Fullmetal Alchemist brotherhood to jedno z najlepszych anime jakie widziałem. Zdecydowanie najlepsze z tego gatunku. Świetna animacja, kreska i muzyka. Historia przez wszystkie odcinki trzyma ten sam wysoki poziom i jest mocno absorbująca, czego nie mozna powiedzieć o tasiemcach pokroju Bleach czy Naruto.
Jakiś czas temu oglądałem Shinsekai Yori i mogę zdecydowanie polecić. Na początku nie każdemu może sie spodobać przez swój specyficzny klimat, jednak im dłużej je oglądamy tym bardziej je doceniamy.
|
|
no z tymi pedalskimi elfikami w sao to przesadzili te elfiki byly bardziej pedalskie niz BE
|
|
Dobry wieczór, po 8 latach od chińskiej premiery, w końcu obejrzałem Bayonetta: Bloody Fate.
tl;dr słabe 10/10 Spoiler (pokaż ) Ta bajka ma prawie wszystko. W zasadzie nic nie zostało bezpośrednio przekopiowane z gry, a jednak Bloody Fate zawiera każdą ważną scenę. Po prostu odbywają się one w innych okolicznościach i wyszło to naprawdę na plus; gdyby gra toczyła się w ten sposób, byłaby lepsza, bo scenariusz filmu ma więcej sensu. Fabuła (wiem, mówię o japońskiem slasherku) jest teraz jasna i nie zostaje wyjaśniona kompletnie z dupy. Zamieniono kolejność wątków i dialogów, a nawet bossów. Ci ostatni niestety zostali mocno uproszczeni - Bayonetta onehitowała każdego z nich, od razu przechodziła do climaxu, co w grze było poprzedzone combosami. Niektóre bossfighty złączono, główny finiszer jest kompilacją 3 innych, więc ratuje to nieco wyjątkowo krótkie i proste bitwy z dużymi aniołami. W większości scen walki, w których Bayonetta robi coś poza przywoływaniem demonów ze swoich włosów, przeciwnikiem jest tylko Jeanne. Część z wrogów nawet brakuje, a najbardziej charakterystyczny z nich, Fortitudo, dosłownie znika pod sam koniec, nie ginie. Bayonetta ani razu nie wchodzi w climax mode, tzn. nie wzmacnia swoich ataków demonicznymi włosami, nie zmienia się nawet w panterę i kruka! Much disappointment. Parę rzeczy dodano, np. na początku Bayo strzela z nowych Elfin Knight, dopiero potem, gdy Jeanne je rozbraja, dostaje od Rodina Scarabough Fair z gry (nie ma między nimi żadnej różnicy poza napisem na lufie, ale ma to znaczenie fabularne). Poprawiono lekko wizerunki bohaterów, ich role i charaktery są bardziej wiarygodne, np. Luka przestaje "gniewać się" na Bayonettę dopiero gdy dowiaduje się, że to nie ona zabiła jego ojca, Rodin w najefektowniejszy możliwie sposób teleportuje się, żeby przekazać nowe gnaty, a Enzo, na szczęście, pojawia się tylko na moment po prologu. Z drugiej strony, znaczenie i różnorodność broni zmalały. W grze istotnym było, że atakować można nogami - w Bloody Fate ten motyw wykorzystano zaledwie parę razy. Zabrakło Durgi i aniołków, którym te pazury zostały zabrane. Podsumowując, dodane i zmienione rzeczy wypadają doskonale, natomiast przydałoby się poszerzyć arsenał i przedłużyć bossfighty. Fani dobrych animu niekoniecznie muszą to obejrzeć, ale jeśli ktoś miał styczność z grą, niech koniecznie to zrobi :d. Spoiler (pokaż ) Druga baja, za którą dzisiaj się zabrałem, to Paprika. Film, który zainspirował Krzysia "nie rozumiem komiksów" Nolana przy tworzeniu Incepcji. Temat jest dosyć podobny, tylko tutaj świat snu bardziej kojarzy się z Amelią czy produkcjami studia Ghibli (btw Ronja Córka Zbójnika inc). Mindfuck, którego powinno się oczekiwać, podano tu w oryginalny sposób. W świecie snu, Paprika po zniknięciu z kadru, pojawia się w następnym w jakiś niespodziewany sposób. Rzeczywistość wygląda normalnie. Po paru minutach oba wymiary zaczynają się przenikać. To pozwala na ciągłe bawienie się widzem, nabieranie go; czwarta ściana jest łamana w świetny sposób. Fabuła, pomysł, postać Papriki, a przede wszystkim animacja twarzy, która wygląda niesamowicie, robią ten film. Jedyne problemy, jakie miałem podczas oglądania, to ciut nielogiczny wątek miłosny i zwyczajni bohaterowie.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
Fullmetal Alchemist brotherhood też przypadło mi do gustu. Jakiś czas temu na AXN na dobranoc oglądałem.
