Książki

U mnie ponad 400zł za książki na Merlinie, akurat tam mają najtaniej te nowe. Burżuazja, kupować nowe podręczniki . Za używane w takim razie byłoby minimalnie 150zł, taniej nie sprzedają. <Darmowa edukacja>
W ogóle opracowali system, dosłownie, antyużywkowy i teraz dużej części swoich książek nie mogę odsprzedać młodszej klasie, bo mają już jakieś "uzupełnione wersje" >_<. Najlepsze to są nowe edycje zbiorów zadań do matematyki, nosz cholera, wystarczy zrobić segregator z napisem "TUTAJ SĄ WSZYSTKIE POTRZEBNE ZADANIA DO MATEMATYKI NA NAJBLIŻSZE 3 LATA", kupuje się takie coś, wkłada się te strony, które są potrzebne, 50zł i koniec. A u mnie boki strony są wydrukowane na pomarańczowo, +80% do ceny, FOR FUCK SAKE >_<.

Jeśli ktoś ciekaw, tak wygląda obecnie gimnazjalny wykaz książek. Religię impulsywnie przekreśliłem, nieistotne , ale jako Good Guy Tema wstawiłem to w opis na Skajpie i już pierwsze wdzięczne osoby się zgłaszają :O.

Ktoś z Was może zaczytywał się w Opowieści z Narnii :D? Pierwsza część to była pierwsza książka, która wciągnęła mnie na poważnie, miałem 8 lat i przeczytałem jednego dnia 80 stron (a jak skończyłem grałem w Polanie 2, lol). Potem Księcia Kaspiana przeczytałem w tydzień, moja siostra mi te książki poleciła, bo miała jako lekturę (ja nie). Ale z wiekiem (przepraszam, nie powinienem tego mówić ) więcej się dostrzega, Aslan to wcielenie jezusowe, Narnia jest bożym rajem, nagle wszystkie sytuacje, przed którymi stają bohaterowie, to biblijne opowieści. Nie mam z tym problemy, ale to się widzi. I w odniesieniu do innej fantastyki, Opowieści z Narnii to takie Dzieci z Bullerbyn na haju, tak to się czyta. Na pewno w tamtych czasach to było dla dzieci pomocne, podnosiło na duchu itp.

omatko, do pokoju wleciała mi ćma wielkości dużego wróbla ;_;. pocotożyje

Ja również zbierałem Donaldy ale te nowsze a dokładnie to zbierałem te wychodzące co tydzień w latach ok. 2006/7 do 2009/10 nie wiem czy te kaczory donaldy jeszcze są wydawane.Oczywiście kupowałem również giganty.

I mam pytanie czy kupował/zbierał ktoś z was stare Batmany i Spiderman-y ?(chodzi mi o te wydawane przez TM-Semic a batmany nie wiem kto wydawał bo niestety żadnego nie mam).
Ja ogólnie nie miałem okazji ich zbierać (za młody jestem) ale kilka zachowało się z kolekcji mojego brata a jak wyjechałem do kuzynów na strychu znalazłem ok 3/4 kartonów pełnych komiksów (Spidermanów,Batmanów i Kaczorów) i miałem co czytać przez czas pobytu tam) i ogólnie postanowiłem że będę kupował stare komiksy, na allegro znalazłem ich całkiem sporo a ceny to ok 10zł za sztukę.

Nie uczmy informatyki, lepmy pierożki.

W mojej szkole będzie informatyka tylko przez jeden semestr, co gorsza, nauczymy się obsługiwać Excela. Genialnie. Wpisywanie do komórek jakieś =A1/A2 to jest temat na pół lekcji ._.. Przypomnę, że całą podstawówkę uczyli mnie Painta, PowerPointa, Worda i Excela, a dotąd w gimnazjum miałem Gimpa i HTML. Kilka razy słyszałem siedząc na korytarzu, jak na zajęciach dla młodszych dzieci z informatyki z dyrektorką (która wcześniej uczyła polskiego) cały czas się powtarzało "a tututu, nie wolno ruszać niczego, co jest poza tematem lekcji, bo zepsujecie/nie mamy na to teraz czasu". Więc jak się mają dzieci z klas 1-3 podstawówki czegokolwiek nauczyć, jak dostają zadania z rodzaju "utwórz folder" albo "napisz literkę ł" :D? Te wszystkie rzeczy, które wymieniłem, powinny być przerobione do końca 3. klasy szkoły podstawowej i ewentualnie uzupełniane w późniejszych klasach. A tak to będziemy wykresy robić i komórki zaznaczać przez pół roku ;_;.

Właściwie to nawet jak będę miał z tego przedmiotu celujący, to po kiego grzyba mi taka ocena, w szkole ponadgimnazjalnej chyba ważniejsze są umiejętności.

