WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Mundek666

Idź do strony: 1 ... 14, 15, 16, 17, 18
permalink „Gold alty / drop mountów ” wysłany:
żaden (chyba) mount ze starych instancji/rajdów nie jest na sprzedaż, a co za tym idzie, nie farmi się go dla golda tylko dla kolekcji. Niewielka liczba mountów - głównie te z BFA, które są world dropami, mają jakąś wartość, ale to raczej dlatego, że po tyle są wystawione, a nie dlatego że za tyle ktoś je kupi. nie wiem czy coś poza farmieniem roślinek/skałek ma dziś sens, sprzedaż craftu po kilkaset golda, to dla mnie żaden dochód, lepiej stworzyć druida i farmić roślinki/skałki. No ale skoro za niecały rok dostaniemy nowy dodatek, to czy dziś wydawałbyś kasę na cokolwiek? Imho handel w wowie przestał mieć większy sens właśnie dlatego, że ludzie mają dziesiątkę altów i są samowystarczalni. Mam recki z tailoringu, które wg lootappraisera są warte 50-150k i nie mogę ich sprzedać.
permalink „Warcraft 3: Reforged” wysłany:
przecież mieliście świadomość tego, co widzieliście wcześniej. i łudziliście się, że po betatestach oni w tydzień czy dwa naprawią grę?
permalink „Battlechest w 2020” wysłany:
https://www.empik.com/world-of-warcraft-battle-chest-5-0-blizzard-entertainment,p1105561867,multimedia-p


tu masz zawartość pudełka (jeśli nosisz się z zakupem identycznego). kupując wersję elektroniczną - abonament - jesteś pozbawiony tego wszystkiego. gra ci się po prostu ściąga w całości i patchuje do aktualnej wersji (byś nie miał problemów natury "nie wiesz co to za przedmiot, bo nie masz wykupionej tej wersji gry" oraz byś mógł bezboleśnie przejść na wyższe poziomy, gdybyś zdecydował się kupić najnowszy dodatek). W obu przypadkach twoim ograniczeniem jest ostatni dodatek, który zakupiłeś w battlechescie.

Sam decyduj czy chcesz mieć pudełko, czy nie. Kupując swojego battlechesta 100 lat temu spodziewałem się opasłej księgi o Azeroth - ofkoz nic takiego nie miało miejsca i świat poznawało się własnoręcznie i własnonożnie.
Z drugiej strony sam blizz zdecydował się zaniechać projektu pt. Battlechest i stwierdził, że opłacając konto trial przy pomocy subskrypcji dostajesz miesiąc gry we wszystko poza najnowszym dodatkiem (który musisz sobie dokupić albo poczekań na wejście nowszego dodatku, który sprawi, że obecnie najnowszy wejdzie w wersję "battlechestową").

https://www.strefammo.pl/news/battlechest-world-of-warcraft-subskrypcja/


tutaj treść potwierdzająca.
permalink „Ceny itemkow” wysłany:
jest taki addon Vendor Price, który pokazuje ceny itemów, które ci dropią. są to ceny, które uzyskasz sprzedając przedmiot w sklepie.

