WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Lilija

Idź do strony: 1 ... 4, 5, 6, 7, 8 ... 43
permalink „Ehh, co tu pisać...” wysłany:
Aryman napisał :
@Lilija
Problem w tym, że na tym forum nie widać praktycznie żadnego działania moderatorów i naprawdę jakaś tam praca moderatorów przynosi pewne rezultaty i wiem o tym doskonale, a jeśli ludzie zakładają tematy o "Pepsi" i flamują tam jak chcą to chyba coś tu jest nie tak?
Pierwsze forum, na którym miałam przyjemność się udzielać i do którego zaglądam z ogromnym sentymentem, dotyczyło w dużej mierze fantastyki, książek i rpgów. Forum było bardzo solidnie moderowane i zrzeszało świetnych ludzi, z którymi można było pogadać o wszystkim. Miało ono taki temat "O co chodzi?????" w offtopie. Ten temat był od wszystkiego i ma kilka tysięcy stron. Pierwotnie były w nim głównie pierdółki, ale po latach zagościły tam informacje o ślubach, narodzinach dzieci, etc. Ten temat to symbol zżycia społeczności tego forum. Po latach forum już nie ma takiego ruchu, jak kiedyś, ale temat "O co chodzi????" nadal żyje ze sporadycznych wpisów dawnych forumowiczów odwiedzających forum.

Porządek powinien być w subforach tematycznych. Natomiast offtopic to offtopic - z założenia jest o wszystkim i niczym i naturalnie będzie się cieszyć największym zainteresowaniem, bo daje najwięcej swobody. Tam się tworzy społeczność i głębsze więzi pomiędzy użytkownikami forum. Rygorystyczna moderacja nie jest zdrowa.

Większość z nas zna forum EJ. To forum o bardzo ostrych zasadach. Ono nie posiada żadnej społeczności - służy jedynie do wymiany suchymi informacjami. O ile cenie sobie profesjonalizm tego forum i szukam tam informacji, chętniej spędzam czas na themoonkinrepository.com, które również zawiera przydatne info, natomiast atmosfera jest dużo bardziej wyluzowana i po prostu chętniej się tam zagląda. Sam admin forum co jakiś czas zakłada śmiechowe ankiety bardzo luźno związane z tematyką forum.

Offtop to dusza forum i walczenie z nim mija się z celem. A im bliżej będzie MoPa tym więcej konkretnych dyskusji się pojawi. Na tym etapie naprawdę nie ma o czym gadać, bo nawet nowinki z bety są na tyle świeże, że szkoda o tym nawijać.
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
MakaO napisał :
Inną kwestią jest już stwierdzenie co możemy nazwać pasją. Granie w gry na pewno nią nie jest. Jest to zdecydowanie marnowaniem czasu ponieważ w żaden sposób nie rozwija to człowieka i klikanie całymi dniami w klawiaturę nie niesie za sobą żadnego pożytku. W momencie kiedy Ty poświęcasz swój czas na zabicie kolejnego bossa i zdobycie kolejnego epica, ktoś w tym samym czasie zdobywa wiedzę, umiejętności czy inne cenne życiowe doświadczenia, których w wirtualnym świecie się nie uświadczy i w żaden sposób nie da się ich odnieść do prawdziwego życia. To tylko pikselowy świat, czyli coś czego naprawdę nie ma.
Nie zgodzę się, szczególnie jeśli chodzi o granie z innymi ludźmi, co wydaje się być głównym trendem ostatnio. Mnie osobiście obcowanie z ludźmi w grach dało bardzo dużo. Dowiedziałam się sporo o sobie i innych i bardzo mi to pomogło w życiu.

Inną kwestią jest to, że gry stają się nową platformą do posiadania normalnej, opłacalnej pracy. I nie chodzi jedynie o e-sport, czy developerów, ale również komentatorów, youtuberów, etc. To jest nowy świat, który jeszcze nie jest do końca ustabilizowany i nie wszedł na dobre do społecznej świadomości, ale z pewnością jest na dobrej drodze (w Korei oficjalnie funkcjonuje zawód gracz). Gry komputerowe bardzo przypominają rozgrywki sportowe.

