Valley of the Four Winds
W złotych i zielonych polach Valley of the Four Winds Pandaria widzi zaspokojenie głodu i pragnienia swoich ludzi. Spore uprawy kukurydzy i lotosu są nawadniane przez genialne rolnicze udoskonalenia oraz doglądane przez Oraczy (Tillers), Pandareńskich farmerów, którzy wykarmiają rosnące imperium. Farmy, rancza i targowiska znaczą pofałdowane połacie ziemi.
To tutaj przybył Miodowar Chen Stormstout po życiu spędzonym na podróżowaniu, najpierw po Wandering Isle, a potem po Kalimdorze. U boku odkrywców z Hordy i Przymierza po raz pierwszy odkryje rodowy dom Stormstoutów i będzie starał się sprostać rodzinnemu przydomkowi oraz dziedzictwu niemającej sobie równych sztuki browarnictwa. Jednak w Dolinie nie wszystko jest idylliczne. Niezaspokojone apetyty długozębnych Virmenów i małpich Hozen zagrażają na równi zbiorom i farmerom… i straszą cały kontynent głodem. Jeśli będziesz w stanie powstrzymać tych zwierzęcych plądrowników, będziesz mógł chwycić za pług i łopatę, i ponownie kultywować leżące odłogiem pola uprawne Pandarii. W tym samym czasie, podczas gdy farmerzy martwią się o swe uprawy i zaspokojenie głodu w swoich brzuchach, na wielkim murze wybudowanym, aby odgrodzić Dolinę od brutalnej rasy Mantid, zaczynają pojawiać się pierwsze pęknięcia …
Stormstout Brewery
Typ: | Loch |
---|---|
Lokacja: | Valley of the Four Winds |
Zakres poziomów: | 85-87 |
Bossowie: | 3 |
Przez pokolenia, Browar Stormstoutów był źródłem uciechy dla mieszkańców Pandarii, wypuszczając, wydawałoby się, nieskończone dostawy smakowitych i wyrafinowanych trunków bez zwalniania choćby na chwilę. Rodzina Stormstoutów cieszyła się i wspierała trwające znaczenie Browaru, i pracowicie doglądała swych przepisów oraz jakości destylatorów – aż do dziś. W obliczu nieobecności żadnego zdolnego podołać zadaniu Stormstouta, zarządzanie budynkiem zostało niedawno przekazane Wujowi Gao Stormstoutowi… ku trwodze wszystkich, którzy kiedykolwiek cieszyli się chłodnym drinkiem. Na „zmianie” Gao, odrażający Virmen przebili się przez masywne, dębowe drzwi browaru i spustoszyli zapasy ryżu i jęczmienia Stormstoutów; lokalni Hozen również zaczęli dobierać się do beczek na lewo i prawo, oddając się destrukcyjnej biesiadzie, która zagraża zdewastowaniem zasobów Doliny. Jakby tego było mało, sam warzony trunek zaczął się psuć – w najgorszy możliwy sposób.