WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

Temahemm

Idź do strony: 1 ... 158, 159, 160, 161, 162 ... 177
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
World Souls to esencja proto-Tytanów. Jak się okazuje w Kronice, Tytani rodzą się z planet, które posiadają pewien rodzaj super-energii, i tak Azeroth jest niewykształconym w pełni, ostatnim Tytanem wykrwawiającym się z winy Old Godów poprzez Studnię Wieczności (stąd spekulacje, że Azeroth to Elune). Pradawni Bogowie zostali wysłani przez Void Lordów, jako że sami są zbyt potężni, żeby zmaterializować się w Great Dark Beyond (kosmosie śmiertelników). Twisting Nether to wyrwa w rzeczywistości, powstała w wyniku starć Światła i Pustki/Ciemności, jest przepełniona chaosem i dlatego pełno w niej demonów.

Co ciekawe, istnieją miejsca neutralne dla Światła i Ciemności, na których teoretycznie można zabić demona na amen, bo przypominają Twisting Nether (czy coś w tym rodzaju, jak znajdę cytat, to przekleję). Kwestia Archimonde'a zostałaby wtedy rozwiązana, jeśli Draenor byłby takim neutralnym miejscem.

@Savrash - spoilery legionowe dotyczą Legionu, na forum wolimy osobne tematy do konkretnych dyskusji :p.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Starzy Bogowie są słabsi od tych Void Lordów
Otóż to, są ich wysłannikami.

@ideologia Sargerasa - wg Kroniki on dostrzegł umierającego przez Old Godów Tytana, potem poczuł zło Void Lordów i postanowił zabić tego nienarodzonego Tytana, żeby nie stał się potężnym sługusem Pustki. To spotkało się ze sprzeciwem Panteonu, Sargeras postanowił opuścić resztę Tytanów i roztrzaskał Mardun (lokację startowę Demon Hunterów w Legionie) więżący wszystkich zabitych przez niego demonów, aby wykorzystać ich nieśmiertelność przeciw Void Lordom. Roztrzaskanie doprowadziło do ogromnego wybuchu energii fel i przemieniło Sargerasa w Mrocznego Tytana (zwykli Tytani są słabi przeciw fel), który potem wziął cały Panteon na solo za to, że próbowali go powstrzymać. Stopień szaleństwa Sargerasa nie jest jednoznaczny i strzelam, że ostatecznie nie zostanie zabity, a przekabacony przez Elune na naszą stronę (ponieważ Metzen i jego fanfikcje).
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Savrash napisał :
Co najlepsze, jako że wszyscy tytani są martwi jedynym który może ocalić uniwersum przed zniewoleniem przez Władców Pustki jest Sargeras i jego Płonący Legion ;__;
Przecież Azeroth jeszcze nie umarł. Fabuła WoW:Legion wygląda jak przebudzenie Ostatniego Tytana xd.

Zastanawiam się czemu wg kronikowego kamień-papier-nożyce tylko Shadow ma swoich uosobionych przedstawicieli, Void Lordów, cała reszta to ogólne energie (Nature, Holy, Fel, Arcane, Necromantic).

also, jak działa bycie Voidwalkerem i służenie Sargerasowi, który walczy z Void
http://i.imgur.com/4gpowCq.png

EDIT

Woops, przepraszam, chciałem napisać, że nowym Tytanem Światłości będzie Anduin Wrynn, i to on pokona Void Lordów.
permalink „Filmy” wysłany:
http://s2.dmcdn.net/NuQgo.jpg

Byłem sobie na Lobsterze, polecam bo:
- arthouse dla początkujących i zaawansowanych
- pan z mojego avatara lubiłby
- dobrze zagrany, super wykadrowany, dźwięk zmontowany mega
- komediodramat, w którym żarty tak naprawdę nie są powodem do śmiechu (patrz: Dzień Świra)
- romans bez ckliwości
- brak pretensjonalności i silenia się na sztukę, to w ogóle istnieje gdzieś obok
Więcej nie piszę, bo poszedłem na ten film wiedząc tylko o tym, że w przyszłości ludzie pozbawieni partnera są zamykani w specjalnym hotelu i wyszło mi to na dobre. Na pewno wielokrotnie parskniecie śmiechem, tak jak pan 3 rzędy za mną, ale głównie chodzi o to, że wyjdziecie z sali jako piękniejsi ludzie, tak jak ja.