Gry mogą być pasją. I jak już wcześniej powiedziałam, spędzanie czasu w sposób dający satysfakcję nie jest marnowaniem czasu. Robienie czegoś, co nas w ogóle nie interesuje to marnowanie czasu.
wysłane po 7 minutach 32 sekundach:
Temahemm napisał :
Tak, ale można to wszystko zastąpić czymś innym i stosując inne metody ćwiczenia np. koncentracji, wyjdzie to lepiej, skuteczniej.
Ano właśnie nie można skuteczniej. Forma zabawy jest najefektywniejszą metodą nauki, bo jest praktyczna i sprawia przyjemność. To jest sposób zdobywania umiejętności w sposób najbardziej naturalny dla człowieka. Dodatkowo jest to forma najbardziej permanentna. Inne formy nauki wydają się przekazywać więcej danych, natomiast nie są aż tak permanentne, jak nauka poprzez praktykę.

Chociażby ten przykład angielskiego. Uczę się angielskiego od 8 roku życia. Największą płynność w posługiwaniu się nim zdobyłam grając w WoWa w zagranicznych gildiach. Owszem, błędy mi się zdarzają, natomiast nigdy wcześniej język angielski nie był dla mnie tak naturalny. Był nawet taki okres w moim życiu, że więcej mówiłam po angielsku niż po polsku właśnie z powodu WoWa.
wysłane po 14 minutach 57 sekundach:
MakaO napisał :
Być może dla informatyków, grafików itd., którzy nie muszą absorbować całej masy merytorycznej wiedzy, tylko jakieś obliczenia i cyferki, granie w gry może w jakiś sposób inspirować i fascynować. Natomiast człowiek, który musi wchłaniać i przyswajać mnóstwo informacji (i nie chodzi mi tu o jakieś schematyczne obliczenia informatyczne, tylko o nauki humanistyczne), grając w gry otępia swój umysł. Większość gier (np. wow) odmóżdża, a nie rozwija bo sorry wielkie ale niby w jaki sposób ma cie rozwinąć zabijanie bossa
MMO to piękne miejsce dla wszystkich, którzy pracują z ludźmi (hmm... chyba zdecydowana większość zawodów). Umiejętności zdobyte poprzez współpracę z grupą ludzi i dążenie do wspólnego celu są bardzo pożądane w biznesie. Prowadzenie gildii, to najefektywniejszy kurs menagerski. I co z tego, że nie ma na to certyfikatów? Świat ma obsesję na ich punkcie, a to właśnie gry pokazują, że to prawdziwe i żywe umiejętności się liczą.

Nie mówiąc już o kwestiach psychologicznych. Gry sieciowe przyciągają ludzi o introwertycznej osobowości i pomagają im się rozwijać, ponieważ to środowisko robi wrażenie bezpieczniejszego, a de facto u podstaw jest dokładnie tym samym, co realne społeczne interakcje.

Takie gry są tworzone z myślą o jednym celu - odmóżdżający relaks. Natomiast jak to nazwałaś "gry leczące" są tworzone także specjalnie w tym celu i zapewniam Cię, że nie będzie to żaden hack n'slash, a np. szachy, w których trzeba wykazać się wiedzą, w tym znajomością różnych taktyk, a także opanowaniem i cierpliwością. Ogólnie jest to cała masa gier logicznych, które owszem mogą rozwijać. Stanowczo się powtórzę - siekanie masy potworów na ekranie siedząc na dupie, z których wylewa się krew w żadnym wypadku nie rozwija umysłu.
Rajdowanie o ile mi wiadomo, ma wiele wspólnego ze znajomością taktyk, koordynacją z ludźmi i zrozumieniem mechanik swojej postaci. Ba, nawet D3 w coopie jest dużo bardziej taktyczne (ofc jeśli gra się na najtrudniejszych poziomach) - bezmyślne napierdalanie w klawiaturę nie działa. A w kwestii leczenie, to nawet nie zdajesz się z jakimi problemami ludzie się borykają i jak pozornie bezmyślna gra może pomóc. Czytałam o realnych przypadkach gier, które pomagały ludziom radzić sobie z ADHD czy też OCD.