|
|
Temciu, mam nadzieję, że wyczekujesz najlepszej chińskiej bajki part 3
|
|
ależ oczywiście, już nawet kolegów z gim wciągnąłem w jojo, więc będziemy razem oglądać
wysłane po 37 minutach 38 sekundach:rudek, a patrz jak się nazywa motyw z bayonetty <trolfac> jojo już wszędzie
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
#odtrzechstronbayonetta #wrzucecośnowego #yolo
Całkiem udany remake anime z '97 roku. Polecam bardzo gorąco, szczególnie fanom dark/heroic fantasy. Na dzień dzisiejszy światło dzienne ujrzały 3 filmy, które zamykają pierwszy większy rozdział mangi. Niestety nie orientuję się czy odniosły sukces na tyle, aby powstały kolejne części. Spoiler (pokaż ) Trzeci film, a szczególnie jego końcówka nie jest raczej przeznaczona dla widzów poniżej 18 roku życia. Mamy wszystko to, co tygryski lubią najbardziej: krew, gwałty i obijanie mordy. |
|
Z Berserkiem jest ten problem, że to dobra seria... ale Miura od dwóch lat siedzi w piwnicy i gra w Idolmastera zamiast mangę robić
|
|
Jedno słowo: Bakuman :3 Tak epickiego animu dawno nie widziałem.
|
|
Drogie dzieci.
Wujek Vejita zaczął swoje poważne przygody z chińskimi bajkami i potrzebuje waszych porad. Zacząłem od klasyki czyli przeleciałem przez wszystkie DB. Potem obejrzałem jeszcze większą klasyke- Princess Mononoke i Spirited Away. Aczkolwiek nie pasowały mi one w 100%, kumpel polecił mi Hellsinga, który idealnie wpasował się w moje gusta. I tu moje pytanie do was: Znacie coś podobnego?
"Wielokrotnie łamałem TOU Forum i zapłaciłem za to perma banem"
|
|
DB to nie klasyk, DB to bajka, która jest popularna, bo niczego innego nie puszczali na RTLu ;_;.
Jeśli oglądałeś Hellsing Ultimate, to możesz sobie zobaczyć jeszcze Hellsing: The Dawn (krótka historia o Walterze, lokaju), Baccano albo Berserka. No i oczywiście JoJo's Bizarre Adventure, ale to można polecić przy każdej okazji. Obejrzałem sobie Ghost in the Shell 2.0 i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ten rimejk był jednym z najbardziej poronionych dotąd pomysłów w animu. Krótko mówiąc, CGI wygląda gorzej. Zrobiłem rewatch FMA:B po 3 latach i podoba mi się jeszcze bardziej, niż poprzednio :d.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
Ja obecnie oglądam Golden Time. Nie jest to anime w stylu hellsing:p
|
|
Polecam:
LINK Jest to epizodyczne i bardzo wyjątkowe anime. Każdy odcinek opowiada inna historie ludzi, w świecie w którym żyją istoty przypominające duchy. Bardzo zadko tego typu anime spotykam, wyłamujące sie z powielanych schematów, ostatnim razem było to chyba Shinsekai yori. |
|
Widze ze mamy podobne gusta :) Ja polece sie Swort Art Online , jesli lubisz mmo i anime to Ci sie napewno spodoba ,Ps. po 12 odcinku troszke słabnie , ale i tak łyknałem to w 1 noc :) http://www.anime-shinden.in... |
|
Oh jaa.... polecanie SAO... twierdzenie, że słabnie na 12 epie (ALO jest najlepiej skonstruowaną fabularnie częścią novelki - największy rozwój postaci, najmniej dziur fabularnych)... polecanie oglądania online... boli, strasznie boli :D
Mnie z kolei ostatnio wzięło na "starocie" (czyli rok 2009... to już prawie retro oldchool) i postanowiłem sobie wczoraj dokończyć Saki, czyli najlepsze anime sportowe o małych dziewczynkach grających w najlepszy chiński hazard, oraz najlepszy battle-mahjong (dopóki nie zanimują w pełni Legendy Koizumiego, Władimir... czekam) Generalnie 9/10 choć przyznam, że elementy yuristycznej miłości gimnazjalistek są znacznie mniej interesujące niż część turniejowa gdzie poziom bullshitu przewyższa inne battle-mahjongi jak Akagi czy Testuya, a czasem nawet i samego Koizumiego... Czy da się oglądać bez znajomości gry w klasycznego, hazardowego riichi mahjonga? Tak... jednak traci się wtedy wiele na najlepszym elemencie tej serii czyli bullshitowych turniejach Obrazek Obowiązkowy MAD pokazujący dlaczego ogląda się Saki |