WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Vansar

Idź do strony: 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16
permalink „MMO z dawnych lat.” wysłany:
Ja tez bym w to pograł.

LINK - wystarczy stworzyć konto, i można zacząć grać. Nie trzeba ściągać klienta (gra sama pobierze pakiety potrzebne jej do działania)

Konto twórzcie, jak już wspomniałem, w królestwie Mol-Rehan, wtedy będziemy mogli grać razem. Jak coś to zaraz wyruszam szukać niezasiedlonego miejsca (trudno o to na tej małej wyspie) i czxekam aż się pojawicie.

w razie czego wpiszcie /t Vansar - coś jak whisper w wowie Jak będę online to wpadne do miasta startowego i was przeprowadze ^^
permalink „MMO z dawnych lat.” wysłany:
piszemy w dziale off-topic, w temacie o grach MMO z dawnych lat. Wurm online jest grą z dawnych lat, w którą pogrywam dalej, nie wiem co w tym złego, że umawiamy się na wspólną grę.
permalink „MMO z dawnych lat.” wysłany:
Dizi napisał :
View miałem cie wczoraj pocisnać ale mi net wysiadł..

A więc ******* sie złamasie nie czepiaj sie ludzi jak ***** jakaś

"Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, choć co do pierwszego nie mam pewności" - A. Einstein

i tym pozytywnym akcentem powinniśmy zakończyć dyskusję o umawianiu się na gry inne niż wow.
permalink „WoW casualowo” wysłany:
Moim zdaniem WotLK to jeden wielki upraszczacz do wowa, dla każuali. Nie mówię, że to źle, nie każdy ma 5-6 godzin dziennie na farmienie repy, golda, matsów do profesji + 4 godziny na rajdy.

Jednak Blizz rozwiązał to moim zdaniem polubownie: dał rajdy na które mogą chodzić każuale, i wersje heroic tychże rajdów które nie są już taką prostą sprawą. I chociaż wersje heroic są trudniejsze to dają większą frajdę tym którzy się na nie przygotują.

Weźmy taki Ulduar. Moja gildia zrobiła ostatnio całe pierwsze skrzydło ICC (2x 10 osobowe grupy) a nie możemy sobie poradzić z Mimironem hardmode (firefighter) na 25-man.

Jedyne co mnie dobija to wprowadzanie coraz to nowych emblemów w każdym cholernym patchu... teraz zdobycie całego setu t9 to kwestia kilku dni solidnego farmienia heroiców. i tak ostatnio robiem random HC z losową grupą (dungeon finder) i kolesie latali w eq porównywalnym z moim ( 4 sety t9 + różne inne bajery za tokeny) a sprawdzając ich achievementy zauważam, że nie mają ukończonego nawet 1 skrzydła z naxx10, albo kilku pierwszych bossów w ulduarze :/

To samo w PvP, cały zestaw furious można wyfarmić w kilka dni ( hełm, chest i spodnie - 75 EoT każdy + shouldery i rękawice - 50 EoT każdy)

Ja wiem, że to wszystko żeby nowi nie odstawali zbytnio od starych wyjadaczy (kto by przyjął do rajdującej gildii kolesia w niebieskich i zielonych itemkach) ale mnie wkurza jak po prawie roku rajdowania (zaczynałem z moją gildią jeszcze w naxx 10) jakiś kretyn(inaczej nie nazwę) co ma na koncie wszystkie heroici i kilka bossów z naxx, wyciskający 2k DPS w full t9, poucza mnie co robię źle na jakim bossie (przy czym biłem tego bossa zanim on jeszcze miał aktywne konto w wowie).

Dobra idę na WSG odreagować tłumioną złość.
permalink „Czyżby WoW po Polsku???” wysłany:
Ja też nie chciał bym Wowa po polsku... Thrall dostał by głos jednego z braci Mroczków a Lady Sylvanas przemówiła by mrocznym głosem Kasi Cipopek...

Gra nagle stała by się popularna wśród dzieciarni która po angielsku potrafi się tylko przedstawić, a po polsku nie potrafią sklecić sensownego zdania. Zrobiła by się druga tibia.

powstały by pseudo-polskie serwery (co z tego, że burning legion to 90% Polaków, skoro tam są sami frajerzy i wyzywają od noobów [typowa nawijka typowego nooba])

A więc jakiś nowy serwer dostałby miano serwera dla Polaków, mnożyli by się ludzie z nickami BartekPL, EdzioPL, kociakupaPL itp. itd.