Możesz sobie wierzyć w co chcesz, ale to, że gry mogą mieć bardzo pozytywny wpływ na ludzkie życie jest faktem. Ja tego też doświadczyłam osobiście, kiedy to właśnie gry pozwoliły mi przejść przez najbardziej bolesny okres mojego życia. Wierzę, że ty czegoś takiego nie doświadczyłeś, ale negowanie istnienia takiego zjawiska jest ignorancją w najgorszym wydaniu.

Nie ma żadnych naukowych dowodów na szkodliwy wpływ gier komputerowych na ludzką psychikę (pomimo usilnych starań ludzi z klapkami na oczach), natomiast jest coraz więcej dowodów na pozytywne. Dlatego serio, daj sobie spokój, bo poza własną perspektywą, nie masz żadnych dowodów na swoją teorię.
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
Eliska napisał :
@August

Nie twierdze że to złe, jedynie że to niestety gorsze, bo jest naukowo udowodnione że BARDZIEJ pobudza wyobraźnie książka ponieważ nie podsuwa gotowych obrazów, lecz wymusza na umyśle wyobrażenie ich sobie. Nie uważam że WOW czy inna gra nie pobudza nas do myślenia i naszej wyobraźni, lecz stwierdzam fakt że robi to o wiele gorzej niżeli książka.
W życiu przeczytałam trochę książek, ale też nie jakoś specjalnie dużo. Cierpliwość nigdy nie była moją mocną stroną, a czytam powoli, dlatego szybsze formy przyswajania bardziej do mnie przemawiają. W kwestii wyobraźni, to jest ona tak rozbudowana, że czasami bywa męczące. Ot, świat własnych myśli od dziecka fascynował mnie bardziej niż świat zewnętrzny. Od 24 lat mam w głowie cały pomysł na książkę i tylko perfekcjonizm powstrzymuje mnie przed ostatecznym spisaniem tego (nie podoba mi się, co pisze). Gra jest dla mnie idealną formą przekazu, bo poprzez interaktywność wzbudza dużo większe zainteresowanie i ułatwia przyswajanie informacji. Dla mnie informacje z gier, to nie jest coś, czego trzeba się uczyć - samo wchodzi do głowy.

Prosty przykład jest takowy że gdybyś nigdy nie grała w WOWa, a jedynie czytała serie książek to dla Ciebie i na Twoich rysunkach ten powiedzmy pospolity Ork wyglądałby zupełnie inaczej, a właśnie przez to że Ty widzisz jaki on jest zaproponowany przez twórców jedyne co robisz to właśnie poprawiasz go dodając od siebie i zmieniając, ale nie jesteś w stanie utworzyć go na nowo, bo tu działa Twoja podświadomość na którą nie masz wpływu i jest spaczona tym co zobaczyła i cokolwiek wymyślisz podświadomość której NIE kontrolujesz pomysły i tak za bazuje w jakimś stopniu na tym orku.
Mylisz pojęcia. To o czym piszesz, jest zjawiskiem jak najbardziej pozytywnym i nosi nazwę INSPIRACJI. Wiesz dlaczego ludzkość jest w stanie rozwijać się cywilizacyjnie? Bo kolejne pokolenia nie muszą wymyślać wszystkiego od nowa, ale dlatego, że ulepszają to, co ktoś już wymyślił. Umysłów zdolnych do tworzenia czegoś z niczego jest niewiele, natomiast siła odtwórcza to napęd rozwoju ludzkości.

Jeśli chodzi o książki, to preferuje je jedynie w kwestii horrorów nad innymi formami przekazu. A to dlatego, że lubię horrory z punktu widzenia historii, natomiast film czy gra wywołują zbyt silne emocje. Nasza wyobraźnia nigdy nie wyjdzie poza to, co nasz umysł jest w stanie spokojnie zaakceptować. Filmy i gry dają nam czyjąś inna wizję i nie zawsze dla każdego jest on do przetrawienia. Co nie zmienia faktu, że jako środek przekazu też mają swoje miejsce w świecie.

