European Battle.net Invitational 2011: Podsumowanie
W ubiegłą sobotę i niedzielę w Warszawie, stolicy naszego kraju, odbyła się impreza, jakiej w Polsce jeszcze nie było. Oficjalny event organizowany przez Blizzard Entertainment. European Battle.net Invitational 2011. Turniej, na którym w szranki stanęło 8 zawodników StarCrafta II i 8 drużyn Aren World of Warcraft. Wszyscy oni oczywiście należeli do ścisłej, europejskiej czołówki. Impreza toczyła się w Multikinie w Centrum Handlowym Złote Tarasy.
Trzeba powiedzieć jedno: było to najfantastyczniejsze wydarzenie eSportowe, jakie kiedykolwiek miało miejsce w naszym kraju. Będąc tam na miejscu, wśród ludzi pełnych pasji i pozytywnej energii, czuło się przynależność do jednej, wspaniałej społeczności graczy i fanów Blizzarda. Atmosfera panująca w wydzielonej dla EBI części kina była absolutnie wyjątkowa i porównywalna pewnie tylko z BlizzConem. Tłumy fanów nagradzający owacjami na stojąco niezwykle emocjonujące pojedynki rozgrywane na scenie, skandujący ksywki ulubionych graczy, dziękujący chórem Blizzardowi za zorganizowanie finałów u nas - tak właśnie fantastyczna polska publiczność manifestowała swój entuzjazm w trakcie obydwu dni turnieju.
Same mecze zaś stały na światowym poziomie. Choć start imprezy opóźnił się z powodów technicznych o jakieś dwie godziny, to jednak gdy wszystko już na dobre się zaczęło, zaproszone gwiazdy dały popis swym umiejętnościom i dostarczyły świetnej zabawy. Szkoda jedynie, że przez obsuwę Areny WoWa pojawiły się na sam koniec dnia pierwszego, późną nocą. Trzeba jednak oddać StarCraftowi II sprawiedliwość i powiedzieć, że rozgrywki toczone w kosmicznym RTSie Zamieci w istocie są niezwykle emocjonujące i widowiskowe.
Widowiskowości całemu turniejowi z pewnością dodała profesjonalna oprawa audiowizualna i sprawna realizacja telewizyjna, za którą stała znana wszystkim entuzjastom eSportu internetowa stacja ESL TV. Duet prowadzących - Joe 'Joe' Miller i nasz rodak Michał 'Carmac' Blicharz - bardzo spontanicznie, zabawnie, ale zarazem na poziomie przeprowadził widzów przez napakowane emocjami dwa dni finałów. Wszyscy, którzy śledzili EBI za pośrednictwem Internetu mieli do dyspozycji dwa równoległe streamy (obydwa w jakości HD i za darmo), dzięki którym mogli słuchać komentarza do rozgrywanych na scenie meczy w języku zarówno polskim, jak i angielskim. Mam nadzieję, że streamy choć po części były w stanie oddać panującą w sali nr 1 Multikina atmosferę.
Prócz emocji związanych z występami gwiazd europejskiego eSportu w największej sali kinowej w Polsce, w holu Multikina także przygotowano szereg atrakcji dla wszystkich odwiedzających imprezę fanów. W strefie wolnej gry można było pograć za darmo na wypasionych sprzętach w StarCrafta II i World of Warcraft. W czasie obydwu dni EBI stoczono wiele amatorskich mini-turniejów (np. w jak najszybszym levelowaniu nowego Goblina), a ich zwycięzcy odchodzili z nagrodami - edycjami kolekcjonerskimi gier Blizzarda, plakatami, naklejkami i innymi fantami. W tejże strefie można było się też natknąć na pracowników studia i po prostu z nimi porozmawiać.
European Battle.net Invitational 2011 można zdecydowanie zaliczyć jako sukces zarówno Blizzarda, jak i Polski. Frekwencja w Złotych Tarasach przekroczyła chyba nawet najśmielsze oczekiwania organizatorów. Mówi się, że przez teren imprezy przewinęło się 6 i 7 sierpnia ponad 6 tysięcy osób. Statystyki widzów śledzących transmisje internetowe także są imponujące - na międzynarodowym (angielskim) streamie było w porywach do 80 tysięcy widzów jednocześnie, na polskim zaś ich liczba sięgała niemal 2 tysięcy. Atmosfera, publiczność, gracze, potyczki, oprawa - wszystko na światowym, blizzardowskim poziomie.
Dla Zamieci z pewnością był to ryzykowny krok - organizować europejskie finały swoich gier w Polsce, gdzie prawdziwie dużych, międzynarodowych eventów eSportowych jeszcze nie było. Wszystkie jednak obawy musiały prysnąć już po pierwszym meczu StarCrafta II. Wtedy od razu było wiadomo, że to wydarzenie przejdzie do historii. Hołd managera eSportu w europejskim Blizzardzie, Marca Olbertza i jego pokłony przed polską publicznością świadczą dobitnie - czegoś takiego jeszcze u nas nie było. Ja osobiście bawiłem się fantastycznie i myślę, że znakomita większość fanów, którzy spędzili miniony weekend w warszawskim Multikinie podziela moje zdanie. Dziękujemy, Blizzard!
