witam
mam pytanie odnośnie rafa i polski. niestety ktoś mi kiedyś haknął konto w diablo3 i aby je odzyskać musiałem podać swoje dane i w ten sposób potwierdzić blizzowi, że jestem polakiem. czy blizzowy support ma w zwyczaju zmieniać kraj pochodzenia konta pod byle jakim pretekstem, czy raczej nie ma sensu ich o to prosić?
Czy tekst w stylu "przenoszę się na pół roku do UK, czy zmienicie mi w danych Polskę na UK?" przejdzie, czy będę musiał im puszczać skan dokumentu poświadczającego o zameldowaniu w danym miejscu?
Nie ukrywam, że od 1 września mam zamiar wznowić swoją wowową przygodę, a i mam bazę osób, które ewentualnie mógłbym próbować przekonać do gry, stąd i RAF może miałby sens.
„Recruit A Friend - temat zbiorczy”
wysłany:
|
|
„WoW 2 - a co Wy o tym myślicie?”
wysłany:
dla mnie to sensu nie ma.
1) oprawa wowa nawiązuje do rtsów, jest kolorowa i wielce umowna. poza tym ma jedną wielką zaletę: działa płynnie nawet na 10-letnich maszynach. Nie sądzę, by argument, że silnik jest archaiczny i gra wygląda brzydko przekonał blizza do WoW-remastered. 2) Pytanie, czy zmiana punktu ciężkości gry, fabuły, itp. miałaby być czynnikiem decydującym. Nie sądzę. Łatwiej byłoby robić addony do obecnego kontentu, rozwijać wątki już powstałe, robić serie chain-questów do contentu obecnego od podstawki i tbc, a skończywszy na pandarii. Dawno temu, gdy nie było jeszcze wotlka, grałem sobie w wowa i to co mnie w nim jarało, to cała otoczka fabularno side-questowa. Dobrze pamiętam chaina, który rozpoczywał się chyba w tanaris, a który na końcu dawał epicką reckę cookingu. Kiedy większość grindowała celem wbicia maxa i farmienia inst/rajdów, garstka ludzi odkrywała wątki poboczne i "szpanowała wynalazkami". To sprawiało, że wow był wyjątkowy. I tylko inwencja twórców może sprawić, że wow dalej będzie wyjątkowy. Jeśli blizz powróci do tworzenia gry szerokiej, a nie skoncentrowanej na marszu przez kolejne krainy od lvla do lvla, to nie będzie potrzeby myślenia o innym wowie. 3) zaanonsowanie WoWa2 sprawiłoby, że wielu graczy przestałoby płacić abo i czekałoby na nową grę wiedząc, że czas WoW1 jest policzony. Raczej blizz sobie na to nie pozwoli, bo dalej trzepie kasiorę mimo że graczy już sporo ubyło |
|
w przypadku D3 problem był ogólnopolski, bo to nie detaliści dali ciała, tylko dystrybutor, który nie doszacował popytu. w okresie okołopremierowym D3 pracowałem w rtv-euro i sam czaiłem się na grę. Gdy przyszła data premiery do sklepu trafiły 3-4 (słownie TRZY-CZTERY) sztuki gry do sprzedaży oraz kilka dla osób, które zamówiły je wcześniej. W całej sieci nie było możliwości ich zamówienia i wielu wkurzonych zapaleńców nie dostało gry natychmiast. pamiętam, że najbliższe empiki też D3 nie miały albo miały po kilka sztuk, które zeszły w kilka minut. Sam zamówiłem klucz na allegro u "sprawdzonego sprzedawcy", który w mejlach obiecał, że wyśle klucze 10 minut przed północą dnia premiery. Niestety on również się przeliczył i 200 osób, które od niego kupiły klucze, po prostu ich na czas nie dostało. Mi się udało dostać klucz dzień po premierze, co utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie detaliści są problemem. a co do meritum - raczej w październiku (jeśli jeszcze się da) zakupię digitala ze strony blizza. |
|
„Kilka pytań”
wysłany:
pytania o przyjemność gry magiem, prostotę/trudność "obsługi" oraz to całe polecanie klas i buildów mogłeś sobie darować. nikt nie weźmie na siebie odpowiedzialności za to, że po tygodniu gry magiem stwierdzisz, że gra jest do dupy, bo mag ci po prostu nie podpasował. jeśli miałeś kiedykolwiek styczność z grami rpg a mmo w szczególności, to powinieneś mieć przed oczami wizję gry magiem.
