Problem w tym, że Castlevanii nie wychodzi bycie slasherem - wszyscy kochają tą serię za bycie 2D platformówką z silnym naciskiem na eksplorację i backtracking - owszem, LoS to bardzo dobra gra... ale ni jak ma się do Castlevanii, którą wszyscy kochają - Konami stara się to nadrobić choćby w LoS2 czy Mirror of Fate na 3DSa
Niestety nie jestem z tej generacji, żeby ubolewać razem z resztą świata ;D.
Borderlands sobie obrałem jako kolejny cel z gier z PS+. Na PC mam Soldiera z 33lvlem i Syrenkę 20+, nie dałem rady przejść, bo się wynudziłem. I teraz znowu zrobiłem Soldiera, bo jednak on ma największy dmg, z dobrym Shotgunem ściąga wszystko na dwa hity :D. Na konsoli mam trochę inną mentalność, gdy gram, bo wiem, że np. nie mogę zrobić ALT+F4 i sobie posiedzieć w internecie, czuję się w jakiś sposób zobowiązany . Ale od początku już widzę, że Gearbox okropnie namieszał w tym Borderlands na konsole. Bo to ani nie jest gra na PCty ("genialne" sterowanie, skręcanie pojazdem za pomocą myszki, porównywanie przedmiotów wymaga kilkania przycisku 10 razy, questtracking jednego objective tylko) ani na konsole (wczytywanie tekstur przy przenoszeniu się do nowej lokacji, długie loadingi, napisy się bugują, wciskam USE na budce z medykamentami, a tabelka "Press KWADRAT to use" nadal mi się wyświetla i zasłania przedmioty)... A jak wyświetla się jakiś dym lub z robaczka wyskakują fioletowe płyny, to na ułamek sekundy spadają FPSy. Da się grać bez problemu i to prawie nie przeszkadza, ale jednak DAŁO SIĘ TO ZROBIĆ LEPIEJ .
A w inFamous 2 dla odmiany bardziej podoba mi się granie dobrym. Zły jest mniej mobilny, gorzej kontroluje pole walki, ale za to większe obrażenia zadaje (Niszczyciela na Trudnym zdjąłem 5 granatami). Fabularnie jest o kilka stopni wyżej od pierwszej części, na postaciach bardziej mi zależało, z tego powodu bardziej się przyłożyłem do wczucia się, niż do siania zniszczenia :d. Jeśli ktoś się zastanawiał co się stało z Moyą z jedynki - w komiksie jej dalsze losy zostały opisane.
As the ship they were on began to sink because of a fight outside with Cole and David and military Conduits, the military general threatened to shut down Moya's operation because of her recent actions. Moya then killed the general with a gun and ran to see the carnage outside. As Cole kills David, Moya warned him that in one phone call, there could be a bounty on him. However, as ship sunk, Moya was suddenly trapped. Though Cole tried to save her, Moya told him to leave before he is killed by the water. With this, Moya died drowing in the ship.
Nie od dziś wiadomo, że dla Nintendo Europa kończy się na Niemczech. Choć nie tylko my jesteśmy na szarym końcu... razem z nami są takie kraje jak Grecja czy Australia.
No, ale fakt-fatem jest to dziwaczna polityka japońskiego giganta. Skoro nawet jego największy rodzimy konkurent walczy o nasz rynek. Począwszy od promowania grania na ps3, a na lokalizacji samych tytułów kończąc...
Wii U raczej nie kupie, chyba że będę musiał. Natomiast teraz ostrze sobie pazurki na ps3 + ps+!
Black Mesa, yaaay. Póki nie będzie na Steamie to chyba nie będę próbował pobierać, ale ogromnie się cieszę, że ktoś postanowił stworzyć coś takiego. W pierwszą część nie grałem, teraz będę miał okazję ;_;. Ale, żeby nie było, stara grafika by mnie nie odstraszyła , gdybym miał grać w pierwotną wersję.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
Moja dusza jest teraz rozdarta między wieloma rzeczami i cieszy mnie to ogromnie ;_;, jak wyrobie się z poskładaniem jej do kupy do grudnia (zakończenie gry uwalnia Cię od Diabła, pamiętaj), to będzie dobrze.
erierierierieri, opowiedz nam o Guild Wars 2 .
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
A na poważnie, dla osób które wielbią grę casualową (czytaj: dla mnie) jest to tytuł rewalacyjny.
- Gathering i crafting bije ten z wowa na łeb.