Mogę za to rozpisać się o dwóch innych rzeczach - kultura chodzenia do kina i tegoroczne Oscary dla animacji.

Odkąd poszedłem do Muzy na Animatora w 2014, coraz bardziej skłaniałem się ku takim miejscom. Był to mój pierwszy świadomy kontakt z kinem studyjnym i wtedy oznaczał dla mnie głównie biedniejszą salę i mniej żarcia do wyboru. Jednak w pewnym momencie Muza stała się taką oazą/sanktuarium, do której wchodząc pozbywam się wszelkich trosk i mogę skupić się na doświadczaniu PRAWDZIWEJ SZTUKI™. Na seanse można wchodzić ze swoim jedzeniem, kawą lub ciachem z baru czy okazjonalnie sprzedawanym browarem. Cykle pokazów, takie jak Animuza, przez którą widziałem większość nominowanych shortów zanim były nominowane (meme zostanie wykorzystany w kolejnych akapitach), są organizowane z udziałem relewantnych gości, wypowiadających się z pasją i uczuciem nawet gdy na sali jest 10 osób. Nad Muzą mieszkają Państwo Kalinowscy, widuję ich wracając ze szkoły. Żywy meme. Zaznaczyłem miłość do Muzy, więc teraz dlaczego o tym wspominam: jak ktoś zapisze się na newsletter, bilety kosztują 12 zł, a najbardziej aktywni w miesiącu klienci dostają nagrody. Super sprawa, już nigdy nie będę miał pieniędzy.

A w związku z Oscarami - wynik wyborczy komitetu Akademii Filmowej to jest jakaś porażka [wczytaj resztę stonógowej pasty]. W skrócie: wygrał film, który nie dość że był najbrzydziej animowany i wymodelowany (CGI na amatorskim poziomie, mnóstwo bluru i godrayów, a sierści na niedźwiadku tyle co nic, also generalnie 3D to kupa), to jeszcze miał treść o kontekście politycznym i chyba tylko tym udało mu się przykuć uwagę głosujących. Oni i tak w większości tych filmów nie oglądają*, więc nic dziwnego, że wybrali aluzję do ciężkiej sytuacji ludności cywilnej w Chile, nawet jeśli wiadomo o tym kontekście tylko dlatego, że autorzy pochodzą z Chile, a na filmie Tata Niedźwiadek zostaje zabrany do cyrku przez Niedźwiadków z Pałami. Smutna, prawdziwa historia opowiedziana poprzez śmieszki - tym w końcu jest sztuka :))))))! Koncept z teatrzykiem na korbkę wypadał nieźle i tam zamrażanie postaci po wykonaniu ruchu miało uzasadnienie.



Sanjay's Super Team, short Pixara, który w Polsce zaprzestano puszczać przed Dobrym Dinozaurem z powodu zażaleń rodziców, można zarzucić tę samą ckliwość i marną eksplorację tematu. Synek woli oglądać na telewizorze zachodnią kreskówkę, ojciec oczekuje od niego zaangażowania w hinduskie tradycje. Sanjay'owi udaje się połączyć obie rzeczy, w międzyczasie pokonując przerażającego demona. Ojciec z początku zawiedziony tym, że syn nie odwrócił się od zachodnich bajów, potem stwierdza, że wszystko jest k. Pixarowska emocjonalność powinna być memem. Przynajmniej udźwiękowienie dobre, a środkowy segment ładnie wykorzystuje CGI.



Po Prologue Richarda Williamsa spodziewałem się więcej, a wyszły takie Hipopotamy bez trafnego komentarza odnośnie człowieczeństwa i z przesadnie realistyczną animacją. Ten człowiek umie animować w trójwymiarze na kartce - super, szanuję nieironicznie, będę uczył się z jego podręczników, ale jego najnowszy film to nawalający się Grecy. Jak sama nazwa wskazuje, krótkometrażówka jest wstępem do większej produkcji - oby powstała, bo wierzę, że ma co pokazać, a Prologue miał tylko przygotować widzów.

