Ok, jednak źle zapamiętałem rzeczy z bety, w Stormheim rzeczywiście był jakiś finał z walkiriami.
W każdym razie ten cinematic wyjaśnia trochę o co chodziło z Sylvanas paktującą z Helyą - to od niej dostała tę latarnię do uwięzienia Eyir, która z kolei potrafi zamieniać vrykuli w val'kyrie i mogłaby zapewnić Sylvanas i jej ludowi przetrwanie.
„SPOILERY Legionowe”
wysłany:
|
|
„SPOILERY Legionowe”
wysłany:
Jeszcze nie wiadomo, ale Helya i tak pewnie zginie w raidzie przed Nighthold i jej główną intencją jest dokopać Odynowi :d.
|
|
„SPOILERY Legionowe”
wysłany:
Nie jestem, przepraszam, raczej masz rację. @Śmierć Sylvanas - Forsaken chyba nie trafiają do Shadowlands, bo już raz umarli? Z opisu tego wymiaru, w którym była Sylvanas po zrzuceniu się z Icecrown, wyglądało jak Void od Void Lordów, czyli do momentu wydania drugiego tomu Kroniki największy przypał w Azeroth . |
|
„SPOILERY Legionowe”
wysłany:
cooo
macie jakieś sourcey do śmierci malfuriona, to jest na końcu emerald nightmare? wg wiki on do rift of aln nawet nie wchodzi, bo się boi spaczenia. |
|
„SPOILERY Legionowe”
wysłany:
Te niebieskie służyły Lich Kingowi i Pladze.
|
|
„Problem z czatem”
wysłany:
Może przełączyłeś zakładkę, powinieneś mieć otwarte "General".
|
|
„Gul'dan i Illidan ?”
wysłany:
Ktoś na lore'owym forum mmo-c spekulował, że skoro każdy Demon Hunter musi wpierw ujarzmić w sobie jakiegoś demona (poprzez m.in. tatuaże), to w Illidanie siedzi cząstka Sargerasa.
|
|
„Gul'dan i Illidan ?”
wysłany:
Może nie tyle wskrzeszenia, co wpuszczenia na Azeroth. Pewnie dostaniemy jakieś info o pieczęciach Strażników / jakichkolwiek innych zabezpieczeniach. Sargeras powinien już dawno się zregenerować po akcji z Aegwynn, patrząc na to jak szybko powrócił Archimonde :p.
|
|
„Zagubiony po powrocie”
wysłany:
Hunter tylko w specu Survival jest melee.
Jeśli wróciłbyś do gry, to wewnątrz miałbyś dużo informacji odnośnie tego co robić i jak robić. Generalnie dodano od WotLKa dwie klasy - Monka i Demon Huntera, trzy rasy - Pandarenów, Worgenów i Goblinów, poza tym wprowadzono coś na kształt housingu, czyli garnizony/warownie, a teraz zakony klasowe, w których rozbudowujesz swoją "bazę", wysyłasz żołnierzy na misje jak w Travianie/Plemionach. Mounty już nie zajmują miejsca w bagażu (w ogóle większość rzeczy stamtąd wywalono i są teraz na to osobne zakładki), można edytować swój wygląd w prawie dowolny sposób, wprowadzono walki Petów/Pupili. Aplikacja to tylko dodatek, służy do wysyłania tych żołnierzy na misje bez potrzeby włączania gry. |
|
„Zagubiony po powrocie”
wysłany:
W poprzednim dodatku było istotne, teraz tamte bazy zostały na alternatywnym Draenorze i ich rozwój można pominąć. W Legionie dodano zakony klasowe, dzięki którym można bardziej wczuć się w swoją postać, np. Hunterzy mają ukrytą w górach chatkę pełną zagród z bestiami i wieży obserwacyjnych i tarcz do strzelania - trenujesz w nich żołnierzy i różne ulepszenia, wysyłasz swoją armię na misje związane z walką z Legionem (trwają one kilka godzin i potem zwracają bonusowe itemy). Jest to absolutnie konieczne, żeby Twoja postać sobie radziła, zakony klasowe funkcjonują jako taka baza wypadowa, z której możesz się teleportować np. do Dalaranu (tego nowego) albo pogadać z ważnym NPCem.
Rozbudowano system gildii, zmieniono stopnie trudności na instancjach, dodano skalowanie do stref na nowym kontynencie (więc można je przechodzić w dowolnej kolejności i zawsze będą tak samo wymagające), wprowadzono artefakty zastępujące bronie (np. topór dla DK złożony z odłamków Ostrza Mrozu). |
|
„Książki”
wysłany:
Kiedyś już założyłem taki temat, ale nie mogę go znaleźć. Możecie tu pisać o książkach, które ostatnio Was zainteresowały, które przeczytaliście, o których słyszeliście, pytać o polecajki etc. W poprzednim temacie rozmawialiśmy też trochę o szkole, więc i tutaj takie dyskursy będą akceptowane :p.