Można się z Tobą zgodzić, ale tylko w momencie gdy taki WOW wymusza prace nad taktyką, skillem itp. Natomiast nie możesz powiedzieć że dla kogoś kto farmi raid, bo już po prostu wszystko jest na farmie gra daje jakis pożytek bo tak nie jest. W momencie przejścia na farme jest to bezmyślne zapamiętanie sekwencji.
Ja zawsze pracuję nad swoją grą - nawet na farmie. Dzięki temu farma nie jest nudna... Gra to jest medium, to co się z nim zrobi jest indywidualną kwestią każdego człowieka. Na mnie gry wymuszają aktywność ... coś czego nie jest w stanie zrobić żadne innego medium przekazu (no może poza muzyką) - kwestia osobowościowa.

A co do braku wpływu negatywnego gier na psychike to chyba tutaj zapomniałaś o wielu przypadkach agresji wywołanej przez właśnie gry, czy to mówimy o nastolatku z pistoletem który zabił kilka osób w szkole czy możemy powiedzieć o innym który zabił czy okaleczył nie pamiętam w polsce matke bo nie pozwalała grać w Tibie. Gry wywołują agresje i jest to udowodionen naukowo nie przez jakiś tam bajkopisarzy, lecz przez samo życie. Czy też ostatnio pan z poznania to wszystko jest realne i dzieje się właśnie teraz...
Nikt nigdy nie udowodnił, że te zachowania były spowodowane przez gry komputerowe. Natomiast, co jest faktem, to pewna zasada. Kiedy pojawiły się papierowe RPGi, strzelaniny w szkołach zwalano właśnie na nie oskarżając przy tym rpgowców o praktyki satanistyczne czy inne bzdury. Kiedy ja byłam dzieckiem, o wszystkie złe zachowania dzieci obwiniało się telewizję. Bah, pare setek lat temu o to samo obwiniano książki. A dlaczego? Bo tak jest łatwiej. Łatwiej zwalić przyczynę problemów dziecka na nowe, nie do końca rozumiane medium, niż przyznać się jako rodzic czy też inny dorosły odpowiedzialny za dziecko, że samemu się coś spierdoliło. Ani gry ani telewizja ani żadne inne medium przekazu nigdy nie było przyczyną czyjegoś agresywnego zachowania. Wszystko to zawsze wynikało ze złych zachowań dorosłych otaczających dorastające dziecko. Żadne dziecko wychowujące się w zdrowych warunkach nie pójdzie mordować ludzi niezależnie od tego, jakim hobby się zajmuje.

Odpowiedzialność za życie nasze i naszych najbliższych jest w nas samych. Zwalanie problemów na czynniki zewnętrzne to tylko sposób usprawiedliwienia się, który nigdy nie rozwiąże problemu. A najgorsze problemy zawsze siedzą głęboko w człowieku i zgromadziły się nie pod wpływem jednego czynnika, ale wieloletnich negatywnych doświadczeń życiowych, które najsilniej oddziałują w dzieciństwie, kiedy kształtuje się nasza osobowość.
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
August napisał :
Dzięki MakaO, wiedziałam że można na Ciebie liczyć :)
Spoiler, ze względu na język.
Spoiler (pokażukryj)
http://img526.imageshack.us/img526/677/makao.png

You made my day.
No to widzę kolega pokazał, jaki poziom dyskusji prezentuje i na ile poważnie można traktować jego wypowiedzi ^^ Gdyby nie to, że odpisywanie na posty jest silniejsze ode mnie, napisałabym "i rest my case" ^^