- Eksploracja też prezentuje się nieziemsko dzięki wprowadzeniu na mapkach punktów "vista":
- World vs World vs World pvp też robi niesamowite wrażenie, chociaż nadal jest kilka "drobiazgów", które człowieka wyprowadzają z równowagi... np. kanadyjczycy wrzuceni do naszej-europejskiej grupy. Oni grają sobie na legalu w nocy i przejmują wszystkie zamki :D
- Sama walka także prezentuje się ciekawiej dzięki skalowaniu się poziomów. Nie ma już "one hitowania" mobów, tylko dlatego że masz wykokszony poziom/eq. Wszędzie trzeba się natrudzić.
- Personal Story: historia Twojej postaci i jej chwały. Podczas zakładania postaci dokonujesz kilku wyborów, od których w późniejszej części gry zależy na przykład to, czy będziesz walczył ze swoim rywalem, który pokonał Cię w pojedynku, szukał zagubionego reliktu, czy też starał się odtworzyć swoje kroki po "zerwanym filmie" w karczmie... :D
Odnośnie end-gejmu się nie wypowiem, bo mam dopiero poziom 46.
Podsumowując, wolałbym wydać na GW2 2000 zł, niż płacić blizardowi nieziemskie sumy za dodatki (130 zł za MoP? lol.) i dostawać ochłapy.
Sorry, ale tak samo przemądrzali się ludzie na temat SWTOR. Ta gra bije WoW jest genialna grafika nieziemska nie bede juz nic płacił blizzowi niech sie w dupe pocałują. Wybacz, ale wypowiedz sie na temat end gameu, bo wiekszośc moich znajomych grała w GW2, ale już nie gra, bo endgame tam nie istnieje prócz PvP.
Każda gra potrafi być lepsza przy levelowaniu, ale to nie levelowaniem gracz się bedzie zajmował na endgamie :)
W SWTOR nie grałem i grać nie będę, pomimo iż uwielbiam uniwersum Star Wars. Dlaczego? Grafika jest według mnie strasznie sztywna i nienaturalna. Całkowicie mi się nie podoba.
W WoW'ie mamy ładną grafikę otoczenia i pixelozę jeżeli chodzi o animacje postaci. A pogłoski o updejtach tekstur słyszę od późnych czasów Wotlk'a.
W GW 2 otrzymujemy zarówno bardzo ciekawie wyglądające otoczenie, jak i w pełni płynną animację postaci.
Jeżeli blizard - firma zarabiająca krocie, przez niemalże dwa lata nie potrafiła pokonać tematu starych modeli, tłumacząc się nadmiarem prac związanych z dodatkami (z których przynajmniej dla mnie - kataklizm był kiepski). To coś tu jest nie tak. CAŁE gw2 powstawało około 5 lat, przy czym ArenaNet ma dużo mniejszą ekipę i dysponuje znacznie mniejszymi zasobami.
GW od czasów jedynki nastawione było na pvp. Także całkowicie nie rozumiem psioczenia ludzi na ten temat. Jeżeli raidowanie 3 razy w tygodniu przez pół roku tej samej instancji jest dla Ciebie bardziej ekscytujące niż chociażby to, proszę bardzo - nikt Ci nie broni abyś nadal płacił miesięcznie 40zł. Ja wolę robić dokładnie to samo, nie płacąc ani grosza.
W SWTOR nie grałem i grać nie będę, pomimo iż uwielbiam uniwersum Star Wars. Dlaczego? Grafika jest według mnie strasznie sztywna i nienaturalna. Całkowicie mi się nie podoba.
Nie wiem, może i jestem dziwna, ale w dalszym ciągu wracam do gier, które dzisiaj wydają się obrzydliwe graficznie (Dungeon Keeper 1/2, Black & White 1, pierwszy Warcraft, pierwsze Heroes, gry z NES/SNES, etc.), bo mają "to coś" - grywalność, historię, cokolwiek innego. Szczerze powiedziawszy, grafika jest ostatnią rzeczą, na jaką dzisiaj zwracam uwagę kupując grę.
Chociaż też grafika w SWTOR mi się nie podobała - chce być naturalna, a jej to nie wychodzi. Dlatego WoW mi nie przeszkadza, bo ni cholery nie ma być zbliżony do rzeczywistości (chyba, że ktoś mnie zaraz oświeci ;)) - ma swoją stylistykę, w której obrębie dalej trzyma się kupy. A że kanciaste - trudno. Nie twierdzę, że nie chciałabym go zobaczyć z lepszą grafiką (bo baaaardzo bym chciała), ale póki utożsamiam się (w pewien sposób) ze swoją postacią, gra mi sprawia fun - to nie ma dla mnie większej różnicy jak to wygląda :)
Tak samo miałam z innymi MMO w jakie grałam - Ragnarok Online, Forsaken World, Age of Conan, Flyff, L2, SWTOR, Dragon Saga, etc. - póki gra mi sprawiała fun, grałam, a zwróć uwagę, że te gry wyglądają skrajnie różnie.