Zdarzyło mi się w wakacje trafić na jakąś informacje w necie o książce dla dzieci "Dzieci filozofują: Piękno i sztuka, co to takiego?". Jako że edukacja artystyczna mnie interesuje i uważam, że w polskich szkołach ten temat leży i kwiczy*, a tak ładnie zilustrowana i dobrze zaprojektowana książka dla dzieci to zazwyczaj robota nieźle wykształconych ludzi po filozofii i projektowaniu graficznym, stwierdziłem że kupię ją koledze, coby mu zasugerować, że nie rozumie sztuki i musi się cofnąć do podstaw hehe :f. I, wow, to początkowo był tylko żart, ale okazało się, że mimo sugerowanego wieku 7+, "Dzieci filozofują" zadaje doskonałe pytania, które są tak samo ważne dla dorosłych - m.in. o użyteczność i rolę sztuki, konieczność jej zrozumienia, kwestie wolności artystycznej (czy muszę znać twórczość dawnych mistrzów, czy moja twórczość nie jest podświadomym zlepkiem już powstałych rzeczy). Na dodatek nie oferuje konkretnej, jednoznacznej odpowiedzi na te pytania, a raczej nakreśla problem i kilka podejść, do których musimy być zdolni. Jak macie bystre dzieciaki w rodzinie Kilka miesięcy temu czytałem w takim magazynie o projektowaniu i sztuce użytkowej, 2+3D, artykulik o absolwencie warszawskiej ASP i jego warsztatach plastycznych dla dzieci. Przygotował im ogromną rolkę papieru, duże pędzle i farbki, a potem powiedział, żeby namalowały tęczę. No i najmniejsze dzieciaki miały najwięcej frajdy, bo mogły się maziać i eksperymentować, natomiast starsze dzieci, które np. przyszły z babciami/rodzicami, czuły nakaz namalowania tęczy jak najstaranniej i najrealistyczniej. To kompletnie nie uczy obycia z procesem twórczym, odbiera całą radość z podejmowania prób i eksploracji, potem dzieci bezmyślnie powtarzają zachowania z filmów o artystach, gdzie jakiś gościu wystawia kciuk i zamyka oko przed każdym pociągnięciem pędzla albo kadruje sobie widok dłońmi, mimo że absolutnie nic z tego nie wynika. *w mojej podstawówce i gimnazjum ani nie mieliśmy podstaw rysunku lub technik, ani wolnej ekspresji, ani podstaw analizy dzieła. Mieliśmy za to wykuć słówka na pamięć ze słowniczka na końcu podręcznika i umieć dopasować dzieło do miejsca na mapie. Na kilku lekcjach rysowaliśmy własną metodą kolegów, martwą naturę, udawaliśmy impresjonizm i próbowaliśmy nałożyć światłocień na czajniczek (oczywiście nikt nie ogarnął jak działa światło i forma). Bez żadnego sensownego wprowadzenia, bez świadomości co mamy tym osiągnąć. To już na polskim mieliśmy ciekawsze zadania plastyczne, jak ilustracja do lektury, projektowanie liter tak, żeby przypominały zbudowane z nich słowo i dorabianie opisów do własnoręcznie zrobionych testów Rorschacha. Nie wiem jak to podsumować. EDIT Widzę że nie trafiłem z tym postem XD, ale dla świętego spokoju sprostuję, że WOK w szkole średniej był spoko, tylko mogłoby go być trochę więcej. |
|
„SPOILERY Legionowe”
wysłany:
Myślę że tu chodzi o
Niektóre z faktów podanych w książce zostały wymyślone tak, żeby usprawiedliwić zachowanie Illidana z TBC, ograniczone przez możliwości prowadzenia narracji w WoWie w tamtych czasach. Najlepiej brać na poważnie tylko najnowszą wersję wydarzeń, widać Blizzard lubi retconować wątki z miesiąca na miesiąc xD. |
|
„Dodatek/Dodatki - Ile jeszcze ?”
wysłany:
Jeśli Azshara jest słabsza powerlevelowo od N'Zotha, a jej postać zasługuje na cały raid, to raczej nie zobaczymy N'Zotha jako bossa w tym dodatku. Jest Kil'jaeden do zabicia, jest Tomb of Sargeras do splądrowania... N'Zoth co najwyżej obudzi się na koniec Legionu.
|
|
„Grywalny WarCraft Adventures!”
wysłany:
Tak, widzieliśmy xD - LINK
|
|
„Dodatki?”
wysłany:
Dostaniesz oba, w zasadzie to dostaniesz wszystkie dodatki bez najnowszego, czyli bez Legionu.
|
|
„WARCRAFT ADVENTURES WYDANY!!!”
wysłany:
Wszystko z linkiem w porządku, gra działa na Win10, doszedłem u siebie do Gazlowe'a.
|
|
„Zmiana Nicku”
wysłany:
Problem rozwiązany, więc zamykam :>.
|
|
W które gry z serii Warcraft grałeś? Czy film był Twoim pierwszym kontaktem z uniwersum? Jeśli tak, najłatwiej Ci będzie zacząć od książek, których fabuła ma miejsce w linii czasowej filmu, czyli nowelizacji Warcraft: Początek i Warcraft: Durotan. Są to jednak książki w dużej mierze oderwane od tego, jak się potoczyła fabuła w grach. Film wykorzystuje wątki opisane w starych książkach, tj. Ostatnim Strażniku i Rise of the Horde, nie da się już ich kupić, a na allegro osiągają horrendalne ceny, ale pdfy krążą po internecie (torrenty). Niedługo będzie je można kupić po polsku w serii reedycji Warcraft: Legendy, a po angielsku można je sprowadzić z Amazona w niskiej cenie.
|
|
|
|
niewieem
acz na mangi manhwy kolorowanki bym nie liczył, bo to brzydkie i nikt tego nie kupuje u nas, większe wydawnictwo już próbowało w Polsce puścić komiksy (Egmont w 2012 albo 2013) i w połowie tej głównej fabułki zrezygnowali traveler to też tak trochę nie pod nasze środowisko |