Julion

O, kojarzę tę grafikę, widziałem ją kiedyś w takiej super grze, bardzo dobra, polecam. Tylko jak ona się nazywała...chyba Gothic albo Wiedźmin, ale pewien nie jestem, może to z WoWa.

jest powiedziane tylko, że nie wyklucza się transferu postaci z WoW'a do świata "Titana" i to wszystko, ta gra będzie miała zupełnie osobną historię, itp. więc WoW'em 2 być nie może.

Transfer postaci z WoWa do kompletnie innej gry? Jak oni sobie to wyobrażają, nowa gra, nowy świat, nowa mechanika, każdy powinien zaczynać na równi z innymi, a nie, że jakieś koksy z WoWa przeniosą sobie postać do Titana i tam też będą rządzić. Dziwna sprawa.

Może chodzi po prostu o design swojej postaci? Ashbringer WoW'a może być zwykłym knifem w Titanie. Patrzymy trochę szerzej!

Niekoniecznie, wystarczy poczytać, żeby zobaczyć, że ludzie, którzy spodziewają się takiego transferu myślą raczej o kontynuacji przygody na swojej wyrobionej postaci z WoWa. Inna sprawa, że większość takich opinii spotkała się z surową krytyką i żartami w stylu "Chcę, żeby moja postać z Mass Effect 2 mogła zostać przeniesiona do Titana."

Titan ma być całkowicie odmienny od WoWa i raczej jakikolwiek transfer nie będzie wprowadzony, bo jeśli byłoby to całkowite przeniesienie postaci, to nie ma to zbyt wielkiego sensu, ze względu na ułatwienie gry w Titana, a jeśli chodzi o ogólny design, tak jak Ty to widzisz, to również nie ma to szansy bytu, bo, jak już wspominałem, Titan to kompletnie inna gra(podobno, tak naprawdę nie wiele o nim jeszcze wiadomo) i załóżmy, jeśli chcesz, żeby Twoja postać w Titanie była tankiem i miała czarne włosy i "nóż", to czemu sobie tego sam od razu nie opracujesz i nie zrobisz przy tworzeniu postaci(ale długie zdanie wyszło)?
Więc albo transfer będzie całkowity(co byłoby strasznie niesprawiedliwie i nie ma szansy powodzenia) albo go w ogóle go nie będzie, bo ten ogólny design nie wiele by dawał, skoro to takie małe zmiany, że można je samemu stowrzyć. Jako, że pierwsza opcja jest bez sensu, to przenoszenia postaci prawdopodobnie nie będzie, warto poczytać o tym pomyśle.

Boruch spojrzał się na niego z błogim uśmiechem i powiedział...

Nie, nic z tych rzeczy. Chodzi o samochód sam w sobie, nie jest to żadna przenośnia.

398 umarła, bo zdała sobie sprawę, że kończy jej się prepaid i nie zdąży zrobić Siege of Orgrimmar przed WoDem i znowu będzie spóźniona z contentem.

Auto nazywało się Banshee jeśli dobrze pamiętam.

Czyli odpowiedź albo Banshee albo Banshee Queen/Sylvanas.

Gratulacje, wygrywasz!
Tak, samochód nazywa się Banshee i zawsze mi się ta nazwa kojarzyła z Warcraftem, więc pomyślałem, że zrobię o tym kalambura :D

Hexer Wstępna nazwa Wiedźmina po angielsku tak brzmiała, jak serial tłumaczyli, a i w WoWie pojawiają się chociażby Hexerzy Trolli.

Mars
Gothic 3 Zmierzch Bugów
@Trompak: Zgadzam się z Tobą, może poza opinią o Fable. Wszystkie gry, które wymieniłeś dobrze znam(poza Mothership Zeta do Fallouta 3 i Stalkerem, ale słyszałem o nim trochę dobrego) i świetnie się w nich bawiłem. Cały czas się przymierzam, żeby wrócić do Fallouta New Vegas na konsoli, bo to naprawdę klimatyczna gra, ale jakoś nie mogę się zebrać Co do Fable to tam moralność na dobro i zło mi się podobała, trochę czarno-biała(za zabójstwo bandyty jesteśmy dobrzy, a za zabicie mieszkańca miasta źli), ale mimo wszystko przyjemna. Ogólnie Fable:The Lost Chapters to świetna gra, przy której spędziłem sporo dobrych chwil.

(głupio mi pisać pod sobą, ale nie mogę pozwolić by mój temat umarł :()
-Zamierzam udać się ze swoją świnią do lasu na małe, niewinne...

Świetny pomysł, pójdę z Tobą - odpowiedział wesoły pandaren...

Nadal uważam, że za mało wiadomo o samym titanie i tym całym transferze aby mówić co miałoby sens a co nie. No chyba że dowiedziałeś się już wszystkiego o tym tytule to zwracam honor.

Nie ma za bardzo się czego dowiadywać, bo Titan to jedna wielka niewiadoma, do tego na razie zawieszona. Chodzi po prostu o zastanowienie się, czy taki transfer w jakiejkolwiek formie ma sens, a wygląda na to, że nie, bo w większości przypadków(żeby nie powiedzieć wszystkich) byłoby to albo niesprawiedliwie, albo nieuzasadnione i niepotrzebne.