co do samych drzewek skilli - co chwila blizz coś zmienia i trudno ustosunkować się do kwestii czy jest lepiej, czy było lepiej. Jeszcze w dawnych czasach build odgrywał rolę i osoba albo szła w proponowany build albo z własnego próbowała wycisnąć max możliwości. Dziś jest to raczej forma samograja, misje przechodzą się same, a od buildu zależy jakby trochę mniej. Po wbiciu max lvla podejmiesz decyzję, czy skoncentrujesz się na pve czy pvp, wtedy zaczniesz myśleć, co dla ciebie dobre. a do klepania mobów nie przywiązuj wagi na zasadzie "co polecacie", tylko sam się określ. |
|
„Komputer”
wysłany:
poza tym na rajdzie i tak zmuszony będzie do grania na low.
wow ma tak wiekowy silnik, że dzisiaj sprzedawane komputery ze zintegrowanymi kartami sobie z grą poradzą. poza tym jest sporo opcji zmiany ustawień, więc żadnych problemów być nie powinno. |
|
„Bład przy odpalaniu gry. ”
wysłany:
1) spróbuj usunąć ten plik (albo przenieść go w inne miejsce)
Users>Shared>Battle.net>Agent>agent.db 2) brałeś udział w becie? może masz konflikt plików obu wersji gry |
|
„Warlords of Draenor - pre-purchase”
wysłany:
w żadnej ofercie nie otrzymasz pudełka PRZED premierą. a czy w tej ofercie otrzymasz to w dniu, czy chwilę po? spytaj sklep. jeszcze niedawno na empiku był wod za 120zł. sądzę, że znajdziesz taniej niż w sklepie, który cytujesz.
ogólnie idea pre-purchase ma za zadanie zarezerwowanie sobie tytułu wcześniej. w przypadku gier mmo wiąże się to też czasami z bonusami. przykładowo zamawiając WoD na stronie blizza dostajesz boost do 90lvl 1 postaci na koncie jeszcze przed premierą gry (podczas gdy zakupując WoDa normalnymi drogami boost otrzymasz dopiero po aktywacji klucza). To miał być przede wszystkim ukłon w stronę nowych graczy, którzy mogliby zostać tym przekonani, a jednocześnie nie musieliby żmudnie wbijać lvla i zmagać się z czasem na kilkanaście dni przed premierą. Ofkoz słowo "żmudnie" jest tutaj na wyrost, bo Bliz robi wszystko, by stary content spłaszczyć tak bardzo, by wbijanie lvlu, zabijanie mobów, rare'ów, bossów, rajdowanie starych rajdów było banalne. W przypadku zakupu wersji pudełkowej żaden dystrybutor/detalista nie wyśle ci gry przed premierą, bo narusza to porozumienie z producentem. w przypadku gier single prowadziłoby to do piractwa, a w przypadku mmo i tak nic by to nie dało, bo i tak wszyscy czekaliby na godzinę 0, czyli datę premiery i otwarcie serwerów. |
|
„ [Lesser Charm of Good Fortune]”
wysłany:
dawno temu blizz wpadł na pomysł by w 1 grze zebrać graczy lubiących walkę z komputerowymi przeciwnikami oraz tymi ludzkimi. Dla jednych zrobił questy, insty i rajdy, dla drugich też questy (pod wbijanie lvl), battlegroundy, arenki, a także potyczki w otwartym świecie, w którym zdobywamy placówki przeciwnika i walczymy z tamtejszymi "bossami", a za nich dostajemy "walutę do wydania w PVP" (chodzi mi choćby o wybrzeże w Krarasang Wilds w Pandarii).
