„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
Wicio dropnął słabiej niż Gamon, ale przynajmniej pozostaną piękne wspomnienia tego wieczoru :)
|
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
O babci to prawda?
|
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
To tak jeszcze na koniec wrzucam "zdjęcie" pamiątkowe z tego cudownego wieczoru:)
|
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
A ten pan po prawej z winem w garści i
|
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
@Landmaj: Stoimy na jego truchle :D
Czuję się zaszczycona i z chęcią mogę się tym zająć! |
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
/łzy w oczach @Serduszko - to przez naśladownictwo mangowych oczu z Twojego avatara (trochę też przez babcię ;/) Od lewej: Arden, Landmaj, Quass, Eliska, Gapcio, Savrash, Caritas, ja, Krupek, Robercik, Serduszko, Daval Prestor, Ziomziozio. Są chyba wszyscy, którzy udzielali się w "dyskusji" z Wiciem. Przepraszam jakiegoś pana bez avatara - Ty też tam jesteś, tylko w prowlu... |
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
Uh! Nell, wybacz, ale to zdjęcie przedstawia tych, którzy przyszli na sam deser :< Jak napisał ktoś wyżej - będzie kontynuacja, raczej na pewno się na niej znajdziesz!
@Caritas - pewnie! :D |
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
Ta biedna mamba... Źle się czuję po zobaczeniu tego :/
|
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
To jakiś HoT? |
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
Heh, dziękuję :D
Nelliell - mi najbardziej zapadł w pamięć Paździoch. Do tego stopnia, że oglądając Kiepskich z babcią wzdrygałam się na jego widok (wtedy miała miejsce kulminacja Twojej antycygańsko-żydowskiej nazi krucjaty) http://forum.battlenet.pl/v... Wiciu (sądząc po charakterystycznym sposobie wypowiadania się) jednak poszedł sobie do sąsiadów i stał się Franiem :O Koniec bajki, Wrocław przeprasza. |
|
„WoW - czym tak naprawde jest ?!”
wysłany:
Aha, no cóż. Jakoś takie zwierzenie i to po tym wszystkim pasowało mi do niego.
No i super - zmieniaj od razu! :) |
|
„,,Not Found" - Burning Legion”
wysłany:
Ta reklama jest tak dobra, że aż mam ochotę wrócić do mojej osieroconej goblinki na BLu.
|
|
Temat niżej: LINK
|
|
„Mount dla Dranei”
wysłany:
|
|
„Nowy rok nowe bajki”
wysłany:
E, właśnie. Dlaczemu tylko anime (do którego nic nie mam, a wręcz przeciwnie- swego czasu oglądałam namiętnie wszelkie produkcje studia Ghibli)? Może pogadajmy ogólnie o animacjach, z całego świata?
|
|
„Nowy rok nowe bajki”
wysłany:
Quass, jeśli Ameryka to tylko... Ren & Stimpy!
Nie jest ani trochę nowe, ale jeśli ktoś ogląda to pierwszy raz, to od dziś będzie patrzył na świat nowymi oczami. |
|
„Nowy rok nowe bajki”
wysłany:
@Temahemm - A już myślałam, że po "Poradniku Uśmiechu" nic mnie nie zaskoczy w tym miesiącu... A tak na poważnie, to ten film czystą prawdę pokazuje, podoba się i jeśli masz w rękawie inne krótkie animacje to chętnie je zobaczę :)
@Viper - Nie widziałam, ale wpisuję na listę "koniecznie obejrzeć po sesji". Tak w ogóle to przypominam, że polska animacja też żyje. M.in. słynny Se-Ma-For! Może nie jest to wielkie dzieło, ale i tak fajnie, że jest. |
|
„Nowy rok nowe bajki”
wysłany:
Jamniczka znam i kocham, zresztą jak całą twórczość Antoniszczaka <3 Jeszcze odnośnie "Nietolerancji" przypomniało mi się to (ale nie mogłam nigdzie znaleźć wersji solo, więc wrzucam z całą playlistą):
@obydwoje/dwaj/dwie wyżej - heh, zerknęłam na fabułę tego serialu i chyba kiedyś obejrzę. |
|
Moja historia jest bardzo romantyczna. Także jak komuś się nie chce, może nie czytać.
Część romantyczna (dla chętnych) Miałam w liceum kolegę, który strasznie mi się podobał. Był typowym klasowym szaraczkiem, przystojny, ale niższy ode mnie, po wódce zmieniał się w pogodną wersję Diabła Tasmańskiego i zaczynał biegać. Biegał aż do otrzeźwienia. Po pierwsze był perkusistą, po drugie miał niesamowity dystans do siebie i wszelkie docinki kwitował pytaniem "A ZNASZ TAKTĘ NA LICH KINGA?". Był kontaktowy, ale wyznaczał granice, których nie dało się przejść (zwłaszcza będąc zakompleksioną, biegającą po lesie chłopczycą). Postanowiłam więc wejść do jego świata (i oczywiście poprosiłam go o pomoc). Nie powiem gdzie wtedy grał (na usprawiedliwienie dodam, że miał już za sobą ostre maniactwo na globalu i odbywał w tamtym niechlubnym miejscu 'odwyk'). Pamiętam, że kazał mi zrobić taurenkę ("oni są najsłodsi"), ale nie wiedząc za bardzo o co chodzi z tymi frakcjami zrobiłam Nelfkę druidkę (bo zwierzęta ;_;). Chłopak się trochę załamał, ale miał tak dobre serce, że mimo wierności Hordzie, specjalnie dla mnie grał gnomem. Pamiętam jak biegałam po lesie i co chwila zabijały mnie misie, tak byłam pochłonięta rozmową. Faktycznie - dopiero w WoWie, na whispie zaczęliśmy szczerze rozmawiać na wszelkie możliwe tematy. Po jakimś czasie zorientowałam się, że w tej grze chodzi o walkę dwóch frakcji XD Zrobiłam taurenkę, minęło trochę czasu i zaczęło się coś między nami dziać. Pamiętam, że zabijałam piratów w Barrens, kiedy zaczęłam robić sobie nadzieję xD Potem ów chłopiec wysłał mi jakiś 85lvlowy pierścionek, czym byłam tak podjarana, że nie wiedziałam nawet gdzie biegnę i chyba z 6 razy pod rząd zabiły mnie jakieś randomowe moby. To był dla mnie oczywisty sygnał no i koniec końców historia zakończyła się happy endem. Dzisiaj Część o mnie i o WoWie, polecam!! Tak, nawróciłam się w porę na Prawdziwego WoWa. Generalnie już od pierwszych kroków w Azeroth przeżywałam liczne zachwyty nad Tym w co ja gram xd Już w pierwszych dniach sądzony był mi los romantycznego, permanentnego nooba, który jara się każdym kamykiem, każdym miastem, włazi w każdy kąt, próbuje zwiedzać Northrend na 20 lvlu itp. Tak więc sikałam ze szczęścia gdy pierwszy raz sobaczyłam guardiana w Shadowglen. Potem sikałam ze szczęścia, gdy odkryłam instancje. Sikałam wchodząc do każdej nowej krainy. Sikałam poznając nowych ludzi. Teraz już nie sikam, ale nadal wysysam z tej gry wszystkie soki Jeśli to przeczytałeś, gratuluję cierpliwości xD |
|
„Dowcipy i zagadki o WoW”
wysłany:
^niedźwiedzicę -.-
|