P.S. Serio, jak można tak świrować z powodu zostania nazwanym misiem lub słoneczkiem. O ile w 100% zgadzam się z przekornością takich określeń w dyskusji, bo sama często je stosuję, ale mimo wszystko osobiście uważam je raczej za czynnik rozładowujący negatywne emocje. Jak dla mnie to świadczy o czymś złym, co komuś w główce siedzi, jeśli takie sformułowanie wywołało taką ilość agresji.
permalink „MoP - Wygląd Setów” wysłany:
Druidowy challenge mode nie jest zły, ale nie wiem, czy przekona mnie do zmiany mojego obecnego transmoga. Chociaż zobaczymy, jak będzie w praktyce :)
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
@MakaO, wiesz po czym najłatwiej poznać, że komuś skończyły się argumenty? Zaczyna obrażać swoich współdyskutantów. Zachowaj więc resztki przyzwoitości i usuń swoje ostatnie wypowiedzi, bo póki co pokazujesz szczyt niedojrzałości i prostactwa.

Wkurzasz się, bo nie masz solidnych argumentów na poparcie swoich tez poza masą stereotypów, co nie ma szans z wypowiedziami wynikającymi z doświadczenia.

Ponadto, skoro twój model poprawnego życia jest taki pro, to czemu ty kipisz złością, a zwolennicy gier zachowują ogromny spokój i utrzymują merytoryczność dyskusji? Swoją postawą sam obaliłeś to, co prawisz.
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
MakaO napisał :
Nie posunąłem się za daleko. Była to jawna i ostra prowokacja na prowokację Augusta. Zasygnalizowałem kulturalnie, że nie podoba mi się jej sposób wypowiedzi w moim kierunku, w tym przede wszystkim epitety, których wobec mnie używa. Ona to zignorowała więc specjalnie tak napisałem i nie mam sobie nic do zarzucenia. Oczywiście moderator ma zastrzeżenia tylko do mnie bo użyłem wulgaryzmów. Trudno - reakcja ostra bo nienawidzę jak ktoś mnie bezczelnie, publicznie ignoruje, tym bardziej że najpierw w sposób kulturalny poprosiłem o jej zmianę tonu. Szkoda że tego nie wziąłeś pod uwagę Panie Moderatorze.
No, różnica jest taka, że ty się przejmujesz, a ona nie... Pomyśl przez chwilę i spróbuj wyciągnąć logiczne wnioski.

Co do ignorowania. Twoje wypowiedzi to jedna wielka ignorancja, więc z łaski swojej nie bądź hipokrytą. Nie umiesz zachować poziomu dyskusji i znieść faktu, że ktoś śmie się z tobą nie zgadzać.
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
Caritas napisał :
PanI Moderator, jak już.
Zaraz pójdzie "zarzut" o wspólnotę jajników xD
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
MakaO napisał :
I co? Dalej to samo? Kto tu ma problem z czytaniem ze zrozumieniem? Znowu się wyżywasz i pouczasz. Jeszcze te głupie uśmieszki. Lubisz prowokować? Przyganiał kocioł garnkowi trollico.
Zdajesz sobie sprawę, że już się ośmieszyłeś parę postów temu? Naprawdę chcesz to kontynuować?
permalink „WoW nie uzależnia ?!?” wysłany:
MakaO napisał :
A ktoś Cie pyta o zdanie? Sorry ale nolife co ma zapewne /played 1000 days nie będzie mnie pouczał więc zamilcz bo post nie był skierowany do Ciebie.
Po pierwsze wolę być szczęśliwym "nolifem" niż sfrustrowanym przedstawicie "jedynego, prawdziwego modelu życia".

Po drugie, nienawidzę prostactwa i chamstwa i taką mam już chorobę, że nie potrafię obok niego przejść obojętnie. A jeszcze kiedy taki osobnik sam się pogrąża, to tym większa frajda...
Taka myśl chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu, więc w sumie może warto się podzielić. Chodzi o umieszczenie linku ze ścieżką do danego tematu podczas jego przeglądana również na dole strony. Dla mnie osobiście to spore ułatwienie nawigacji po forum, bo cofanie strony czy też scrollowanie często długich postów do góry jest mało optymalne :) Piszę o tym, co się do takiego rozwiązania przyzwyczaiłam na wielu innych forach i tutaj po wielu miesiącach nadal czuję się bez tego, jak bez ręki.
permalink „Diablo III” wysłany:
Jeśli ktoś śledził grę Kungena na hardkorze - niestety jego postaci się zmarło.