Aby zminimalizować ryzyko "farmienia" nagród należało (w teorii) przejść przez kolejne stadia w pewnej blizzowej hierarchii. W przypadku PVE, gracz po wbiciu lvla robił instancje, by zdobyć lepszy niż z questów gear. po nich robił instancje hero, by zdobyć gear, który procentował bardziej w pierwszych rajdach. z pierwszych rajdów zbierał gear potrzebny do trudniejszych rajdów, itd. itd. Każdy kolejny gear charakteryzował się lepszymi statsami przedmiotu, co dawało większy dps, lepszy heal, więcej hp itd. w walkach z bossami. w przypadku ścieżki PVP, pomijając potyczki w otwartym świecie, gracze spotykali się na battlegroundach gdzie zbierali honor, za który kupowali przedmioty o innych charakterystykach niż te z pve. posiadały one statystykę Expertise. w skrócie: każdy punkt expertise sprawiał, że gracz-przeciwnik mniał mniejsze szanse na uniknięcie twojego ciosu. ów statystyka nie dawała nic w walce z bossami. za to mając przed sobą przeciwnika, nawet najlepiej wyekwipowanego w gear pve, ty, mając set pvp z dużą porcją expertise mogłeś tłuc go bardziej efektywniej. Mając zebrany set z battlegroundów mogłeś śmiało brać udział w potyczkach na arenach, gdzie mogłeś zebrać jeszcze lepszy set pvp. Jak to wygląda teraz? Za 2 tygodnie wchodzi nowy dodatek i klepanie setów pve i pvp zacznie się od nowa. Blizz musiał coś zrobić, by gracze zbierając nowy set nie mieli po milion hp. postanowił zatem spłaszczyć statystyki, usunąć jedne, zastąpić je innymi, jednocześnie dalej dać graczom, którzy owe sety już zebrali, przewagę nad tymi, którzy ich jeszcze nie noszą. Ogólnie: 1) idąc w ubraniu pvp na instancje/rajdy, twój wpływ na postęp rajdu będzie mniejszy niż osób, które mając chociaż część gearu pve. 2) idąc w ubraniu pve na battleground/areny, twój wpływ na grupę będzie mniejszy niż osób, które mają chociaż część gearu pod pvp tak było, jest i pewnie będzie. |
|
„Powrót po długiej przerwie”
wysłany:
nie będzie z prostego powodu. z każdym nowym dodatkiem, poprzedni kontent jest spłycany, by nie było konieczności bicia max lvla przez pół roku. teraz średnio ogarniętemu graczowi, bez no-life'wania wbicie maxa zajmie góra miesiąc (a tym lepszy znacznie mniej). pytanie, czy jest sens nagradzać ich za wytrwałość, skoro to takie proste? Skoro to takie proste, to po co zastanawiać się nad nagrodą za powrót do gry. Gra ma być przyjemnością, a powrócić masz z powodu tęsknoty, a nie chęci zdobycia bonusa. obecnie w grze masz tyle bonusów, że wiele czasu nie trzeba by dojść do end-game'u.
|
|
„Problem w Ahn'Qiraj”
wysłany:
del plz
|
|
„Ulubiony Raid”
wysłany:
sam nie wiem, w sumie większość rajdów w dawnych czasach obchodziłem z daleka, bo grałem na privie, często z "ogar pugiem w pvp gear", który średnio kumał czaczę, a poza tym w czasach tbc nawet 40 70tek dało radę wipnąć na starym naxx albo ahnqiraj.
