Dopóki na becie nie pojawią się rajdy, ciężko jest przewidzieć dokładną datę. (o ile oficjalne info nie pojawi się wcześniej)
|
|
Zawsze lubiłam Nagrand. A tak poza tym, to z racji grania druidem od 7 lat, Moonglade zawsze będzie dla mnie specjalnym miejsce :)
|
|
Wyraz twarzy male pandy podczas tańca: priceless!
|
|
„Gierczymy! ”
wysłany:
Widziałam tylko ostatnią rozmowę: MROK!!! Ciekawe czy będzie na TVNPlayer, bo szkoda przegapić taką "perłkę" P.S. To jak ktoś przegapił: LINK |
|
„Gierczymy! ”
wysłany:
Ale to jest abstrakcja :) I potem głupie ludzie w to wierzą.
Przecież Ci ludzie w pierwszej kolejności mają problemy ze sobą. A to, że grają w gry to nic gorszego niż leżenie godzinami przed TV lub zapijanie się w trupa. No ale oczywiście, gry są złem, a wszelkie pozostałe narzędzia "ucieczki" są społecznie akceptowalne. EDIT: Cytat dnia: "kobiety nie rozumieją mężczyzn i ich gier" /facepalm |
|
No oczywiście, że jest napisane. Ale dla każdej klasy, jest inny nacisk na różne statystyki, tak więc dla osoby zupełnie nowej, to co jest opisane w grze, tak naprawdę niewiele daje. Dodam tylko tyle, że podczas levelowania powinno się kierować głównie główną statystyką klasy/speca - secondary staty stają się naprawdę ważne dopiero na max poziomie. Chociaż oczywiście warto wiedzieć, że niektóre secondary staty są zupełnie nieprzydatne dla niektórych klas/speców (np. spirit dla magów/warlocków nic nie daje, podobnie jak dodge czy parry są nieprzydatne dla dpsów, hit jest nieprzydatny dla healerów) Stamina jest w jakimś stopniu istotna dla wszystkich, ale najbardziej dla tanków, chociaż kwestia ważności staminy w stosunku do drugiego main statu, jest bardziej złożoną kwestią istotną w trudniejszych rajdach (w 5 manach póki co, nie zwraca się na nią specjalnie uwagi ... po prostu jest :) ) Czyli tak w bardzo ogólnie (bez specjalnego nacisku na wagę danej statystyki dla danego speca): Unholy/Frost DK (dps): STR (haste, mastery, crit, hit, expertise) Blood DK (tank): STR (haste, mastery, crit, parry, dodge, hit, expertise) Balance druid: INT (haste, mastery, crit, spirit, hit) Resto druid: INT (haste, mastery, crit, spirit) Feral druid dps: AGI (haste, mastery, crit, hit, expertise) Feral druid tank: AGI (crit, dodge, mastery, haste, expertise) Hunter: AGI (haste, mastery, crit, hit) Mage: INT (haste, mastery, crit, hit) Holy paladin: INT (haste, mastery, crit, spirit) Retri paladin: STR (haste, mastery, crit, hit, expertise) Prot paladin: STR (haste, mastery, crit, parry, dodge, hit, expertise) Holy/Disc priest (healer): INT (haste, mastery, crit, spirit) Shadow priest: INT (haste, mastery, crit, spirit, hit) Rogue: AGI (haste, mastery, crit, hit, expertise) Elemental shaman: INT (haste, mastery, crit, spirit, hit) Enhacement shaman: AGI (haste, mastery, crit, hit, expertise) Resto shaman: INT (haste, mastery, crit, spirit) Warlock: INT (haste, mastery, crit, hit) Arms/Fury warrior (dps): STR (haste, mastery, crit, hit, expertise) Protection warrior (tank): STR (haste, mastery, crit, parry, dodge, hit, expertise) Generalnie jeśli podczas levelowania będzie się brało przedmioty z tymi statystykami, to będzie ok :) Btw, to jest coś, co moim zdaniem powinno być bardziej oczywiste dla nowego gracza w samej grze. W chwili obecnej nie jest. |
|
Na mój gust to sam się często prosisz o takie a nie inne traktowanie. I nie wiem, co ma być przerażającego w Twoich ripostach - ja Cię mogę ripostować do woli ... zapewnia Cię, że nigdy mi się nie znudzi. Także więc, nie bądź taki kozak, bo możesz wywołać wilka z lasu |
|
„Diablo III”
wysłany:
Wczoraj zaczęłam Piekło. Główne wrażenie: bieganie na około krzaka opanowane do perfekcji xD NIENAWIDZĘ MORTARA!!!