poza tym jest addon jak LootAppraiser, który pokazuje orientacyjną wycenę przedmiotu, gdybyś chciał ocenić jego wartość i sprzedać na aukcji. Oczywiście nie gwarantuje, że taką kwotę uzyskasz, ale czasami dropnie coś rzadkiego i można próbować to upłynnić.
permalink „Kody do WoW'a” wysłany:
to jak ty chcesz grać, skoro ciebie nie stać na granie? ta gra opiera się o comiesięczny system płatności. chcesz co miesiąc żebrać?
permalink „Horda czy alliance?” wysłany:
questy są w zasadzie identyczne wszędzie. różnica może być w lokacjach startowych, gdzie nie ma frakcji przeciwnej, ale im dalej tym więcej kopiuj-wklej. oczywiście możemy sobie wkręcać fabułę i problemy mieszkańców danej krainy, którzy widzą w tobie pomagiera i solucję ich problemów, ale - nie oszukujmy się - fascynować się tym można za pierwszym czy drugim razem. potem czyścisz i idziesz dalej. A jeśli już weźmiemy kolejne dodatki, które mają 1 kontynent (bfa ma 2 - ale inne to 1 globalny obszar), to łatwo zauważyć że np. w Burning Legionie aluchy mają miasto na dole, a nad nimi, po drugiej stronie drogi, miast ma horda. każda kolejna kraina, to ten sam syndrom lustrzanego odbicia. Mogą się zmieniać jedynie pobudki npców, które kierują nimi dając ci dany quest, ale zasada jest podobna. Czy to źle? Uwierz mi, że świetnie bawiłem się moją pierwszą postacią - człowiekiem-magiem, idąc od krainy do krainy i rozwiązując problemy lokalnej społeczności. Z tego byłaby piękna powieść. Potem niestety zostaje sentyment i świadomość, że przed tobą znana droga (nawet jeśli wybierzesz inny kierunek i krainy).
permalink „Kody do WoW'a” wysłany:
jak wyżej. sam kiedyś zaczynałem grać i poznawałem gry mmo. byłem wtedy w średniej szkole, potem na studiach, nie pracowałem, a wow mną zawładnął. I co? miałem kosztować gry za 150zł prosząc o kasę rodziców? a potem co? 100 co dwa miechy, bo nałóg wyniszczał? Nie. gralem w f2p-mmo, Silkroad, próbowałem Lineage, potem przyszedł LotRO - dzięki bogu przechodził na f2p, potem SWToR - też fart, że miałem możliwość gry p2p i f2p. No i WoW - ale 2 lata na privie za darmo, bo dalej nie pracowałem i czułem się głupio będąc po 20stce prosząc rodziców o kasę na granie. Potem podjąłem decyzję. Kupuję grę, prepaid, dodatek, prepaid, token token token, 100x token, dodatek za tokeny. mam tego farta, że wowa mam już za darmo i dziwi mnie mój ziom z wowa, któremu sprzedaję kasę na tokena za 30zł, bo chce ode mnie 20zł (choć prepaid kosztuje 50, a on nie jest bezrobotnym). Dziwi mnie w nim to, że skoro ma smaka na wowa, nie potrafi znaleźć 50zł na abonament (lub 30 u mnie). I takie samo zdziwienie mam tutaj.

"kolega" wyżej ma komputer, internet - rzeczy, których pewnie nie ukradł tylko kupił i nie stać go na zakup abonamentu za 50zł? jasne, żebranie to za mocne słowo, ale zakładam, że taki ktoś pisałby na czacie w grze czy pożyczą mu golda, bo chce grać a nie może. Kiedyś to się nazywało kieszonkowe. wiem, że o nie ciężko jeśli "się nie przelewa", no ale tak jak wyżej - nie stać cię na mercedesa, to go nie kradnij, bo chcesz pojeździć. Odłóż kasę. kup. serio - czasy komuny i transformacji minęły. Trzeba dać coś od siebie, by coś mieć dla siebie.
permalink „Boost czy levelowanie?” wysłany:
1. pierwszą postać zawsze leveluj manualnie. rób questy, poznawał skille, manipuluj drzewkiem umiejętności by zoptymalizować swój byt, poznawaj świat i mechanikę. Jeśli zrozumiesz, że WoW, to grind, to nie będziesz płakał, że gdzieś tam nie umiesz latać. tylko będziesz dążyć do tego, by się nauczyć. Uwierz mi, więcej zabawy dało mi poznawanie świata, niż grind i farma na endgamie na każdym z dodatków. smutny fakt, ale pierwsza przygoda w wowie zawsze smakuje najbardziej, a jeśli ci ktoś powie, że się z levelem ociągasz, to wystaw mu środkowy palec. Graj by się bawić. Mając 1 atak-skill i 1 autoatak nauczysz się mało, ale kiedy dojdzie drugi i trzeci skill, będziesz kombinował jak efektywnie pokonywać przeciwnika. Na 120lvlu umiejętne korzystanie z umiejętności pomoże, a na rajdach/instach - na pewno.

