WoWCenter.pl
wikass zabił Mythrax the Unraveler (Normal Uldir) po raz 2.     
kuturin zdobył 7th Legionnaire's Cuffs.     
Nikandra spełnił kryterium Loot 200,000 gold osiągnięcia Got My Mind On My Money.     
Tooly zdobył Fairweather Helm.     
Muattin zdobył osiągnięcie The Dirty Five.     
Yoozku zdobył Parrotfeather Cloak.     
Mlody89 zdobył Royal Apothecary Drape.     
Weakness zabił Dazar, The First King (Mythic King's Rest) po raz 6.     
liq spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Osiol spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
Wuntu zabił Zek'voz, Herald of N'zoth (Heroic Uldir) po raz 1.     
Olsa zabił Vectis (Heroic Uldir) po raz 6.     
Sarenus spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
kajtasus zdobył osiągnięcie Come Sail Away.     
ossir spełnił kryterium osiągnięcia Saving for a Rainy Day.     
mcpablo spełnił kryterium Alliance players slain. osiągnięcia Frontline Slayer.     
Emmm zabił Taloc (Heroic Uldir) po raz 17.     
AsaGorth spełnił kryterium Big-Mouth Clam osiągnięcia The Oceanographer.     

MadziaY

Idź do strony: 1
permalink „Przywitaj się!” wysłany:
Witajcie! Jestem Magda, jestem z Gdańska. Lubię czytać książki typu Zmierzch, Harry Potter itp. Uwielbiam koty, WoWa. Interesuję się muzyką, modą, makijażem (ale bez przesady) siatkówką. Planuję napisać opowiadanie w uniwersum Warcrafta i stawić na to forum (o ile można).

Pozdrawiam!
permalink „''Lazalet''” wysłany:
To moje pierwsze opowiadanie jakby co, pisane z dwoma innymi osobami, będę dawała kolejne części. Zapraszam do czytania i oceniania.


W Stormwind panował upał, na ulicach było mało ludzi.
Wysoka Elfka z Dalaranu, Lazalet - o blond włosach, warkoczu do łopatek i niebieskich oczach, ubrana w zielone spodnie i tunikę z kapturem oraz brązowe kozaki ze skóry na niskim, szerokim obcasie. Przyjechała do miasta ludzi z misją dostarczenia pewnych dokumentów dla zastępcy kapitana straży, Ulfrika.
Zadanie przebiegło zgodnie z planem, będąc w centrum miasta weszła do pobliskiej karczmy aby zapytać oberżystę czy nie ma jakiś zadań do wykonania za pieniądze.
Będą w środku Lazalet zauważyła Marwanę - swoją kuzynkę która mieszkała z rodziną w Stormwind. Marwana miała czarne długie włosy i tak jak Lezalet - niebieskie oczy. Siedziała przy stoliku zmartwiona.
- Marwana, co się stało? - zapytała zaciekawiona Lazalet.
- Oh, jak dobrze że jesteś. Mój siostrzeniec Kinor. Poszedł do lasu i nie wrócił, niedaleko miasta. Mówiłam mu aby się nie oddalał ale widocznie nie posłuchał... Ma dopiero 9 lat.
- Gdzie go ostatni raz widziałaś? Pomogę ci go znaleść, zgłosiłaś to straży miejskiej?
- Tak, ale go nie znaleźli. Chodź, pokażę ci gdzie go ostatni raz widziałam.
Dwie elfki wyszły z karczmy i poszły w kierunku bramy miasta.
Lazalet wsiadła na swojego białego konia z Marweną i pojechała w głąb lasu. Po drodze minęły tajemniczą jaskinię.
- Sprawdzę czy go tam nie ma. Ty zostań i pilnuj konia - oznajmiła Lazalet.
- Dobrze, poczekam.
Elfka wyjęła sztylety i poszła w głąb groty. W jej kierunku nadbiegły dwa kobolty, lecz szybko zostały przez nią zabite.
Nagle w Lazalet usłyszała wołanie chłopca, elfka doszła do drewnianych drzwi, Lazalet szybko je otworzyła i zabiła Kobolta.
- Oni mnie porwali! - krzyknął chłopiec o blond włosach.
- Marwena czeka na ciebie na zewnątrz - odparła spokojnym tonem Lazalet.
- Dobrze że jesteś Lazalet. Chciałem zobaczyć co jest w tej grocie i nagle pojawiły się kobolty...
- Nic ci nie zrobili?
- Nie. But ci się odpiął.
Elfka zapieła pasek przy swoim bucie, schowała sztylety i z Kimorem wyszła z jaskini.
- Kinor! Mówiłam ci abyś nie odchodził za daleko! - powiedziała zatroskana Marwana.
- Już to się nie powtórzy.
- Dziękuję za pomoc Lazalet, będę musiała go bardziej pilnować.
- Najwidoczniej, ja muszę wracać do Dalaranu, do następnego razu.
- Trzymaj się.
Lazalet wskoczyła na konia i pojechała w kierunku Dalaran. Droga w okolicach Stormwind była bezpieczna, dalej już nie.


Ciąg dalszy nastąpi...
permalink „''Lazalet''” wysłany:
Lazalet a nie Lazaret...


Kolejna część! Następna będzie dłuższa.