Magnum opus Piotra Dumały nie zasługuje na uznanie Akademii, wszak brak tu politycznego kontekstu,
a sam Dumała nie pracował przy kasowych hitach Disneya




Niektórym bardziej podobało się całkiem dobre We can't live without cosmos opowiadające o najlepszych kumplach próbujących zostać astronautami. To nie jest animacja o trudach życia i niepoddawaniu się, ma dużo udanych żartów i smutków, estetycznie też działa i animatorzy potrafili obrócić płaską postać w trzecim wymiarze, nadając jej pulchności. Sam nie czaję dlaczego wygrywa tak wiele nagród na festiwalach, to całkiem prosta opowieść. Dlatego Gdybym Był Bogiem, wygrałby Hertzfeldt. I to nie dlatego, że konkurencja słaba - World of Tomorrow jest błyskotliwym spojrzeniem na sci-fi i komentarzem odnośnie m.in. sztuki współczesnej i wartości, a to wszystko owinięto w świetny humor. To w żadnym wypadku nie jest głęboki film, po prostu robi dużo rzeczy, robi je dobrze, pasują do siebie wzajemnie. Fabularnie mała Emily spotyka swojego klona z przyszłości, który tłumaczy jej jak wyglądało jego życie i jak wyglądać będzie tytułowy pełen groteski Świat Przyszłości. Do kupienia tutaj, do obejrzenia upiększonego o aromat cebuli poniżej, lub z napisami tutaj (tak naprawdę to nie potępiam, lepiej obejrzyjcie niż nie):



W pełnometrażowych nominacjach mam małe braki (Boy and the World i Ghibli), acz oczywistym jest, że Anomalisa zjada resztę na śniadanie. Nie postawiłbym Inside Out niżej niż Boy and the World i losowy film Ghibli, ale Shaun the Sheep jest świetnym poklatkowym filmem z owieczkami, a Anomalisa to doskonałe studium psychologiczne z jeszcze lepszą animacją poklatkową, konceptem i reżyserią. Przy okazji wykorzystuje medium tak błyskotliwie, że nie dałoby się nakręcić tego inną techniką. Prawdziwy przełom w tym, co można powiedzieć w animacji, zasługuje na nagrodę specjalną, a przy tym scenariuszowo doskonały i wyjątkowy film, który nie ocenia, nie komentuje, a jednak daje do myślenia. Główny bohater cierpi na zespół Fregoliego - LINK.



Byłbym w stanie wymienić co najmniej 10 innych animacji, które bardziej niż Bear Story zasługują na najbardziej prestiżową z nagród, i co najmniej 10 innych pełnometrażówek, które kumulatywnie nigdy nie zarobią tyle co Inside Out, ale chyba rozumiecie już przesłanie. Oby kina studyjne w Waszej okolicy pozostały równie otwarte, jak otwarte będą Wasze portfele, gdy znajdziecie swój Dozownik Katharsis w filmach http://3.bp.blogspot.com/-wGRgGcKLYC0/UZLNMBuxOHI/AAAAAAAADsg/y5ozecPhmno/s1600/peace-fingers-facebook-symbol.png.

*"skąd w takim razie celowo przesadzony ból tyłka" zapytacie. Ano stąd, że po kompetentnych i związanych z kinematografią ludziach spodziewałbym się wyboru, który pozwoli tej gałęzi sztuki zdobyć odpowiedni rozgłos tam, gdzie go potrzeba. Potrafię zaakceptować manipulowanie masową opinią, a tym jest dopuszczanie do głosowania osób, które nie potrudziły się o lekturę wszystkich nominowanych produkcji, o ile robi się to w dobrej wierze, czyt. wypromowanie filmów, które nie są powieleniem znanych i wygodnych memów. W obecnej sytuacji nic z tego nie wynika, że Pixar sobie zgarnia nagrody co roku.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Wybrane planety mają wewnątrz rozwijające się, drzemiące dusze Tytanów. Tak jak życie w Układzie Słonecznym jak dotąd zaobserwowano tylko na Ziemi, tak w Great Dark Beyond nie wszystkie planety skrywają w środku betonowych olbrzymów w sandałach.

Wysłannicy poszczególnych energii nie mają porównywalnej siły, też mnie to dziwi, ale chyba właśnie dlatego są zestawione w taki sposób - każda naprzeciw ma to, z czym może sobie poradzić, tak więc Życie kontra Nieumarli, Tytani kontra Płonący Legion, Naaru kontra Pradawni Bogowie.