2. kolejne postaci też staraj się levelować. Zakładam, że samych magów robić nie będziesz i zaczniesz zastanawiać się czy np. hunter nie jest ciekawszy albo czy da się levelować paladynem-tankiem (da się i gra się przyyyyyyyyyyyyyyyyyjemnie). jeszcze kilka dobrych miesięcy do nowego dodatku. wyleveluj sobie dużo postaci, a boosta zostaw i wykorzystaj gdy już ci się rzygać będzie chciało. nie ma co go marnować na starcie, bo co ci z endgame, gdy to już jest niemal expansion-end
permalink „Zapraszamy Do przygody !!!” wysłany:
powodzenia.

przypomina mi to moje początki z wowem - wowem privowym. w tamtych czasach był to TBC, patch 2.4.3 i przeświadczenie, że grając na privie, odkrywam Amerykę. Parę miesięcy później wchodził Wotlk na globcu i z ciekawości pytałem ludzi, czy będą przechodzić na nowy dodatek (ofkoz jeszcze teraz zastanawiam się, czy chodziło mi o przejście ludzi z priva na globca, czy głupia myśl, że na privie od razu zrobi się "piracki wotlk"). No ale nie mając kasy na globca, grałem dalej na ToDzie. Serwer z sentymentu miło wspominam ale ciągle zastanawiam się, czy jego admini byli na tyle ogarnięci by go patchować, czy to była jedna wielka ściema w kwestii bugów. I tak to wtedy wyglądało. Wszedł nowy dodatek na globcu, a na privie dalej były bugi na podstawce i TBCu. Dziś mamy zapowiedzi kolejnego dodatku a pewnie bugi sprzed 10 lat dalej są.
Tu dochodzimy do sedna postu. Zobaczcie ile dodatków wyszło, a tu dalej projekt nie jest kompletny. Wyjdzie nowy dodatek i tysiące nowych linijek do przetłumaczenia, a tu dalej pewnie są dziury w classiku. Niestety fanowskie tłumaczenia większego sensu nie mają. Znam angielski na tyle by rozumieć filmy z napisami po angielsku, więc czytanie questów i tego wszystkiego po angielsku w grze, nie sprawia mi problemu. Dlatego ciągle w wowa gram - mimo 39 lat. Coraz mniej bo kamieniołomy w realu drainują mi healtha, ale gram. i teraz pytanie do Was: każdemu z nas doba się coraz bardziej kurczy (a życie przemija) - jak zatem znaleźć czas na "zabawę w tłumaczenie", skoro mmo-w-realu daje coraz bardziej w kość? Serio - gdyby ktoś mi płacił za tłumaczenie tyle, ile za pracę w kołchozie podpisałbym lojalkę na 10-20 lat i tłumaczyłbym 10h dziennie. i pewnie inni ludzie też by w to weszli. Miło widzieć, że próbujecie motywować, ale życie przemija... - i tu już nawet nie chodzi o to, czy celem jest wow-globalny, czy także privowy.
tu przeprowadźcie prostą ankietę dla Polaka/polaczka. Zadajcie pytanie, czy w wowa nie grasz z powodu problemów językowych czy finansowych.
permalink „Kilka pytań nowego” wysłany:
zacznijmy od końca - aby grać musisz wydawać na abonament i tyle. jeśli nie chcesz, to pozostają serwery prywatne, które pozwolą ci zapoznać się z grą choć mają swoje poważne ograniczenia.
Czas potrzebny na wbicie maksa? Nie spiesz się. skoro grę chcesz sprawdzić, to korzystaj z jej uroków. zrób postać, która ci się podoba i brnij przez świat nie patrząc na nic. Za +- pół roku wychodzi nowy dodatek - do tego czasu nawet żółw wbije maksa.
Serwery są wszędzie podobne. Dla jednych "polskość" to wada, dla innych zaleta. Polacy to naród toksyczny i tyle. wystarczy włączyć tv albo przejść się po ulicy. w grach online też się problem pojawi, bo względna anonimowość, to dla człowieka alibi do wysrania się na innego.