Gra się super. Klimat świetny. Historia chyba ze wszystkich 3 części najbardziej wciągająca. Poziom trudności: D2 to był spacerek po lesie w porównaniu z D3 ^^ Podoba mi się, że nie wszystko rozbija się o bezmyślne spamowanie jednego skilla - operowanie CD daje dużo frajdy. I jak zwykle cieszę się, że gram w wersję EN, bo w PL już jeden istotny błąd wypatrzyliśmy. Life per Kill zostało przetłumaczenie jako życie za trafienie, co może być bardzo mylące, więc jak ktoś chce się tą cechą kierować, radzę skonsultować z kimś z wersją EN (wystarczy podlinkować item). Jestem ciekawa, czy poprawienie tego zajmie tyle, co słynne "obrażenia od błyskawic przez x sec" P.S. Znalazłam koronę LK w jednej z lodowych jaskiń :) |
|
„Diablo III”
wysłany:
Haha, ktoś znalazł różnicę w wersji polskiej pomiędzy "life per kill" i "life per hit"
Każde trafienie daje X życia ( life per hit) + X życia za każde trafienie ( life per kill) Pro xD |
|
„Diablo III”
wysłany:
Niektórzy nie potrafią podejść do recenzji subiektywnie. Poza tym, mam takie wrażenie, że jest grupa osób, która od D3 oczekiwała nie wiadomo czego. A przecież to nie o to chodzi, żeby gra była jakimś wielkim "łał" (bo to trudno osiągnąć w sequelu), ale żeby sprawiała frajdę ... a D3 daje jej mnóstwo. Nie ma w nim nic rewolucyjnego. Jest kilka rzeczy lepszych niż w poprzedniej części, kilka niedociągnięć, które zawsze mogą zostać poprawione w jakimś patchu, ale przede wszystkim D3 jest "diablowate" i mnie to w zupełności wystarcza. wysłane po 3 minutach 1 sekundzie: Tak zawsze było w Diablo ^^ W D2 na hellu Błyski były bardziej niebezpieczne niż jakikolwiek boss |
|
„Diablo III”
wysłany:
No to się zdziwisz, jak MoP będzie już trochę trwał ^^ WoW nie ma "najlepszego" ani "najgorszego" dodatku w sensie ogólnym. Są tylko i wyłącznie personalne preferencje. Na przykład, dla mnie Cata jako całość to był największy fun w całym WoWie. Subiektywna opinia jest subiektywna ... i niech taka pozostanie. W każdym Diablo, bossowie questowi przedstawiali dość umiarkowany poziom trudności z jednego powodu - byli przewidywalni i ludzie się ich po prostu nauczyli. W D3 nie jest inaczej (ja zginęłam więcej razy na normal Diablo, niż na którymkolwiek później). Podobnież też w każdym Diablo, największym problemem byli randomowi bossowie z jakimiś bardzo nieprzyjemnymi zestawami umiejek na wyższych poziomach trudności. I dokładnie tak samo jest tutaj. Rzecz w tym, że randomowi bossowie nie są potrzebni do przejścia gry, ponieważ można próbować ich ominąć, a w ostateczności nawet zresetować grę, jeśli trafi się na coś wybitnie upierdliwego. Ja póki co, znajdywałam sposób na większość randomowych mobków, chociaż w kilku przypadkach (przeważnie byli to niewrażliwi słudzy na inferno) już sobie dałam spokój z jakimś pakiem, bo więcej kasy szło na naprawę niż loot z tego moba był wart. Jeśli chodzi o poziom trudności D3 wcale nie ustępuje poprzednikom, a wręcz bym powiedziałam, że jest na dłuższą metę dużo bardziej wymagające. Ostatecznie, w Diablo nigdy nie chodziło o trudność, ale o itemki (chociaż tez aspekt akurat wymaga trochę dopracowania w D3 ... jestem jednak dobrej myśli). wysłane po 2 minutach 26 sekundach: Stara zasada: ludzie, którym się gra podoba, po prostu w nią grają ... A wokalna mniejszość, która ma jakieś wyimaginowane oczekiwania, narzeka na forach. W kwestii Diablo dochodzi jeszcze to, że niektórzy oczekiwali nie wiadomo czego. Ja osobiście czekałam na Diablo i dokładnie to dostałam plus parę przyjemnych nowości, więc ja jestem zadowolona ^^ |
|
„Diablo III”
wysłany:
Dajcie spokój z tym achievem. Achiev nie ma być po to, żeby go odhaczyć, ale po to, żeby pokazać, że się coś osiągnęło.
|
|
„WoW nie uzależnia ?!?”
wysłany:
Gram w WoWa od lat, po wiele godzin dziennie. Kiedy się zdarza, że z jakiegoś powodu grać nie mogę, to nic mi się nie dzieje.