O jakości komputerów szkolnych nie piszę, bo wiadomo jak jest, ale śmieszy mnie to, że u mnie salę informatyczną pomalowano, ale niektóre komputery nadal nie mają myszek. Głośniki są jedne na całą salę. Lepiej budżet przeznaczyć na tablice interaktywne, bo to rzeczywiście coś przydatnego w szkole ;_;. "Dzieciom łatwiej się nauczyć ile to 4x4, gdy muszą palcem po tablicy posmyrać odpowiednią ilość kartoników", no oczywiście .

Samokształcenie pozostaje, internety w łapę i kompletować kursy trzeba .

Przypominam, że dawno temu podpięliśmy tematy szkolne do książek, jakby ktoś się dziwił :d.

Ojej, zaspałem. Od dwóch dni jest dostępne to: LINK. Szybko kupować, zanim zrezygnują z wydawania kolejnych ;O.

17stego jadę zawieść dowód wpłaty na legitkę. Więc w drodze powrotnej wstąpię do empiku!

Dziwiłem się, że 10 września, na stronie nie było informacji o polskiej premierze II tomu. Ogólnie komiks miał się pierworodnie ukazać w lipcu.

Martwi mnie, że w samym zeszycie nie ma zapowiedzi do III tomu. Oby tylko na obawach się skończyło.

Jak coś LINK śledzić co miesiąc ten link, może jednak Egmont nie skończy z tym.

A sam komiks, już przeczytany, trochę boli, że rysownicy się wymienili. Rysunki Lulabbiego bardziej mi się podobały.

Pan nadchodzi i będzie z nami już 6 grudnia. Prace trwają. Oto grafika i wstępna koncepcja jej kolorystyki, dla broszurowego wydania Pana Lodowego Ogrodu, t.4. Książka ukaże się jednego dnia w dwóch wersjach okładkowych - broszurowej, dopasowanej do starszych wydań cyklu oraz zintegrowanej, jak w wydaniu najnowszym.

Ktoś jeszcze nie może się doczekać na kontynuację przygód Vuko i Filara? <3

yeya, yeya, wszystko moje. Po tym, jak w TVN puścili Mrocznego Rycerza przypomniało mi się, że przy okazji kupowania drugiego tomu WoWa mogę jeszcze dobonusować sobie The Killing Joke. Ale zrezygnowałem, bo były tylko po 100zł amerykańskie wydania. Potem jeszcze z kimś o tym rozmawiałem, poszukałem jeszcze raz i nagle się okazało, że wyszło po polsku nakładem Egmont, jako Zabójczy Żart. A POTEM JESZCZE "w marcu 2012 zrobiliśmy recolor i wydaliśmy ponownie, za cenę 45zł", omg. Po kilku chwilach kolejne informacje zebrałem, otóż już w kwietniu wszystko było wyprzedane, żadne empiki i inne sklepiki nie mają komiksu na stanie. Pobiegłem do allegro, a tam cena 100zł. I KUPIŁEM . Więc koniec końców byłem już tak "napalony", że wziąłem za takie pieniądze, za które parę godzin wcześniej nie chciałem. Wall of text się szykuje, jak przeczytam .

Odnoszę wrażenie, że książki Bowdena z serii Assassin's Creed są w naszym kraju popularne wśród dorosłych osób, niekoniecznie takich, które w gry grają. To dość ciekawe, przykładowo, mój sąsiad, jest na emeryturze, przeczytał Brotherhooda i bardzo mu się spodobał, gry za to nie widział w akcji. Z kolei nie wydaje mi się, żeby graczom te książki specjalnie przypadły do gustu; kilka części to kalka z gry, jeśli ktoś przeszedł główny wątek, to niczego nowego w książce nie odkryje.

TYMCZASEM ZBLIŻAJĄ SIĘ WICHRY WOJNY. 16. listopada w sprzedaży pojawi się polskie wydanie Jaina Proudmoore: Tides of War, preordery można składać m.in. na gram.pl.

O 3 tomie komiksu nic nie słychać :<.

LINK i LINK - Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, pierwszy tom jest za 15zł, kolejny za 30zł, a następne będą już po 40zł i tak aż do ostatniego, czyli sześćdziesiątego :d. CÓŻ O TYM SĄDZICIE :O? Strasznie miałbym ochotę to zbierać, ale nie jestem pewien czy warto. Pierwszy tom na pewno kupię, bo jest tani, jeśli mi się spodoba, to może... MOŻE będę wybiórczo kupował kolejne.

Wychodzi ok. 2350zł za całą kolekcję, no to pozdro ;_;.

Ale wiesz, że to i tak o wiele taniej niż "zwykłe" wydania komiksowe u nas.

Z tą kolekcją jest ten feler, że to Haczeta - pierwsze 7-8 tomów będzie w kioskach, reszta jedynie z prenumeraty.... i to boli najbardziej gdyż ja nie chcę mieć wszystkich tych komiksów tylko poszczególne sztuki... a że to Haczeta... zazwyczaj nie można kupić pojedynczych egzemplarzy... no chyba, że allegro