permalink „Pytania od nooba” wysłany:
1. j.w.
2. ty wybierasz. możliwe, że w goglach gdzieś jest jakaś charakterystyka serwerów, ale ogólnie, dzięki crossrealm, widzisz ludzi z innych serwerów też. Tu pytanie do ciebie: czy granie z polakami jest dla ciebie plusem czy minusem, oraz to czy wolisz grać na serwerze z dominującą frakcją, czy przeciwko dominującej, czy wolisz by było mniej więcej równo? Tego typu informacje już gdzieś w necie są i warto poszukać. z racji tego, że PVP teraz się włącza i wyłącza, odpada sytuacja, gdy na serwerze z jedną frakcją dominującą i jedną zdominowaną, twój wybór decyduje, czy w pvp dostajesz wpier… czy dajesz komuś wpier.. - dziś możesz sobie spokojnie expić nie będąc gankowanym.
3. jak wyżej. ty decydujesz. nie wiadomo jednak co przyniesie jutro i czy np. za miesiąc z serwera X nie nastąpi migracja hordy na serwer Y i z proporcji będą dysproporcje. Poszukaj w necie, które serwery są obłożone i w jaki sposób. za kilka miesięcy nowy dodatek i znów powróci do grania gruuuuuuuuuuuupa ludzi.
4. Chronologia? Najpierw była podstawka, potem dodatek The Burning Crusade, Wotlk, Cataclysm, Pandaria, WoD, Legion, BfA. teoretycznie - idąc od początku można było zahaczać o konkretne rajdy i instancje. teraz zmieniło się to, bo możesz po podstawce wybrać sobie krainę/kontynent przez co odkrywasz od razu 2 dodatki i ich zawartość. Jeśli chcesz na serio odkrywać to tak, jak było kiedyś, musiałbyś w googlach poczytać o każdym kolejnym dodatku, co zawiera, jakie insty/rajdy itd. I iść chronologicznie. tylko, że nie jest powiedziane, że znajdziesz ludzi, którzy będą chcieli to robić tak jak ty, bo dominuje speedlvling, a nie dokładne odkrywanie krain, które odkryć możesz sobie na 120lvlu robiąc starsze rajdy samemu bez stresu.
5. Jeśli stać ciebie na zakup BFA + zakup abonamentu, a za kilka miesięcy Shadowlands - to tak zrób. wbij sobie maxa jedną postacią, potem drugą i trzecią. Sprawdź którą grało ci się najlepiej, by w nowym dodatku skupić się na niej właśnie, a wtedy w międzyczasie, jak już wyfarmisz co chcesz wyfarmić, zaczniesz grać altami. Ogólnie moja pierwsza postać to był main. na niej klepie achievementy, zdobywam co tylko mogę itd. pozostałe kilkanaście altów, to już teraz tylko historia fascynacji tą grą, bo czasu na robienie rajdów/inst altami nie mam, tak samo jak wbijanie reputacji. No i na innych mam inne profesje, by minimalizować zakupy z craftu, a maksymalizować sprzedaż.
6. Zazwyczaj wchodząc w gry rpg/mmo byłem świadom tego, kim chce w tej grze być. Jeśli wybieram wojownika, to z nastawieniem że albo będę tankiem albo dpsem. Jeśli druida to dochodzi do tego jeszcze medyk. Ogólnie gra jest na tyle user-friendly, że możesz zacząć grę jako np. paladyn-tank i przelevelować sobie w tym buildzie grę. Jeśli uznasz, że takie coś ci się podoba, to teraz pozostaje zadać sobie pytanie, czy wolisz lać po mordzie paladynem, czy jednak tankować. Nie wiem czy ktoś zaczął zabawę z postanowieniem, że zrobi sobie najpierw paladyna tanka, potem paladyna dpsa a potem paladyna heala, skoro możesz przełączać spece, wybrać pod jaki spec ma ci wpadać loot i kolekcjonować sobie sety pod konkretny spec, by maksymalizować jego możliwości. Oczywiście możesz sobie tworzyć np. tanka warriora, tanka druida, tanka paladyna, tanka dk, tanka dh i sprawdzić czym lepiej ci się tankuje.