A dlaczego Tytani nie żyją?
Sargeras zabił ich felfirestormem gdy już został spaczony przez demony, Panteon próbował mu przeszkodzić i znaleźć inny sposób na rozwiązanie kwestii Void Lordów. Ich ciała uległy zniszczeniu, ale Aman'Thul (Tytan, który dał Nozdormu władzę nad czasem) założył na nich barierę, dzięki której dusze miały przetrwać, acz rzekomo one też w jakiś sposób przepadły. Jest to opisane bliżej w którymś z postów Red Shirt Guya w linku, który Savrash podawał w Spoilerach Legionowych (stronka to Scrolls of Lore). Oni lore'owo są tak ogromni, że pewnie trudno byłoby ich sensownie zaimplementować w grze xd.
permalink „SPOILERY Legionowe” wysłany:
Może miał chwilę słabości i przerost ego nie pozwolił mu na plan B, gdy złamanie Nordrassil wydawało się być w zasięgu ręki. Może Sargeras w tamtym czasie nie zregenerował się dostatecznie po pseudo-starciu z Aegwynn. Może lore Broken Isles jeszcze wtedy nie istniało :v.

@down - mówię o tym, że Blizzard jeszcze nie wiedział co chce zrobić z tą lokacją, więc była niezagospodarowana fabularnie i w czasach WC3 nie mieli wobec niej takich planów.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
2. Elune nie jest nieżyjącą, tylko jeszcze się nie wykluła. To przy założeniu, że Elune to Tytan Azerothu, lepiej generalnie mówić, że Azeroth się nie wykluł.

BTW Ci spaczeni Naaru w takim razke stają się Void Lordami czy czhmś niżej w hierarchii?
Questy z Ociemniałymi Naaru mówią, że puzzle stają się wtedy niesamowicie ogromnym zagrożeniem, więc skłaniałbym się ku temu, że są tuż przed Ociemniałym przez Pradawnych Bogów niewyklutym Tytanem.

Interesuje mnie, skąd Temahemm się dowiedział o tym, że Sargeras zabił innych tytanów (może z dalszej części fragmentu dostępnej tylko dla zarejestrowanych?).
LINK - Red Shirt Guy pisze na lore'owym forum i ma kopię recenzencką.

Sargeras part 2: Panetheon finds out.

After forming the Burning Legion, Sargeras went on to destroy a world for the first time. It didn't have a world soul, but it had been ordered and thus had a constellar like Algalon watching over it. When the constellar came to see what had happened, Sargeras killed him.

The Pantheon was confused that their constellar hadn't reported back, so they sent Agrammar to investigate. He saw the Legion destroying the planet, and Sargeras leading them. Outraged at his former masters' betrayal, Agrammar challenged Sargeras to single combat. They fought, but Sargeras was far more powerful, as titans are naturally weak to fel magic. Both of their blades split in two, and Agrammar fled to warn the Pantheon.

The Pantheon decided to hold a meeting with Sargeras over a world called Nihilam. They thought he could still be reasoned with. At the meeting Sargeras again insisted what he was doing was the only way to stop the Void Lords.

Agrammar sensed there was still a noble soul beneath Sargeras' madness, and walked up to him, unarmed, pleading for Sargeras to listen to reason. He said they had found a new world soul, of a titan named Azeroth, who would one day be strong enough to destroy the Void Lords. Sargeras used his sword to slice Agrammar in half vertically.The Pantheon was outraged over the murder of fellow titan, and fought a massive war with Sargeras.

His fel magic was too powerful and Sargeras killed them all with a massive storm of fel fire. Little did he know, Norgannon had cast a protective shround which perserved the remaining Pantheon members' spirits, so that as their mortal bodies were destroyed, their spirits would live on.

Nihilam came to be known as Doom World, the site of the Legion's destruction of the Pantheon. Even worse, Sargeras now knew the existence of Azeroth, of a world soul powerful enough to defeat the void lords. He didn't see it that way, he saw it as a world with the potential to birth the ultimate evil if corrupted by the Void Lords first. So he set out to destroy it.
Agrammar is permanently dead. The other titans, well, I've read further, they're permanently dead too. Norgannon's plan didn't work out in the end. They tried to possess the bodies of the keepers on Azeroth, but it didn't work. Their souls were destroyed and the keepers only got a flash of memory and emotion from their creators which quickly faded. Confused, they asked the Pantheon why they had been given these visions, but never received an answer.


rzeczy, które znajduję wartymi przeklejenia, żebyście nie musieli męczyć się z dziwnym systemem agregowania postów na scrolls of lore:
Some more little chronicle tidbits:

-When the highborne arrived in Tirisfal, they found the first humans practicing "crude druidism and elemental shamanism."

-The plaguelands were originally known as Eastweald prior to the Third War.

-Duskwood was formerly known as Brightwood.

