Wczoraj przydarzyły mi się trzy rzeczy, które da się podpiąć pod kategorię śmieszne oraz zdumiewające. Najpierw z całkiem dobrej arenki z 9 winami Szamanem wylosowałem legendarkę - był to Król Mukla. Potem grałem arenkę na człowieka o nicku Trump, który okazał się nie być Trumpem, bo ten zajmował się wówczas ladderem. Na koniec udało mi się wypełnić boarda w dużej mierze uczniami Violet Teacher, ale Anduin miał oczywiście Holy Nova. Nie żebym tego nie przewidział, ale rozumiecie, w takiej sytuacji trudno się powstrzymać ;_;. Koniec końców, to był bardzo korzystny dla mojego hearthstone'owego konta wieczór, ale zapowiadał się lepiej .
|
|
„Powrót książek Warcrafta”
wysłany:
Wszystko jest wytłumaczone - relacje między bohaterami, co ich smuci, jaką mieli przeszłość, co się działo w Mists of Pandaria. Nie powinieneś się pogubić ;>. Jedyna książka, do której w większej mierze odnoszą się Zbrodnie to Jaina Proudmoore: Wichry Wojny, ale skoro znasz mniej więcej fabułę gry, będziesz wiedział czemu Jaina tak szaleje.
|
|
„Pytanko od nowicjusza na globalu ”
wysłany:
Nadal będziesz mógł nią grać, musisz po prostu wejść na battle.net, przejść do zakładki WoWa i resztę masz na obrazku. Najpierw kup Battlechesta, który zawiera podstawkę, TBC, WotLK i Cata, a potem weź Mists of Pandaria. Jeśli jeszcze chcesz się czegoś dowiedzieć, możesz zapytać w tym temacie lub poszukać tutaj. |
|
„Nowości w WoD”
wysłany:
Tyrande i Velen mogą nie pasować, bo pochodzą z Battlecry Wei Wanga, czyli nie zmienili się od Cata. Reszta to albo arty Ludo Lullabiego stworzone do opowiadań o liderach, albo "samodzielne" arty, jak np. Thrall od Aleksa Horleya.
|
|
„Nowy rok nowe bajki”
wysłany:
Wczoraj skończył się poznański Animator i naprawdę żałuję, że poszedłem tylko na 3 ostatnie dni (nie ma to jak dwudniowe odpoczywanie po Warszawie i Animatsuri). Przeglądy animacji konkursowych trwały ponad godzinę, a kosztowały zaledwie 2zł, udało mi się być na czterech, ale o nich opowiem na końcu. Poza przeglądami byłem jeszcze na:
W przypadku przeglądów napisałem tylko o najważniejszych rzeczach, bo to, co pominąłem, i tak nie jest interesujące, albo dostatecznie złe, żeby o tym wspominać:
Ostatecznie więc, moim największym problemem z Animatorem jest to, że najlepszych bajek nie mogę ponownie obejrzeć, nawet gdybym chciał je ukraść z Internetu! Gorzej, Wy ich nie zobaczycie :<! Pokapowałem się też, że jeszcze długa droga przede mną, bo czytając o niektórych filmach, które uznałem za dziwne, zrozumiałem, że zawiniła tu moja ignorancja i nieznajomość pewnych książek/wydarzeń. Jeśli mieszkacie gdzieś w okolicach Polski, polecam przyjechać raz do roku na te parę dni do Poznania, możliwość zobaczenia tego wszystkiego w kinie to coś niesamowitego. Od teraz muzyka z intra wywołuje we mnie euforię :v. Na koniec ciekawostka dla tych, którzy nie mają ochoty na ścianę tekstu; ten film animuje dwóch ludzi:
|
|
„Nowe karty w Curse of Naxxramas”
wysłany:
Na przestrzeni ostatnich paru godzin ujawniono 17 nowych kart:
Możecie też zobaczyć rewers za sierpień oraz heroiki: Spoiler (pokaż ) są chłodne Ostatni przeciek jest w większości zgodny z tym, co dzisiaj pokazano, można więc bezpiecznie zacząć składać deck pod klasowe wyzwania :^). |
|
|
|
O ile Normal Naxx ludzie przechodzą nawet podstawowymi taliami, tak Heroic może momentami sprawić niemały problem.