7. mam w chwili obecnej 23 postaci na BLu - większość ras/klas to 120lvl. allied races (do zdobycia po zdobyciu achievementów) leveluję/wylevelowałem. I dalej mogę tworzyć kolejne =)
8. To są podstawy. Dawno temu każda rasa miała swoje bonusy rasowe i miały one znaczenie (jedna rasa była bardziej predysponowana albo mniej). Dziś te bonusy znaczą już niewiele - można bawić się gnomem-tankiem-warriorem choć wygląda to raczej niepoważnie. Sam zdecyduj. jak wyżej. możesz sobie stworzyć na początek każdą rasę i dobrać jej klasę choćby po to by liznąć lokację startową. Wszystkimi na raz nie da się grać ale pobawić się możesz. Wtedy zdecydujesz co ci się najbardziej podoba. Najgorsza rzecz, to przeświadczenie, że inni wybiorą za ciebie. to twoja przygoda.
9. na max lvlu możesz robić wszystko
10. sprzęt ma oznaczenie - tzw. item lvl. z założenia im wyższy tym lepszy, choć jeśli zagłębisz się w detale, to zrozumiesz, że statystyki przedmiotu mają również znaczenie. Przez 120lvli nie przejmuj się statystykami, tylko ubieraj się w to co możesz i co ma wyższy item lvl. Na 120 poczytaj co w twojej klasie/specu liczy się najbardziej. Zasadniczo pierwsze przedmioty zdobywasz albo jako nagroda za questy albo dropią z mobów. potem są instancje/instancje hero oraz nagrody z world questów, za warfronty, skrzynki za 4 questy (o ile nagroda daje skrzynkę z uzbrojeniem/zbroją - te skalują się z twoim ilvl). Potem rajdy lfr, rajdy normal/hero/mythic no i instancje mythic/mythic+.
permalink „Pytanie dotyczące dodatków” wysłany:
1) założeniem blizzarda jest ścieśnienie poprzedniej zawartości, gdy wchodzi nowy dodatek. wyobraź sobie, że wow ma 15 lat. każdy dodatek wychodził np. po 3 latach, co oznacza, że gracze przed wypuszczeniem następnego dodatku mieli do przejścia całą obecną zawartość. Mając podstawkę bawili się 3 lata, wbili maxa, byli wszędzie, zrobili wszystko, zajęło im to np. 2,5 roku, a 0,5 roku czekali szykując się na dodatek. wychodzi kolejny dodatek - 10 leveli, wbicie zajmuje np. tydzień. wyfarmienie reputacji, itemów z inst, by móc wejść na rajdy, np. 2 miesiące. z rajdów pół roku, w międzyczasie pojawia się łatka dodająca w danym dodatku nowy rajd itd. znów farmisz i słyszysz, że za rok wychodzi kolejny dodatek itd. itd. mija 15 lat i jesteś tu gdzie teraz. i co? czekasz na kolejny dodatek. wyobraź sobie, że dziś zaczynasz grę i masz do nadrobienia to, co innym graczom zajęło 15lat. grałbyś w tą grę? chyba nie. po to blizzard "kompresuje" zawartość poprzednich dodatków, byś nie musiał przez nie przechodzić miesiącami/latami tylko krócej, a powrócił do nich na max. lvlu i jeśli chciał to farmił reputacje, zbierał różne znajdźki, podziwiał pomysłowość rajdów i instancji nie czekając na innych graczy. Tak to dziś wygląda - lecisz do przodu, wbijasz maxa, a jeśli chcesz zagłębić się w to wszystko, w co zagłębiali się gracze przez 15 lat - droga wolna, ale będziesz to robił nie z poziomu żółtodzioba, który musi to wszystko żmudnie zbierać, a superherosa, który musi to jedynie wyfarmić. questy z 60poziomu na 60poziomie są trudniejsze niż gdybyś miał 120lvl. Ale zawsze możesz je robić i przeżywać "podobną" przygodę jaką inni przeżywali X lat temu "męcząc się".

