Podobno jest facet, który doszedł do rangi 3. bez ani jednej legendarki a potem się sprzedał ;_;. Czyli jednak nie jest to pay2win
@Ventas - chodziło mi o Rexxara :)
„Hearthstone - dyskusja”
wysłany:
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Też się bawię!
Tenebris#2405 |
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Ej, a kiedy ma się odbyć ten turniej? I w jakich godzinach? W poniedziałek? :p Bo fajnie byłoby sobie wszystko zaplanować ;P
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Caritas niech poda! No chyba, że Cari ma założone tu "prywatne" konto, żeby ukryć swą tożsamość...
Spoiler (pokaż ) A co jeśli tak na prawdę Robert to Caritas!? :O |
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Ale przecież te dane to żadna tajemnica - cała Redakcja wymieniona jest z imienia i nazwiska :)
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
No to racja. Cała rozmowa o dziewczynach z WoWcenter była po prostu śmieszna xd Oni się tam muszą naprawdę strasznie nudzić...
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Ja przegram - jestem frajerem i robię talie z kart, które mają najfajniejszy głos :v
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Pojedynek Brahmor-Kojt wygrany przez Kojta. Zapomniałam zrobić trzeciego screena ;_; W każdym razie wszystko wyjaśniło się już po dwóch meczach:
1. [IMG]http://i.imgur.com/KXj... 2. [IMG]http://i.imgur.com/KGZ... |
|
„Pomoc przy brodzie”
wysłany:
Można własnoręcznie przerobić perukę, ewentualnie kupić kilogram lalek, obciąć im włosy i coś z tego wykombinować...
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
:( Możesz mu zrobić w moim imieniu popkorn pocieszenia, czy coś... Głupio mi tera ;_; |
|
„Hearthstone - dyskusja”
wysłany:
Greenskin! Marzyłam o nim (w okresie, kiedy chciałam mieć wszystkie gobliny :D), a potem okazało się, że ma francuski akcent...
|
|
„Teorie spiskowe. Spoiler Alert.”
wysłany:
To nie wina Blizzarda. To wina ludzi, którzy robią się coraz głupsi, grubsi i bardziej leniwi.
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Ogłaszam, że jutro i pojutrze (pewnie do godziny 23) mogę nie móc uczestniczyć w turnieju, bo będę w górach...
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Ja tu się bałam, że wyrzucicie mnie z turnieju przez dwudniowe afk w polskim Grizzy Hills, a Wy tutaj umawiacie się na piątek!? Robert, liczę na Ciebie, bo boję się Tomii i w ogóle magów.
|
|
Tak bardzo pochłonęła Was ta dyskusja, że nie zauważyliście nowego modelu orczycy :D
edit: przepraszam, zauważyliście. Ale i tak moglibyście zająć się czymś ciekawszym. |
|
„Nowości w WoD”
wysłany:
Czemu ona wygląda jak Afroamerykańska słitaśna gimnazjalistka pomalowana na zielono? :( Jest za mało dzika i aż boję się, że z trollic też zrobią seksbomby. Ech, 'Murrica.
AZEROTH TO NIE HOLLYWOOD! |
|
Też tak kiedyś robiłam i szłam z buta przed siebie, ginąc co minutę. Było super, ale potem, na 58lvlu plułam sobie za to w brodę. Wejściu na Hellfire nie towarzyszył już ten dreszczyk nowości i niesamowitości, nie zaskakiwało mnie wszystko wokół... Może nie warto?
|
|
„Walentynkowy Turniej Hearthstone”
wysłany:
Słusznie się bałam, bo jak nup grałam i przegrałam, ale za to się trochę rozerwałam i marzenie swoje skryte zrealizowałam, w którym Tomia Thrallem hordziakowym mnie zlała*, a ja alluszkowym blondaskiem miotałam, wbrew naszym przywiązaniom politycznym rzecz ta się stała, lecz potem, na deser równowaga wróciła i Tomia magiem, a ja Reksiem się zabawiałam i udany wieczór miałam tralala
Spoiler (pokaż ) *zlał - f. żeńska na potrzeby rymowanki |
|
„Nowości w WoD”
wysłany:
Może właśnie o to chodzi - może nie są tak zepsuci jak myślałam i stwierdzili, że pierwotny model był za ładny? W końcu nie bez powodu Thrall, na widok krasnoludzicy, oświadczył "I thought that wendigo was ugly...".
|
|
Cały ten film w pewnym sensie wpłynął na moje życie. Żaden inny nie zrobił na mnie takiego wrażenia i nie zmusił do takich rozmyślań jak "Sanatorium Pod Klepsydrą" Wojciecha Jerzego Hasa. Oglądam go sobie tylko raz na rok, a potem przez tydzień, nocami, w półśnie nad nim myślę.
Ta scena jakoś najbardziej zapadła mi w pamięci: Kiedyś nawet nosiłam się z zamiarem wytatuowania sobie tej martwej papugi na plecach :D Ogólnie polecam to arcydzieło, nawet jeśli ktoś boi się starych polskich filmów - "Sanatorium" jest mistrzowskie i dopracowane w każdym szczególe. Za pierwszym razem człowiek nie wie o czym w ogóle był ten film, ale czuje, że jego podświadomość doskonale go zrozumiała i wyjaśni mu to przez sen. Spoiler (pokaż ) Ta scena przedstawia ostatnią z kilku wizyt Józefa (Jana Nowickiego) u jego ojca. Ostatnią - nie w dosłownym znaczeniu tego słowa - bo Józef wędruje przez różne odnogi czasu, różne możliwości przebiegu zdarzeń (prawie jak Garrosh ;_;) . Akcja i czas toczy się w tym filmie nie liniowo, a cyklicznie. Wcześniej Józef widział swego ojca handlującego z pasją tkaninami, później, już chorego, rozmnażającego egzotyczne ptaki (od których jego gabinet na strychu mienił się wszystkimi kolorami), a w końcu to... Wszystko w tym filmie toczy się jak piękny sen o powolnym rozkładzie, o cyklicznie powracających miejscach i marzeniach, które zaczynają gnić, zanikać, aż do pełnego wybudzenia - którym jest śmierć. A, dorzucę jeszcze taki pseudotrajlero-teledysk, może narobi komuś smaka na ten film. |