Lazalet pędziła na koniu przez leśną drogę, zaczął padać deszcz. Po kilku minutach dotarła do Redrige Mountians.
Nagle na drogę wybiegło czterech umięśnionych mężczyzn, odziani w skóry i uzbrojeni w topory rozbójnicy.
- Dawaj złoto i konia paniusiu albo cię wychędożymy i zabierzemy ze sobą! - krzyknął pogardliwie brodaty przywódca grupy.
- Chyba sobie kpisz... - powiedziała pod nosem Lazalet.
Elfka zeskoczyła z konia i kopnięciem powaliła na ziemię jednego z napastników, drugi chciał ją zajść od tyłu lecz Lazalet zabiła go sztyletem.
Nagle herszt bandytów uderzył maczugą elfkę w tył głowy, straciła przytomność.
Po kilkunastu minutach obudziła się w kamiennej celi.
Nagle Lazalet usłyszała czyjeś kroki, był to jeden z bandytów, trzymał w ręku nóż i szedł w kierunku celi elfki.
Lazalet wspięła się na ścianę, bandyta wszedł do celi a jako że było tam ciemno to nie zauważył elfki trzymającej się wystających ze ściany kamieni.
Elfka skoczyła na rozbójnika i jego własnym nożem przecięła mu gardło. Z nowo zdobytą bronią wyszła na korytarz.
permalink „''Lazalet''” wysłany:

Lazalet poczuła lekki ból głowy od uderzenia lecz postanowiła iść dalej, doszła do drewnianych drzwi, powoli je otworzyła.
Za drzwiami znajdował się taki sam korytarzy tylko z drewnianą podłogą. Nagle elfka zauważyła idącego korytarzem bandytę, napastnik wyjął miecz i zaczął biec w stronę Lazalet.
Elfka zrobiła unik i zabiła zbójnika uderzeniem noża w gardło.
Lazalet podeszła w głąb korytarza na którego końcu znajdowały się schody prowadzące do góry, lochy w których bandyci trzymali Lazalet znajdowały się pod ziemią.
Elfka chciała po schodach przejść bezszelestnie, lecz stukot jej obcasów uniemożliwiał to. Lazalet kucnęła, rozspięła i powoli zdjęła swoje skórzane buty, po tym ściągnęła ze stóp i rzuciła gdzieś za siebie niepotrzebne skarpetki.
Zostawiając kozaki, po cichu poszła na górę. Weszła do pomieszczenia w którym był długi stół, kominek i trzech bandytów. Lazalet po cichu zakradła się do drzwi i wyszła na dwór.
Budynek ten był parterowym, kamiennym domem na skraju lasu. Naprzeciwko budynku znajdowała się stajnia w której mógł być koń Lazalet. Elfka szybko podbiegła do stajni i zabiła po cichu nożem, strażnika w środku. Lazalet wzięła od martwego bandyty łuk i strzały i zauważyła że w środku żadnego konia nie ma.
- Kurwa... - powiedziała do siebie zdenerwowana elfka zarzucając warkocz do tyłu.
Nagle z budynku wybiegło trzech wrogów którzy najwidoczniej znaleźli martwe ciała swoich kompanów, Lazalet szybko uciekła w głąb lasu aby łatwiej zgubić pościg.
permalink „''Lazalet''” wysłany:
Ok, poprawie jutro.

Ale prosze o wytkniecie mi bledow w tym fragmencie co dzis dalam bo jakos zamotana jestem i nie mam czasu sprawdzic.
permalink „''Lazalet''” wysłany:
Julion moje to opowiadanie a kogo?

Gari, a co twoja postać w WoWie to Shallet?
permalink „''Lazalet''” wysłany:
Żyję :) Po prostu byłam zajęta.

KrKank: Ona zdjęła kozaki bo obcasy uniemożliwiały skradanie się, po za tym w takim momencie dla Lazalet buty nie miały żadnego znaczenia. Gdybym była w takiej sytuacji to też bym zdjęła i zostawiła swoje buty.
Każdy by tak zrobił chyba. A skarpety ściągnęła bo nie były potrzebne. Proste.


A co do części na razie nie mam czasu za dużo ale postaram się je dać w jak najbliższym czasie.
permalink „''Lazalet''” wysłany:
Kolejna część po długiej przerwie.



Lazalet biegła boso przez las. Zbójnicy gonili ją cały czas - było ich trzech. Nagle zauważyła dwóch nocnych elfów na tygrysach z łukami. Bandyci stanęli z nimi do walki, wszyscy napastnicy zginęli.
- Kim jesteście? - zapytała elfka.
- Jedziemy do Dalaran. Przypadkiem zauważyliśmy cię, jestem Ellandar - odpowiedział wysoki i dobrze zbudowany nocny elf.
- Lazalet, muszę jak najszybciej dostać też do Dalaran. Miałam konia ale bandyci mnie zaatakowali i straciłam go z oczu.
- Chodź z nami, będziemy mijać Ironforge więc...
- Ruszajmy.
Elfka wsiadła z Ellandarem na tygrysa i ruszyli w drogę do Ironforge a potem do Dalaran. Drugi nocny elf był podobny do Ellandara. Miał na imię Pelmal i razem z Ellandarem mieli spotkać się reprezentantem Nocnych Elfów w Stormwind. Teraz wracali do Dalaran, gdzie znajdował się ich dom.
Po kilku godzinach dotarli do mroźnej ojczyzny Krasnoludów. Lazalet poczuła chłód lecz ignorując to czekała na dotarcie do Ironforge.
Idź do strony: 1