2) instancje to "wnętrza zaprojektowane dla kilku osób". wszyscy przeciwnicy są tam dostosowani poziomem trudności do grupy osób a nie do jednej osoby, a ta grupa osób ma ze sobą tak współpracować, by daną instancję przejść pokonując ostatniego bossa. Legendary questline to wątek główny danego dodatku - po prostu z chwilą wyjścia nowego dodatku gracz dostawał historię, która poprzez questy prowadziła cię do end-game'u. tak w skrócie.



sorry za słowotok - niektórzy dezynfekują się alkoholem od wewnątrz.



edit - kompresja polega głównie na tym, że nagrody za zabicie mobków, zrobienie questów, dają obecnie więcej doświadczenia niż w momencie obowiązywania danego dodatku. jeśli chcesz zobaczyć różnicę w poziomie trudności wystarczy, że doinstalujesz sobie world of warcraft classic i zobaczysz jak ta gra wyglądała na samym początku. dziś moby i elitki nie stanowią wyzwania. wtedy myślało się innymi kategoriami :) - a przede wszystkim poznawało się grę. dziś w dobie wszechinternetu - można sobie poradniki poczytać, a gra stała się bardziej przystępna.
permalink „Mam pytanie” wysłany:
nie ma sensu kupować dodatków - aż do ostatniego, gdyż polityką blizzarda są one udostępniane za darmo w pakiecie (wyłączany jest z pakietu tylko obowiązujący dodatek). Każdy karton z dodatkiem, który widzisz w sklepie, odpuść sobie, bo sklepy wyprzedają je wiedząc/lub nie wiedząc, że są one już nic nie warte.
permalink „Nowy...” wysłany:
tak to właśnie wygląda. transmog to tylko kosmetyka. klikając w jedną z ikonek na dole - łeb konia - możesz przeglądać sety ubrań albo po prostu przedmioty, które już znalazłeś albo jeszcze nie znalazłeś z podpowiedzią "z czego wypada dany przedmiot" lub recepta na jego wytworzenie lub gdzie go kupić. przy części rzeczy dostępny jest podobnie wyglądający zamiennik, przez co np. jakaś ładna tarcza może wypadać z konkretnego moba, mobów w danej lokacji, w danym dodatku WoWa (np. tylko na kontynencie Outland, który był w dodatku The Burning Crusade) itp. Ogólnie możliwe, że ktoś sprzedaje przedmiot drogo, bo jego wytworzenie/wyfarmienie jest problematyczne, a może po prostu rzucasz się na ładny przedmiot, którego możesz sam stworzyć taniej :d

uwierz mi, że jeśli już nie masz co w grze robić, to zbieranie rzeczy pięknych tchnie w grę drugie życie.
permalink „wykres class race” wysłany:
https://www.mmo-champion.com/threads/1854222-Race-Class-Gender-Stats

