Oficjalnie skazuje cię na ciężkie roboty, lub szybki bieg do sklepu po HoMM3!!!! Chociaż nie powiem, szóstka jest ciekawa.-Hearoes of M&M 6-W poprzedniczki nie grałem ale gra świetna ( a podobno poprzednie lepsze)
Wielokrotnie łamałem TOU Forum i zapłaciłem za to perma banem
|
|
HA! BioShock steam achivs! Serio myślałeś, że nikt nie zauważy ? |
|
obiektywnie pięć>dwa>trzy Jestem ciekaw co wyjdzie z tego MM Online, ktoś z Was grał już w betę :d? O ile nie będzie tak nudne jak Duel of Champions, to chyba pogram.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
Subiektywnie: trzy -> cztery -> sześć -> pięć
Obiektywnie: trzy -> nic więcej Piątka za mocno odeszła od klimatu HoM&M, szóstka jest lepsza, ale męczą ją bugi i brak balansu. Czwórka wprowadziła bardzo drastyczne zmiany, które wielu osobom się nie spodobały, choć ja osobiście je lubię. W ogóle według mnie odejście od ładnej artystycznie grafiki 2D na masówkę 3D to była najgorsza decyzja w tej serii. Ta gra już nigdy nie odzyska tego klimatu, bo on był unikalny właśnie ze względu na piękną artystycznie oprawę. Są serie gier, którym przejście na 3D się przysłużyło (Civilization), a są takie, którym wręcz przeciwnie (Heroes). I nie jestem chyba odosobniony w tej opinii, bo wiele osób, z którymi rozmawiałem tak uważa. No i ta muzyka z trzeciej i czwartej części... |
|
Otóż to, dlatego tak nisko stawiam brzydką graficznie trójkę. @down - tak, jest stara, ale dwójka do dzisiaj mi się podoba xd.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|
|
Trójka nie jest brzydka, trójka jest po prostu stara. Nie da się porównać gry z 1999 roku ze współczesnymi. Dzieli je ponad dekada. Choć i tak najładniejszą częścią jest czwórka.
|
|
Gabe już czeka na twoje złote pieniążki. |
|
Najśmieszniejsze jest to, że jak jest wyprz na Stim, to 80% gier opłaca się kupić gdzie indziej (najczęściej na amazonie) bo inne sklepy w walce o klienta ścigają się z Gabenam w cenach XD
|
|
Czy ktoś wybiera się na Intel Extreme Masters do Katowic i miałby ochotę się
T. <3 Przepraszam za wszystko.
|
|
Może będę na finałach, fakt że mam rzut kamieniem, ale 40zł/dzień bycz pleasze.
Dążący do nieskończoności rozmarzony realista, konsekwentnie zmierzający do celu
|
|
null
|
|
Nabawiłam się wrzodów grając w zwykłe birdsy na telefonie kolegi, więc dzięki za ostrzeżenie.:)
T. <3 Przepraszam za wszystko.
|
|
Wstęp jest wolny, płatne jest tylko wejście wcześniej osobnymi drzwiami (tzw. "kulturalne"). |
|
null
|
|
Och ten zły Dante, jakąż koszmarną grą jest nowy DmC!
nie mówię stop demonizacji devil may cry Skończyłem tę grę w sobotę na Nefilimie/Hardzie i teraz jeszcze bardziej nie rozumiem siarczystego bólu tyłka, który towarzyszył premierze. Oczywiście DmC ma parę wad, ale większość to rzeczy, które w slasherze nie mają większego znaczenia, np. Dante mógłby zostać takim prostakiem, jakim był na początku, przez całą grę, Kat powinna zginąć przy jakże kontrowersyjnej aborcji Lilith, albo i wcześniej, to by dodało tej grze charakteru, a tak pod koniec fabularnie zamienia się w klepankę o ratowaniu świata i ludzkości. Ze wszystkich postaci najlepiej wypada Vergil, ale przestaje być jałowy dopiero na koniec. Cała historia zresztą jest niesamowicie subtelnym komentarzem nt polityki, mediów i złych korporacji. Taki Metal Gear Rising, tylko od tej "hehe fajnej" strony ruchu oporu, bez całej filozoficznej otoczki, bez "who saves the weak from the man who saves the weak". Do systemu walki wielu zarzutów nie mam. Rzekomo są w nim cancele, których przez 10h nie zauważyłem. Kombowanie Demonicznego Uniku i ataku Arbiterem jest zbyt OP i rzeczywiście przez to zabiłem Mundusa w mniej niż 3 minuty, ale nie chciało mi się tego eksploatować, bo jugglowanie daje więcej frajdy :d. Walka jest tu inna, niż w MGR, częściowo lepsza, bo nie walczy się tylko jedną bronią i trzeba więcej myśleć - z grubsza pożyczono pomysł z Heavenly Sword - lewy trigger to szybka broń, która atakuje wiele wrogów i zadaje małe obrażenia, prawy trigger to jej przeciwieństwo. Przeszkadza trochę to, że zawsze po paru walkach z danym mobkiem pojawia się jego kolorowa wersja, którą można zranić tylko odpowiadającą kolorystycznie bronią, to mocno ogranicza swobodę. Lokacje wyglądają zaskakująco dobrze, gdzieś przy ósmej godzinie zacząłem się dziwić, że jeszcze nie zaczęły się kilometry backtrackingu i odwiedzanie tych samych misji w nowych wariantach. Coś, o czym Platinum chyba nie słyszało (vide ci sami bossowie w końcówce gry zarówno w MGR jak i Bayonetcie). Parę dni temu nawet widziałem, że ktoś z Neogafa próbował nabrać ludzi, że screenshot z wizji Dantego, które odblokowują kolejne zdolności, to nowy Prince of Persia. Czasami jednak kontrast jest za wysoki i bije po oczach, szczególnie w świetnym klubie Lilith. Z soundtracku nie zapamiętałem żadnego motywu poza tym irytującym jękiem w menu i podczas loadingu, co to w ogóle jest... Podobno dużo tam dubstepu łączonego z metalem dla nastolatek, więc powinno mi pasować, ale nadal nie dochodzi do poziomu MGR. DmC ma wiele udogodnień dla fanów trofeów, wyświetla w których misjach brakuje znajdziek i ile ich zostało, a dodatkowe poziomy trudności są całkiem zabawne i nie ograniczają się do bzdurnego HARDCORE MODE DELET SEVE. Gdyby gra nie nazywała się Devil May Cry i byłaby nową marką, to zapewne nikt nie podnosiłby larum, ale też znacznie mniej osób by to kupiło. Mi to nie robi specjalnie różnicy, ale coś słabo Ninja Theory prowokowało, skoro sequel nie jest w planach xd. Hideki Kamiya, ojciec dyrektor najlepszego studia tworzącego najlepsze slashery, ma w zamiarze zarządzić przeportowanie Bayonetty w HD na Wii U, po czym wydać spin-off z Jeanne na 3DSa. Wychodzi na to, że Nintendo ratuje gatunek XD.
“Never waste energy on worries or negative thoughts, all problems are brought into existence– drop them.” - Bruce Lee
|