Zainteresowanych szczegółami: LINK
permalink „Diablo III” wysłany:
To nie jest tylko kwestia sklepów. Blizzard też podniósł cenę o bodajże 5 euro.
permalink „MoP - Wygląd Setów” wysłany:
TxSteven napisał :
Szczerze mówiąc nie podobają mi się te sety... zdecydowanie bardziej wolałem poprzednie
Transmogrifikacja FTW :)
permalink „Moje marzenia o WoW'ie” wysłany:
uBB napisał :
utrudnienie gry poprzez wywalenie LFD, LFR
Aha, bo opcja do gry z losowymi ludźmi na niezbyt wymagającym poziomie utrudni grę zawierającą wiele poziomów trudności
permalink „Moje marzenia o WoW'ie” wysłany:
August napisał :
Erisdar napisał :
Lilija napisał :
uBB napisał :
utrudnienie gry poprzez wywalenie LFD, LFR
Aha, bo opcja do gry z losowymi ludźmi na niezbyt wymagającym poziomie utrudni grę zawierającą wiele poziomów trudności

Także głosowałbym na usunięcie LFD, jednakże z całkowicie innych pobudek.
Ten system, jakże piękny w swej prostocie zniszczył jakąkolwiek komunikacje między ludzikami z pixelów. Większość rozmów kończy się na "Hello - k - thx - bye"...
Nie przypominam sobie, żebym więcej komunikowała się z party, kiedy trzeba było je składać samemu po pół godziny na trade.
Same here...

Nie rozumiem, czemu ludzie oczekują od gry, że będzie wpływać na ich komunikację z innymi. Na komunikację z innymi mamy wpływ sami - tylko trzeba się trochę postarać.

Z mojej perspektywy aspekty społeczne gry są identyczne teraz jak i były w 2005 roku. Jeśli chcę się z kimś komunikować, to po prostu to robię - jeśli nie chcę, to nie robię, niezależnie od tego, co dzieje się w grze.

Zamiast obwiniać Blizzarda o zniszczenie społeczności, pracujcie sami nad waszą własną społecznością - efekty będą o niebo lepsze niż sztuczne wymuszanie komunikacji poprzez manualne zbieranie grupy. Taka komunikacja jest niezmiernie płytka i wybitnie nietrwała, co LFD/LFR pokazuje jak na dłoni. Nie obwiniajcie posłańca za to, że przynosi złe wieści. LFD/LFR nie jest problemem - problem leży w ludzkiej naturze, a nowe opcje gry jedynie go naświetliły. Tak naprawdę ludzie nie chcą się komunikować na siłę - szczególnie w grze (już wystarczy, że często są do tego zmuszeniu w swoim życiu zawodowym). Komunikacja powinna wynikać z samego faktu potrzeby komunikacji, a nie jedynie ku osiągnięciu korzyści.

Chcecie się komunikować z ludźmi w dungeonach? Zacznijcie z nimi rozmawiać - to jest tak proste. Nie wszyscy zareagują, ale zapewniam was, że jest sporo osób, które się przyłączą.
permalink „Moje marzenia o WoW'ie” wysłany:
Gorack napisał :
Ale trzeba przyznać że to LFD / LFR rozleniwił ludzi. Teraz wszyscy afk-ują przed AH co chwile zapisując sie na kolejny random. Sam chętnie bym wrócił do czasów TBC kiedy to zbierało się samemu grupe, później kłóciło kto leci summonować, a na miejscu pod MS okazywało się że są 2 grupy aliantów. Tego mi brakuje tych wojen, osobiście traktowałem to jak bonus do samej instancji :D I na pewno grupe które się składało były bardziej ogarnięte, teraz wchodzisz an random, a po 1 trashu tank i healer wychodzą bo im coś nie pasuje,i znowu jako DPS trzeba czekać 10 min (30 min+ początek cata).
Ludzie lamili przed lFD/LFR dokładnie tak samo jak lamią teraz. Cała różnica polega na tym, że robi się tych dungeonów zdecydowanie więcej niż kiedyś, więc i więcej lamienia się widzi, ale jednocześnie czyjeś lamienie jest zdecydowanie mniej bolesne niż kiedyś. Tak samo jak czyjeś wyjście z grupy czy ninjowanie itemu. Teraz łatwiej taką czarną owcę zastąpić.