-As crow mentioned, Medivh's birth and origin story has been completely retconned from The Last Guardian, the new version serving as an explanation for the mage order in Legion, the Tirisgarde, as well as some pretty big hints towards what we'll likely see in Legion's final raid.

-The book is inconsistent on where humans came from. Earlier chapters gave the story from Wrath, where vrykul parents hid their malformed children in Tirisfal based on legends of vrykul having settled there with Tyr. A later chapter says humans are the descendants of those vrykul who settled there.

-Fandral Staghelm continues to be an idiot, he accidentally created the Emerald Nightmare.
The reason the titans made the keepers was because they're so big, they worried that if they tried to shape Azeroth directly, they would accidentally crush it. At one point the text describes them as "walking worlds" with entire mountain ranges and river systems on their bodies. Another piece of artwork shows them as giant, humanoid shaped nebulae, though that might just be a metaphoric piece.
Given how the book describes it, that the night elves probably made up everything about her being a moon goddess or being the mother of Cenarius, while the only thing it states with certainty happened is that Elune told them the world was called Azeroth and other titan knowledge, I've developed this theory:

Night Elves: Hello Elune!

Elune: What? No, my name is Azeroth. I'm the soul of the planet you're living on.

Night Elves: So our world is called Azeroth? Thanks for sharing this knowledge with us, Elune.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Wydaje mi się, że Nocne Elfy po prostu dorobiły sobie całą religię do wizji, których doświadczały jeszcze jako Mroczne Trolle obcujące ze Studnią Wieczności (disclaimer - wymyśliłem to, tego nie ma w Kronice). Nie są Narodem Wybranym i za chwilę ich wierzenia upadną. Może skojarzenia Velena z Naaru wynikają z tego, że Elune jest jakimś przewodnikiem Światłości i ma największy potencjał na stanie się ostatecznym pogromcą pustki jak i potwornym Void Lordem. Ale wtedy puzzle powinny coś wyczaić wcześniej...

Poza tym Elune to Tytan o imieniu Azeroth
Na odwrót. Odbiegając od zakładania, że teoria z Elune jest prawdziwa, zastanawiam się, czy jajka, z których wykluwają się Tytani (czyt. planety) nazywają się inaczej niż oni sami.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
@życie na Broken Isles i Gul'dan podnoszący tylko Broken Shore + Tomb of Sargeras:



Piszą o tym na WoWPedii - LINK.

@narodziny Tytana - może wszystkie istoty z Azeroth zostaną skumulowane w Elune. Taki Megazord na 5 milionów awanturników.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Gdyby finał WoWa miał wyglądać jak End of Evangelion, może kupiłbym prepa :V!
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
^Fajne podsumowanko.

Istniało pięć Elementali, przez Tytana wewnątrz Azeroth w jakiś sposób piąty, odpowiedzialny za Spirit, przestał istnieć i to zniszczyło balans między pozostałymi.
Smocze Aspekty były wpierw Elementalami - dopasujmy kolorki:
- czarny, ziemia, Neltharion
- czerwony, ogień, Alexstrasza
- niebieski, woda, Malygos
Teraz pojawia się problem, ale z racji że mam na sobie aluminiową czapeczkę, napiszę tak (odtąd w dół spekulacje):
- brązowy (pustynia, Araby, Dżiny, Al'Akir), powietrze, Nozdormu
- zielony, Spirit, Ysera
Ysera/Elune to matka Cenariusa, Cenarius i Ysera są powiązani z Emerald Dream.
Emerald Dream -> Spanie -> Tytan śpi wewnątrz Azeroth
Mroczne Trolle znalazły wokół Studni Wieczności tytaniczne artefakty i zaczęły czcić Elune.

Elune = Azeroth = Elemental of Spirit, a Emerald Dream to coś jak Firelands lub Deepholme
Śpi się w nocy -> Lunarne wierzenia Nelfów
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
No, z tego co zrozumiałem, Sargeras nie dotarł jeszcze na Azeroth, bo to mnóstwo czasu by zajęło, tak kosmiczną piechotą sobie podróżować xD.
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Void Lordzi -> Void, inny wymiar (bardziej niedostępny, niż Emerald Dream)

Matka ziemia -> Elune/Azeroth, tak jak Trolle wierzą w Loa, ale Nocne Elfy już nie, mimo że wszystko to Dzicy Bogowie, tak Taureni mają swoje religijne określenia na te same elfickie memy

Naaru -> Światłość, przy czym ten wymiar nie posiada póki co jakichś okupantów, więc pewnie funkcjonuje jako ZBIÓR POZYTYVVNEJ ENERGII
permalink „WoW Chronicle” wysłany:
Ten opis wymiaru, do którego przeszła dusza Sylvanas, brzmi jak Void.