Na serwie oczywiście zalew ludzi w orgri i w SW nie zależnie od levela, czy to 10 czy 80 żebrałby o golda, jakbyś nie dał to wyzwał by cię od bogatych frajerów i stwierdził, żeś nie patriota (no bo Polakowi nie pomożesz?)

I w pierwszym dniu powstało by 100 gildii rajdujących które miały by po 10 członków i chełpili by się tym że już robią heroici i za pół roku będą próbować robić UBRS.

Wiem, że to stereotypowe myślenie, ale za dużo już widziałem takich przykładów w: tibii, runescape, i trochę w Age of Conan.

Polonizacji wowa mówimy stanowcze NIE!
permalink „MMO z dawnych lat.” wysłany:
Ehh, co do wurma to przeszedlem z wioski poczatkowej jednego krolestw do wioski drugiego (nie rozgladalem sie za bardzo na boki) i musze powiedziec ze co chwila trafialem na jakies zabudowania... Jeśli jednak znajdą się ludzie którzy zagrają (mimo grafiki i niezbyt dynamicznej akcji) to mogę poświęcić trochę czasu na szukaniu niezajętej przestrzeni.
permalink „WoW casualowo” wysłany:
Hmm, mój szaman nie potrafi robić generatorów energii... pewnie to w ele specu :/

a na poważnie ^^ gram właśnie w Eve i WoWa jednocześnie, i mszę powiedzieć, że gdyby nie to że w wowie mam już tak rozwiniętą postać i aktywnego prepaida, to w ciemno brałbym Eve.

Fakt że musiałem przy tej grze kompletnie zmienić swój system myślenia (nie ma np. na tym levelu rób to, a na tym rób to aż dobijesz do tego). Jedyne co w tej grze może na początku odrzucić to niesamowita wręcz ilość opcji ( ja odkryłem 2 - ściszanie i pogłaśnianie dźwięku w grze), ale dla mnie to nawet zaleta, mniej dzieciaków i ogolnie pojętych noobów. Troche mi to przypomina wurma (wiem, dziwne porównanie dla tych co widzieli obie gry) Ale w obu grach mamy naprawdę spory obszar gry (w wurmie dopiero po kupnie konta premium), zaczynamy bez żadnych klas, ras i innych dupereli - rodzi się nowy człowieczek/pilot z garstką narzędzi/stateczkiem, i rusza na podbój krainy wczesnośredniowiecznego świata fantasy/Kosmosu.

Szkoda tylko, że wiele opcji Eve jest jeszcze dla mnie zablokowanych (konto trial), ale i te które widziałem wystarczają aby przyprawić o ból głowy.

Teraz oprócz rutyny (daily HC -> daily questy -> rajdy) mam jeszcze fruwanie po kosmosie i odkrywanie wielu nowych rzeczy.
permalink „Prezent.” wysłany:
ASG - air soft gun. nie wiem czy już padła taka odpowiedź, ale są to repliki broni, zazwyczaj w skali 1:1. repliki są wykonane ze specjalnego tworzywa, dzięki czemu są odporne na różne obrażenia mechaniczne. Bebechy za to zazwyczaj mają metalowe (czasem też mają metal na zewnątrz, jak lufa czy spust), i strzelają kulkami plastikowymi o średnicy 6 mm.

Warto dodać, że niektóre droższe repliki są wykonane niemal w całości tak jak oryginał, np. taki kałach - lufa spust, korpus metalowe, kolba i wstawki z drewna. Przy niektórych karabinach to naprawdę robi wrażenie.