A co do tworzenia grup - nikt nikomu nie broni tworzyć grupy w stary sposób. Bah ... nawet do instancji można polecieć (chociaż to już chyba sztuka dla sztuki). Prosty przykład - na dungeonowe achievy ludzie nadal się zbierają ręcznie, bo pugu to nie dość, że często męczarnia, a poza tym w takim LFD nie każdy musi mieć ochotę robić achiva.

LFD/LFR nie zabrało starych opcji tylko dodało nowe. Ludzka natura pokazała, co większości odpowiada bardziej. Można to nazwać lenistwem, ale szczerze powiedziawszy, największe wynalazki powstają właśnie z lenistwa :) Ułatwianie sobie życia jest naturalne - nie rozumiem po co ludzie na siłę chcą sobie i innym je utrudniać. Żeby było większe wyzwanie? No nie wiem, dla mnie wyzwaniem jest coś, co sprawdza moje umiejętności jako gracza, a nie moją cierpliwość do użerania się z ludźmi (parę lat prowadzenia 2 gildii w zupełności mi wystarczy ).
permalink „Moje marzenia o WoW'ie” wysłany:
uBB napisał :
Lilija napisał :
Aha, bo opcja do gry z losowymi ludźmi na niezbyt wymagającym poziomie utrudni grę zawierającą wiele poziomów trudności

Ile bonusów wynika z LFD/LFR? Buff zwiekszający staty ułatwiający i tak już proste instancje, teleport do dungeona i z powrotem, gold na końcu, jakieś bagi z itemami, a jak ktoś wyjdzie to od razu dołączana jest inna osoba. Teraz żeby znaleźć party po prostu się zapisujesz i czekasz, po czym czyścisz instancję. A kiedyś trzeba było pofatygować się na chat, trochę pospamować żeby złapać cała grupę (której trzeba było sprawdzić czy jest odpowiedni gear i już pominę to że ludzie często się rozmyślali w środku instancji/na początku) po czym pójść pod kamień, ściągnąć każdego i dopiero wtedy zaczynało się run, a jak już ktoś wyszedł to szukało się znowu na chacie, po czym był summon locka. LFD/LFR wyniszczyło także właśnie komunikację - bo zanim się znalazło tą 5/40 (gdzie to ostatnie to już było ustawianie ;)) to rozmowa między osobami się zaczynała na dobre, i przed bossem było ustalanie taktyki, teraz otwierasz Dungeon Journal i masz wszystko napisane.
1) LFD/LFR mają prosty gameplay, ponieważ złożony gameplay nie sprawdza się najlepiej w pugowych sytuacjach (przykład: początek Cata)
2) Dungeony pre LFD były proste jak budowa cepa - lekki gear check lub CC check (co dyskryminowało całą masę speców ze świata pugów, nie dlatego, że klasy te się nie nadawały, ale pugi bez 3 CC dungeona nie spróbowały )
3) Gadanie na chacie nie jest częścią rozgrywki i nie ma nic wspólnego z jej trudnością. To jest dodatkowy aspekt społeczny, który może się odbywać niezależnie od tego, co się robi.