sentymentalnie: 1) karazhan - 1 skończony rajd na tbc, o 2 w nocy, częściowo również na pvp gearze :] - ale frajda z jego ukończenia była ogromna. 2) naxx klasyczny. pamiętam, że poszedłem tam raz, klasycznym pugiem. skala masakry była tak ogromna, że do dziś mam ją przed oczami. 3) Ahn'Qiraj 40 - podobnie. 1 boss poległ, potem zeszliśmy wgłąb tuneli i zaczął się pogrom. tunel wypełniony tymi robalami zmięlił nas równo. Nici z Atiesha :/ - jedynej rzeczy, której w tej grze naprawdę pożądałem. a z pobytu na globcu: MC, bo za 1 razem wypadła mi część thunderfury , a poza tym tęsknota za classic-wowem Naxx "nowy" - bo po wbiciu 90tki zapragnąłem to wysolować magiem i bez znajomości czegokolwiek jakoś się udało (jeszcze przed wprowadzeniem 6.0) |
|
„WoD w pudełku a awans na 90 lvl”
wysłany:
raczej z mojej odpowiedzi, która była pod tamtym linkiem nie da się wywnioskować tego, czy w pudełkowej wersji WoD będzie boost. Sam nie jestem tego na 100% pewien, tylko na 99,9%. Czytając opisy aukcji, produktów w sklepach typu empik, można dojść do wniosku, że wersja pudełkowa zawierać będzie boost do 90tki, ale będzie on z oczywistych powodów dostępny dopiero w momencie aktywacji klucza (w dniu premiery). przykład
albo z aukcji
(nie reklamuję, tylko stwierdzam, że każdy opis mówi to samo - boost będzie dla 1 postaci gratisowy w momencie aktywacji gry. |
|
„Od którego lvl raidy ?”
wysłany:
w zasadzie 4 rajdy masz na 60lvlu:
1) wspomniany Molten Core, do którego teleportuje cię npc, który znajduje się na samym dole głównego pomieszczenia pod zamkiem na mapie. dostaniesz się tam idąc w dół, a potem po łańcuchu, lub mając flying mounta 2) Blackwing Lair do którego dostać się możesz na 3 sposoby: 2.1 wykonując quest-attunement "blackhand's command", który prowadzi przez Upper Blackrock Spire (UBRS) który kończy się w zabiciem final bossa i użyciem orba-kuli za nim, a następnie w tunelach "pod zamkiem na mapie". 2.2 korzystając z portalu w UBRS 2.3 korzystając z portalu warlocka 3) Temple of Ahn'Qiraj 4) Ruins of Ahn'Qiraj oba w silithus - chyba już nie wymagają attunementa Jak już wyżej ktoś wspomniał - lepiej jest wbić sobie 80-90lvl i wtedy samotnie przejść się, niż czekać na sentymentalny run. Jeśli jednak grasz po stronie ally na serwerze burning legion, to walnij mi na forum PM z nickiem z gry. rajduję klasyki, więc mogę cię przepchać przez nie |
|
„Burning Legion-Lagowanie”
wysłany:
ja czasami mam z dupy disconnecty na tymże serwerze. po prostu ten typ tak ma i nic nie poradzisz. Jeśli jednak irytują cie lagi, to kliknij w start/uruchom i wpisz sobie komendę
ping google.com -t niech sobie okienko wisi na pasku zadać i pokazuje czasy. gdy pojawi ci się lag, zrób alt-tab i sprawdź czy w danym momencie czasy w oknie z pingiem googli jakoś znacząco się różnicą. Jeśli zamiast przykładowo 50ms będziesz mieć 500ms albo komunikat "upłynął limit czasu zadania" tzn. że winę ponosi połączenie internetowe. |
|
„GAMING LAPTOP”
wysłany:
1 model - w sumie cena o 1000zł wyższa wiele sugeruje.