Fajny motyw, zebrać się ze znajomymi, kupić sobie jakieś mundury moro, okulary ochronne (bez nich można stracić oczy!), znależć jakiś kawałek lasu do którego rzadko uczęszczają ludzie, i pruć do siebie ile wlezie. Zasady to już wasza własna imaginacja: jedna kulka - trup, respawny, ile trwa resp, gdzie się znajduje, można nawet odgrywać scenariusze z odbiciem VIP'a.
permalink „Prezent.” wysłany:
Replika kałacha "nówka" firmy CYMA kosztuje koło 200 złotych. Ja moją używkę MP5 kupiłem za 130. Mundury też można znaleźć używane (wszelkie rodzaje tanich ciuszków i innych tego typu "marketów"), i nie muszą to być przecież od razu multi-camo za kilka stów. A grupy, tak jak napisał Eleeist - zazwyczaj wystarczy mieć 18 lat (ja 18 kończę w marcu a strzelam się już od pół roku, i nikt jakoś nie ma o to pretensji) i można wybrać się na strzelankę.

A jak nie ASG to może snowboard? deska, buty + wiązania i zasuwasz na stok.

Jak nie chcesz niczego z rubryki "sport i rekreacja" to może gitara (np. elektryczna)? ( ciężko coś doradzić, ale piszę o tym co ja bym chciał dostać )

A wracając do gier figurkowych, to może Mage Knight, nie trzeba w to wkładać takich funduszy jak w Warhammera (gdzie bitwy nieraz prowadzone są na niesamowite ilości figurek), zasady są proste jak budowa t-34, a frajda z gry spora.

Jakbym miał streszczać całą historię hordy i przymierza, to bym książkę mógł napisać (albo nawet całą sagę) dlatego opisałem w dużym skrócie.
permalink „Szaman” wysłany:
Erisdar chyba wytłumaczył wszystko co podstawowy szaman healer powinien wiedzieć, ale pozwolę sobie dodać coś od siebie:

Rotacja Riptide - chain heal vs. Riptide - LHW - LHW Tu sporo zależy od tego jaki masz haste i crit rating. chain heal jest czarem o dość sporym cast time, jak na czar leczący. Dlatego najsprawniej używa się go przy haste rating koło 400-500 (na wymagające rajdy nawet więcej), oczywiście tu mowa o 80 levelu. rotacja LHW ma te zalety że możemy szybko spamować kilka targetów (krótki cast time LHW) co niekiedy pozwala być bardziej elastycznym. ten sposób wymaga jednak wysokiego crit. ratingu.

Jednak tak jak napisał Erisdar, na 25 wszystko zależy od bossa, Lady Gaga na ICC 25 używa różnych denerwujących AoE, i chain heal jest nieocenioną pomocą, a Deathbringer jest walką w której przede wszystkim trzeba utrzymać żywego tanka, i kilka losowych celów, które dość szybko tracą hp. tam rotacja z LHW jest wręcz przymusowa.

A co do totemów: Moim skromnym zdaniem stoneskin nie jest najlepszą inwestycją. dodaje tylko armor który klasom nie-tankom jest niepotrzebny (wątpię aby ktoś kto nie jest tankiem wytrzymał hity z łapy za +30k). Str of earth daje zarówno str jak i agi, co zwiększa DPS jak i umiejętności defensywne (siła daje block, agi - uniki i armor).
Flametongue totem to chyba wybór oczywisty, chyba że potrzebny jest silny DMG na bossa, wtedy wszyscy szamani używaja fire elementala (chyba że umówią się inaczej).
Water to chyba największy problem... wszystkie wodne totemy są cholernie przydatne, np. cleansing na bossach które potrafią zatruć albo rzucić disease. trzeba po prostu patrzeć czego brakuje rajdowi, jeśli walka ma być długa, najlepszym rozwiązaniem będzie mana spring + mana tide w krytycznym momencie. Jeśli walka polega na szybkim inttensywnym leczeniu całego rajdu - healing spring nieco cię odciąży.
Jeżeli jesteś jedynym szamanem w teamie to wrath of air będzie dla ciebie idealnym rozwiązaniem - 5% haste to dość duże udogodnienie.
Taa, Quel'Delar to to na co aktualnie poluję. (po ostatnich patchach niestety jego drop rate został zmniejszony (pierwszego dnia battered hilt leciał z FoS jak po*ebany).

A co do osiągnięć... Wbiłem ostatnio achievement 20 exalted (+ przy okazji diplomat), pet perky pug, i to chyba tyle...
permalink „Czyżby WoW po Polsku???” wysłany:
Priest to niekoniecznie ksiądz.

Może oznaczać ogólnie kapłana różnych religii.