Anub'Rekhan: Wziąłem się za niego Ramp Druidem - Malfurion ma wystarczająco dużo removali, aby radzić sobie z jego umiejętnością. Warto czasami poczekać ze Swipem [] do kolejnej tury, dzięki czemu można załatwić więcej Nerubian 4/4. Ogólna taktyka jest taka, żeby kontrolować jego stronę zaklęciami, jednocześnie wystawiając silnych stronników (a któż miałby mieć najlepsze Taunty, jeśli nie Druid :D). Anub'Rekhan ma AoE za 7 many, które zadaje 3 obrażenia wszystkim minionom gracza, ale najczęściej będzie po prostu trade'ował, więc niektóre wymiany można wymuszać. Mam ochotę spróbować jeszcze Priesta, wbrew temu, że Nerubianie mają po 4 ataku i nie łapią się na removale Anduina, Circle of Healing + Auchenai Priest [ i ] oraz zdolność do leczenia minionów może się naprawdę dobrze sprawdzać w tym starciu. Grand Widow Faerlina: Pomysł na nią jest bardzo prosty, skoro im więcej ma się kart w ręce, tym lepiej działa jej umiejętność, to nie pozostaje nic innego, jak wybrać Zoolocka albo Shockadina. Skłaniałbym się jednak w stronę Paladyna, ma lepszy board clear (Konsekracja), a jego tokeny mogą przyciągnąć pociski z Hero Ability Faerliny. Maexxna: Wystarczy wykorzystać jej pasywkę - jest ona zagrywana obowiązkowo na początku każdej tury Pajęczycy, co pozwala na nieskończony Heal i Szarżę. W starciu tym konieczne jest zapełnienie boarda Maexxny tokenami, w czym pomaga Deathrattle jej pająków; w innym wypadku postawi Sea Giant [] albo Spectral Knight i może się zrobić nieprzyjemnie. Nie powinno się wystawiać więcej, niż dwa miniony, bo wtedy na pewno jednego z nich się straci, najgorzej, jeśli będzie to Healer. Pierwotnie próbowałem przejść ją Szamanem, bo Hex [] i Ironbeak Owl [] porządnie zmniejszały obrażenia, ale po kilku nieudanych próbach wybrałem Paladyna, w którym Arcane Golem [] i Guardian of Kings [] zapewniły mi wygraną. W tego typu sposobie Battlecry Leeroya Jenkinsa [] sprawdza się doskonale, to samo tyczy się Alexstraszy []. Postujcie swoje sposoby :>. |
|
„Diablo III ”
wysłany:
Możesz kupić używane, przy premierze podstawki Diablo 3 na konsole, wszyscy deweloperzy już zrezygnowali z online-passów, ale skłaniałbym się ku temu, co napisał Lutece - Ultimate Evil Edition będzie kosztować tyle, co teraz nowa podstawka, a osobno dodatku nie kupisz, więc lepiej zaczekać.
LINK |
|
„Diablo III ”
wysłany:
Do grania w sieci na Xboksie potrzeba abonamentu od zawsze, do grania w kanapowego coopa z kolegą nie potrzeba, a w Twoim linku jest dokładnie ta edycja, której potrzebujesz.
|
|
„WoD Beta”
wysłany:
Nie mam abonamentu ani Mists of Pandaria, a beta na moim koncie działa, więc możesz spokojnie sobie dodać.
|
|
Heroic Plague Quarter był dla mnie znacznie trudniejszy, niż Arachnid Quarter, ale może to dlatego, że o tej godzinie nie myślę tak trzeźwo :D.