A, żeby nie było, w żaden sposób nikogo do niczego nie namawiam, etc. . To tylko takie moje spostrzeżenie co do grafiki w MMO.
Nie wiem, może i jestem dziwna, ale w dalszym ciągu wracam do gier, które dzisiaj wydają się obrzydliwe graficznie (Dungeon Keeper 1/2, Black & White 1, pierwszy Warcraft, pierwsze Heroes, gry z NES/SNES, etc.), bo mają "to coś" - grywalność, historię, cokolwiek innego. Szczerze powiedziawszy, grafika jest ostatnią rzeczą, na jaką dzisiaj zwracam uwagę kupując grę.
Także lubię powrócić od czasu do czasu do starszych gier pokroju B&W, Setlersów, Twierdzy czy platformówek ze snesa.
Nie zmienia to jednak faktu, że jak już mam płacić kasę za grę, nie chciałbym aby wyglądała jak Mario z 89 roku.
GW 1 było skupione na PvP i gra miała swoje uroki, ale tylko dla ludzi którym to PvP się podobało. Wymieniłeś kilka rzeczy które wg. Ciebie górują nad WoWem i stwierdziłeś że dla casuala WoW<GW2, ale Ty to wszystko stwierdzasz na podstawie własnych odczuć i za kilka miesięcy może sie okazać że jednak MoP jest fajniejszy.
Ja swoje odczucia odstawie na bok i moim kontrargumentem będzie tylko jedna rzecz jaką jest to iż gdyby ten GW2 był taki wspaniały to w WoWa nie powinno grać już tyle osób co gra, a niestety prawda jest inna. WoW nadal jest na miejscu pierwszym mimo że posiada abonament, a taki GW2 nie. I to są fakty.
Powiem Ci szczerze że np. byłem zachwycony Aionem i brałem udział w headstarcie itp. miał powalić WoWa na kolana i skończył na F2P z ledwo milionem graczy. Tobie sie podoba GW2 ok !, ale to forum czytają też inni więc nie stwierdzaj że coś jest lepsze dla innych, bo to zalezy od gustu :)
Każdy jest inny i kilku takich mam znajomych którzy odeszli wielce do GW2 i już koniec nie będe grał w WOWa jakie to GW2 zajebiste ta ta dzisiaj zacierają rece na MoP, a GW2 stoi na półce lub konto sprzedane.
Tak się składa, że grałem w betę MoP'a i jakoś szału nie ma. Przynajmniej dla mnie.
Zresztą, człowieku, co Ty do mnie masz? Przedstawiłem X argumentów, które według MOJEJ opinii przemawiają nad wyższością GW2 nad wowem. Nie każę Ci grać w tą grę.
Tema zapytał jakie są moje odczucia to mu je przedstawiłem. W dziale OFFTOP. Jeżeli masz z tym jakiś problem to proszę bardzo - zwróć się do redakcji wowcenter.
A co do liczby abonentów w WoW'ie. Wychodzi nowy dodatek - zawsze zwiastuje to skok w numerkach (look cata/wotlk/tbc). Pograją z dwa miesiące, przejdą kontent, zaczną psioczyć na ciulowaty endgame (jak zawsze, odkąd świat istnieje) i znów odejdą. Tak było, jest i będzie - z każdą grą MMO.
Eliska napisał :
CIACH !
1 Argument - 9kk aktywnych subskrypcji mimo postoju DS.
CIACH!
Ponad 1kk annual passów (12 miechów) wowa wykupionych dla diablo3. Way to go blizz!
___________________________________________
RANGER:
1 postać: 4 sensowne buildy do gry (shortbow/longbow/greatsword/axe+warhorn), z których każdy się sprawdza + 2 dodatkowe bronie do walki w wodzie (spear + harpoon gun).
Yep, hunter w wowie jest o wiele, wiele bardziej fascynujący.
Eri, Ty chyba wojownikiem nie grałeś :D Może używac praktycznie każdej broni prócz jakichś tam wandów czy innych "czarujących" różdżków, połowe bagu zapełniają mi itemy na zmiane kiedyy dany styl znudzi mi się :D
(bo niestety switch pomiędzy TYLKO 2 broniami to za mało dla wojownika)
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu