Azqa napisał :
Wait... what?
Gorszą frakcją? Z której strony -.-
und
Details ;p ogólnie Ludek mógłby rozwinąć to co napisał, sam jestem ciekaw o co chodzi.
Rajuśku ludzie czytajcie wy ze zrozumieniem, wiem, że to czasem trudne acz :D
Tak Przymierzaki to gorsza frakcja... zgodnie z kryteriami zastosowanymi przez
opis Virrka
Aby rozwiać wasze niedowierzanie.
Opis mówi:
ale chodzi mi o sam fakt, że wolę gry MMORPG, w który jedna z frakcji jest tą gorszą (czyt: specyficzne rasy, dzikość)
Na samym początku zaznaczam, że odnoszę się do frakcji grywalnych, dostępnych w grze, a więc Przymierza i Nowej Hordy - zero Przymierza Lordaeronu, Starej Hordy oraz Prawdziwej Hordy.
Virrkowskie kryterium gorszej frakcji nr 1 - specyficzność rasowa (z pominięciem Pandarenów bo to pieprzone kosmopolity są oraz z wykluczeniem konfliktów militarnych gdyż chodzi o "społeczeństwo" owych frakcji). Przedmiotem analizy jest struktura społeczna / podobieństwo ras, a nie ich wygląd gdyż jak wiemy nie ocenia się ksiązki po okładce.
Wiem, że to może być dla was trudne do zaakceptowania... ale Horda jest o wiele bardziej spójna rasowo niż Przymierze. W Hordzie wszystkie rasy łączy jeden czynnik - zostali opuszczeni / odrzuceni / wydaleni bądź sami opuścili swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania/społeczeństwo - Orkowie i Trolle wyrzekli się swoich brutalnych korzeni, Nieumarli i Krwawe Elfy zostali odrzuceni przez Przymierze, Taureni i Gobliny tułali się od miejsca do miejsca w poszukiwaniu domku.
Przymierzaki z kolei są bardziej rozbite... mamy trzon główny - popłuczyny po Przymierzu Lordaeron - Gnomy, Krasnali i Ludzi - tu relacja jest prosta - od zawsze się lubili także jest fajnie. Dalej mamy typowo "hordziackich" opuszczonych&wygnanych&poszkodowanych - Worgenów i Draenei oraz kompletnie z tyłka dobrane Nocne Elfy, które z resztą nie łączy nic poza faktem, że pozostałości po Lordaeronie pomogły pod Hyjal.
Mamy więc frakcję której wszystkie rasy można połączyć wspólnym czynnikiem, oraz frakcje pogrupowaną na 3 "obozy" - Przymierze jest więc specyficzną mieszanką rasową.... punkt dla Przymierzaków
Virrkowskie kryterium gorszej frakcji nr 2 - dzikość
Poprzez dzikość określam reakcję / zachowania / porywczość bo zestawienie latających przez kosmos Kózek z żyjącymi w lepiankach Trollami jest pójściem na łatwiznę rodem z podstawówki.
Nie zauważyliście, że Przymierze jest troszkę bardziej... porywcze? Thrall, Cairne/Baine, Vol'jin z szewską pasją zawsze dążyli do pokoju... najczęściej zaczynając wprost od negocjacji (patrz Założenie Durotaru, Krąg Nienawiści, komiks o Wrynnku) natomiast Przymierze działało znacznie bardziej "impulsywnie" (patrz Bitwa o Undercity, rozróba w Dalaranie, narada w sprawie Ulduaru (i nie mówcie mi tu proszę, że Garrosh zaczął burdę... Varian jako przywódca jednej z frakcji mógł przejść do meritum i zacząć dysputę z Thrallem miast kłócić się z jakimś losowym wtedy orczyną))... oczywiście w obu frakcjach zdarzają się wyjątki jak impulsywny Garrosh czy rozważny do bólu Malfurion, jednak potwierdzają one tylko regułę - Horda woli podchodzić do wszystkiego z bezpiecznym dystansem, gdyż została bardziej poszkodowana przez machlojki sił wyższych... Przymierze z kolei ma postawę bardziej pretensjonalną / impulsywną... azaliż drugi punkt również wędruje dla Przymierzaków
2:0 dla Przymierza... czyli według kryterium Virrka, Przymierze jest naprawdę tą "gorszą" frakcją...
(inb4 Ludek podły Hordziak smaruje Przymierze gdzie się da - nope, ja tylko opisałem i dałem wniosek na podstawie podanych kryteriów... w WoWie nie ma "gorszej" frakcji z urzędu... chyba, że patrzymy na fabułę i otoczkę Lorową, które Przymierze faktycznie ma znacznie gorszą)