Noth the Plaguebringer: (jakby to powiedział Kel'Thuzad, 'noth' so hard) Na heroiku Noth spawnuje za każdego zabitego wrogiego miniona Szkielety 5/5, więc nawet jeśli nie planujecie do tego dopuścić, musicie uzbroić się w zaklęcia - tu potrzebny będzie Druid lub Warlock z dużą ilością removali. Noth nie ma jakoś strasznie silnych minionów, opiera się głównie na irytowaniu Abomination [], czasami dobrze skombuje Flesheating Ghoula []. Nie musicie martwić się zbytnio o jego sekrety, ma tylko Ice Block [], Duplicate i Counterspell [] - nie sklonuje Waszych stronników, ani nie zniszczy ich Vaporize [], więc jedynym problemem będzie zagrywanie zaklęć w odpowiedniej kolejności. Poison Seeds wbrew pozorom nie są tutaj najgorsze, jeśli rzuci się je w dobrym momencie (nie mówię tylko o pustej planszy). Wszelkiego rodzaju Zoolock, Token Druid czy Guymaker Paladin tutaj odpadają, ale lekko wyedytowany Handlock Warlock z Shadow Boltem [], albo Ramp Druid ze Starfire [] zamiast early game'u na pewno sobie poradzą. Pamiętajcie o jego removalu, Pladze. Heigan the Unclean: (I should have taken a shower!) Miałem z tym bossem prawdziwy problem, wycraftowałem sobie mini-Miracle Rogue, potem przeszedłem na Priesta z Mass Dispel [] i Silence [], aż w końcu sobie przypomniałem o takiej fajnej karcie, której nikt nigdy nie zagrywa w Constructed... Skoro Heigan to taki bardziej irytujący Zoolock, bo zadaje każdemu minionowi po lewej 3 obrażenia, a sam opiera się głównie na Demonach, czemu nie skontrować go za pomocą Sacrificial Pact []? W tym starciu Shadowbolt [] przestaje być zbyt drogą kartą, nawet Corruption [ daje radę (głównie gdy zostanie odrzucone przez Soulfire [], ale zawsze coś)! Heigan zasadniczo przegrywa, gdy skończą mu się karty w ręce, czasami Deathrattle z Voidcallera nie przywołuje żadnych Demonów, więc warto skupić się na ich niszczeniu. Poza tym, standardowo, miniony z dużym HP i pozycjonowanie są na wagę złota. Loatheb: (tak bardzo martwy, że nawet Alexstraza na niego nie działa, #potwierdzone_info) Najlepsze początkowe karty w tym starciu to Stonetusk Boar [] i Elven Archer [] - pozwalają już w drugiej turze zabić Fen Creepera []. Powiedziałbym nawet, że ta kombinacja sprawdza się lepiej, niż Shadow Word: Pain [], bo zapewnia na przyszłą turę gotowego miniona z 9 ataku. Nawet jeśli biedna łuczniczka zostanie zniszczona przez wystawionego Deathchargera, lepsze to niż przyjęcie kolejnych obrażeń, bo półśrodkami i pojedynczymi ukłuciami w wielkiego Ohydziarza nic się nie wskóra. Dobrze połączyć w swojej talii miniony z większą liczbą HP, jak River Crocolisk [] lub Oasis Snapjaw [], oraz te, które przyzywają małe tokeny, jak Razorfen Hunter [] lub Murloc Tidehunter []. Czekam na Wasze opisy, podobno niektórym udaje się przejść tych bossów bardziej wymyślnymi sposobami :>. |
|
Ludziki, jeśli chcecie odświeżać tak stare i nieaktualne tematy, to przynajmniej zajmijcie się jakąś ciekawą dyskusją, a nie kiepskimi żartami . Zamykam.
|
|
„Końcowy boss w WoD”
wysłany:
Przywracanie tych wszystkich wątków i postaci, które już widzieliśmy, kojarzy mi się tylko z jednym:
Spoiler (pokaż ) Pozwólcie Blizzardowi tworzyć nowe historie i wykorzystywać to uniwersum jak im się podoba. Nie żebym nie czekał na to jak potoczy się fabuła w WoDzie, po prostu mam nadzieję, że całe to przeżywanie losów Orków będzie jedynie podłożem do czegoś naprawdę świeżego, a nie "No elo, nazywam się Krzysiu Metzen, wiemy jak kochacie Przymierze, nowy dodatek będzie pełny Przymierza, macie tu neutralnego Illidana". Katowanie graczy Illidanem w kolejnym expacu mogłoby mieć miejsce tylko, gdyby zmienili mu jakoś charakter, a w takim razie ciekawszą opcją jest zupełnie nowa postać (co Blizzardowi ostatnio się nawet udaje, patrz: Wrathion). |
|
Te kadry były już u nas w newsie, ale temat spoko, przyda się :D.