A co do 20 lecia WoWa to mi to odpowiada, szkoda, żeby taka dobra gra się od tak skończyła. Chociaż nie lubię tych zapowiedzi Blizzarda w stylu "nie wydaliśmy WoDa, ale pracujemy już nad kolejnym dodatkiem". Rozumiem, że potrafią i mogą sobie na to pozwolić, ale mogliby przynajmniej nie obnosić się z takim robieniem z WoWa maszynki, do której są cały czas wydawane dodatki(każdy wie, że tak jest, ale niech przynajmniej zachowają pozory). Ale i tak jest to lepsze zagranie niż nowy Assasin's Creed od Ubisoftu co rok, co ja mówię, w tym roku to dwie części naraz wydają :D
Naprawdę nie lubię takich manewrów, wolę, żeby coś było dobre i starczyło na długi czas, a nie poszarpana gra z milionem DLC i kolejną wydaną częścią jeszcze zanim zacząłeś się bawić w poprzednią.

Whitemane?

Ludwik Dorn
@Off Cóż, nie twierdzę, że moja ocena jest całkowicie słuszna i właściwa, jak już mówiłem Gothic I był moją pierwszą grą, więc nostalgia skutecznie mnie omotała, ale mimo że zdaje sobie z tego sprawy, to jak sam powiedziałeś "de gustibus non disputandum est". Moja ocena jest subiektywna, dla mnie właściwa i zgodna z moimi odczuciami. Przy Gothicu bawiłem się bardzo dobrze i mam z nim same dobre wspomnienia ;)

Co do innych gier, które wymieniłeś, to grałem w KOTORA. Bardzo mi się podobał, pierwszą część prawie przeszedłem, zatrzymałem się na zagadce w Gwiezdnej Kuźni, gdzie trzeba było tak stanąć na płytkach, żeby utworzyła się litera H. Byłem wtedy baaardzo mały i było to dla mnie zwyczajnie za trudne zadanie. W poprzednich zagadkach(których było w KOTORZE sporo i to się ceni) pomagał mi tata, więc sobie jakoś poradziłem, ale tą ostatnią po prostu zostawiłem, bo już nie miałem sił się z tym męczyć i prosić innych o pomoc
Pamiętam takie zdarzenie, że na jakiejś wodnej planecie zaciągnęli mnie do sądu i nadpisałem tam swój zapis. Był to błąd, gdyż okazało się, że póki sprawa sądowa się nie zakończy, to nic nie będę mógł zrobić. A to nie był tylko zwykły event dla picu... Jak nasza argumentacja i próby naszych adwokatów(o ile dobrze pamiętam nasi towarzysze też mieli coś do gadania) nie były wystarczająco dobre, to po prostu razili nas śmiertelną dawką prądu. Sporo się namęczyłem, żeby w końcu wyjaśnić ławie przysięgłych, że te "mordestwa" to nie był tak naprawdę morderstwa

W drugą część grałem tylko trochę, chociaż długi czas patrzyłem, jak mój brat w to grał. Nie spodobała mi się tak bardzo jak pierwsza, ale tak naprawdę chyba nie wiele się różniła
W Vampire nie grałem, w ogóle mnie nie kręcą te wampirze klimaty(może to tylko tytuł?), chociaż słyszałem sporo dobrego na temat tej gry.
W Planescape Torment również nie grałem, mimo tego, że zamierzałem to zrobić, bo podobno to klasyka gatunku jak Baldur's Gate. O, właśnie, à propos Wrót Baldura, to też filar gier RPG, był/jest naprawdę dobrą grą, planuję kupić Enhanced Edition na urządzenia mobilne, fajnie tak w drodze zrobić kilka zadań w Zapomnianych Krainach :D

@Topic - Piosenkarka(Ja nie znałem tego mixu...do dzisiaj )
@Off Właśnie trochę żal mi ludzi, którzy nie grali w chociaż parę prawdziwych klasyków. Ja żałuję kilku pozycji, do których nigdy nie zasiadłem, jak Planescape albo Vampire, a teraz trudno znaleźć na to czas. Mimo wszystko sporo z takich gier odkryłem i przeszedłem, szczerze to porównując Baldur's Gate i Icewind Dale, to sam nie wiem, przy czym się lepiej bawiłem.
Strasznie nie podobał mi się fakt, że w ID robiliśmy całą swoją grupę, przez co potem nie spotykaliśmy nowych towarzyszy jak we Wrotach Baldurach lub w trochę "świeższym" Dragon Age(które to niedługo otrzyma numerek 3, ale po słabej dwójce i genialnym Origins mam mieszane uczucia) i dla mnie to straszny minus. Podobała mi się za to muzyka i mroźny klimat, chociaż ogólnie chyba wolę Baldur's Gate, ze względu na towarzyszy i "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę." mówione przez Fronczewskiego :D

À propos dubbing w tych starszych grach był genialny, rzadko kiedy można posłuchać takiej kombinacji aktorów, którzy dobrze sobie radzą w swoich rolach. Pewnie dlatego, że wtedy dubbing i tego typu rzeczy nie były jeszcze tak popularne, więc może aktorzy głosowi bardziej się starali, a może to po prostu zbieg okoliczności i teraz najzwyczajniej w świecie rzadko przykłada się do jakości dubbingu.

Po chwili Boruch podniósł swoją strzelbę i zastrzelił orka, na co pandaren zareagował...

Pandaren pyta łowcę, czemu zastrzelił orka...

Słowa

402 została zabita przez Księcia Malkezara.

399 zmarła gdy przeczytała, jak ktoś zamiast "single war" napisał "sin war"

To jakaś dziwna ta mrówka była, bo Sin War to poprawny tytuł, w przeciwieństwie do Single War, które "mrówka" uważała za odpowiedni, a taki nie był

Po chwili Boruch zasnął i zaczął wykonywać dziwne gesty w stronę pandarena...