jeśli chodzi o gaming wowowy, to każdy sobie poradzi. Nie ma sensu kupować top lapka za grubą kasę tylko pod wowa, czy w ogóle do gier. sam 2x kupiłem lapka pod gry i było kwestią czasu, by przestał być wystarczający. a jego nie da się (tak prosto) zapgrejdować. Jeśli planujesz zakup lapka, to zaplanuj go nie pod kątem grania. Nie chcę ci psuć planów, ale wielogodzinne granie na lapku pociąga większe zagrożenie dla jego żywotności niż możesz przypuszczać. |
|
„Nocna sprzedaż Warlords Of Draenor”
wysłany:
pytanie, czy są po temu powody. mimo wszystko koszty promocyjne byłyby spore, a sam tytuł jest "tylko" dodatkiem do gry. poza tym w wielu punktach sprzedaży w internecie gry jeszcze są dostępne, więc nie ma nia nie takiego boomy jak choćby przy premierze Diablo3. jak zapewne na stronie empiku widziałeś - dodatek na chwilę obecną nie jest dostępny. ciekawe, czy gdy się pojawi, jego cena będzie w granicach 160-170zł jak u konkurencji :]
tak btw. kiedy ostatnio była jakaś podobna akcja na grę w polsce? |
|
„GAMING LAPTOP”
wysłany:
udźwignąć udźwignie, ale mimo że jest to tzw. lapek do grania, to nie oczekuj, że będzie on tak samo wydajny jak stacjonarka za połowę tego.
swego czasu kupiłem niezłego hp-ka z niezłą grafiką i dawał radę z BF3 na high w hdready, Wieśkiem 2 na medium, czy nawet D3 na max detali. po roku wydajność spadła, do D3 dali patcha który zrujnował gameplay, stacjonarka ruszała W2 w 1080p a złożyłem ją za +/- 1800zł (przy 3000 za lapka). zdaję sobie sprawę, że szejkami to my nie jesteśmy i ty również nie jesteś w stanie kupić sobie lapka do wszystkiego i desktopa do gier, ale zastanów się: 1) lapek do gier to lapek do gier na rok, a na 2 jeśli będziesz systematycznie obniżał detale (GTA5 czy BF się spokojnie uruchomią, bo nie ma już czasów, że grafa ma za mało ramu, procek za mało ghz, itd.) 2) czy lapek będzie lezał w domu, czy np. studiujesz/pracujesz i będzie ci towarzyszył, bo będzie musiał. Jeśli tak, to wybierz lapka, jeśli nie, to kup stacjonarkę |
|
i jak to sobie wyobrażasz? po 2 miesiącach połowa graczy zrezygnuje? czemu mieliby to zrobić? bo abonament wyczerpią? w 2 miesiące nie zmaksujesz endgameu na tyle, by odpuścić i poczekać na większy patch. problem jest taki, że blizz w swym skąpstwie lub głupocie nie oszacował, że: 1) liczba zamówionych preorderów woda to jedno, a liczba dokupionych gier u detalistów to drugie 2) tworząc battlechesta classic+tbc+wotlk+cata+mop dali nowym graczom wielką szansę na szybkie nawiązanie do tych co już w dniu premiery mieli 100lvl. takich graczy przybędzie sporo, bo WoW to ciągle symbol klasy wśród mmorpg 3) ci, którzy kilka miesięcy temu przestali grać w MoP mogli to zrobić nie ze względu na jakość/sens tego dodatku, a ze względu na to, że czekali na WoDa i tegoż WoDa kupią razem z subskrypcją. 4) 100 serwerów w dniu premiery może być za małą liczbą 5) WoW to pewien symbol zaludnienia. Skoro dalej blizz chwali się kilkoma milionami subskrybentów (ofkoz nie wiemy ilu z nich było np. na miesiąc przed premierą aktywnymi). Skoro tak było, to można było założyć, że część z tych milionów jeszcze w woda pociśnie. Teraz okazuje się, że na serwer może wejść przykładowo 10000 osób a kolejne 5000 czeka w kolejce. Wiadomo, weekend, ludzie mają trochę czasu na grę, a tu taki zonk. w tygodniu trochę się zluzuje, ale tylko w godzinach porannych, bo w południe już stoimy jak za komuny. |
|
„WOW Token, z czym to się je ?”
wysłany:
~33,500 golda - czyli tanio.