Co do komiksów - ktoś z Was czytał Ashbringera, polecacie to? Podobało mi się Curse of the Worgen, mimo że zasadniczo jest to przepisanie lokacji startowej Worgenów, natomiast ekscesy Med'ana (tom IV komiksu) to straszna kupa i naprawdę nie dziwię się, że nie wprowadzili tego ćwierć-draenei ćwierć-orko pół-człowieka do WoWa. Oglądanie tych wszystkich rytuałów przekazywania mocy, ładowania białej energii i strzelanie nią z Atiesha... nah, nie kupujcie tego, Hardcover ma ładną okładkę pod obwolutą, epilog zapowiadał fajną serię o Hordzie i Przymierzu, która nigdy nie została napisana, ale nie znajdziecie tutaj niczego istotnego czy ciekawego - nawalają się różnymi mocami, a potem chowają zmarłych i to tyle. Spoiler (pokaż ) Chyba że zależy Wam na zobaczeniu śmierci Aegwynn. Pominąłem tom III, bo nie było go na Dniu Darmowego Komiksu, kiedy to dorwałem się do dwóch powyższych, ale szkoda, że autorzy nie pociągnęli wątków z Valeerą i Brollem, tylko zepchnęli ich na drugi plan, dodając za to kolejnego zielonego mesjasza. |
|
„Końcowy boss w WoD”
wysłany:
Uwaga, bo smutki: The Dark Below jest dodatkiem do Destiny (coop-FPSa na konsole z 500mln budżetu i od twórców Halo), nie WoWa. Podeślijcie ten wspominany wyżej model Grommasha, trudno mi go gdziekolwiek znaleźć. |
|
„Gierczymy! ”
wysłany:
Ależ dawno ten temat nie był odświeżany ! Dzisiejszy wall of text sponsorują: odkrycie roku, Vanquish, zawód roku, Ascension, słaba konwersja na konsole, Hotline Miami i gra z najgorszym humorem, Borderlands 2.
Vanquish jest kolejną gra Platinum, którą polubiłem zaraz po skończeniu tutoriala. Tym razem reżyserował ją Mikami (Resident Evil, The Evil Within), a nie bóg bogów Hideki Kamiya. Wyszła prawie rok po Bayonetcie i na szczęście w tym czasie Platinum zdążyło ogarnąć jak robić gry na PS3 tak, żeby dobrze działały. Krótko mówiąc, Vanquish to najlepszy Third Person Shooter poprzedniej generacji, łączy szaleństwo japońskich slasherów ze strzelanką opartą na osłonach. Nie jest to jednak coś na modłę Gears of War (w każdym razie gameplayowo), wszystkie covery się niszczą i nie można przebywać zbyt długo w jednym miejscu. Szybkie przemieszczanie się między nimi zapewnia... główny feature tej gry, czyli ślizganie się! Odrzutowe ślizganie się! Trzeba tylko uważać, by nie przegrzać swojego kombinezonu. Powiedzielibyście "jeden fajny mechanizm i na tym koniec?", ale nie... jest jeszcze drugi feature! Odrzutowe spowolnienie czasu, które paradoksalnie przyspiesza tempo rozrywki, pozwala przeskoczyć nad osłoną i w tym momencie zestrzelić wrogów, albo ślizgać się pod bossami i ostrzeliwać im nogi! Szkoda, że gra odsłania wszystkie karty w pierwszym akcie i do końca, poza okazjonalnymi QTE i przesadzonymi cutscenkami, nie dzieje się nic, czego nie pokazano graczowi na samym początku. Jednakowoż, system slide'owania mi to usprawiedliwia, przeszedłem tę grę 3 razy w ciągu trzech tygodni i zamierzam to zrobić jeszcze raz, na hardzie (i tak trwa 3 godziny). Historia i setting to rzeczy do pominięcia, ot Amerykanie pokłócili się z Rosjanami, walczymy więc z czerwonymi robotami, ich większe wersje nazywają się Romanovami, itd. Niestety muzyka to nic na miarę MGR: Revengeance, nie pamiętam nawet jednego motywu. Jeśli zalega Wam gdzieś z PS+, albo lubicie Bayonettę/MGR i macie 3 wolne dyszki, warto kupić. God of War przy każdej kolejnej części, jaką przechodziłem, coraz bardziej stawał się moim guilty pleasure. Ascension tutaj nie zawiodło... Nowy reżyser po przejściu trójki stwierdził chyba "Hej, ten system walki po 6 latach w końcu zaczyna dobrze wyglądać! Kilka ciekawych broni, dodatkowe przedmioty, nie trzeba bez przerwy nawalać w kwadrat... Ok, robimy prequel bez broni!" I tak oto najnowszo-najstarszy Kratos (bo fabuła ma miejsce najwcześniej ze wszystkich gier serii) zyskuje nowy pasek szału, po napełnieniu którego odblokowywane są kombosy dostępne od czasów jedynki. Jedyne kombo, jakie wlezie z pustym paskiem, to Kwadrat Kwadrat Trójkąt, a jeśli zostanie się zaatakowanym, większość szału znika (to idiotyczne i kłóci się z wyobrażeniem furii we wszystkich