Gry komputerowe są takim samym "uzależnieniem", jak każda inna czynność sprawiająca przyjemność (zabawa, relaks). To, że tego typu czynności wykonujemy chętnie przez wiele godzin wynika z jednej z ewolucyjnych cech wszystkich ssaków. Zabawa jest najefektywniejszym mechanizmem nauki ssaków i dlatego nasz organizm będzie nas do niej zachęcał i wynagradzał za nią poprzez pozytywne odczucia. Owszem, może dojść do sytuacji, kiedy zabawa zaczyna dominować, przez co zaniedbuje się inne ważne czynności, ale to przeważnie jest objaw innych problemów zupełnie nie związanych z samą czynnością zabawy, ale z faktem, że człowiek próbuje od czegoś uciec lub ma jakiś problem w życiu. Rodzaj czynności naprawdę nie ma tutaj znaczenia. Wydaje mi się też, że akurat MMO są dość pozytywną ucieczką od problemów, ponieważ z założenia są czynnościami społecznymi i nie pozwolą osobie z problemami odciąć się w 100%. Dodatkowo wymuszają aktywność w przeciwieństwie do takich czynności, jak leżenie przed telewizorem. Zapewniam was, że osoba, która ma poukładane w życiu i w głowie, nigdy się od niczego nie "uzależni". |
|
„WoW nie uzależnia ?!?”
wysłany:
Eliska wybacz, ale pierdolisz. Uzależnienie psychiczne nie ma nic wspólnego z tym od czego jest się uzależnionym, ale wynika w 100% z osobowości osoby uzależnionej. Poza tym istnieje coś takiego jak przyzwyczajenie, które jest często z uzależnieniem mylone. Jeśli ktoś jest od czegoś uzależniony, to w momencie "odstawienia" będzie świrował.
Większość ludzi nie jest od niczego uzależniona, natomiast silne przyzwyczajenie do danych czynności jest dość powszechne. I tutaj znowu chodzi o ludzką naturę: jeśli do czegoś jesteśmy przyzwyczajeni, to czujemy się z tym pewniej i bezpieczniej. Wiele osób niechętnie zmienia nawyki. Poprzez przykłady, które podałeś, de facto potwierdzasz moją teorie, że uzależnić się można od wszystkiego ... od najbardziej prozaicznej czynności dającej człowiekowi emocjonalną przyjemność, ergo nagrodę od naszego organizmu. To, że u niektórych występuje zaburzenie tego procesu, nie ma absolutnie nic wspólnego z obiektem uzależnienia. |
|
„Diablo III”
wysłany:
Ludzie są durni.
Gram w gry sieciowe już na tyle długo, żeby zdawać sobie sprawę z tego, że tego typu aplikację mają skłonność do wywalania się w najmniej oczekiwany sposób - szczególnie przy dużym obciążeniu. Uzyskanie 100% niezawodności w jakimkolwiek systemie informatycznym wymaga niebotycznych nakładów finansowych i z tego, co mi wiadomo nie stosuje się takich rozwiązań w systemach publicznych, ale głównie w takich związanych z bezpieczeństwem. Nie ma takich beta testów, które wyeliminują wszystko, co się może spierdolić, szczególnie w okresie wzmożonego obciążenia systemu. Dlatego, jak ktoś ma tak wielkie pretensje, że serwery gry czasami są nieczynne, zamiast pisać bzdurnego posta na forum, jak to został okradziony, oszukany, etc., radzę się walnąć głową w ścianę - więcej pożytku z tego będzie, bo może jakiegoś olśnienia delikwent dozna. |
|
„WoW nie uzależnia ?!?”
wysłany:
Dodam tylko, że jeśli coś daje komuś satysfakcję, to w żadnym wypadku nie jest to marnowanie czasu. To jest integralny element ludzkiego życia. Nie rozumiem, po co próbować z tym walczyć. |
|
„WoW nie uzależnia ?!?”
