Tak jak w temacie. Czy utkwiły wam w pamięci sceny z gier lub filmów które was zainspirowały czy zachwyciły lub zasmuciły, tzw posiadające drugie dno i przekaz, możecie opisać zdarzenie, lub najlepszym rozwiązaniem byłby odnośnik do yt.
|
|
Gandalf i jego "You Shall Not Pass" z LOTR: The Fellowship of the Ring.
I nie wiem dlaczego ale Bane i jego "When Gotham is ashes, you have my permission to die" z The Dark Knight Rises. Pewnie coś jeszcze dodam. |
|
Od siebie
Rozmowa ojca z synem w the pursuit of happiness Przemowa Rockiego do Syna, niezła motywacja. Człowiek ze Stali, podczas oglądania najbardziej utkwiła mi w pamięci. Mroczny rycerz Powstaje, scena która uczy aby nigdy sie nie poddawać. Szeregowiec Ryan, scena w której ginie jeden z żołnierzy. Czy też pożegnanie Kerrigan z Jimem w ostatnim cinematicu Starcraft 2 Heart of the Swarm. |
|
null
|
|
Scena, a w zasadzie sceny z filmu What Dreams May Come (Między niebem a piekłem w PL bodaj...) przedstawiające Niebo jako obraz, który malowaliśmy przez całe życie. Rzadko wzruszam się na filmach, ale przy tych scenach (link niestety nie pokazuje właściwych :/) uroniłem łezkę czy 2 ;) od obejrzenia tego filmu, właśnie tak wyobrażam sobie Raj^^
|
|
Brud, syf, strach i klaustrofobia tego filmu jest fascynująca a zwłaszcza ta postać :)
|
|
Przemowa Rockiego do Syna, niezła motywacja
Ten kto tłumaczył (dodał ten napisy powinien dostać karnego ... :O |
|
“That which you know as Reapers are your salvation through destruction.”
+ Ten mroczny głos i to co mówi. Jak ja uwielbiam takie teksty, i ten głos. SALVATION THROUGH DESTRUCTION- czyż to nie piękne :)?:D A pozatym( @ 0:57) Nie wiem, być może wynika to z mojego nieopisanego zamiłowania do tej jakże zacnej i epickiej trylogii ale: TO + głos Legiona + ta muzyczka w tle to jak dlamnie pure epicness i najpiękniejszy cytat jaki słyszałem |
|
Cały ten film w pewnym sensie wpłynął na moje życie. Żaden inny nie zrobił na mnie takiego wrażenia i nie zmusił do takich rozmyślań jak "Sanatorium Pod Klepsydrą" Wojciecha Jerzego Hasa. Oglądam go sobie tylko raz na rok, a potem przez tydzień, nocami, w półśnie nad nim myślę.
Ta scena jakoś najbardziej zapadła mi w pamięci: Kiedyś nawet nosiłam się z zamiarem wytatuowania sobie tej martwej papugi na plecach :D Ogólnie polecam to arcydzieło, nawet jeśli ktoś boi się starych polskich filmów - "Sanatorium" jest mistrzowskie i dopracowane w każdym szczególe. Za pierwszym razem człowiek nie wie o czym w ogóle był ten film, ale czuje, że jego podświadomość doskonale go zrozumiała i wyjaśni mu to przez sen. Spoiler (pokaż ) Ta scena przedstawia ostatnią z kilku wizyt Józefa (Jana Nowickiego) u jego ojca. Ostatnią - nie w dosłownym znaczeniu tego słowa - bo Józef wędruje przez różne odnogi czasu, różne możliwości przebiegu zdarzeń (prawie jak Garrosh ;_;) . Akcja i czas toczy się w tym filmie nie liniowo, a cyklicznie. Wcześniej Józef widział swego ojca handlującego z pasją tkaninami, później, już chorego, rozmnażającego egzotyczne ptaki (od których jego gabinet na strychu mienił się wszystkimi kolorami), a w końcu to... Wszystko w tym filmie toczy się jak piękny sen o powolnym rozkładzie, o cyklicznie powracających miejscach i marzeniach, które zaczynają gnić, zanikać, aż do pełnego wybudzenia - którym jest śmierć. A, dorzucę jeszcze taki pseudotrajlero-teledysk, może narobi komuś smaka na ten film.
T. <3 Przepraszam za wszystko.
|
|
Jeszcze jedna mocna i emocjonalna scena z Mrocznego Rycerza, fani trylogii zrozumieją :D, nie omieszkam że uroniłem na tym łezkę, Michael Caine powinien dostać oscara. |
|
Zajebiste! Ze specjalną dedykacją dla Ciebie. Kto grał w Arcanum ten pamięta. ;) |
|
|
|
Wszystkie cinematici wowa sa epickie, ale ten szczególnie przypadł mi do gustu :)
|
|
Och ten jutub, jak się szuka fajnych fragmentów, to nagle nigdzie nie da się ich znaleźć. Lubię scenę z End of Evangelion, gdy wchodzi "Komm, susser Tod", na Jutubie jest wycinek z filmu z doklejonym utworem. Lubię scenę z Amelii, w której Dominique Bredoteau znajduje pudełko ze swoimi zabawkami z dzieciństwa - na Jutubie jest w koszmarnej jakości.
Zakończenie Brothers: A Tale of Two Sons Spoiler (pokaż ) Ta scena w zasadzie nie wyróżnia się na tle pozostałych SMUTNYCH GIER O ŻYCIU, ale immersja stworzona przez sterowanie padem (to możliwe) była tak głęboka, gdy przeszedłem Brothers... Spoiler (pokaż ) Przez całą grę steruje się dwoma braćmi, każdy ma przypisaną jedną gałkę i trigger. Pod koniec starszy ginie i jego brak jest rzeczywiście wyczuwalny. W epilogu młodszy brat musi przepłynąć przez rzekę, do czego wcześniej w grze wymagana była pomoc starszego. I to brzmi tak idiotycznie, ale wciśnięcie triggera martwego brata jest smutne jak cholera. Potem jeszcze ich ojciec upada nad grobem w rozpaczy. Finał RDR Spoiler (pokaż ) Jack Marston, którego ojciec robił wszystko, żeby syn nie poszedł w jego ślady, zabija Rossa mimo to. 10/10 W dziewiątym odcinku Steins;Gejto ending perfekcyjnie dopasowano do ostatniej sceny, pamiętam, że zrobiło to na mnie duże wrażenie: Spoiler (pokaż ) No i oczywiście najważniejsza scena w moim życiu:
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|