innych grach), więc rzadziej się walczy, a częściej zaledwie szturcha przeciwników pojedynczymi ciosami. Ascension jest pełne tak debilnie zaprojektowanych rzeczy, że aż czuję się zaskoczony tym, jak bardzo przebili jedynkę! Pojawiają się przeciwnicy z trójki, ale tylko raz i jako side-bossy, istnieją cztery żywioły, które Kratos może zmieniać, żeby wzmocnić swoje ostrza, ale bez naładowania szału każdy działa tak samo, a nawet przy pełnym pasku różnią się tylko zaklęciem, co nie ma związku z samym atakowaniem i trzaskaniem kombosów. Teoretycznie lód od Posejdona dodaje expa, a mrok Hadesa wysysa życie, ale grając na hardzie te różnice były tak marginalne, że wybierałem żywioł zależnie od koloru. Przeciwnicy też mają swoje żywioły i, uwaga, to nie ma znaczenia! To wariacja kolorystyczna. Przyznam tylko, że boss fighty były dobre, mimo, że nie pozostało już prawie nic ciekawego z greckiej mitologii, sama fabuła, choć niepotrzebna w tym świecie ("Czemu Kratos postanowił zabić Aresa?" - dorabianie nowych puzzli do już złożonej układanki), została lepiej poprowadzona, bo mamy retrospekcje, no i część lokacji dorównuje tym z trójki. Multi wygląda nawet fajnie, ale nie pograłem nic ponad 2vs2 i wymagający coop (tryb hordy). Jeśli lubicie tę serię, bo jest prostacka, nie frustruje i nie trzeba się zastanawiać co robić, nie radzę podchodzić do Ascension - wprowadzili zmiany tam, gdzie nie były potrzebne. Tutaj króciutko, nie będę opisywał samej gry, wszystkiego dowiecie się z powyższego obrazka. Skupię się tylko na konwersji na PS3, którą notabene kupiłem w przecenie w PS Store, a potem była w Plusie - nauczka, żeby nie kupować nic na PS3. Na padzie da się grać, ale przez naturę Hotline Miami nie jest to wygodne, często nie trafi się gościa, bo trudno jednocześnie chodzić i odwracać gałkę, by utrzymać celownik w miejscu. Testowałem grę na koledze, który nie miał z nią wcześniej do czynienia, na PC szło mu znacznie lepiej. Co zabawne, specjalnie ją dzisiaj przeszedłem robiąc znajdźki, wtedy dostaje się inne zakończenie. Rzecz w tym, że odblokowałem trofeum za Secret Epilogue, a za ten normalny już nie. Musiałbym skasować save'a i przejść wszystko kolejny raz ;_;. Głównym zamierzeniem dwójki względem jedynki było dodanie nowych lokacji, coby urozmaicić wiecznie wyschnięte krajobrazy oryginału. I rzeczywiście, nowe lokacje są klasy warcraftowego Deepholme czy Nagrandu. Tyle że Borderlands 2 jest znacznie bardziej suche, niż piach z Arid Badlands! Ach te bezużyteczne postaci, jak Brick i Mordecai, którzy wciąż potrzebują ratunku, ach ci irytujący Claptrap i Handsome Jack, ach ten groteskowo umierający Roland... Fabuła w końcu jest opowiadana przez cutscenki, aniżeli monologi odsłuchiwane podczas gry, ale to wszystko poszło w wielki przesadyzm, wykorzystywanie każdej okazji do rzucenia żarcikiem czy nawiązaniem. Jedyne postaci, jakie wychodzą 2k Games to te kobiece - Lilith, Angel, Patricia Tannis, Tiny Tina, Moxxy, reszty nie da się słuchać. Odnośnie samego gameplay'u, dodali więcej tego samego, usprawnili rzeczy, więc gra się przyjemniej, ale wciąż przeszkadza mi pojedyncza umiejętność dla każdej klasy. Granie jedną klasą nudzi się w okolicach 15. levela, wtedy powinno wchodzić coś zupełnie nowego, zmieniającego sposób zabijania wrogów, a jedyne co czeka na gracza na końcu danego drzewka talentów, to ulepszenie pierwotnej zdolności o "zadaj obrażenia od żywiołów" albo "przyciągnij wrogów do kulki". Z tego powodu do Pre-Sequela podchodziłem bardzo sceptycznie, ale na jakimś nowszym gameplay'u widziałem jak bardzo słabsza grawitacja i jump-pady dodają tempa rozgrywce, więc jestem w stanie zaakceptować to duże DLC. |
|
„Najładniejszy rewers”
wysłany:
Odkąd na ostatnim BlizzConie zapowiedziano alternatywne rewersy, namnożyło się ich tyle, że rzeczywiście jest już w czym wybierać. Z którego korzystacie i na który polujecie? Dotąd grałem głównie z tęczowym, teraz zmieniam na fioletowy z Naxxramas, potem na pewno wezmę Icecrown. Niestety wygląda na to, że rewers TeSPA będzie tylko dla osób biorących udział w amerykańskim turnieju.