ale to jest z roku 2015, więc podaję jedynie jako ciekawostkę dla fanów statystyk. ciężko ocenić na ile jest ona wiarygodna i czy kolejne będą poparte jakimikolwiek podstawami.
No ale kiedyś (w czasach podstawki) wybór rasy/klasy determinował, czy grasz na poważnie, czy stricte fantazyjnie (bo raciale miały większe znaczenie).
permalink „pierwszy 120 lvl i co dalej?” wysłany:
1) póki jest boost do repy na 120lvlu - korzystaj z tego i wbij wszędzie exalted. reputacje się przydadzą - choćby do możliwości latania.
2) póki jest exp boost na <120 - wbijaj sobie alty. poznawaj świat, rozwijaj inne profesje, zbieraj skałki/kamyczki do jc/skórki/materiał do tailoringu - nawet tak przedpotopowe jak gold ore, czy później arcane crystal z thorium vein pozwolą zarobić trochę grosza. moją zasadą było zawsze maksowanie wszystkich reputacji/osiągnięć pierwszą postacią, by potem mieć z górki przy achievementach na latanie na draenorze/legionie/bfa. ale alty pozwolą ci spojrzeć szerzej na tą grę. lubię swojego maga, ale miałem sporo przyjemności z "przechodzenia gry" np. death knightem tankiem, paladynem tankiem, huntem czy monkiem. serio. do następnego dodatku jeszcze trochę czasu. zaopatrz się w kolejne postaci, byś w nowy dodatek wszedł z bagażem doświadczeń.
3) jeśli jednak szukasz adrenaliny i chcesz grać mainem - zadeklaruj swoje upodobania. dalej maksuj reputacje, ukończ wszystkie wątki, odblokuj dwie dodatkowe krainy, a potem jeszcze wątek z rozbudową naszyjnika i "korupcją" w Vale w Pandarii i w Uldum. Ciężko będzie zdobyć wszystko to, co zabierze nowy dodatek (bo blizz upodlił się tak, że z chwilą wejścia nowego dodatku, poprzedni dodatek traci swoje wątki przewodnie), no ale możesz próbować.


Uwierz mi, kiedy wbijasz maxa - gra dopiero się rozpoczyna. sam mam 2 rogali po obu stronach i wiem jak dobrze można się nimi bawić w pvp (włączasz warmode i polujesz - tak jak na mnie polowano jeszcze przed war mode). poza tym możesz przeszkolić się na Outlawa, który umie wykrywać skrzynki na mapie i szukać skarbów. swego czasu znalazłem parę Orb of Deception i sprzedawałem za 20k/szt, a BÓG jeden wie, co jeszcze randomowo można znaleźć. samo przelatywanie po EK, czy Azeroth w poszukiwaniu skrzynek z "perpetum mobile" dawało mi frajdę.
permalink „Subskrypcja WoW” wysłany:
myślę, że do wowa wbił już ktoś kto ma zamiar zapłacić za drugi miesiąc.
permalink „Zajęcia w WoW...” wysłany:
W dupach się przewraca. po premierze wszyscy w ekstazie, przed premierą również się spuszczają nad przyszłą zawartością. a po 2 latach płacz, że dodatek słaby. ciągle to słyszę, bez względu czy to WoD, Legion, BFA - ciągle to samo. entuzjazm przy Shadowlands już się pojawił, jakiś autor zaproszony do betatestów rozpływa się jaki to fajny początek, szczególnie dla nowych graczy, bo sporo ułatwia wejście w grę - jakby początek wowa był nie do przejścia dla newbies. słychać, że piękne krainy, że ułatwione expienie itd. a rok po premierze znów będzie płacz, że to samo - jakby od 10 lat nie było to samo.

a co do profesji i farmienia. weź sobie mining i herbalism i zbieraj skałki i rośliny. da się na nich zarabiać, ale czy poświęcać "przyjemność" z gry na latanie za chwastami? po prostu rób swoje, a jak na radarze zobaczysz żółte kropki to zbierz zawartość i tyle. profesje z każdym kolejnym dodatkiem stają się coraz bardziej symboliczne, a crafting zbroi/broni nie ma sensu, bo recepty są do poznania/wyuczenia, a nie znalezienia, przez co po jakimś czasie wszyscy umieją wszystko z obecnego dodatku i ceny lecą w dół. pozostaje jedynie farma starych recek i robienie rzeczy pod transmogi. tylko, że nie będziesz z tym pierwszy i wielu przed tobą też na ten pomysł wpadło przez co zbieracze przeważnie sami sobie rzeczy robią niż wydają gruby gold na zakup.
Idź do strony: 1 ... 14, 15, 16, 17, 18