Moje refleksje - WoW stał się dla mnie praktycznie f2p. Efektywnie gram w WoWa od mniej niż roku. Zakładam, że kupiłem nie więcej niż 4 prepaidy. Reszta to miesiac z Battlechesta, 2x trial 10dniowy. W tym czasie w nudach wbiłem 5 100lvli i rozbudowałem im garnizony. Te 33-35 tysięcy jestem w stanie zarobić bez farmy/grindu w ok. tydzień, a co za tym idzie teoretycznie w czasie działania prepaida mógłbym kupić 8 tokenów czyli przedłużyć granie na 8 miesięcy. I chyba tak zrobię, bo na co mi farma kasy? Gram dla achievementów, więc liczy się dla mnie przede wszystkim czas. Gdy dojdę do wykupywania wszystkich mountów zacznę zbierać kasę. W międzyczasie nie będę się martwić czy wydać ~100zł na grę. Przy założeniu, że większość ludzi na zachodzie ma z pieniędzmi lepiej niż ja, to może pojawić się blizzardowi dramat i ludzie będą wykupywać tokeny zamiast abonamenty. Napływ nowicjuszy, którzy skuszą się na wowa, bo usłyszeli, że teraz można grać za tokeny, może nie zrekompensować utraty wpływów z abonamentu. Tak samo ciężko mi będzie uwierzyć, że zyski z zakupu tokenów przez bogatszych graczy zwrócą się. Z drugiej strony 20E to w polsce prawie 2miesiące z prepaida - tutaj tyle kosztuje token za który jest 1 miesiąc. W pewnym momencie może pojawić się sytuacja taka, że graczy sprzedających tokeny ubędzie, bo za pieniądze z gry wiele nie będą mogli kupić i przestaną marnować euro i dolary skoro nie będzie z nich pożytku w grze. ceny tokenów wzrosną i nastąpi krach :] |
|
„WOW Token, z czym to się je ?”
wysłany:
Serio ma to dla was takie znaczenie czy cena to 33 czy 40 klocków? podejdźcie do sprawy inaczej. za golda z gry macie miesiąc grania. odpada wam wydawanie 90zeta na prepaid a po prostu golda przeznaczacie na granie. free-2-play i tyle. sam kupilem 2 tokeny, łącznie 70k w plecy. mógłbym kupic 3 kolejne i nie martwić się o grę do grudnia. pytanie tylko po co. w te 2 miesiace z tokenów, bez grindu uzbieram spokojnie na równowartość kilku kolejnych tokenów i karuzela się kręci. Jeśli macie 1 postać to oczywiście trochę to potrwa, ale pomyślcie czy nie popracować nad kolejnymi. jak masz kilka garnizonów, to kasa sama wpada. z 1 takiego miałem w mijającym tygodniu z 5000g przychodu z misji followerów. do tego z 2 hexweave bagi - łącznie 2,500. Jakieś duperelki typu sorcerous air/earth kolejne kilkaset golda. weekly w lfr - 7 rajdów - każdy 150g = 1050g + ewentualnie to co skapnie z bossów. Jak już ktoś wcześniej wspomniał. DragonSoul 25n to lekko 1000g, Ulduar kolejne. Każdy z rajdów nie więcej niż godzina czasu. Do tego stare rajdy, to także możliwość wyczajenia battle petów. część z nich na 1 lvlu można opchnąć za kilka stówek.
Jasne - im więcej farmisz golda, tym mniej przyjemności na samego wowa. Morał - ustawcie sobie, że kupicie token, gdy będzie kosztował np. mniej niż 40000. Jak kupicie, to trzymajcie a pod koniec suba użyjcie. Pod koniec suba z tokena znów sobie ustalcie za ile kupicie. Nie ma sensu się faszerować zmartwieniami, że dziś 43, a rano 34, bo to nie o to w tym chodzi. Szczerze wolę mieć 90zl na whisky i czteropaki, a przypilić trochę w grze, niż co 2 miechy wydawać. niech bogatsi ode mnie sponsorują mi grę |