I sądzę że mówienie "możesz robić wszystko w stary sposób" jakoś mnie do tego nakłoni. Jeśli już dostałem taką opcję to z niej korzystam (korzystałem?). Zresztą kogo teraz znajdziesz kto będzie robił to w stary sposób?
Blizzard ci starej opcji nie wyłączył. Dlaczego masz pretensję do nowych opcji, zamiast mieć do ludzi i (omg!) do siebie? Ja de facto z ludźmi komunikuję się więcej w LFD/LFR niż w osławionych pugach przed tymi narzędziami. Bo szczerze, po całej zabawie z szukaniem grupy, to mi się już do nikogo nie chciało gadać, a teraz z przyjemnością zamieniam parę zdań z ludźmi w grupach. Oczywiście nie zawsze, bo czasami nie mam ochoty, jednak przeważnie włączam się do rozmów. Stare pugi były tak beznadziejnym doświadczeniem, że omijałam je szerokim łukiem i robiłam dungeony głównie z gildią. Dopiero od kiedy wprowadzono LFD zaczęłam regularnie pugować.

Bzdurą jest wygadywanie, że LFD/LFR zabijają komunikację. Ludzie sami ją zabijają oczekując, że ktoś zainicjuje ją za nich ... albo, że gra ich do tego zmusi. Stwierdzenie: "korzystam z tej opcji, bo ją mam, ale sobie na nią ponarzekam jak to psuje moje doświadczenia z gry" jest zwykłą hipokryzją. Jakby Ci tak naprawdę zależało na jakości komunikacji z ludźmi, to spędziłbyś te 30min do kilku godzin na znalezienie grupy tak jak to się robiło przed LFD - chętni się znajdą patrząc na to, ilu osobom LFD przeszkadza Problem jest w tym, że ludzie wolą ponarzekać, jak to gra im wszystko zepsuła zamiast wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić sobie to, czego się oczekuje.

Tak nawiasem mówiąc World PvP także zdechło przez LFD/LFR, bo już nie ma zbierania się przed instancją, od razu jest teleport.
World PvP zdechło, bo nie dawało żadnej wymiernej nagrody. Coś takiego na dłuższą metę nie przyciągnie dużego grona fanów. A kiedy mała grupka postanawia uprzykrzać życie niezainteresowanym tematem, to nie jest world pvp, tylko wkurwianie innych. Zresztą, nie mój cyrk nie moje małpy - cieszę się, że jestem na pve serwerze i nie muszę znosić pro gankerów, którzy w miejscach, gdzie pvp robić się powinno (bg, arena) failują, więc wyżywają się na ludziach, którzy niekoniecznie w danym momencie mają ochotę na pvp.

I nie pamiętam żeby ktoś narzekał na zbyt wysoki poziom trudności WoWa kilka lat temu ;)
Bo z punktu widzenia gameplayu im dalej wstecz tym było prościej. WoW nie jest prostszy - jest dużo trudniejszy niż kiedyś. Cała różnica polega na tym, że oprócz trudnych wyzwań są też dostępne łatwe rzeczy. Jak ktoś szuka wyzwania to w WoWie jest go wystarczająco - wystarczy się wysilić.

Społeczność WoWa się zmieniła, a i na pewno my rozleniwiliśmy się przez te wszystkie wynalazki Blizzarda, ale gdyby nic się nie zmieniło nie sądzę żeby było narzekanie jak to jest trudno. Nie każdy idzie na łatwiznę.
Narzekanie było nie, że jest trudno, ale że jest zbyt czasochłonnie i nieefektywnie. Ludzie, którzy zaczynali grać jako nastolatki lub studenci teraz mają więcej obowiązków i gra, która zabiera tak dużo czasu (a niekoniecznie skilla) nie ma prawa bytu dla takich osób.

P.S. Przypomniał mi się taki fajny whine z początku Cata:
WOW JEST ZA PROSTY, BO JEST ZA DUŻO FLIGHT PATHÓW!!!

Najwyraźniej bieganie po Azerocie wymaga skilla xD
permalink „Moje marzenia o WoW'ie” wysłany:
Coby napisał :
Demon Hunter jako klasa grywalna>> Moje osobiste marzenie odnośnie tej gry
Tak mi się zdaje, że hunterowe talenty lvl 90 są lekko demon hunterowe :)
Idź do strony: 1 ... 4, 5, 6, 7, 8 ... 43