Polska wersja miała by, moim zdaniem, kolejny minus. Weźmy takie nazwy itemów. Po spolszczeniu, ciężko było by się dogadać z ludźmi z gildii którzy nie są Polakami. ty mówiłbyś o jakimś itemie w wersji polskiej a oni po angielsku.

A co do jakości tłumaczenia. Myślę że tłumacze nie popełnili by gafy w rodzaju "wściekłość grzmotu, błogosławiony ostrze osoby ubiegającej się o wiatr", ale kto ich tam wie... Najbardziej razi mnie niekonsekwentne działanie niektórych tłumaczy. W WIII Thrall czasami wykrzykiwał formułkę " Za Doomhammera!" Co oczywiście polski aktor dubbingowy przeczytał "po polskiemu" "za Do-omhammera" z podwójnym "o" zamiast "u". Albo Archimond rozmawiający z Mannorothem w przerywniku filmowym, mówiący "[cośtam cośtam] Mannorothu [cośtam cośtam]. Niby to nie błąd ale kiedy słyszę taką spolszczoną końcówkę to czuję posmak żółci na języku. więcej błędów nie pamiętam (choć wiem, że kilka było) za wszystkie serdecznie ubolewam.

P.S. Wyobraźmy sobie przetłumaczone BT i głos np. Olbrychskiego "NIEEE... JESTEŚ PRZYGOTOWANY!"

A nie prawda - D2 zostało przetłumaczone translatorem na szybko.
np. "Śmierdzący Szyszak"albo "Pan śluzu" ;D

Moim ulubionym "kfiatkiem" był szkielet w 1-wszym akcie "Rządza kręgosłupa"
permalink „Cos o sobie.” wysłany:
1. Ulubione powiedzonko?
2. Ulubione danie?
3. Ulubiony aktor/aktorka?
4. Ulubiony spiewak/muzyk?
5. Ulubiony polityk?
6. Ulubiony pisarz?
7. Ulubiony samochod?
8. Ulubiony slodycz(?)?
9. Ulubiony kanal w TV?
10. Ulubiona gra?
11. Ulubiony sport?
12. Ulubione zajecie?


ad 1. Don't smoke dat shit, mon. (powiedzonko autorskie ) albo "Ale co ty pie*dolisz?!"
ad 2. Bitki wołowe z bułką na parze / Tatar.
ad 3. nie zastanawiałem się.
ad 4. J. Kaczmarski
ad 5. Brak
ad 6. J. Grzędowicz, albo E. Białołęcka. (ciężko wybrać)
ad 7. też nigdy nie myślałem, ale najprawdopodobniej jakiś Mustang.
ad 8. Lion
ad 9. Hyper, i wszystkie "via'saty"
ad 10. World of Warcraft, Killzone 2, Age of Empire
ad 11. Snowboard, koszykówka
ad 12. czytanie książek, gra na kompie, spotykanie się z kumplami
permalink „Varian Wrynn nie taki zły.” wysłany:
Moim zdaniem Wrynn nie jest jakimś diabłem wcielonym (chociaż jestem synem Hordy )

Pokój międzi Hordą i Przymierzem jest niemożliwy z kilku powodów:

1) brak zaufania między przywódcami. Varian pamięta czasy pierwszej wojny z orkami i zakodował sobie ich obraz jako obraz brutalnych bestii. Thrall, mimo że zaprzyjaźnił się z Jainą, i pragnie pokoju, nie ufa Wrynnowi, który traktuje Orków jak zwierzęta. koło się zamyka.

2) ten sam problem na szerszą skalę. Ludzie pamiętają okropności wojen z Orkami, i obawiają się, że jeśli zawarte zostanie przymierze, to Horda postanowi to wykorzystać i zaatakować. Tak samo z Orkami, niektórzy są zbyt młodzi aby pamiętać swoje szamańskie korzenie. Pamiętają tylko wielką moc (demoniczną) i nagłą jej utratę. Później przyszła niewola u ludzi, i wyzwolenie przez thralla. Obie strony czują się tymi pokrzywdzonymi i może minąć sporo czasu nim to się zmieni.