I dzięki wszystkim za wsparcie przy naszym komentatorskim debiucie! :-)
Trzeba powiedzieć jedno: było to najfantastyczniejsze wydarzenie eSportowe, jakie kiedykolwiek miało miejsce w naszym kraju. Będąc tam na miejscu, wśród ludzi pełnych pasji i pozytywnej energii, czuło się przynależność do jednej, wspaniałej społeczności graczy i fanów Blizzarda. Atmosfera panująca w wydzielonej dla EBI części kina była absolutnie wyjątkowa i porównywalna pewnie tylko z BlizzConem. Tłumy fanów nagradzający owacjami na stojąco niezwykle emocjonujące pojedynki rozgrywane na scenie, skandujący ksywki ulubionych graczy, dziękujący chórem Blizzardowi za zorganizowanie finałów u nas - tak właśnie fantastyczna polska publiczność manifestowała swój entuzjazm w trakcie obydwu dni turnieju.
Same mecze zaś stały na światowym poziomie. Choć start imprezy opóźnił się z powodów technicznych o jakieś dwie godziny, to jednak gdy wszystko już na dobre się zaczęło, zaproszone gwiazdy dały popis swym umiejętnościom i dostarczyły świetnej zabawy. Szkoda jedynie, że przez obsuwę Areny WoWa pojawiły się na sam koniec dnia pierwszego, późną nocą. Trzeba jednak oddać StarCraftowi II sprawiedliwość i powiedzieć, że rozgrywki toczone w kosmicznym RTSie Zamieci w istocie są niezwykle emocjonujące i widowiskowe.
Widowiskowości całemu turniejowi z pewnością dodała profesjonalna oprawa audiowizualna i sprawna realizacja telewizyjna, za którą stała znana wszystkim entuzjastom eSportu internetowa stacja ESL TV. Duet prowadzących - Joe 'Joe' Miller i nasz rodak Michał 'Carmac' Blicharz - bardzo spontanicznie, zabawnie, ale zarazem na poziomie przeprowadził widzów przez napakowane emocjami dwa dni finałów. Wszyscy, którzy śledzili EBI za pośrednictwem Internetu mieli do dyspozycji dwa równoległe streamy (obydwa w jakości HD i za darmo), dzięki którym mogli słuchać komentarza do rozgrywanych na scenie meczy w języku zarówno polskim, jak i angielskim. Mam nadzieję, że streamy choć po części były w stanie oddać panującą w sali nr 1 Multikina atmosferę.
Prócz emocji związanych z występami gwiazd europejskiego eSportu w największej sali kinowej w Polsce, w holu Multikina także przygotowano szereg atrakcji dla wszystkich odwiedzających imprezę fanów. W strefie wolnej gry można było pograć za darmo na wypasionych sprzętach w StarCrafta II i World of Warcraft. W czasie obydwu dni EBI stoczono wiele amatorskich mini-turniejów (np. w jak najszybszym levelowaniu nowego Goblina), a ich zwycięzcy odchodzili z nagrodami - edycjami kolekcjonerskimi gier Blizzarda, plakatami, naklejkami i innymi fantami. W tejże strefie można było się też natknąć na pracowników studia i po prostu z nimi porozmawiać.
European Battle.net Invitational 2011 można zdecydowanie zaliczyć jako sukces zarówno Blizzarda, jak i Polski. Frekwencja w Złotych Tarasach przekroczyła chyba nawet najśmielsze oczekiwania organizatorów. Mówi się, że przez teren imprezy przewinęło się 6 i 7 sierpnia ponad 6 tysięcy osób. Statystyki widzów śledzących transmisje internetowe także są imponujące - na międzynarodowym (angielskim) streamie było w porywach do 80 tysięcy widzów jednocześnie, na polskim zaś ich liczba sięgała niemal 2 tysięcy. Atmosfera, publiczność, gracze, potyczki, oprawa - wszystko na światowym, blizzardowskim poziomie.
Dla Zamieci z pewnością był to ryzykowny krok - organizować europejskie finały swoich gier w Polsce, gdzie prawdziwie dużych, międzynarodowych eventów eSportowych jeszcze nie było. Wszystkie jednak obawy musiały prysnąć już po pierwszym meczu StarCrafta II. Wtedy od razu było wiadomo, że to wydarzenie przejdzie do historii. Hołd managera eSportu w europejskim Blizzardzie, Marca Olbertza i jego pokłony przed polską publicznością świadczą dobitnie - czegoś takiego jeszcze u nas nie było. Ja osobiście bawiłem się fantastycznie i myślę, że znakomita większość fanów, którzy spędzili miniony weekend w warszawskim Multikinie podziela moje zdanie. Dziękujemy, Blizzard!
I dzięki wszystkim za wsparcie przy naszym komentatorskim debiucie! :-)
Ceremonia wręczenia nagród i hołd Blizzarda dla Polski
Areny World of Warcraft
Showtime
Anotherx Fabs Glyptic
DNAW Trio
Dakkroth Rodriguez Drudenhaus
Victorinox
Zotan Geru Draintrainy
Showtime
Anotherx Fabs Glyptic
DNAW Trio
Dakkroth Rodriguez Drudenhaus
Victorinox
Zotan Geru Draintrainy
Komentarze:
Wczytywanie komentarzy...
Musisz się zalogować, aby dodać komentarz