|
|
Strzeżcie się, jeszcze tylko tydzień i Undertaker Zoo zmiażdży ladder. Zaczyna mi brakować golda...
Instruktor Razuwiusz: aka Rudol von Stroheim (NAXXRAMAS NO KAGAKU WA SEKAI ICHIII!) Nie ma to jak 20dmg na twarz w trzeciej turze, niesamowita technologia. Jeśli pozwolicie choć raz dotknąć się jego broni (Massive Runeblade), najpewniej przegracie dwie tury później, tak więc talia złożona głównie z Tauntów i minionów niszczących bronie jest najlepszym wyjściem. Podstawowe karty to: Bloodsail Corsair [], Acidic Swamp Ooze [] i Harrison Jones [] oraz Sludge Belcher, Deathlord i Sunwalker []. Do tego zadania wybrałem sobie Szamana, bo pozwala kombować Ancestral Healing [] z Injured Blademaster [http://wowcenter.pl/Karty/1...], a także przyspieszyć wygraną Bloodlustem [http://wowcenter.pl/Karty/6...], na dodatek ma szansę na totem z Tauntem. W końcu Razuviousowi skończą się dobre karty, ale do tego momentu uważajcie na Brawl [http://wowcenter.pl/Karty/4...]. Możecie dobrać jego broń Thoughtstealem [http://wowcenter.pl/Karty/3...] czy Mind Vision [http://wowcenter.pl/Karty/2...]. Gotyk 2: Noc Zerwikrusza Typowy nekromanta, używa martwych kart (Corruption [http://wowcenter.pl/Karty/7...] najlepsze jest wtedy, kiedy i tak zamierzałeś trade'ować) Boss, który gra przeciwko samemu sobie. Dodaje graczowi stronników, aktywuje swoje Unstable Ghoule przy pomocy Abomination [http://wowcenter.pl/Karty/2...]... Nic tylko dodać ataku jego duchom, które rzekomo mają utrudniać grę :D. Teoretycznie Druid też może je aktywować, ale Szaman wyda na to mniej many (Flametongue Totem [http://wowcenter.pl/Karty/4...], Rockbiter Weapon [http://wowcenter.pl/Karty/6...]), więc ponownie polecam wybrać tę klasę. Przygotujcie sobie jakiś Silence albo tani Removal i zostawcie na Undertakera, pozostawiony chociaż na jedną turę może wymknąć się spod kontroli. Jako że w każdej turze Gotyk dobiera dwie karty, wszelkiego rodzaju Mill Decki z Muklą [http://wowcenter.pl/Karty/2...] i Coldlight Oracle [http://wowcenter.pl/Karty/2...] są jak najbardziej grywalne. Baron Zerwikrusz: Największy wróg Doomsayera [http://wowcenter.pl/Karty/5...], nawet nie daje mu nic powiedzieć Całkiem ciekawy boss-fight, który przestaje być trudny, gdy do akcji wkracza Każde ze starć zajęło mi podanymi deckami max. 2 próby, a niektóre z tych kart można zamienić na lepsze. Dorzucam jeszcze fajne obrazki z normala i wyzwań klasowych. To może zdarzyć się każdemu z nas ... |
|
Na angielskiej wersji też nie słychać? (wchodzisz w folder z grą, w pliku Client zmieniasz plPL na enGB)
Ostatecznie możesz spróbować z Repair. |