Bycie półbogiem tak naprawdę nie ma dużo wspólnego z byciem bogiem, to chyba zwyczajnie jest wymyślona przez bohaterów gry nazwa, wynikająca z tego, jak ogromną moc posiadają te stworzenia. Wg WoWPedii, na której teraz jest pełno bzdur odnośnie bóstw*, Xavius i Lich King też są demigodami, więc to chyba tłumaczy ich rzeczywisty status.

Demigods in Warcraft are immortal, but they are neither omniscient nor omnipotent

*Tyrande i Ragnaros pojawiają się w artykule, bo zostali nazwani bóstwami przez innych bohaterów.

@stworzenie Wild Godów
After the defeat of the OG [Old Gods] and the installation of the Well, "The Forges are built, the Emerald Dream is tapped for the first time, and the Wild Gods spring forth from the places where the Well's energies coalesce, including Sholozar, Un'goro, and the VoEB [Vale of Eternal Blossoms]. Freya links the Wild Gods with the Dream."

Wychodzi na to, że na czele naszej armii światłości albo stanie "nasz" tytan (ale wtedy jesteśmy skazani na zagładę, bo rozpadnie się planeta żeby zmienić się w tytana) albo Naaru, które wydają mi się najpotężniejszymi ŻYJĄCYMI przeciwnikami dla Void Lordów.
Nie zapominaj o Anduinie xD.
permalink „Warcraft 3 - patch 1.27” wysłany:
To chyba nie będzie nic ponad fix bugów i problemów z nowymi systemami operacyjnymi, tak jak w przypadku świeżego patcha do Diablo 2.
permalink „Wow tcg” wysłany:
W knajpach typu Hex i Padbar na pewno kogoś znajdziesz, czasami sklepy z planszówkami i karciankami mają też osobny pokój do grania.
Kilka miesięcy temu pewna japońska strona wyjawiła nazwy kart, które potem zobaczyliśmy w Lidze Odkrywców. Na liście było też kilka innych nazw i jeszcze nie zobaczyliśmy ich w grze (m.in. Dark Summoner i Sinister Cultist), ale to co jest interesujące, to pojawienie się na liście takich imion, jak Khadgar, Maiev Shadowsong, Tyrande Whisperwind i Lady Liadrin. Najprawdopodobniej pierwsza z tych postaci będzie legendarką Maga w Przedwiecznych Bogach, a kolejne - skórkami do Rogue'a, Priesta i Paladyna. Ktoś znający się na VFX pokusił się o fanowskie trailery alternatywnych portretów z owymi bohaterkami:




Jak dla mnie ten wybór jest najlepszym rozwiązaniem :p.
permalink „Muzyka” wysłany:
Z dwuletnim spóźnieniem zacząłem sobie ogarniać Pink Floyd. Zacząłem od A Saucerful of Secrets, póki co katuję The Piper at the Gates of Dawn (wtedy jeszcze grali lepszych Beatlesów) i strasznie się jaram śmiesznymi tekstami np. w Bike i The Gnome. Oczywiście wcześniej znałem The Wall (bardziej z filmu), The Dark Side of the Moon i Wish You Were Here, ale to wszyscy znają domyślnie, więc nie traktowałem tego jako kompletnego zrozumienia Floydów :d.

Cierpię, gdy nie mogę znaleźć sobie czegoś do posłuchania i klasyka proga wydaje mi się już oklepana, mniej znaczące zespoły zbyt obskurne, a popowe śmieszki zbyt proste i niesatysfakcjonujące. Dlatego ze strachem patrzę na wykruszającą się listę nadal nieprzerobionych klasygów/essentials, bo zostały na niej tylko projekty Stevena Wilsona, Opeth, Riverside, Rush, ELP, progressivo italiano i zeuhl.

Spoiler (pokażukryj)



also, to intro jest niesamowicie memiczne, myślę że każdy ważniejszy artysta powinien mieć wideo, na którym biega po łące w akompaniamencie Lśnij Wciąż, Szalony Diamencie:

Idź do strony: 1 ... 158, 159, 160, 161, 162 ... 177