wysłany:
Depresja jest obecnie jedną z najbardziej śmiertelnych chorób, ponieważ pierwszych symptomów nie widać dopóki nie jest za późno. Podobnie jest z wieloma zaburzenia psychicznymi. Uzależnienie bardzo często jest wynikiem stanów depresyjnych. To nie jest coś, co się staje z dnia na dzień, ale proces, który trwa latami i najczęściej jest zapoczątkowany w dzieciństwie. Uzależnienie nigdy nie jest przyczyną, ale skutkiem. Żeby walczyć z uzależnieniem, trzeba walczyć z przyczyną, która jest w ogóle nie związana z obiektem uzależnienia (oczywiście mowa o psychicznym uzależnieniu, bo chemiczne działa na trochę innych zasadach) Przede wszystkim nie możesz porównywać uzależnienia psychicznego z chemicznym. Czy jeśli ktoś codziennie wieczorem robi sobie spacer to też jest uzależniony? Poza tym jest jeszcze coś takiego jak natręctwa, które skłaniają człowieka do sporej powtarzalności czynności, co de facto mogłoby wyglądać, jak uzależnienie, ale nim zupełnie nie jest. Co więcej natręctwa też występują z różnym natężeniem (ja osobiście mam drobną skłonność do natręctw, czasami jest to uciążliwe, czasami potrafię to przeskoczyć). Wiesz, mnie wmawiano, że jestem uzależniona od gier. Nawet w którymś momencie zaczęłam w to wierzyć i się tym dołować. Później zaczęłam robić przerwy w graniu i nic złego się nie działo (chociaż tęskniłam za ludźmi, z którymi grałam ... hmm... może jestem uzależniona od ludzi!) Miałam swoje problemy, ale nie było to uzależnienie, a ludzie, którzy wmawiali mi uzależnienie zrobili mi niedźwiedzią przysługę, bo odwracało to uwagę od prawdziwego problemu. A wiesz, czemu moje zachowanie zostało uznane przez moje otoczenie za uzależnienie? Ponieważ mam problem z oderwaniem się od obecnie wykonywanej czynności, jeśli nie uznam jej za zakończoną. To może wyglądać jak uzależnienie, ale nim absolutnie nie jest - to jest natręctwo. De facto gry pomagają mi z tym walczyć. Ludzie są tak różni, że nie można wszystkiego szufladkować, bo wówczas się ich tylko krzywdzi. Owszem, poprzez gry może ujawnić się jakiś problem osobowościowy lub problem psychiczny, ale to nie gry go powodują, a jedynie wyciągają na światło dzienne. Tak samo jak każda inna czynność dająca satysfakcję. Sygnały, że coś się dzieje źle są tak subtelne, że nie wykraczają poza normy zachowania, dopóki nie przekracza się pewnej granicy. A granica ta, żeby było ciekawiej, jest inna dla każdego. Nie ma jednego wyznacznika, ile godzin spędzonych przed komputerem to jest za dużo. Za dużo jest wówczas, kiedy zaczyna brakować równowagi i człowiek zaczyna się z tym czuć źle. Nie zdarzyło ci się nigdy zawalić czegoś w szkole lub pracy, ponieważ znajomi chcieli cię gdzieś wyciągnąć lub z tobą dłużej spędzić czas? To jest dokładnie ten sam mechanizm. WoW jest dla mnie ważny, ale nie dlatego, że to jest gra, w komputer, ale z powodu ludzi, z którymi gram. Owszem, zdarzało mi się postawić rajd na najwyższym priorytecie, ale to dlatego, że nie chciałam zawieść ludzi, z którymi gram. Często chodziłam na rajdy, mimo że mi się nie chciało, dlatego, że czułam, że ktoś tam na mnie liczy. Mnie się wydaje, że to jest dość naturalne, społeczne zachowanie, a to, że jest związane z grą w komputer naprawdę ma tutaj niewielki wpływ. Jak czytam Twoje wypowiedzi, to mam wrażenie, że nie za bardzo wiesz, o czym mówisz. Lecisz po stereotypach godnych Rozmów w Toku. Ja ten temat przerabiałam w praktyce i chcę ci uświadomić, że jesteś w ogromnym błędzie. wysłane po 4 minutach 7 sekundach: Szachy to też sport :) |
|
„Ehh, co tu pisać...”
wysłany:
A co ty chcesz tutaj zobaczyć o WoWie, jak w obecnym czasie mało co nowego się dzieje?
Fora tematyczne skupiają ludzi, których dany temat interesuje, ale to nie oznacza, że nie mają innych zainteresowań i że nie mogą chcieć się tym podzielić. Offtopy, to jest to, co utrzymuje każde forum przy życiu, kiedy jego główny temat w danym momencie przycichł. |
|
„Ehh, co tu pisać...”
wysłany:
Wiesz, jak nie chcesz widzieć, to nie patrz :) Wówczas nie będzie problemu ^^ Ja się po różnych forach plącze od ponad 10 lat. Na każdym forum offtop to 80% jego życia. |
|
„Ehh, co tu pisać...”
wysłany:
To nie są nawyki specyficzne dla tego forum. Moderacja? Proszę. Byłam modem na kilku forach i uwierz mi, że jak społeczność się na coś uprze, to mod nic wielkiego nie poradzi poza zbanowaniem tejże społeczności ... a chyba nie o to chodzi. Jako osoba dość pryncypialna też chciałam, żeby moderowane przeze mnie fora siedziały w pewnych zasadach. Po kilku latach wyluzowałam, bo ja się tylko przejmowałam, że ludzie mają w dupie zasady, a oni i tak się nie zmieniali pomimo próśb czy gróźb. Zasady w społecznościach internetowych muszą być jasne, proste i jak najbardziej podstawowe. Wszystko inne to biurokracja, która w internecie nie ma prawa bytu. Myśl była, jest i będzie wolna. |