jest nawet 10-krotnie lepszą wartością niż ta dla membranówek.
W akcji
Moja klawiatura to narzędzie pracy, a nie tylko narzędzie do grania. Wersja Red okazała się być bardzo dobra, gdyż jest “miękka” przy wciskaniu klawiszy (a to bardzo pomaga przy dłuższym pisaniu, gdy obciążone są mięśnie całej ręki - przy Red obyło się bez fizycznego bólu tak dobrze znanego osobom pracującym przy komputerze). Wyraźny fizyczny sygnał naciśnięcia klawiszy również jest tu ważny - można bez problemu skupić się na pracy czy grze, bez ciągłej weryfikacji czy klawisz, który właśnie wcisnęliśmy, został przez klawiaturę zarejestrowany.
Istotnym czynnikiem jest tu też głośność przycisków. To często powstrzymuje graczy od zdecydowania się na klawiaturę mechaniczną. W przypadku Strike Pro w wersji Red klawisze są średniej głośności i absolutnie nie przeszkadza to w pracy bądź grze. Są, owszem, głośniejsze niż klawiatura membranowa, jednak nie tak donośne jak przewidywałam. Zawodowa ciekawość sprawia, że intryguje mnie jak pracowałoby się na Cherry MX Black, które są z całej czwórki najcichsze, wymagają jednak też największej siły nacisku. Ale to przy następnej klawiaturze Strike Pro (czyli tak za dwa lata, przy moim tempie mordowania sprzętu ;-)).
Testowanie to testowanie, “zabrałam” więc Strike Pro na wycieczkę do Nighthold na rajd progresowy. Wysoka responsywność klawiszy zdecydowanie ułatwia grę. Już się nie dziwię, że pro gracze grają praktycznie tylko na mechanikach. Wspomniana responsywność i precyzja sprawia, że gra się łatwiej i dokładniej. Przejścia między umiejętnościami są szybsze, eliminujemy sprzętowy czynnik błędu i jest to wyraźnie widoczne w czasie rozgrywki. Również sam kształt klawiatury - podkładka pod dłonie - i oświetlenie klawiszy sprawiają, że korzystanie z tego sprzętu jest czystą przyjemnością. Pierwsza klawiatura, po której nie leczę nadgarstków. Do tego jeszcze wspomniane wcześniej profile. Progresuje się po prostu przyjemniej.
Podsumowanie
Do momentu otrzymania Strike Pro nie byłam świadoma, jak bardzo dobra klawiatura może pomóc. Jasne, to ważne narzędzie, ale dopiero przejście z membranówki na mechanika pozwala na pełne docenienie jak wiele można oczekiwać od klawiatury. Wielofunkcyjność i możliwość dostosowania sprzętu całkowicie do swoich preferencji jest tu także sporym atutem - nie lubię sprzętu, który próbuje mi coś narzucać. W tym przypadku - co kto lubi i w jakiej grze.
Od narzędzi, na których pracuję wymagam elastyczności i Strike Pro mi to oferuje. I owszem, membranowe klawiatury są tańsze niż mechaniczne, jednak nie ta trwałość, nie ta precyzja, nie ten komfort. Nie przewiduję powrotu do membranówek w najbliższym czasie, mechaniki to jednak inwestycja, która się opłaca - zarówno ekonomicznie, jak i po prostu jako dobre i dokładne narzędzie pomagające w pracy i grze. Również klasyczny na pozór typ klawiatury sprawia, że ukrytą w niej bestię odkrywa się na zasadzie intuicyjnego poznawania funkcji, a nie natłoku informacji, które nokautują już na wstępie. Ozone udowadnia, że mniej znaczy więcej.
Dlatego z czystym sumieniem polecam klawaturę Strike Pro firmy Ozone każdemu, zarówno tym, którzy swą przygodę z mechanikami dopiero zaczynają, jak również doświadczonym graczom, którzy od swojego sprzętu wymagają po prostu więcej. Ja nie mam się do czego przyczepić.
Specyfikacja
Typ klawiatury: mechaniczna, przewodowa
Wymiary klawiatury: 34,3 x 441,25 x 135,7 mm
Podkładka na nadgarstki: tak (zintegrowana)
Waga: 1300 g
Długość przewodu: 150 cm
Typ przełączników: Cherry MX (Red/Brown/Blue/Black)
Profil klawiszy: wysoki
Trwałość klawiszy: 50 mln kliknięć
Klawisze makro: 6
Klawisze multimedialne: tak
Wspierane systemy operacyjne: XP/ Vista/ Win7/ Win8/ Win10
Dodatkowe informacje: podświetlenie wszystkich klawiszy (LED, dwa kolory, regulacja natężenia)
port USB, gniazda słuchawek i mikrofonu
Cena: ~430 PLN (Ceneo)