A do tych którzy uważają, że Varian jest głupcem bo nie przyjmuje propozycji pokoju... Wyobraźcie sobie, że żyliście w czasie 2 wojny światowej. wasi rodzice zostają zamordowani przez osobę którą uważali za przyjaciela, a który kolaborował z nazistami. Zostajecie niewolnikami, i toczycie życie gorsze od zwierzęcia. Po wielu latach wracacie do Polski. Wojna się skończyła. Niemcy mają nowy rząd itd. Jesteście w stanie zapomnieć o wszystkim ot tak? wiem że przykład jest trochę naciągany, ale niektórym łatwiej na jego przykładzie przyswoić to co czuję Wrynn.

A co do przykładu Rexasa, to uważam, że doskonale ukazuje on prawdziwą naturę Variana - Dzielny, honorowy wojownik, który jednak wciąż nie może zapomnieć dawnych krzywd.
Bolvar poświęci się dla dobra Azeroth, wydaje mi się, że to samo zrobił Arthas, chociaż wszyscy uważają go za "tego złego". Jak powiedział Uther w HoR "Wydaje mi się, że ta mała cząstka Arthasa która pozostała w Królu Liszu, utrzymuję plagę przed kompletnym zniszczeniem Azeroth" (nie jest to dokładne tłumaczenie, czy cytat).

Nie sądzę aby Bolvar zdołał całkiem zatrzymać rozprzestrzenianie się plagi, ale myślę że zdoła on utrzymać ją w taki sposób w jaki robi to pozostała "cząstka duszy Arthasa" (może troszkę mniej się rozpanoszą po świecie).

Danson: owszem Bolvar zginął, ale zauważ, że Saurfang młodszy też zginął, ale Król Lisz go wskrzesił i zrobił z niego swego najpotężniejszego championa.
permalink „World of Warcraft: Cataclysm” wysłany:
Mnie się wydaje wycinka Ashenvale bardzo sensownym posunięciem w lore. Ashenvale leży bardzo blisko Orgrimmaru. Jak wiadomo nowy warchief - Garrosh, ma zamiar ufortyfikować stolicę, na co pójdzie spora ilość drewna (i metalu, i kamienia). A że elfom się to nie podoba? Nie ich problem :) Orkowie nie są obmacywaczami drzew.

Myślę też, że chodzi tu o zatarcie pewnych schematów i braku wyrównania. Ashenvale to w większości osady Elfów, Barrens to ziemia hordy... Darkshore - Ally, Thousand needless - Horda itd. itp. Myślę, że skoro w kataklizmie mają się pojawić latające mounty na "starym kontynencie", to musi on zostać przebudowany, tak aby obu stronom opłacało się w te miejsca latać np. jakiś daily quest dla Alluchów w barrensach, żeby zebrać zaopatrzenie dla ich posterunków (bo w końcu znajdują się blisko stolic wroga).
permalink „Szaman” wysłany:
ten twój build do expienia całkiem przyzwoity... może dodałbym te 2 pkt do imp. stormstrike zeby many nie brakowalo na dluzsze walki. Odnośnie expienia to Enh jest najlepszą opcją. zbieraj itemki mail z jak największą ilością agility i atack power. zadnego spell power i innych pierdół dla castera.

odnośnie rotacji - jest to kolejność używania skilli, żeby robić jak największe obrażenia (czyli potocznie DPS). najlepsza rotacja na twój level to: stormstrike - earth shock - lava lash (jak masz maelstrom weapons na max to lightning boltem poprawiasz).

totemów używaj tylko w instach, bo przy expieniu solo nie są przydatne ( musisz na każdą grupę mobów stawiać kolejne totemy, co zabiera manę). w instach używaj: strenght of earth, magma, <jakiś water zależnie od sytuacji> i windfury totem.


A co do tej historii w Nexusie. Tamten tank to jakiś idiota (jeśli było tak jak mówisz ), na Keri nie lata się nigdzie tylko stoi w miejscu i robi małe kroczki na lewo i prawo. ot cała filozofia tankowania tej walki. jeśli stałeś w miejscu i leczyłeś a tank pobiegł w pi*du, i ma jakieś problemy, to kij mu w plecy.
permalink „Szaman” wysłany:
na maih-handa zawsze windfury, na off-handa flametongue. co do tarczy to zależy, jak brakuje ci many ( z imp stormstrike i shamanistic rage nie powinno) to pomóż sobie water, jak chcesz wycisnąć jak największy DPS to lightning.
Idź do strony: 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 16